RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak wdrożyć miękki start silnika wyciągarki 10000LB z użyciem PWM lub regulatora?

Miękki start silnika wyciągarki

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak wdrożyć miękki start silnika wyciągarki 10000LB z użyciem PWM lub regulatora?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

ACMM-033
Guest

Fri Jul 24, 2015 10:45 pm   



Użytkownik "Jawi" <galaxband@poczta.fm> napisał w wiadomości
news:55b2a4ae$0$8372$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
A jak upali bipolarny to pojedzie? Smile

Wycinasz spalonego z obwodu i jedziessz ostrożnie do warsztatu, tak w
uproszczeniu.

Quote:
odpowiednich warunkach. Prawidłowe sterowanie PWM tych tranzystorów
pozwoli je całkowicie zamykać i otwierać, czyli zmniejszyć grzanie.

No, to jasne, że prawidłowe sterowanie ma znaczenie, nie tylko tutaj
zresztą. Bipolarny sterowany zerojedynkowo też ma szansę mniej się grzać.

Quote:
A oprócz tego, to mosfty jak się grzeją to rezystancja złącza rośnie i
opory szeregowe nie są potrzebne.

I rośnie moc strat (no, jakoś prawo Ohma nie chce inaczej), co mi się chyba
niezbyt podoba, chyba, że zadasz im ze źródła napięciowego. Ale tak idealnie
nie jest, więc raczej chyba bym jednak nie dążył do zwiększania się
oporności, tylko raczej bym się skoncentrował na minimalizacji czasu
przejścia z zatkania do przewodzenia i nazad, zserojedynkowo, jest-nie ma.

Quote:
Zresztą, one do tego są stworzone.

Do grzania się? Może i tak... ale, jak mówię, wolałbym nie tracić energii na
grzanie. Że mi ładowarka się do komórczaka grzeje, to może to parę groszy
kosztuje, bo moce małe... Mój laptop to ma chociaż te zaletę, że zimą nie
będę potrzebował kalafiorów (kaloryferów), bo to słynny z pewnej cechy model
Dell Precision M4400... Smile Jak herbatkę z lewej strony postawię, to za 12
godzin nadal mam ciepłą :)

Quote:
Ma być tanio czyli bez igbt.

Cel szczytny, tylko czy "kordła" czasem nie przykrótka?

--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048 222478125 222478457 814605444 717857100

AlexY
Guest

Fri Jul 24, 2015 11:40 pm   



Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
AlexY pisze:

BLDC byłby OK, ale ja stawiam jednak na oldskulowy komutator -- była
wzmianka o zasilaniu go szpilkami. Problem jednak nie polega wyłącznie
na elastyczności silnika. Ważny jest też pędnik, czyli śruba, który
nie jest nieskończenie elastyczny. No i te wszystkie tarcia w dużym
silniku.

Tarcie w silniku elektrycznym?

A co, on na łożyskach magnetycznych? Komutatora nie ma? Śruba też bez
przekładni, bez żadnych uszczelnień? Napęd łodzi o mocy nominalnej 2 kW
pracujący z mocą 50 W może mieć straty na tarcie na poziomie nie do
pominięcia.

Czytasz to co piszesz? BLDC zgodnie z nazwą nie ma szczotek, łożyska
kulkowe czy też rolkowe mają opory pomijalne, opory przekładni nie są
oporami silnika tak jak uszczelnienie.

Czytam to co piszę, ale przede wszystkim czytam co piszą inni. Nic nie
wskazuje na to, że rzecz dotyczy silnika BLDC, a wiele wskazuje na to,
że jednak czego innego, najpewniej silnika komutatorowego zasilanego
szpilkami. Komutator na prąd 200 A nie jest taki całkiem beztarciowy.

Nawet się nie rozgrzewa od tego tarcia, prądy robią to znacznie
intensywniej. W "autku" elektrycznym mam takiego szczotkowca który 400A
przy 48V bierze. A o BLDC sam wspomniałeś - pierwsza linijka powyżej.


--
AlexY
http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html

AlexY
Guest

Fri Jul 24, 2015 11:41 pm   



ACMM-033 pisze:
Quote:

Użytkownik "AlexY" <alexy@irc.pl> napisał w wiadomości
news:morrpv$i3c$1@dont-email.me...
Tarcie w silniku elektrycznym?

A łożyska? W każdym są!
Szczotki? Jeśli ma, to też nie mają oporu nieskończenie małego.

To może jeszcze tarcie o powietrze będziemy rozpatrywać?


--
AlexY
http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html

Jarosław Sokołowski
Guest

Sat Jul 25, 2015 12:00 am   



AlexY pisze:

Quote:
BLDC byłby OK, ale ja stawiam jednak na oldskulowy komutator -- była
wzmianka o zasilaniu go szpilkami. Problem jednak nie polega wyłącznie
na elastyczności silnika. Ważny jest też pędnik, czyli śruba, który
nie jest nieskończenie elastyczny. No i te wszystkie tarcia w dużym
silniku.

Tarcie w silniku elektrycznym?

A co, on na łożyskach magnetycznych? Komutatora nie ma? Śruba też bez
przekładni, bez żadnych uszczelnień? Napęd łodzi o mocy nominalnej 2 kW
pracujący z mocą 50 W może mieć straty na tarcie na poziomie nie do
pominięcia.

Czytasz to co piszesz? BLDC zgodnie z nazwą nie ma szczotek, łożyska
kulkowe czy też rolkowe mają opory pomijalne, opory przekładni nie są
oporami silnika tak jak uszczelnienie.

Czytam to co piszę, ale przede wszystkim czytam co piszą inni. Nic nie
wskazuje na to, że rzecz dotyczy silnika BLDC, a wiele wskazuje na to,
że jednak czego innego, najpewniej silnika komutatorowego zasilanego
szpilkami. Komutator na prąd 200 A nie jest taki całkiem beztarciowy.

Nawet się nie rozgrzewa od tego tarcia, prądy robią to znacznie
intensywniej. W "autku" elektrycznym mam takiego szczotkowca który
400A przy 48V bierze.

W nieelektrycznym autku jest szczotkowy rozrusznik. Bardziej przypomina
ten silnik od łódki (może nawet jest tym samym). Zdecydowanie wyczuwa
się tarcie szczotek, jeśli taki weźmie się do ręki i spróbuje pokręcić.

Możemy przyjąć, że przy normalnej pracy na to tarcie idzie 1% mocy (to
wartość wzięta przeze mnie z sufitu). Możemy całkiem zlekceważyć taką
stratę. Ale jeśli zamiast nominalnej mocy 2000 W silnik ma oddawać 50 W,
to tarcie przecież się nie zminiejszy. Ale jego udział staje się 40 razy
większy. Przy moim założeniu robi sie 40%. Może ono niedobre było, ale
zawsze te straty stają się istotne przy małej mocy.

Quote:
A o BLDC sam wspomniałeś - pierwsza linijka powyżej.

Że byłoby fajne, gdyby było. Ale nie jest.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Sat Jul 25, 2015 12:08 am   



AlexY pisze:

Quote:
Tarcie w silniku elektrycznym?

A łożyska? W każdym są!
Szczotki? Jeśli ma, to też nie mają oporu nieskończenie małego.

To może jeszcze tarcie o powietrze będziemy rozpatrywać?

Tarcie może nie, ale chłodzenie powietrzem już tak. Otóż gdy się pędzi
duże silniki asynchroniczne z falownika, to jeśli często pracują na
bardzo małych obrotach, trzeba im zafundować dodatkowy wentylator
chłodzący. Przy znamionowej prędkości wystarcza ten na osi. Ale jeśli
idą przy kilku hercach, to niby moc mają dziesięć razy mniejszą (na
wale), ale straty w silniku są nieprzyzwoicie duże. Trzeba dmuchać.

--
Jarek

Zenek Kapelinder
Guest

Sat Jul 25, 2015 2:24 am   



Rozrusznik samochodowy ciężko przekręcić bo nie ma dobrego podejścia do osi. I to by jeszcze można przeboleć. Rozrusznik w samochodzie ma hamulec. Mało kto o tym wie. Rozrusznik po wyłączeniu prądu ma szybko przestać się obracać. Jak ominać hamulec to kręci się lekko.

badworm
Guest

Sat Jul 25, 2015 9:00 am   



Dnia Sat, 25 Jul 2015 02:08:24 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):

Quote:
Tarcie może nie, ale chłodzenie powietrzem już tak. Otóż gdy się pędzi
duże silniki asynchroniczne z falownika, to jeśli często pracują na
bardzo małych obrotach, trzeba im zafundować dodatkowy wentylator
chłodzący. Przy znamionowej prędkości wystarcza ten na osi. Ale jeśli
idą przy kilku hercach, to niby moc mają dziesięć razy mniejszą (na
wale), ale straty w silniku są nieprzyzwoicie duże. Trzeba dmuchać.

I dlatego tak jak napisałeś albo daje się dodatkowy wentylator albo
silnik jest specjalnie projektowany do współpracy z falownikami -
przewymiarowany nieco by wytrzymać gorsze chłodzenie przy niskich
obrotach.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066

Jarosław Sokołowski
Guest

Sat Jul 25, 2015 10:01 am   



badworm pisze:

Quote:
Tarcie może nie, ale chłodzenie powietrzem już tak. Otóż gdy się pędzi
duże silniki asynchroniczne z falownika, to jeśli często pracują na
bardzo małych obrotach, trzeba im zafundować dodatkowy wentylator
chłodzący. Przy znamionowej prędkości wystarcza ten na osi. Ale jeśli
idą przy kilku hercach, to niby moc mają dziesięć razy mniejszą (na
wale), ale straty w silniku są nieprzyzwoicie duże. Trzeba dmuchać.

I dlatego tak jak napisałeś albo daje się dodatkowy wentylator albo
silnik jest specjalnie projektowany do współpracy z falownikami -
przewymiarowany nieco by wytrzymać gorsze chłodzenie przy niskich
obrotach.

Co oznacza, że z *tym* problemem (przegrzewanie) można sobie poradzić.
Jednocześnie potwierdza, że wobec faktu niskiej sprawności silników
pracujących ze zredukowaną mocą można tylko ręce rozłożyć. Problemem
trolla jeziorowego nie jest grzanie się silnika, tylko ograniczona
pojemność akumulatora.

--
Jarek

ACMM-033
Guest

Sat Jul 25, 2015 10:06 am   



Użytkownik "AlexY" <alexy@irc.pl> napisał w wiadomości
news:mouic6$fk0$2@dont-email.me...
Quote:
ACMM-033 pisze:
jesz. W pewnych układach nie do pominięci
Użytkownik "AlexY" <alexy@irc.pl> napisał w wiadomości
news:morrpv$i3c$1@dont-email.me...
Tarcie w silniku elektrycznym?

A łożyska? W każdym są!
Szczotki? Jeśli ma, to też nie mają oporu nieskończenie małego.

To może jeszcze tarcie o powietrze będziemy rozpatrywać?

Dobrze kombinujesz. W pewnych układach nie do pominięcia.

--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048 222478125 222478457 814605444 717857100

badworm
Guest

Sat Jul 25, 2015 12:01 pm   



Dnia Sat, 25 Jul 2015 00:35:15 +0200, ACMM-033 napisał(a):

Quote:
Elektronika jednak delikatniejsza jest... nie mówię, że gorsza, tylko nic za
darmo nie ma, np. kosztem mniejszych rozmiarów i większej sprawności
elektroniki jest m.in. to, że także sieje zakłóceniami. Dobry filtr je
oczywiście przygasi...

Nikt się już w rozruch klasyczny nie bawi nie tylko z powodu zysków na
samych przekształnikach ale także dzięki temu, że pozwalają one
korzystać z silników asynchronicznych czy PMSM, które są o wiele
bardziej niezawodne i niemalże bezobsługowe.
Quote:
Ależ tak! I wiem, co to, po co to, spoko. Tylko z doświadczenia
niekoniecznie swojego wiem, że to tylko minimalizuje, ale nie likwiduje
ryzyka. Oczywiście, z tradycyjnym układem też się pewne ryzyka wiążą, ale
spodziewam się, że prostszy układ będzie też bardziej serwisowalny np. w
trasie, gdy trzeba będzie choćby jeden oporek uruchomić, by chociaż
sprowadzić loka do najbliższej stacji/mijanki.

Od tego jest coś takiego jak koordynacja izolacji i ochrona
przeciwprzepięciowa, by nie dopuścić do uszkodzeń przekształników. W
pojazdach z klasycznym rozruchem prędzej w razie wyładowania
atmosferycznego gdzieś szlag izolację trafi niż przepali się jeden z
oporów rozruchowych.
Quote:
I całe szczęście, cieszę się z tego, oby nigdy! Ale, jak ci 100 kA poleci po
gołym konduktorze biegnącym wzdłuż pociagu (proponuję skrót GKBWP)
No, czemu miejskie tramwaje buczą przy starcie? Przecież nie od małych
czerwonych krasnali, tylko od elektronów w półprzewodnikach, że tak
uproszczę.

W razie bezpośredniego trafienia w sieć trakcyjną zapewne dojdzie do jej
przepalenia w miejscu uderzenia i tym samym opadnięcia na tor(y). Nic
wówczas i tak nie pojedzie. Trafienia w pobliżu generują przepięcia,
skutecznie ograniczane przez iskierniki rożkowe na słupach trakcyjnych i
odgromniki w podstacjach. Byłem nieraz na podstacji trakcyjnej w trakcie
burzy - wyłączniki szybkie strzelają aż miło, czasem dojdze do
zadziałania ochrony ziemnozwarciowej (na skutek pojawienia się zbyt
dużej różnicy potencjałów między ziemią a szynami kolejowymi w trakcie
wyładowania) ale przez niemal 8 lat pracy w tym fachu nie słyszałem o
poważniejszych usterkach sieci trakcyjnej bądź pojazdów kolejowych na
skutek wyładowań atmosferycznych.
Quote:
Przy "mojej" podstacji energetycznej jest szafa sterownicza, gdzie załączane
jest chyba pół oświetlenia Al. USA na TŁ. Jest w niej stycznik, który od
kilkunastu chyba lat wieczorami jak się załączy, to buczy, jakby się słoń
bobu nażarł i ciurem pierdział. I jakoś się popsuć skubaniec nie chce przez
tyle lat, czasem mu się trafi, że rdzeń chyba się inaczej ułoży i buczy
całkiem cicho. Nie mieszkam nad nim, w ogóle u mnie podstacje nie są
wbudowane w bloki mieszkalne, tylko w dedykowanych im domkach sobie stoją. I
współczuję tym, co mają do niej (bo tylko przy "mojej", jest ich chyba ponad
10 muszę policzyć, stwierdzam takie buczenie) kilka metrów i latem okna
otwierać muszą.

No dobra, ale co to ma wspólnego z tematem? 40-letnie wyłączniki mocy nN
typu APU wciąż pracują i przy tym nie buczą jak wspomniane przez Ciebie
styczniki bo mają mechanizm z zapadką.
Quote:
Znając życie, to tylko kwestia statystyki, kiedy jednak trzaśnie tak, że
odgromnik zapewni tylko tyle, że się lok nie zjara. W tramie, to ekipa
przyjedzie, wymieni i jadziem, w loku to trochę dalej, jak gdzieś hen w polu
stanie, to nie chciałbym w środku nocy czekać "na cud".

Cóż, ochrona odgromowa generalnie opiera się na statystyce. Dla
najwyższego, I poziomu ochrony przyjmuje się skuteczność 0,98 i
maksymalny prąd wyładowania 200kA. IV klasa ochrony to skuteczność 0,8 i
prąd 50kA.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066

Zenek Kapelinder
Guest

Sat Jul 25, 2015 12:07 pm   



Pakietem termistorów rozruchowych i wentylatorem żeby szybciej odzyskiwały oporność.

Maciek
Guest

Sat Jul 25, 2015 2:19 pm   



Użytkownik badworm napisał:

Quote:
W razie bezpośredniego trafienia w sieć trakcyjną zapewne dojdzie do jej
przepalenia w miejscu uderzenia i tym samym opadnięcia na tor(y). Nic
wówczas i tak nie pojedzie.

Eeee - bez przesady z tym opadaniem. Piorunochrony obrywają i owszem
mają ślady ale nie są poprzepalane. Trakcja też obrywa ale jeżeli coś ją
zrywa, to drzewo które jako dowód leży i czeka na ekipę naprawczą.
Przynajmniej tak jest po zwykłej burzy.
Jechałem typowym "żółtkiem" EN-57, złożonym z dwóch trójczłonowych
zestawów. Nie miał tranzystorowej przetwornicy 110V, tylko maszynową.
Siedziałem w środku pierwszego zestawu, przy oknie od wewnętrzenej
strony łuku. Widziałem jak piorun trafił w trakcję i przeskoczył na dach
ostatniego członu tylnego zestawu. Na chwilę zgasły świetlówki,
wyłączyły się silniki trakcyjne oraz przetwornica. Zapaliły się żarówki.
Chwila stukania pod podłogą i zaraz wszystko zostało włączone przez
maszynistę. Nawet obyło się bez nerwowego biegu z kabiny do szafy
sterowniczej, czyli środkowego niby kibla. Po minimalnym przychamowania
w trakcie braku napędu, silniki ponownie ruszyły, żółtek dotarł do mety
bez żadnych perturbacji.
Podobno nowoczesna technika również jest odporna na pioruny ale teraz
już nie jeżdżę tak często, więc nie miałem bliskiego spotkania z takim
trafieniem.

Paweł Pawłowicz
Guest

Sat Jul 25, 2015 4:00 pm   



W dniu 2015-07-25 o 00:45, ACMM-033 pisze:
Quote:

Użytkownik "Jawi" <galaxband@poczta.fm> napisał w wiadomości
news:55b2a4ae$0$8372$65785112@news.neostrada.pl...
A jak upali bipolarny to pojedzie? :)

Wycinasz spalonego z obwodu i jedziessz ostrożnie do warsztatu, tak w
uproszczeniu.

odpowiednich warunkach. Prawidłowe sterowanie PWM tych tranzystorów
pozwoli je całkowicie zamykać i otwierać, czyli zmniejszyć grzanie.

No, to jasne, że prawidłowe sterowanie ma znaczenie, nie tylko tutaj
zresztą. Bipolarny sterowany zerojedynkowo też ma szansę mniej się grzać.

A oprócz tego, to mosfty jak się grzeją to rezystancja złącza rośnie i
opory szeregowe nie są potrzebne.

I rośnie moc strat (no, jakoś prawo Ohma nie chce inaczej), co mi się
chyba niezbyt podoba, chyba, że zadasz im ze źródła napięciowego. Ale
tak idealnie nie jest, więc raczej chyba bym jednak nie dążył do
zwiększania się oporności, tylko raczej bym się skoncentrował na
minimalizacji czasu przejścia z zatkania do przewodzenia i nazad,
zserojedynkowo, jest-nie ma.

Zresztą, one do tego są stworzone.

Do grzania się? Może i tak... ale, jak mówię, wolałbym nie tracić
energii na grzanie. Że mi ładowarka się do komórczaka grzeje, to może to
parę groszy kosztuje, bo moce małe... Mój laptop to ma chociaż te
zaletę, że zimą nie będę potrzebował kalafiorów (kaloryferów), bo to
słynny z pewnej cechy model Dell Precision M4400... Smile Jak herbatkę z
lewej strony postawię, to za 12 godzin nadal mam ciepłą :)

Ma być tanio czyli bez igbt.

Cel szczytny, tylko czy "kordła" czasem nie przykrótka?

IGBT do tego zastosowania nie ma sensu ze względu na moc strat. Podobnie
jak tranzystory bipolarne Smile
Znajdź datasheeta do jakiegoś bipolarnego i IGBT, odczytaj spadek
napięcia przy wymaganym prądzie i policz moc strat.

P.P.

ACMM-033
Guest

Sat Jul 25, 2015 4:04 pm   



Użytkownik "badworm" <nospam@post.pl> napisał w wiadomości
news:1dam0y553g9j0$.dlg@badworm.pl...
Quote:
Od tego jest coś takiego jak koordynacja izolacji i ochrona
przeciwprzepięciowa, by nie dopuścić do uszkodzeń przekształników. W
pojazdach z klasycznym rozruchem prędzej w razie wyładowania
atmosferycznego gdzieś szlag izolację trafi niż przepali się jeden z
oporów rozruchowych.

OK! Mnie tylko o to chodzi, żeby temu na slepo nie zawierzać! Także tym moim
opornikom.

Quote:
W razie bezpośredniego trafienia w sieć trakcyjną zapewne dojdzie do jej
przepalenia w miejscu uderzenia i tym samym opadnięcia na tor(y). Nic

Ale opadnięty przewód nie będzie jedynym obwodem w chwili trafienia.

Quote:
wówczas i tak nie pojedzie. Trafienia w pobliżu generują przepięcia,

W mieście można szybko zadziałać. W głuchym polu czy lesie trochę gorzej.

Quote:
skutecznie ograniczane przez iskierniki rożkowe na słupach trakcyjnych i
odgromniki w podstacjach. Byłem nieraz na podstacji trakcyjnej w trakcie

Mniejsze pewnie tak, ale ciekawi mnie, jakby tak pitolnęło centralnie w
konduktora, jak prądy by się rozpłynęły? 1PK, czy 2PK bardziej?

Quote:
burzy - wyłączniki szybkie strzelają aż miło, czasem dojdze do
zadziałania ochrony ziemnozwarciowej (na skutek pojawienia się zbyt
dużej różnicy potencjałów między ziemią a szynami kolejowymi w trakcie
wyładowania) ale przez niemal 8 lat pracy w tym fachu nie słyszałem o
poważniejszych usterkach sieci trakcyjnej bądź pojazdów kolejowych na
skutek wyładowań atmosferycznych.

Można więc przyjąć, że temat robili ludzie, co znają się na rzeczy, a to
dobrze o nich świadczy. Ale jednak, na YT masz całą rzeszę filmików, gdzie
zabezpieczenia wszelakie były, a jednak po piźnięciu błyskawicy popaliło się
to i owo, ergo - zabezpieczenia nie spełniły swojej funkcji. Choć najwięcej
to chyba na liniach przesyłowych tego nakręcono. Pomijając drzewa, które tu
akurat nie zawiniły.

Quote:
współczuję tym, co mają do niej (bo tylko przy "mojej", jest ich chyba
ponad
10 muszę policzyć, stwierdzam takie buczenie) kilka metrów i latem okna
otwierać muszą.

No dobra, ale co to ma wspólnego z tematem? 40-letnie wyłączniki mocy nN
typu APU wciąż pracują i przy tym nie buczą jak wspomniane przez Ciebie
styczniki bo mają mechanizm z zapadką.

Są niezawodne. Skoro nikt ich nie wymienia, jeśli spełniają swoją funkcję.

Quote:
Cóż, ochrona odgromowa generalnie opiera się na statystyce. Dla
najwyższego, I poziomu ochrony przyjmuje się skuteczność 0,98 i
maksymalny prąd wyładowania 200kA. IV klasa ochrony to skuteczność 0,8 i
prąd 50kA.

Wiadomo. Nigdy nie zawierzam piorunochronom na 100%. Bo już podawałem
przykład, gdzie teoretycznie wszystko wokół było dużo wyższe, a jednak
wyładowanie zrobiło krzywdę pewnej parze, po wyjściu z autobusu. Jakoś
piorun znalazł drogę wśród obiektów, w które teoretycznie powiniem
przyłomotać najpierw. I skutecznie przyłomotał w ludzi.
Co będzie, gdy zgodnie z prawami Murphy'ego, piorun wybierze tę drugą
statystykę, 0.02, zostawiając 0.98 w spokoju? 1:50 to ciut za duże ryzyko
chyba jednak...?
Nie wiem... heh, nikt mnie tego w szkole nie uczył...

--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048 222478125 222478457 814605444 717857100

ACMM-033
Guest

Sat Jul 25, 2015 4:14 pm   



Użytkownik "Maciek" <maciek@polobox.com> napisał w wiadomości
news:55b39aff$0$8367$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Jechałem typowym "żółtkiem" EN-57, złożonym z dwóch trójczłonowych
zestawów. Nie miał tranzystorowej przetwornicy 110V, tylko maszynową.
....
Siedziałem w środku pierwszego zestawu, przy oknie od wewnętrzenej strony
łuku. Widziałem jak piorun trafił w trakcję i przeskoczył na dach
ostatniego członu tylnego zestawu. Na chwilę zgasły świetlówki, wyłączyły
się silniki trakcyjne oraz przetwornica. Zapaliły się żarówki. Chwila
stukania pod podłogą i zaraz wszystko zostało włączone przez maszynistę.
Nawet obyło się bez nerwowego biegu z kabiny do szafy sterowniczej, czyli
środkowego niby kibla. Po minimalnym przychamowania w trakcie braku
napędu, silniki ponownie ruszyły, żółtek dotarł do mety bez żadnych
perturbacji.

A jak nowoczesny pociąg?

Quote:
Podobno nowoczesna technika również jest odporna na pioruny ale teraz już
nie jeżdżę tak często, więc nie miałem bliskiego spotkania z takim
trafieniem.

Cóż, pewnie jakieś zabezpieczenia są, nie widzę innej możliwości. Co by to
było, gdyby nowoczesne Pierdolino, czy inny taki, jak Max Paradys
powiedziało "nie wstanę, tak będę leżał"?
Nieraz jechałem pociągiem elektrycznym (czy to rozumiejąc loka, czy cały
pociąg) w trakcie burzy, niekiedy nawet intensywnej i ani razu pociąg nie
stanął z tego powodu, z czego się niezmiernie cieszę.

--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048 222478125 222478457 814605444 717857100

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak wdrożyć miękki start silnika wyciągarki 10000LB z użyciem PWM lub regulatora?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map