Goto page Previous 1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11 Next
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Mar 13, 2016 1:18 pm
Pan Marek napisał:
Quote:
Sebastianie - masz częściowo rację, niektóre odcinki był nudne
(dla mnie - czyli elektronika),
Nie o Sondzie chciałem, tylko tak bardziej ogólnie. Nim sobie
o kimś brzydko pomyślę, to wolę zapytać. Z deklaracją podobną
do powyższej już co najmniej drugi raz spotykam się w tym wątku.
Jak panowie elektronicy profesjonaliści oceniacie nudność
programów popularnonaukowych? Czy program nienudny, to wyłącznie
taki, w którym mówią o krzemie i drutach, a przy każdej kwestii
poruszanej przez prowadzących można sobie w duchu powtarzać
z satysfakcją "wiem to! wiem to! wiem to!"? Na moje pytanie można
w ogóle nie odpowadać, ale jeśli już, to szczerze. Ja szczerze mogę
powiedzieć, że pół godziny swojego życia wolałbym przeznaczyć na
obejrzenie popularnonaukowego programu "o chwastach".
Wydaje mi się, że raczej dałeś się zwieść specyficznej maniery
pisarskiej Sebastiana, w której dość oryginalnie przedstawia swoje
poglądy

.
Tu nie mamiejsca na misięwydawanie. Moje pytanie miało konkretny
kontekst -- cytat, który dla jakiejś specyficznej maniery pisarskiej
został wycięty (a ja go teraz przywróciłem).
To, że prawnicy nieoglądający programów o układach scalonych uzanwani
są za gorszy sort, a elektronicy nudzący się gdy telewizja pokazuje
chwasty, są jakoby sortem lepszym -- to jest jeszcze inna sprawa.
--
Jarek
Dariusz Dorochowicz
Guest
Sun Mar 13, 2016 4:08 pm
W dniu 2016-03-13 o 13:18, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
To, że prawnicy nieoglądający programów o układach scalonych uzanwani
są za gorszy sort, a elektronicy nudzący się gdy telewizja pokazuje
chwasty, są jakoby sortem lepszym -- to jest jeszcze inna sprawa.
Ale to akurat zależy od środowiska. Miewam do czynienia z dokładnie
odwrotnymi i podobnymi sytuacjami i moim zdaniem akurat takie podejście
świadczy tylko o "małości" takich ludzi - mają swoje kompleksy i w ten
sposób próbują je maskować, bo przecież tak się ich nie pozbędą.
A sam lubię pooglądać różne różniste filmy. Akurat "jak to jest
zrobione" to tak sobie, poziom przekazywanej wiedzy zaczął być dość
niski jak dla mnie, chociaż czasem człowiek się może czegoś nowego
dowiedzieć. A lubię sobie pooglądać np "Pojemność 2400" - macie pojęcie
co teraz pakują do ciągników? Ile elektroniki? Ale ja to ze wsi jestem,
więc ta tematyka nie jest mi obca. O programach historycznych nie
wspominając, tylko ilustracje filmowe są w nich z reguły mało
przystające do tekstu :(
Pozdrawiam
DD
Włodzimierz Wojtiuk
Guest
Sun Mar 13, 2016 4:13 pm
On 2016-03-13 00:42, Jarosław Sokołowski wrote:
(ciap)
Quote:
Dziennik Telewizyjny. Czy jak to się teraz nazywa. Opowiadają tam
o postrzeganiu rzewczy, których nie widać wcale. A tych co są, nie
pokazują.
To oglądaj TVN24, tam wiedzą jak podawać informacje (t,j. kolejność
proporcje i odpowiednio ilustrują obrazem).
Po prostu są mistrzami w tym co robią.
Włodek
Sebastian BiaĹy
Guest
Sun Mar 13, 2016 4:28 pm
On 2016-03-13 13:18, Jarosław Sokołowski wrote:
Quote:
To, że prawnicy nieoglądający programów o układach scalonych uzanwani
są za gorszy sort
A kto uznaje prawników za gorszy sort? Prawnij, kopacz rowów, lekarz i
tumanista to przekroj sporej częsci społeczeństwa która ma w dupie
kwarki. Nie powoduje to z automatu że są gorsze go sortu. Jednak na
grupie istnieje religia Sondy ktora w magiczny sposób powoduje że w
Ważny Poniedziałek siądą oni przed telewizorem i beda delektować się
chwilą jak jakiś nudziarz przeleje troche kolorowej wody z jednej
próbówki w drugą robiąc inny kolor. Serio? Nie lepiej wzią[ś]ć katalog
beemek i nie tracić czasu na pierdoły?
Nie ma *kontekstu* nadawania Sondy ... bez tego kontekstu magia znika.
Irek.N.
Guest
Sun Mar 13, 2016 5:40 pm
Quote:
Nie o Sondzie chciałem, tylko tak bardziej ogólnie. Nim sobie o kimś
brzydko pomyślę, to wolę zapytać.
Deklarujesz więc, że od odpowiedzi zależy jak sobie o mnie pomyślisz.
Zostaw proszę margines na "człowieka", żeby nie okazało się, że wszyscy
"inni" niż Ty są źli. :)
Quote:
Jak panowie elektronicy profesjonaliści oceniacie nudność programów popularnonaukowych? Czy
program nienudny, to wyłącznie taki, w którym mówią o krzemie i drutach,
a przy każdej kwestii poruszanej przez prowadzących można sobie w duchu
powtarzać z satysfakcją "wiem to! wiem to! wiem to!"?
O rany. Jarosławie, nie pisz takich rzeczy, źle się to czyta, a jeszcze
gorzej można sobie pomyśleć co siedzi Ci w tym momencie w głowie.
Ale do rzeczy. Dlaczego uważasz, że elektronika-gościa może interesować
tylko elektronika-temat? Gorzej - dlaczego uważasz, że najlepiej jest,
gdy wpadamy w samozachwyt przy oglądaniu programu?
Zupełnie nie ogarniam Twojego sposobu myślenia.
Powiem Ci za to jak ja uważam, jak to jest w moim przypadku. Bardzo
fajnie jest, gdy dowiaduję się czegoś nowego, jeszcze lepiej, gdy leży
to choćby w pobliżu moich zainteresowań/potrzeb. Będę więc oglądał
programy, w których goście mówią o krzemie jak to ująłeś, ale tak samo
będę oglądał program o przekładni helikoptera i problemach z jej
zaprojektowaniem, choć w życiu czymś takim się nie zajmowałem i już
raczej nie będę. Nie bardzo chce mi się za to oglądać jak - pójdę za
ciosem - jak wspaniale udało się dobrać skład oprysku do konkretnej
odmiany stonki i jakie są w związku z tym rokowania na przyszłość.
Po prostu niektóre rzeczy są ciekawe, inne nie i nie zmieni tego fakt,
że prowadzący program mówili ciekawie. Po prostu czasami temat nie
siadał. Inna rzecz, że i tak się wszystko oglądało, działała jak by
magia serii, rytuał.
Quote:
Na moje pytanie można w ogóle nie odpowadać, ale jeśli już, to szczerze.
Słyszałem tylko raz taki tekst. Wypowiedział go szkolny psycholog do
pewnego dzieciaka. Szło to podobnie: "jeżeli musisz skłamać, to nie
odpowiadaj". Coś jak "to nie tych robotów szukacie" dla słabych umysłów :)
Nie widzę powodu, aby pisać nie szczerze. Nie znamy się, tym bardziej
nie urazimy się, ani nikomu nie zaszkodzimy. Masz więc do bólu szczerze :)
Quote:
Ja szczerze mogę powiedzieć, że pół godziny swojego życia wolałbym
przeznaczyć na obejrzenie popularnonaukowego programu "o chwastach".
Wolał byś niż co? Żeby woleć, musisz mieć wybór, a w tamtych realiach go
nie było. Dlatego i o chwastach się oglądało. Czy z zaciekawieniem czy
znudzeniem, to już inna sprawa.
Minęło ćwierć wieku i mamy wybór jakiego nikt wcześniej nie miał.
Przykładowo odpalam YT i piszę "skala w kosmosie". Po 3s od zadania tego
pytania oglądam film na interesujący mnie temat. Czy w takich realiach
spędził bym pół godziny oglądając program o chwastach? Wątpię!
Miłego.
Irek.N.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Mar 13, 2016 8:21 pm
Pan Irek.N. napisał:
Quote:
Nie o Sondzie chciałem, tylko tak bardziej ogólnie. Nim sobie o kimś
brzydko pomyślę, to wolę zapytać.
Deklarujesz więc, że od odpowiedzi zależy jak sobie o mnie pomyślisz.
Zostaw proszę margines na "człowieka", żeby nie okazało się, że wszyscy
"inni" niż Ty są źli.
Wyrażając się językiem królowej nauk, określę to tak: nie każda ocena
korzysta z relacji porządkujących, a w szczególności nie jest wymagana
relacja dobrego porządku. Pierwszą ważną konsekwencją tego faktu jest
to, że nie każdy inny musi być od razu zły.
Quote:
Jak panowie elektronicy profesjonaliści oceniacie nudność programów
popularnonaukowych? Czy program nienudny, to wyłącznie taki, w którym
mówią o krzemie i drutach, a przy każdej kwestii poruszanej przez
prowadzących można sobie w duchu powtarzać z satysfakcją "wiem to!
wiem to! wiem to!"?
O rany. Jarosławie, nie pisz takich rzeczy, źle się to czyta, a jeszcze
gorzej można sobie pomyśleć co siedzi Ci w tym momencie w głowie.
Ale do rzeczy. Dlaczego uważasz, że elektronika-gościa może interesować
tylko elektronika-temat? Gorzej - dlaczego uważasz, że najlepiej jest,
gdy wpadamy w samozachwyt przy oglądaniu programu?
Zupełnie nie ogarniam Twojego sposobu myślenia.
To nie jest mój sposób myślenia -- podawane tu przykłady fajności
Sondy dotyczyły tematyki elektroniczno-komputerowej, a niefajność
zilustrowana została "chwastami".
Quote:
Powiem Ci za to jak ja uważam, jak to jest w moim przypadku. Bardzo
fajnie jest, gdy dowiaduję się czegoś nowego, jeszcze lepiej, gdy leży
to choćby w pobliżu moich zainteresowań/potrzeb. Będę więc oglądał
programy, w których goście mówią o krzemie jak to ująłeś, ale tak samo
będę oglądał program o przekładni helikoptera i problemach z jej
zaprojektowaniem, choć w życiu czymś takim się nie zajmowałem i już
raczej nie będę. Nie bardzo chce mi się za to oglądać jak - pójdę za
ciosem - jak wspaniale udało się dobrać skład oprysku do konkretnej
odmiany stonki i jakie są w związku z tym rokowania na przyszłość.
Po prostu niektóre rzeczy są ciekawe, inne nie i nie zmieni tego fakt,
że prowadzący program mówili ciekawie. Po prostu czasami temat nie
siadał. Inna rzecz, że i tak się wszystko oglądało, działała jak by
magia serii, rytuał.
Jeśli tak, to w porządku. Prawie w porządku. Bo nie wiem dlaczego
zakładać apriori, że helikopter lepszy od stonki. Kogoś mogą nudzić
właśnie przekładnie. A krzem i opryski akurat nie.
Quote:
Ja szczerze mogę powiedzieć, że pół godziny swojego życia wolałbym
przeznaczyć na obejrzenie popularnonaukowego programu "o chwastach".
Wolał byś niż co? Żeby woleć, musisz mieć wybór, a w tamtych realiach
go nie było.
Wolałbym od czegoś, co mi zawodowo bliskie. Bo czym może zachwycić
profesjonalistę program popularnonaukowy z jego dziedzniny?
Jest jeszcze jedna rzecz, której do tej pory nikt nie zauważył.
To co napisałem powyżej, inaczej wyglądało za czasów świetności
"Sondy". Wtedy profesjonalny chemik-laborant miał powody do
oglądania programu popularnonaukowego opartego o materiały filmowe
ze świata. Widział w nich dajmy na to chromatograf, a gdy przychodził
do roboty, to na pokrzywionym stole patrzył na rząd próbówek i wieszak
na pipety. Elektronik oglądał linię produkcyjna mikroprocesorów,
a w pracy lutował podstawki do lamp telewizora neptun. Dzisiaj już
tak nie jest.
Quote:
Dlatego i o chwastach się oglądało. Czy z zaciekawieniem czy
znudzeniem, to już inna sprawa.
Minęło ćwierć wieku i mamy wybór jakiego nikt wcześniej nie miał.
Przykładowo odpalam YT i piszę "skala w kosmosie". Po 3s od zadania
tego pytania oglądam film na interesujący mnie temat.
Oczywiście, jak dzisiaj kogoś kręci jakiś temat, to sobie sam znajdzie.
Dlatego ta formuła telewizji już się skończyła. Żadne sondy nie odniosą
wielkiego sukcesu.
Quote:
Czy w takich realiach spędził bym pół godziny oglądając program
o chwastach? Wątpię!
Tak, ja bym obejrzał to chętnie dzisiaj. Zwłaszcza jeśli wcześniej
nie wiedziałem o tym, że chwasty mogą być tak fascynującym tematem.
Dzisiaj problemem są ludzi, którzy siedzą przed komputerem i nawet
nie wiedzą co w gugla czy YT wpisać. Co z tego, że w sieci jest
wszystko, skoro oni nie mają szans do tego dotrzeć? Inżynier Mamoń
pytał, "no jakże mi się może podobać piosenka, którą pierwszy raz
slysze?". Dzisiejsi inżynierowie Mamoniowie o wielu rzeczach w ogóle
nie słyszeli, więc tym bardziej jak im się one mogą podobać?
Jarek
--
Tak mi źle, tak mi źle, tak mi łyso
Szary jest kot i pies, szare dni są
W szkole znów sporo luf z roli stonki
Jeden szewc, ten co wiesz, robi już rollingstonki
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Mar 13, 2016 8:41 pm
Pan Sebastian Biały napisał:
Quote:
To, że prawnicy nieoglądający programów o układach scalonych uzanwani
są za gorszy sort
A kto uznaje prawników za gorszy sort? Prawnij, kopacz rowów, lekarz
i tumanista to przekroj sporej częsci społeczeństwa która ma w dupie
kwarki.
A elektronik ma w dupie chwasty, a w każdym razie nie chce o nich nic
oglądać w telewizji, bo go to nudzi. Wyzywanie innych od tumanistów do
niczego dobrego nie prowadzi. Bo w każdym zawodzie jest wielu takich,
co ich nic spoza profesji nie jest w stanie zainteresować. Najlepiej
wypadają tu kopacze rowów. Jeśli w tej grupie zawodowyj odsiać tych,
których interesuje wyłącznie piwo "mocny full", zostają tacy, którzy
chętnie chłoną wiedzę, nie wybrzydzają, czy to chwast, czy krzem.
Bywają to bardzo inteligentni ludzie, którym po prostu życie żle się
ułożyło.
--
Jarek
sundayman
Guest
Sun Mar 13, 2016 8:59 pm
Quote:
Liczę na to że dostrzegasz fakt że wcale tego nie pochwalam.
No chyba pochwalasz, skoro fakt "rozumienia przez 20%" uważasz za
poważną wadę. No to - albo rybka albo pipka.
Quote:
Nie. W sąsiednim poście miało się pojawić "dwóch cwaniaków" żeby zdobyć
serca młodych i rozmawiać o szpanowaniu iFonami. Nie. W świecie gdzie
wysoką oglądalnośc zdobywają gówna typu Warsaw Shore nie ma miejsca na
dwóch zanudzających kolesi.
A widziałeś program Pogromcy Mitów ?
Dość zbliżona formuła - oczywiście dziś mają chłopaki większe możliwości.
Pamiętaj, że mówisz o PRL. Jak na tamte czasy zazwyczaj pokazywali
więcej, niż dałoby się zobaczyć gdziekolwiek indziej.
Quote:
Tak. W kontraście z resztą gówna która leciała przed i po.
Nie. Oglądałem, bo interesowało mnie to co pokazywali. Nie mów mi
dlaczego coś oglądałem - bo chyba wiem jednak lepiej.
Luke
Guest
Sun Mar 13, 2016 9:05 pm
W dniu 2016-03-13 o 10:15, Irek.N. pisze:
Quote:
nie mam ochoty oglądać dalej. Wystarczy to powiedzieć raz, ale wtedy
pogram trwał by 10 minut, a nie potrzebne ramowe 40! A może powód jest
inny - materiał jest dla idiotów?
Nie. Amerykańskie społeczeństwo wymaga nieustannego trzymania w
napięciu, jak w kinie. W zasadzie najlepiej, aby inżynierowie mogli w
każdej chwili umrzeć, gdyby zabrakło kilku pikometrów. To ma być
thriller dokumentalny, psze pana :)
L
Sebastian BiaĹy
Guest
Sun Mar 13, 2016 9:08 pm
On 2016-03-13 20:41, Jarosław Sokołowski wrote:
Quote:
To, że prawnicy nieoglądający programów o układach scalonych uzanwani
są za gorszy sort
A kto uznaje prawników za gorszy sort? Prawnij, kopacz rowów, lekarz
i tumanista to przekroj sporej częsci społeczeństwa która ma w dupie
kwarki.
A elektronik ma w dupie chwasty
Raczej nie jest to takie oczywiste. Przyznaj że też oglądałeś
mechanizację rolnictwa w telewizji edukacyjnej gdzie rozwodzono się nad
transportem i rozrzutem obornika. Nie było nic ciekawszego. Obejrzałem
wszystki odcinki Sondy jakie dałem radę i najbardziej fascynowały mnie
te na tematy których nie znałem. Choćby i o chwastach. O chodowli
buraków. Whatever. Głód wiedzy był niewiarygodny.
Quote:
Bywają to bardzo inteligentni ludzie, którym po prostu życie żle się
ułożyło.
Zakładasz że myślę iż jest obciachem być kopczem rowów? Znam kilku. Nie,
nie interesują ich kwarki. Owszem, jakieś informacje techniczne tak, ale
kwarki? Do tego trzeba aparat matematyczny i słownictwo fizyczne.
Inaczej z telewizora płyna słowa których nie pojmiesz. Obok jest
pseudonaukowy program o deformacjach płodów po awarii w Czernobylu. Co
wybierzesz? Bełkocącego sztywniaka czy zdeformowane w interesujący
sposób dzieci?
To może "nauka" bez kwarków? No to wylądujemy przy dwóch cwaniakach
porównujących Fony i testujacych konsole. "Nauka dzieli się na fizykę i
zbieranie znaczków". To może program techniczny? Prawde mówić wolałbym
żeby puscili z TVP "jak to jest zrobione" który moje dzieciaki bardzo
lubia. Ba, może skucesy polskiej nauki i techniki ubrane w pompatyczny
patriotyzm i propagandę? Miejmy nadzieje że nie.
Jesli wydaje Ci się że zamierzam obrazić całość społeczeństwa to sorry,
ale nie taka jest intencja. Pokazuje palcem że przy takim natloku
kiczowatej informacji ludzie wezmą latwiejsze tematy. Mecz hokeja i
pornol. Program o kucharce która opieprza inne kucharki. Jak przeczyścić
zatkany kibel sodą i kwaskiem cytrynowym. Warsaw Idiots. To będa oglądać
ludzie również z wyższym wykształceniem. Jest tego bardzo dużo. Niby co
ma przynieść kolejny nudny program w telewizji na równi pochyłej? Pewno
że misyjność, ale obawiam się że ekipa chwolowo przy sterze jeszcze nie
powiedziała do końca co ma na myśli mówiąc misyjność.
100x bardziej uciesze się jeśli w szkole pojawi się godzina matematyki
więcej. O fizyce doświadczalnej nawet nie myślę - wyposażenie szkoły
sprzedały w latach 90tych. Sonda? Panie, a na co to komu?
PS. Używanie "tumanista" to z chęci szacunku tej garstki humanistów
która jeszcze została.
PS2. Oglądalnośc bedzie wysoka z powodu efektu sentymentu wśród 40+. A
potem ... "Grzesiek, przestań oglądać to gówno, Przyjaciólki lecą".
Sebastian BiaĹy
Guest
Sun Mar 13, 2016 9:12 pm
On 2016-03-13 20:59, sundayman wrote:
Quote:
A widziałeś program Pogromcy Mitów ?
Ci co zamiast tlumaczyć wysadzają wszystko? Kiepska edukacja. Zero
nauki. Troche techniki. Tak, to fajne, ale to na poziomie WarawShore.
Zerknij na Ekspress Naukowców. Przynajmniej doświadczenia można
potwórzyć w domu.
Quote:
Dość zbliżona formuła - oczywiście dziś mają chłopaki większe możliwości.
Pamiętaj, że mówisz o PRL. Jak na tamte czasy zazwyczaj pokazywali
więcej, niż dałoby się zobaczyć gdziekolwiek indziej.
Cały czas o tym mówie. Fenomen Sondy jest absolutnie nie do odklejenia
od tła. Dzisiaj tlo jest zupełnie inne.
Quote:
Tak. W kontraście z resztą gówna która leciała przed i po.
Nie. Oglądałem, bo interesowało mnie to co pokazywali. Nie mów mi
dlaczego coś oglądałem - bo chyba wiem jednak lepiej.
Być może oglądaleś bo był ciekawe bezwglednie. Mam od groma przykładów
odwrotnych. Ale badan naukowych nie robiłem. Trudno, jeśli chcesz można
się dalej potrolować kto wie lepiej ja było. Politycznie się
przynajmniej zrobi.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Mar 13, 2016 9:46 pm
Pan Sebastian Biały napisał:
Quote:
Bywają to bardzo inteligentni ludzie, którym po prostu życie żle się
ułożyło.
Zakładasz że myślę iż jest obciachem być kopczem rowów? Znam kilku.
Nie, nie interesują ich kwarki. Owszem, jakieś informacje techniczne
tak, ale kwarki? Do tego trzeba aparat matematyczny i słownictwo
fizyczne.
Nie wszyscy mogą być mądrzy, panie oberlejtnant -- rzekł Szwejk tonem
głębokiego przekonania. -- Głupi muszą stanowić wyjątek, bo gdyby
wszyscy ludzie byli mądrzy, to na świecie byłoby tyle rozumu, że co
drugi człowiek zgłupiałby z tego. Gdyby na przykład wszyscy znali prawa
natury, to posłusznie melduję, panie oberlejtnant, każdy mógłby sobie
obliczyć odległości między ciałami niebieskimi i molestowałby swoje
otoczenie, jak to czynił niejaki Czapek, który przesiadując "Pod
Kielichem", w nocy wychodził zawsze z szynku na dwór, rozglądał się po
gwiaździstym niebie, a gdy potem wracał na salę, to chodził od jednego
do drugiego i mówił: "Dzisiaj bardzo ładnie błyszczy Jowisz, ale ty,
drabie, nawet nie wiesz, co masz nad głową. To są takie odległości,
że gdyby cię, gałganie, wystrzelili z armaty, tobyś z szybkością kuli
armatniej leciał w tamte strony wiele milionów lat." Bywał przy tym
taki ordynarny, że potem zwykle sam wylatywał z gospody z szybkością
zwykłego tramwaju elektrycznego, posłusznie melduję, panie
oberlejtnant, mniej więcej dziesięć kilometrów na godzinę...
Albo weźmy na przykład, panie oberlejtnant, mrówki...
Tego aparata matematycznego, to ja nawet mam. Na tyle mało używany, że
pewnie jeszcze się nada. Ale nie odczuwam wielkiej potrzeby dobierania
się nim do kwarków. Aż tak mnie nie fascynują. Gdybyśmy do każdej nauki
chcieli podchodzić z aż taką powagą, to faktycznie co drugi by zgłupiał
od nadmiaru rozumu. A ja mam takiego pecha, że by z pewnością na mnie
trafiło. Więc na co mi to? Znam wielu prostych ludzi. I wiem, że i o
kwarkach słuchać będą. Z zaciekawieniem i pożytkiem dla nich wielkim.
Żeby tylko nie robić tego tak, jak czynił niejaki Czapek. Albo jak
telewizja.
Jarek
--
Znalazła raz pewna pani aparat do bani.
Sentymentem, wzruszona wzięła go w ramiona.
I czule do niego rzekła: ty jesteś rodem z piekła.
A ja jestem rodem z nieba, nic więcej nie potrzeba.
Irek.N.
Guest
Sun Mar 13, 2016 11:50 pm
Quote:
Wyrażając się językiem królowej nauk, określę to tak: nie każda ocena
korzysta z relacji porządkujących, a w szczególności nie jest wymagana
relacja dobrego porządku. Pierwszą ważną konsekwencją tego faktu jest
to, że nie każdy inny musi być od razu zły.
Wiesz, jakoś wartościować trzeba, inaczej ograniczasz się do OK/NOK.
Ocena wymaga jednak skali i nie ma kompletnie znaczenia, czy wybierzesz
dobry/lepszy/najlepszy, czy też zły/gorszy/najgorszy :)
Quote:
To nie jest mój sposób myślenia -- podawane tu przykłady fajności
Sondy dotyczyły tematyki elektroniczno-komputerowej, a niefajność
zilustrowana została "chwastami".
Dalej...
Quote:
Jeśli tak, to w porządku. Prawie w porządku. Bo nie wiem dlaczego
zakładać apriori, że helikopter lepszy od stonki. Kogoś mogą nudzić
właśnie przekładnie. A krzem i opryski akurat nie.
... wyjaśniam. Dla mnie (być może dla innych też, ale co ja będę za
innych pisał) tak to wygląda. Przykład jak każdy, może lepszy by się
dało napisać, ale chyba nie o to chodziło. Odniosłem wrażenie, że nie
chcesz uwierzyć, że dla kogoś (w miarę normalnego, bo za taką osobę się
uważam) sonda mogła być czasami nudna.
Quote:
Jest jeszcze jedna rzecz, której do tej pory nikt nie zauważył.
To co napisałem powyżej, inaczej wyglądało za czasów świetności
"Sondy". Wtedy profesjonalny chemik-laborant miał powody do
oglądania programu popularnonaukowego opartego o materiały filmowe
ze świata. Widział w nich dajmy na to chromatograf, a gdy przychodził
do roboty, to na pokrzywionym stole patrzył na rząd próbówek i wieszak
na pipety. Elektronik oglądał linię produkcyjna mikroprocesorów,
a w pracy lutował podstawki do lamp telewizora neptun. Dzisiaj już
tak nie jest.
Tutaj nie bardzo mogę się odnieść. Zanim zacząłem być profesjonalistą (w
czymkolwiek), program się skończył, ale kto wie, może dla pewnych ludzi
taki stan był irytujący.
Quote:
Oczywiście, jak dzisiaj kogoś kręci jakiś temat, to sobie sam znajdzie.
Dlatego ta formuła telewizji już się skończyła. Żadne sondy nie odniosą
wielkiego sukcesu.
Zgadzam się z Tobą, z pewnym smutkiem, ale też tak "Sondzę".
Jest jeszcze jeden temat. Dwadzieścia lat temu brak telewizora w domu
był ewenementem. Dzisiaj już nawet nie jest ciekawostką. Bardzo dużo
osób po prostu nie potrzebuje TV i go nie ma. Może się okazać, że w
grupie do której jest kierowany program, odsetek bez TV będzie znaczny.
Quote:
Co z tego, że w sieci jest wszystko, skoro oni nie mają szans do tego dotrzeć? Inżynier Mamoń
pytał, "no jakże mi się może podobać piosenka, którą pierwszy raz
slysze?". Dzisiejsi inżynierowie Mamoniowie o wielu rzeczach w ogóle
nie słyszeli, więc tym bardziej jak im się one mogą podobać?
A nie uważasz, że problem leży gdzieś indziej? Dzisiejsi Mamoniowie nie
mają głodu wiedzy. Całkowicie wystarcza im to, co siłowo wbito im do
głowy w szkole/studiach. Mój dobry kolega powiedział lata temu "teraz
studia zdają wytrwali, nie inteligentni". Od tego czasu minęło z 15 lat
(szacunkowo) i jak przyglądam się młodzieży, to stwierdzam że miał
rację. Jest albo tak, że inżynier nie zna wzoru na obwód koła, albo tak,
że nie jestem w stanie nadążyć za jego torem myślenia. W tym pierwszym
przypadku (znakomita większość) jest mi smutno mówiąc "niestety, jesteś
za słaby", w tym drugim (czasami się zdarza) "niestety, ale zanudzisz
się u mnie". Nie ma środka Panie, normalnie nie ma
Zeszło mi się z tematu trochę... sorki.
Miłego, Jarku.
Irek.N.
Robert WaĹkowski
Guest
Mon Mar 14, 2016 8:43 am
W dniu 2016-03-10 o 20:01, Marek pisze:
Quote:
Już w poniedziałek 14.03 o godz. 21:50 premiera dwóch pierwszego i
drugiego odcinka Sondy 2.
Jestem pełen obaw bo fragmenty programu raczej formuły dawnej Sondy
nie przypominają....
Zaraz czyli o 8:45 w TVPinfo Tomasz Rożek będzie gościem.
Robert
ACMM-033
Guest
Mon Mar 14, 2016 1:12 pm
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnneaj15.5o4.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Ja szczerze mogę powiedzieć, że pół godziny swojego życia wolałbym
przeznaczyć na obejrzenie popularnonaukowego programu "o chwastach".
Ja bym chętnie obejrzał. Może powiedzą coś więcej o aparacie szparkowym, o
chlorofilu jak działa, co to jest fotosynteza i jak przebiega, bardziej, niż
w nudnych podręcznikach z podstawówki, o tym, dlaczego to-to to chwast, czy
jest tylko złe, czy ma też dobre strony, jak np. pokrzywa, czy przepiękny
oset ozdobny, romantyczne chabry, to też przecież chwast i to nie taki
błahy...
Ja tylko się boję, że nowa Sonda będzie zbyt nowoczesna, bo od tej
nowoczesności zaczyna mi się robić słabo, m.in. z powodu czegoś, co nazywam
"zespół psa architekta". Gdzie coraz mniej jest umysłu ludzkiego, a coraz
więcej komputera.
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11 Next