Goto page Previous 1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 25, 26, 27 Next
Waldemar Krzok
Guest
Thu Apr 18, 2013 12:08 pm
Am 18.04.2013 13:59, schrieb Honza:
Quote:
W dniu 2013-04-18 13:54, zapinio pisze:
Tyle, że jeśli jak mówisz uczono cię 20 lat temu to Ty i tak tego nie
słyszysz.
Patrz fizjologia słuchu.
Wg badań po ukończeniu 40 lat 90% populacji nie słyszy nic powyżej
12-15kHz.
Nie słyszysz też zniekształceń na poziomie 0.001% czy 0.01%.
Zresztą dla większości to i tak bez znaczenia, bo ucho mają drewniane i
są na pierwszym stopniu umuzykalnienia tj. odróżniają czy grają czy nie
grają.
Ja slysze doskonale mimo ze mam ponad 40 lat. Podobnie jak pije mleko i
mi nie szkodzi mimo ze podobno wiekszosci populacji szkodzi tylko ze to
sie sprawdza tylko dla polskiej populacji.
Też ostatnio sprawdzałem sobie słuch, w końcu pracuję w laryngologii.
Trochę mi słoń na ucho depnął, ale 16kHz jeszcze słyszę. Jeszcze 10 lat
temu słyszałem 18-20 :-(
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
Anerys
Guest
Thu Apr 18, 2013 12:11 pm
Użytkownik "Zbych" <abuse@onet.pl> napisał w wiadomości
news:516fe07d$0$1260$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
W dniu 2013-04-18 13:07, Anerys pisze:
Budowę samochodu zacząłbym od stosownego doboru materiałów, zarowno do
opon, jak i newralgicznych części silnika. Rzecz jasna, że całego
samochodu nie projektuje jeden inżynier, bo jak coś jest do wszystkiego,
to jest do niczego.
Chcesz budować samochód bez znajomości podstaw? Koniecznie zapoznaj się
Zanim bym zaczął, to bym się wkuł w te podstawy. Co można, czego nie, itd.
Quote:
wpierw z budową dyszla i homonta. Powinieneś obudzony o 3 w nocy być w
Że z czym? Dyszel? Sprawdziło się przez lata - czemu nie? Tego drugiego nie
znam.
Quote:
stanie rozrysować rozkład naprężeń.
Jeśli tego nie skojarzę, nie będę budować samochodu.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
RoMan Mandziejewicz
Guest
Thu Apr 18, 2013 12:20 pm
Hello Dariusz,
Thursday, April 18, 2013, 12:51:15 PM, you wrote:
Quote:
Prostownika gazowanego, tyratronu itp tez ?
A po co ? nie lepiej wymagac znajomosci zasad DSP, FPGA, USB i ARM ?
A potem nie potrafić tego zasilić, bo nawet prawa Ohma się nie zna?
Podstawy podstaw podstaw... Właśnie...
No już ja widzę, jak przy użyciu diody lampowej buduje zasilacz do FPGA.
I jak mu to wszystko ładnie działa.
Facet, trywializujesz. A ja codziennie muszę się użerać i tłumaczyć
rzeczy elementarne inżynierom, którzy kiedyś uznali, że wiedza
podstawowa do niczego im jest niepotrzebna.
[...]
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Anerys
Guest
Thu Apr 18, 2013 12:21 pm
Użytkownik "Waldemar Krzok" <waldemar@zedat.fu-berlin.de> napisał w
wiadomości news:ata5q0Fiiu5U1@mid.uni-berlin.de...
....
Quote:
Nie przeczę, że wzmacniacz lampowy może "brzmieć lepiej", ale to mniej
więcej tak samo, jak ludziom smakuje bardziej jogurt truskawkowy z
aromatem zrobionym z trocin, niż samoróbka na prawdziwych truskawkach.
A nie odwrotnie? Lampowe - samo-hodowane truskawki, takie, co to zanim się
je cukrem, to się je g(ciach), z zebraną u chłopa śmietaną, cukru nie bardzo
da się samemu, ale z pewnością jest gotowy w okolicznym wiejskim sklepiku,
umyć, polać i szamać

) Takie przaśne, czasem lekko niedojrzałe, czasem
nieco poobijane, inne przejrzałe...
Tranzystorowe - zebrane na plantacji, pieprznięte do jakiegoś roztworu
myjącego, przeobracane, wypłukane, śmietana ciągnięta w mleczarni, od
momentu udoju z mleka bez kontaktu z powietrzem, homogenizowana, zagęszczana
ch(ciach) wie czym, cukier jak każdy, może jakiś dodatkowo rafinowany celem
odsyfienia... Może to drugie będzie smaczniejsze, może nie... powstaje
pytanie - za czym bym zagłosował?
Sam nie wiem...
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
Piotr GaĹka
Guest
Thu Apr 18, 2013 12:26 pm
Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <_dadoro_@wp.com> napisał w wiadomości
news:kkom51$8ln$1@mx1.internetia.pl...
Quote:
Moim zdaniem zatrudnianie inżyniera na stanowisku technika lub montera
jest zdecydowanie bez sensu i taki pracodawca powinien się dobrze
zastanowić czego chce.
A to już nawijaj do tego pracodawcy. Jednak, jeśli zdecydował się na
inżyniera, to wolałbym aby ten inżynier znał swój fach w stopniu
przynajmniej poprawnym.
Czy uważasz, że inżynier elektryk ma wiedzieć, jak się zarabia kable w
gniazdku? Jeżeli tak, to w ogóle nie masz pojęcia po co są studia. A taki
mniej więcej poziom ustawiłeś.
Według mnie źródłem Waszego sporu są dwie odległe od siebie wizje pracy
inżyniera elektronika.
Z jednej strony inżynier elektronik (raczej inżynier niż technik), który w
małym warsztaciku w warunkach prawie chałupniczych zaprojektuje jakiś
wzmacniacz (może lampowy) i sprzeda go w kilkunastu/kilkudziesięciu
egzemplarzach.
Z drugiej strony inżynier elektronik opracowujący jakiś wprółczesny układ
scalony (szybki cyfrowy, albo radiowy na GHz).
Inżynier na studiach uczony powinien być raczej do tego drugiego wariantu,
ale jest jak jest.
Quote:
Mnie też "humaniści" (nie piszę przez t chociaż mam ochotę) denerwują, ale
to jest po prostu taki typ człowieka. Wiele pokoleń pracowało na to, żeby
tak to wyglądało.
Tak to jakoś na tym świecie jest, że to humaniści zostają politykami i
decydują o losach świata i często mam wrażenie, że im się wydaje, że:
- jakby nawet nikt nie uczył się matematyki to świat jakoś by funkcjonował
(mają rację - miliardy lat tak było),
- produkowanie czegokolwiek to tylko zbędny dodatek do marketingu.
A w 3-mieście jestem cały czas
P.G.
RoMan Mandziejewicz
Guest
Thu Apr 18, 2013 12:29 pm
Hello zapinio,
Thursday, April 18, 2013, 1:49:36 PM, you wrote:
Quote:
Źle trafiłeś.
Ale do kogo to piszesz? Bo może się okazać, że sam xle trafiłes...
Quote:
Muzykę znam z całą pewnością lepiej od Ciebie (to wynika z rozkładu
prawdopodobieństwa).
Większe też raczej mam pojęcie o jakości dżwięku.
Zajmowałem się tym już wtedy gdy na kupę mówiłeś papu (bez złośliwości),
Możesz się bardzo pomylić, ba ani ja ani Waldek dziećmi nie jesteśmy.
A co do starych kolumn - za najlepsze, jakich słuchałem w życiu uważam
kolumny studyjne wyprodukowane przez Fonię w roku 1957, na głośnikach
Goodmans. Pół metra sześciennego trapezowego bass-reflexu z małym
otworem, lekko tłumionego filcem. Głośnik 15" o mocy zaledwie 20W +
wysokotonowy tubowy a aluminiową cewką.
[...]
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Piotr Gałka
Guest
Thu Apr 18, 2013 12:39 pm
Użytkownik "zapinio" <zapiniasty@gmail.com> napisał w wiadomości
news:516fddd2$0$1266$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Źle trafiłeś.
Muzykę znam z całą pewnością lepiej od Ciebie (to wynika z rozkładu
prawdopodobieństwa).
Co to za rozkład prawdopodobieństwa z którego wynika pewność ?
P.G.
Honza
Guest
Thu Apr 18, 2013 12:47 pm
jesli chinczyki produkuja lampy a produkuja to sa z tego pieniadze i to
nie male.
zapinio
Guest
Thu Apr 18, 2013 12:48 pm
Piotrze,
Masz rację.
Ten "spór" tyczy się detali.
Czy lampa czy FPGA.
A rzecz dotyczy czegoś innego.
Czy ludzie, o których mowa:
- są głodni wiedzy i chcą się uczyć
- czy nauczony ich się uczyć (samemu),
- czy wyposażono w odpowiednie podstawy.
Rozmowa świadczy o tym , że żaden z wymienionych punktów nie jest obecnie
spełniany.
A w każdym razie nie jest spełniany w skali makro.
O czym było tu już wspomniane powszechność "wykształcenia" też powoduje
deprecjację.
Bo w każej populacji tylko jej skromna część (5-7%) nadaje się do studiów.
Jakichkolwiek.
Nie jest to 20% populacji. Z całą pewnością nie jest 50% , a taki procent
obecnie "studiuje".
BTW
Dawno temu ktoś mądry powiedział, że wiedza to to co zostaje kiedy zapomnimy
już wszystko czego nas nauczono.
Honza
Guest
Thu Apr 18, 2013 12:49 pm
W dniu 2013-04-18 14:20, RoMan Mandziejewicz pisze:
Quote:
Hello Dariusz,
Thursday, April 18, 2013, 12:51:15 PM, you wrote:
Prostownika gazowanego, tyratronu itp tez ?
A po co ? nie lepiej wymagac znajomosci zasad DSP, FPGA, USB i ARM ?
A potem nie potrafić tego zasilić, bo nawet prawa Ohma się nie zna?
Podstawy podstaw podstaw... Właśnie...
No już ja widzę, jak przy użyciu diody lampowej buduje zasilacz do FPGA.
I jak mu to wszystko ładnie działa.
Facet, trywializujesz. A ja codziennie muszę się użerać i tłumaczyć
rzeczy elementarne inżynierom, którzy kiedyś uznali, że wiedza
podstawowa do niczego im jest niepotrzebna.
[...]
Duze firmy z tradycjami prowadza do dzis szkoly przyzakladowe ze o
firmie Siemens nie wspomne.
RoMan Mandziejewicz
Guest
Thu Apr 18, 2013 12:52 pm
Hello Piotr,
Thursday, April 18, 2013, 2:39:56 PM, you wrote:
Quote:
Źle trafiłeś.
Muzykę znam z całą pewnością lepiej od Ciebie (to wynika z rozkładu
prawdopodobieństwa).
Co to za rozkład prawdopodobieństwa z którego wynika pewność ?
Piotrze, jemu się wydaje, że tu same gimbusy siedzą :/
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Waldemar Krzok
Guest
Thu Apr 18, 2013 12:54 pm
Am 18.04.2013 14:26, schrieb Piotr Gałka:
Quote:
Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <_dadoro_@wp.com> napisał w wiadomości
news:kkom51$8ln$1@mx1.internetia.pl...
Moim zdaniem zatrudnianie inżyniera na stanowisku technika lub montera
jest zdecydowanie bez sensu i taki pracodawca powinien się dobrze
zastanowić czego chce.
A to już nawijaj do tego pracodawcy. Jednak, jeśli zdecydował się na
inżyniera, to wolałbym aby ten inżynier znał swój fach w stopniu
przynajmniej poprawnym.
Czy uważasz, że inżynier elektryk ma wiedzieć, jak się zarabia kable w
gniazdku? Jeżeli tak, to w ogóle nie masz pojęcia po co są studia. A
taki mniej więcej poziom ustawiłeś.
Według mnie źródłem Waszego sporu są dwie odległe od siebie wizje pracy
inżyniera elektronika.
Z jednej strony inżynier elektronik (raczej inżynier niż technik), który
w małym warsztaciku w warunkach prawie chałupniczych zaprojektuje jakiś
wzmacniacz (może lampowy) i sprzeda go w kilkunastu/kilkudziesięciu
egzemplarzach.
Z drugiej strony inżynier elektronik opracowujący jakiś wprółczesny
układ scalony (szybki cyfrowy, albo radiowy na GHz).
Inżynier na studiach uczony powinien być raczej do tego drugiego
wariantu, ale jest jak jest.
Jest różnie jak i różne potrzeby są. Najpierw trzeba się przyjrzeć pracy
inżyniera:
W dużych firmach inżynierowie lub doktorzy zajmują się sprawami bardziej
globalnymi. Mają pod sobą techników, robotników, montarzystów, studentów
na stażu itp. Jego rola jest wykonać projekt, nadzorować i doprowadzić
całość do końca. Ale musi wiedzieć (niekoniecznie samemu umieć) z której
strony złapać lutownicę i ile czasu co zajmuje, choćby dlatego, by go
podwładni w chuja nie robili.
W małych firmach to i pan doktor musi umieć zrobić samemu kawę, czasami
obsłużyć odkurzacz, a i wywiercić dziurę się przyda. Tu musi samemu
umieć, bo nie ma zbyt wielu (może żadnego) podwładnych.
Wiedza, choćby peryferyjna, o lampach przydaje się. W programowaniu: nie
dalej jak w zeszłym roku musiałem skorzystać z programów napisanych w
Fortranie. Udało mi się w głowie conieco wygrzebać. Tak, że i elementy
historyczne się przydają.
Legendarne są historie programistów w roku 1999. Mnóstwo rencistów
dorobiło sobie do renty dziesiątki do setek tysięcy $ poprawiając
Y2K-bug w programach napisanych w Cobolu. Świeżych programistów ze
znajomością Cobola jak na lekarstwo, a programy bankowe trzeba było
poprawić i debugować. Osobiście znam człowieka, którego ojciec w wieku
70 lat za 3 miesiące pracy skasował 100000DM, czyli jakieś 50kEUR. Śmiał
się, że tyle zarabiał rocznie przed rentą.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
Dariusz Dorochowicz
Guest
Thu Apr 18, 2013 1:01 pm
W dniu 2013-04-18 13:28, Honza pisze:
Quote:
Mnie uczono ponad 20 lat temu ze niestety ale kazdy wzmacniacz
tranzystorowy wprowadza znieksztalcenia TIM, natomiast wolne od tej wady
sa wzmacniacze lampowe i to jest dla mnie pewnik.
To kiepsko Ciebie uczono. Od kiedy poznano mechanizm ich powstawania
nauczono się radzić z tym. Zresztą - powiedzenie, że wzmacniacze lampowe
takich zniekształceń nie wytwarzają, to jest spore niedopowiedzenie
Po prostu w typowych układach/parametrach pracy wzmacniaczy lampowych
nie ma warunków do ich powstawania. Tyle, że nic nie stoi na
przeszkodzie, żeby tak samo zrobić ze wzmacniaczem tranzystorowym albo
na lampach zrobić wzmacniacz, który będzie miał zniekształcenia TIM.
Pozdrawiam
DD
zapinio
Guest
Thu Apr 18, 2013 1:05 pm
Wynikający np. z badania terenowego.
Wychodzisz na ulicę i pytasz:
Kto to był Bach ?
Kompozytor...fuga...
A jaka fuga ?
....?...jak to jaka fuga...fuga...
A kto to był Buxtehude ?
....?
A kto to był Herschel ?
Chyba Żyd jakiś...
A kto to Telemann ?
To chyba ktoś kto patrzy na telewizję...
itd.
Więc z rozkładu prawdopodobieństwa wynika pewność ,że większość to
ćwierćinteligenci co poniekąd pozostaje w związku (ścisłym) z początkiem
tego wątku.
RoMan Mandziejewicz
Guest
Thu Apr 18, 2013 1:34 pm
Hello zapinio,
Thursday, April 18, 2013, 3:05:34 PM, you wrote:
Człowieku! Szanuj swoich czytelników, cytuj tekst, do którego się
odnosisz, napisz do kogo piszesz. Bez tego Twój strumień świadomości
jest zupełnie nieczytelny.
[...]
(cytat wycięty bo nie do niego się odnoszę)
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 25, 26, 27 Next