RTV forum PL | NewsGroups PL

Refleksje nad wstydem w polskim audio: Czy Cmoy to naprawdę high-end?

OMG!

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Refleksje nad wstydem w polskim audio: Czy Cmoy to naprawdę high-end?

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 13, 14, 15  Next

RoMan Mandziejewicz
Guest

Fri Oct 10, 2014 7:07 pm   



Hello Piotr,

Friday, October 10, 2014, 9:01:32 PM, you wrote:

Quote:
Dla _siebie_ to mogę sobie zrobić nawet pająka. Ale na rynek
obowiązują jednak jakieś standardy wykonania.
Tu masz konstrukcję profesjonalną z logo Telefunken:
http://ljkrakauer.com/LJK/80s90s/telefunkenckt.jpg
http://ljkrakauer.com/LJK/80s90s/connections.htm
Czym to się różni od wynalazku tego gościa?

Tym, że od tamtego czasu minęło 50 lat i nie wyceniono tego
kilkadziesiąt razy ponad koszty.

Quote:
Mam spore wątpliwości co do bezpieczeństwa transformatora montowanego
bezpośrednio na metalu.
Np. transformator odchylania poziomego w każdym polskim lampiaku?
A tam i napięcia były wyższe (kilkanaście kV) i częstotliwości.

Pamiętasz klatkę w.n.?

Quote:
W bezpośrednim sąsiedztwie uzwojeń nie powinno
być dużej powierzchni blachy ze względu na prądy wirowe.

Toż to toroid. A w lampiaku dookoła transformatora był
zwarty zwój w postaci pełnej obudowy metalowej -- ekran
przeciwrentgenowski diody prostowniczej.

Kilka cm. od transformatora a nie przylegający do niego

Quote:
Użyto gniazda wymagającego przewodu ochronnego a nie ma połączenia
styku w gnieździe z czymkolwiek a przecież obudowa ma elementy
metalowe dostępne dla użytkownika...
No, i *tu* jest problem.

I w braku filtra na zasilaniu, co jest po prostu żenujące w rzekomo
audiofilskim sprzęcie.



--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Piotr Wyderski
Guest

Fri Oct 10, 2014 7:37 pm   



RoMan Mandziejewicz wrote:

Quote:
Tym, że od tamtego czasu minęło 50 lat i nie wyceniono tego
kilkadziesiąt razy ponad koszty.

W sprawie wyceny nie umiem zająć stanowiska, ale sądzę, że tanie
to to radyjko nie było. Natomiast jeśli chodzi o 50 lat, to tu zmiana
polega *jedynie* na ciągłym wprowadzaniu rozwiązań technicznych
pozwalających produkować te urządzenia szybciej i z mniejszą
pracochłonnością. Kiedyś wymagało to wykwalifikowanego pracownika,
który pracowicie przez kilka godzin obcinał wyprowadzenia, łączył
kabelkami i stroił obwody rezonansowe, a teraz robi to w kilkadziesiąt
sekund automat pick&place, który się kiedyś wyrzuci, a nie wyśle na
emeryturę.

Naprawdę czuję się nieswojo udzielając Ci takich pouczeń, ale
dobrze wiesz, że prąd nie płynie lepiej od tego, że ktoś użył
dwunastowarstwowego PCB z soldermaską. Równania elektromagnetyzmu
oba układy obowiązują jednakowe, a montaż przestrzenny ma nad
planarnym wiele zalet: większa gęstość upakowania, niewielkie
przesłuchy (przewody przecinają się pod losowym kątem i w sporych
odległościach, nikt celowo nie robi technicznego idiotyzmu
polegającego na ciągnięciu równoległych linii sygnałowych, jak
to jest *konieczne* na PCB). Ma tylko jedną, śmiertelną dla siebie
wadę: nie daje się go sensownie zautomatyzować. No i wygląda *owo... :-)

Proponuje jednak wartość rozwiązania techniczego oceniać po
osiągnietych parametrach, a nie po zastosowanej technice wytwórczej.

Quote:
Pamiętasz klatkę w.n.?

Owszem, i nie tylko ją. Sporo lampiaków rozebrałem na atomy
w dzieciństwie i wczesnej młodości. Wychowałem się koło zakładu
RTV: człowiek pozbywał się starego telewizora, a ja miałem radochę.
Obie strony były zadowolone. :-)

Sądzę, że mi jeszcze została "pamięć wzrokowa" dotycząca tego, co
w którym miejscu chassis się znajdowało i do czego było przykręcone.

Quote:
Toż to toroid. A w lampiaku dookoła transformatora był
zwarty zwój w postaci pełnej obudowy metalowej -- ekran
przeciwrentgenowski diody prostowniczej.

Kilka cm. od transformatora a nie przylegający do niego

To bez znaczenia, z punktu widzenia występujących tam częstotliwości
tworzył zamkniętą klatkę. A skoro tak, to działa prawo Gaussa: cała
energia rozproszenia musiała się wydzielić w ekranie, bez względu
na jego rozmiary i położenie wewnętrzne transformatora. Całka jest
całka.

Quote:
I w braku filtra na zasilaniu, co jest po prostu żenujące w rzekomo
audiofilskim sprzęcie.

Brak filtra to usterka techniczna powodująca co najwyżej naruszenie
norm na EMI, a za brak uziemienia elementów metalowych dostępnych
człowieka się powinno dać wsadzić. "Kto sprowadza niebezpieczeństwo
dla życia lub zdrowia wielu osób" -- jest pewna różnica...

Pozdrawiam, Piotr

Piotr Wyderski
Guest

Fri Oct 10, 2014 7:39 pm   



RoMan Mandziejewicz wrote:

Quote:
Wiedział co kupuje?

Tu też wiedział: wzmacniacz stereofoniczny. Ponoć działający.

Pozdrawiam, Piotr

RoMan Mandziejewicz
Guest

Fri Oct 10, 2014 8:00 pm   



Hello Piotr,

Friday, October 10, 2014, 9:37:25 PM, you wrote:

[...]

Quote:
Kilka cm. od transformatora a nie przylegający do niego
To bez znaczenia, z punktu widzenia występujących tam częstotliwości
tworzył zamkniętą klatkę. A skoro tak, to działa prawo Gaussa: cała
energia rozproszenia musiała się wydzielić w ekranie, bez względu
na jego rozmiary i położenie wewnętrzne transformatora. Całka jest
całka.

Wartość pola maleje. Przy wyższej częstotliwości szybciej. Większa
odległość - większa powierzchnia. A tu chodzi o lokalne rozgrzewanie.

Toroidalny dławik mocy w przetwornicy 75W podgrzewa obudowy
kondensatorów elektrolitycznych odległe o 3mm. Przy 50kHz. A tu mamy
50Hz i ułamek mm.

Quote:
I w braku filtra na zasilaniu, co jest po prostu żenujące w rzekomo
audiofilskim sprzęcie.
Brak filtra to usterka techniczna powodująca co najwyżej naruszenie
norm na EMI,

Co Wy wszyscy macie z tym EMI? Nigdy trzasków przenikających z sieci
do amatorskiego sprzętu audio nie słyszałeś?

Quote:
a za brak uziemienia elementów metalowych dostępnych
człowieka się powinno dać wsadzić. "Kto sprowadza niebezpieczeństwo
dla życia lub zdrowia wielu osób" -- jest pewna różnica...


--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

RoMan Mandziejewicz
Guest

Fri Oct 10, 2014 8:02 pm   



Hello Piotr,

Friday, October 10, 2014, 9:39:36 PM, you wrote:

Quote:
Wiedział co kupuje?
Tu też wiedział: wzmacniacz stereofoniczny. Ponoć działający.

Emeryci kupują garnki. Gotujące. A mimo to prokuratura dopatrzyła się
przekroczenia prawa.

Podobna sprawa z urządzeniami rzekomo leczącymi za pomocą migających
LED. Też uważasz, że ludzie wiedzą co kupują?

--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Mario
Guest

Fri Oct 10, 2014 8:20 pm   



W dniu 2014-10-10 20:07, Piotr Wyderski pisze:
Quote:
Mario wrote:

Bredzisz. To zwykła rzetelność inżynierska nakazuje, żeby klientowi nie
sprzedawać układu na płytce uniwersalnej łączonego drucikami.

Dlaczego? Większość sprzętu z początku i środka ery lampowej wyglądała
równie "pięknie". PCB na masową skalę wprowadzono dopiero znacznie
później. Czy wszyscy ci, którym "wciśnięto" np. Pioniera zostali oszukani?

To on oszukuje ludzi udając, że przez ten sposób montażu dostarcza
ludziom taką jakość jaką wtedy oferował Pionier i inne topowe urządzenia.

Quote:
Montażu automatycznego też nikt nie postulował. Ale przyzwoity
montaż THT na płytce z sensownie poprowadzonymi ścieżkami to by
się przydał.

A po co? Bo tak są wykonywane współczesne urządzenia zoptymalizowane
pod kątem wydajności produkcji masowej?

I tak używa elementów produkowanych pod kątem produkcji masowej.
Powinien je montować tak żeby była pewność że będzie bezawaryjne a nie
montować SOIC w powietrzu na drucikach podlutowanych do pinów.

To jest produkt małoseryjny,
Quote:
więc konstrukcja będzie taka, jak sobie wymyślił konstruktor.

Jednostkowa produkcja w perfekcyjnie zaprojektowanej i wykonywanej przez
CNC obudowie, a w środku płytka uniwersalna i druty prowadzone na krzyż.
Wszystko opakowane tekstami o tym że każdy z tych szczegółów budowy to
efekt dziesiątek prób i udoskonaleń. Oczywiście konstrukcja taka jak ją
sobie wymyślił konstruktor. Dla mnie po prostu niechlujna.

Quote:
Tu jest
tylko jedno istotne pytanie: czy urządzenie spełnia zadeklarowane
parametry i normy właściwe dla swojego segmentu. Jeżeli tak, to wszystko
jest OK, w Polsce jest wolność zawierania umów.

Jakby co to może przecież nawet ścieżki pozłocić żeby uzyskać
bardziej nasyconą górę i mięsisty dół.

No, albo na PCB dać warstwę opisową, co praktykuje m.in. wielu
amatorów konstruując układy _jednoegzemplarzowe_. Dzięki temu
od razu wiadomo, gdzie jest "R1" na płytce, którą facio zaprojektował
godzinę przed lutowaniem. No ale przecież "tak jest profesjonalniej"...
Smile))

Złocenie to był kamyczek do ogródka audiofili. Oni lubią złocone kable
ethernmetowe wiec tym bardziej przydałoby się trochę złota w torze
sygnałowym :)

--
pozdrawiam
MD

Mario
Guest

Fri Oct 10, 2014 8:32 pm   



W dniu 2014-10-10 21:37, Piotr Wyderski pisze:
Quote:
RoMan Mandziejewicz wrote:

Tym, że od tamtego czasu minęło 50 lat i nie wyceniono tego
kilkadziesiąt razy ponad koszty.

W sprawie wyceny nie umiem zająć stanowiska, ale sądzę, że tanie
to to radyjko nie było. Natomiast jeśli chodzi o 50 lat, to tu zmiana
polega *jedynie* na ciągłym wprowadzaniu rozwiązań technicznych
pozwalających produkować te urządzenia szybciej i z mniejszą
pracochłonnością. Kiedyś wymagało to wykwalifikowanego pracownika,
który pracowicie przez kilka godzin obcinał wyprowadzenia, łączył
kabelkami i stroił obwody rezonansowe, a teraz robi to w kilkadziesiąt
sekund automat pick&place, który się kiedyś wyrzuci, a nie wyśle na
emeryturę.

Ale jeśli ktoś połączy drucikami układ który powinien być położony
automatem na płytce drukowanej, nie staje się przez to fachowcem który
potrafi zestroić układ. W dodatku ten układ nie staje się przez te
działania owocem specjalistycznej pracy wybitnego fachowca.

Quote:
Naprawdę czuję się nieswojo udzielając Ci takich pouczeń, ale
dobrze wiesz, że prąd nie płynie lepiej od tego, że ktoś użył
dwunastowarstwowego PCB z soldermaską. Równania elektromagnetyzmu
oba układy obowiązują jednakowe, a montaż przestrzenny ma nad
planarnym wiele zalet: większa gęstość upakowania, niewielkie
przesłuchy (przewody przecinają się pod losowym kątem i w sporych
odległościach, nikt celowo nie robi technicznego idiotyzmu
polegającego na ciągnięciu równoległych linii sygnałowych, jak
to jest *konieczne* na PCB). Ma tylko jedną, śmiertelną dla siebie
wadę: nie daje się go sensownie zautomatyzować. No i wygląda *owo... :-)

Proponuje jednak wartość rozwiązania techniczego oceniać po
osiągnietych parametrach, a nie po zastosowanej technice wytwórczej.


Chodzi o te parametry podane przez kolesia?
"bardzo selektywny dźwięk, z dobrze zaznaczanymi planami,
różnicowaniem dynamiki itp. Pojawiła się głębia brzmienia, średnica
miała lepsze nasycenie."


Quote:




--
pozdrawiam
MD

Grzegorz Jablonski
Guest

Fri Oct 10, 2014 8:43 pm   



On 10/09/2014 10:13 AM, Piotr Gałka wrote:

Quote:
Dalej dobrze byłoby zaoferować te same urządzenia oparte na
wzmacniaczach operacyjnych od różnych producentów. Szczególnym
powodzeniem cieszyły by się urządzenia zbudowane na antycznych
wzmacniaczach wyprodukowanych jeszcze przez National Semiconductor, a
już szczególnym rarytasem byłyby te na układach Cemi (te to już
konkurencja do lampowych).

http://www.newegg.com/Product/Product.aspx?Item=N82E16800999307

bartekltg
Guest

Fri Oct 10, 2014 8:59 pm   



On 10.10.2014 14:25, RoMan Mandziejewicz wrote:
Quote:
Użyto
gniazda wymagającego przewodu ochronnego a nie ma połączenia styku w
gnieździe z czymkolwiek a przecież obudowa ma elementy metalowe
dostępne dla użytkownika...

Na podstawie których zdjęć to mówisz?

Ja bym pomyślał, że cała obudowa jest metalowa i przewód ochronny
jest do niej przykręcony w "tym czarnym"
http://mniec.files.wordpress.com/2013/03/19.jpg?w=594&h=396

Zbliżenia pod innym kątem nie widzę.

pzdr
bartekltg

RR
Guest

Fri Oct 10, 2014 9:07 pm   



W dniu 10.10.2014 o 21:07, RoMan Mandziejewicz pisze:
Quote:
Hello Piotr,

Friday, October 10, 2014, 9:01:32 PM, you wrote:

Dla _siebie_ to mogę sobie zrobić nawet pająka. Ale na rynek
obowiązują jednak jakieś standardy wykonania.
Tu masz konstrukcję profesjonalną z logo Telefunken:
http://ljkrakauer.com/LJK/80s90s/telefunkenckt.jpg
http://ljkrakauer.com/LJK/80s90s/connections.htm
Czym to się różni od wynalazku tego gościa?

Tym, że od tamtego czasu minęło 50 lat i nie wyceniono tego
kilkadziesiąt razy ponad koszty.

Taka ciekawostka:
http://pokazywarka.pl/jcn65s/
Na dole fabryczny Fender Deluxe Reverb z obecnej produkcji na PCB.
U góry ten sam egzemplarz "postarzony" na życzenie doświadczonego muzyka
- nie kanapowca. Efekt akustyczny, według niego, wart wysiłku
i pieniędzy.

--
rry

RoMan Mandziejewicz
Guest

Fri Oct 10, 2014 9:09 pm   



Hello bartekltg,

Friday, October 10, 2014, 10:59:58 PM, you wrote:

Quote:
Użyto gniazda wymagającego przewodu ochronnego a nie ma połączenia
styku w gnieździe z czymkolwiek a przecież obudowa ma elementy
metalowe dostępne dla użytkownika...
Na podstawie których zdjęć to mówisz?
Ja bym pomyślał, że cała obudowa jest metalowa i przewód ochronny
jest do niej przykręcony w "tym czarnym"
http://mniec.files.wordpress.com/2013/03/19.jpg?w=594&h=396

Zbliżenia pod innym kątem nie widzę.

http://mniec.files.wordpress.com/2013/03/24.jpg?w=891&h=594


Widać nieprzylutowany styk PE.

--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

bartekltg
Guest

Fri Oct 10, 2014 9:21 pm   



On 10.10.2014 23:09, RoMan Mandziejewicz wrote:
Quote:
Hello bartekltg,

Friday, October 10, 2014, 10:59:58 PM, you wrote:

Użyto gniazda wymagającego przewodu ochronnego a nie ma połączenia
styku w gnieździe z czymkolwiek a przecież obudowa ma elementy
metalowe dostępne dla użytkownika...
Na podstawie których zdjęć to mówisz?
Ja bym pomyślał, że cała obudowa jest metalowa i przewód ochronny
jest do niej przykręcony w "tym czarnym"
http://mniec.files.wordpress.com/2013/03/19.jpg?w=594&h=396

Zbliżenia pod innym kątem nie widzę.

http://mniec.files.wordpress.com/2013/03/24.jpg?w=891&h=594


Widać nieprzylutowany styk PE.

OK, jak powiedziałeś, na co patrzeć i co to jest, to widzę ;-)

Wydawało mi się, że jest na to paragraf.

pzdr
bartekltg

A.L.
Guest

Fri Oct 10, 2014 10:52 pm   



On Fri, 10 Oct 2014 20:19:53 +0200, RoMan Mandziejewicz
<roman@pik-net.pl.invalid> wrote:

Quote:
Hello Piotr,

Friday, October 10, 2014, 8:13:47 PM, you wrote:

Nie wiedzą - nie mają szans zobaczyć, z czego i jak jest wykonany
produkt.
Jutro pójdę do Mediamarktu i każę sobie przed zakupem rozkręcić
telewizor UltraHD w imię świadomości konsumenckiej. Roman, to naprawdę Ty?
Rzeczywista wartość produktu jest znikoma a ich sprzedaż wykorzystuje
niewiedzę klientów.
Co to jest "rzeczywista wartość" i w jaki sposób się ją mierzy?
Koszt elementów?

Poniesione koszty + godziwy zysk. Prowadziłeś kiedyś firmę? Wydawało
mi się, że tak...

Polaxy maja zajoba na punkcie slow "godny, godziwy, honor". jezeli
wyrodukwoalem coz za 10 zlotych a klient chce to kupic za 1000 zlotych
- nie to zja ja mu wciskam ciemnote i oszukuje - tylko chce kupic - to
gdzie problem? Czy ktos kogos oszukal?

A.L.

Mario
Guest

Fri Oct 10, 2014 11:57 pm   



W dniu 2014-10-11 00:52, A.L. pisze:
Quote:
On Fri, 10 Oct 2014 20:19:53 +0200, RoMan Mandziejewicz
roman@pik-net.pl.invalid> wrote:

Hello Piotr,

Friday, October 10, 2014, 8:13:47 PM, you wrote:

Nie wiedzą - nie mają szans zobaczyć, z czego i jak jest wykonany
produkt.
Jutro pójdę do Mediamarktu i każę sobie przed zakupem rozkręcić
telewizor UltraHD w imię świadomości konsumenckiej. Roman, to naprawdę Ty?
Rzeczywista wartość produktu jest znikoma a ich sprzedaż wykorzystuje
niewiedzę klientów.
Co to jest "rzeczywista wartość" i w jaki sposób się ją mierzy?
Koszt elementów?

Poniesione koszty + godziwy zysk. Prowadziłeś kiedyś firmę? Wydawało
mi się, że tak...

Polaxy maja zajoba na punkcie slow "godny, godziwy, honor". jezeli
wyrodukwoalem coz za 10 zlotych a klient chce to kupic za 1000 zlotych
- nie to zja ja mu wciskam ciemnote i oszukuje

Przecież w tym przypadku ewidentnie to jest wciskanie ciemnoty. Czytałeś
opinię przygotowaną przez kumpla? Te bzdety o tym, że ukłed ewoluował,
ze to wynik wielu lat pracy?


--
pozdrawiam
MD

A.L.
Guest

Sat Oct 11, 2014 12:37 am   



On Sat, 11 Oct 2014 01:57:34 +0200, Mario <mariuszd@w.pl> wrote:

Quote:
W dniu 2014-10-11 00:52, A.L. pisze:
On Fri, 10 Oct 2014 20:19:53 +0200, RoMan Mandziejewicz
roman@pik-net.pl.invalid> wrote:

Hello Piotr,

Friday, October 10, 2014, 8:13:47 PM, you wrote:

Nie wiedzą - nie mają szans zobaczyć, z czego i jak jest wykonany
produkt.
Jutro pójdę do Mediamarktu i każę sobie przed zakupem rozkręcić
telewizor UltraHD w imię świadomości konsumenckiej. Roman, to naprawdę Ty?
Rzeczywista wartość produktu jest znikoma a ich sprzedaż wykorzystuje
niewiedzę klientów.
Co to jest "rzeczywista wartość" i w jaki sposób się ją mierzy?
Koszt elementów?

Poniesione koszty + godziwy zysk. Prowadziłeś kiedyś firmę? Wydawało
mi się, że tak...

Polaxy maja zajoba na punkcie slow "godny, godziwy, honor". jezeli
wyrodukwoalem coz za 10 zlotych a klient chce to kupic za 1000 zlotych
- nie to zja ja mu wciskam ciemnote i oszukuje

Przecież w tym przypadku ewidentnie to jest wciskanie ciemnoty. Czytałeś
opinię przygotowaną przez kumpla? Te bzdety o tym, że ukłed ewoluował,
ze to wynik wielu lat pracy?

No i co z tego? Towar jest wart tyle ile klient chce zaplacic

A.L.

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 13, 14, 15  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Refleksje nad wstydem w polskim audio: Czy Cmoy to naprawdę high-end?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map