Goto page 1, 2, 3, 4, 5 Next
Guest
Tue Oct 06, 2015 1:36 am
Z tym "pośmianiem" to trochę tak na wyrost, bo nie ma nic "do śmiacia". Byłem w zeszłym tygodniu u Rodziców i z ciekawości wyklikałem pilotem Disco-Very. Odmian tych "disco" jest trochę. Natywne, znaczy się zwykłe gdzie pokazują jak np. kilku facetów zbiera ze śmieciowiska śmieci i robi z tego... w zasadzie wszystko co nadaje się na wy..rdolenie tego zaś na śmietnik.
ŁOłł !! Mamy jeszcze Science Disco Very Channel!! Hmmm, by się wydawało kanał popularnonaukowy, powinno być ciekawe.. Nic bardziej złudnego !!
W zeszłym tygodniu zawijali o konstrukcji A380. Temat cholernie ciekawy!!
I nagle słyszę o "WingLED'ach". Wiem co to są (ale to do Pani Nędzy są Winglets a nie LED'y), wiem jak ma to wpływ na aerodynamikę, i ostatecznie wiem, że są to skrzydełka/skrzydliki ( po angolsku WINGLETS ).
Czyżbym się przesłyszał? Z uwagą słucham lektora dalej.. Niestety Nie, nie przesłyszałem się

( Lektor dalej p...li głośno i wyraźnie o Wing-LED'ach..
W innym programie Disco-Very też fandzolili o pewnej lotniczej katastrofie. Katastrofa była spowodowana błędnym odczytem. Czego? Altimetra, w/g Disco - Very. Nawet nie chcę myśleć jakby geniusze z tej stacji przetłumaczyli (w kontekście awiacji) "Rotate".
Czyż do Pani Nędzy nie stać ich na autoryzowanie tłumaczeń przez byle absolwenta Wyższej Szkoły Zawodowej? Biorąc tanich durni za tłumaczy, przerywając program co chwila reklamą podpasek i biorąc od abonamentów kasiorę abonencką robią se z owych jaja.
Ja tego nie mam, miał nie będę, zwracam ino uwagę. Nie moje siano, róbta co chceta, ino nie marudzić że Was rzydy okradają.
Zrezygnować z CNN,BBC, Disco-wuj wie co, itp... !!
Pawel \"O'Pajak\"
Guest
Tue Oct 06, 2015 1:36 am
Powitanko,
Quote:
jakby geniusze z tej stacji przetłumaczyli (w kontekście awiacji) "Rotate".
"Rotuj". Na szczescie V1 nie tlumacza, tylko leci wi łan.
Ale i tak "inzynierzy" (znaczy sie inzynierowie po naszemu) przebija
wszystko.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
Guest
Tue Oct 06, 2015 3:58 am
W dniu wtorek, 6 października 2015 03:21:55 UTC+2 użytkownik Pawel "O'Pajak" napisał:
Quote:
Ale i tak "inzynierzy" (znaczy sie inzynierowie po naszemu) przebija
wszystko.
Nie za bardzo chwytam o co Ci chodzi.. Wytłumacz łopatologicznie !!
Marek
Guest
Tue Oct 06, 2015 8:16 am
On Mon, 5 Oct 2015 16:36:28 -0700 (PDT), stchebel@gmail.com wrote:
Quote:
Czyż do Pani Nędzy nie stać ich na autoryzowanie tłumaczeń przez
byle absolwenta Wyższej Szkoły Zawodowej? Biorąc tanich durni za tł
umaczy, przerywając program co chwila reklamą podpasek i biorąc od
ab
onamentów kasiorę abonencką robią se z owych jaja.
Koleżanka robi korektę tłumaczeń dla Discovery. Schemat pracy tandemu
tłumacz-korektor mniej więcej wygląda najcześciej tak: emisja
odcinka być, powiedzmy, w czwartek. W poprzedzający poniedziałek jest
termin przesłania tekstu od tłumacza do korekty. Tekst tłumacz
przysyła dopiero w środę o 23.30. O 23.35 dzwoni do korektora
przełożony/a, że natychmiast ma to zrobić (żeby czasem korektor nie
"niezaważył" maila). Korektor ma tylko jedną noc zamiast 3 dni. Jeśli
wyłapie błędy merytoryczne tłumacza to nie może po prostu zmienić
merytortcznie tekstu, tylko na marginesie robi uwagę. Czy uwaga
przejdzie to zależy od dalszego procesu np. czy dalej tekst, jest
konsultowany merytorycznie, ale jak sobie wyobrażasz zrobienie
konsultacji w nocy, parę godzin przed emisją??
--
Marek
JDX
Guest
Tue Oct 06, 2015 8:22 am
On 2015-10-06 03:21, Pawel "O'Pajak" wrote:
Quote:
Powitanko,
jakby geniusze z tej stacji przetłumaczyli (w kontekście awiacji)
"Rotate".
"Rotuj". Na szczescie V1 nie tlumacza, tylko leci wi łan.
Ale i tak "inzynierzy" (znaczy sie inzynierowie po naszemu) przebija
wszystko.
"Inżynierzy" są OK:
http://sjp.pwn.pl/szukaj/in%C5%BCynier.html
http://www.wsjp.pl/index.php?id_hasla=16148&id_znaczenia=1989628&l=7
https://pl.wiktionary.org/wiki/in%C5%BCynier
Aczkolwiek również wg. mnie "inżynierowie" brzmi lepiej.
PS. A Discovery to już dawno zeszło na psy. Chociaż najbardziej
"powalającym" kanałem jest kanał o wdzięcznej nazwie "History" na którym
można znaleźć historie kierowców ciężarówek jeżdżących po Alasce tudzież
ludzi licytujących badziewie z opuszczonych schowków.
Adam
Guest
Tue Oct 06, 2015 8:25 am
W dniu 2015-10-06 o 01:36, stchebel@gmail.com pisze:
Quote:
Z tym "pośmianiem" to trochę tak na wyrost, bo nie ma nic "do śmiacia". Byłem w zeszłym tygodniu u Rodziców i z ciekawości wyklikałem pilotem Disco-Very. Odmian tych "disco" jest trochę. Natywne, znaczy się zwykłe gdzie pokazują jak np. kilku facetów zbiera ze śmieciowiska śmieci i robi z tego... w zasadzie wszystko co nadaje się na wy..rdolenie tego zaś na śmietnik.
ŁOłł !! Mamy jeszcze Science Disco Very Channel!! Hmmm, by się wydawało kanał popularnonaukowy, powinno być ciekawe.. Nic bardziej złudnego !!
(...)
Praktycznie nie bardzo jest co oglądać. Jeśli już zdarzy się jakiś
ciekawszy rodzynek, to co rusz bywają błędy, począwszy choćby od
słynnego już nierozróżniania prądu od napięcia.
A potem dziwić się, że gibmaza taka głupia :(
Zauważyłem za to ciekawy program: DaVinci Learning, czy cuś takiego.
Program adresowany chyba dla młodszej widowni (IMO od połowy
podstawówki?), ale przekazuje w miarę rzetelne podstawy wiedzy. Siłą
rzeczy niektóre programy są dość infantylne, ale być może przez to
łatwiej przyswajalne.
--
Pozdrawiam.
Adam
Artur Miller
Guest
Tue Oct 06, 2015 9:06 am
W dniu 2015-10-06 o 10:16, Marek pisze:
Quote:
On Mon, 5 Oct 2015 16:36:28 -0700 (PDT), stchebel@gmail.com wrote:
Czyż do Pani Nędzy nie stać ich na autoryzowanie tłumaczeń przez byle
absolwenta Wyższej Szkoły Zawodowej? Biorąc tanich durni za tł
umaczy, przerywając program co chwila reklamą podpasek i biorąc od
ab
onamentów kasiorę abonencką robią se z owych jaja.
Koleżanka robi korektę tłumaczeń dla Discovery. Schemat pracy tandemu
tłumacz-korektor mniej więcej wygląda najcześciej tak: emisja odcinka
być, powiedzmy, w czwartek. W poprzedzający poniedziałek jest termin
przesłania tekstu od tłumacza do korekty. Tekst tłumacz przysyła dopiero
w środę o 23.30. O 23.35 dzwoni do korektora przełożony/a, że
natychmiast ma to zrobić (żeby czasem korektor nie "niezaważył" maila).
"spoko, biorę się za to natychmiast. za 3 dni oddam. chcesz wcześniej,
to pizgnij tłumacza, nie mnie. ja swoją robotę robię w terminie."
że też nie ma w pracownikach biznesowej asertywności...
@
Maciek
Guest
Tue Oct 06, 2015 9:39 am
Użytkownik Marek napisał:
Quote:
On Mon, 5 Oct 2015 16:36:28 -0700 (PDT), stchebel@gmail.com wrote:
Czyż do Pani Nędzy nie stać ich na autoryzowanie tłumaczeń przez byle
absolwenta Wyższej Szkoły Zawodowej? Biorąc tanich durni za tł
umaczy, przerywając program co chwila reklamą podpasek i biorąc od
ab
onamentów kasiorę abonencką robią se z owych jaja.
Koleżanka robi korektę tłumaczeń dla Discovery. Schemat pracy tandemu
tłumacz-korektor mniej więcej wygląda najcześciej tak: emisja odcinka
być, powiedzmy, w czwartek. W poprzedzający poniedziałek jest termin
przesłania tekstu od tłumacza do korekty. Tekst tłumacz przysyła dopiero
w środę o 23.30. O 23.35 dzwoni do korektora przełożony/a, że
natychmiast ma to zrobić (żeby czasem korektor nie "niezaważył" maila).
Korektor ma tylko jedną noc zamiast 3 dni. Jeśli wyłapie błędy
merytoryczne tłumacza to nie może po prostu zmienić merytortcznie
tekstu, tylko na marginesie robi uwagę. Czy uwaga przejdzie to zależy od
dalszego procesu np. czy dalej tekst, jest konsultowany merytorycznie,
ale jak sobie wyobrażasz zrobienie konsultacji w nocy, parę godzin przed
emisją??
Krótko mówiąc - gówniana stacja, gówniane warunki pracy, gówniany efekt
nie wiadomo dla kogo. Rozumiem Twoją koleżankę, bo robi to za co jej
płacą ale nie muszę akceptować efektu. Winny jest "management". Kiedyś
tradycją było podanie na końcu kto tłumaczył i czytał. Może wstyd przed
docinkami znajomych poprawiłby efekt końcowy?
Coraz rzadziej oglądam te kanały właśnie ze względu na jakość
informacji. Jeżeli przy swojej skromnej wiedzy wyłapuję kwiatki w stylu,
jaki przytoczył "stchebel", to tracę zaufanie do przekazu na pozostałe
tematy. Poza tym powtórka na powtórce powtórkę pogania. Cały ten szajs
zmieściłby się w jednym kanale ale za to nie możnaby aż tyle żądać w
postaci opłat. No i jeszcze programy gówniane z założenia, czyli
licytacje zawartości kontenerów itp. nie wiadomo do kogo adresowane.
W naziemnym multipleksie jest Fokus TV, kupujący część programów z
Discovery, więc o ile ktoś może pozbyć się pakietu Discovery, to
polecam. Jeszcze warto oglądać Planete + ale też nie bezkrytycznie.
Wyłącznie utrata oglądalności jest w stanie przemówić do szefów
Discovery, bo to przełoży się na spadek przychodów z reklam a tego rada
nadzorcza nie lubi. Najpierw się tnie koszty (na nowych produkcjach, na
tłumaczach) a dopiero potem zastanowią się co dalej.
Marek
Guest
Tue Oct 06, 2015 9:48 am
On Tue, 6 Oct 2015 11:06:08 +0200, Artur Miller <nomail@nomail.com>
wrote:
Quote:
że też nie ma w pracownikach biznesowej asertywności...
Jasne. Koleżanka szukała roboty przez ponad rok w swoim zawodzie. Gdy
zdobyła tą robotę myślisz, że już tak szybko jej zależy by ja
stracić? Wiadomość między wierszami od zleceniodawcy jest czytelna:
jak się jej nie podoba może nie robić, jest kolejka chętnych na tą
robotę.
Poza tym ona nie jest pracownikiem, takie usługi robić im można
jedynie jako firma zew.
--
Marek
Marek
Guest
Tue Oct 06, 2015 9:53 am
On Tue, 06 Oct 2015 11:39:18 +0200, Maciek <maciek@polobox.com> wrote:
Quote:
Kiedyś
tradycją było podanie na końcu kto tłumaczył i czytał. Może wstyd
przed
docinkami znajomych poprawiłby efekt końcowy?
Teraz czasami też czytają, czasami słyszę jej nazwisko ale ciekawe
tylko po programach bardziej fabularnych (D. Life), natomiast na
kanałach popsci chyba rzadziej.
--
Marek
SW3
Guest
Tue Oct 06, 2015 10:18 am
W dniu 06.10.2015 o 11:53 Marek <fake@fakeemail.com> pisze:
Quote:
Teraz czasami też czytają, czasami słyszę jej nazwisko ale ciekawe
tylko po programach bardziej fabularnych (D. Life), natomiast na
kanałach popsci chyba rzadziej.
Może też czytają ale nie przebija się przez "JUŻ ZA CHWILĘ KOLEJNY....!!!".
--
SW3
----
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.
/Bastiat
Pawel \"O'Pajak\"
Guest
Tue Oct 06, 2015 10:31 am
Powitanko,
Quote:
DaVinci Learning, czy cuś takiego. Program adresowany chyba dla młodszej
widowni
To zalezy (pewnie od pory) bywaja tam tez filmiki calkiem zaawansowane,
ze az musialem do Wiki zajrzec.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
Pawel \"O'Pajak\"
Guest
Tue Oct 06, 2015 10:35 am
Powitanko,
Quote:
Nie za bardzo chwytam o co Ci chodzi.. Wytłumacz łopatologicznie !!
Przepraszam, juz odszczekuje, "inzynierzy" sa prawidlowo (ale dla mnie
brzmi jak nozem po szybie, brrr!).
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
Pawel \"O'Pajak\"
Guest
Tue Oct 06, 2015 10:38 am
Powitanko,
Quote:
Praktycznie nie bardzo jest co oglądać.
To ja tylko pochwale Radka Brzozke, ktory jakims cudem uchowal sie w TVP
i robi calkiem fajne programy. Krotkie, malo, ale i tak cud, ze sa.
Chyba w Discovery tez go widzialem.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
ACMM-033
Guest
Tue Oct 06, 2015 12:05 pm
Użytkownik <stchebel@gmail.com> napisał w wiadomości
news:3073e30e-2b6a-4879-8fa8-9ffae75bbd5a@googlegroups.com...
Quote:
W zeszłym tygodniu zawijali o konstrukcji A380. Temat cholernie ciekawy!!
I nagle słyszę o "WingLED'ach". Wiem co to są (ale to do Pani Nędzy są
Winglets a nie LED'y),
wiem jak ma to wpływ na aerodynamikę, i ostatecznie wiem, że są to
skrzydełka/skrzydliki
( po angolsku WINGLETS ).
Ja zaczynam coraz bardziej skłaniać sie ku temu, że to radosna tfuurczość
lektorów.
Otóż, często oglądam programy o ochronie zwierząt, takie tam.
Lektorka czyta nazwisko jednego z sędziów pokoju, którym jest Dale
Gorczynski. Normalnie, lektorzy, nawet ta kobita, czytają po naszemu, Dejl
Gorczyński. Jego strona jest w necie. A wczorai pani nagle, gorzej, niż by
polak po angliczańsku to czytał, przeczytała to jako "sędzie Griz-inski"
(nie źi, tylko z-i, zresztą samo "i" czytane w połowie między "i" a "y"),
przecież to w żaden sposób się nie zgadza. Jeszcze zrozumiałbym, że czyta w
transkrypcji angielskiej, ale to nie zgadza się nijak.
Pomijam już, że treści rzeczywiście są tłumaczone do dupy, ale co ja biedny
żuczek mogę?
--
Telespamerzy:
814605413 222768000 616285002 845383900 224093185 896510439 896126048
222478125 222478457 814605444 717857100 222478205 616279900 222478190
Goto page 1, 2, 3, 4, 5 Next