Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Next
Mario
Guest
Sat Feb 13, 2016 2:16 pm
W dniu 2016-02-13 o 13:33, AlexY pisze:
Quote:
Marek pisze:
On Sat, 13 Feb 2016 02:33:19 +0100, Mario <Mario@w.pl> wrote:
Ile czasu jesteś skłonny poświęcić na przywrócenie do życia
pendrive 4G
jeśli pendrive 32 G kosztuje jakieś 40 zł. Rozumiem, że można
ratować
dysk z cenną zawartością. Albo cenny bo nowy, ale się partycja
rozwaliła.
Ale to może człowiek starszej daty z takich co jeszcze woleli wpierw
naprawiać niż wyrzucać niefrasobliwie...
Może nie aż tak starszej daty ale jestem z pokolenia uczonego robić a
nie kupować. Argument ceny jest dla mnie żałosny, nikt mi nie płaci za
spędzenie mojego prywatnego czasu przed telewizorem.
Zamiast siedzieć przy telewizorze powinieneś próbować naprawiać zepsute
pendrajwy. Jest to bardzo relaksujące i w dodatku pouczające.
--
pozdrawiam
MD
JaNus
Guest
Sat Feb 13, 2016 3:13 pm
W dniu 2016-02-13 o 14:16, Mario pisze:
Quote:
W dniu 2016-02-13 o 13:33, AlexY pisze:
Ale to może człowiek starszej daty z takich co jeszcze woleli
wpierw naprawiać niż wyrzucać niefrasobliwie...
Może nie aż tak starszej daty ale jestem z pokolenia uczonego robić
a nie kupować. Argument ceny jest dla mnie żałosny, nikt mi nie
płaci za spędzenie mojego prywatnego czasu przed telewizorem.
Zamiast siedzieć przy telewizorze powinieneś próbować naprawiać
zepsute pendrajwy. Jest to bardzo relaksujące i w dodatku
pouczające.
No wiesz, Mario, jak coś odmówi pracy, to jednak chwilę się
zastanawiasz: dlaczego. I próbujesz "ujeździć", raz, czasem na dwa
sposoby, a niektórzy jeszcze więcej razy. No i zawsze jest ta "cienka
kreska" którą sobie zakładasz, pt. "ile pracy włożyć warto w kolejne
próby". Ale weź pod uwagę, że w miarę przybywania ich kolejnych - nabrać
(się) można przekonania, iż do ceny tego zbuntowanego dołożyłeś sporo
(wszak już "zainwestowanej"!) pracy, czyli dodanie kolejnego kwadransa
prób - może ową "inwestycję" zwrócić.
Czy są tacy, co wyrzucają bez ani jednej próby? Myślę, że wątpię, no
chyba że pen jest bez żadnych nieodtwarzalnych danych, a delikwent
zarabia te 40 zeta w 10... minut. Bo jednak czasem wystarczy
irracjonalne przekonanie, że się "da", i że jesteś o krok od wpadnięcia
na to "jak". Inne, też nieco przesądne mniemanie to, że gdy zbyt
pochopnie wywalisz, i kupisz nowego, to i on za chwilę zacznie kaprysić.
Jeszcze inne to typu: "co, JA nie potrafię? Nie będzie mi cholerny
pędrak tu stawał okoniem!"
O takiej czy innej ekwiwalentności mam zresztą ciekawą dykteryjkę:
Rzecz działa się w czasach polskiej hiperinflacji. Znajomy zauważył na
ziemi dwuzłotówkę, i podniósłszy pokazał ją z tryumfem. Na co drugi z
naszej paczki skomentował:
Wiesz co Marku, że też Tobie w ogóle się chciało schylać? Zarabiasz 8
tysięcy na godzinę, to aby opłacało się zbierać takie drobniaki,
musiałbyś to robić... buldożerem, z dość grubej warstwy!
Powiedzenie w mojej rodzinie, autorstwa pradziadka:
Dobre rady nic nie kosztują
i przeważnie warte są
swojej... ceny!
Mario
Guest
Sat Feb 13, 2016 3:31 pm
W dniu 2016-02-13 o 15:13, JaNus pisze:
Quote:
W dniu 2016-02-13 o 14:16, Mario pisze:
W dniu 2016-02-13 o 13:33, AlexY pisze:
Ale to może człowiek starszej daty z takich co jeszcze woleli
wpierw naprawiać niż wyrzucać niefrasobliwie...
Może nie aż tak starszej daty ale jestem z pokolenia uczonego robić
a nie kupować. Argument ceny jest dla mnie żałosny, nikt mi nie
płaci za spędzenie mojego prywatnego czasu przed telewizorem.
Zamiast siedzieć przy telewizorze powinieneś próbować naprawiać
zepsute pendrajwy. Jest to bardzo relaksujące i w dodatku
pouczające.
No wiesz, Mario, jak coś odmówi pracy, to jednak chwilę się
zastanawiasz: dlaczego. I próbujesz "ujeździć", raz, czasem na dwa
sposoby, a niektórzy jeszcze więcej razy. No i zawsze jest ta "cienka
kreska" którą sobie zakładasz, pt. "ile pracy włożyć warto w kolejne
próby". Ale weź pod uwagę, że w miarę przybywania ich kolejnych - nabrać
(się) można przekonania, iż do ceny tego zbuntowanego dołożyłeś sporo
(wszak już "zainwestowanej"!) pracy, czyli dodanie kolejnego kwadransa
prób - może ową "inwestycję" zwrócić.
Czy są tacy, co wyrzucają bez ani jednej próby? Myślę, że wątpię, no
chyba że pen jest bez żadnych nieodtwarzalnych danych, a delikwent
zarabia te 40 zeta w 10... minut. Bo jednak czasem wystarczy
irracjonalne przekonanie, że się "da", i że jesteś o krok od wpadnięcia
na to "jak". Inne, też nieco przesądne mniemanie to, że gdy zbyt
pochopnie wywalisz, i kupisz nowego, to i on za chwilę zacznie kaprysić.
Jeszcze inne to typu: "co, JA nie potrafię? Nie będzie mi cholerny
pędrak tu stawał okoniem!"
O takiej czy innej ekwiwalentności mam zresztą ciekawą dykteryjkę:
Rzecz działa się w czasach polskiej hiperinflacji. Znajomy zauważył na
ziemi dwuzłotówkę, i podniósłszy pokazał ją z tryumfem. Na co drugi z
naszej paczki skomentował:
Wiesz co Marku, że też Tobie w ogóle się chciało schylać? Zarabiasz 8
tysięcy na godzinę, to aby opłacało się zbierać takie drobniaki,
musiałbyś to robić... buldożerem, z dość grubej warstwy!
Powiedzenie w mojej rodzinie, autorstwa pradziadka:
Dobre rady nic nie kosztują
i przeważnie warte są
swojej... ceny!
W pełni się z tobą zgadzam. Jednak nie było to bezrefleksyjna rada
"wywal przy okazji pierwszego problemu". Miał problemy już wcześniej,
dysk stracił prędkość. Teraz nie enumerowany jako dysk wiec jak go można
naprawiać narzędziami do dysków? Według mnie pendrajw już swój limit
prac włożonych w utrzymanie przy życiu stanowczo wyczerpał.
--
pozdrawiam
MD
JaNus
Guest
Sat Feb 13, 2016 3:53 pm
W dniu 2016-02-13 o 15:31, Mario pisze:
Quote:
nie było to bezrefleksyjna rada
"wywal przy okazji pierwszego problemu". Miał problemy już wcześniej,
dysk stracił prędkość. Teraz nie enumerowany jako dysk wiec jak go można
naprawiać narzędziami do dysków? Według mnie pendrajw już swój limit
prac włożonych w utrzymanie przy życiu stanowczo wyczerpał.
Chyba trudno temu "wyczerpaniu" zaprzeczyć, ja jednak nieco uogólniałem,
a nie odnosiłem się do tego konkretnie przypadku. Tak, czy siak dziękuję
za Twoją merytoryczną, bez zacietrzewiania (jak to niektórzy w sieci)
odpowiedź!
AlexY
Guest
Sat Feb 13, 2016 4:21 pm
Mario pisze:
[..]
Quote:
Zamiast siedzieć przy telewizorze powinieneś próbować naprawiać zepsute
pendrajwy. Jest to bardzo relaksujące i w dodatku pouczające.
Każdy robi to co lubi, telewizora nie mam.
--
AlexY
http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html
ACMM-033
Guest
Sat Feb 13, 2016 4:25 pm
Użytkownik "Mario" <Mario@w.pl> napisał w wiadomości
news:n9lbfp$17q$1@dont-email.me...
Quote:
Czekam na rozwiązania od elektroników, a nie kup sobie nowe. Nowych mam
kilka więc nie będę nic kupował.
No, ja mam 20 HDD, 10 kupiłem w połowie zeszłego roku, jakoś tak, na
giełdzie po 5 zyla.
Quote:
A co jest poznawczego w próbie ratowania trupa? Ma trochę starych dysków
Najwyżej zabawa, rozrywka, bo na nic poważnego bym się nie porywał. Najwyżej
może na tymczasówkę przy przeglądaniu strąek i fejz-bó-ka. (literówki
celowe).
Quote:
4GB, 20GB. Karty SD 64 MB. Chcesz robić z nich doktorat?
A co do wskrzeszania to napisz na jak długo wskrzesza się tego ADATA.
Sprawa jest prosta: jak nośnik danych zaczyna być nieobliczalny, to nie
trzyma się na nim ważnych danych i trzeba się przygotować do zastąpienia
nowym. Albo od razu w kubeł.
No, może jeszcze jako przycisk do papieru posłużyć.
Wiem, co to jest być gapą (koń ma 4 nogi i też się potknie) i położyć dane
na felernym nosniku, bo się na chwilunię zrobił dobry, ten jeden raz..., bez
jego uprzedniego sprawdzenia. Cuda na kiju, odzysk niemożliwy. Niemal połowa
archiwum poszła się jebać.
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.
Mario
Guest
Sat Feb 13, 2016 4:27 pm
W dniu 2016-02-13 o 16:21, AlexY pisze:
Quote:
Mario pisze:
[..]
Zamiast siedzieć przy telewizorze powinieneś próbować naprawiać zepsute
pendrajwy. Jest to bardzo relaksujące i w dodatku pouczające.
Każdy robi to co lubi, telewizora nie mam.
"nikt mi nie płaci za spędzenie mojego prywatnego czasu przed telewizorem"
Nikt ci nie płaci za spędzanie twojego prywatnego czasu przed
telewizorem, bo nie masz telewizora. W sumie logiczne :)
--
pozdrawiam
MD
ACMM-033
Guest
Sat Feb 13, 2016 4:31 pm
Użytkownik "t-1" <t-1@todlaspamu.pl> napisał w wiadomości
news:n9ldbt$6ql$1@pippin.nask.net.pl...
Quote:
W dniu 12.02.2016 o 15:00, jedrek pisze:
Dane na wskazanym Sandisku pedrive nieistotne, chodzi o sposób
przywrócenia go do życia dowolną metodą ale skuteczną.
Potraktuj go na początek zamrażaczem.
Jak wstanie na zimno to raczej hardware.
Może wstać, nie musi. Miałem dysk, który padł niemal nagle (po "chamskim"
wyłaczeniu zasilania przez wyciągnięcie wtyczki, nie u mnie, nie mój dysk,
nie właściciel dysku), włożony do lodówki był dostępny nie dłużej niż
minutę, włącznie z czasem wyjęcia z lodówki i podpięciem, dosłownie kilka
stopni. Co się dało, to odciągnąłem i dysk na złom. Najszybciej było go
wciągnąć w szufladce, wkładając na włączonym kompie i w windzie wyszukując
urządzenie. Trudno powiedzieć, czy elektronika główna, czy wzmacniacz na
pozycjonerze, taki mały scalaczek SMD.
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.
AlexY
Guest
Sat Feb 13, 2016 4:38 pm
Mario pisze:
Quote:
W dniu 2016-02-13 o 16:21, AlexY pisze:
Mario pisze:
[..]
Zamiast siedzieć przy telewizorze powinieneś próbować naprawiać zepsute
pendrajwy. Jest to bardzo relaksujące i w dodatku pouczające.
Każdy robi to co lubi, telewizora nie mam.
"nikt mi nie płaci za spędzenie mojego prywatnego czasu przed telewizorem"
Nikt ci nie płaci za spędzanie twojego prywatnego czasu przed
telewizorem, bo nie masz telewizora. W sumie logiczne
Tak myślałem że tego nie zrozumiesz.
--
AlexY
http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html
Mario
Guest
Sat Feb 13, 2016 4:38 pm
W dniu 2016-02-13 o 16:25, ACMM-033 pisze:
Quote:
Użytkownik "Mario" <Mario@w.pl> napisał w wiadomości
news:n9lbfp$17q$1@dont-email.me...
Czekam na rozwiązania od elektroników, a nie kup sobie nowe. Nowych mam
kilka więc nie będę nic kupował.
No, ja mam 20 HDD, 10 kupiłem w połowie zeszłego roku, jakoś tak, na
giełdzie po 5 zyla.
A co jest poznawczego w próbie ratowania trupa? Ma trochę starych dysków
Najwyżej zabawa, rozrywka, bo na nic poważnego bym się nie porywał.
Najwyżej może na tymczasówkę przy przeglądaniu strąek i fejz-bó-ka.
(literówki celowe).
4GB, 20GB. Karty SD 64 MB. Chcesz robić z nich doktorat?
A co do wskrzeszania to napisz na jak długo wskrzesza się tego ADATA.
Sprawa jest prosta: jak nośnik danych zaczyna być nieobliczalny, to
nie trzyma się na nim ważnych danych i trzeba się przygotować do
zastąpienia nowym. Albo od razu w kubeł.
No, może jeszcze jako przycisk do papieru posłużyć.
Wiem, co to jest być gapą (koń ma 4 nogi i też się potknie) i położyć
dane na felernym nosniku, bo się na chwilunię zrobił dobry, ten jeden
raz..., bez jego uprzedniego sprawdzenia. Cuda na kiju, odzysk
niemożliwy. Niemal połowa archiwum poszła się jebać.
Ważne projekty trzymam na blaszaku, laptopie i na serwerze samby.
--
pozdrawiam
MD
ACMM-033
Guest
Sat Feb 13, 2016 5:01 pm
Użytkownik "Mario" <Mario@w.pl> napisał w wiadomości
news:n9nih4$ucs$1@dont-email.me...
Quote:
No, może jeszcze jako przycisk do papieru posłużyć.
Wiem, co to jest być gapą (koń ma 4 nogi i też się potknie) i położyć
dane na felernym nosniku, bo się na chwilunię zrobił dobry, ten jeden
raz..., bez jego uprzedniego sprawdzenia. Cuda na kiju, odzysk
niemożliwy. Niemal połowa archiwum poszła się jebać.
Ważne projekty trzymam na blaszaku, laptopie i na serwerze samby.
Otóż właśnie, mieć kopie. Raz jeden nie było i się zemściło, uznaję swoją
winę, nie będę sie wykręcał z pierdnięcia, że to krzesło zaskrzypiało, albo
drzwi do salonu. Na szczęście, to tylko multimedia z sieci.
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.
Guest
Sat Feb 13, 2016 5:29 pm
użytkownik JaNus napisał:
Quote:
Jakoś nie widzę, aby ktoś podał metodę, którą mi się powiodło:
pen nie był czytelny w jednym kompie (była mu przypisana litera, ale był
"pusty"), a inny widział zawartość bez problemów.
Masz różne wersje usb, różne systemy/aktualizacje,
różne płyty i urządzenia które są nowsze niż
system operacyjny. Masz bonding w ICku puszczający
po kilku latach bo żywica była tańsza (potwierdzone).
Masz aktualizacje MS które zmieniają konfigurację
systemu (potwierdzone) i niezbędny jest jakiś szpec
który ogarnia coś więcej niż MS office.
Za dużo zmiennych. Pewnie są ludkowie wyspecjalizowani
w tej dziedzinie, za kilkaset złotych ci wytłumaczą.
m4rkiz
Guest
Sat Feb 13, 2016 9:57 pm
"jedrek" <jedrek@jedrek> wrote in message
news:56bde583$0$22364$b1db1813$1367588f@news.astraweb.com...
Quote:
Takie ADATA wchodzi się na stronę klepie się nr seryjny pena i na tej
podstawie strona generuje link do softu naprawczego - czyli identyfikują na
podstawie SN: co tam w środku siedzi i do tego odpowiedni soft zapodają. W
przypadku ADATA działa to wyśmienicie i pięknie wskrzesza niby już umarłe
peny.
softu do penow jest sporo
m.in. tu:
http://www.usbdev.ru/files/
Quote:
Powstaje pytanie czy do Sandisk-ów coś takiego istnieje?
ale wlasnie do sandiska nie ma nic, maja swoje wlasne kontrolery
do ktorych nic nie wycieklo o ile wiem, sandiska mimo dosyc dobrego
stosunku predkosci i pojemnosci do ceny omijam z tego powodu z daleka
Quote:
Dane na wskazanym Sandisku pedrive nieistotne, chodzi o sposób przywrócenia go
do życia dowolną metodą ale skuteczną.
w przypadku sandiska w zasadzie sie nie da*, za to z penami z kontrolerem
alcora da sie zrobic bardzo duzo fajnych rzeczy
*dac to sie da wszystko, ale pewnie predzej ozenisz tego flasha z nowym
kontrolerem niz wydlubiesz cos w tym co masz
--
http://db.org.pl/
Tmek
Guest
Sat Feb 13, 2016 10:16 pm
W dniu 2016-02-12 o 15:00, jedrek pisze:
Quote:
Taki pen:
......
Nie do sandiska ale do chinczykow. Z tej strony jest wejscie w chinski
wymiar gdzie sa rozne dziwne softy do grzebania w pendrajwach.
http://usb-fix.blogspot.com/2012/07/how-to-find-right-tool-for-your.html
Tmek
Marek
Guest
Sun Feb 14, 2016 10:30 am
On Sat, 13 Feb 2016 16:38:58 +0100, Mario <Mario@w.pl> wrote:
Quote:
Ważne projekty trzymam na blaszaku, laptopie i na serwerze samby.
A czemu nie w chmurze?
--
Marek
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Next