Goto page Previous 1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13 Next
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Wed Dec 03, 2014 12:21 am
Pan Jakub Rakus napisał:
Quote:
Też nie do końca tak. Jak przyjdzie kierownik, to chwilę pokrzyczy
i zaraz sobie pójdzie. W monitor ledwie co spojrzy. A zresztą, co on
sie zna na kolorach. Klient też nie będzie się w to gapił, zresztą
lepiej takiego na warstat nie wpuszczać. Pokaże mu się na monitorze
(lub telewizorze, a jeszcze lepiej rzutniku) w sali konferencyjnej.
Nikogo tam nie obchodzi, by kolory były wierne, wązne, by były ładne.
A to zawsze podkręcić można.
A to zależy od kierownika i klienta, bywają tacy co patrzą się pół
godziny i powiedzą, że nie podoba im się odcień lakieru na wizualizacji
i nie życzą sobie, żeby ostateczny produkt był tak pomalowany - sytuacja
realna!
Więc się pokazuje rzeczywisty lakier po naniesieniu na jakąś powierzchnię.
Zawsze lepsze to niż *próby* oddania wyglądu na mnitorze -- nigdy przecież
nie wyjdzie to samo, bo tu światło odbite, a tu bezpośrednie.
Quote:
Więc co kogo obchodzi jak monitor oddaje kolory?
Ważnie, że offset wydrukuje dobrze.
Jak ktoś tylko drukuje gotowce, które dostaje od klienta to faktycznie
może mieć to gdzieś, dobra maszyna i tak wydrukuje zgodnie z podanymi
składowymi CMYK. Ale jak się obrabia zdjęcia, które mają być wydrukowane
to identyczne profile koloru drukarki i monitora oraz jego dokładne
skalibrowanie specjalnym przyrządem są kwestią kluczową. A klienci potem
marudzą, że u nich na monitorze to wyglądało inaczej...
Klienci zawsze marudzą. Na przykład wtedy, gdy przyniosą gotowca,
a potem się dziwią, że na wydruku nic nie widać. "Bo u mnie to całkiem
inaczej wyglądało, kolory były żywe; weź se pani podkręć w tym monitorze
jasność na maksa, tak jak u mnie było, to sama pani zobaczysz, że to
bardzo dobre zdjęcie". Nawet nie potrzeba zdjęć -- są tacy, co przyniosą
"projekt", w którym tło ma wysycenie koloru 97,3% a na nim litery 93,03%
(bo to ma takie subtelne być, i artystyczne). Rzecz jasna w offsecie za
przeproszeniem gówno widać z tego artyzmu. Ale jak się gammą monitora
pojeździ, no to subtelności są jak dzwon. I właściwie po to tylko taki
monitor się przydaje, żeby klientowi pokazać, że głupi. Ale on i tak wie
swoje, każe kręcić albo wręcz kupić lepszy monitor (te profesjonalne nie
są takie śliczne i błyszczące jak w MediaMarkcie mają po trzy stówy).
Jarek
--
Więc chodź, pomaluj mój świat
na żółto i na niebiesko,
Niech na niebie stanie tęcza
malowana twoją kredką.
Pszemol
Guest
Wed Dec 03, 2014 5:02 am
"Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> wrote in message
news:slrnm7re36.urq.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Przecież nie wszystek się przeobrazi w zegarki i inne smartwhatewery.
Jajogłowym komputery zostaną na biurkach, będą na nich te swoje
CAD-y czy inne wynalazki uprawiać. A chłopu się da co mu potrzeba,
niech sobie za cholewę wsadzi.
No cóż - tak samo wprowadzenie TV nie zabiło radia...
Ani wprowadzenie internetu/netflixa/hulu czy tym podobnych
nie zabiło TV... Pik się przesuwa ale ogon zostaje...
Quote:
Kończą się sny pięknoduchów, którym się wydawało, że nam
społeczeństwo zmądrzało.
Komputer znów stanie się narzędziem jajogłowych,
a pospólstwo sobie wysmyra w smartfonie co mu tam dadzą.
Nie wiem kto miał takie sny :-)
Wielu śniło, prawie wszyscy wierzyli. Koło roku osiemdziesiątego,
gdy w domach pojawiły się ośmiobitowce, w każdej gazecie, nawet
w "Przyjaciółce" i "Żołnierzu Wolności" drukowano w odcinkach
kursy języka BASIC. Ludzie naprawdę byli przekonani, że oto Idzie
Nowe i teraz każdy będzie musiał umieć napisać jakiś program.
Na szczęście, dla mnie, zawodowego elektronika i programisty,
te sny się nie ziściły bo byłoby ciężko robotę dobrzepłatną znaleźć
Marek
Guest
Wed Dec 03, 2014 8:42 am
On Tue, 2 Dec 2014 09:52:59 +0100, Piotr
Gałka<piotr.galka@cutthismicromade.pl> wrote:
Quote:
Byłem kiedyś zmuszony (wyjazd) przez tydzień pracować na laptopie.
Moim
zdaniem tragedia. Na normalnym monitorze mogę dobrać tak skalę, że
widzę
wystarczający fragment płytki i jednocześnie dość szczegółów, a tu
tylko
albo-albo i co chwilę zmieniałem skalę.
Wszystko jest kwestią przyzwyczajenia. Laptop dla mnie jest lepszy,
jeśli jest lekki (da się go trzymać dwoma palcami za krawedź) i
cienki.
Z pc na fotelu się nie rozłożysz.
--
Marek
Dupek Żołędas
Guest
Wed Dec 03, 2014 11:32 am
W dniu 03-12-14 05:02, Pszemol pisze:
Quote:
Na szczęście, dla mnie, zawodowego elektronika i programisty,
te sny się nie ziściły bo byłoby ciężko robotę dobrzepłatną znaleźć
Nie wiem czy zauważyłeś, ale zasada the less you know the more you get i
the more you know the less you get obowiązuje coraz bardziej...
JDX
Guest
Wed Dec 03, 2014 2:56 pm
On 2014-12-03 11:32, Dupek Żołędas wrote:
Quote:
W dniu 03-12-14 05:02, Pszemol pisze:
Na szczęście, dla mnie, zawodowego elektronika i programisty,
te sny się nie ziściły bo byłoby ciężko robotę dobrzepłatną znaleźć
Nie wiem czy zauważyłeś, ale zasada the less you know the more you get i
the more you know the less you get obowiązuje coraz bardziej...
Jak to mówią - nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie menedżera.

badworm
Guest
Wed Dec 03, 2014 7:32 pm
Dnia Tue, 02 Dec 2014 13:08:31 +0100, Piotr Wyderski napisał(a):
Quote:
No. Ja zrobiłem zwykłym termotransferem, to czemu on nie może?
Wbrew pozorom idzie całkiem nieźle.
Tak z ciekawości Piotrze: gdzie można kupić taki laminat w ilościach
niehurtowych?
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066
Piotr Dmochowski
Guest
Wed Dec 03, 2014 9:08 pm
W dniu 2014-12-02 o 21:41, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
A to on te warstwy i detale w karcie graficznej obrabia? Tak sobie myślę,
choc pewnie głupio, bo co ja się tam mogę znać, że jak oglądam film,
a w nim każdy piksel w każdym cyklu odświeżania wpisywany jest na nowo
z zewnętrznego źródła danych, to taka karta potrafi *pokazywać* obraz
wyśmienicie. Co innego gdyby tego obrazu wcześniej nie było, a istniał
tylko jakio model trójwymiarowy opisany wielobokami, teksturami i czort
wie czym jeszcze. Gdyby dopiero z tego modelu trzeba było *stworzyć*
obraz widziany z jakiejś konkretnej perspektywy, spłaszczyć go i pokazać
-- to wtedy najlepiej zrobić to w procesorze graficznym karty. No i do
I pewnie tak to jest robione. Procesor wyciąga dane z pliku i buduje
model, a później go tylko modyfikuje, a na podstawie modelu karta
przelicza co i jak pokazać. Chyba że poszli dalej, i wykorzystują
procesory na karcie do innych obliczeń żeby odciążyć procesor, jak karta
ma 1GB własnego szybkiego RAMu i szeroką magistralę, a do tego mnóstwo
procesorów, to czemu nie.
Quote:
tego muszą być sterowniki, co umieją z tym procesorem zagadać. Ale że sam
program CAD nie potrafi zrzutować choćby i miliona kreseczek na płasczyznę
i zrobić z tego obrazka do pokazania -- tego się nie spodziewałem. Tym
bardziej, że CAD, to nie to samo, co program graficzny -- on nie jest
do robienia obrazków, tylko projektów. Więc dokładne zależności między
tymi odcinkami i tak musi mieć w swej świadomości, a nie tylko w pamięci
karty graficznej.
Taki stary CAD 2D to pewnie nie ma dużych wymagań i sam procesor
wystarczy, ale jak się doda teksturowanie, cieniowanie, przezroczystości
to już nie ma tak łatwo. No i po co się męczyć jak w karcie już to
wszystko jest gotowe do użycia.
Zresztą pamiętam z czasów Windowsa 3.1 że na zwykłym pulpicie widać było
różnicę między programowym sterowaniem grafiką a pierwszymi dopalaczami
2D. Wiadomo że procesory dzisiejsze dzieli przepaść od tego co było, ale
i wtedy i teraz specjalizowane rozwiązania są wydajniejsze niż liczenie
wszystkiego na procesorze "do wszystkiego".
Quote:
Druga kwestia to matryce - w laptopach pchają najgorsze badziewie jakie
jest, żeby mieć coś lepszego to trzeba kupić jakiś wypasiony model
biznesowy za 10k zł i jeszcze dopłacić za lepszą matrycę, bo nawet w
takich drogich nie dają ot tak sobie od razu. Były wyjątki (np. Acer)
ale jakoś przeszły bez echa. Więc jak ktoś chce mieć w miarę wierne
kolory to dobry i duży monitor plus pecet w pudle i tak wychodzi taniej.
Znowu pewnie czegoś nie rozumiem, ale do tej pory sądziłem, że przy
robieniu rysunków technicznych, to się używa kresek w kolorach
symbolicznych. Żeby je odróżniać, może tych kolorów być najwyżej kilka.
To o kolorach "wpadło" przy okazji, bo mnie czasami szlag trafia.
Teoretycznie żyjemy w wolnym rynku, gdzie producenci zabijają się o to
żeby dogodzić konsumentom, a w praktyce jest jak jest.
Dobry kolor do CADa nie jest potrzebny, ale potrzebny jest fotografom,
grafikom (i ich klientom) oraz zwykłym amatorom którzy rozróżniają
więcej niż kilka kolorów i po prostu chcą oglądać np. zdjęcia w lepszej
(czyli przyzwoitej) jakości. A tu zonk, są tablety z matrycami IPS,
smartfony, monitory a laptopów tylko kilka i to za ciężką kasę.
Widocznie stwierdzili że statystyczny Kowalski łyknie cokolwiek, a jak
ktoś musi mieć przyzwoity sprzęt to go obedrą ze skóry.
Jak dla mnie pomijając wszystko inne to kładzie cały koncept zakupu
przenośnego komputera. Mogli by do zwykłego laptopa dodać opcję "za dwie
stówki ekstra kolory będą cud-malina", i by zarobili z podwójną
przebitką, a tak nic nie dostaną.
--
Pozdrawiam
Piotrek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Wed Dec 03, 2014 11:56 pm
Pan Piotr Dmochowski napisał:
Quote:
A to on te warstwy i detale w karcie graficznej obrabia? Tak sobie myślę,
choc pewnie głupio, bo co ja się tam mogę znać, że jak oglądam film,
a w nim każdy piksel w każdym cyklu odświeżania wpisywany jest na nowo
z zewnętrznego źródła danych, to taka karta potrafi *pokazywać* obraz
wyśmienicie. Co innego gdyby tego obrazu wcześniej nie było, a istniał
tylko jakio model trójwymiarowy opisany wielobokami, teksturami i czort
wie czym jeszcze. Gdyby dopiero z tego modelu trzeba było *stworzyć*
obraz widziany z jakiejś konkretnej perspektywy, spłaszczyć go i pokazać
-- to wtedy najlepiej zrobić to w procesorze graficznym karty. No i do
I pewnie tak to jest robione. Procesor wyciąga dane z pliku i buduje
model, a później go tylko modyfikuje, a na podstawie modelu karta
przelicza co i jak pokazać. Chyba że poszli dalej, i wykorzystują
procesory na karcie do innych obliczeń żeby odciążyć procesor, jak
karta ma 1GB własnego szybkiego RAMu i szeroką magistralę, a do tego
mnóstwo procesorów, to czemu nie.
Nie wydaje mi się, że tak jest. Nie mam nic na poparcie tej tezy, po
prostu nie wydaje mi się. Graficzne procesory w kartach przede wszystkim
skonstruowano do przekształcania wieloboków wypełnionych teksturą (bitmapą).
Robiono to głównie z myśla o pokazywaniu na ekranie zarzynanych ufoków.
U mnie jedynym programem, jaki korzysta z tych obliczeń, jest Google Earth.
Musze przyznać, że dobrze korzysta -- różnica z działaniu z akceleracją
i bez jest ogromna. Ale ogrona jest też różnica między obliczeniami przy
tym potrzebnymi, a prostymi rachunkami niezbędnymi do pokazywania odcinków
przekształcanych jakąś aksonometrią czy innym rzutem. Toż to dziecinada
jest.
Jakiś czas temu życie zmusiło mnie do nauczenia się języka povray. Najpierw
chciałem zlecić robotę specom od wizualizacji, którzy pokupowali sobie
profesjonalne programy do renderingu. Każdy mówił "e, nie, czegoś takiego
to ja nie umiem zrobić". No i racja, bo pacykowanie sielskich obrazków
dla deweloperów, to całkiem inne zagadnienie niż symulacja rzeczywistej
przestrzeni. Druga racja wyszła, gdy nie doszukałem się w tych programach
możliwości analitycznego opisu geometrii, a tylko modelowania siatką
wieloboków. Na koniec zajrzałem w cenniki oprogramowania -- a potem to
już tylko zabrałem się do nauki. Pisze o tym dlatego, bo z doświadczenia
wiem, jaka jest czasowa różnica między policzenim sceny, która ma samą
tylko geometrię (coś jak CAD), a taką, w której są tekstury, skomplikowane
światła etc.
Zaczynałem liczyć w wersji, która umiała korzystać tylko z jednego rdzenia
procesora. To w ogóle niesamowite, że ludzie w tym povrayu robili fajne
rzeczy jeszcze na procesorach i386, kilku megagercach i kilku megabajtach
RAM. Liczyło im się na przykład dwa tygodnie. Potem przekompilowałem betę
z obsługą wielu rdzeni. No i faktycznie -- na dwurdzeniowym procesorze
szło dwa razy szybciej, a ostatnio sprawdzałem na ośmiu rdzeniach -- też
się odpowiednio skaluje. A że mam kartę Nvidia CUDA, to postanowiłem
sprawdzić, czy ktoś pod to tego povraya nie przekompilował. Bo tu tych
rdzeni do obliczeń numerycznych jest bodaj 256. Okazuje się, że nie i nie
jest to takie trywialne. W ogóle w zwykłej karcie zlecanie obliczeń jest
awykonale, trzeba mieć te CUDA. A to już, zdaje się, przestali produkować.
Szkoda.
Quote:
Zresztą pamiętam z czasów Windowsa 3.1 że na zwykłym pulpicie widać było
różnicę między programowym sterowaniem grafiką a pierwszymi dopalaczami
2D. Wiadomo że procesory dzisiejsze dzieli przepaść od tego co było, ale
i wtedy i teraz specjalizowane rozwiązania są wydajniejsze niż liczenie
wszystkiego na procesorze "do wszystkiego".
Znajomi pisali jakiś program pod ten Windows. Nie graficzny, taki
bardziej bazodanowy. No i u nich na ubogim frilanserskim komputerze
chodził dobrze, a na wypasionym sprzęcie wielkiego koncernu ruszał
się jak żółw na sterydach. Długo szukali przyczyny, aż w końcu, chyba
przypadkiem, zmienili sterownik grafiki na 16 kolorów -- i soft zaczął
brykać jak młody konik. To dopiero są CUDA!
Quote:
Druga kwestia to matryce - w laptopach pchają najgorsze badziewie jakie
jest, żeby mieć coś lepszego to trzeba kupić jakiś wypasiony model
biznesowy za 10k zł i jeszcze dopłacić za lepszą matrycę, bo nawet w
takich drogich nie dają ot tak sobie od razu. Były wyjątki (np. Acer)
ale jakoś przeszły bez echa. Więc jak ktoś chce mieć w miarę wierne
kolory to dobry i duży monitor plus pecet w pudle i tak wychodzi taniej.
Znowu pewnie czegoś nie rozumiem, ale do tej pory sądziłem, że przy
robieniu rysunków technicznych, to się używa kresek w kolorach
symbolicznych. Żeby je odróżniać, może tych kolorów być najwyżej kilka.
To o kolorach "wpadło" przy okazji, bo mnie czasami szlag trafia.
Teoretycznie żyjemy w wolnym rynku, gdzie producenci zabijają się o to
żeby dogodzić konsumentom, a w praktyce jest jak jest.
Dobry kolor do CADa nie jest potrzebny, ale potrzebny jest fotografom,
grafikom (i ich klientom) oraz zwykłym amatorom którzy rozróżniają
więcej niż kilka kolorów i po prostu chcą oglądać np. zdjęcia w lepszej
(czyli przyzwoitej) jakości. A tu zonk, są tablety z matrycami IPS,
smartfony, monitory a laptopów tylko kilka i to za ciężką kasę.
Widocznie stwierdzili że statystyczny Kowalski łyknie cokolwiek, a jak
ktoś musi mieć przyzwoity sprzęt to go obedrą ze skóry.
Jak dla mnie pomijając wszystko inne to kładzie cały koncept zakupu
przenośnego komputera. Mogli by do zwykłego laptopa dodać opcję "za dwie
stówki ekstra kolory będą cud-malina", i by zarobili z podwójną
przebitką, a tak nic nie dostaną.
Ja po sprzęcie przenośnym oczekuję tylko jednego -- żeby był przenośny.
Ale rzeczywiście przenośny. Ze współczesnych wynalazków cenię sobie
wyłącznie Kindle -- za to, że mogę drania używać bez ładowania przez
kilka tygodni. Nie oczekuję po mobilnych urządzeniach, że będą robić to
samo i tak samo jak stacjonarne. Ale to do czego zostały zaprojektowane,
mają robić dobrze -- i nie w trybie trolejbusowym.
--
Jarek
Piotr Wyderski
Guest
Thu Dec 04, 2014 12:29 pm
badworm wrote:
Quote:
Tak z ciekawości Piotrze: gdzie można kupić taki laminat w ilościach
niehurtowych?
Bywa na Allegro, ale ja kupiłem tu:
http://www.battery-shop.com.pl/product_info.php?products_id=6753
Pan sprzedaje różne ścinki, więc możesz sobie dobrać
rozmiary takie, jak Ci potrzeba. Oprócz tego ma różne inne
dziwne laminaty, np. kupiłem też grubości 0,15mm oraz dwustronny
z miedzią 200um, więc też warto rzucić okiem. Sklep działa już
od co najmniej roku, ale ja jego ofertę potraktowałem jako chwilową
i niepowtarzalną okazję i się obkupiłem w dziwności pod sam korek. :-)
Uważaj tylko, bo sprzedawca nie ma wszystkiego, co wystawił w ofercie,
więc licz się z koniecznością modyfikacji zamówienia.
Traw w nadsiarczanie, bo w nim zabezpieczać aluminium nie trzeba.
Trochę trudniej się odprasowuje druk niż na zwykłym, ale szybko
dojdziesz doświadczalnie, jaką temperaturę ustawić. Zdecydowanie
polecam IMS, bo nie taki diabeł straszny -- nawet chciałem napisać
o nim artykuł do EdW, ale czas nie pozwolił. :-/
Pozdrawiam, Piotr
badworm
Guest
Thu Dec 04, 2014 8:24 pm
Dnia Thu, 04 Dec 2014 12:29:13 +0100, Piotr Wyderski napisał(a):
Quote:
Pan sprzedaje różne ścinki, więc możesz sobie dobrać
rozmiary takie, jak Ci potrzeba. Oprócz tego ma różne inne
dziwne laminaty, np. kupiłem też grubości 0,15mm oraz dwustronny
z miedzią 200um, więc też warto rzucić okiem. Sklep działa już
od co najmniej roku, ale ja jego ofertę potraktowałem jako chwilową
i niepowtarzalną okazję i się obkupiłem w dziwności pod sam korek.
Dzięki za namiar, pewnie przy okazji coś nabędę. Cienki laminat kupiłem
kiedyś w sklepie elektronicznym w Warszawie na ul. Żabińskiego - mieli
tam różne ciekawostki ale ZTCW to nistety zwinęli biznes
Quote:
Traw w nadsiarczanie, bo w nim zabezpieczać aluminium nie trzeba.
Trochę trudniej się odprasowuje druk niż na zwykłym, ale szybko
dojdziesz doświadczalnie, jaką temperaturę ustawić. Zdecydowanie
polecam IMS, bo nie taki diabeł straszny -- nawet chciałem napisać
o nim artykuł do EdW, ale czas nie pozwolił. :-/
Informacje się z pewnością przydadzą. Artykuł do EdW by się przydał -
może by nieco rozruszał to chyba trochę skostniałe czasopismo. W tym
roku zrezygnowałem z prenumeraty EdW, po 15 latach nieprzerwanej
subskrybcji...
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066
Marek Wodzinski
Guest
Sun Dec 07, 2014 2:43 pm
On 12/02/2014 08:47 AM, Atlantis wrote:
Quote:
W dniu 2014-12-02 00:26, Marek Wodzinski pisze:
problemy, których nie dało się przezwyciężyć zmianą topologii czy
czujników. Po prostu czasem przestawało działać (znikały pojedyncze
czujniki czy układy wykonawcze, czasem cała magistrala była pusta).
A jaka długa była magistrala?
Za czasów swojej świetności, to i z 10-15m (kawałek na dworze), chwilami
nawet w topologii Y.
Ale nawet wtedy zdarzało się, że niektóre pomiary były gubione.
Parę razy podchodziłem do zmian okablowania czy topologii, ale w
zasadzie nic to nie zmieniło w kwestii okazjonalnych problemów.
Później dystans się skracał aż zostało ze 20cm. Na koniec wyrzuciłem to
wszystko bo więcej z tym było kłopotów niż pożytku.
Quote:
Bo ja w żadnym razie nie zamierzam używać
tego w roli głównego medium transmisyjnego. Po prostu chciałbym lokalnie
podłączać do modułu kilka czujników temperatury (np. dwa wewnątrz
budynku + jeden na zewnątrz) na kablu o długości < 10 m.
Żadnych innych układów wykonawczych nie planuję podłączać za pomocą 1-wire.
Ale układy wykonawcze będą coś robiły pewnie na podstawie pomiarów, a
jak te znikną, to tu też będziesz mieć problem.
Quote:
I co do zasilania - po jakimś czasie stwierdzisz, że te wszystkie
ethernety za dużo prądu ciągną (sam ENC zjada ok. 0.5W), rodzi to
Przypadkiem nie jest to szczytowy pobór mocy, w momencie nadawania
czegoś na magistralę?
Nadawanie: 150mA, odbiór 120mA, uśpienie ma dopiero znacząco mniejszy
pobór prądu (z tym 0.5W przesadziłem, ale to i tak sporo).
Quote:
problem z zasilaniem awaryjnym
W obecnej koncepcji jest ono zbędne. Bo jeśli nie będzie prądu, nie
będzie też działało światło, którym układ ma sterować. Pozostaje co
prawda (m.in.) kwestia logowania temperatury, jednak tutaj musiałbym też
zapewnić zapasowe zasilanie reszcie niezbędnej infrastruktury (switche i
router, serwer Graphite'a zapisujący dane). Raczej gra niewarta świeczki...
Jak masz serwerek, który zbiera dane, to już dla niego powinieneś mieć
jakiegoś ups-a, żeby mu choćby zapewić możliwość czystego shutdownu. Bo
całe sterowanie może się rozjechać jak po którymś braku prądu znajdziesz
śmieci w danych. Poza tym jak to jest do domku, to pewnie i tak
przydałby się ups do kotła czy jakiejść pompy.
Quote:
to możesz kupić jakąś stację pogodową i z niej użyć czujników -
nadają na 433MHz, protokoły są w większości rozpracowane, tylko
używać. Ja u siebie nawet odbieram czujniki ze stacji sąsiada, więc i
na tym można oszczędzić lub poszerzyć zakres monitorowania :-)
To fakt, jednak wtedy trzeba zrezygnować z zalet jakie niosą moduły w
stylu RFM69 (adresowanie, kontrola błędów, wykrywanie kolizji,
szyfrowanie AES).
No to tak jak pisałem wcześniej - możesz zrobić samemu takie moduły
nawet z zasilaniem bateryjnym czy ogniwem słonecznym +
akumulatorek/supercap - wystarczy na wysłanie danych raz na jakiś czas
'w ciemno'. Wifi niestety się do tego nie nadaje.
A akumulatorek + ogniwo słoneczne, to teraz można kupić w każdym sklepie
za kilka zł pod postacią lampki solarnej do ogrodu,
Mógłbyś sobie nawet zrobić tak farmę lampko-czujników :-)
Pozdrawiam
Marek
--
"If you want something done...do yourself!"
Jean-Baptiste Emmanuel Zorg
Atlantis
Guest
Wed Dec 10, 2014 8:45 am
W dniu 2014-12-07 14:43, Marek Wodzinski pisze:
Quote:
Za czasów swojej świetności, to i z 10-15m (kawałek na dworze), chwilami
nawet w topologii Y.
W sprzyjających okolicznościach może uda mi się zejść poniżej 10 metrów,
bez stosowania rozwidleń. Generalnie chodzi głównie o to, żeby jeden
czujnik wyprowadzić na zewnątrz, po drodze ustawiając jeden czy dwa
kolejne, np. w jednym z ogrzewanych, ocieplonych pomieszczeń i (z
ciekawości) na strychu.
Quote:
Ale nawet wtedy zdarzało się, że niektóre pomiary były gubione.
Jak często zdarzała się taka sytuacja?
Quote:
Ale układy wykonawcze będą coś robiły pewnie na podstawie pomiarów, a
jak te znikną, to tu też będziesz mieć problem.
Nie planuję stosowania takich sprzężeń zwrotnych. Temperatura ma być
rejestrowana w celach czysto informacyjnych. Wstaję rano, spoglądam na
komórkę i wiem jaki jest mróz za oknem. Gdybym budował urządzenie
podejmujące akcje w oparciu o odczyt temperatury, cała operacja
odbywałaby się lokalnie, a w przypadku braku możliwości spełnienia tego
warunku użyłbym jakiejś lepszej magistrali (RS485, CAN czy nawet Ethernet).
Quote:
Nadawanie: 150mA, odbiór 120mA, uśpienie ma dopiero znacząco mniejszy
pobór prądu (z tym 0.5W przesadziłem, ale to i tak sporo).
Niby racja. Z drugiej strony on nie odbiera i nie nadaje ramek cały czas...
Quote:
Jak masz serwerek, który zbiera dane, to już dla niego powinieneś mieć
jakiegoś ups-a, żeby mu choćby zapewić możliwość czystego shutdownu. Bo
całe sterowanie może się rozjechać jak po którymś braku prądu znajdziesz
śmieci w danych. Poza tym jak to jest do domku, to pewnie i tak
przydałby się ups do kotła czy jakiejść pompy.
Planuję wykorzystać coś w rodzaju CubieTrucka. Płytka posiada interfejs
SATA (dysk twardy jest niezbędny, gdy chciałoby się ciągle zapisywać
jakieś dane do bazy) oraz możliwość podłączenia akumulatorka Li-Ion.
W chwili obecnej nie planuję sterowania kotłem czy pompą.
Quote:
No to tak jak pisałem wcześniej - możesz zrobić samemu takie moduły
nawet z zasilaniem bateryjnym czy ogniwem słonecznym +
akumulatorek/supercap - wystarczy na wysłanie danych raz na jakiś czas
'w ciemno'. Wifi niestety się do tego nie nadaje.
A akumulatorek + ogniwo słoneczne, to teraz można kupić w każdym sklepie
za kilka zł pod postacią lampki solarnej do ogrodu,
Mógłbyś sobie nawet zrobić tak farmę lampko-czujników
To jest też jakiś pomysł. Jednak jeśli myślę o skonstruowaniu modułu
sterującego (wyjścia 230V do załączania świateł, wejścia dla PIR-ek i
włączników) na RF, to dlaczego by nie wyposażyć go w funkcję pomiaru
temperatury?
Dupek ĹťoĹÄdas
Guest
Wed Dec 10, 2014 1:29 pm
W dniu 10-12-14 08:45, Atlantis pisze:
Jednak jeśli myślę o skonstruowaniu modułu
Quote:
sterującego (wyjścia 230V do załączania świateł, wejścia dla PIR-ek i
włączników) na RF, to dlaczego by nie wyposażyć go w funkcję pomiaru
temperatury?
Wszystko jest gotowe na rynku.Stop
Z Chińczykami na koszty nie wygrasz.Stop
Nie baw się w 1-wire.Jego taniość jest pozorna.Stop
Moduły na RS485 można niedrogo kupić. Stop
Pozdrowienia dla babci.Stop
Atlantis
Guest
Wed Dec 10, 2014 2:44 pm
W dniu 2014-12-10 13:29, Dupek Żołędas pisze:
Quote:
Wszystko jest gotowe na rynku.Stop
Podaj mi jakiś przykład modułu, który spełnia opisane powyżej wytyczne,
czyli:
1) Komunikacja ze światem za pośrednictwem Ethernetu (lub ewentualnie
inna wersja z modułem RF).
2) Możliwość sterowania światłem
3) Możliwość podłączenia co najmniej czterech PIR-ek
4) Możliwość podłączenia hardware'owych włączników, tudzież
kontraktronowych czujników otwarcia drzwi.
5) Możliwość podłączenia zewnętrznych czujników temperatury na dowolnej
wybranej magistrali.
6) Pełna "hakowalność" - np. możliwość nauczenia modułu komunikacji z
moim serwerem, gdy będę chciał aby logował zdarzenia albo zapisywał
wyniki pomiarów w bazie danych.
7) Cena < 400 zł. Sądzę, że nie więcej zapłacę za części. I to pomijając
fakt, że niektóre z nich mam już pod ręką.
Piotr Wyderski
Guest
Wed Dec 10, 2014 2:58 pm
Atlantis wrote:
Quote:
Podaj mi jakiś przykład modułu
Przykład przykładem, ale radę dał Ci dobrą: 1-wire jest do pupy. Stop.
Zainteresuj się 485 (staroć, ale daje radę) albo inną CANalią...
Pozdrawiam, Piotr
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13 Next