Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6 Next
sok marchwiowy
Guest
Wed Feb 04, 2009 12:45 am
entroper <entroper@CWD.spamerom.poczta.onet.pl> napisał(a):
Quote:
Użytkownik " Wmak" <w.mak@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gm9rr6$6vt$1@inews.gazeta.pl...
A na wszelki wypadek zorganizować fakturę od elektryka z uprawnieniami z
aktualną datą.
i modlić się, żeby ktoś nie skojarzył tej wcześniejszej interwencji...
e.
Kiedyś zaproponowałem inny sposób. Należy obejrzeć Terminatora 2. Jest tam
scena jak terminator z płynnego metalu wbija dobremu terminatorowi brechę w
bebechy i wykonuje specyficzny półobrót brechą. Następnie należy pożyczyć od
dozorcy brysztangę do rozbijania lodu. To taki stalowy pręt o średnicy 3
centymetrów długi na półtora metra, zaostrzony z jednej strony. Należy
następnie owinąć gumową wycieraczką ( na klatce schodowej nie bedzie problemu
ze znalezieniem) brysztangę i stojąc na drugiej wykonać to co zrobił niedobry
terminator dobremu. Oczywiście z uwzględnieniem specyficznego półobrotu. W
przeciwieństwie do terminatora licznik już nigdy się nie podniesie. A jak by
się ktoś pytał to twierdzić ze nie moje małpy, nie mój cyrk i co mnie to
obchodzi. Oczywiście taki manewr można wykonać jedynie wtedy gdy stary sąsiad
były ubek jest na spacerze. Bo jak by widział to podkabluje na 110% chociaż
sam jedzie na oporniku w liczniku. I latem wystawia włączonego olejaka na
balkon żeby jakieś zużycie mieć.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
Marek Lewandowski
Guest
Wed Feb 04, 2009 2:45 am
On Feb 3, 9:03 pm, badworm <nos...@post.pl> wrote:
Quote:
W (przynajmniej) PL i DE liczniki maja hamulec zwrotny, czyli jak
zaczniesz energie oddawac do sieci, to zrobisz to za frajer, bo prad
poplynie, a licznik sie nie cofnie.
Ale tylko klasyczne (indukcyjne)

Elektroniczne potrafią już liczyć w
dwie strony -
nie zrozumielismy sie.
Klasyczny indukcyjny tez moglby liczyc bez problemu w obie strony, ale
CELOWO dodawany jest hamulec zwrotny, zeby NIE liczyl nazad, bo od
odbiorcow prywatnych pradu sie nie kupuje...
--
Marek Lewandowski
Slawek Maculewicz
Guest
Wed Feb 04, 2009 10:12 am
Dnia Tue, 3 Feb 2009 22:21:54 +0100, od RoMan Mandziejewicz
<roman@pik-net.pl> nadeszla wiadomosc:
Quote:
A ja się wtrącę i przypomnę, że koń mechaniczny (KM) to ok. 740W.
A dlaczego nie 736W?
Tak sobie zaokrągliłem. Równie dobrze mogłem podać 0.7kW.
Sądziłem, że w tym momencie interesuje nas raczej rząd wielkości.
Quote:
Jednostkę tę (KM) wyznaczono zdaje się empirycznie, ganiając konia w
kieracie.
Ale o czym Ty piszesz? Podstaw fizyki próbujesz nas uczyć? W tym
legend na temat jednostek?
Nie śmiałbym... Staram się zwrócić uwagę Soku Marchwiowego, że jego
15W jest smieszne. I że do zauważenia tego nie trzeba zaraz zaprzęgać
cukrów prostych, ATP i biologii molekularnej.
Quote:
Zadanie oszacowania ile razy człowiek jest słabszy od konia
pozostawiamy czytelnikowi.
;-)
Ale to jest wartość znana.
Nie przeczę.
EOT
T.M.F.
Guest
Wed Feb 04, 2009 1:52 pm
Quote:
Ale o czym Ty piszesz? Podstaw fizyki próbujesz nas uczyć? W tym
legend na temat jednostek?
Nie śmiałbym... Staram się zwrócić uwagę Soku Marchwiowego, że jego
15W jest smieszne. I że do zauważenia tego nie trzeba zaraz zaprzęgać
cukrów prostych, ATP i biologii molekularnej.
Smieszne to bylo to 800-1200W.
T.M.F.
Guest
Wed Feb 04, 2009 1:54 pm
Quote:
ZE może nie odłączyć twojej siostry tylko podda ją egzekucji komorniczej:(
Komornik wyegzekwuje co jest winna zakładowi i zadba jeszcze o swoją prowizję
.
To chyba dopiero po wyroku sądu?
I tu widac mafijny charakter panstwa - banki i energetyka maja forme
uproszczona i moga cie poddac egzekucji bez prawomocnego wyroku sadu.
RoMan Mandziejewicz
Guest
Wed Feb 04, 2009 1:57 pm
Hello T.M.F.,
Wednesday, February 4, 2009, 1:52:09 PM, you wrote:
Quote:
Ale o czym Ty piszesz? Podstaw fizyki próbujesz nas uczyć? W tym
legend na temat jednostek?
Nie śmiałbym... Staram się zwrócić uwagę Soku Marchwiowego, że jego
15W jest smieszne. I że do zauważenia tego nie trzeba zaraz zaprzęgać
cukrów prostych, ATP i biologii molekularnej.
Smieszne to bylo to 800-1200W.
Ale tyle maja sportowcy na wcale niemałych dystansach. Policz, ile
mocy potrzebował Carl Lewis, żeby to swoje cielsko w sekundę do tych
40+ km/h rozpędzić.
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Spam:
http://www.squadack.na.allegro.pl/
T.M.F.
Guest
Wed Feb 04, 2009 2:42 pm
Quote:
Ale o czym Ty piszesz? Podstaw fizyki próbujesz nas uczyć? W tym
legend na temat jednostek?
Nie śmiałbym... Staram się zwrócić uwagę Soku Marchwiowego, że jego
15W jest smieszne. I że do zauważenia tego nie trzeba zaraz zaprzęgać
cukrów prostych, ATP i biologii molekularnej.
Smieszne to bylo to 800-1200W.
Ale tyle maja sportowcy na wcale niemałych dystansach. Policz, ile
mocy potrzebował Carl Lewis, żeby to swoje cielsko w sekundę do tych
40+ km/h rozpędzić.
Ale od poczatku dyskusja nie byla o tym jaka chwilowa moc moze rozwinac
czlowiek, tylko *jaka ciagla*.
RoMan Mandziejewicz
Guest
Wed Feb 04, 2009 2:47 pm
Hello T.M.F.,
Wednesday, February 4, 2009, 2:42:42 PM, you wrote:
Quote:
Ale o czym Ty piszesz? Podstaw fizyki próbujesz nas uczyć? W tym
legend na temat jednostek?
Nie śmiałbym... Staram się zwrócić uwagę Soku Marchwiowego, że jego
15W jest smieszne. I że do zauważenia tego nie trzeba zaraz zaprzęgać
cukrów prostych, ATP i biologii molekularnej.
Smieszne to bylo to 800-1200W.
Ale tyle maja sportowcy na wcale niemałych dystansach. Policz, ile
mocy potrzebował Carl Lewis, żeby to swoje cielsko w sekundę do tych
40+ km/h rozpędzić.
Ale od poczatku dyskusja nie byla o tym jaka chwilowa moc moze rozwinac
czlowiek, tylko *jaka ciagla*.
Ale "ciągłą" przez ile czasu? Bo wiemy, ile przez ponad 2 godziny - co
najmniej 300W. A ile przez pół godziny?
Najwyższą moc w impulsie ponoć osiągają skoczkowie wzwyż. Nie chce mi
się liczyć, czy to prawda.
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Spam:
http://www.squadack.na.allegro.pl/
T.M.F.
Guest
Wed Feb 04, 2009 3:08 pm
Quote:
Ale od poczatku dyskusja nie byla o tym jaka chwilowa moc moze rozwinac
czlowiek, tylko *jaka ciagla*.
Ale "ciągłą" przez ile czasu? Bo wiemy, ile przez ponad 2 godziny - co
najmniej 300W. A ile przez pół godziny?
Najwyższą moc w impulsie ponoć osiągają skoczkowie wzwyż. Nie chce mi
się liczyć, czy to prawda.
A to latwo sprawdzic. Dla wysportowanego czlowieka czynnikiem
limitujacym jest szybkosc wymiany gazowej w plucach. W pewnych granicach
jest ona zalezna od maksymalnej objetosci dowolnej (MVV). Zeby to
uscislic mozna zbadac dyfuzje CO przez pluca (DLCO).
Dla sportowcow MMV wynosi ok. 40l/min. To znajac ilosc O2 i to jak spala
sie glukoza mozna policzyc energie. W wydychanym powietrzu bedzie dajmy
kolo 10% O2, we wdychanym 21% to nam daje ledwie 50% wydajnosc. Czyli
mamy do dyspozycji ok. 4l O2/min. To daje cos kolo 115kJ/minute, czyli
1,8 kJ/s. Jak wczesniej pisalem sprawnosc przetworzenia energii
chemicznej na mechaniczna nie przekracza 15%, to nam daje mozliwosc
teoretycznego stalego wysilku na poziomie 270W. Problem w tym, ze to
musi uwzgledniac wysilek miesni oddechowych i serca. Czyli wiekszosc
pracy idzie na to, zeby w ogole pobrac taka ilosc tlenu.
Oczywiscie ktos moglby powiedziec, ze MMV mozna zwiekszyc, ale w tym
wypadku praca miesni oddechowych pochlania co raz wiecej tlenu, az
calosc idzie wylacznie na pokrycie pracy miesni oddechowych.
Oczywiscie zdarzaja sie wyjatki, ktore maja nieco inna budowe
anatomiczna, ktore moge w jakis sposob te bariery przekroczyc.
sok marchwiowy
Guest
Wed Feb 04, 2009 4:45 pm
RoMan Mandziejewicz <roman@pik-net.pl> napisał(a):
Quote:
Hello T.M.F.,
Wednesday, February 4, 2009, 2:42:42 PM, you wrote:
Ale o czym Ty piszesz? Podstaw fizyki próbujesz nas uczyć? W tym
legend na temat jednostek?
Nie śmiałbym... Staram się zwrócić uwagę Soku Marchwiowego, że jego
15W jest smieszne. I że do zauważenia tego nie trzeba zaraz zaprzęgać
cukrów prostych, ATP i biologii molekularnej.
Smieszne to bylo to 800-1200W.
Ale tyle maja sportowcy na wcale niemałych dystansach. Policz, ile
mocy potrzebował Carl Lewis, żeby to swoje cielsko w sekundę do tych
40+ km/h rozpędzić.
Ale od poczatku dyskusja nie byla o tym jaka chwilowa moc moze rozwinac
czlowiek, tylko *jaka ciagla*.
Ale "ciągłą" przez ile czasu? Bo wiemy, ile przez ponad 2 godziny - co
najmniej 300W. A ile przez pół godziny?
Najwyższą moc w impulsie ponoć osiągają skoczkowie wzwyż. Nie chce mi
się liczyć, czy to prawda.
Nie wiemy tylko Ty uwierzyłeś w czyjąś radosna twórczość. Piszesz że ponad 300
bo na jednej stronie ktoś tak napisał. Na bliźniaczej stronie inny napisał
200. To dlaczego wierzysz w 300 a nie 200? Bo tak wygodniej. Wiarygodny jest
TMF. Przedstawił jakieś wyliczenia i nit do tej pory nie udowodnił że są złe.
Ja nie wiem jak wyglądasz . Może masz 2 metry wzrostu i zbudowany jesteś z
samych mięśni i żył. Jak śpisz to twoje serce się skurcza i rozkurcza 15 razy
na minutę i robisz jeden oddech w tym czasie. Masz wydajne chłodzenie i
potrafisz wypocić ze 4 litry wody na godzinę. Może zmiennocieplny jesteś? Kto
Cie tam wie. Ale jak taki nie jesteś to masz tyle samo pary co niskobudżetowa
wkrętarka akumulatorowa z marketu. I się musisz z tym pogodzić. Największą moc
w impulsie rozwijają skoczkowie, ale nie ci co wzwyż skaczą. A tacy co na
przykład z 12 piętra skaczą w dół.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
MKi
Guest
Wed Feb 04, 2009 7:19 pm
Quote:
A no właśnie! Jak długo ważna jest legalizacja? Czy nie 5 lat? U mnie
licznik wymienili po 10 latach od instalacji, a w międzyczasie już były
dwie wymiany wodomierza...
Wodomierze się wymienia bo podobnież koszt legalizacji jest porównywalny
z zakupem nowego (a być przez jakiś czas bez bieżącej wody to trochę
głupio a przecież na czas legalizacji nie będzie się wstawiać
zastępczego wodomierza) a często w starszym budownictwie ludzie je
montowali na własny koszt więc i za legalizację musieliby z własnej
kieszeni płacić. Liczniki energii elektrycznej czy gazu są najczęściej
własnością dostawcy i to on go wymienia na nowy na swój koszt.
W moim przypadku oba te mierniki są własnością dostawców...
Gdański dostawca wody z wyjątkową regularnością wymienia
wodomierze przed upływem 5 lat od poprzedniej wymiany.
Nic za to nie płacę. Instalator mówił, że wymieniają właśnie
z powodu 5-letniej legalizacji (a starych nie wyrzucają,
tylko legalizują ponownie).
Ale to off-topic, tematem jest miernik energii elektrycznej.
A tu nie wiem, jaka długa jest legalizacja.
Pozdrowienia,
MKi
MKi
Guest
Wed Feb 04, 2009 7:28 pm
T.M.F. pisze:
Quote:
ZE może nie odłączyć twojej siostry tylko podda ją egzekucji
komorniczej:(
Komornik wyegzekwuje co jest winna zakładowi i zadba jeszcze o swoją
prowizję
.
To chyba dopiero po wyroku sądu?
I tu widac mafijny charakter panstwa - banki i energetyka maja forme
uproszczona i moga cie poddac egzekucji bez prawomocnego wyroku sadu.
Hm, mógłbyś przytoczyć jakieś podstawy? Banki zgoda, zresztą w
każdej umowie kredytowej jest o dobrowolnym poddaniu się
egzekucji, ale energetyka? Pierwsze słyszę, grzebnąłem na chybcika
i faktycznie, Zakłady Energetyczne próbują tak robić, ale
na przykład:
http://www.zielona-gora.po.gov.pl/index.php?id=27&idk=1&idp=1232
<cytat>
Sąd rozpatrujący skargę prezentuje pogląd, że nie do pogodzenia z zasadą
państwa prawa jest stan, w którym egzekucja mogłaby być prowadzona w
stosunku do odbiorców energii z tytułu nielegalnego jej poboru na
podstawie tytułu wykonawczego wystawionego przez E. Spółka Akcyjna bez
uzyskania orzeczenia właściwego sądu powszechnego.
</cytat>
Pozdrowienia,
MKi
Jarosław Sokołowski
Guest
Wed Feb 04, 2009 8:45 pm
Pan Marek Lewandowski napisał:
Quote:
Praktycznie odbywa sie to w ten sposob, ze
licznik elektryczny bedzie sie krecil w kierunku odwrotnym!
W (przynajmniej) PL i DE liczniki maja hamulec zwrotny, czyli jak
zaczniesz energie oddawac do sieci, to zrobisz to za frajer, bo prad
poplynie, a licznik sie nie cofnie.
Od kiedy? Bo ja licznik kręcący się do tyłu widziałem. Nie przy
oddawaniu energii do sieci, tylko przy odwrotnym włączeniu licznika
i obciążeniu go na przykład żarówką. To było dawno, w latach '80 chyba,
ale podobnie wyglądający licznik mam teraz w domu. Zresztą powieszony
ledwie kilka miesięcy temu. Pewnego dnia przyszli panowie z elektrowni,
powiedzieli, że w moim poprzednim liczniku skończył się termin
przydatności do spożycia, więc wymienią mi na nowy (żadnych opłat
z tego tytułu nikt mi nie naliczył).
-- Jarek
PS
Magnesy neodymowe to ludzie kiedyś przykładali do wodomierzy. Taki
magnes można było kupić na każdym bazarze. Sprzedawcy umieszczli
obok towaru kartkę z napisem: "Magnetyzer do wody. Poprawia jakość
wody z wodociągów, zminejsza osadzanie się kamienia, polepsza smak.
Uwaga: nie umieszczać w pobliżu liczników, może to spowodować ich
unieruchomienie lub wadliwą pracę".
Rafal
Guest
Thu Feb 05, 2009 10:54 am
tornad pisze:
<ciach>
sprawdźcie jakie były rachunki z ostatnich miesięcy..lat
jeżeli były w normie (poprawkę należy wziąć na sezonowe zużycie energii)
to jest to poważny argument.
Jeżeli nastąpiło zmniejszenie zużycia to będzie świadczyło o hamowaniu
magnesem, natomiast zwiększenie rachunków będzie świadczyło o
rozmagnesowaniu hamulca.
Najgorszy wariant to najpierw zmniejszenie, później zwiększenie rachunków.
Dowiedz się w jaki sposób zabezpieczyli licznik zabierając go z domu,
czy zapakowali go w specjalną torbę, którą się nie da otworzyć bez jej
niszczenia? czy do samochodu go po prostu wrzucili, czy raczej dbali o
niego? czy są ślady(rysy na obudowie) po działaniu magnesem(namagnesować
mogli go sami instalatorzy już w samochodzie, ale przez torbę nie będzie
rys)? czy panowie jak pakowali licznik nie proponowali "polubownego"
załatwienia sprawy?
To tak tyle co mi się nasuwa po przeczytaniu podobnego tematu na
elektrodzie.
Pozdrawiam
Rafał
Piotr Curious Gluszenia S
Guest
Sat Feb 07, 2009 2:22 pm
J.F. wrote:
Quote:
Użytkownik "Sylwester Łazar" <goalpropl@alpro.pl> napisał w
wiadomości news:gm74j2$pai$1@mx1.internetia.pl...
Walka z monopolistą od energetyki = walka z wiatrakami.
Ludzie przestańcie kraść i/lub walczyć z wiatrakami!
Czas te wiatraki budować.
A co zrobisz jak przestanie wiac ?
Choćby w centrum miasta na szczytach wieżowców.
A jestes wlascicielem wiezowca ?
Chyba nie zdajesz sobie sprawy ile to by wymagalo zachodu ..
J.
w ostatnim numerze National Geographic jest ciekawy projekt wiezowca
z 'wbudowanym' wiatrakiem pionowym/
cena tez jest ciekawa, jednak z tego co tam pisza chetnych nie brakuje.
tyle ze to w ciut bogatszym kraju budowane
--
--
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6 Next