RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak zaprojektować niezawodny system automatyki domowej na lata z interfejsem 1-Wire?

Projektowanie układu z myślą o długowiec zności

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak zaprojektować niezawodny system automatyki domowej na lata z interfejsem 1-Wire?

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 11, 12, 13  Next

sundayman
Guest

Mon Dec 01, 2014 3:03 am   



Quote:
Co to są "covery"? :-0

Znaczy, jak pani Brodka śpiewa piosenkę Niemiena Very Happy
Innymi słowy - granie cudzych utworów.

PeJot
Guest

Mon Dec 01, 2014 6:40 am   



W dniu 2014-11-29 18:38, Dupek Żołędas pisze:

Quote:
A mnie się marzy kurna chata, zbita z prostych desek cytując klasyka.

Dla przypomnienia, ów klasyk też był elektronikiem z wykształcenia.

--
P.Jankisz

Pszemol
Guest

Mon Dec 01, 2014 2:08 pm   



"PeJot" <PeJot_@slepyadres.pl> wrote in message
news:m5gv14$gdl$1@node2.news.atman.pl...
Quote:
W dniu 2014-11-29 18:38, Dupek Żołędas pisze:

A mnie się marzy kurna chata, zbita z prostych desek cytując klasyka.

Dla przypomnienia, ów klasyk też był elektronikiem z wykształcenia.

Jak widać tęsknoty co do sposobu odpoczynku wśród elektroników,
na codzień pracujących z techniką, są podobne Smile

Pszemol
Guest

Mon Dec 01, 2014 2:13 pm   



"sundayman" <sundayman@poczta.onet.pl> wrote in message
news:m5gicb$b2o$1@node1.news.atman.pl...
Quote:
Co to są "covery"? :-0

Znaczy, jak pani Brodka śpiewa piosenkę Niemiena Very Happy
Innymi słowy - granie cudzych utworów.

Ważne jest dla niektórych to gdzie kasa jest...
Czasem talent jest gdzieś indziej a kasa tu, więc robisz to.

Niedawno czytałem o jakiejś pani która impersonuje (udaje)
sławną piosenkarkę - jej atut polega na tym, że rzeczywiście
twarz ma podobną. A więc zatrudniają ją w różnych knajpach
na występy za ciężkie pieniądze - ona udaje że śpiewa, muzyka
idzie z kasety/mp3 a ona się rusza na scenia i wszyscy zadowoleni
bo restauracja zapłaci 10x mniej niż gdyby miała zapłacić tej
"prawdziwej", a ta co udaje woli to niż pracę przy kasie w Tesco Wink
Swoją drogą podłapała jakiś kontrakt na reklamę z firmą
kosmetyczną i tutaj ta prawdziwa piosenkarka już protestuje
bo ta podrabiana, po profesjlnalnym makijarzu rzeczywiście
wygląda nie do odróżnienia i z reklamy wynika że to ta
prawdziwa kosmetyki reklamuje, no i że to USA to mamy law suit Smile

Dupek Żołędas
Guest

Mon Dec 01, 2014 3:18 pm   



Quote:

Jak widać tęsknoty co do sposobu odpoczynku wśród elektroników,
na codzień pracujących z techniką, są podobne Smile
Proszę mnie dobrze zrozumieć.

Tu nie idzie o wypoczynek. Tu idzie o rozsądek.
I tak jak obrzydzeniem przejmuje mnie "projektowanie" urządzeń
(samochodów, sprzętu AGD itd.) przez księgowych tak obrzydzeniem
przejmuje mnie uleganie naciskom marketingu, reklamy od której już chce
się rzygać.Programy telewizyjne składają się w lwiej części z reklam
zupełnie niepotrzebnie przerywanych filmami.
Nikt już nie pyta o techniczną sensowność i logiczne uzasadnienie
stosowanych rozwiązań.To gadżeciarnia. Jedna wielka gadżeciarnia.

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Dec 01, 2014 4:05 pm   



Pan Pszemol napisał:

Quote:
Jest to dość rozpowszechnione podejście. Nie neguje go, nie krytykuję,
pragnę tylko zwrócić uwagę na to, że nie wszyscy tak mają. Tak jak nie
wszyscy zachwycają cię MOBILNYM hot dogiem i MOBILNĄ kanapką
z hamburgera w papierku. Ja jestem z tej drugiej grupy, co to w ogóle
nie widzi zastosowania dla laptopa w domu, a obiad woli zjeść przy stole.

Czy w Twoim świecie wszystko jest zero-jedynkowe i biało-czarne?
Nie rozumiesz, że fakt posiadania laptopa połączonego z internetem
przez wifi wcale nie wymusza na Tobie konieczności jedzenia obiadu
z papierka? Jedno z drugim nie ma nic wspólnego...
A co do zastosowania laptopa w domu - to nikt Ci go nie każe kupować.

Nie muszę kupować, mam. Mam też trzy tablety. Żadnego z tych diwajsów
nie używam w domu, i nikt mnie do tego nie zmusi. Nie wierzę w to, że
ktoś zmusza ludzi do jedzenia hot dogów, że siłą ich gna do McDonaldsa.
Oni sami tego chcą -- najprawdopodobniej po prostu tak lubią. Każdy ma
to co lubi.

Quote:
Rozmawialiśmy o użyteczności połączeń radiowych jako alternatywie
dla kablowego Ethernetu i laptop jest przykładem urządzenia które
bardziej ma sens w przypadku wifi niż Ethernet.

Laptop staje się (może już się stał?) bardzo niedobrym przykładem
urządzenia mobilnego. Jeszcze niedawno wyciągnąć laptopa w barze
i klepać w niego przy frytkach i hamburgerze, to był lans. Dzisiaj
zaczyna się na takiego gościa patrzeć jak na dziadka, który przyszedł
z radiomagnetofonem i myśli, że na to jakąś laskę wyrwie.

Odkąd laptopy stały się zdecydowanie tańsze od komputerów stacjonatynch,
to one są najczęściej kupowane do domów. I gdy patrzę jak są one tam
wykorzystywane, to widzę, że na ogół dzieje się to w jednym miejscu,
gdzieś przy biurku czy jakimś stoliku. Był czas, kilkadziesiąt lat
temu, że telewizory miały rączkę do wygodnego przenoszenia. Producenci
montowali je z lubością, by podkreślić jak technika poszła do przodu,
a ciężki niegdyś mebel stał się tak lekki i poręczny, że można w jednej
ręce nosić go po całym domu. Mecz da się zatem obejrzeć nie tylko siedząc
na kanapie, ale również w przedpokoju będąc opartym o szafkę na buty.
Opierając się o szafkę na buty można też na laptopie wypełnić zeznanie
podatkowe. Nie wykluczam, że są tacy, których taka możliwość kręci, ale
jednak tak zwany mainstream uważa, że w domu telewizor ma swoje miejsce,
i komputer też je ma.

Jeszcze kilka lat temu trudno sobie było wyobrazić, by dziecko nie
dostało na komunię komputera. No, chyba że już miało. Najpierw były
to urządzenia stacjonarne, od pewnego czasu musiał być laptop. Dzisiaj
już tak nie jest, nie każdy dzieciak chce peceta. Nawet z komputera,
który rodzice mają w domu, dzieciaki niechętnie korzystają. Smyrają
coś w swoich smartfonach, i to im wystarcza. Ale ja nie mam pewności,
że każde dziecko w wieku komunijnym potrafi pisać. To, że znaczna
część społeczeństwa nie potrzebuje napisać nawet jednego zdania
w ciągu roku, wynika z badań. Wszystko zdaje się wracać do normy --
wkrótce komputery znów kupować będą tylko "gramotni", tak jak maszyny
do pisania mieli niegdyś tylko "robiący w słowie". Ale ci, nawet jak
pisali piórem, to rzadko korzystali mobilności kartki papieru i jednak
najbardziej lubili pracę przy własnym biurku.

Quote:
Kiedyś w każdym domu za niezbędne urządzenie uważano nocnik.
Taka moda była. To też MOBILNE rozwiązanie, nie narzucające
niepotrzebnie miejsca, nie uwiązane do fafnastu instalacji domowych.

W wielu domach wciąż używany i pożyteczny wynalazek.
Zwłaszcza dla dzieci. Zaraz powiesz nam, że jak mam laptopa
to muszę kupić sobie nocnik i nie używać kibla? Bo widzę że
jesteś mistrzem od logikik zerojedynkowej i fałszywych dichotomii.

Czytałem prace Jana Łukasiewicza z początków ubiegłego wieku dotyczące
logik wielowartościowych, ale jakoś mnie ta idea nie porwała. Dobrych
zastosowań dla tego konceptu nie widzę -- jakieś to takie oderwane od
życia. Pozostaję więc zwolennikiem tej klasycznej zerojedynkowej logiki,
choć do mistrzostwa mi daleko. W procesorach laptopów też się ona do tej
pory sprawdza wybornie.

Jarek

--
I zawsze, kiedy nad kartką siadam,
wierzę, że znajdę taką balladę,
że jeszcze kiedyś taką balladę
zaśpiewam wam...

Dykus
Guest

Mon Dec 01, 2014 6:07 pm   



Witam!

W dniu 2014-11-30 14:16, Pszemol pisze:

Quote:
Mowa, ma się rozumieć, o stabilizatorach liniowych, nie tych impulsowych?

Tak, choć impulsowe z niskim ESR też mogą sobie nie radzić. Zwykle
producenci już na pierwszej stronie informują, że:
"Stable with low ESR ceramic capacitors".


Quote:
Orientujesz się może skąd się (fizycznie) ta zależność pojemności
od napięcia bierze?

Nie, nie drążyłem aż tak problemu, choć nie wykluczone, że piszą o tym w
książkach z fizyki do technikum. Wink
"It is a common phenomenon of high

Dykus
Guest

Mon Dec 01, 2014 6:09 pm   



Witam!

W dniu 2014-11-30 14:16, Pszemol pisze:

Quote:
Orientujesz się może skąd się (fizycznie) ta zależność pojemności
od napięcia bierze?

Tutaj coś nie coś jest:
http://www.edn.com/design/analog/4426318/More-about-understanding-the-distortion-mechanism-of-high-K-MLCCs


--
Pozdrawiam,
Dykus.

sundayman
Guest

Mon Dec 01, 2014 6:56 pm   



Quote:
Niedawno czytałem o jakiejś pani która impersonuje (udaje)
sławną piosenkarkę - jej atut polega na tym, że rzeczywiście
twarz ma podobną. A więc zatrudniają ją w różnych knajpach
na występy za ciężkie pieniądze - ona udaje że śpiewa, muzyka
idzie z kasety/mp3 a ona się rusza na scenia i wszyscy zadowoleni
bo restauracja zapłaci 10x mniej niż gdyby miała zapłacić tej
"prawdziwej", a ta co udaje woli to niż pracę przy kasie w Tesco Wink

Hłe, a ja mało co przez Elvisa nie wylądowałem na rok w Chinach.
W czasach "muzycznej kariery" dostałem propozycję od kolegi, który
zarabiał na życie "byciem Elvisem Presleyem" :)

Odpowiednio przebrany grał i śpiewał. Nawet nie najgorzej mu to szło,
był w paru różnych programach itp. No i - miał pojechać na kontrakt
roczny do Chin. A ja z nim w charakterze akustyka.

Ale, jakoś tak wyszło, że Chińczycy z Elvisa zrezygnowali, a ja sam
jakoś nie miałem ochoty jechać (nadal akustyka chcieli).
A Elvis koniec końców pojechał do Japonii, gdzie przez rok cholerycznie
się nudził, pił alkohol, i mało nie skończył jak ten prawdziwy Smile
No, ale zarobił.

Piotr Wyderski
Guest

Mon Dec 01, 2014 7:15 pm   



Atlantis wrote:

Quote:
Oczywiście w przypadku takiej konstrukcji ważna jest niezawodność. Układ
powinien po zamontowaniu działać długimi latami (najlepiej dekadami) bez
konieczności serwisowania. I tutaj pojawia się pytanie zasadnicze: co
zrobić, żeby jak najbardziej zminimalizować ryzyko awarii?

Hehe, mam _dokladnie_ te same problemy w moim układzie. :-)

Quote:
1) Kondensatory. Raczej unikam stosowania klasycznych elektrolitów,
które po jakimś czasie mają tendencję do puchnięcia i wysychania. Jeśli
tylko jest to możliwe, w tej chwili korzystam z tantali w wersji SMD.
Tylko jak to właściwie jest z ich trwałością? Może tam, gdzie na linii
zasilania trzeba dać kilka-kilkanaście uF równie dobrze sprawdziłby się
kondensator monolityczny SMD? Ktoś tu chyba kiedyś pisał, że pod
względem ESR tak naprawdę nie ustępują one tantalom...

Tantale są znacznie lepsze od zwykłych elektrolitów, ale _bardzo_
nie lubią przepięć i potrafią zapłonąć jasnym płomyczkiem. Smile
U mnie kryterium jest takie: ceramika albo nic. To "nic" wcale
nie jest taką złą opcją, bo jak się trochę pomyśli, to wiele
układów da się zrobić tak, by były zasilane napięciem wyprostowanym
puslusjącym, bez filtracji. Halogenom i LEDom na 12V to wszystko
jedno, a układy sterujące ciągną śmiesznie małe prądy, więc tam
się szerzej otwiera portfel i wali ceramikę, gdzie popadnie.

Quote:
2) Zasilanie. Przede wszystkim mam tutaj na myśli zintegrowane,
miniaturowe przetworniczki do izolowanych interfejsów. Mają one jakąś
tendencję do psucia się, czy raczej można je uznać za mało awaryjne
elementy?

Ja w nie nie wierzę, ale to moje zdanie.

Quote:
3) Izolowanie ścieżek. Warto pokryć spód płytki jakimś plastikiem 70,
czy raczej tego nie robić?

Warto. Nie zaszkodzi, a może pomóc.

Quote:
4) Może któreś z części układu warto wykonać w postaci odłączanych
modułów?

Zrezygnuj z elementów wykonawczych w SMD. Mają świetne parametry
i w ogóle, ale jak Ci jakiś zdechnie, to jego wymianę będziesz
długo wspominał... Zwłaszcza, jeśli płytkę drukowaną zrobisz na
IMS: doskonały radiator, tylko potem wylutuj z niej D2PACK w warunkach
kryzysowych... :-)

Gdybym robił dzisiaj: tranzystory i triaki THT zamontowane "jako SMD"
na płytce IMS + śrubka. Wymiana to odcięcie końcówek i wkręcenie nowego,
a polutować można transformatorówką bez wyciągania płytki z obudowy.

Ja trochę przeprojektowałem swój system. Błąd główny: integracja
zasilacza z elementami wykonawczymi na jednej płytce. Zasilacz
można zrobić lepszy lub gorszy, czasami dorobiony na szybko, np.
mostek z diod Schottky'ego albo prostownik synchroniczny. Jeśli
tylko napięcie wyjściowe trzyma założone parametry, to będziesz
mógł sobie łatwo ulepszać bez konieczności rozbebeszania reszty.

Prostownika synchronicznego też nie polecam przekombinowywać, co
niestety mi się przydarzyło. Mostek H na MOSFETach, dwa źródła
prądowe AC na 4 JFETach, cztery transoptory i wystarczy... Może
nie tak fajny jak układ z komparatorami, ale idiotoodporny...

Pozdrawiam, Piotr

Mario
Guest

Mon Dec 01, 2014 7:23 pm   



W dniu 2014-12-01 o 19:15, Piotr Wyderski pisze:
Quote:
Atlantis wrote:

Oczywiście w przypadku takiej konstrukcji ważna jest niezawodność. Układ
powinien po zamontowaniu działać długimi latami (najlepiej dekadami) bez
konieczności serwisowania. I tutaj pojawia się pytanie zasadnicze: co
zrobić, żeby jak najbardziej zminimalizować ryzyko awarii?

Hehe, mam _dokladnie_ te same problemy w moim układzie. :-)

1) Kondensatory. Raczej unikam stosowania klasycznych elektrolitów,
które po jakimś czasie mają tendencję do puchnięcia i wysychania. Jeśli
tylko jest to możliwe, w tej chwili korzystam z tantali w wersji SMD.
Tylko jak to właściwie jest z ich trwałością? Może tam, gdzie na linii
zasilania trzeba dać kilka-kilkanaście uF równie dobrze sprawdziłby się
kondensator monolityczny SMD? Ktoś tu chyba kiedyś pisał, że pod
względem ESR tak naprawdę nie ustępują one tantalom...

Tantale są znacznie lepsze od zwykłych elektrolitów, ale _bardzo_
nie lubią przepięć i potrafią zapłonąć jasnym płomyczkiem. Smile
U mnie kryterium jest takie: ceramika albo nic. To "nic" wcale
nie jest taką złą opcją, bo jak się trochę pomyśli, to wiele
układów da się zrobić tak, by były zasilane napięciem wyprostowanym
puslusjącym, bez filtracji. Halogenom i LEDom na 12V to wszystko
jedno, a układy sterujące ciągną śmiesznie małe prądy, więc tam
się szerzej otwiera portfel i wali ceramikę, gdzie popadnie.

2) Zasilanie. Przede wszystkim mam tutaj na myśli zintegrowane,
miniaturowe przetworniczki do izolowanych interfejsów. Mają one jakąś
tendencję do psucia się, czy raczej można je uznać za mało awaryjne
elementy?

Ja w nie nie wierzę, ale to moje zdanie.

3) Izolowanie ścieżek. Warto pokryć spód płytki jakimś plastikiem 70,
czy raczej tego nie robić?

Warto. Nie zaszkodzi, a może pomóc.

4) Może któreś z części układu warto wykonać w postaci odłączanych
modułów?

Zrezygnuj z elementów wykonawczych w SMD. Mają świetne parametry
i w ogóle, ale jak Ci jakiś zdechnie, to jego wymianę będziesz
długo wspominał... Zwłaszcza, jeśli płytkę drukowaną zrobisz na
IMS: doskonały radiator, tylko potem wylutuj z niej D2PACK w warunkach
kryzysowych... Smile

Tylko po co IMS? No chyba, że pod jakieś żarówki na LEDach.
Wylutowanie smd to żaden problem. Najlepiej mieć lutownicę na gorące
powietrze. A w warunkach terenowych tez nie problem. Zalewasz kilka
pinów na raz cyną i odchodzi. Nie widzę powodu robić moduł na jakiś
złączach, zwłąszcz gdy się jednocześnie ktoś martwi czy nie lepiej
całość pokryć plastikiem 70 ze względu na warunki.




--
pozdrawiam
MD

Piotr Wyderski
Guest

Mon Dec 01, 2014 7:28 pm   



Pszemol wrote:

Quote:
Orientujesz się może skąd się (fizycznie) ta zależność pojemności
od napięcia bierze?

A to nie jest efekt nasycania dielektryka, który polega dokładnie
na tym samym, co np. nasycanie rdzeni magnetycznych? W pewnym momencie
już nie ma więcej dipoli do odwrócenia...

Pozdrawiam, Piotr

Piotr Wyderski
Guest

Mon Dec 01, 2014 7:31 pm   



Pszemol wrote:

Quote:
Stawiasz chyba zbyt daleką analogię pomiędzy spędzeniem 15-20 minut
nad zepsutą golarką a spędzeniem następnych kilku lat nad projektem
wymagającym prucia ścian i dłubania przy niebezpiecznych napięciach
przez kogoś, kto sam podaje się za częściowego laika w tych sprawach...

Czemu prucia ścian? W najgorszym razie można tam wstawić
płytkę ze zwykłymi przekaźnikami. Będzie działać niezawodnie
przez wiele lat.

Poza tym taka płytkę i tak warto mieć na wypadek awarii... :-)

Pozdrawiam, Piotr

Piotr Wyderski
Guest

Mon Dec 01, 2014 7:47 pm   



Mario wrote:

Quote:
Tylko po co IMS?

Bo robi za świetny radiator, pozwalając jednocześnie na zachowanie
zwartej budowy układu. A że współczynnik jednoczesności w przypadku
oświetlenia jest niewielki, to radiator jest przewymiarowany i np.
pracujące triaki mają komfortowe warunki do pracy, bo im leniuchujący
koledzy użyczają swoje powierzchni chłodzącej.

Quote:
No chyba, że pod jakieś żarówki na LEDach.

??

One ciągną tak śmiesznie małe prądy, że nie potrzeba radiatora,
wystarczy zwykłe FR4. Właśnie pod halogeny na 12V, tam potrafią
płynąć prądy budzące respekt. A że niestety ciepełko=I^R... :-/

Quote:
Wylutowanie smd to żaden problem. Najlepiej mieć lutownicę na gorące
powietrze.

Baju baju... Mam hotair i ćwiczyłem takie akcje...

Quote:
A w warunkach terenowych tez nie problem. Zalewasz kilka
pinów na raz cyną i odchodzi.

Jakich pinów? Tych pod wielgachnym padem drenu w D^2PACK?? Smile
Przylutowanego do 150cm^2 radiatora będącego też płytką drukowaną?

Quote:
Nie widzę powodu robić moduł na jakiś złączach

Nie proponuję żadnych złączy, a jedynie obudowę mocowaną śrubką, a nie
lutowiem.

Pozdrawiam, Piotr

Zbych
Guest

Mon Dec 01, 2014 9:57 pm   



On 01.12.2014 19:28, Piotr Wyderski wrote:
Quote:
Pszemol wrote:

Orientujesz się może skąd się (fizycznie) ta zależność pojemności
od napięcia bierze?

A to nie jest efekt nasycania dielektryka, który polega dokładnie
na tym samym, co np. nasycanie rdzeni magnetycznych? W pewnym momencie
już nie ma więcej dipoli do odwrócenia...

Tutaj jest opis:
http://www.kemet.com/Lists/TechnicalArticles/Attachments/191/Why%2047%20uF%20capacitor%20drops%20to%2037%20uF-%2030%20uF-%20or%20lower.pdf

Z grubsza chodzi o to, że "duża" składowa stała napięcia unieruchamia
dipole, których "ruchomość" ma duży wpływ na stałą dielektryczną.


There are four methods of field enhancement or polarization that may
take place in a capacitor dielectric material: electronic, atomic,
dipole, and space charge
[...]
Non linear dielectrics such as X7R, X5R, X6S, X7S, X7T, Y5V, etc. all
are dominated by the dipole or orientation polarization mechanism.
[...]
the orientation mechanism of the ac voltage has most of the dipoles
flipping back and forth with the ac voltage. Applying a dc voltage (X
Vdc) locks some of those dipoles in place, preventing the ac voltage
from reorienting them. Further increasing the dc bias voltage (5X Vdc)
locks up more of the dipoles such that even fewer dipoles within the
material reorient with the ac signal, thereby reducing the contribution
of the dipoles to the K value, as the dielectric constant is directly
related to the number of operant dipoles per unit volume in a material.
The more dipoles that align themselves to the applied ac field, the
higher the resulting capacitance. Locking up these dipoles lowers the
capacitance.

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 11, 12, 13  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak zaprojektować niezawodny system automatyki domowej na lata z interfejsem 1-Wire?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map