RTV forum PL | NewsGroups PL

Zagraniczne oferty pracy dla elektroników: co warto wiedzieć o tej profesji?

Poznaj stanowisko Elektronik

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Zagraniczne oferty pracy dla elektroników: co warto wiedzieć o tej profesji?

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 11, 12, 13  Next

Piotr Wyderski
Guest

Tue Sep 01, 2015 11:11 am   



RoMan Mandziejewicz wrote:

Quote:
Uczą teorii. Nie uczą jej stosowania.

"Bo to zła uczelnia była" parafrazując pewien film.
Na mojej uczyli. Tylko widzisz, uczenie zakłada aktywną
postawę uczonego. Nie chciał, to się nie nauczył.

Quote:
Najlepsi wyjechali za granicę i pracują dla Morgan Stanley itp.

Jeśli pracują *dla kogoś*, to z definicji nie są najlepsi. Smile
Najlepsi to potrafią przekuć projekt studencki na zaliczenie
w dająca setki milionów zwrotu inwestycję, którą znasz
pod nazwą Nasza Klasa. Zrobili to dwaj studenci z mojego wydziału
i teraz nie muszą pracować do końca życia, nawet dla Morgan Stanley. :-)

Poza tym centra informatyczne banków zachodnich masz m.in.
we Wrocławiu, np. Credit Suisse. A jeśli kupiłeś coś od japka,
to Cię sfakturowaliśmy. :-)

A o pracy informatyka za granicą masz błędne wyobrażenia,
kilku chłopaków wróciło z Londynu, bo się po prostu przestało
opłacać. Ich polska pensja przy naszych kosztach życia
daje podobną siłę nabywczą przy braku wszystkich uciążliwości
związanych z emigracją. Ja się zastanawiałem, policzyłem
i przestałem zastanawiać. W tej działce warunki naprawdę są OK.

Pozdrawiam, Piotr

Piotr Wyderski
Guest

Tue Sep 01, 2015 11:13 am   



bartekltg wrote:

Quote:
No proszę, jak ubuntu.

To nie był problem Ubuntu ani Windows, tylko konstrukcyjny sprzętu.

Pozdrawiam, Piotr

bartekltg
Guest

Tue Sep 01, 2015 11:23 am   



On 01.09.2015 12:53, Piotr Wyderski wrote:
Quote:
bartekltg wrote:

Z opisaem problemów z użyciem linuxa.

No ale ja nie mam problemów z użyciem Linuksa. Jest dla mnie
znacznie mniej wygodny niż Windows, a zwłaszcza Windows wzmocniony
Cygwinem, ale to się sprowadza tylko do kwestii trudnodefiniowalnej
wygody, a nie trudności natury technicznej. Jedyny prawdziwy znany
mi problem z Linuksem to (nie)dostępność sterowników dla nowych urządzeń,
co się zdarza, m.in. w dziedzinie nowoczesnych kart graficznych.

Nvidia od dłuższego czasu wydaje swoje steriowniki pod linuksa.
Są ciut do tyłu (miesiąc, trzy), ale problemów nie ma.


Quote:
Na Windows się nie zdarza, a przynajmniej nie w tę stronę: tam z
kolei jest problem ze sterownikiem dla sprzętu sprzed miliona lat.

Mam nienajnowszą drukarkę laserową xeroxa. Aby uruchomić ją pod
windowsem (producent olał drukarkę i nie wypuścił sterowników 64bit,
a windows 7 na 64bit nie użyje sterowników na 32bity. )
problem rozwiązałem po dość długimc zasie instalując sterowniki
do innej drukarki, zupełnie innej firmy! opartej na podobnych
bebechach.
Pod ubuntu podłączyłem usb - działa.


Quote:
Sprzed 20 lat. Na dystrybucjach przeznaczonych
pod serwer.

To niezupełnie prawda, ale trochę racji masz: z Linuksem
desktopowym drogi ostatecznie rozeszły się nam w okolicach
roku 2000, a serwerowych używam codziennie do dzisiaj.
Jak wygląda sprawa desktopu dziś mnie niespecjalnie interesuje,
bo się przyzwyczaiłem do innego środowiska i nie widzę żadnego
powodu tych przyzwyczajeń zmieniać.

Doskonale to rozumiem. Przyzwyczajenie rzecz święta.
Nie rozumiem natomiast, skoro zdajesz sobie sprawę, że
od 15 lat linuxa dla ludzi nie ruszałeś, czemu wydajesz
tak kategoryczne osądy?

Quote:

Ale tu nie chodzi o te dwie stówy, tylko o rozprzestrzeniani mitów,
że linuks nie nadaje się na system desktopowy.

A czemu się ma nie nadawać? Kwestia krzywej uczenia, więc ściślej:
nadawać dla kogo? Dla osoby z wykształceniem okołotechnicznym, czy
dla laika? Jak się TERAZ w desktopowym Linuksie np. nagrywa płytkę
ze zdjęciami?

Wkładasz pustą płytkę, wysakuje kreator tworzenia płytki CD/DVD.
Przeciągasz-puszczasz pliki do nagrania.


Quote:
A jak się te zdjęcia zgrywa z aparatu Canon z
automatycznym sortowaniem do katalogów docelowych po dacie?

Pojęcia nie mam, mam fuji, wyciągam kartę SD, wkładam usb
i pojawia się jako dysk (tak, samo się zamontowało i pokazało
w eksploatorze plików).

Quote:
Na Windows to są dwa kliknięcia, a robiąca co trzeba aplikacja
do aparatu była na płytce CD. Tato umie takie rzeczy zrobić
na Windows -- czy na współczesnym Linuksie też równie łatwo
poradzi sobie ze zdjęciami wnuczki, bez serii mountów, ejectów
i fajnego skryptu w Pytonie? Jeśli tak, to bardzo się cieszę.

Czy cannonowy crapware pójdzie pod wine, nie wiem,
obstawiam, że tak, ale któż to wie.


Quote:
Większość nie wie, co to znaczy zgreepować gzipa (w tym ja,
wiem co to greep, wiem co to gzip, ale żeby to łączyć...

Nie ja to niestety wymyśliłem, ale idealnie oddaje mentalność pewnej
grupy ludzi. Ja tylko wymyśliłem dysguglię... Wink

Nie za dorosły jesteś na urazę do pryszczersów?
Kompilują jądro, grają w piwnicy w D&D i głosują
na Korwina, ale kiedyś z części tego wyrosną;-)

Quote:
BTW. Ja za to podobne odczucia mam do cygwina, kiedyś
próbowałem tego użyć, koszmar.
;-)

Koszmar to przeżyjesz próbując sprzedać jakąś aplikację napisaną
pod Cygwinem. Zobaczysz wtedy, co to jest free software w rozumieniu
RedHat, Inc. Smile))

Rozwiniesz?

pzdr
bartekltg

RoMan Mandziejewicz
Guest

Tue Sep 01, 2015 11:28 am   



Hello Piotr,

Tuesday, September 1, 2015, 1:11:27 PM, you wrote:

[...]

Quote:
Najlepsi to potrafią przekuć projekt studencki na zaliczenie
w dająca setki milionów zwrotu inwestycję, którą znasz
pod nazwą Nasza Klasa.

To pomysł na biznes a nie SZTUKA PROGRAMOWANIA.
Pamiętam początki nk...

[...]

Quote:
A o pracy informatyka za granicą masz błędne wyobrażenia,

Doprawdy?

Quote:
kilku chłopaków wróciło z Londynu, bo się po prostu przestało
opłacać.

Bo słabi byli.

Quote:
Ich polska pensja przy naszych kosztach życia daje podobną siłę
nabywczą przy braku wszystkich uciążliwości związanych z emigracją.
Ja się zastanawiałem, policzyłem i przestałem zastanawiać. W tej
działce warunki naprawdę są OK.

Tutaj to Ty nie wiesz, o czym mówisz. Owszem - podrzędnemu gaborowi
(czytaj: przeuczonemu koderowi bez polotu) może rzeczywiście w Polsce
być lepiej.

--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Piotr Wyderski
Guest

Tue Sep 01, 2015 11:30 am   



Piotr Gałka wrote:

Quote:
Czyli jak ktoś chce być programistą to raczej nie powinien
iść na studia informatyczne bo tam tego nie uczą ?

Ano takie można odnieść wrażenie, zwłaszcza słuchając ludzi,
którzy na informatyce nie spędzili nawet godziny, za to mają
całą masę cennych rad w sprawie tego, jak należy jej uczyć. :-)

Z mojej współpracy zawodowej wynika, że świetnie współpracuje
się z elektronikami i innymi ścisłowcami, bo po pierwsze myślą,
a po drugie mają co najmniej zadowalająco opanowaną narzędziówkę.
Kto kończył informatykę widać dopiero, gdy np. trzeba coś
przeanalizować na poziomie abstrakcyjnym. Wtedy wychodzi jak
na dłoni, kto teorię opanował chałupniczo, a kto był do tego
profesjonalnie przygotowywany przez wiele lat.

Elektronicy mają jeszcze tę zaletę, że nawet jak odpadną
z peletonu, to można im potem na spokojnie wytłumaczyć wnioski.
Umieją dużo, ale zachowali pokorę. Natomiast strzeż mnie nieistniejący
Panie Boże od fizyków. Mam wrażenie, że tam naprawdę porządnie uczą
dwóch rzeczy: mechaniki kwantowej i pompowania ego. Przy czym to
pierwsze nie wszyscy muszą zaliczyć. Wynik badań na reprezentatywnej
grupie czterech fizyków.

Pozdrawiam, Piotr

RoMan Mandziejewicz
Guest

Tue Sep 01, 2015 11:41 am   



Hello Piotr,

[...]

Podesłałem Ci coś na priva, FYIO. Dla wyjaśnienia:

Mario
Guest

Tue Sep 01, 2015 11:43 am   



W dniu 2015-09-01 o 12:57, RoMan Mandziejewicz pisze:
[quote]Hello Piotr,

Tuesday, September 1, 2015, 11:30:44 AM, you wrote:

[...]

Sztuka nie polega na programowaniu, tylko robieniu tego świadomie
i tego maja nauczyć kilkuletnie studia.

Uczą teorii. Nie uczą jej stosowania.

Z jakim efektem to robią, to już nie mnie oceniać, ale chyba nie
najgorszym, skoro do Wrocławia nowe firmy informatyczne i oddziały
IT m.in. banków walą drzwiami i oknami. I najlepsi idą tam,

Najlepsi wyjechali za granicę i pracują dla Morgan Stanley itp. a nie
PKO BP. I nie wymaga się od nich skończenia polskich studiów

Piotr Wyderski
Guest

Tue Sep 01, 2015 11:44 am   



bartekltg wrote:

Quote:
Nvidia od dłuższego czasu wydaje swoje steriowniki pod linuksa.
Są ciut do tyłu (miesiąc, trzy), ale problemów nie ma.

Open source? :-> Bo znam takich, co nie kupują nVidii
z tego powodu, że nie chce ujawnić kodu sterowników.
Że się da puścić binarne, albo nawet windowsowe pod
kernelowym emulatorem, to wiem...

Quote:
Doskonale to rozumiem. Przyzwyczajenie rzecz święta.
Nie rozumiem natomiast, skoro zdajesz sobie sprawę, że
od 15 lat linuxa dla ludzi nie ruszałeś, czemu wydajesz
tak kategoryczne osądy?

A ja mam wrażenie, że mnie z kimś pomyliłeś, bo nie wiem, o
czym mówisz. Zacytuj te "osądy". Dla mnie sprawa systemu
operacyjnego jest podobnie istotna, jak to, w jakich portkach
chodzisz. Jak osiągasz założone cele, to jest z definicji dobrze,
choćby to był MS-DOS.

Quote:
Wkładasz pustą płytkę, wysakuje kreator tworzenia płytki CD/DVD.
Przeciągasz-puszczasz pliki do nagrania.

No to się cieszę, że wreszcie. :-)

Quote:
Czy cannonowy crapware pójdzie pod wine, nie wiem,
obstawiam, że tak, ale któż to wie.

A pod Windows chodzi i nic nie trzeba sprawdzać.
Poza tym to nie jest crapware, pozwala na wygodne
robienie prostych rzeczy. Sam go nawet lubię, choć
interfejs jest zdecydowanie za krzykliwy. Ja wiem,
że fanów skryptowania w pytongu to może odrzucać,
ale to nie jest mój problem.

Jak będę miał trudny lub powtarzalny problem, to
napiszę skrypt. W prostych, *typowych* przypadkach
wolć kliknąć "Next". Lenistwo motorem postępu.

Quote:
Nie za dorosły jesteś na urazę do pryszczersów?

Chopie, jaką urazę? Taż ja to sam robię za kasiorkę.
Natomiast nie jest to coś, co bym chciał robić w domu,
choć sobie w razie potrzeby z łatwością poradzę.

Quote:
Kompilują jądro, grają w piwnicy w D&D i głosują
na Korwina, ale kiedyś z części tego wyrosnąWink

No i te bajeczne wymiary ich panienek, wszystkie 1024x768... ;-)

Quote:
Rozwiniesz?

https://cygwin.com/licensing.html

Red Hat sells a special Cygwin

Guest

Tue Sep 01, 2015 11:57 am   



W dniu poniedziałek, 31 sierpnia 2015 21:47:20 UTC+2 użytkownik Piotr Wyderski napisał:
Quote:
Mario wrote:

Miałby używać, jeśli szef zleciłby mu takie zadanie.

I dokładnie w taki sposób go używa(my). Linuks to jeden z naszych
systemów docelowych i codziennie zachodzi kilkukrotna potrzeba
skorzystania z niego. Dawka wystarczająca, by się po pracy trzymać
od niego z daleka. Co i tak jest niczym przy wysłańcu piekieł
o nazwie AIX na mainframe.

Nie chodzi więc o to po co ale o to czy jest do tego zawodowo przygotowany.

Ale on do tego nie musi być informatykiem. Posługiwanie się
systemami uniksowymi to nie jest żadna specjalistyczna wiedza
i spokojnie poradzi sobie z tym zdeterminowany fizyk czy inny
elektronik. Na informatyce UWr Linuks, w tym jego stawianie, był
nauczany na kursie o nazwie "Kurs Linuksa". Nieobowiązkowym,
spokojnie dało się skończyć studia bez potrzeby zapoznawania się
z nim. Co mało kto robił, bo dla osób, które nie trafiły na studia
przez przypadek, kursy w ogólności były źródłem łatwych piątek
w indeksie. To naprawdę jest *tylko* narzędzie. Jedno z wielu.

No i nikt ci nie będzie w domu zmuszał do jeżdżenia Ceedem jeśli wolisz
Nisaana. Przecież nie próbuję nikogo ewangelizować do domowego używania
linuksa. Ani BSD czy Solarisa.

Takie odniosłem wrażenie, ale OK.

Ja mam teraz przy biurku włączone: jeden desktop z windowsem, dwa
embedded microITX z linuksem i laptopa w windowsem.

A ja Windows 7 (z 8 korzystałem ~15 minut, potem z rozkoszą
obserwowałem pasek postępu formatowania dysku) i SSH na taką
półkę w serwerowni, której akurat potrzebuję. W tym na dziwności,
których jest pewnie kilka w Polsce, bo akurat taki klient się trafił.

Nie wiem czemu ten linuks to apage?

Bo się czuję jak bohater filmu "Powrót do przeszłości", a i
specjalistyczne oprogramowanie mam głównie dla Windows.
Tylko widzisz, dla mnie Linuks w pracy to nie jest system
drugi z pary, tylko coś bliżej teleturnieju "Jeden z dziesięciu".
A w domu chcę odpocząć.


To ja może dodam swoją perspektywę.
Długi czas nie mogłem się odczepić od windowsa na osobistym komputerze.
Ale jakieś 2 lata temu wrzuciłem sobie centosa na laptopa roboczo-prywatnego i okazało się że jest wygodnie i nie ma grzebania.
Potem z pewnych przyczyn przeszedłem na fedore i jest naprawde dobrze.
Co prawda pograć sie za bardzo nie daje ale reszta jest bezproblemowa.

Ojcu tez wrzuciłem linuxa i od tego czasu mam spokój. skype, FF, pasjans mu działa, wszystko sie uruchamia, usypia, budzi, gra i burczy.

Co ciekawe sporo softu na linuxie działa pod mono i mam aplikacje windowsiane które działają pod linuxem natywnie (np. Cambam).

Co do linuxów serwerowych to widziałem ich sporo i niektóre są całkiem dobrze poinstalowane a niektóre chyba instalował paranoik albo niedowartosciowany admin (brak mc, mcedit, tcpdump, bash itp. kwiatki).
To podobny syndrom jak z AIX-em. Tam po prostu czasem nie ma poinstalowanych współczensych programów i dlatego praca na takich środowiskach to makabra bo zamiast skorzystać z edytora to trzeba umieć ogarnąć sed, awk, vi albo wykopiowywać sobie pliki na zewnątrz aby obrobić je w notepad++ (np. jakies xml-e przeedytować).

Oczywiście nie o gustach tutaj piszę bo jak ktos lubi windy to sobie równie dobrze poradzi jak z linuxem ale czasy kiedy linux wymagał grzebania i dłubania dawno minęły i dziś linux czasem nawet mniej dłubania wymaga niż winda bo w zalezności od dystrybucji przychodzi tak skonfigurowany aby było wygodnie a nie koniecznie nowocześnie...

Mój ulubiony linux zazwyczaj ma środowisko "MATE" które jest lekkie i mocno podobne do windows95/xp więc dobrze się z niego korzysta.

Update oprogramowania robi sie paroma kliknieciami a promocje do nowej wersji głównej w parenaście minut - do 2-3h jesli sciaganie idzie wolniej..
I całość robi sie sama.
Dla mojego laptopa musze tylko przywracać sterownik grafiki bo najnowszy sieje śmieciami. I to jest jedyna rzecz która sprawia problem. Ale takie cyrki dzieją sie też na windach.
Od dosyć dawna nie musiałem szperać po forach za jakimiś rozwiązaniami dotyczącymi problemów linuxowych.
Jak zapragnąłem nowszej wersji inkscape na centosie to w 3h udało mi się skompilować ją ze źródeł a większość tego czasu to było sciaganie kolejnych pakietów które sa do tego potrzebne (make, gcc, biblioteki i takie tam).
I kompilacja sie udała i wszystko zadziałało.

To moje 3gr.

Łukasz Sczygiel

Mario
Guest

Tue Sep 01, 2015 12:05 pm   



W dniu 2015-09-01 o 12:53, Piotr Wyderski pisze:
Quote:
bartekltg wrote:

Z opisaem problemów z użyciem linuxa.

No ale ja nie mam problemów z użyciem Linuksa. Jest dla mnie
znacznie mniej wygodny niż Windows, a zwłaszcza Windows wzmocniony
Cygwinem, ale to się sprowadza tylko do kwestii trudnodefiniowalnej
wygody, a nie trudności natury technicznej. Jedyny prawdziwy znany
mi problem z Linuksem to (nie)dostępność sterowników dla nowych urządzeń,
co się zdarza, m.in. w dziedzinie nowoczesnych kart graficznych.
Na Windows się nie zdarza, a przynajmniej nie w tę stronę: tam z
kolei jest problem ze sterownikiem dla sprzętu sprzed miliona lat.

Sprzed 20 lat. Na dystrybucjach przeznaczonych
pod serwer.

To niezupełnie prawda, ale trochę racji masz: z Linuksem
desktopowym drogi ostatecznie rozeszły się nam w okolicach
roku 2000, a serwerowych używam codziennie do dzisiaj.
Jak wygląda sprawa desktopu dziś mnie niespecjalnie interesuje,
bo się przyzwyczaiłem do innego środowiska i nie widzę żadnego
powodu tych przyzwyczajeń zmieniać.

Ale tu nie chodzi o te dwie stówy, tylko o rozprzestrzeniani mitów,
że linuks nie nadaje się na system desktopowy.

A czemu się ma nie nadawać? Kwestia krzywej uczenia, więc ściślej:
nadawać dla kogo? Dla osoby z wykształceniem okołotechnicznym, czy
dla laika? Jak się TERAZ w desktopowym Linuksie np. nagrywa płytkę
ze zdjęciami? A jak się te zdjęcia zgrywa z aparatu Canon z
automatycznym sortowaniem do katalogów docelowych po dacie?
Na Windows to są dwa kliknięcia, a robiąca co trzeba aplikacja
do aparatu była na płytce CD. Tato umie takie rzeczy zrobić
na Windows -- czy na współczesnym Linuksie też równie łatwo
poradzi sobie ze zdjęciami wnuczki, bez serii mountów, ejectów
i fajnego skryptu w Pytonie? Jeśli tak, to bardzo się cieszę.

Od dawna nie trzeba mount aby korzystać z pamięci masowych. Ale nadal
będziesz trwać w przekonaniu, że linuks to grepowanie gzipów :)


Quote:
ale to trzeba doklikać się do panelu
sterowania:) ale facebooka otworzy, film puści.

A płytę nagra? Pytam, bo nie wiem...

Większość nie wie, co to znaczy zgreepować gzipa (w tym ja,
wiem co to greep, wiem co to gzip, ale żeby to łączyć...

Nie ja to niestety wymyśliłem, ale idealnie oddaje mentalność pewnej
grupy ludzi. Ja tylko wymyśliłem dysguglię... ;-)

BTW. Ja za to podobne odczucia mam do cygwina, kiedyś
próbowałem tego użyć, koszmar.
;-)

Koszmar to przeżyjesz próbując sprzedać jakąś aplikację napisaną
pod Cygwinem. Zobaczysz wtedy, co to jest free software w rozumieniu
RedHat, Inc. Smile))

Rozumiem, że masz na myśli open software, a nie free w sensie free beer.
Cygwin jest na licencji GPL i jak chcesz sprzedać na tej licencji to
pewnie Cygnus (czyli RH) nie będzie miał nic przeciwko. Ale ta to
sprzedałbyś tylko jednemu klientowi. Próbujesz sprzedać kod zamknięty
zainfekowany GPLem, na co się nie zgadza RH, chyba że kupisz odpowiednią
licencję. Chyba trudno się im dziwić.

--
pozdrawiam
MD

bartekltg
Guest

Tue Sep 01, 2015 12:08 pm   



On 01.09.2015 13:44, Piotr Wyderski wrote:
Quote:
bartekltg wrote:

Nvidia od dłuższego czasu wydaje swoje steriowniki pod linuksa.
Są ciut do tyłu (miesiąc, trzy), ale problemów nie ma.

Open source? :-

Nie. Jak bardzo chcesz, można sobie jakieś 'wolne' parasterowniki
zainstalować w miejsce porządnych, ale po co.
Ichni panel sterowania też jest.




Quote:
Bo znam takich, co nie kupują nVidii
z tego powodu, że nie chce ujawnić kodu sterowników.

Znam takich, co nie jedzą nic, co rzuca cień,
by nie szkodzić środowisku.
No co zrobisz, nic nie zrobisz ;-)


Quote:
Że się da puścić binarne, albo nawet windowsowe pod
kernelowym emulatorem, to wiem...

A jakie są sterowniki, jak nie binarne?

Emulacja terowników graficznych to chyba głupi pomysł ;-)



Quote:
Doskonale to rozumiem. Przyzwyczajenie rzecz święta.
Nie rozumiem natomiast, skoro zdajesz sobie sprawę, że
od 15 lat linuxa dla ludzi nie ruszałeś, czemu wydajesz
tak kategoryczne osądy?

A ja mam wrażenie, że mnie z kimś pomyliłeś, bo nie wiem, o
czym mówisz. Zacytuj te "osądy". Dla mnie sprawa systemu

Hmm, pomyliłem Cię z Romanem? Jak tak to przepraszam.
Skanować wątku mi się nie che;-)


Quote:
operacyjnego jest podobnie istotna, jak to, w jakich portkach
chodzisz. Jak osiągasz założone cele, to jest z definicji dobrze,
choćby to był MS-DOS.

Wkładasz pustą płytkę, wysakuje kreator tworzenia płytki CD/DVD.
Przeciągasz-puszczasz pliki do nagrania.

No to się cieszę, że wreszcie. :-)

Czy cannonowy crapware pójdzie pod wine, nie wiem,
obstawiam, że tak, ale któż to wie.

A pod Windows chodzi i nic nie trzeba sprawdzać.
Poza tym to nie jest crapware, pozwala na wygodne
robienie prostych rzeczy. Sam go nawet lubię, choć
interfejs jest zdecydowanie za krzykliwy. Ja wiem,
że fanów skryptowania w pytongu to może odrzucać,
ale to nie jest mój problem.

W którymś aparacie miałem program do obsługi
i ściągania zdjęć. Była to tragedia.
Ale nie był to cannon;-)

Quote:

Jak będę miał trudny lub powtarzalny problem, to
napiszę skrypt. W prostych, *typowych* przypadkach
wolć kliknąć "Next". Lenistwo motorem postępu.

Nie za dorosły jesteś na urazę do pryszczersów?

Chopie, jaką urazę? Taż ja to sam robię za kasiorkę.
Natomiast nie jest to coś, co bym chciał robić w domu,
choć sobie w razie potrzeby z łatwością poradzę.

Odpalając sobie _gierkę_ o lataniu w kosmos śmiesznymi
zielonymi ludzikami skończyłem z odpalonym octave
i równankami optymalizującymi stopnie.
Różne są rozrywki:)

Quote:
Kompilują jądro, grają w piwnicy w D&D i głosują
na Korwina, ale kiedyś z części tego wyrosną;-)

No i te bajeczne wymiary ich panienek, wszystkie 1024x768... Wink

1024x768 to teraz jest podgląd na telefonie.
Myślisz, że dlaczego crowdfunding okularów VR tak dobrze się udał?
Już czekają na pełne 3D.

[quote]
Rozwiniesz?

https://cygwin.com/licensing.html

Red Hat sells a special Cygwin

Mario
Guest

Tue Sep 01, 2015 12:12 pm   



W dniu 2015-09-01 o 12:27, Piotr Wyderski pisze:

Quote:
To nie kwestia lubienia, tylko wygody. I właśnie przez tę wygodę
mam z MS na pieńku, bo kompletnie nie szanują moich przyzwyczajeń,
które mam za bardzo cenne. Najpierw z komputera wyleciał Office 2010,
bo uparli się, że od teraz wszystko będzie wyglądać inaczej i nie da
się łatwo/wcale wrócić do poprzedniego profilu, a wkrótce po nim
Windows 8, który próbował molestować mnie kafelkami. A zamiast kafelków
to ja już wolę Linuksa.

No i właśnie o to chodzi, że przejście z windowsa na linuksa nie jest
dużo bardziej bolesne niż przejście z 7 na 8.1. Pisanie o gzipach jest
mitologizowaniem tematu. Tak czy inaczej cały czas człowiek dostaje
piany, że producenci na siłę cudaczą z czymś co było dobre. W windowsie
weszły kafelki, w linuksie (Ubuntu) Unity.


--
pozdrawiam
MD

Piotr Wyderski
Guest

Tue Sep 01, 2015 12:27 pm   



RoMan Mandziejewicz wrote:

[quote]Podesłałem Ci coś na priva, FYIO. Dla wyjaśnienia:

Piotr Wyderski
Guest

Tue Sep 01, 2015 12:37 pm   



bartekltg wrote:

Quote:
Nie. Jak bardzo chcesz, można sobie jakieś 'wolne' parasterowniki
zainstalować w miejsce porządnych, ale po co.

Mnie po nic, ale dla wspomnianych pacjentów to jest problem.

Quote:
A jakie są sterowniki, jak nie binarne?

No w postaci źródełek, które sobie możesz skompilować,
jak np. cała podgałąź źródeł kernela.

Quote:
Emulacja terowników graficznych to chyba głupi pomysł Wink

Emuluje się nie sterownik, tylko API, które widzi sterownik.
On "myśli", że działa pod Windows. Jeden z fajniejszych linuksowych
wynalazków. Co prawda rozwiązujący problem, którego IMHO nie ma,
ale od strony technicznej bez zarzutu.

Quote:
Odpalając sobie _gierkę_ o lataniu w kosmos śmiesznymi
zielonymi ludzikami skończyłem z odpalonym octave
i równankami optymalizującymi stopnie.

Ale Octave jest i w wersji dla Windows. Nawet w Cygwinie
jest w gotowej paczuszce, jak ktoś potrzebuje.

Quote:
1024x768 to teraz jest podgląd na telefonie.

Przyłapałeś mnie, straciłem orientację w temacie... ;-P

Quote:
Ale co w tym złego? Korzystasz z czyjegoś oprogramowania, musisz
kupić licencję. Dodatkowo jest licencja typu albański wirus,
która umożliwia produkowanie za darmo, pod warunkiem, że
produkt jest za darmo, otwarty, prawa majątkowe zrzeczone,
a tyłek Stallmana zostanie ucałowany.

No właśnie Stallman nie stawiał warunków na komerchę.
Jego to brzydziło, ale dalej miało być free... :-)

Pozdrawiam, Piotr

RoMan Mandziejewicz
Guest

Tue Sep 01, 2015 12:42 pm   



Hello Piotr,

Tuesday, September 1, 2015, 2:27:06 PM, you wrote:

[quote]Podesłałem Ci coś na priva, FYIO. Dla wyjaśnienia:

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 11, 12, 13  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Zagraniczne oferty pracy dla elektroników: co warto wiedzieć o tej profesji?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map