RTV forum PL | NewsGroups PL

Rejestracja urządzeń technicznych w Europie: czy USA oferuje większą wolność?

normalnie żyjemy w obozie

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Rejestracja urządzeń technicznych w Europie: czy USA oferuje większą wolność?

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 14, 15, 16  Next

J.F.
Guest

Fri Sep 01, 2017 7:25 am   



Użytkownik "sundayman" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ooam3u$lmg$1@node2.news.atman.pl...
Quote:
Tak sobie sądzę. Zaczyna się od tego, że nie mogę sobie jeździć
wózkiem widłowym,

Jezdzic "sobie" to chyba mozesz. ale ...
https://www.youtube.com/watch?v=9z77oztO6UQ

Quote:
a kończy na tym, że jak znajdę w mojej ziemi garnek ze złotem to
muszę oddać.

Ano, takie przepisy, czytaj: wola spoleczenstwa wyrazona przez
demokratycznie wybrane wladze.
Trzeba mowic, ze sie znalazlo na strychu :-)

Quote:
Czy chłop 18 wieczny musiał z kimś dyskutować techniczne zagadnienia
swojej chałupy ? Albo BHP używania baby w zaprzęgu ?

chlop 18-wieczny ... nie mieszkal w czworakach ?
Czyli takim czyms, co mu pan na wlosciach zrobil ?

Domy sie jednak czasem zawalaly, a wypadki na polu byly.

J.

Piotr Gałka
Guest

Fri Sep 01, 2017 8:25 am   



W dniu 2017-08-31 o 23:07, sundayman pisze:
Quote:
Ale - nawet jeżeli przyjąć, że określone dziedziny powinny być bardziej
restrykcyjnie nadzorowane, no to przecież kurwa jego mać chodzi o to, że
obecnie następuje przegięcie pały w kierunki zamordyzmu i totalnego
nadzoru mafii państwowej nad wszystkim co się da.

Wymagania papierkologiczne według mnie sięgają zenitu. Spróbuj w pełni
zgodnie z RoHS zrobić dokumentację. W zasadzie dla każdego opornika
należy mieć papier, że producent deklaruje, że jest RoHS i mieć jakieś
bardzo solidne uzasadnienie dlaczego ufasz deklaracji tego producenta. A
jak nie masz tego uzasadnienia, lub dla urzędu może ono być nie
przekonywujące to powinieneś zlecić przeprowadzenie badań tego opornika
bo sam nie masz szans policzyć w nim wszystkich atomów.

Quote:
Słyszałem dopiero co o tym, że autostrady będą miały zbierać dane z
systemów odczytujących numery samochodów - czyli kto, gdzie i kiedy jedzie.

A pro po - akurat wczoraj natknąłem się na taką informację:

https://moto.wp.pl/sprzedal-samochod-a-po-dwoch-latach-zaczely-przychodzic-mandaty-musi-je-zaplacic-6161145882740865a
P.G.

SW3
Guest

Fri Sep 01, 2017 8:27 am   



W dniu 31.08.2017 o 21:25 Janusz <janusz_kk@o2.pl> pisze:

Quote:
Indie, dzisiaj się tam zawalił 6 piętrowy blok mieszkalny,

W takich chwilach przychodzi do głowy myśl: może to i dobrze, że u nas
urzędnicy o wszystko dbają...
Ale...
Żeby zbudować dom, trzeba pozwolenie na budowę. Od dawna. A jednak mnóstwo
domów stoi na terenach zalewowych.
Niedawno we Włoszech było nie takie znów silne trzęsienie ziemi.
Teoretycznie domy nie powinny się zawalić. A jednak się zawaliły..

--
SW3
----
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.
/Bastiat

JaNus
Guest

Fri Sep 01, 2017 8:27 am   



W dniu 2017-09-01 o 06:01, sundayman pisze:
Quote:
I czy jakość współczesnego życia na pewno jest tak świetna, żeby dać
sobie te podstawowe wolności odebrać ?

Owa jakość wcale, a wcale nie wynika z postępującego gośćca, wrrróć!

Postępu postępów chciałem powiedzieć, czyli coraz dalej idącego
zsocjalizowania państwa (co jo godom, co jo godom: Państwa! - z dużej
litery), a więc i etatyzmu, lecz *pomimo* niego. Socjalizm, we
wszystkich swoich odmianach, nieuchronnie wywołuje stagnację
gospodarczą, a i regres społeczny, o moralnym nie zapominajmy. Co do
ostatniego: gdy wokół szaleje "wilczy kapitalizm", to ludzie jakoś-tam
poczuwają się do tego, aby pomagać potrzebującym, i... czynią tak! Zaś
gdy dobroczynność zostanie *upaństwowiona*, to ludzie, zamiast sypnąć
groszem ubogiemu, będą wzywać Pomoc Społeczną (czytaj: Państwową), aby
ta "coś z tym zrobiła". Nikt nie poczuwa się zanadto zobligowany do
tego, aby przestrzegać praw niepisanych, gdy mnożą się zakazy i nakazy
kodeksowe, ogłaszane w Monitorze Rządowym. Stąd socjalistyczne "dobre
chęci" nieodmiennie wywołują skutki wręcz odwrotne do "zamierzonych" (co
do tych zamiarów, to aż czasem wątpliwości człeka nachodzą: czy ci
czerwoni są aż tak durni??!). Gdy *urzędowo* pomaga się samotnym matkom,
to jaki jest tego efekt (długofalowy)? Ano taki, że ich... przybywa! I
wiele podobnych kwiatków. Stąd też (jak wciąż i wciąż powtarzał będę)
socjalizm nie leczy ubóstwa, nie wyciąga ludzi z biedy, a wręcz
przeciwnie: powoduje, że biednych jest coraz to więcej, i więcej!

Ale wróćmy do "jakości życia". Ona się polepszyła *wbrew* działaniom
czerwonych i różowych. Jest zasługą gigantycznego postępu technicznego,
ale... Ale powinien on skutkować wzrostem gospodarczym *dwucyfrowym*,
czyli ponad 10 procent. Rok w rok, choć oczywiście, w gospodarce dalece
wolnorynkowej *mogą* pojawiać się kryzysy, i załamania koniunktury.
Gdyby nie socjalizm, to społeczeństwo bogaciło by się w takim właśnie
tempie, czyli co niecałe 7 lat zamożność ulegałaby *podwojeniu*. I
korzystaliby z tego (oczywiście w stopniu nierównym) *wszyscy*
członkowie społeczeństwa, nawet ci najbiedniejsi! Choć, oczywiście jest
tak, że jeśli chcemy mieć szybki rozwój, to musimy zgodzić się na to, że
niektórzy bogacić się będą duuużo szybciej, niż "średnia krajowa". Lecz
gdy ktoś chce być tylko średniakiem, ten milionów nie zarobi, to chyba
jasne. Korzyści z szybkiego rozwoju odnosiła by i biedota, bo
stopniałoby bezrobocie, i wtedy nawet nie trzeba by ustalać tej
kretyńskiej "płacy minimalnej"! Gdy jest popyt na pracowników (a gdy
rozwój galopuje, to popyt rośnie wręcz dramatycznie), gdy podaż za nim
nie nadąża, to płace "same z siebie" rosną, i to ostro. Ale czerwoni
tego do wiadomości przyjąć nie chcą.

I wciąż zadaję sobie pytanie: czy ci socjaliści tacy durni, czy też to w
całości banda cwanych, wyrachowanych skurwysynów. Których celem jest
zniszczenie dorobku tysiącleci, a w efekcie cofnięcie cywilizacji do
stadium wspólnoty plemiennej.

--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!

Piotr Gałka
Guest

Fri Sep 01, 2017 8:35 am   



W dniu 2017-08-31 o 23:13, J.F. pisze:

Quote:
Moze nie tyle zezwolenie na posiadanie, co zezwolenie nabycia
bezposrednio w fabryce, serii probnej, poza rozdzielnikiem w pierwszym
roku itp.

No chyba, ze juz wtedy ZAIKS chcial miec pod kontrola :-)

Ja to rozumiałem, że nagle obywatel dostał do ręki narzędzie pozwalające

mu np. zarejestrować rozmowę z urzędnikiem czy milicjantem. W państwie
totalitarnym tych którzy mają takie możliwości trzeba mieć pod kontrolą.
Ale, że wszystko bazuje na nie potwierdzonym tym, co wtedy usłyszałem
więc chyba nie ma co wyciągać wniosków.

Inna rzecz, której byłem pewien, ale teraz zaczynam wątpić to że jak
weszły odbiorniki satelitarne to też nie każdemu było wolno.
P.G.

Piotr Gałka
Guest

Fri Sep 01, 2017 8:52 am   



W dniu 2017-09-01 o 09:22, Marek pisze:
Quote:

Nie zauważyłem, żeby ktoś tutaj stawiał oceny czy coś jest bezpieczne
czy nie, tylko czy stosowanie nadmiernej regulacji wszystkiego ma sens.
Wymyślanie prawa przez idiotow (lub jego interpretacja przez tych
samych) jest jak najbardziej dziecinadą w piaskownicy,  przykłady są
codziennie i jak widać nie dotyczą tylko zbiorników ciśnieniowych:

https://niebezpiecznik.pl/post/uzycie-skradzionej-karty-zblizeniowej-to-kradziez-z-wlamaniem-tak-uznal-sad-najwyzszy/


Czytam, czytam i jakoś nie umiem ogarnąć na czym to przełamanie
zabezpieczeń polega.
To jak ktoś mi ukradnie banknot i go potem użyje to też jest włamanie bo
banknot ma przecież zabezpieczenia.
P.G.

JaNus
Guest

Fri Sep 01, 2017 8:59 am   



W dniu 2017-09-01 o 02:36, Mario pisze:
Quote:
Rozważania w necie (przez amatorów w dziedzinie BHP) problemu czy
zbiornik ciśnieniowy jest faktycznie niebezpieczny i powinien być
kontrolowany na mocy przepisów, tym bardziej przypominają zabawę w
piaskownicy.

Sparafrazuję (zaznaczam, aby ktoś nie przeoczył): Rozważania w Sejmie

(przez *kompletnych* amatorów w dziedzinie funkcjonowania *dobrego*
państwa) problemu, czy kapitalizm jest niebezpieczny, i powinien być
kontrolowany na mocy przepisów, też by przypominał zabawę w piaskownicy,
gdyby nie *koszty* tej "zabawy".

Piszę, że są oni "kompletnymi amatorami" bo regulować chcą rzeczy, o
działaniu których nie mają zielonego pojęcia! Żaden z tych (p)osłów nie
odczuwa cienia wahania, gdy będzie podnosił rękę za uchwaleniem jakiejś
kolejnej, stutysięcznej regulacji, np. w sprawie owego zbiornika, choćby
ni razu w życiu nie widział takiego z bliska, że o studiowaniu teorii
jego działania - już wspomnieć nie wypada.

No ja rozumiem, że wszystkie owe (p)osły - na wszystkim znać się nie
mogą. Ale w takim razie po co się upierać, aby te stutysięczne regulacje
przepuszczać przez "maszynkę do głosowania" zaludnioną przez
*dyletantów*?!! Niech wróci monarchia, niech król weźmie
odpowiedzialność za to, jakich radców powoła, i niech oni powołują
komisje specjalistów. I niech ci ostatni wezmą *pełną* (a więc i
majątkową) odpowiedzialność za wyrządzenie ewentualnych szkód swoimi
chybionymi pomysłami.

Wrócę do cytowanego tekstu, aby go ponownie sparafrazować:
a skąd by wziąć specjalistów, którzy zagwarantują (koniecznie!!), że
działania zgrai (p)osłów, nie są przypadkiem niebezpieczne, dla
zdrowia, mienia, czy życia obywateli (którzy coraz bardziej traktowani
są jak ludność *podbita*, płacąca nie tyle podatki, co kontrybucję!)

--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!

J.F.
Guest

Fri Sep 01, 2017 9:07 am   



Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oob654$ua9$1$PiotrGalka@news.chmurka.net...
W dniu 2017-08-31 o 23:13, J.F. pisze:
Quote:
Moze nie tyle zezwolenie na posiadanie, co zezwolenie nabycia
bezposrednio w fabryce, serii probnej, poza rozdzielnikiem w
pierwszym
roku itp.
No chyba, ze juz wtedy ZAIKS chcial miec pod kontrola :-)

Ja to rozumiałem, że nagle obywatel dostał do ręki narzędzie
pozwalające mu np. zarejestrować rozmowę z urzędnikiem czy
milicjantem. W państwie totalitarnym tych którzy mają takie
możliwości trzeba mieć pod kontrolą.

Urzednikow tez trzeba miec pod kontrola, ale moze wazniejsze, zeby
kontrole miec pod kontrola :-)

Tak czy inaczej - jakos to panstwo kupilo licencje na masowa produkcje
magnetofonow.
No dobra, moze chcialo, zeby kazdy urzednik i milicjant mial :-)

Albo jedni kupili licencje i pomysleli o masowce, a drudzy jak to
zobaczyli, to sie przerazili i chcieli zablokowac :-)

Tylko, ze to urzadzenie nieporeczne, duzej mocy - w sytuacji, gdy do
urzednika musisz przyjsc aby porozmawiac, to gdzie tu zagrozenie ?

Quote:
Ale, że wszystko bazuje na nie potwierdzonym tym, co wtedy usłyszałem
więc chyba nie ma co wyciągać wniosków.

Szczegolnie, ze jakos duzo tych modeli bylo w produkcji i w sprzedazy.

Quote:
Inna rzecz, której byłem pewien, ale teraz zaczynam wątpić to że jak
weszły odbiorniki satelitarne to też nie każdemu było wolno.

Tak mi chodzi po glowie, ze faktycznie byly jakies zezwolenia
wymagane.
Czy "nie kazdemu" ... w zasadzie nie widze komu mialoby to byc
potrzebne, wiec kto mialby dostac zezwolenie bez neiprzyjemnosci, wiec
to raczej wladza wszystkich zniechecala, moze chciala miec pod
kontrola, moze nie lubila zagranicznych tresci - czas jak pamietasz
byl wojenny :-)

http://www.prawo.pl/dz-u-akt/-/dokument/Dz.U.1986.6.36/16792145/27666

Ech, gdzie te czasy, rozporzadzenie na 2 strony ...

Za to z drugiej strony ... moje plotki donosza, ze w Niemczech z
odbiornikiem satelitarnym tez nie jest prosto.
A to wlasciciel mieszkania, jesli wynajmujesz, nie godzi sie na
dziurawienie sciany, a to jakis nadzor architektoniczny zabrania
ubrzydzania elewacji ...

No ale Niemcy to nie jest dobry przyklad wolnego panstwa, choc te 10
lat murzynskiej okupacji im bardzo pomoglo :-)

J.

J.F.
Guest

Fri Sep 01, 2017 9:19 am   



Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oob5hl$u32$1$PiotrGalka@news.chmurka.net...
Quote:

Prawde mowiac nie rozumiem - CEPIK podaje wszystkich kolejnych
wlascicieli, a Holendrzy wybieraja losowo/wszytkich ?
Czy nie dopelnil obowiazku i nie poinformowal urzedu o sprzedazy ?

Tym niemniej calosc bulwersuje ... tylko o co miec pretensje - ze
przepisy sa za malo szczegolowe i ze sad "nie ma prawa sprawdzic" ?

A moze jednak PiS ma racje, ze trzeba te sady wyp* :-)

J.

JaNus
Guest

Fri Sep 01, 2017 9:30 am   



W dniu 2017-09-01 o 10:27, SW3 pisze:
Quote:
W takich chwilach przychodzi do głowy myśl: może to i dobrze, że u
nas urzędnicy o wszystko dbają...

"Dbają"? Ależ Oni to w d**ie mają! Człowiek już tak jest skonstruowany,

że zanim zadba o innych, to wpierw patrzy *swojego* interesu. Czy gdy
chciwego kapitalistę przeflancować na jakiś ważny Urząd, to z miejsca
stanie się nie-chciwy? skąd różowi czerpią przekonanie, że zarękawek
będzie bardziej przyjazny innym, niż przedsiębiorca prywatny? Aby
socjalizm mógł jako-tako funkcjonować (nigdy nie będzie!) to zarękawkom
musiałyby porosnąć skrzydła, i wykwitnąć aureole! Dopóki to nie nastąpi
(zgadnij kotku: kiedy?) to każdemu urzędasowi ręce będą się wpierw
zginać "do siebie", a nie "od"!

Quote:
Ale... Żeby zbudować dom, trzeba pozwolenie na budowę. Od dawna. A
jednak mnóstwo domów stoi na terenach zalewowych.

No bo tereny zalewowe żyzne są, więc żaden rozsądny chłop nie zostawi

takiej ziemi odłogiem. A gdy ma ją orać, to chałupę woli mieć blisko.

Ale istotne jest co innego: dawniej, zanim Państwo (P!) zaczęło
wszystkich pouczać, sprawa przestrzegania pewnych *rozsądnych*, acz
niepisanych praw, zaleceń, zakazów, czy nakazów - była rzeczą
indywidualną. I jeśli ktoś się do tego stosował, to cieszył się
szacunkiem, uznaniem, a często i bogactwem. Natomiast gdy miotający się
etatyści zaczęli wszystko "normować", dążąc do ujęcia *każdego* obszaru
społecznej aktywności, w ramy prawne (czytaj: kodeksów pisanych), to
prawa niepisane ulegać zaczęły atrofii. Nie tylko postępuje ich erozja,
ale nawet dochodzi do ich takiego zaprzeczenia, że obracają się na nice,
czyli o 180 stopni. Przykładowo: jest jakiś *urzędowy* zakaz, ale gdy
ktoś nie wie, czemu służy, to po prostu da urzędasowi bakczysz, i
załatwione! I mało kto uzna go za przestępcę, najczęściej będzie
uchodził za "człowieka zaradnego". A skoro łamanie jakichś zaleceń (i tu
istotne: pisanych, czy nie-pisanych!) jest "zaradnością", to świat
zmierza ku postępującej demoralizacji. Za sprawą czerwonych.


Quote:
Niedawno we Włoszech było nie takie znów silne trzęsienie ziemi.
Teoretycznie domy nie powinny się zawalić. A jednak się zawaliły.

Gdyby nie urzędy, to kiepskie mury stawialiby tylko durnie. A gdy

wystarczy dać wziątkę, to czynią tak "ludzie zaradni". Czy różowi nie
mogą zrozumieć, że "pozytywna opinia", z piętnastoma podpisami, i
tylomaż pieczątkami - staje się świetnym alibi dla krętaczy i oszustów??
Że mnożenie regulacji - sprzyja postępującej demoralizacji? O tempora, o
mores...

--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!

Marek
Guest

Fri Sep 01, 2017 9:41 am   



On Fri, 1 Sep 2017 10:52:02 +0200, Piotr
Gałka<piotr.galka@cutthismicromade.pl> wrote:
Quote:
Czytam, czytam i jakoś nie umiem ogarnąć na czym to przełamanie
zabezpieczeń polega.
To jak ktoś mi ukradnie banknot i go potem użyje to też jest
włamanie bo
banknot ma przecież zabezpieczenia.

Dawno temu na pewnym szkoleniu z stosowania KSH prelegent-prawnik
zaczął szkolenie tymi słowy (bez cienia żartu):
"Nieszczęście z wymiarem sprawiedliwości Polsce polega na tym, że
99% sędziów w Polsce to idioci" - pomruk po sali. Po czym zrobił
kilkunasto minutowy wykład jak działa ów system, który ułatwia
idiocie i nieudacznikowi stanie się sędzią niż np. adwokatem czy
prokuratorem.

--
Marek

Zbych
Guest

Fri Sep 01, 2017 9:43 am   



W dniu 01.09.2017 o 10:52, Piotr Gałka pisze:
Quote:
W dniu 2017-09-01 o 09:22, Marek pisze:

Nie zauważyłem, żeby ktoś tutaj stawiał oceny czy coś jest bezpieczne
czy nie, tylko czy stosowanie nadmiernej regulacji wszystkiego ma
sens. Wymyślanie prawa przez idiotow (lub jego interpretacja przez
tych samych) jest jak najbardziej dziecinadą w piaskownicy, przykłady
są codziennie i jak widać nie dotyczą tylko zbiorników ciśnieniowych:

https://niebezpiecznik.pl/post/uzycie-skradzionej-karty-zblizeniowej-to-kradziez-z-wlamaniem-tak-uznal-sad-najwyzszy/


Czytam, czytam i jakoś nie umiem ogarnąć na czym to przełamanie
zabezpieczeń polega.
To jak ktoś mi ukradnie banknot i go potem użyje to też jest włamanie bo
banknot ma przecież zabezpieczenia.

Potraktuj kartę jak klucz do mieszkania (klucz też nie ma pinu) a nie
cel włamania sam w sobie. Znajdujesz czyjś klucz i otwierasz nim
mieszkanie. Włamałeś się czy nie?

Piotr Gałka
Guest

Fri Sep 01, 2017 9:47 am   



W dniu 2017-09-01 o 11:07, J.F. pisze:

Quote:
Tak mi chodzi po glowie, ze faktycznie byly jakies zezwolenia wymagane.
Czy "nie kazdemu" ... w zasadzie nie widze komu mialoby to byc
potrzebne, wiec kto mialby dostac zezwolenie bez neiprzyjemnosci, wiec
to raczej wladza wszystkich zniechecala, moze chciala miec pod kontrola,
moze nie lubila zagranicznych tresci - czas jak pamietasz byl wojenny :-)

http://www.prawo.pl/dz-u-akt/-/dokument/Dz.U.1986.6.36/16792145/27666


Kolega z pracy (lata 83-86) zajmował się naprawianiem odbiorników
satelitarnych. Mówił, że ludzie nie posiadający zezwoleń (bo tylko
partyjni mogą dostać) montują anteny pod drewnianym dachem aby nie
rzucało się w oczy.
P.G.

Piotr Gałka
Guest

Fri Sep 01, 2017 9:56 am   



W dniu 2017-09-01 o 11:19, J.F. pisze:
Quote:
Użytkownik "Piotr Gałka"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oob5hl$u32$1$PiotrGalka@news.chmurka.net...
A pro po - akurat wczoraj natknąłem się na taką informację:
https://moto.wp.pl/sprzedal-samochod-a-po-dwoch-latach-zaczely-przychodzic-mandaty-musi-je-zaplacic-6161145882740865a


Prawde mowiac nie rozumiem - CEPIK podaje wszystkich kolejnych
wlascicieli, a Holendrzy wybieraja losowo/wszytkich  ?
Czy nie dopelnil obowiazku i nie poinformowal urzedu o sprzedazy ?

Tym niemniej calosc bulwersuje ... tylko o co miec pretensje - ze
przepisy sa za malo szczegolowe i ze sad "nie ma prawa sprawdzic" ?

Moje skojarzenie było takie - a jak ktoś zamaże sobie pastą kawałki 8-ek
(jak Kloss) na rejestracji to opłaty za autostrady przyjdzie płacić
komuś innemu i jak on się ma bronić. Podejrzewam że w systemie będą
rejestrowane tylko rozpoznane przez system numery rejestracyjne, a nie
zdjęcia samochodów. Dane z systemu będą zapewne świętością nie do
podważenia.

Quote:
A moze jednak PiS ma racje, ze trzeba te sady wyp* Smile

Osobiście uważam, że prawda jak zawsze leży gdzieś po środku.
Tylko, że usunięcie patologii a przejęcie całkowitej kontroli to dwie
różne rzeczy.
P.G.

Piotr Gałka
Guest

Fri Sep 01, 2017 10:00 am   



W dniu 2017-09-01 o 11:19, Bytomir Kwarigroch pisze:
Quote:

Kto by pomyślał, pociągnięcie suwaka w namiocie to już włamanie:)


Ja w tym widzę dużo więcej cech włamania niż w użyciu karty zbliżeniowej.

Dlaczego zbliżeniowość można tylko zablokować, a nie można jej zostawić,
ale z wymaganiem zawsze PINu?
P.G.

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 14, 15, 16  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Rejestracja urządzeń technicznych w Europie: czy USA oferuje większą wolność?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map