Goto page Previous 1, 2, 3 ... 23, 24, 25, 26, 27 Next
uzytkownik
Guest
Mon Jun 24, 2013 10:18 pm
Użytkownik "Anerys" <spam.nie.jest@spoko.pl> napisał w wiadomości
news:51c815eb$0$1270$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Tak z ciekawości - z którego roku i z jakiej publikacji przytaczasz te
wieści? Trącą bowiem myszką i delikatnie ujmując, niezbyt pasują do
rzeczywistości.
Kryterium lepiej/gorzej jest tu kryterium subiektywnym i nie może
stanowić usasadnienia dla przewagi jednych świąt nad drugimi.
Ale skoro 99,9% słuczaczy twierdzi, ze brzmi lepiej to znmaczy, że brzmi
lepiej.
Każdy sprzęt jakby nie było podlega ocenie subiektywnej i nieważne, że
posiada parametry "na papierze", bo i tak najważniejszym kryterium oceny
jest ludzkie ucho.
Quote:
Czysta klasa B - hmm... osobliwość.
Mało wiesz.
Kiedyś się stosowało prawie wyłacznie tą klasę do budowy wzmacniaczy
estradowych o dużych mocach i takie właśnie wzmacniacze miałem na myśli.
RR
Guest
Mon Jun 24, 2013 10:49 pm
W dniu 2013-06-25 00:18, uzytkownik pisze:
Quote:
Czysta klasa B - hmm... osobliwość.
Mało wiesz.
Kiedyś się stosowało prawie wyłacznie tą klasę do budowy wzmacniaczy
estradowych o dużych mocach i takie właśnie wzmacniacze miałem na myśli.
Jak ktoś pierwszy raz siada do estradowca, a robił w domowych, może się
lekko zdziwić: 4 mA na tranzystor?! Ludzie, tu jest źle spoczynkowy
ustawiony!
Najniższy spoczynkowy z jakim się spotkałem w praktyce, był ustawiony
na 2,5 mA per tranzystor - we wzmacniaczu aktywnego subwoofera.
Są to sprzęty, których się nie słucha po cichu, więc te ewentualne
nieliniowości nie robią różnicy.
No, ale to wszystko raczej idzie w stronę AB?
--
rry
uzytkownik
Guest
Mon Jun 24, 2013 11:06 pm
Użytkownik "Anerys" <spam.nie.jest@spoko.pl> napisał w wiadomości
news:51729545$0$1262$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Kładzenie kabli na amortyzowanych wieszakach,
Nie śmiej się nie śmiej.
Miałem okazję na "własnej skórze" przetestować taki kabel mikrofonowy,
który mikrofonował.
To było w czasach, kiedy zaczęły się pojawiać chińskie podróbki.
Lokalny sprzedawca sprowadził ten kabel jako Klotza i sprzedawał w cenie
oryginału. Zakupiłem kilkadziesiąt metrów tego kabla, aby podłączyć
kilka mikrofonów. Jak się okazało to nie dało się grać, bo kable
mikrofonowały i sprzęgały się z basem. Scena była zbita z desek to też
podłoga pięknie przenosiła dźwięki na te kable.
Wpadłem na pomysł, aby kable powiesić na oparciach krzeseł i to pomogło.
Tak dotrwaliśmy do końca imprezy
Oczywiście z reklamacją nie było problemów i sprzedawca wymienił je na
oryginały.
Anerys
Guest
Tue Jun 25, 2013 7:29 am
Użytkownik "uzytkownik" <adres@serwer.pl> napisał w wiadomości
news:51c8c5ac$0$1231$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Czysta klasa B - hmm... osobliwość.
Mało wiesz.
Kiedyś się stosowało prawie wyłacznie tą klasę do budowy wzmacniaczy
estradowych o dużych mocach i takie właśnie wzmacniacze miałem na myśli.
To chętnie posłucham - klasa B charakteryzuje się tym, że przewodzenie prądu
masz przez 1/2 okresu, odpowiednio dla połówki dodatniej i ujemnej.
Wytłumacz więc, w jaki sposób wyeliminujesz nieliniowość charakterystyki
elementu, przy końcu przewodzenia (tak, zgadłeś, trzeba to skojarzyć ze
zniekształceniami skrośnymi)?
Nie wiem, jak ty, ja wstępnie polaryzuję stopień, by popłynął pewien prąd,
skręcajacy klasę wzmacniacza nieco w kierunku A, przez co choćby częściowo
charakterystyki elementów "wyprostują się", dając w ostatecznym rezultacie
coś znacznie mniej pokrzywionego. W WST-102 (Meluzyna/Kleopatra) trzeba na
opornikach emiterowych (ściślej - między emiterami tranzystorów końcowych,
ustawić 30mV, po ustawieniu na ich środku dokładnie połowy zasilania.
Oporniki mają wartość 0.22 każdy, więc łatwo policzyć, że wymusza się prąd
ok. 68mA. Nie tak mało. Ale działa i gra dobrze.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
uzytkownik
Guest
Tue Jun 25, 2013 7:34 am
Użytkownik "Stachu Chebel" <stchebel@gmail.com> napisał w wiadomości
news:e6ec6a3e-5f6c-4ac5-be43-c62caa3e63db@a14g2000vbm.googlegroups.com...
Quote:
I to jest do Pani Nędzy wręcz ŻENUJĄCE!! Ja rozumiem, że chłop po
studiach potrzebuje oklepania praktycznego. Też przez to
przechodziłem, też te samą Polibudę kończyłem. To normalka... Ale do
Wuja Wacka, trzeba mieć przynajmniej jakieś minimum podstaw
teoretycznych. A tu ni huhu... Toż takie pierdoty dotyczące
lampucerów elektronowych tośmy rva jego mać w ogólniaku na fizyce
mieli...
Po prostu jesteś starą zrzędą
Pamiętam jak zaraz po szkole podjąłem pierwszą pracę jako automatyk.
Starzy pracownicy, włącznie z moim bezpośrenim przełożonym chcieli
zabłysnąć wiedzą i tak jak Ty zaczęli mnię egzaminować. Oczywiście
egzaminowali mnie z tego czego oni się uczyli, czyli z automatyki
pneumatycznej. Fakt, że wtedy trochę byłem w tyle, bo mnie interesowały
bardziej nowoczesne rozwiązania, ale ponieważ znałem podstawy
automatyki, logikę cyfrową i elektronikę to bardzo szybko uzupełniłem
braki. Po kilku miesiącach pracy to już ja uczyłem starych pracowników
wiedzy, której oni nie mieli okazji poznać wcześniej. Przyszły nowe
urządzenia mikroprocesorowe, programowalne regulatory i przetworniki,
PLC itp., gdzie znajomość logiki cyfrowej była niezbędna i goście po
prostu wymiękali, a ja się w tym czułem jak przysłowiowa "ryba w
wodzie". Nie wspominając już, że to czym oni się chełpili ja już w tym
momencie miałem w "jednym palcu".
Tak więc bierz pod uwagę różnice technologiczne. Lampy obecnie to nisza,
która w większości elektroników jest kompletnie zbyteczna, ale jeżeli
ktoś zna podstawy elektroniki i zasadę pracy tranzystorów polowych to
szybko zrozumie zasadę pracy lamp. Jeżeli gość był kumaty to myślę, że
gdybyś mu dał 2-3 dni to mógłby Cię nawet nieźle "pozaginać" w temacie
lamp. Ty po prostu gościa skreśliłeś i nie dałeś mu szansy, tylko
dlatego, że nie posiadał wiedzy tej, której Ty się uczyłeś.
Tu świetnie to ujął Sebastian, który napisał:
"Zadawać zaginające pytania można z każdej dziedziny i o niczym to nie
świadczy (no może poza pytającym)."
uzytkownik
Guest
Tue Jun 25, 2013 9:11 am
Użytkownik "Anerys" <spam.nie.jest@spoko.pl> napisał w wiadomości
news:51c946d8$0$1457$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
To chętnie posłucham - klasa B charakteryzuje się tym, że przewodzenie
prądu masz przez 1/2 okresu, odpowiednio dla połówki dodatniej i
ujemnej. Wytłumacz więc, w jaki sposób wyeliminujesz nieliniowość
charakterystyki elementu, przy końcu przewodzenia (tak, zgadłeś,
trzeba to skojarzyć ze zniekształceniami skrośnymi)?
Nie wiem, jak ty, ja wstępnie polaryzuję stopień, by popłynął pewien
prąd, skręcajacy klasę wzmacniacza nieco w kierunku A, przez co choćby
częściowo charakterystyki elementów "wyprostują się", dając w
ostatecznym rezultacie coś znacznie mniej pokrzywionego. W WST-102
(Meluzyna/Kleopatra) trzeba na opornikach emiterowych (ściślej -
między emiterami tranzystorów końcowych, ustawić 30mV, po ustawieniu
na ich środku dokładnie połowy zasilania. Oporniki mają wartość 0.22
każdy, więc łatwo policzyć, że wymusza się prąd ok. 68mA. Nie tak
mało. Ale działa i gra dobrze.
Cały czas przyrównujesz do typowych sprzętów audiofilskich.
Niewątpliwie aby pozbyć się zniekształceń skrośnych punkt pracy
tranzystorów należy nieco przesunąć choć minimalnie w kierunku klasy A,
tworząc tym samym klasę AB i tu masz całkowitą rację. Od strony
teoretycznej czystej klasy B w całym torze wzmacniacza jako takiej się
nie używa w akustyce, zwłaszcza w sprzętach audiofilskich. Używa się
natomiast stopni mocy pracujących w klasie B.
We wzmacniaczach dużych mocy (kilkuset watów i więcej) aby ograniczyć
moc strat w poszczególnych tranzystorach i zwiększyć sprawność
wzmacniacza, używa się stopni końcowych pracujących w czystej klasie B w
formie gałęzi tranzystorów, które są załączane dopiero po przekroczeniu
pewnego progu napięcia. Tranzystory stopnia końcowego są natomiast
sterowane parą tranzystorów pracujących w płytkiej klasie AB, gdzie prąd
spoczynkowy jest na poziomie kilku mA. Przy małych sygnałach
wejściowych, prąd wyjściowy wypracowuje para komplementarna pracująca w
płytkiej klasie AB. Przy więszych sygnałach załączają się gałęzie
tranzystorów pracujących w klasie B czy też nawet w klasie C, nierzadko
były to gałęzie kilkunastu tranzystorów. Tego typu konstrukcje
sceniczne, swego czasu były dość popularne.
Dzięki zastosowaniu sterującej pary komplementarnej, pracującej w
płytkiej klasie AB, zniekształcenia skrośne oraz nieliniowe były dość
mocno ograniczone. Jednak do celów audiofilskich tego typu konstrukcje
się nie nadawały ze względu na wprowadzane zbyt duże zniekształcenia,
które po prostu nie miały znaczenia na scenie przy głośnej muzyce.
Niestety nie podam Ci modeli wzmacniaczy, bo już parę lat minęło jak się
tym zajmowałem.
Irek N.
Guest
Tue Jun 25, 2013 9:40 am
Quote:
Ciekawe czy jest lepszy od mojego 2x200W skonstruowanego przeszło 10 lat
temu, który mnie kosztował 20 razy mniej?
Z teguły ludzie zachwycają się ceną, a jak się postawi obok sprzęt za 20
razy mniej i nie powie ile który kosztował to większość ludzi przestaje
już słyszeć różnicę
Ciężko powiedzieć, przecież nie znam Twojej konstrukcji.
Oczywiście możemy test zrobić, ale wypadało by mieć porównanie, tylko że
nie bardzo mam z czym, obecnie.
Robione całkiem ładnie potrafią brzmieć. Pamiętam A75 Nelsona Passa,
szkoda że skończył na złomie (nie miałem siły go odbudować).
Zasada jest chyba prosta. Jak Ci się podoba - jest odpowiedni :)
Miłego.
Irek.N.
Anerys
Guest
Tue Jun 25, 2013 9:48 am
Użytkownik "uzytkownik" <adres@serwer.pl> napisał w wiadomości
news:51c95ec0$0$1213$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
We wzmacniaczach dużych mocy (kilkuset watów i więcej) aby ograniczyć moc
strat w poszczególnych tranzystorach i zwiększyć sprawność wzmacniacza,
używa się stopni końcowych pracujących w czystej klasie B w formie gałęzi
tranzystorów, które są załączane dopiero po przekroczeniu pewnego progu
napięcia. Tranzystory stopnia końcowego są natomiast
Pachnie mi to układem "dynaharmony", słusznie? :)
A co do konkretnych modeli - nie trzeba, znajdę sobie przy okazji w necie.
ALe jak zrobię dwie robótki, jedna, to wyprostowanie komputera, druga, to
mini-wieża audio... Inaczej pogubię się. Dlatego nie od razu.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
sundayman
Guest
Tue Jun 25, 2013 11:28 am
Quote:
Bynajmniej jako monitory tzw. bliskiego pola podczas prac
masteringowych, bass-reflex to bardzo zły wybów ze względu na zbyt
nierównomierną charakterystykę przetwarzania pasma + zmiana fazy
generowanej przez otwór w zależności od częstotliwości. Obecnie coraz
częściej monitory bliskiego pola konstruuje się jako aktywne z
wbudowanym DSP, które mają za zadanie wyrównać charakterystykę.
Po pierwsze :
http://bynajmniej.pl/bynajmniej-to-nie-przynajmniej
Po drugie :
standardem światowym monitorów bliskiego pola są YAMAHA NS-10 (mimo, że
mają już 23 lata).
Zupełnie nie dlatego, że są tanie (bo są nawet w największych studiach),
i zupełnie nie z powodu "równej charakterystyki".
Poczytaj sobie lepiej :
http://www.sound-consulting.net/pl/?page_id=1470
http://gizmodo.com/5637077/yamahas-ns+10-the-most-important-speaker-youve-never-heard-of
zamiast się wymądrzać.
Po trzecie - pytałem, ile lat pracowałeś w studio, bo ja zbudowałem 2, i
pracowałem w nich kilkanaście lat, i nagrałem (jako realizator) sporo
płyt. W 1991 roku mieliśmy już w studio hard disk recordery AKAI, które
były światową nowością, a standardem było wtedy nagrywanie na
wielośladzie (też zresztą taki wcześniej mieliśmy - fostex 16 śladów).
Sprzęt wtedy trzeba było kupować w Holandii, bo w Polsce nawet nie można
było kupić komputerów Apple...
Ztc sam napisałeś, to jesteś automatykiem, więc może ogranicz swoje
wypowiedzi, do tego, na czym się znasz...
Guest
Tue Jun 25, 2013 12:08 pm
Quote:
Aplikuje do roboty, umawiam się na spotkanie.. Jest punktualny, to
plus!!
Pytam czy zna się na FPGA, syfrówce, analoówce i takie tam... No
pewno, że tak !!
Ok. Czy udalo sie znalezc kompetentna osobe? Juz troche czasu minelo, wiec?
Irek N.
Guest
Tue Jun 25, 2013 8:01 pm
Quote:
Po trzecie - pytałem, ile lat pracowałeś w studio, bo ja zbudowałem 2, i
pracowałem w nich kilkanaście lat, i nagrałem (jako realizator) sporo
płyt.
A no widzisz, to ja zapytam dosyć przewrotnie, choć bez osobistych
wycieczek, zapewniam.
Jak to jest, że kolejne realizacje są coraz bardziej do d...y?
Mam wrażenie, że wszystko poszło w głośniej/efektowniej niż
dynamiczniej/czyściej.
Taka moda, czy coś więcej za tym stoi?
Miłego.
Irek.N.
sundayman
Guest
Tue Jun 25, 2013 8:54 pm
Quote:
Jak to jest, że kolejne realizacje są coraz bardziej do d...y?
Mam wrażenie, że wszystko poszło w głośniej/efektowniej niż
dynamiczniej/czyściej.
Taka moda, czy coś więcej za tym stoi?
Przede wszystkim, od pewnego czasu laptop + program typu "ableton live"
(umożliwiający samplowanie i składanie do kupy dźwięku bez właściwie
żadnej znajomości zagadnienia) wystarcza, żeby kogoś określać jako
"muzyka, twórcę, kompozytora".
To oczywiście oznacza, że ilość chłamu muzycznego wzrosła niepomiernie.
Dokładnie to samo dotyczy realizacji - dziś "realizatorem"
może być każdy w swoim pokoju, jeśli ma tylko komputer i słuchawki.
I efekty tego są dość przewidywalne.
Na szczęście jednak nadal są tacy, którzy kończą chociażby Point Blank w
Londynie,zanim zaczną się reklamować jak "realizator".
I zapewniam, że ci ludzie tworzą muzykę na poziomie dokładnie takim
samym jak najlepszy poziom światowy. Nic nie przesadzam.
I to zarówno pod względem technicznym jak i artystycznym.
Zresztą nie zgadzam się, że wszystko w naszej (nawet popularnej) muzyce
w radio jest zrobione do d..y.
Czasem słyszę nagrania bardzo przyjemne (realizacyjnie i brzmieniowo).
Z drugiej strony muszę przyznać, że jeśli jakiś zespół w Polsce
gra wartościową muzykę, to osobiście namawiałbym do promowania się
na świecie - chociażbym z użyciem internetu. Bo moje osobiste
doświadczenia na przestrzeni lat ze środowiskiem "wielkich" wytwórni,
radia itp są gorzej niż kiepskie.
Jako przykład - jeszcze przed "wypłynięciem" Blue Cafe słuchałem ich
pierwszej nagranej płyty - było tam parę świetnych kawałków - zupełnie
nieobecnych później. Śpiewanych przez Tatianę zresztą zupełnie inaczej,
niż w przyjętej później "konwencji". Wg. mnie o niebo lepiej to brzmiało.
Taka zagadka - do kogo (na zachodzie) można porównać stylistykę i głos
pani Tatiany znany do dziś ? Ztcw, koncerny (w Polsce) nie chcą "odkryć"
- wolą "kopie" zachodnich gwiazd. I po prostu często mówią do artystów ;
"niee, tak to sobie możesz śpiewać u siebie w domu. Ale - masz głos
podobny do ...Adele. Musisz się tylko bardziej postarać - wtedy będzie OK!"
Ach, to temat rzeka... I to rzeka z bardzo brudną wodą niestety.
uzytkownik
Guest
Wed Jun 26, 2013 10:07 pm
Użytkownik "sundayman" <sundayman@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:kqbv8k$q4c$1@news.task.gda.pl...
Quote:
Bynajmniej jako monitory tzw. bliskiego pola podczas prac
masteringowych, bass-reflex to bardzo zły wybów ze względu na zbyt
nierównomierną charakterystykę przetwarzania pasma + zmiana fazy
generowanej przez otwór w zależności od częstotliwości. Obecnie coraz
częściej monitory bliskiego pola konstruuje się jako aktywne z
wbudowanym DSP, które mają za zadanie wyrównać charakterystykę.
Po pierwsze :
http://bynajmniej.pl/bynajmniej-to-nie-przynajmniej
Bynajmnie nie było w moim zamyśle użycie zamiennika słowa
"przynajmniej", tak jak to mi sugerujesz.
Quote:
Po drugie :
standardem światowym monitorów bliskiego pola są YAMAHA NS-10 (mimo,
że mają już 23 lata).
A światowym standardem wśród wokalistów i muzyków na scenie są mikrofony
Shure SM58 produkowane w niezmienionej konstrukcji lub tylko lekko
zmodyfikowanej od lat 60-tych ubiegłego wieku
I co z tego? Ludzie bardzo często mają klapy na oczach i potrafią sobie
wmawiać przeróżne prawdy.
Większości muzyków i wokalistów jak zapytasz o mikrofon to będą umieli
wymienić tylko i wyłacznie Shure (SM58 lub Beta58 ewentualnie SM57 jako
instrumentalny), bo ludziom wmówiono, że są to najlepsiejsze z
najlepsiejszych mikrofonów i nie ma lepsiejszych, a kto nie pracuje na
najlepsiejszych mikrofonach ten palant i amator.
Kiedyś miałem okazję nagłaśniać imprezę, na której występowały
wschodzące gwiazdy muzyki rockowej. Jedna z nich była wyjątkowo oburzona
i upierdliwa, że nie dałem jej pod wokal Shure tylko jakiś szajs wg
niej. Ten szajs to były mikrofony Beyerdynamic Opus 69 i Opus 89 (do
wyboru), które po prostu powalają jakością SM58 oraz Betę58 i są w
szczególności preferowane do muzyki rockowej. Po wielkiej awanturze i
krytyce Beyerdynamic-ów, wyciągnąłem podróbkę Shure Beta firmy Alphard,
którą kiedyś kupiłem z czystej ciekawości, aby porównać z oryginalnymi.
Jak młoda gwiazdka zobaczyła napis Shure Beta, (które Alphard dostarczał
w opakowaniu do samodzielnego naklejenia na mikrofonie) to zaczęła
zachwalać wysoką jakość tego mikrofonu i jak jej teraz się dobrze
śpiewa, nie zdając sobie sprawy, że tak naprawdę śpiewa do "kartofla", a
jej wokal stał się nieczytelny
Mieliśmy niezły ubaw z kumplem, który prowadził konferansjerkę.
Ot i cała prawda, dlaczego przeciętne sprzęty stają się kultowe.
Quote:
Ha ha ha ... i oczywiście mają obudowy typu bass-reflex, o które poszła
cała kłótnia?
Mam nieodparte wrażenie, że Ty po prostu nie masz pojęcia co to jest
bass-reflex i czym się charakteryzują tego typu obudowy zestawów
głośnikowych.
Co zaś się tyczy NS-10 to mam swoje zdanie na ten temat, dlaczego
zrobione na nich miksy zazwyczaj brzmią dobrze na większości sprżetów.
Myślę, że po prostu nachylenie charakterystyki tych głośników zmusza
realizatorów do podbijania tych odcinków pasma, które są słabiej
odtwarzane na większości sprzętu domowego i obniżanie poziomów pasma,
które domowe sprzęty uwypuklają. Dzięki podbiciu/obcięciu tych odcinków
pasma w studiu, końcowy odbiorca może po prostu ustawić equalizer na
zero i będzie dobrze.
Przyrównywanie NS-10 do głośników typu bass-reflex jest totalnie z pupy
wzięte, ponieważ pisałem o nierównomiernej charakterystyce bass-reflexu
ze względu na powstające rezonanse głośnika, które muszą być z kolei
tłumione poprzez dobór rur rezonansowych i powstałe w ten sposób
nierównmierności charakterystyki sięgające nawet 20dB, a nie o
równomiernym nachyleniu charakterystyki z jakim mamy do czynienia w
przypadku Yamahy.
Wiedząc do jakiego odbiorcy będzie kierowana realizacja, można po prostu
w końcowej fazie nagrania skorygować nachylenie charakterystyki, ale
trzeba wiedzieć o takiej potrzebie i znać charakterystyki docelowych
sprzętów, a nie bezmyślnie wybierać NS-10 bo miks będzie brzmiał dobrze,
nie rozumiejąc w czym tkwi tajemnica.
Quote:
Po trzecie - pytałem, ile lat pracowałeś w studio, bo ja zbudowałem 2,
i pracowałem w nich kilkanaście lat, i nagrałem (jako realizator)
sporo płyt. W 1991 roku mieliśmy już w studio hard disk recordery
AKAI, które były światową nowością, a standardem było wtedy nagrywanie
na wielośladzie (też zresztą taki wcześniej mieliśmy - fostex 16
śladów). Sprzęt wtedy trzeba było kupować w Holandii, bo w Polsce
nawet nie można było kupić komputerów Apple...
Już miałem okazję pokłucić się z realizatorami prowadzącymi studia ponad
10 lat za to, że nie dość, że nie wycinali z pogłosów pasma wokalowego
poniżej 400-500Hz wokalistom, a wręcz nawet podbijali je przed
przepuszczeniem przez wtyczki pogłosowe.
Tak więc nie zawsze kilkanaście lat pracy w studio oznacza, że ktoś
zdobył doświadczenie i jest dobry w tym co robi.
Quote:
Ztc sam napisałeś, to jesteś automatykiem, więc może ogranicz swoje
wypowiedzi, do tego, na czym się znasz...
I co z tego?
Czy pisałem też, że umiem ugotować biały barszcz, którym zajada się moja
cała rodzinka, wraz z bratową, zawodową kucharką, która twierdzi, że
jeszcze jej się nie udało ugotować tak dobrego barszczu jak mój?
Sądzisz, że jeżeli nie mam kilkunastu lat pracy w kuchni lub dyplomu
kucharza to nie mam prawa jej dać przepisu na dobry barszcz?
Bardziej jestem związany z estradą, aczkolwiek ze studiami muzycznymi
także mam styczność, nie tylko muzykując, bo kręcąc się wśród ludzi w
tej branży, pomagałem w budowaniu, wyposażaniu i często pomagam w
sprawach technicznych.
Nie mogę powiedzieć, że jestem "realizatorem - dźwiękowcem", choć trochę
prostych projektów zrealizowałem we własnym mini studio i na scenie, z
których ludzie byli zadowoleni.
Wszak sam to świetnie ująłeś, jak odczuwam z ironią: "dziś
"realizatorem" może być każdy w swoim pokoju, jeśli ma tylko komputer i
słuchawki".
Co do słuchawek to uważam, że nie da się robić poprawnych akustycznie
projektów tylko na słuchawkach. Natomiast, żeby móc zrealizować projekty
muzyczne to najważniejsze są: dobre odsłuchy, dobry słuch,
oprogramowanie i przede wszystkim wiedza, którą można było np. zdobyć
choćby czytając czasopisma takie jak: "Estarda i Studio", "Scena i
Studio" oraz "Muzyk", których byłem prenumeratorem przez szereg lat oraz
utrzymując dobre relacje z ludźmi pracującymi w tej branży, z którymi
można wymieniać się wiedzą.
Zatem nie mam dużego doświadczenia, ani też aspiracji do nazywania mnie
"realizatorem" i myślę, że na obecną chwilę nie poradziłbym sobie z
większymi i poważniejszymi projektami, ale to nie świadczy o tym, że nie
mam w ogóle pojęcia i że nie mogę się wypowiadać w tym temacie.
sundayman
Guest
Thu Jun 27, 2013 2:39 am
Quote:
Bynajmnie nie było w moim zamyśle użycie zamiennika słowa
"przynajmniej", tak jak to mi sugerujesz.
o, teraz poprawnie !
Quote:
Ha ha ha ... i oczywiście mają obudowy typu bass-reflex, o które poszła
cała kłótnia?
Mam nieodparte wrażenie, że Ty po prostu nie masz pojęcia co to jest
bass-reflex i czym się charakteryzują tego typu obudowy zestawów
głośnikowych.
Ale czytać ze zrozumieniem, to jeszcze nie...
NS-10 oczywiście nie są wentylowane (co widać).
Ale wskazałem ci typowo studyjne głośniki GENELEC, które jak chyba
przeoczyłeś są jak najbardziej wentylowane.
I do tego aktywne, na co poniektórzy "specyaliści" w ogóle patrzeć nie
mogą.
Quote:
Przyrównywanie NS-10 do głośników typu bass-reflex jest totalnie z pupy
A ktoś przyrównywał ? Powtarzam się już - NS-10 mają wyjątkowo
nierównomierne brzmienie, co przeczy twojej tezie "że monitory bliskiego
pola mają być neutralne". I o to mi chodziło.
Quote:
Wiedząc do jakiego odbiorcy będzie kierowana realizacja, można po prostu
w końcowej fazie nagrania skorygować nachylenie charakterystyki, ale
trzeba wiedzieć o takiej potrzebie i znać charakterystyki docelowych
sprzętów, a nie bezmyślnie wybierać NS-10 bo miks będzie brzmiał dobrze,
I dlatego bezmyślni realizatorzy na całym świecie używają NS-10
Weź przestań...
Zwłaszcza ciekaw jestem, skąd będziesz "znać charakterystyki docelowych
sprzętów"... jasnowidzenie poczyniło ostatnio jakieś postępy ?
Quote:
Tak więc nie zawsze kilkanaście lat pracy w studio oznacza, że ktoś
zdobył doświadczenie i jest dobry w tym co robi.
Za to udział na usenecie o tym świadczy :)
Quote:
I co z tego?
Czy pisałem też, że umiem ugotować biały barszcz, którym zajada się moja
cała rodzinka, wraz z bratową, zawodową kucharką, która twierdzi, że
jeszcze jej się nie udało ugotować tak dobrego barszczu jak mój?
Pogratulować dobrego samopoczucia
Ale rozumiesz, że istnieje coś takiego jak "doświadczenie zawodowe" ?
A a propos gotowania, ostatnio leci w TV sporo programów o gotowaniu, i
jako żywo - barszcz barszczowi nie dorówna...
Quote:
Bardziej jestem związany z estradą, aczkolwiek ze studiami muzycznymi
także mam styczność, nie tylko muzykując, bo kręcąc się wśród ludzi w
tej branży, pomagałem w budowaniu, wyposażaniu i często pomagam w
sprawach technicznych.
Estrada, a praca w studio to są 2 CAŁKOWICIE różne rzeczy. Których
zasadniczo nie łączy nic.
Właściciel tej firmy to mój znajomy :
http://www.opus-kiel.de/
Parę razy widziałem ich pracę (także w Polsce)
i mogę powiedzieć tylko tyle, że nasza "krajowa estrada" to banda
amatorów w porównaniu z prawdziwymi fachowcami.
Quote:
Co do słuchawek to uważam, że nie da się robić poprawnych akustycznie
projektów tylko na słuchawkach.
A czy ja napisałem, że można ? Oczywiście, że nie. Ale - skoro było
pytanie, dlaczego jest źle, to wyjaśniam
sundayman
Guest
Thu Jun 27, 2013 3:13 am
To jeszcze specjalnie dla kolegi mała reklama :)
Quote:
Mam nieodparte wrażenie, że Ty po prostu nie masz pojęcia co to jest
bass-reflex i czym się charakteryzują tego typu obudowy zestawów
głośnikowych.
I z tej niewiedzy moja firma produkuje m.in. to :
http://sonus.pl/
czy to:
http://www.machineria.pl/glosniki/subwoofer-aktywny-8.html
to tak dla wyjaśnienia (naprawdę nie chodzi mi o sięreklamowanie
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 23, 24, 25, 26, 27 Next