Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Next
MichaĹ BaszyĹski
Guest
Thu May 21, 2009 8:28 pm
BearBag wrote:
Quote:
A jaka moc emituje sama komorka? ta przy uchu? wiem ze to zalezy od
zasiegu sieci itd ale jaka jest maksymalna moc? Z tego co wyczytuje
nawet do 2W czyli tylko piec razy mniejsza od wielkiego nadajnika. czy
to prawda ?
maksymalnie 2W w pasmie 900MHz i 1W w paśmie 1800/1900MHz, rzeczywista
moc wyjściowa dostosowywana jest do warunków pracy. Kiedyś w starej
Motoroli D520 i CD930 (w nowszych też można) miałem włączone Field
Engineering Menu (znane też jako Netmonitor) i można tam było m.in.
podglądać moc nadajnika w trakcie pracy. Ni eprzypominam sobie aby
przekraczała 32mW. Ale te telefony miały dużo porządniejsze antenki niż
to się czyni obecnie..
--
Pozdr.
Michał
J.F.
Guest
Thu May 21, 2009 8:38 pm
On Thu, 21 May 2009 21:06:43 +0200, Filip Ozimek wrote:
Quote:
ToMasz pisze:
miałem siemensa s55 z amperomierzem. w stanie spoczynku, z załączonym
wyświetlaczem brał ok 50mA. podczas rozmowy, 280 do 370mA. Ale w 90%
przypadków wskazywał (około) 320mA. Tak wiec górną granice mocy mozesz
łatwo wyliczyć. Napewono wiecej nie wypromieniował.
To był pomiar RMS? Bo komórka nie nadaje non stop, tylko krótkimi
paczkami co przekłada się na pobór prądu.
Ale tu pomiar RMS bylby bledem.
Co do poboru pradu - mam kilka starych bateryjek z ktorymi telefon juz
nie potrafil dzialac. Napiecie normalne, zarowki swieca, prad zwarcia
11A, a telefon startuje, startuje i gasnie ..
J.
J.F.
Guest
Thu May 21, 2009 8:40 pm
On Thu, 21 May 2009 20:59:20 +0200, Atlantis wrote:
Quote:
Ludzie mają jakąś dziwną tendencję do gloryfikowania wszystkiego co
"naturalne" jakby to miało być lepsze. Śmiem wątpić czy naturalnie
brudna żywność albo naturalnie nadpsute mięso ubitego już jakiś czas
temu prosiaka, zakażonego w dodatku włośnicą jedzone przez naszych
przodków było zdrowsze od "chemii" sprzedawanej w supermarketach.
No ale jakos tak masowo ludzie nie umierali na wlosienice, ciekawe
czemu ..
J.
Atlantis
Guest
Thu May 21, 2009 8:49 pm
entroper pisze:
Quote:
awariami (niekoniecznie "atomowymi") - w roczniku statystycznym ilość
mieszkańców miasta zmniejszała się o 10000
Oczywiście. Jednak jak sam zwróciłeś na to uwagę katastrofa miała zasięg
lokalny. Tymczasem w skutek działalności mediów Czarnobyl stał się
symbolem występującym w roli oręża rozmaitych niedouczonych dziwaków
reprezentujących różne dziwne instytucje domagające się zaprzestania
inwestowania w energetykę atomową. :)
Quote:
Oczywiście koniec świata nie nastąpił, ale na problem zwrócono uwagę,
dzięki czemu elektrowni tego typu kiedyś w ogóle nie będzie.
Problem w tym, że dzięki corocznemu rozdmuchiwaniu afery wokół
Czarnobyla w naszym kraju jeszcze długo nie być żadnej elektrowni
atomowej.
Dziwi mnie tylko, że nie robi się takiej szopki w rocznicę każdej
kolejnej próbnej detonacji każdej kolejnej bomby wodorowej. Przecież
tamte eksplozje też uwalniały do atmosfery mnóstwo radioaktywnego
świństwa...
Quote:
Jeśli zaś chodzi o skutki bardziej subtelne, jak np. zachorowania,
prawdę poznamy za 30 lat
Tej niestety nie poznamy najprawdopodobniej nigdy. Dlaczego? Ponieważ
sporo spośród badań nad zachorowalnością na raka przeprowadzono właśnie
w skutek eksplozji. Przez to możemy sobie zadać pytanie: czy jeśli
zanotujemy wzrost zachorowań po 1986 to odpowiada za to sam Czarnobyl
czy może większa wykrywalność spowodowana paniką po eksplozji reaktora?
Dzisiaj możemy tylko stwierdzić jedno: apokaliptyczne scenariusze o
katastrofie na skalę światową czy choćby europejską się nie sprawdziły.
Quote:
Cóż, Greenpeace ma swoje interesy. Może zainwestowali w akcje jakiejś
firmy wiatrakowej

Media też mają swoje interesy - wszystko musi
być przerażające. A ludzie widzący grzybek a'la Hiroszima zapewne
szybko zmieniliby zdanie, gdyby taka elektrownia zafundowała im jakiś
nowy kościół w okolicy i pogadała z księdzem
Chyba nie byłoby tak łatwo. Jestem wielkim entuzjastą energetyki
atomowej, ale szczerze zwątpiłem w liceum - po lekcji geografii
traktującej o "alternatywnych źródłach energii". Nauczycielka wygadywała
jakieś dyrdymały o wiatrakach i pokrywaniu Sahary fotoogniwami.

O
elektrowniach atomowych mówiła tylko w kategorii zagrożenia. Gdy się
odezwałem zapytała, czy w takim razie nie miałbym nic przeciwko gdyby
taką wybudowali pod pobliskim miastem. Gdy odpowiedziałem "nie" zrobiła
tylko zdziwioną minę.
To pokazuje jak daleko za cywilizowanym światem jesteśmy, skoro nawet w
państwowej szkole takie rzeczy można usłyszeć... :)
Quote:
Tyle, że sam, tak jak media, przykładasz się do mieszania różnych
spraw. Bo jednak nie jest tak, że dziura ozonowa jest tak samo
zaniedbywalnym zjawiskiem, jak komórki. Ja w każdym razie raz bardzo
porządnie poparzyłem się na słońcu a komórka jakoś mi nie szkodzi.
Tylko czy rzeczywiście poparzyłeś się przez dziurę ozonową? ;P
Może inaczej: czy nasi przodkowie przed rewolucją przemysłową nie
dostawali poparzeń od słońca?
Trzeba sprawę rozpatrywać z uwzględnieniem paru aspektów:
1) W przeszłości wśród wyższych warstw społecznych opalona skóra wcale
nie była postrzegana jako coś atrakcyjnego, kojarzyła się z chłopem
spieczonym przez słońce podczas pracy w polu.
2) Chłop nie siedział pod strzechą - dużo pracował, był wystawiany na
działanie słońca częściej niż my. Dlatego melanina pojawiała się w jego
skórze stopniowo. To my pracujemy w klimatyzowanych pomieszczeniach, a
potem nagle uświadamiamy sobie, że przydałoby się opalić. Jedziemy na
plażę, bladzi jak ściana kładziemy się na pełnym słońcu, zapominamy o
odpowiednim filtrze i... Potem cierpimy. ;)
Quote:
A mnie zastanawia negowanie problemów z tego wynikających i zbywanie
tego argumentem, że jest lepiej. Jest lepiej. Ale czy ww. problemy od
tego znikają, mamy się nimi nie zajmować i nic nie da się poprawić ?
DDT 40 lat temu też było zajebiste
A było. Pozwoliło zwalczyć groźne insekty, wydawało się, że likwiduje
sporo problemów. Gdy pojawiły się dowody na jego szkodliwość zaprzestano
korzystania z niego. Powtarzam jeszcze raz: GDY POJAWIŁY SIĘ DOWODY.
Z dziurą ozonową było trochę jak z DDT - zdano sobie ze szkodliwości
stosowania freonu i przestano go stosować. Tyle.
Czasem faktycznie nauka trafia na ślepy zaułek, popełnia błąd o
przykrych konsekwencjach. Nie można jednak ingerować faktu, że w ogólnym
rozliczeniu zrobiliśmy tak piękny postęp w taki wielu dziedzinach, jak
nigdy w historii ludzkości. Poziom i długość życia oraz stan zdrowia
większości ludzkości uległ znaczącej poprawie.
A gdyby słuchać za każdym razem krzykaczy, to nie osiągnęlibyśmy
niczego. Przypomnę chociażby kolej żelazną i słynne krowy tracące mleko,
wieczne pożary wśród torów czy ludzi duszących się podczas przejazdów
tunelami.
Atlantis
Guest
Thu May 21, 2009 8:53 pm
J.F. pisze:
Quote:
No ale jakos tak masowo ludzie nie umierali na wlosienice, ciekawe
czemu ..
Po pierwsze nie żadną włosienice (rodzaj wełnianej szaty pokutnej) a
włośnicę (choroba wywoływana przez włośnia spiralnego).
Po drugiej jesteś pewien, że nie umierali? Jeszcze w drugiej połowie XX
na polskiej wsi funkcjonowało takie określenie jak "umrzeć na bóle". Był
to wygodny worek do którego wrzucano wszystkie dolegliwości kończące się
śmiercią delikwenta, gdy zabrakło lekarza mogącego wystawić diagnozę.
Pytanie: skąd wiesz na co umierali dajmy na to galicyjscy chłopi w XVIII
wieku? Nie możesz tego wiedzieć. Faktem natomiast jest wysoka
śmiertelność. Łatwo ustalić przyczynę w przypadku epidemii albo chorób o
charakterystycznych objawach, ale mniej typowe przypadki?
Atlantis
Guest
Thu May 21, 2009 8:56 pm
JanuszR pisze:
Quote:
Telefony nie emitują takiego promieniowania jak w Czarnobylu. To
zupełnie inna bajka.
Ale przecież ja właśnie o tym mówię! Zamiast rzetelnie edukować media
tylko robią sensację. W skutek czego w społecznej świadomości rodzi się
koncepcja jakichś "promieni śmierci" emitowanych bez różnicy: przez
elektrownię w czarnobylu, monitor CRT, komórkę i dziurę ozonową.
Konop
Guest
Thu May 21, 2009 9:03 pm
Quote:
http://www.youtube.com/watch?v=xwIE3PpmSII
Masakra!! Banda oszołomów!! Nie mogę!! Fakt, połowę energii można
zastąpić "odnawialną" (cokolwiek to znaczy

)... no na pewno... jeśli
pół Polski byśmy zrównali z ziemią, wycięli lasy, zasypali zbiorniki
wodne, wytłukli zwierzęta i postawili tam wiatraki, to na drugie pół
Polski by wystarczyło ;P...
Poza tym, ciekawe, gdzie taki samolot się wbije w taką elektrownię,
skoro budynku ze szkła nie przebił na wylot, a reaktor jest jednak pod
ziemią!!

... no ale z fizyką "społeczeństwo" nie jest za pan brat,
więc cóż wymagać...
Generalnie ja mam do ekologii takie podejście, że jak chcemy czysto - to
musimy palić drewnem!! Bo to jest źródło energii odnawialne tak długo,
jak długo świeci słońce i wody nie wywieziemy na Marsa. Plus modyfikacja
genetyczna (żeby szybciej rosły) i będzie śmigało

.. po spaleniu
powstanie dwutlenek węgla, który w procesie fotosyntezy nowe drzewa
zsyntezują w swoje białka

proste??

.. a jak ktoś powie że to długo
trwa - to na pewno krócej niż powstawanie złóż wędla, gazu czy ropy
naftowej a na pewno jest bardziej wydajne od wiatraczków itp.
No ale to taka drewniana utopia i wcale nie chciałbym chyba takiego
świata ;P...
Co do reszty - świat się robi dziwnie "sterylny"... mnie to strasznie
drażni i to ślepy zaułek... ale robi się OT, więc EOT.
Pozdrawiam
Konop
J.F.
Guest
Thu May 21, 2009 9:07 pm
On Thu, 21 May 2009 21:53:44 +0200, Atlantis wrote:
Quote:
J.F. pisze:
No ale jakos tak masowo ludzie nie umierali na wlosienice, ciekawe
czemu ..
Po pierwsze nie żadną włosienice (rodzaj wełnianej szaty pokutnej) a
włośnicę (choroba wywoływana przez włośnia spiralnego).
Po drugiej jesteś pewien, że nie umierali? Jeszcze w drugiej połowie XX
na polskiej wsi funkcjonowało takie określenie jak "umrzeć na bóle".
_Masowo_. Albo ten wlosien rzadki byl, albo ludzie odporniejsi, ale
chyba nie spotyka sie zeby pol wsi zmarlo ..
J.
Zygmunt M. Zarzecki
Guest
Thu May 21, 2009 9:25 pm
Quote:
Z tego co znajduje mi google moc nadajnika BTS tel komorkowej to cos
kolo 10W, czasem 20W.
Wikipedia mówi, że może to być nawet 100W. Wszystko zależy od wielkości
komórki - w miastach masz BTSy rozstawione nawet co kilka ulic. Na
terenach wiejskich poszczególne "wieże" może dzielić dystans nawet
kilkudziesięciu kilometrów...
Niemniej należy pamiętać, że 100W to jednak moc relatywnie mała.
Oczywiście wiesz jaka jest różnica między promieniowaniem przy 50Hz,
1MHz, a 2GHz?
zyga
Atlantis
Guest
Thu May 21, 2009 9:28 pm
J.F. pisze:
Quote:
_Masowo_. Albo ten wlosien rzadki byl, albo ludzie odporniejsi, ale
chyba nie spotyka sie zeby pol wsi zmarlo ..
Bo na to nie umiera się masowo. Masowo umierało się na cholerę, dżumę,
ospę, czasem malarię albo grypę. Poza tym był tyfus, dur brzuszny i inne
świństwa.
Włośnica to dość niebezpieczna choroba powodowana przez pasożyta. Łatwo
można to złapać jedząc mięso z nielegalnego uboju albo nieprzebadaną
dziczyznę. Jak nietrudno się domyślić przy niewielkiej wiedzy i
kiepskich warunkach sanitarnych łatwo było się zarazić...
To tak odnośnie "przewagi" naturalnego świniaka z własnego uboju naszego
pradziada nad "zabójczą" chemią z biedronki.
Tomasz Wójtowicz
Guest
Thu May 21, 2009 9:29 pm
Quote:
Masakra!! Banda oszołomów!! Nie mogę!! Fakt, połowę energii można
zastąpić "odnawialną" (cokolwiek to znaczy

)
Ja na przykład bardziej boję się tej energii odnawialnej niż klasycznej,
ale ekolodzy mają miód w uszach i krytyki nie słyszą. A trapią mnie
takie rzeczy:
1. Wiadomo, że woda ma maksymalną gęstość w +4 st.C, dzięki temu woda o
takiej temperaturze utrzymuje się na dnie jeziora zimą i w tej wodzie
różne organizmy przeżywają zimę. Jeśli teraz zainstalujemy modną "pompę
ciepła", to ona spompuje energię z tej wody, wychładzając ją do zera,
przez co lód skuje jezioro do dna i organizmy wymrą, więc co to za
ochrona środowiska.
2. Korzystanie z energii geotermicznej to przyspieszone schładzanie
skorupy ziemskiej, co może powodować jej pękanie. Media milczą, ale ktoś
już wysnuł teorię, że ostatnie trzęsienie ziemi w Asyżu mogło być
spowodowane właśnie działaniem systemów geotermicznych, które we
Włoszech są popularne.
3. Energia wszystkich wiatrów na świecie jest ledwo 3x większa od ilości
energii elektrycznej produkowanej przez człowieka. Jeśli byśmy teraz
przeszli na "ekologiczną" energię elektryczną tylko z wiatraków, to
osłabilibyśmy każdy wiatr o 1/3 co stanowiłoby niewyobrażalne zakłócenie
klimatu.
J.F.
Guest
Thu May 21, 2009 9:33 pm
On Thu, 21 May 2009 22:28:49 +0200, Atlantis wrote:
Quote:
J.F. pisze:
_Masowo_. Albo ten wlosien rzadki byl, albo ludzie odporniejsi, ale
chyba nie spotyka sie zeby pol wsi zmarlo ..
Bo na to nie umiera się masowo. Masowo umierało się na cholerę, dżumę,
ospę, czasem malarię albo grypę. Poza tym był tyfus, dur brzuszny i inne
świństwa.
Włośnica to dość niebezpieczna choroba powodowana przez pasożyta. Łatwo
można to złapać jedząc mięso z nielegalnego uboju albo nieprzebadaną
dziczyznę. Jak nietrudno się domyślić przy niewielkiej wiedzy i
kiepskich warunkach sanitarnych łatwo było się zarazić...
No wlasnie .. to w takiej ciemnej wsi przeciez wszystkie swinie
powinny byc zarazone, a uboj moze i legalny, ale przez wszystkie wieki
byl bez weterynarza ..
Quote:
To tak odnośnie "przewagi" naturalnego świniaka z własnego uboju naszego
pradziada nad "zabójczą" chemią z biedronki.
Ale wedliny coraz gorsze robia :-)
J.
Atlantis
Guest
Thu May 21, 2009 9:38 pm
Zygmunt M. Zarzecki pisze:
Quote:
Oczywiście wiesz jaka jest różnica między promieniowaniem przy 50Hz,
1MHz, a 2GHz?
Oczywiście wiem. Niemniej ogólnie zasada jest taka, że te urządzenia
pracujące z większymi częstotliwościami pracują też z niewielką mocą
(HotSpoty, komórki, urządzenia Bluetooth). Nawet gdyby BTS osiągał tą
podawaną przez Wikipedią moc 100W to raczej na pewno nie byłby to jeden
z tych stojących w mieście na dachu budynku. Takie urządzenia montuje
się na terenach wiejskich, gdzie zabudowa nie jest tak gęsta. Zwykle
wieże stoją samotnie na wzniesieniach, w pewnej odległości od
najbliższych zabudowań.
Ja jedynie twierdzę, że powinno się przestać robić niezdrową atmosferę
wokół fal radiowych. Potem dochodzi do tak kuriozalnych sytuacji, że
krótkofalowiec musi nadawać z działki (bo grupie staruszek uwidziało
się, że wszystkie zejdą na raka przez jego anteny) albo bazowej anteny
CB sąsiedzi nie pozwolą Ci założyć. Słyszałem nawet o przypadku bojkotu
anteny satelitarnej (zwykłej, odbiorczej) z powodu rzekomo generowanego
przez nią "promieniowania".
Jarosław Sokołowski
Guest
Thu May 21, 2009 9:40 pm
Konop napisał:
Quote:
Generalnie ja mam do ekologii takie podejście, że jak chcemy czysto - to
musimy palić drewnem!! Bo to jest źródło energii odnawialne tak długo,
jak długo świeci słońce i wody nie wywieziemy na Marsa. Plus modyfikacja
genetyczna (żeby szybciej rosły) i będzie śmigało

.. po spaleniu
powstanie dwutlenek węgla, który w procesie fotosyntezy nowe drzewa
zsyntezują w swoje białka

proste??

.. a jak ktoś powie że to długo
trwa - to na pewno krócej niż powstawanie złóż wędla, gazu czy ropy
naftowej a na pewno jest bardziej wydajne od wiatraczków itp.
No ale to taka drewniana utopia i wcale nie chciałbym chyba takiego
świata ;P...
Sprawność takiego układu biologicznego, tyle że nie z drewnem a z trawą
słoniową czy inną malwą, jest zbliżona do sprawności ogniw słonecznych.
A cykl pracy systemu jest zaletą, nie wadą, bo to całe zielsko rośnie
gdy jest ciepło, a spalane jest pod kotłem gdy mróz przyciśnie. Prądu
tak dobrze jeszcze nie potrafimy przechować sobie na zimę w spiżarni.
--
Jarek
Atlantis
Guest
Thu May 21, 2009 9:40 pm
J.F. pisze:
Quote:
No wlasnie .. to w takiej ciemnej wsi przeciez wszystkie swinie
powinny byc zarazone, a uboj moze i legalny, ale przez wszystkie wieki
byl bez weterynarza ..
No i zapewne tutaj masz jedną z przyczyn wysokiej śmiertelności przed
XIX wiekiem.
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Next