Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6 Next
Andrzej
Guest
Thu Nov 22, 2012 9:59 am
Użytkownik "Michoo" <michoo_news@vp.pl> napisał w wiadomości
news:k8fum3$pfa$1@mx1.internetia.pl...
Quote:
On 20.11.2012 09:13, Andrzej wrote:
Użytkownik "Kernel Panic" <nope@lol.nope> napisał w wiadomości
news:k8d6d9$fl0$1@node1.news.atman.pl...
Sam napisałeś "Brał pod uwagę siłę wiatru" no to chyba zostało to
uwzględnione?
Widzę na przykład jak z mierzenia siły wiatru i przyspieszenia w punktach
pomiarowych stosunkowo łatwo uzyskać dane wystarczające do wyznaczenia
"zera" pomimo tego, że wiatr dmucha i wieże się bujają... Jaki więc
problem widzisz?
Jak napisałem poprzednio pomiar może trwać kilka sekund.
Więc nie da się nic zmierzyć (podobno odchylenia triangulów mogą przekraczać
metr).
Nie napisałem tego poprzednio, ale siła wiatru była mierzona tylko po to,
aby wprowadzić poprawkę
do nader skomplikowanego wzoru na prędkość światła. Co również, nawet
teoretycznie niewiele dawało,
bo wiatr mógł być inny na triangulach i pomiędzy nimi.
__Maciek
Guest
Fri Nov 23, 2012 3:34 pm
Wed, 21 Nov 2012 01:00:55 +0100 "Anerys" <spam.nie.jest@spoko.pl>
napisał:
Quote:
I wyjdzie z liceum z maturą gostek, co objętości walca nie policzy, bo za
trudne. Gugla ma, wzory są, a dla niego kurwa, za trudne... ja pierdolę,
pardon le mot...
Z tego co wiem, w szkole średniej nie ma teraz trygonometrii...
Bool
Guest
Fri Nov 23, 2012 4:21 pm
W dniu 2012-11-23 15:34, __Maciek pisze:
Quote:
Wed, 21 Nov 2012 01:00:55 +0100 "Anerys" <spam.nie.jest@spoko.pl
napisał:
I wyjdzie z liceum z maturą gostek, co objętości walca nie policzy, bo za
trudne. Gugla ma, wzory są, a dla niego kurwa, za trudne... ja pierdolę,
pardon le mot...
Z tego co wiem, w szkole średniej nie ma teraz trygonometrii...
Chyba przesadziłeś z tą trygonometrią.
Na pewno nie ma granic i pochodnych.
Michoo
Guest
Fri Nov 23, 2012 4:34 pm
On 23.11.2012 16:21, Bool wrote:
Quote:
W dniu 2012-11-23 15:34, __Maciek pisze:
Wed, 21 Nov 2012 01:00:55 +0100 "Anerys" <spam.nie.jest@spoko.pl
napisał:
I wyjdzie z liceum z maturą gostek, co objętości walca nie policzy,
bo za
trudne. Gugla ma, wzory są, a dla niego kurwa, za trudne... ja pierdolę,
pardon le mot...
Z tego co wiem, w szkole średniej nie ma teraz trygonometrii...
Chyba przesadziłeś z tą trygonometrią.
Na pewno nie ma granic i pochodnych.
Zależy od tego jaka szkoła. W lepszych to i podstawy całek będą.
--
Pozdrawiam
Michoo
__Maciek
Guest
Fri Nov 23, 2012 5:50 pm
Fri, 23 Nov 2012 16:21:13 +0100 Bool <nospam@nospam.com> napisał:
Quote:
Z tego co wiem, w szkole średniej nie ma teraz trygonometrii...
Chyba przesadziłeś z tą trygonometrią.
Na pewno nie ma granic i pochodnych.
Wiem to od kuzyna który kończył jedno z warszawskich liceów. Nie wiem
o które liceum chodziło, mogę przy okazji zapytać. Jak mi to
powiedział to też nie mogłem uwierzyć...
Zapewne rację ma Michoo, zależy od szkoły - w jednej będzie w innej
niestety nie. W technikum im.Kasprzaka gdzie ja się uczyłem, były na
koniec 5-tej klasy podstawy całek. Zresztą za moich czasów to
trygonometria była w szkole podstawowej i nie było to nic dziwnego...
Bool
Guest
Fri Nov 23, 2012 6:07 pm
W dniu 2012-11-23 17:50, __Maciek pisze:
Quote:
Fri, 23 Nov 2012 16:21:13 +0100 Bool <nospam@nospam.com> napisał:
Z tego co wiem, w szkole średniej nie ma teraz trygonometrii...
Chyba przesadziłeś z tą trygonometrią.
Na pewno nie ma granic i pochodnych.
Wiem to od kuzyna który kończył jedno z warszawskich liceów. Nie wiem
o które liceum chodziło, mogę przy okazji zapytać. Jak mi to
powiedział to też nie mogłem uwierzyć...
Zapewne rację ma Michoo, zależy od szkoły - w jednej będzie w innej
niestety nie. W technikum im.Kasprzaka gdzie ja się uczyłem, były na
koniec 5-tej klasy podstawy całek. Zresztą za moich czasów to
trygonometria była w szkole podstawowej i nie było to nic dziwnego...
Dla mnie to jest niewyobrażalne. Ja podobnie tak ja ty miałem trygonometrię w podstawówce i całki w
ostatniej klasie technikum elektronicznego (co prawda fakultatywnie ale były).
Należy też nadmienić, że wszystkie szkoły mają de facto narzucony program nauczania i teoretycznie
na tych samych kierunkach powinny przerabiać to samo.
Grzegorz Kurczyk
Guest
Fri Nov 23, 2012 9:44 pm
W dniu 22.11.2012 09:54, Andrzej pisze:
Quote:
Użytkownik "Grzegorz Kurczyk" <grzegorz.usun.to@control.slupsk.pl
napisał w wiadomości news:50ab447a$0$26696$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 20.11.2012 09:13, Andrzej pisze:
Użytkownik "Kernel Panic" <nope@lol.nope> napisał w wiadomości
A niech się bujają. Byle by czas pomiaru był krótszy od czasu w jakim
czubek wieży pokonuje 1mm

Wynik pomiaru będzie się bujał razem z
wiatrem ;-)
Mierzyłeś coś dalmierzem geodezyjnym.?
Tam pomiar składa się z dwu lub 3 pomiarów (zliczanie najpierw długich
impulsów, potem poprawki -
ile krótkich imulsów mieści się w ramach jednego długiego i ew. jeszcze
trzeci raz) - to tak w uproszczeniu.
Pomiar może trwać kilka sekund.
Więc cały pomysł pracy doktorskiej można o kant sosny
A czy ja gdzieś pisałem o dalmierzu geodezyjnym ?

Chyba na nim świat
się nie kończy. Może właśnie doktorant wpadł na jakąś zupełnie inną
metodę pomiaru

I za to nie tylko doktorat ale i Nobel się należy ;-)
Pozdrawiam
Grzegorz
Jacek Radzikowski
Guest
Fri Nov 23, 2012 10:02 pm
On 11/20/2012 03:13 AM, Andrzej wrote:
Quote:
Użytkownik "Kernel Panic" <nope@lol.nope> napisał w wiadomości
news:k8d6d9$fl0$1@node1.news.atman.pl...
[ciach]
Ja byłem na obronie pracy doktorskiej na Polibudzie warszawskiej.
Facet opracował metodę dokładnego pomiaru dużych odległości pomiędzy
wieżami triangulacyjnymi dalmierzem laserowym.
Brał pod uwagę siłę wiatru, wilgotność, temperaturę, ciśnienie itp, itd.
Wyszła mu dokładność poniżej 1 mm na kilometr.
Wtedy wstał jakiś magister i stwierdził: "ale przecież te wieże bujają
się na wietrze".
Chwilowa konsternacja. Po czym wstał profesor promotor i stwierdził: "To
zostało uwzględnione" i zamknął dyskusję.
Obronił?
Myślę że zasłużenie obronił. Jeśli sam pomiar jest na tyle krótki żeby
ruch czubka wieży nie wpływał na wynik (co nie znaczy że sam pomiar musi
dać dokładną odległość pomiędzy nieruchomymi wieżami), można wykonać
cała serię pomiarów trwająca kilka-kilkadziesiąt sekund i wyniki
opracować przy pomocy metod statystycznych. W ten sposób można
odfiltrować całkiem znaczne zakłócenia.
pzdr.
j.
Mario
Guest
Fri Nov 23, 2012 10:41 pm
W dniu 2012-11-23 17:50, __Maciek pisze:
Quote:
Fri, 23 Nov 2012 16:21:13 +0100 Bool <nospam@nospam.com> napisał:
Z tego co wiem, w szkole średniej nie ma teraz trygonometrii...
Chyba przesadziłeś z tą trygonometrią.
Na pewno nie ma granic i pochodnych.
Wiem to od kuzyna który kończył jedno z warszawskich liceów. Nie wiem
o które liceum chodziło, mogę przy okazji zapytać. Jak mi to
powiedział to też nie mogłem uwierzyć...
Może jakieś drogie prywatne liceum dla tych, którym wydaje się ze są
humanistami.
http://daczyszyn.laszczow.pl/zasoby/file/Nowa_PP_mat_zp.pdf
1) wykorzystuje definicje i wyznacza wartości funkcji sinus, cosinus i
tangens kątów o miarach
od 0° do 180°;
2) korzysta z przybliżonych wartości funkcji trygonometrycznych
(odczytanych z tablic lub
obliczonych za pomocą kalkulatora);
3) oblicza miarę kąta ostrego, dla której funkcja trygonometryczna
przyjmuje daną wartość
(miarę dokładną albo
Lukasz Spychalski
Guest
Fri Nov 23, 2012 11:23 pm
J.F. wrote:
Quote:
Ale wiesz - to bywa i tak - robisz zasilacz, robisz, pieknie dziala,
opisujesz, nadal dziala ... a na 15 minut przed obrona przestaje.
No to coz robic - pozostaje szybki wypad do kiosku.
No to ja się przyznam: na dzień przed obroną (też w znanym warszawskim
zespole szkół elektronicznych) wrzuciłem śrubokręt między płytki. Praca
pokazowo wydymiła. Po panicznej naprawie tym, co miałem pod ręką (tzn.
odrzutami TTL'i z CEMI) zaczęła działać, ale po rozgrzaniu. Cóż było
począć... na obronie włączyłęm ją, a następnie przez kwadrans nawijałem jak
katarynka o byle czym, żeby tylko odwlec prezentację działania

.
Andrzej
Guest
Sat Nov 24, 2012 2:54 pm
Użytkownik "Grzegorz Kurczyk" <grzegorz.usun.to@control.slupsk.pl> napisał w
wiadomości news:50afe038$0$1211$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
A czy ja gdzieś pisałem o dalmierzu geodezyjnym ?

Chyba na nim świat
się nie kończy. Może właśnie doktorant wpadł na jakąś zupełnie inną metodę
pomiaru

I za to nie tylko doktorat ale i Nobel się należy ;-)
Rzeczywiście, nie napisałem, że temat dotyczył dalmierza geodezyjnego (chyba
f-my Wild).
Podejrzewam, że gdyby doktorant się tłumaczył w miarę sensownie, nie byłoby
sprawy.
Nie takie doktoraty powstawały..
Cały dowcip polegał na ucięciu sprawy przez profesora.
Pozdrawiam,
Andrzej
P.S. Przeczytałem przy okazji mój poprzedni post i zauważyłem, że źle
opisałem metodę pomiaru (to już tyle lat, a przecież sam pracowałem przy
opracowaniu takiego dalmierza). W rzeczywistości następuje modulacja fali
kolejno kilkoma częstotliwościami i mierzy się różnicę faz fali wychodzącej
i przychodzącej - najpierw zgrubnie, a potem dokładniej)
Dariusz K. Ładziak
Guest
Sun Dec 02, 2012 7:22 am
Użytkownik Rafał napisał:
Quote:
Po szkole wychodzili biegli teoretycy, którzy nie bardzo wiedzieli jak się
trzyma lutownice.
Wiesz - na Elektronice na PW lutownicę w ręku miałem raz. Tylko dlatego
że Pan Technik gdzieś poszedł, lutownicę zostawił włączoną a mnie się
nie chciało czekać aż przyjdzie i urwany kabelek w układzie badanym
przylutuje. Smaczku dodaje fakt że ja nie kończyłem takiej ogólnej
elektroniki a specjalność "technologia elektronowa" - czyli pół
elektronik, pół technolog (chemik, metalurg, mechanik i co tam jeszcze
chcesz w jednym). Że układowiec może nie umieć lutować to jeszcze
przecierpię - ale że technolodzy nie musieli umieć (a nie umieli, spora
część) to już co najmniej dziwne.
--
Darek
Dariusz K. Ładziak
Guest
Sun Dec 02, 2012 7:30 am
Użytkownik J.F napisał:
Quote:
Za komuny polskie uczelnie byly powiazane z przemyslem. i byly z tego
... dla ludzi drobne pieniadze, ot druga i trzecia pensja.
Jarku, dwa i pół roku kombinowałem jak koń pod górę jak to zrobić żeby
uczelni nie skończyć - bo jako student kosiłem na uczelni kasę
porównywalną z zarobkami początkującego inżyniera a roboty miałem dwa
dni w tygodniu - i to dowolnie wybrane... Cholernie nie opłacało mi się
kończyć - a było to za późnego Jaruzela.
--
Darek
Marek
Guest
Sun Dec 02, 2012 9:35 am
On Sun, 02 Dec 2012 07:30:04 +0100, "Dariusz K.
Ładziak"<dariusz.ladziak@neostrada.pl> wrote:
Quote:
dni w tygodniu - i to dowolnie wybrane... Cholernie nie opłacało mi
s=
ię
kończyć - a było to za późnego Jaruzela.
A tak przy okazji. Jak uważacie kiedy była większa gęstość
elektroników na 1000 mieszkańców (mam na myśli el-fachowców mogących
naprawić prawie wszystko). Teraz czy wtedy?
Dla rozważań pomińmy cechy współczesnych urządzeń (bardziej
wymienialne niż naprawialne) w porównaniu z ówczesnymi (częściej
wymienialne niż naprawialne).
--
Marek
RoMan Mandziejewicz
Guest
Sun Dec 02, 2012 12:38 pm
Hello Dariusz,
Sunday, December 2, 2012, 7:30:04 AM, you wrote:
Quote:
Za komuny polskie uczelnie byly powiazane z przemyslem. i byly z tego
... dla ludzi drobne pieniadze, ot druga i trzecia pensja.
Jarku, dwa i pół roku kombinowałem jak koń pod górę jak to zrobić żeby
uczelni nie skończyć - bo jako student kosiłem na uczelni kasę
porównywalną z zarobkami początkującego inżyniera a roboty miałem dwa
dni w tygodniu - i to dowolnie wybrane... Cholernie nie opłacało mi się
kończyć - a było to za późnego Jaruzela.
Ale to były dobre czasy dla tych, którzy umieli COKOLWIEK i im się
chciało.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6 Next