Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Next
JanuszR
Guest
Mon Feb 09, 2009 2:48 pm
Quote:
....To może nauka zechciałaby wyjaśnić, skąd się wzięły arcydzieła muzyki
klasycznej przykładowo ?

....
W genialnym skrócie wiele rzeczy do przemyślenia jeszcze przed Tobą.
Takie pytania zadawałem sobie mając lat dzieścia - dzieści. Z
dzisiejszej perspektywy wydają mi się dziecinne ale wtedy stanowiły
istotne wyzwanie. Jak wspominałem jesteś na dobrej drodze bo aby zostać
ateistą trzeba samemu sobie w główce poukładać bez pomocy doradców od
prawd objawionych. Ponieważ sam jestem ateistą nie mam zamiaru
przekonywać cię do czegokolwiek, to co pisałem to jest tylko wyłącznie w
odpowiedzi na moją urażoną dumę. Mam nadzieję, że z czasem nabierzesz
dystansu nie tylko do prawd głoszonych przez innych ale i do swoich
własnych poglądów.
Pozdrawiam JanuszR
JanuszR
Guest
Mon Feb 09, 2009 2:51 pm
Quote:
c. b. d. o.
=======
czyli:
(...)
- jest Bóg czy go nie ma (wierzę w istnienie Boga czy nie)?
to pytanie jest tego samego kalibru jak pytanie:
czy światło to fala, czy cząstka?
B. Z. D. U. R. A
RoMan Mandziejewicz
Guest
Mon Feb 09, 2009 2:59 pm
Hello Andrzej,
Monday, February 9, 2009, 2:35:05 PM, you wrote:
Quote:
o. Pio tym ściemniaczem, który kwasem fenolowym
wyżerał sobie rany na rekach.
Proszę o źródło tej wiadomości.
NTG - pl.soc.religa, proszę.
[...]
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Spam:
http://www.squadack.na.allegro.pl/
JR
Guest
Mon Feb 09, 2009 3:27 pm
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" :
Quote:
o. Pio tym ściemniaczem, który kwasem fenolowym
wyżerał sobie rany na rekach.
Proszę o źródło tej wiadomości.
NTG - pl.soc.religa, proszę.
obawiam się, że tu akurat nie masz racji -
- tzn. odyłasz na złą grupę
nie chcę być złośliwy, więc nie powiem,
która byłaby bardziej odpowiednia...
--
pzdr.
JR
JanuszR
Guest
Mon Feb 09, 2009 3:28 pm
Quote:
Chciałbym poznać ten dowód na nieistnienie "Boga"

To nawet jest ciekawe.
Aha, a tak przy okazji, korpuskularno-falowy...hm...Rozumiem, że kolega
rozumie, że natura światła została wyjaśniona całkowicie...
No to może z innej beczki, czy mógłby kolega podać wyjaśnienie efektu
alokalnego w fizyce kwantowej ? Tutaj dwa słowa o splątaniu kwantowym
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stan_spl%C4%85tany
Tak delikatnie zmierzam do tego, żeby przestrzec kolegę przed przyjmowaniem
stanu "naukowej wiedzy" jako skończonego, pełnego (i w ogóle zbliżonego do
realiów tu i ówdzie
No nareszcie mniej OT a bliżej elektroniki

Chciałbym się tylko
dowiedzieć dlaczego nadajesz właściwościom materii jakieś magiczne
znaczenie? Nauka w swojej metodologii posługuje się matematycznymi
modelami rzeczywistości. Tak się składa, że materii można przypisać
zarówno model falowy jak i cząsteczkowy i oba modele poprawnie w pewnym
zakresie oddają zachowanie się materii. Żaden z obowiązujących modeli
(tzw. teorii naukowych) nie zakłada poprawki na istnienie boga. Co
więcej wprowadzenie ew. takiej poprawki sprowadzałoby te modele do
absurdu zatem zniszczyłoby naukę.
Na istnienie istnienie cząstek sprzężonych istnieją hipotezy co prawda
jeszcze nie udowodnione empirycznie i bez pełnego opisu matematycznego
ale jest wyjaśnienie, które kiedyś będziemy mogli nazwać teorią naukową.
Tylko nauka zakłada, że krynica wiedzy nie jest skończona i że prawdy
absolutnej nie posiądziemy nigdy bo po odpowiedzi na pytanie zawsze
pojawią się kolejne. Natomiast świat wierzeń każe nam wierzyć w
skończony świat prawd absolutnych, świat zamknięty bez możliwości rozwoju.
PS
Mnie osobiście kiedyś najbardziej zaskoczyło rozwiązanie kwantowe równań
Schredingera z których wynikały określone stany kwantowe materii i
tłumacząc na makro kot Schredingera mógł być jednocześnie żywy i martwy.
Nie przywiązywałbym się za bardzo do tzw. zdrowego rozsądku przy opisie
mikroświata. Tam zagadnienia sensu oraz przyczyno-skutkowe są czysto
teoretyczne. Robocza hipoteza co do cząstek sprzężonych brzmi, że są to
te same cząstki w dziedzinie czasu lecz są rozłożone w dziedzinie
przestrzeni. Problem pojawia się na poziomie kwantowych w momencie gdy
chcemy naruszyć zasadę nieoznaczoności Heinsenberga tj. dokonać w pełni
określonego pomiaru na poziomie kwantowym. Póki co są to zagadnienia,
które dopiero wprowadzą fizykę na nowe wody.
JanuszR
JR
Guest
Mon Feb 09, 2009 3:54 pm
Użytkownik "sundayman" :
Quote:
Chciałbym poznać ten dowód na nieistnienie "Boga"

To nawet jest
ciekawe.
Aha, a tak przy okazji, korpuskularno-falowy...hm...Rozumiem, że kolega
rozumie, że natura światła została wyjaśniona całkowicie...
No to może z innej beczki, czy mógłby kolega podać wyjaśnienie efektu
alokalnego w fizyce kwantowej ? Tutaj dwa słowa o splątaniu kwantowym
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stan_spl%C4%85tany
Tak delikatnie zmierzam do tego, żeby przestrzec kolegę przed
przyjmowaniem stanu "naukowej wiedzy" jako skończonego, pełnego (i w
ogóle zbliżonego do realiów tu i ówdzie :)
dopowiem jeszcze, że warto zerknąć może do takich np. pozycji:
Nowy umysł cesarza, Cienie umysłu, Makroświat, mikroświat i ludzki umysł
Rogera Penrose;
i niedawno wydanej "książeczki" (2kg żywej wagi) Droga do rzeczywistości,
której już tak nie polecam, bo to pozycja dość ciężka

)
dla mnie są to najbardziej ożywcze i rewolucyjne koncepcje w sposobie
rozumienia ludzkiego umysłu, i bardzo ważki głos w dyskusji o koniecznej
naturze AI
i tym akcentem powracam do tematyki grupy p.m.e.

)
--
pzdr.
JR
RoMan Mandziejewicz
Guest
Mon Feb 09, 2009 4:09 pm
Hello JR,
Monday, February 9, 2009, 3:27:39 PM, you wrote:
Quote:
o. Pio tym ściemniaczem, który kwasem fenolowym
wyżerał sobie rany na rekach.
Proszę o źródło tej wiadomości.
NTG - pl.soc.religa, proszę.
obawiam się, że tu akurat nie masz racji -
- tzn. odyłasz na złą grupę
Aż sprawdziłem - to jest poprawna grupa.
Quote:
nie chcę być złośliwy, więc nie powiem,
która byłaby bardziej odpowiednia...
Jak dla mnie, może być nawet /dev/null - bez znaczenia, byleby nie tu.
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Spam:
http://www.squadack.na.allegro.pl/
JR
Guest
Mon Feb 09, 2009 4:45 pm
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" :
Quote:
o. Pio tym ściemniaczem, który kwasem fenolowym
wyżerał sobie rany na rekach.
Proszę o źródło tej wiadomości.
NTG - pl.soc.religa, proszę.
obawiam się, że tu akurat nie masz racji -
- tzn. odyłasz na złą grupę :)
Aż sprawdziłem - to jest poprawna grupa.
tzn. tam się zajmują kwasem fenolowym,
czy etiologią ran (???)
--
pzdr.
JR
RoMan Mandziejewicz
Guest
Mon Feb 09, 2009 4:58 pm
Hello JR,
Monday, February 9, 2009, 4:45:01 PM, you wrote:
Quote:
o. Pio tym ściemniaczem, który kwasem fenolowym
wyżerał sobie rany na rekach.
Proszę o źródło tej wiadomości.
NTG - pl.soc.religa, proszę.
obawiam się, że tu akurat nie masz racji -
- tzn. odyłasz na złą grupę
Aż sprawdziłem - to jest poprawna grupa.
tzn. tam się zajmują kwasem fenolowym,
czy etiologią ran (???)
Nie troluj, proszę.
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Spam:
http://www.squadack.na.allegro.pl/
Grzegorz Kurczyk
Guest
Mon Feb 09, 2009 5:00 pm
Użytkownik sundayman napisał:
Quote:
A to jest Twoje zdanie
Ja miałem taki pogląd tak gdzieś koło 6-7 klasy podstawówki, kiedy to
zacząłem się interesować fizyką.
Tak się akurat składa, że z fizyką to mam naprawdę bardzo duuużo do
czynienia bo i swego czasu kształciłem się (hehe jak to fajne brzmi) w
tym kierunku. I nawet w tej dziedzinie nauki sporo opierało się i nadal
opiera na wierze.
Quote:
Następne 30 lat poszerzania wiedzy wyprowadziło mnie z tego błędu. Cóż,
wszystko jest kwestią wiedzy, którą się posiada
Mogę koledze powiedzieć tylko tyle, że jeśli ktoś twierdzi, że "nauka i
wiedza wyklucza wiarę" to niewiele widział.
Nauka niekoniecznie... wiedza moim zdaniem wyklucza.
Quote:
Natomiast co do samej natury tej "wiary", jej definicji itp, to już zupełnie
inna bajka. Ja osobiście miałem możliwość zobaczyć w życiu rzeczy, których
żadna kolegi "nauka" racjonalnie nie wytłumaczy - oczywiście racjonalnie po
kolegi pojęciu, bo dla mnie one są całkowicie racjonalne.
No ale jeśli nauka racjonalnie w Kolegi pojęciu wytłumaczy daną rzecz,
to czy będzie Kolega nadal w nią wierzył ?
Quote:
Osobiście jednak uważam takie dyskusje za bezcelowe, bo już widziałem paru
sceptyków, którzy po określonych przeżyciach w podskokach zasuwali do
Częstochowy
I nikt ich nie musiał przekonywać do wiary w "nadrzyrodzone".
I tu się całkowicie zgadzam. W sprawach "nadprzyrodzonych", których nie
ogarnia nasza wiedza pozostaje nam... wiara. Nasz umysł nie lubi pustki.
Pozdrawiam
Grzegorz
JR
Guest
Mon Feb 09, 2009 5:01 pm
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" :
Quote:
Nie troluj, proszę.
dlaczego tak uważasz?
--
pzdr.
JR
RoMan Mandziejewicz
Guest
Mon Feb 09, 2009 5:10 pm
Hello JR,
Monday, February 9, 2009, 5:01:21 PM, you wrote:
Quote:
Nie troluj, proszę.
dlaczego tak uważasz?
*PLONK!* warning #1
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Spam:
http://www.squadack.na.allegro.pl/
JR
Guest
Mon Feb 09, 2009 5:16 pm
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <roman@pik-net.pl> napisał w wiadomości
news:1812230762.20090209171057@pik-net.pl...
Quote:
Hello JR,
Monday, February 9, 2009, 5:01:21 PM, you wrote:
Nie troluj, proszę.
dlaczego tak uważasz?
*PLONK!* warning #1
ja pytam serio, naprawdę zależy mi na tej odpowiedzi
--
pzdr.
JR
sundayman
Guest
Mon Feb 09, 2009 5:38 pm
Quote:
No nareszcie mniej OT a bliżej elektroniki

Chciałbym się tylko
dowiedzieć dlaczego nadajesz właściwościom materii jakieś magiczne
znaczenie?
Nie skąd, nie nadaję. Tylko zwracam uwagę, że jeszcze całkiem niedawno
możliwość proporagacji informacji w czasie zerowym (choć na razie chyba
jeszcze nie zbudowano telefonu na tym - ale chyba były próby

była raczej
wykluczona przez tzw. "kanony". I na to tylko kieruję uwagę w tym
przypadku - więcej pokory w nauce. w sensie "wiemy z pewnością że ">>> tu
dowolne twierdzenie <<<".
Quote:
zakresie oddają zachowanie się materii. Żaden z obowiązujących modeli
(tzw. teorii naukowych) nie zakłada poprawki na istnienie boga.
Ani też go nie wyklucza - i o to mi właśnie chodzi. Niemniej, czym bardziej
zagłębiamy się w podstawy (fizyczne jednakowoż) budowy świata, tym bardziej
przedmiot badania staje się niokreslony, ulotny, nawet - umowny, tudzież
bardziej zbliżony do "prawdopodobieństwa" i "informacji" czegoś niż do
twardej kulki, tylko że malutkiej
A to z kolei, jak sądzę uprawdopodabnia (nie zapewnia) koncepcję, że
rzeczywistość nie istnieje

i że możliwe jest istnienie czegoś więcej, niż
mierzalne miernikiem i oglądalne mikroskopem.
I nie zgadzam się, że "świat wierzeń każe nam wierzyć w skończony świat
prawd absolutnych, świat zamknięty bez możliwości rozwoju.". Oczywiście ja
nie mówię o religiach, bo przynajmniej niektóre z nich taką omnipotencję
oferują - ale ja mam cały czas na myśli ogólnikową nieco "wiarę w wyższe
coś" a nie katolicyzm, islam, itp.
To są wytwory po cześci polityczne, kulturowe, biznesowe itp
Powiedziałbym, że wręcz odwrotnie, to nauka oferuje pozorną możliwość
"odkrycia" wszelkich praw i praw.
(ten post już był prawie na temat grupy, bo i o fizyce było, i o mierniku
itp. Niemniej już się odzywał w temacie nie będę, żeby nie nadużywać
cierpliwości, w razie jakby ktoś miał imperatym naubliżania mi,
wytłumaczenia, lub podyskutowania, to zapraszam na priv oczywiście
(sundayman@poczta.onet.pl), jakkolwiek, nie nalegam, bo temat się trochę
wyczerpał (w sensie krótkiej polemiki oczywiście

.
pozdr.
Niech moc będzie z wami, z nami i w elektrowniach.
JanuszR
Guest
Mon Feb 09, 2009 5:57 pm
Quote:
zakresie oddają zachowanie się materii. Żaden z obowiązujących modeli
(tzw. teorii naukowych) nie zakłada poprawki na istnienie boga.
Ani też go nie wyklucza - i o to mi właśnie chodzi.
Wg mnie wyklucza całkowicie. Już widzę E=(MC2 -+ "niech sie dzieje wola
boga"). To przecież zupełnie wypacza jakikolwiek sens. Każda poprawka na
boga zakładałaby, że w zasadzie z jednakowym prawdopodobieństwem może
zdarzyć się wszystko. Nie miałoby sensu zarówno opisywanie praw przyrody
jak i obliczanie zależności. Ten domniemany bóg musiałby być totalnym
chaosem.
JanuszR
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Next