RTV forum PL | NewsGroups PL

Nietypowe sposoby na wykorzystanie starych telewizorów i magnetowidów z strychu?

co zrobić ze starymi TV, magnetowidam i, telefonami dect....

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Nietypowe sposoby na wykorzystanie starych telewizorów i magnetowidów z strychu?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Maciek
Guest

Wed Jun 03, 2015 4:33 am   



Użytkownik Gof napisał:
Quote:

elektrochemiczny licznik czasu pracy lampy.


Jak to działa?



Na tle skali w godzinach jest kapilara z rtęcią. Podobnie jak w
termometrze. Widziałem tylko jeden taki licznik - ten mój, więc nie wiem
czy wszystkie konstrukcje są identyczne i czy mój nie był "kręcony"
przez Ruskiego. U mnie rtęć dochodziła do 400 godzin z obu stron i te
godziny były wskazywane przez przerwę między rtęcią. Przerwa wraz ze
zużyciem przesuwała się. Musiały zachodzić jakieś reakcje chemiczne
(elektrochemiczne) przesuwające tę przerwę. Dostanie się do tego
licznika wymagałoby totalnego wybebeszenia oscyloskopu, czego nigdy nie
zrobiłem, więc nie znam jego wnętrzności. Zasilany był z 12V stałego -
prosto z zasilacza.

Maciek
Guest

Wed Jun 03, 2015 4:45 am   



Użytkownik ACMM-033 napisał:

Quote:
Czasami myślałem, żeby robić tak, aby zrobić ze "szkła" nową płytkę i
poprzekładać podzespoły, w sumie, jakby się tak zrobiło, to i OTVC byłby
bezpieczniejszy... Powielacz... coś by się wymyśliło, by były tam
normalne diody, a nie mikropłyteczki selenowe, które jak odparowały, to
było kupę wietrzenia pokoju... Trafo sieciowe, przewinąć miedzią, bo
było na drucie aluminiowym i nie zawsze połączenia były w dobrym stanie.
Sam projekt nie był taki najgorszy, ale jego wykonanie, to chujówka na
maxa.


Projekt podobno francuski. Tylko nie wiem, czy pozyskany wraz z licencją
na Secam, czy skradziony przez wywiad Smile Kradli na potęgę a potem
dopasowywali po swojemu do realiów socjalizmu.

Maciek
Guest

Wed Jun 03, 2015 5:05 am   



Użytkownik Gof napisał:
Quote:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_lotnicza_w_Lesie_Kabackim

"Podkomisja ustaliła, iż krytyczne łożysko wałeczkowe, które stanowiło
rozgraniczenie i podporę pomiędzy współosiowymi wałami turbiny wysokiego
ciśnienia i turbiny niskiego ciśnienia, które powinno zawierać w sobie 26
wałeczków, w rzeczywistości (po jego demontażu podczas ekspertyzy)
zawierało 13 wałeczków. Zmiana ta została wprowadzona na etapie budowy
silnika.


Silnik był wielokrotnie wymontowywany do sprawdzenia, ponieważ załogi
skarżyły się na wibracje. Nie pamiętam już czy trafił do producenta, do
remontu czy nadal kombinowali we własnym zakresie.
Producent zapytany o wibracje stwierdził, że to jest normalne i należy
go tak użytkować. Niestety nie mieli nadmiarowego silnika (brak
pieniędzy), tak aby ten wadliwy definitywnie odstawić na części. Nasz
strach przed twardym postawieniem się Ruskim i ich niedbalstwo
kosztowały życie wielu ludzi.

Na Discovery był program o Migach 29 w lotnictwie NRD, przejętych przez
Luftwaffe. Tych które potem trafiły jako dar do Polski. Niemcy, po ich
dostarczeniu przez producenta musieli je poddać naprawom, ponieważ były
źle złożone. Np. lotki krzywo się schodziły na skrzydle. Z jednej strony
lotka dochodziła do skrzydła a z drugiej odstawała.

Jestem bardzo ciekawy jak obecnie wygląda ich technika? Czy nadal
odstawiają taki sam fajans, czy jednak robią lepsze wyroby. Wiem że są
telewizory LCD Rubin ale czy produkowane gdzieś w Korei, Chinach pod tą
nazwą, czy jednak coś sami robią? Jest XXI wiek, mają znacznie
nowocześniejsze podzespoły, bo to widać w internecie ale czy radziecka
mentalność i jakość produkcji trwa nadal, czy coś uległo poprawie?

J.F.
Guest

Wed Jun 03, 2015 7:43 am   



Użytkownik "ACMM-033" napisał w wiadomości grup
Quote:
robotników - tragiczne. Patrząc na ich motoryzację - sprzęty w
założeniach nie do zdarcia, ale wykonane ze słabej stali, otwory
krzywo wywiercone, tapicerka odłazi, guma parcieje.

Typowe chyba dla epoki socjalizmu. I nie tylko u Sowietów, u nas też.
Miałem książkę "Naprawa samochodów Syrena", duża A3 gruba jak
kalendarz zrywka z dawnych lat, jeśli nie bardziej. Do wszelkich
operacji opisywała jak rozebrać silnik, jak ściagać łożyska, jak
obrabiać części, jak..., jak...

No, mialem podobna ksiazke do Renault 12 i do Dacii 1310 (to to
samo) - podobnie gruba.
Zreszta wszystkie ksiazki "sam naprawiam" podobnie grube.

Quote:
Konia z rzędem temu, jeśli choć ćwierć produkcji, warsztatów,
stosowała się do wytycznych producenta.

No wiesz - brak wlasciwych narzedzi. Ale myslisz ze teraz lepiej ?
samochod wymaga wielu specjalizowanych przyrzadow, a mechanik
"ogolny" - na wszystkie go nie stac ...

Quote:
Także jakość części bywała, że lepiej nie mówić. I dziwić się, że
obtłuczone młotem przy zdejmowaniu łożysko potrafiło pęknąć w trakcie
jazdy?

No, jak sie zdejmuje, to zazwyczaj w celu zalozenia nowego.
A jak sie zaklada nowe fachowo, to sie lekko stuka mlotkiem :-)

Quote:
Że urywały się czopy (BARDZO NIEBEZPIECZNE, zdarzyło się dwa razy, na
szczęście prędkość nie była wielka i udało się zatrzymać auto -
hamulce były dwuobwodowe).

czopy ? W przegubach napędowych ?
Ja nie wiem dokladnie co tam pekalo, ale te przeguby to byl slaby
punkt syreny ... tylko ze one byly niefachowo zrobione.

Quote:
Guma... Jedziemy na Pomorze Zachodnie, pogoda do dupy, włączone
ogrzewanie. Nagle robi sie zimno, a wskazówka temperatury idzie w
górę. Przyczyną okazała się gumowa fajka, ta szeroka wychodząca z
głowicy, pękła... po szwie...

Zdarza sie. Choc ten "szew" to chyba zaden szew, tylko slad po
zlaczeniu formy ...

Z drugiej strony - stoje sobie kiedys w korku na zakopiance, na
poboczu pare aut z podniesiona maska, a w mojej 15+ lat sierrze
wskazowka termometru jak przynitowana.

No ale np wezyki paliwa musialem zmieniac - guma sparciala na wylot
....

J.

J.F.
Guest

Wed Jun 03, 2015 8:02 am   



Użytkownik "Maciek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:556e839e$0$2205$65785112@news.neostrada.pl...
Użytkownik Gof napisał:
Quote:
elektrochemiczny licznik czasu pracy lampy.
Jak to działa?

Na tle skali w godzinach jest kapilara z rtęcią. Podobnie jak w
termometrze. Widziałem tylko jeden taki licznik - ten mój, więc nie
wiem czy wszystkie konstrukcje są identyczne i czy mój nie był
"kręcony" przez Ruskiego. U mnie rtęć dochodziła do 400 godzin z obu
stron i te godziny były wskazywane przez przerwę między rtęcią.
Przerwa wraz ze zużyciem przesuwała się. Musiały zachodzić jakieś
reakcje chemiczne (elektrochemiczne) przesuwające tę przerwę.

Normalna elektroliza. Z jednej strony rtec sie roztwarza, z drugiej
wydziela.
Ilosc wydzielona zalezy od ladunku, a ladunek od czasu I pradu.

I chyba nie tylko z rtecia byly, kazdy metal sie nada.

J.

ACMM-033
Guest

Wed Jun 03, 2015 11:05 pm   



Użytkownik "Maciek" <maciek@polobox.com> napisał w wiadomości
news:556e8654$0$2205$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Sam projekt nie był taki najgorszy, ale jego wykonanie, to chujówka na
maxa.


Projekt podobno francuski. Tylko nie wiem, czy pozyskany wraz z licencją
na Secam, czy skradziony przez wywiad Smile Kradli na potęgę a potem

Mam dziwne wrażenie, że jednak jumany. Pełniejsza nazwa, o ile mnie pamięć
nie myli, to SECAM BIII Opt (trójka rzymska), czy jakoś tak, co zasadniczo
polegało na chamskim przeniesieniu podnośnych koloru z pasma poza pulą dla
luminancji, więc jak wiadomo, wystarczyło w B&W to odciąć i już, w pasmo
wizji. Czytałem opis zmian, ale bardzo dawno temu. Oryginał chyba zajmował
coś kole 14 MHz, optymalizowany skrócono do poniżej 6.5, choć w sumie,
mniejsze pasmo, to i mniejsze szumy... Ale i jakość także mniejsza :P

Quote:
dopasowywali po swojemu do realiów socjalizmu.

Miast ulepszać tory przesyłowe, sekama wzięto, ponoć był najodporniejszy ze
wszystkich na błędy przesyłu...

--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048
(ten ostatni palant, to mnie o 7:47 rano w piątek obudził)
(A ten przedostatni miał dla mnie "dobrą wiadomość", jehowita nawiedzony...)

ACMM-033
Guest

Wed Jun 03, 2015 11:11 pm   



Użytkownik "Maciek" <maciek@polobox.com> napisał w wiadomości
news:556e8afe$0$27511$65785112@news.neostrada.pl...
(Rosja)
Quote:
Jestem bardzo ciekawy jak obecnie wygląda ich technika? Czy nadal
odstawiają taki sam fajans, czy jednak robią lepsze wyroby. Wiem że są

Mają tamk już trochę rynku, telewizory, samochody, całkiem niezłe.

Quote:
telewizory LCD Rubin ale czy produkowane gdzieś w Korei, Chinach pod tą
nazwą, czy jednak coś sami robią? Jest XXI wiek, mają znacznie
nowocześniejsze podzespoły, bo to widać w internecie ale czy radziecka
mentalność i jakość produkcji trwa nadal, czy coś uległo poprawie?

Ale sądząc po filmach na YT, jeszcze spora część tkwi mentalnie w starych
czasach...
Choć dla sprawiedliwości, jest tam też wielu bardzo fajnych ludzi, z
właściwym podejściem do życia.

--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048
(ten ostatni palant, to mnie o 7:47 rano w piątek obudził)
(A ten przedostatni miał dla mnie "dobrą wiadomość", jehowita nawiedzony...)

ACMM-033
Guest

Wed Jun 03, 2015 11:29 pm   



Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:556eb012$0$2191$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Konia z rzędem temu, jeśli choć ćwierć produkcji, warsztatów, stosowała
się do wytycznych producenta.

No wiesz - brak wlasciwych narzedzi. Ale myslisz ze teraz lepiej ?
samochod wymaga wielu specjalizowanych przyrzadow, a mechanik "ogolny" -
na wszystkie go nie stac ...

Jeśli ma łeb na karku i wie, na czym stoi, to i bez przyrządów dobrze
przynajmniej część zadań zrobi. Jeśli wie, jak działa, jak zachowuje się
dany podzespół a. gdy jest sprawny, b. gdy jest popsuty, jesli wie, jak to
stwierdzić, to może to dłużej potrwa, ale sobie poradzi. Trochyę jak w
filmie Czułe Miejsca, z roku 1980, z Michałem Juszczakiewiczem w roli
głównej.

Quote:
Także jakość części bywała, że lepiej nie mówić. I dziwić się, że
obtłuczone młotem przy zdejmowaniu łożysko potrafiło pęknąć w trakcie
jazdy?

No, jak sie zdejmuje, to zazwyczaj w celu zalozenia nowego.
A jak sie zaklada nowe fachowo, to sie lekko stuka mlotkiem Smile

Mechanior się na meczyk, czy chlanko spieszy, to co się będzie jebał z
delikatnością? Pieprznie młotem w łożysko, aż zejdzie, a nowego brak, więc
założy to stare, byle szybciej. Moją Mamę (bo to ona kierowała) raz w
podobny sposób załatwili, choć nie pamiętam, na czym naprawa polegała, ale
czy to pośpiech, czy niedbalstwo, mogło się bardzo źle skończyć, skutek był
bardzo poważny, znów na szczęście, że bez większych skutków "ubocznych".
Tylko coś się urwało ważnego, nie pamiętam co.

Quote:

Że urywały się czopy (BARDZO NIEBEZPIECZNE, zdarzyło się dwa razy, na
szczęście prędkość nie była wielka i udało się zatrzymać auto - hamulce
były dwuobwodowe).

czopy ? W przegubach napędowych ?

Yhy... Wiem, że problem był niestety, nieco powszechniejszy, w TV też się
ludzie skarżyli, że im kółko zapragnęło własnej drogi życiowej...

Quote:
Ja nie wiem dokladnie co tam pekalo, ale te przeguby to byl slaby punkt
syreny ... tylko ze one byly niefachowo zrobione.

A to swoją drogą, przedni napęd, co zimą miało zalety (w razie poślizgu
wyciągało na prosto, przynajmniej tę moją). Przeguby takowoż, łamały się
OIDP krzyżaki, poprzedzone to było, czasem przez kilkaset km, stukaniem,
zwłaszcza na zakrętach, albo też chrobotaniem na nierównych drogach, aż coś
chrupnęło i auto traciło napęd, a wskazówka prędkościomierza pokazywała, że
auto jedzie. Podobno niektórzy blokowali jakoś urwany przegub i jechali
ostrożnie. Dwa, czy trzy razy, mam to zaliczone.

Quote:
górę. Przyczyną okazała się gumowa fajka, ta szeroka wychodząca z głowicy,
pękła... po szwie...

Zdarza sie. Choc ten "szew" to chyba zaden szew, tylko slad po zlaczeniu
formy ...

Ale jakoś chujałowo to robili, skoro na tym sladzie lubiło pękać...

Quote:

Z drugiej strony - stoje sobie kiedys w korku na zakopiance, na poboczu
pare aut z podniesiona maska, a w mojej 15+ lat sierrze wskazowka
termometru jak przynitowana.

Odkurzone, nieskamieniałe, to i chłodzenie sprawne. Dość skuteczną, choć
mało komfortową metodą radzenia sobie w takiej sytuacji, było włączenie
ogrzewania na full, wtedy często temperatura spadała dość znacznie i można
było chociaż spokojniej zajechać w jakieś lepsze do postoju miejsce, by to
postygło. (tak, ogrzewanie gorącym latem...)

Quote:

No ale np wezyki paliwa musialem zmieniac - guma sparciala na wylot

No, guma w ogóle nie przepada za produktami naftowymi... Psiknij WD40 - guma
do żucia odchodzi jak cukier od wody.

--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048
(ten ostatni palant, to mnie o 7:47 rano w piątek obudził)
(A ten przedostatni miał dla mnie "dobrą wiadomość", jehowita nawiedzony...)

A.L.
Guest

Thu Jun 04, 2015 2:14 am   



On Tue, 2 Jun 2015 21:09:11 +0200, "ACMM-033" <valhalla@interia.pl>
wrote:

Quote:

Użytkownik "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> napisał w
wiadomości news:556deeab$0$27509$65785112@news.neostrada.pl...
...
był taki najgorszy, ale jego wykonanie, to chujówka na maxa.



To był chyba powszechny problem ZSRR. Rozwiązania konstrukcyjne całkiem
dobre, ale wykonanie z powodu złych materiałów i bylejakiej pracy

Zgadza się. Choćby audio - Rubin, przynajmniej mój, miał znakomite. Gdy
jeszcze nie zestarzał się, to olimpiada zimowa w Calgary, mimo dwukrotnego
transkodowania (NTSC-PAL, a u nas PAL-SECAM) obraz był jak żyleta, a
czystość lepsza, niż w modelach zachodnich. Ale, jak obwody zestrojone na
zero, to i odchyłek nie było.

robotników - tragiczne. Patrząc na ich motoryzację - sprzęty w założeniach
nie do zdarcia, ale wykonane ze słabej stali, otwory krzywo wywiercone,
tapicerka odłazi, guma parcieje.

Typowe chyba dla epoki socjalizmu. I nie tylko u Sowietów, u nas też. Miałem
książkę "Naprawa samochodów Syrena", duża A3 gruba jak kalendarz zrywka z
dawnych lat, jeśli nie bardziej. Do wszelkich operacji opisywała jak
rozebrać silnik, jak ściagać łożyska, jak obrabiać części, jak..., jak...
Konia z rzędem temu, jeśli choć ćwierć produkcji, warsztatów, stosowała się
do wytycznych producenta. Także jakość części bywała, że lepiej nie mówić. I
dziwić się, że obtłuczone młotem przy zdejmowaniu łożysko potrafiło pęknąć w
trakcie jazdy? Że urywały się czopy (BARDZO NIEBEZPIECZNE, zdarzyło się dwa
razy, na szczęście prędkość nie była wielka i udało się zatrzymać auto -
hamulce były dwuobwodowe).

Umiejetnosc wymiany czopa w przegubie rownobieznym samochodu Syrena
nalazala do podstawowych umieketnosci kierowcy. Wozilo sie kilka
czpopw s opowiednimi podkladkami i zawleczkami, oraz kilka gumowych
oslom (owe oslony rwaly sie w strzepy)

Wymiana czopa na poboczu drogi trwala okolo 45 minut, i jechalo sie
dalej.

Bardziej niebezpieczne bylo pelanie "waleczkow" biegu bezposredniego w
skrzyni biegow. Blokowalo to skrzynie kompletnie, no i oczuwoscie
kola. Dosyc niebezpieczne na sliskim lub w zimie..

Bylo mnostwo innych ciekawych awarii, co jako posiadacz samochodu
Syrena 102 zaswiadczam

A.L.

Maciek
Guest

Thu Jun 04, 2015 4:26 am   



Użytkownik ACMM-033 napisał:
Quote:

Użytkownik "Maciek" <maciek@polobox.com> napisał w wiadomości
news:556e8654$0$2205$65785112@news.neostrada.pl...

Sam projekt nie był taki najgorszy, ale jego wykonanie, to chujówka
na maxa.


Projekt podobno francuski. Tylko nie wiem, czy pozyskany wraz z
licencją na Secam, czy skradziony przez wywiad Smile Kradli na potęgę a
potem


Mam dziwne wrażenie, że jednak jumany. Pełniejsza nazwa, o ile mnie
pamięć nie myli, to SECAM BIII Opt (trójka rzymska),

Miałem na myśli projekt telewizorów kolorowych Rubin. Że Secam jest
francuski, to wiem.

ACMM-033
Guest

Thu Jun 04, 2015 9:54 am   



Użytkownik "Maciek" <maciek@polobox.com> napisał w wiadomości
news:556fd35f$0$8370$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Mam dziwne wrażenie, że jednak jumany. Pełniejsza nazwa, o ile mnie
pamięć nie myli, to SECAM BIII Opt (trójka rzymska),

Miałem na myśli projekt telewizorów kolorowych Rubin. Że Secam jest
francuski, to wiem.

A to ja źle zrozumiałem, że chodzi o zajumanie systemu.
Hmm... skoro mieli takie wynalazki, jak Moskwicz, czy Pobieda, przez którą
"kupiliśmy" licencję na Warszawę, to wcale się nie zdziwię, jeśli i OTVC
Rubin też.
Musiałbym może posiedzieć ze schematami i poporównywać z możliwymi źródłami.
Chyba nie ma po co, za dużo czasu do stracenia, nie wiem...

--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048
(ten ostatni palant, to mnie o 7:47 rano w piątek obudził)
(A ten przedostatni miał dla mnie "dobrą wiadomość", jehowita nawiedzony...)

ACMM-033
Guest

Thu Jun 04, 2015 10:15 am   



Użytkownik "A.L." <alewando@aol.com> napisał w wiadomości
news:fncvmad3k0j0if5lac1h48egb50j2hg45m@4ax.com...
Quote:
trakcie jazdy? Że urywały się czopy (BARDZO NIEBEZPIECZNE, zdarzyło się
dwa
razy, na szczęście prędkość nie była wielka i udało się zatrzymać auto -
hamulce były dwuobwodowe).

Umiejetnosc wymiany czopa w przegubie rownobieznym samochodu Syrena
nalazala do podstawowych umieketnosci kierowcy. Wozilo sie kilka

To nie dokładnie o tym chyba mówimy, nie wałek homokinetyczny, ale czop
nośny, nie kojarzę, by byl częścią przegubu, ale lat minęło to mogę nie
pamiętać, że to mogła być jakaś całość...

Quote:
czpopw s opowiednimi podkladkami i zawleczkami, oraz kilka gumowych
oslom (owe oslony rwaly sie w strzepy)

Gdybyśmy z tej gumy robili kondony, to by dzieci świat zalały...

Quote:
Wymiana czopa na poboczu drogi trwala okolo 45 minut, i jechalo sie
dalej.

W moim przypadku, awykonalne.

Quote:

Bardziej niebezpieczne bylo pelanie "waleczkow" biegu bezposredniego w
skrzyni biegow. Blokowalo to skrzynie kompletnie, no i oczuwoscie
kola. Dosyc niebezpieczne na sliskim lub w zimie..

No, to fakt.

Quote:

Bylo mnostwo innych ciekawych awarii, co jako posiadacz samochodu
Syrena 102 zaswiadczam

Ale w stodwójce chyba byla inna skrzynia, przede wszystkim przy kierownicy,
do tego silnik OIDP S15, czy jakoś tak, dwucylindrowy, chyba dopiero od 104
były 3 cylindry.
Poza rozsypką skrzyni z braku oleju, nie zdarzyła się blokada, o której
piszesz. U mnie była 105L, silnik S31 40-konny, na światłach zostawialiśmy z
tyłu nawet mercedesy, choć wiadomo, że jakby oni przycisnęli, to Skarpeta by
została z tyłu. Ale, coś za dużo było tych zostających w tyle, a przecież
tgo lekkie naciśnięcie gazu tylko było...
Myślałem nad zapłonem elektronicznym dla polepszenia pracy w zimie... ale w
sumie stwierdziłem, że korzystniej będzie prawidłowo dbać o to, co jest.
Wyregulować szczelinę na świecach, na przerywaczach, wyprzedzenie zapłonu,
gaźnik... i potrafiło zejść spalaniem poniżej 9/100. A skarpeta do
oszczędnych raczej nie należała.
Za kierowcę nie robiłem...

--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048
(ten ostatni palant, to mnie o 7:47 rano w piątek obudził)
(A ten przedostatni miał dla mnie "dobrą wiadomość", jehowita nawiedzony...)

J.F.
Guest

Fri Jun 05, 2015 10:34 am   



Dnia Fri, 5 Jun 2015 09:57:13 +0000 (UTC), Gof napisał(a):
Quote:
Maciek <maciek@polobox.com> wrote:
Nie wiem ile masz lat (nie traktuj tego jako ironię) i czy pamietasz
lata komuny ale tego typu gospodarka potrafiła dać satyrykowi niejeden
temat do kabaretu.
30 lat, pamiętam jedynie koniec komuny - milicję, denominację - ale byłem
wtedy za mały, żeby to rozumieć.

Stosowano materiały zastępcze, bo produkcja musi iść, nie ważne z jakim
efektem.
I nie byłoby procesu, gdyby np. ktoś zginął przez taki telewizor?

Po pierwsze - nikt nie zginal, po drugie - nie nalezy zostawiac TV bez
nadzoru, po trzecie - PZU wyplacilo, po czwarte - kogo prokurator
mialby scigac - robotnikow z ZSRR ?

Quote:
Katody zdychały przed upływem gwarancji.
A o rękojmii pewnie można było pomarzyć... dobrze, że się w ogóle TV
dostało...

Gwarancja byla, to naprawiali ..

J.

Gof
Guest

Fri Jun 05, 2015 11:51 am   



Maciek <maciek@polobox.com> wrote:

Quote:
Na tle skali w godzinach jest kapilara z rtęcią. Podobnie jak w
termometrze. Widziałem tylko jeden taki licznik - ten mój, więc nie wiem
czy wszystkie konstrukcje są identyczne i czy mój nie był "kręcony"
przez Ruskiego. U mnie rtęć dochodziła do 400 godzin z obu stron

400 godzin... mało... lampa po tych 400 godzinach była już zużyta?

--
"qui hic minxerit aut cacaverit, habeat deos superos et inferos iratos"
http://www.chmurka.net/

Gof
Guest

Fri Jun 05, 2015 11:57 am   



Maciek <maciek@polobox.com> wrote:

Quote:
Nie wiem ile masz lat (nie traktuj tego jako ironię) i czy pamietasz
lata komuny ale tego typu gospodarka potrafiła dać satyrykowi niejeden
temat do kabaretu.

30 lat, pamiętam jedynie koniec komuny - milicję, denominację - ale byłem
wtedy za mały, żeby to rozumieć.

Quote:
Stosowano materiały zastępcze, bo produkcja musi iść, nie ważne z jakim
efektem.

I nie byłoby procesu, gdyby np. ktoś zginął przez taki telewizor?

Quote:
Katody zdychały przed upływem gwarancji.

A o rękojmii pewnie można było pomarzyć... dobrze, że się w ogóle TV
dostało...

Quote:
Obaj dyrektorzy uzgodnili specyficzną kooperację - nowiutkie czołgi
jechały o własnych siłach do huty a stamtąd stal wracała do fabryki
czołgów Smile

Perpetuum mobile :)

--
"qui hic minxerit aut cacaverit, habeat deos superos et inferos iratos"
http://www.chmurka.net/

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Nietypowe sposoby na wykorzystanie starych telewizorów i magnetowidów z strychu?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map