Goto page Previous 1, 2, 3 ... 13, 14, 15, 16 Next
HF5BS
Guest
Sun Sep 03, 2017 9:39 pm
Użytkownik "JaNus" <bez@adresu> napisał w wiadomości
news:59ab2ce4$0$5142$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
obyczaje" - skutkiem tego jest postępująca deprecjacja czegoś, co ma
wartość samą w sobie: praw niepisanych. Gdy one były ważne, istotne, i
Hmm... czasem tylko się zastanawiam, jak takie prawo uzasadnić w sądzie - o
tym za moment.
Quote:
(co ma znaczenie zasadnicze!) niezależne od sobiepaństwa aktualnie
rządzącej kliki, to po tym, czy ktoś ich przestrzega - można było
odróżnić człowieka porządnego, od świni. Ale gdy jedynymi liczącymi się
Zasadniczo - jak jadę autobusem, to płacę za przejazd nawet, jak wiem, że
nie będzie kanara, najwyzej, nie mając w danym momencie kasy, przy następnej
jeździe zapłaciłbym podwójnie.
Quote:
uregulowaniami, są produkowane przez polityków przepisy, i przepisiki,
to ludzi prawdziwie uczciwych - ze świecą szukać. Wystarczy
No, wiadomo, ze nadmierna kodyfikacja rodzi patologię, potwierdzają to moje
obserwacje.
Quote:
zaświadczenie o niekaralności, aby jakiś skończony łajdak, co to nie
zaśnie, póki komuś świństwa nie uczyni - by mógł stać się
"reprezentantem ludu" (pracującego. Miast, ale przede wszystkim: WSI!)
Cóż na to poradzisz, wg przysłowia, kto zechce psa uderzyć, kij znajdzie.
Próbowałem sobie pomyśleć i tak:
Gdzie kota nie ma/kot śpi, to myszy harcują. Bo są bezkarne, a bezkarność,
to zło. Ale, czytałem o czymś takim, nie pomnę już szczegółów, bo wuchtę
czasu temu, że jak kotek myszki za bardzo przyciśnie, to albo mu spylą, albo
skrzywdzą. Człowiek, jako istota z natury stadna, potrzebuje reguł i
ograniczeń, żeby mu nie odjebało. Ale, znów źle się dzieje, jak prawo robi
się zbyt mądre, bo się "solaryzuje" (fotografiści wiedzą, co to za zjawisko
i na czym polega) i z "prawa" robi się "lewo". Chyba z którejś Drużyny A
kojarzę scenkę, jak mafia brała haracz z lokali. Coś tam się
podziało-zadziało i mafiozo opierd^Hniczał podwładnych w stylu "mówiłem
kretyni, żeby nie cisnąć za mocno!!!". Tak, prawo być musi, bo nawet owady i
inne stworzenia w przyrodzie mają jakieś reguły, za złamanie których obrywa
im się. Natomiast jestem absolutnie za tym, aby prawo było, jakby to ująć,
minimalne (ale i dolegliwe, oraz nieuchronne dla tego, kto je złamie,
stosownie rzecz jasna, do kalibru tego złamania), tylko tyle ile trzeba, i
ANI ODROBINY więcej. Jednak np. z któregoś stanu USA jest przepis, że nie
wolno się ruchać w karetce, która uczestniczy w akcji ratunkowej, na pewno
nie wziął się znikąd.
Dobra, to teraz o tym sądzie i niepisanych prawach (uproszczę i skróce
myślowo) - jak np. wykazać, że powiedzmy, nie podanie ręki kobiecie, to
ciężki grzech, i/lub złamanie wieloletnich obyczajów?
Bardziej przyziemnie - jak uzasadnić, że słowo dupa, kutas, pizda, kurwa,
itd. to słowa brzydkie? Przecież nie są nigdzie zapisane? ZCTP, w Elblągu
(mniejsza o miasto) straż miejska mandatuje ZTCP 50 PLN, za... pierdnięcie.
Gdzie jest napisane, że pierdzieć jest nieobyczajnie? Czyż SM nie działa na
podstawie przepisów prawa, więc ja bym chciał, aby było wskazanie
konkretnie, ze pierdzieć publicznie nie wolno. Julanie publiczne chyba jest
jakoś ujęte, ale prukanie OIMW nie, wiec na jakiej podstawie mandaty?
Pierdnąłem, mandat, nie wykręcam się, ale, jeśli już kara, to na jakiej
konkretnie podstawie? Jak wykazać... UDOWODNIĆ, że zakaz publicznego
pierdzenia (np. leki biorę i one powodują to, co u teściowej fasolka po
bretońsku na drugie, a kapuśniak jako zupa na pierwsze, a strażnikowi nie
zamierzam spowiadać sie ze swoich dolegliwości zdrowotnych) ma jakieś
umocowanie, jest w przepisach KONKRETNY zapis, że np. "publiczne hałaśliwe
wydalanie gazów trawiennych" coś-tam-coś-tam...?
Już w Warszawie na Bulwarach Wiślanych wygrało picie piwa. A czemu np. w
KRLD publiczne picie piwa w parku, tak, w tej KRLD, co to podobno bombę
jakąś odpaliła, nie jest niemile widziane (służę dowodem)? Może tam po
prostu nie przeginają, kulturalnie się napije, puszkę/butelkę grzecznie do
kosza włoży, albo ze sobą weźmie gdzieś ją zutylizować i nic nie
uszkadzając, nikogo nie zaczepiając, pójdzie? A u nas, to potrafi co drugie
słowo być kurwa i pierdolić, we wszystkich deklinacjach i koniugacjach... A
i jeszcze wpierdol, jak nie tak spojrzysz...
Co do świństew - długą brodę ma dowcip o Niemcu, Francuzie i Polaku, którzy
widząc bogatą rezydencję sąsiada (czy jakiebądź inne dobra), modlą się do
Boga o... to, o co się modlą, jest istotą tego słodko-gorzkiego dowcipu.
Dopisałbym jeszcze coś, ale teraz moje myśli krążą wokół innej sprawy i
średnio myśli mi się o temacie z wątku...
Dzięki za twój głos, choć nie do końca utożsamiam się z nim, ale, jak widzę,
można kulturalnie dyskutować i się różnić, co mnie niezmiernie cieszy i
rozwija.
Przepraszam za literówki w tekście, nie wszystkie wyłapię przed wysyłką.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
Akarm
Guest
Sun Sep 03, 2017 10:13 pm
W dniu 2017-09-03 o 20:26, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Do dawania odporu służy scorefile, a nie agitacja za dawaniem odporu
agitatorom.
Oczywiście, można i tak...
Najwygodniej chować głowę w piasek.
I tylko szeptem w rozmowach z przyjaciółmi czy rodziną utyskiwać na
wszechobecne bydło, licząc że nas samych nie dotkną problemy spowodowane
takim cichym przyzwoleniem. :/
Ja zwykłem reagować, często nawet czynnie.
--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Sep 03, 2017 10:34 pm
HF5BS pisze:
Quote:
Jednak np. z któregoś stanu USA jest przepis, że nie wolno się ruchać
w karetce, która uczestniczy w akcji ratunkowej, na pewno nie wziął
się znikąd.
Nie znikąd, tylko z precedensowego wyroku sądu. W anglosaskim prawie
jest tak, że jeśli sąd raz wydał wyrok w jakiejś sprawie, to inne sądy
muszą tak samo orzekać w sprawach analogicznych (dotyczących ruchania
się w karetkach uczestniczących w akcjach ratunkowych). W Europejskim
prawie jest inaczej. My mamy tak, że od stanowienia prawa jest władza
ustawodawcza, a od sądzenia w oparciu o to prawo -- władza sądownicza.
A przynajmniej tak mieliśmy.
Quote:
w Elblągu (mniejsza o miasto) straż miejska mandatuje ZTCP 50 PLN, za...
pierdnięcie. Gdzie jest napisane, że pierdzieć jest nieobyczajnie?
Napisane powinno być na mandacie. Ja w każdym razie bym sobie w takiej
okoliczności zażyczył, by mi strażnik dokładnie opisał za co zostałem
ukarany. W tym miejscu dochodzimy do podziału wedle innej klasyfikacji.
Podział na prawo anglosaskie i kontynentalne jest ogólnie znany. Ale
jest jeszcze inny podzaiał.
W roku 1989 zakładałem fundacje, zakładałem szkoły i inne jeszcze rzeczy
-- wszystko to trwało najwyżej kilka dni. A najważniejsze, że zawsze
urzędowa decyzja powoływała się na tak zwaną "podstawę prawną". Były
to ustawy z lat siedemdziesiątych albo nawet wcześniejszych, może nawet
przedwojenne rozporządzenia. Nie potrzeba było nowych praw, wystarczyło
zacząć przestrzegać starych. Nazywa to się czasem "porządkiem zachodnim",
a zaczął wprowadzć go u nas jeden mądry ziomal w roku 966. Opozycją do
niego jest porządek wschodni, gdzie o wszystkim desycyje człowiek. Tak
było przed rokiem 1989, kiedy to choć bym się skręcił, to bym niczego
w urzędzie nie załatwił. I tak też robi się teraz na nowo.
Jarek
--
Kadry decydują o wszystkim!
-- Józef Wissarionowicz Stalin
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Sep 03, 2017 10:45 pm
Akarm pisze:
Quote:
Do dawania odporu służy scorefile, a nie agitacja za dawaniem
odporu agitatorom.
Oczywiście, można i tak...
Najwygodniej chować głowę w piasek.
I tylko szeptem w rozmowach z przyjaciółmi czy rodziną utyskiwać
na wszechobecne bydło, licząc że nas samych nie dotkną problemy
spowodowane takim cichym przyzwoleniem. :/
Ale dlaczego chować? Dlaczego szeptem? Dlaczego utyskiwać? Dlaczego
tylko z przyjaciółmi albo z rodziną? Można po prostu użyć scorefile
(or compatible) i się nie przejmować. Żadne problemy nie mają szans
na dotknięcie.
Quote:
Ja zwykłem reagować, często nawet czynnie.
Ależ proszę bardzo! A inni czynnie używają scorefile, by móc pozostać
biernym wtedy, gdy jest to najlepsze rozwiązanie (czasem tylko robiąc
wyjątek).
--
Jarek
HF5BS
Guest
Sun Sep 03, 2017 10:53 pm
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnoqp0se.hb3.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
HF5BS pisze:
Jednak np. z któregoś stanu USA jest przepis, że nie wolno się ruchać
w karetce, która uczestniczy w akcji ratunkowej, na pewno nie wziął
się znikąd.
Nie znikąd, tylko z precedensowego wyroku sądu. W anglosaskim prawie
Ale ten precedens, to raczej nie wziął się z chmur, musiało coś zajść, aby
tak to się potoczyło.
Quote:
jest tak, że jeśli sąd raz wydał wyrok w jakiejś sprawie, to inne sądy
muszą tak samo orzekać w sprawach analogicznych (dotyczących ruchania
się w karetkach uczestniczących w akcjach ratunkowych). W Europejskim
Zgadza sie, co by to nie było. Co się np. musiało stać, by niezamężna
kobieta nie mogła w niedzielę wieczorem skoczyć ze spadochronem, czy jakoś
tak...? (to jakiś inny stan)
Quote:
w Elblągu (mniejsza o miasto) straż miejska mandatuje ZTCP 50 PLN, za...
pierdnięcie. Gdzie jest napisane, że pierdzieć jest nieobyczajnie?
Napisane powinno być na mandacie. Ja w każdym razie bym sobie w takiej
okoliczności zażyczył, by mi strażnik dokładnie opisał za co zostałem
No, za pierdzenie. Pan Strażnik mówi, obywatel słucha :P
Quote:
W roku 1989 zakładałem fundacje, zakładałem szkoły i inne jeszcze rzeczy
-- wszystko to trwało najwyżej kilka dni. A najważniejsze, że zawsze
(...)
było przed rokiem 1989, kiedy to choć bym się skręcił, to bym niczego
w urzędzie nie załatwił. I tak też robi się teraz na nowo.
Chyba, że... no, ty wiesz, ja wiem, państwo wiedzą, ale mówić o tym
nieobyczajnie

) I nie o bąki chodzi.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Sep 03, 2017 11:13 pm
HF5BS pisze:
Quote:
Jednak np. z któregoś stanu USA jest przepis, że nie wolno się ruchać
w karetce, która uczestniczy w akcji ratunkowej, na pewno nie wziął
się znikąd.
Nie znikąd, tylko z precedensowego wyroku sądu. W anglosaskim prawie
Ale ten precedens, to raczej nie wziął się z chmur, musiało coś zajść,
aby tak to się potoczyło.
Po prostu ktoś musiał ruchać się karetce uczestniczącejw akcj ratunkowej.
A to spowodowało naruszenie innego, bardziej ogólnego prawa.
Quote:
jest tak, że jeśli sąd raz wydał wyrok w jakiejś sprawie, to inne sądy
muszą tak samo orzekać w sprawach analogicznych (dotyczących ruchania
się w karetkach uczestniczących w akcjach ratunkowych). W Europejskim
Zgadza sie, co by to nie było. Co się np. musiało stać, by niezamężna
kobieta nie mogła w niedzielę wieczorem skoczyć ze spadochronem, czy
jakoś tak...? (to jakiś inny stan)
Tu również stać się tak mogło, że zbyt drobiazgowy sędzia opisał stan
cywilny tej pani oraz porę dnia i tygodnia. A przestępstwem mogło być
na przykład wygniecenie grządek sąsieda.
Quote:
w Elblągu (mniejsza o miasto) straż miejska mandatuje ZTCP 50 PLN, za...
pierdnięcie. Gdzie jest napisane, że pierdzieć jest nieobyczajnie?
Napisane powinno być na mandacie. Ja w każdym razie bym sobie w takiej
okoliczności zażyczył, by mi strażnik dokładnie opisał za co zostałem
No, za pierdzenie. Pan Strażnik mówi, obywatel słucha
Mo to paragraf proszę, który owo pierdzebie wyczerpuje.
Quote:
W roku 1989 zakładałem fundacje, zakładałem szkoły i inne jeszcze rzeczy
-- wszystko to trwało najwyżej kilka dni. A najważniejsze, że zawsze
(...)
było przed rokiem 1989, kiedy to choć bym się skręcił, to bym niczego
w urzędzie nie załatwił. I tak też robi się teraz na nowo.
Chyba, że... no, ty wiesz, ja wiem, państwo wiedzą, ale mówić o tym
nieobyczajnie

) I nie o bąki chodzi.
Parapet? Nie, to nie wchodzi w grę. Przed 1989 rokkiem były takie sprawy,
których żadną łapówką załatić się nie dało. Było gorzej niz za cara --
wtedy podobo urzędnikom nie płacono, bo powinni sami się wyżywić. A jak
który wziął i nie złatwił, to można było się na niego poskarżyć. Teraz
zdaje się wracamy do tych czasów (nie, nie tych carskich).
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Sep 03, 2017 11:15 pm
HF5BS pisze:
Quote:
Jednak np. z któregoś stanu USA jest przepis, że nie wolno się ruchać
w karetce, która uczestniczy w akcji ratunkowej, na pewno nie wziął
się znikąd.
Nie znikąd, tylko z precedensowego wyroku sądu. W anglosaskim prawie
Ale ten precedens, to raczej nie wziął się z chmur, musiało coś zajść,
aby tak to się potoczyło.
Po prostu ktoś musiał ruchać się w karetce uczestniczącejw akcji ratunkowej.
A to spowodowało naruszenie innego, bardziej ogólnego prawa.
Quote:
jest tak, że jeśli sąd raz wydał wyrok w jakiejś sprawie, to inne sądy
muszą tak samo orzekać w sprawach analogicznych (dotyczących ruchania
się w karetkach uczestniczących w akcjach ratunkowych). W Europejskim
Zgadza sie, co by to nie było. Co się np. musiało stać, by niezamężna
kobieta nie mogła w niedzielę wieczorem skoczyć ze spadochronem, czy
jakoś tak...? (to jakiś inny stan)
Tu również stać się tak mogło, że zbyt drobiazgowy sędzia opisał stan
cywilny tej pani oraz porę dnia i tygodnia. A przestępstwem mogło być
na przykład wygniecenie grządek sąsieda.
Quote:
w Elblągu (mniejsza o miasto) straż miejska mandatuje ZTCP 50 PLN, za...
pierdnięcie. Gdzie jest napisane, że pierdzieć jest nieobyczajnie?
Napisane powinno być na mandacie. Ja w każdym razie bym sobie w takiej
okoliczności zażyczył, by mi strażnik dokładnie opisał za co zostałem
No, za pierdzenie. Pan Strażnik mówi, obywatel słucha
Mo to paragraf proszę, który owo pierdzebie wyczerpuje.
Quote:
W roku 1989 zakładałem fundacje, zakładałem szkoły i inne jeszcze rzeczy
-- wszystko to trwało najwyżej kilka dni. A najważniejsze, że zawsze
(...)
było przed rokiem 1989, kiedy to choć bym się skręcił, to bym niczego
w urzędzie nie załatwił. I tak też robi się teraz na nowo.
Chyba, że... no, ty wiesz, ja wiem, państwo wiedzą, ale mówić o tym
nieobyczajnie

) I nie o bąki chodzi.
Parapet? Nie, to nie wchodzi w grę. Przed 1989 rokkiem były takie sprawy,
których żadną łapówką załatić się nie dało. Było gorzej niz za cara --
wtedy podobo urzędnikom nie płacono, bo powinni sami się wyżywić. A jak
który wziął i nie złatwił, to można było się na niego poskarżyć. Teraz
zdaje się wracamy do tych czasów (nie, nie tych carskich).
--
Jarek
Akarm
Guest
Sun Sep 03, 2017 11:17 pm
W dniu 2017-09-04 o 00:34, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
HF5BS pisze:
[Pierdy NTG]
No i wszystko jasne. Chociaż nie przypuszczałem...
Bydło często otrzymuje wsparcie od bydła. :/
--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
HF5BS
Guest
Mon Sep 04, 2017 12:06 am
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnoqp387.jj8.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
HF5BS pisze:
Ale ten precedens, to raczej nie wziął się z chmur, musiało coś zajść,
aby tak to się potoczyło.
Po prostu ktoś musiał ruchać się w karetce uczestniczącejw akcji
ratunkowej.
A to spowodowało naruszenie innego, bardziej ogólnego prawa.
Albo naraziło kogoś na jakiś uszczerbek...?
Quote:
Tu również stać się tak mogło, że zbyt drobiazgowy sędzia opisał stan
cywilny tej pani oraz porę dnia i tygodnia. A przestępstwem mogło być
na przykład wygniecenie grządek sąsieda.
Wcale się nie zdziwię, jeśli powód był jeszcze bardziej absurdalny. Chodziło
mi o to, że nie spodziewam się, aby ktoś nudząc się, wypisał na karteczkach
różne słowa i potem losował, a co wylosował, to dobierał prawo pod to.
Quote:
w Elblągu (mniejsza o miasto) straż miejska mandatuje ZTCP 50 PLN,
za...
pierdnięcie. Gdzie jest napisane, że pierdzieć jest nieobyczajnie?
Napisane powinno być na mandacie. Ja w każdym razie bym sobie w takiej
okoliczności zażyczył, by mi strażnik dokładnie opisał za co zostałem
No, za pierdzenie. Pan Strażnik mówi, obywatel słucha :P
Mo to paragraf proszę, który owo pierdzebie wyczerpuje.
O! Widzisz, jak się zgadzamy! DOKŁADNIE o to mi chodzi!
Quote:
W roku 1989 zakładałem fundacje, zakładałem szkoły i inne jeszcze rzeczy
-- wszystko to trwało najwyżej kilka dni. A najważniejsze, że zawsze
(...)
było przed rokiem 1989, kiedy to choć bym się skręcił, to bym niczego
w urzędzie nie załatwił. I tak też robi się teraz na nowo.
Chyba, że... no, ty wiesz, ja wiem, państwo wiedzą, ale mówić o tym
nieobyczajnie

) I nie o bąki chodzi.
Parapet? Nie, to nie wchodzi w grę. Przed 1989 rokkiem były takie sprawy,
których żadną łapówką załatić się nie dało. Było gorzej niz za cara --
Ano, chodziło o "korapszyn".
Quote:
wtedy podobo urzędnikom nie płacono, bo powinni sami się wyżywić. A jak
który wziął i nie złatwił, to można było się na niego poskarżyć. Teraz
zdaje się wracamy do tych czasów (nie, nie tych carskich).
Jak mam coś załatwić w urzędzie, to zaczynam czuć się chory. Chyba się na
wsi zatrudnię, obmywać świniom genitalia, mniej zdrowia na tym stracę, choć
może być trudno, bo co, z gospodarzem się po robocie nie napijesz? A ja nie
mogę akurat teraz pić, może się jakoś wyłgam, albo co... Barf to najmniejszy
w tym problem.
Nie mówię, że nie dam rady załatwić, tylko że szczerze tego nie cierpię. Już
wolałbym chyba za najniższą krajową sprzątać z trawnika mongrel
konstypejszyns.
Czyżby jakieś przeczucie?
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
HF5BS
Guest
Mon Sep 04, 2017 12:07 am
Użytkownik "Akarm" <akarmWYWAL@wp.pl> napisał w wiadomości
news:59ac8d9b$0$5150$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
W dniu 2017-09-04 o 00:34, Jarosław Sokołowski pisze:
HF5BS pisze:
[Pierdy NTG]
No i wszystko jasne. Chociaż nie przypuszczałem...
Bydło często otrzymuje wsparcie od bydła. :/
No widzisz, przyganiał kocioł garnkowi, a sam smoli... Przecież ty nawet nie
masz zdolności honorowej...
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
sundayman
Guest
Mon Sep 04, 2017 4:35 am
Quote:
Zapieprzam więcej niż mój dziadek, a zamiast w domu z własnym ogrodem,
żyję w pudełku niczym z Kingsajza.
Kredyt hip. na budowę czy zakup domu, mając taki sposób biznes jak Twój
wcale nie musi być aż takim obciążeniem kraj Ci się wydaje. Buduj jak
najszybciej, bo później będziesz za stary by się tym cieszyć.
Właśnie to robię, ale jakim kosztem...
Ale - to przecież nie o mnie konkretnie chodzi. Chodzi o ogół.
Dziś własny dom stał się synonimem luksusu i dostatku.
Miliony żyją w tych pudełkach, jeden drugiemu na głowie.
Pewnie - część sobie nie wyobraża i nie życzy innego życia.
Ale czyż to też nie jest efekt wyhodowania takiego człowieka przez
system. Przy czym oczywiście, najbardziej dotyczy to takich dziadowskich
systemów jak u nas.
Dariusz Dorochowicz
Guest
Mon Sep 04, 2017 6:27 am
W dniu 2017-09-01 o 17:22, Piotr Gałka pisze:
Quote:
W dniu 2017-09-01 o 16:49, Dariusz Dorochowicz pisze:
Mam próbki tych mat i niedawno robiłem z nimi eksperymenty ale nie
13,56MHz tylko 125kHz i nie chodziło o zablokowanie odczytu tylko o
minimalizację wpływu płaszczyzny GND na odczyt (w sumie cel podobny).
I jak wyniki, tak z ciekawości?
L[uH]/Q anteny na ferrycie -> L/Q po wstawieniu za ferrytem laminatu.
....
Dzięki :)
POzdrawiam
DD
Dariusz Dorochowicz
Guest
Mon Sep 04, 2017 6:29 am
W dniu 2017-09-01 o 17:04, J.F. pisze:
Quote:
Przystawiasz telefon do kieszeni i pokazujesz - wszystko wiadomo - nr,
data waznosci, czasem wiac co pan ostatnio kupowal ... no i pieniadze
mozna panu z konta zabrac
Obawiam się że to tak prosto nie działa ;)
Pozdrawiam
DD
J.F.
Guest
Mon Sep 04, 2017 7:13 am
Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:59acf2c0$0$15197$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2017-09-01 o 17:04, J.F. pisze:
Quote:
Przystawiasz telefon do kieszeni i pokazujesz - wszystko wiadomo -
nr,
data waznosci, czasem wiac co pan ostatnio kupowal ... no i
pieniadze
mozna panu z konta zabrac :-)
Obawiam się że to tak prosto nie działa
Numer i data waznosci czyta sie bez problemu.
Imienia i nazwiska teraz nie widze, mam wrazenie ze kiedys bylo, ale
moze sie myle.
Ostatnia transakcje kiedys widzialem, nowe karty juz tego nie
pokazuja.
Ale tyle wystarczy, zeby przekonac klienta, ze jego karta jest
zagrozona i ze potrzebuje lepszego portfela :-)
J.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Mon Sep 04, 2017 10:55 am
HF5BS pisze:
Quote:
Ale ten precedens, to raczej nie wziął się z chmur, musiało coś
zajść, aby tak to się potoczyło.
Po prostu ktoś musiał ruchać się w karetce uczestniczącejw akcji
ratunkowej. A to spowodowało naruszenie innego, bardziej ogólnego
prawa.
Albo naraziło kogoś na jakiś uszczerbek...?
Przestępstwa w ogólności polegaja na tym, że kogoś naraża się na jakiś
uszczerbek. Chyba nie ma od tego wyjątku.
Quote:
Tu również stać się tak mogło, że zbyt drobiazgowy sędzia opisał stan
cywilny tej pani oraz porę dnia i tygodnia. A przestępstwem mogło być
na przykład wygniecenie grządek sąsieda.
Wcale się nie zdziwię, jeśli powód był jeszcze bardziej absurdalny.
??? Ten powód wcale nie wygląda mi na absurdalny! Grządki i ich ochronę
przed wygnieceniem uznaję za rzecz ważną.
Quote:
Chodziło mi o to, że nie spodziewam się, aby ktoś nudząc się, wypisał
na karteczkach różne słowa i potem losował, a co wylosował, to dobierał
prawo pod to.
Trochę tak to w prawie anglosaskim wygląda. Obywatel doznał szkody,
więc składa pozew do sądu, ma do tego prawo. Odbyło sie to w sposób
na tyle nietypowy, ze nie ma precedensu. Więc sąd dokładnie rozpatruje
przypadek -- i w ten sposób tworzy się nowy precedens.
Drobiazgowość sędziego może mieć też głębsze podłoże. Sprawa może być
mocno zakręcona i niejednoznaczna, a wyrok wydać trzeba. Wtedy dobrze
jest ograniczyć zasięg obowiązywania precedensu do przypadków, kiedy
oskarżony miał na sobie czerwone gacie, pada deszcz i jest pierwszy
poniedziałek tygodnia.
Quote:
w Elblągu (mniejsza o miasto) straż miejska mandatuje ZTCP
50 PLN, za... pierdnięcie. Gdzie jest napisane, że pierdzieć
jest nieobyczajnie?
Napisane powinno być na mandacie. Ja w każdym razie bym sobie w takiej
okoliczności zażyczył, by mi strażnik dokładnie opisał za co zostałem
No, za pierdzenie. Pan Strażnik mówi, obywatel słucha
Mo to paragraf proszę, który owo pierdzebie wyczerpuje.
O! Widzisz, jak się zgadzamy! DOKŁADNIE o to mi chodzi!
Zgadzamy się DOKŁADNIE co do jednego z warunków koniecznych, ale to
nie wszystko. Ma być paragraf *oraz* opis czynu. Strażnik ma napisać,
że jego zdaniem pierdzenie wyczerpuje znamiona czynu z paragrafu
o nieobyczajności. Albo z paragrafu o zanieczyszczaniu powietrza --
jeśli to przyjął za podstawę. Dopiero to może być przedmiotem sporu
przy odmowie przyjęcia mandatu i rozstzyganiu przez sąd.
Jarek
--
-- Jesteś pan gówniarz. Plujesz pan na podłogę, jakbyś pan siedział w
tramwaju, w pociągu albo w innym lokalu publicznym. Zawsze się dziwiłem,
na co są te karteczki z napisem, że na podłogę pluć nie wolno, a teraz
widzę, że to dla pana. Pewno muszą pana już wszędzie dobrze znać.
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 13, 14, 15, 16 Next