RTV forum PL | NewsGroups PL

Rzeczywistość Disco Very: Ciekawy program o A380 z błędami w tłumaczeniach

[NTG], ale pośmiać się można z Disco Very Kanał ..

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Rzeczywistość Disco Very: Ciekawy program o A380 z błędami w tłumaczeniach

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Artur Miller
Guest

Tue Oct 06, 2015 2:13 pm   



W dniu 2015-10-06 o 11:48, Marek pisze:
Quote:
On Tue, 6 Oct 2015 11:06:08 +0200, Artur Miller <nomail@nomail.com> wrote:
że też nie ma w pracownikach biznesowej asertywności...

Jasne. Koleżanka szukała roboty przez ponad rok w swoim zawodzie. Gdy
zdobyła tą robotę myślisz, że już tak szybko jej zależy by ja stracić?
Wiadomość między wierszami od zleceniodawcy jest czytelna: jak się jej
nie podoba może nie robić, jest kolejka chętnych na tą robotę.
Poza tym ona nie jest pracownikiem, takie usługi robić im można jedynie
jako firma zew.



tym bardziej w umowie należy zastrzec terminy. w tym opcję "express".

tak długo jak będziemy pozwalali na takie wałki, tak długo one będą się
dziać. i dlatego w PL jest właśnie tak jak jest. "jak się nie podoba, to
50 studentów już czeka na to miejsce". a potem powstają wątki taki jak
ten. sami sobie je tworzymy.

a.

ToMasz
Guest

Tue Oct 06, 2015 2:41 pm   



Quote:
Praktycznie nie bardzo jest co oglądać. Jeśli już zdarzy się jakiś
ciekawszy rodzynek, to co rusz bywają błędy, począwszy choćby od
słynnego już nierozróżniania prądu od napięcia.
jakieś kilka lat temu tłumacze nauczyli się że w gniazdku jest napięcie

przemienne ( nie zmienne)

ToMasz

Piotr Gałka
Guest

Tue Oct 06, 2015 3:05 pm   



Użytkownik "Jarek P." <jarekprzybyl@gmail.com> napisał w wiadomości
news:57b9817a-5a3b-41f0-8f50-8ab4d8ae9a97@googlegroups.com...

Quote:
Żartujesz? Tłumaczenia im robią np. studenci anglistyki, a korekta jeśli
jest, to wyrywkowa i pozbawiona jakichkolwiek konsultacji specjalisty. W
"Mythbusters" kiedyś mnie zabili bezpiecznikiem ziemnozwarciowym,

A co powiecie na:
"UWAGA Termin "część przewodząca" odnosi się do części przewodzącej prąd
elektryczny, która jest:
- nienormalnie zasilona, i....."
PN-EN 60950-1:2004 str.81.
P.G.

ACMM-033
Guest

Tue Oct 06, 2015 3:13 pm   



Użytkownik "Jarek P." <jarekprzybyl@gmail.com> napisał w wiadomości
news:57b9817a-5a3b-41f0-8f50-8ab4d8ae9a97@googlegroups.com...
Żartujesz? Tłumaczenia im robią np. studenci anglistyki, a korekta jeśli
jest, to wyrywkowa i pozbawiona jakichkolwiek konsultacji specjalisty. W
"Mythbusters" kiedyś mnie zabili bezpiecznikiem ziemnozwarciowym, zaś w
internecie wyczytałem opis programu n/t współczesnych myśliwców, w którym
m.in. pokazywano proces odłączania zewnętrznych zbiorników paliwa ("tanks").
Dokładnie pokazywano, gdzie były, jak się wypinały, całą komunikację
pilot-wieża w czasie tego procesu też przytaczano. Polski lektor zaś cały
czas mówił o jakichś czołgach, które pilot stracił i już ich nie widzi :DDDD

========

To ja się chyba zacznę bać, że jak będą mówić o puli (pool) jakiegoś zasobu,
żeby nie przetłumaczyli tego na "basen" (także pool).
Jak np. w jakimś realidiotic show gościu na pustyni zapowie "mam w puli 3
ruchy", żeby nie zrobiono "mam w basenie 3 ruchy".
Dość śmiesznie wyglądają tłumaczenia z Windows, gdzie często terminologia
zahacza o pulę właśnie, pomijam już "kierowcę karty graficznej", bo to w
sumie dalekie od prawdu nie jest, choć brzmi kuriozalnie. Ale wykąpać
Windows w basenie, to ja bym nie chciał... A tu chodziło tylko np. o
base...tfu, o pulę przerwań...

--
Telespamerzy:
814605413 222768000 616285002 845383900 224093185 896510439 896126048
222478125 222478457 814605444 717857100 222478205 616279900 222478190

ACMM-033
Guest

Tue Oct 06, 2015 3:14 pm   



Użytkownik "ToMasz" <tomasz@poczta.fm.com.pl> napisał w wiadomości
news:mv0mf8$r1t$1@dont-email.me...
Quote:
jakieś kilka lat temu tłumacze nauczyli się że w gniazdku jest napięcie
przemienne ( nie zmienne)

Nie wszyscy, niestety...

--
Telespamerzy:
814605413 222768000 616285002 845383900 224093185 896510439 896126048
222478125 222478457 814605444 717857100 222478205 616279900 222478190

Włodzimierz Wojtiuk
Guest

Tue Oct 06, 2015 3:24 pm   



On 2015-10-06 03:21, Pawel "O'Pajak" wrote:
(ciaps)
Quote:
Ale i tak "inzynierzy" (znaczy sie inzynierowie po naszemu) przebija
wszystko.

I to nie śmieszy, mnie to wkurza solidnie już od dawna.

To po prostu "kszan" (wiem co napisałem , w sklepie kiedyś był).


Włodek

Włodzimierz Wojtiuk
Guest

Tue Oct 06, 2015 3:26 pm   



On 2015-10-06 12:35, Pawel "O'Pajak" wrote:
Quote:


Powitanko,

Nie za bardzo chwytam o co Ci chodzi.. Wytłumacz łopatologicznie !!

Przepraszam, juz odszczekuje, "inzynierzy" sa prawidlowo (ale dla mnie
brzmi jak nozem po szybie, brrr!).

Od kiedy, bo dla mnie brzmi gorzej jak "poszłem się odlać".


Włodek

Włodzimierz Wojtiuk
Guest

Tue Oct 06, 2015 3:35 pm   



On 2015-10-06 16:13, Artur Miller wrote:
Quote:
W dniu 2015-10-06 o 11:48, Marek pisze:
On Tue, 6 Oct 2015 11:06:08 +0200, Artur Miller <nomail@nomail.com
wrote:
że też nie ma w pracownikach biznesowej asertywności...

Jasne. Koleżanka szukała roboty przez ponad rok w swoim zawodzie. Gdy
zdobyła tą robotę myślisz, że już tak szybko jej zależy by ja stracić?
Wiadomość między wierszami od zleceniodawcy jest czytelna: jak się jej
nie podoba może nie robić, jest kolejka chętnych na tą robotę.
Poza tym ona nie jest pracownikiem, takie usługi robić im można jedynie
jako firma zew.



tym bardziej w umowie należy zastrzec terminy. w tym opcję "express".

tak długo jak będziemy pozwalali na takie wałki, tak długo one będą się
dziać. i dlatego w PL jest właśnie tak jak jest. "jak się nie podoba, to
50 studentów już czeka na to miejsce". a potem powstają wątki taki jak
ten. sami sobie je tworzymy.



To mi przypomina pewne zachowania z prehistorii kapitalizmu,

robotnikom płacono bonami realizowalnymi w przyfabrycznym sklepie.
Cel oczywisty - nijak nie dłao się odłożyć na fundusz strajkowy.
Generalnie niskie płace, wysokie obciążenie pracy podatkami i
quasipodatkami daje podobny efekt. Rzucasz pracę == tracisz mozliwości
poszukiwania nowej a często egzystencji (nie było z czego odłożyć na
fundusz "rezerwowy" ).

Włodek

Jarek P.
Guest

Tue Oct 06, 2015 4:12 pm   



W dniu wtorek, 6 października 2015 01:36:30 UTC+2 użytkownik stch...@gmail.com napisał:
Quote:
Z tym "pośmianiem" to trochę tak na wyrost, bo nie ma nic "do śmiacia". Byłem w zeszłym tygodniu u Rodziców i z ciekawości wyklikałem pilotem Disco-Very. Odmian tych "disco" jest trochę. Natywne, znaczy się zwykłe gdzie pokazują jak np. kilku facetów zbiera ze śmieciowiska śmieci i robi z tego... w zasadzie wszystko co nadaje się na wy..rdolenie tego zaś na śmietnik.


Ooo, serio gdzieś reaktywowali "Wojny na Złomowisku"??? To był niegdyś mój ulubiony program telewizyjny a jednocześnie wielkie marzenie, żeby kiedyś wziąć w czymś takim udział (jestem ogólnotechniczny, warsztatowe początki swe zaś zawdzięczam dziadkowi - starej daty mistrzowi budowlanemu, który za pomocą paru gwoździ z odzysku i kłębka drutu byłby w stanie ruskim i Burana naprawić zapewne) :)

Quote:
Czyż do Pani Nędzy nie stać ich na autoryzowanie tłumaczeń przez byle absolwenta Wyższej Szkoły Zawodowej?

Żartujesz? Tłumaczenia im robią np. studenci anglistyki, a korekta jeśli jest, to wyrywkowa i pozbawiona jakichkolwiek konsultacji specjalisty.. W "Mythbusters" kiedyś mnie zabili bezpiecznikiem ziemnozwarciowym, zaś w internecie wyczytałem opis programu n/t współczesnych myśliwców, w którym m.in. pokazywano proces odłączania zewnętrznych zbiorników paliwa ("tanks"). Dokładnie pokazywano, gdzie były, jak się wypinały, całą komunikację pilot-wieża w czasie tego procesu też przytaczano. Polski lektor zaś cały czas mówił o jakichś czołgach, które pilot stracił i już ich nie widzi :DDDD

J.F.
Guest

Tue Oct 06, 2015 4:30 pm   



Użytkownik "Włodzimierz Wojtiuk" napisał w wiadomości
On 2015-10-06 16:13, Artur Miller wrote:
Quote:
W dniu 2015-10-06 o 11:48, Marek pisze:
że też nie ma w pracownikach biznesowej asertywności...
Jasne. Koleżanka szukała roboty przez ponad rok w swoim zawodzie.
Gdy
zdobyła tą robotę myślisz, że już tak szybko jej zależy by ja
stracić?
Wiadomość między wierszami od zleceniodawcy jest czytelna: jak się
jej
nie podoba może nie robić, jest kolejka chętnych na tą robotę.
Poza tym ona nie jest pracownikiem, takie usługi robić im można
jedynie
jako firma zew.

tym bardziej w umowie należy zastrzec terminy. w tym opcję
"express".
tak długo jak będziemy pozwalali na takie wałki, tak długo one będą
się
dziać. i dlatego w PL jest właśnie tak jak jest. "jak się nie
podoba, to
50 studentów już czeka na to miejsce"

I co chcesz zrobic - zakazac kupowania tlumaczen ?
Firma ma taka polityke, w umowie mozesz sobie pisac, ale jak bedziesz
za drogi, to kolejnego zlecenia nie dostaniesz.
50 studentow bardzo chetnie dokona korekty po 23-ciej.

Quote:
To mi przypomina pewne zachowania z prehistorii kapitalizmu,
robotnikom płacono bonami realizowalnymi w przyfabrycznym sklepie.
Cel oczywisty - nijak nie dłao się odłożyć na fundusz strajkowy.

IMO - przede wszystkim zysk z tego sklepiku.
Przeciez zywnosc tez mozna odlozyc - choc z braku lodowek moze i sie
nie dalo - ale czlowiek bez miesa i masla troche wytrzyma.
Ale braku odkladaniu sluzyla tez cotygodniowa wyplata - to zdaje sie w
USA czesto do dzis funkcjonuje.
Zreszta za obopolna zgoda - nie kazdy moze poczekac "do pierwszego".

Quote:
Generalnie niskie płace, wysokie obciążenie pracy podatkami i
quasipodatkami daje podobny efekt. Rzucasz pracę == tracisz
mozliwości poszukiwania nowej a często egzystencji (nie było z czego
odłożyć na fundusz "rezerwowy" ).

No tak, ale jednoczesnie panstwa utrzymuja jakis system zasilkow.
Mozna sobie pare miesiecy/lat bez pracy zyc ... tylko kiedys przyjdzie
dostosowac sie do rynku, ktory wymaga dyspozycyjnosci, pracy w nocy i
wcale nie chce za to zaplacic :-)

J.

Artur Miller
Guest

Tue Oct 06, 2015 4:48 pm   



W dniu 2015-10-06 o 18:30, J.F. pisze:
Quote:
On 2015-10-06 16:13, Artur Miller wrote:
tym bardziej w umowie należy zastrzec terminy. w tym opcję "express".
tak długo jak będziemy pozwalali na takie wałki, tak długo one będą się
dziać. i dlatego w PL jest właśnie tak jak jest. "jak się nie podoba, to
50 studentów już czeka na to miejsce"

I co chcesz zrobic - zakazac kupowania tlumaczen ?
Firma ma taka polityke, w umowie mozesz sobie pisac, ale jak bedziesz za
drogi, to kolejnego zlecenia nie dostaniesz.
50 studentow bardzo chetnie dokona korekty po 23-ciej.


w sumie jak jest popyt na badziewne tłumoczenia to niech tłumoczą. ja
tam się do tego nie dokładam (nie mam na liście programów disko very:)
), więc mi to owadem Smile a ci, co kupują, niech wiedzą co kupują, mają to
za co płacą. i niech nie narzekają ;)

a.

Artur Miller
Guest

Tue Oct 06, 2015 4:51 pm   



W dniu 2015-10-06 o 17:05, Piotr Gałka pisze:
Quote:

Użytkownik "Jarek P." <jarekprzybyl@gmail.com> napisał w wiadomości
news:57b9817a-5a3b-41f0-8f50-8ab4d8ae9a97@googlegroups.com...

Żartujesz? Tłumaczenia im robią np. studenci anglistyki, a korekta
jeśli jest, to wyrywkowa i pozbawiona jakichkolwiek konsultacji
specjalisty. W "Mythbusters" kiedyś mnie zabili bezpiecznikiem
ziemnozwarciowym,

A co powiecie na:
"UWAGA Termin "część przewodząca" odnosi się do części przewodzącej prąd
elektryczny, która jest:
- nienormalnie zasilona, i....."
PN-EN 60950-1:2004 str.81.
P.G.


na polskie tłumoczenia norm zwróciłem kiedyś na grupie uwagę. chodziło o
"control devices", które w polskiej wersji figurują jako "urządzenia
kontrolne" a nie "urządzenia sterujące". i weź tu przed urzędasem
wyjaśniaj, że jest błąd.

@

janusz_k
Guest

Tue Oct 06, 2015 5:25 pm   



Quote:
Ooo, serio gdzieś reaktywowali "Wojny na Złomowisku"???
To był niegdyś mój ulubiony program telewizyjny a jednocześnie wielkie
marzenie,

Także kiedyś oglądałem, niektórzy mieli fajne pomysły,
pamiętam że nawet udało się im samolot zbudować i latał !!!
Z tego co pamiętam to śmigło dostali bo trudno coś takiego
znaleść na złomie ale resztę zrobili sami.



--
Pozdr

Janusz_K

platformowe głupki
Guest

Tue Oct 06, 2015 5:38 pm   



widzę, że mój portal na którym będziemy komentowali dupostrzały tej
ekipy będzie rozkwitał... także kontynuuj kretynie.

Zenek Kapelinder
Guest

Wed Oct 07, 2015 12:31 am   



Dobrze ze to nie jest prawda. Te fabryczne sklepy to były dyskoty. Ograniczony wybór za to bardzo niskie ceny. W zasadzie burtowe. Dyskonty przy fabrykach nie przynosiły zysku właścicielom fabryk. Zysk był w innym miejscu. Robotnicy tanio bo po kosztach zakupu brali artykuły na nie oprocentowane kredyt. Nie było kartek. Konta mieli i sprzedawca ksiegowal im za ile kupili i było to potracane przy wypłacie. Fabryka zyskiwała bo miała więcej kapitału w obrocie bo towary do dyskontów kupowała z odrodzonym terminem płatności. Dyskonty były częścią akcji socjalnych jakie prowadzili fabrykanci. Oferowali pracownikom bardzo tanie mieszkania w blokach budowanych przy fabrykach. Budowali żłobkii przedszkola. Organizowali festyny i dawali pieniądze na kluby sportowe. Tak było w najbardziej kapitalistycznym miescie w Polsce czyli Łodzi. Łódź na poczatku XX wieku była miejscem do którego można z punktu widzenia Polaka porównać do USA w czasach PRL. Kilkuletnia praca w fabryka równała się ustawieniu do końca życia. Z tym ze kapitaliści bardzo niechętnie pozbywali się wykwalifikowanych pracowników posiadających kilkuletni staż. Fachowcom co chcieli odejść z pracy proponowano jeszcze lepsze warunki placowe i socjalne. Z reguly byly to kontrakty. Te ciężko pracujące przy krosnach kobiety to były samotne matki albo młode dziewczyny z pobliskich miasteczek i wiosek co chciały sobie zarobić zanim wyjdą za maz. Rotacja na stanowiskach wymagających niskich kwalifikacji była ogromna. Brygadzista w tamtych czasach krwiożerczego łódzkiego kapitalizmu bez problemu zarabiał na kilkuosobowa rodzinę, zona oczywiście nie pracowała.

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Rzeczywistość Disco Very: Ciekawy program o A380 z błędami w tłumaczeniach

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map