RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak dotknięcie L w instalacji z różnicówką wpływa na odczucie prądu przez ciało?

Porażenie prądem

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak dotknięcie L w instalacji z różnicówką wpływa na odczucie prądu przez ciało?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6

Mario
Guest

Sun Mar 08, 2015 1:21 pm   



W dniu 2015-03-08 o 12:37, Tomasz Wójtowicz pisze:
Quote:
W dniu 2015-03-08 o 11:54, Robert Wańkowski pisze:
"PcmOl"
Jeżeli dotkniemy L w instalacji z różnicówką, to odczuwa się przepływ
prądu przez ciało?. W ciągu tych kilkunastu ms coś zarejestrujemy
nieprzyjemnego?
Owszem.
Zwykłe pierdyknięcie prądem wylączone w odpowiednim czasie.


Taka analogia mi się nasunęła. Smile
https://www.youtube.com/watch?v=Zf6X4qU7MRA
Szkoda, że nie można zresetować tej "różnicówki"

Bo to podejście do problemu w typowo amerykańskim stylu, czyli
efektownie coś zniszczyć, żeby było cool. Wystarczyłby mechanizm, choćby
sprężynowy, który opuszczałby wałek, tak żeby cała tarcza schowała się w
korpusie maszyny. Tam może sobie spokojnie wyhamować.

Pytanie jak głęboko wjechałaby tarcza w palec zanim mechanizm,u
opuszczający opuściłby wałek.




--
pozdrawiam
MD

Tomasz WĂłjtowicz
Guest

Sun Mar 08, 2015 5:04 pm   



W dniu 2015-03-08 o 13:21, Mario pisze:
Quote:
W dniu 2015-03-08 o 12:37, Tomasz Wójtowicz pisze:
W dniu 2015-03-08 o 11:54, Robert Wańkowski pisze:
"PcmOl"
Jeżeli dotkniemy L w instalacji z różnicówką, to odczuwa się przepływ
prądu przez ciało?. W ciągu tych kilkunastu ms coś zarejestrujemy
nieprzyjemnego?
Owszem.
Zwykłe pierdyknięcie prądem wylączone w odpowiednim czasie.


Taka analogia mi się nasunęła. Smile
https://www.youtube.com/watch?v=Zf6X4qU7MRA
Szkoda, że nie można zresetować tej "różnicówki"

Bo to podejście do problemu w typowo amerykańskim stylu, czyli
efektownie coś zniszczyć, żeby było cool. Wystarczyłby mechanizm, choćby
sprężynowy, który opuszczałby wałek, tak żeby cała tarcza schowała się w
korpusie maszyny. Tam może sobie spokojnie wyhamować.

Pytanie jak głęboko wjechałaby tarcza w palec zanim mechanizm,u
opuszczający opuściłby wałek.


Sprężynowe napinacze pasa bezpieczeństwa podobno działają w czasie kilku
milisekund. Poza tym niebezpieczne dla palca działanie tarczy skończy
się po schowaniu się o centymetr. Przyjmując więc czas 1 milisekundy,
przy n=50 obr/sek mamy zaledwie 18 stopni, czyli mniej więcej 2 zęby.
Draśnie skórę.

Robert Wańkowski
Guest

Sun Mar 08, 2015 5:23 pm   



"Tomasz Wójtowicz"
Quote:
Sprężynowe napinacze pasa bezpieczeństwa podobno działają w czasie kilku
milisekund. Poza tym niebezpieczne dla palca działanie tarczy skończy się
po schowaniu się o centymetr. Przyjmując więc czas 1 milisekundy, przy
n=50 obr/sek mamy zaledwie 18 stopni, czyli mniej więcej 2 zęby. Draśnie
skórę.

Prędkość obrotowa narzędzia nie ma znaczenia. Prędkośc ruchu palca w
kierunku narzędzia ma znaczenie.

Robert

PcmOl
Guest

Sun Mar 08, 2015 8:15 pm   



Quote:
...
I to jest bardzo słuszne podejście! Niedotykanie i ograniczenie
zasięgu różnicówki do łazienki. Po co dawać złudzenia?

Przeciętny człowiek nie ma żadnych złudzeń i nie wie jak to działa.
Zresztą osobiście również nie pamiętam o istnieniu różnicówki.
Ten jeden raz, w ciągu 6 lat od zainstalowania, zadziałała nie w łazience.
Mam włączoną na wszystko i tak ma być.
Raz na 6 lat można znieść całkowitą ciemność. Częściej dostawca wyłącza.
A słuszność zależy od rozmaitych rzeczy.

AlexY
Guest

Sun Mar 08, 2015 8:56 pm   



PcmOl pisze:
Quote:
...
I to jest bardzo słuszne podejście! Niedotykanie i ograniczenie
zasięgu różnicówki do łazienki. Po co dawać złudzenia?

Przeciętny człowiek nie ma żadnych złudzeń i nie wie jak to działa.
Zresztą osobiście również nie pamiętam o istnieniu różnicówki.
Ten jeden raz, w ciągu 6 lat od zainstalowania, zadziałała nie w łazience.
Mam włączoną na wszystko i tak ma być.
Raz na 6 lat można znieść całkowitą ciemność. Częściej dostawca wyłącza.
A słuszność zależy od rozmaitych rzeczy.

Raz na 6 lat powiadasz? Ładowanie "samochodu" elektrycznego przy
większej wilgotności kończyło się u mnie wywaleniem różnicówki, do czasu
odpięcia kabla uziemiającego w tym obwodzie. Z innej beczki chyba ze 2
razy w roku wywala od kompa.


--
AlexY
http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html

Mario
Guest

Sun Mar 08, 2015 9:12 pm   



W dniu 08.03.2015 17:04, Tomasz Wójtowicz pisze:
Quote:
W dniu 2015-03-08 o 13:21, Mario pisze:
W dniu 2015-03-08 o 12:37, Tomasz Wójtowicz pisze:
W dniu 2015-03-08 o 11:54, Robert Wańkowski pisze:
"PcmOl"
Jeżeli dotkniemy L w instalacji z różnicówką, to odczuwa się przepływ
prądu przez ciało?. W ciągu tych kilkunastu ms coś zarejestrujemy
nieprzyjemnego?
Owszem.
Zwykłe pierdyknięcie prądem wylączone w odpowiednim czasie.


Taka analogia mi się nasunęła. Smile
https://www.youtube.com/watch?v=Zf6X4qU7MRA
Szkoda, że nie można zresetować tej "różnicówki"

Bo to podejście do problemu w typowo amerykańskim stylu, czyli
efektownie coś zniszczyć, żeby było cool. Wystarczyłby mechanizm, choćby
sprężynowy, który opuszczałby wałek, tak żeby cała tarcza schowała się w
korpusie maszyny. Tam może sobie spokojnie wyhamować.

Pytanie jak głęboko wjechałaby tarcza w palec zanim mechanizm,u
opuszczający opuściłby wałek.


Sprężynowe napinacze pasa bezpieczeństwa podobno działają w czasie kilku
milisekund.

Chyba pirotechniczne.

Poza tym niebezpieczne dla palca działanie tarczy skończy
Quote:
się po schowaniu się o centymetr. Przyjmując więc czas 1 milisekundy,
przy n=50 obr/sek mamy zaledwie 18 stopni, czyli mniej więcej 2 zęby.
Draśnie skórę.


Ale czas będzie zależał od masy. Łatwiej przesunąć mały hamulec jak w
tym materiale, niż cały wałek z tarczą.

--
pozdrawiam
MD

Tomasz WĂłjtowicz
Guest

Sun Mar 08, 2015 9:23 pm   



W dniu 2015-03-08 o 21:12, Mario pisze:
Quote:
W dniu 08.03.2015 17:04, Tomasz Wójtowicz pisze:

Ale czas będzie zależał od masy. Łatwiej przesunąć mały hamulec jak w
tym materiale, niż cały wałek z tarczą.

I od siły też. Zawsze można zastosować większą sprężynę niż w napinaczu
pasa.

Ale po co my o tym dyskutujemy - UE nakazuje stosować w krajzegach górną
osłonę piły, która zarówno chroni palce jak i oczy przed trocinami. I to
załatwia sprawę. Vide:

http://img29.olx.pl/images_tablicapl/191704317_3_644x461_makita-pila-krajzega-stolowa-pilarka-mlt100-fvat-narzedzia_rev003.jpg

A hamburgery niech sobie konstruują efektowne wybuchowe bajery. Ciekawe
co będzie, jeśli po zadziałaniu tego bajeranckiego hamulca tarcza piły
rozerwie się tak, że jeden z kawałków wbije się pilarzowi w czoło.

Bo w Polsce już był taki jeden Łągiewka, co to chciał montować w
samochodach zderzaki z wirującymi masami, tylko nikt nie umiał
odpowiedzieć, co się stanie, jeśli energia kinetyczna wytracona na tym
zderzaku będzie tak duża, że wirująca masa się wyrwie i jak tarcza od
krajzegi będzie cięła ludzi i samochody na odcinku pół kilometra.

J.F.
Guest

Mon Mar 09, 2015 2:34 am   



Dnia Fri, 6 Mar 2015 16:30:14 +0100, Piotr Gałka napisał(a):
Quote:
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
Fakt, to mylące. Dalej było o tym, że warunki domowe -- tu bywa dość
trudno o "prawdziwą ziemię". Przeważnie nie da się zamknąć obwodu
inaczej, niż robią to odbiorniki prądu. Więc trudno też o różnicę,
która wyzwoli wyłącznik.

Nie rozumiem w czym widzisz problem z "prawdziwą ziemią" w domu.

Jak wycierałem z kurzu lampę w kuchni to zawsze czułem mrowienie. Myślałem,
że może kabel w środku ma przebicie do obudowy i zapominałem o temacie.
Kiedyś mnie tknęło, że to by znaczyło że dodatkowo wyłącznik musiał by być
na neutralnym a nie na fazie. Postanowiłem sprawdzić - się okazało, że na
sterczącym z sufitu żółto-zielonym mam na stałe fazę i lampa jest do niego
"uziemiona". Sam ją do niego podłączyłem (wcześniej miałem drewnianą), bo po
to on jest a nie przyszło mi do głowy wtedy sprawdzać czy ktoś go nie
podłączył do fazy.

A nie bylo to tak, ze elektrycy podciagneli kabel 3-zylowy, aby mozna
bylo wlaczac osobno dwie zarowki, a z braku innego byl to kabel w
standardowych kolorach ?

Quote:
Wycierając lampę zawsze miałem w zasięgu drugiej ręki
uziemioną kuchenkę elektryczną - czyli jak najbardziej "prawdziwą ziemię".
Na szczęście nigdy nie dotknąłem tych dwu rzeczy na raz (różnicówkę mam
tylko na łazienkę).

A jakby byla na wszytko, to by pomogla.

J.

Piotr Gałka
Guest

Mon Mar 09, 2015 10:12 am   



Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:kdkjej0allxo.9ixvcu2375is$.dlg@40tude.net...

Quote:
Jak wycierałem z kurzu lampę w kuchni to zawsze czułem mrowienie.
Myślałem,
że może kabel w środku ma przebicie do obudowy i zapominałem o temacie.
Kiedyś mnie tknęło, że to by znaczyło że dodatkowo wyłącznik musiał by
być
na neutralnym a nie na fazie. Postanowiłem sprawdzić - się okazało, że na
sterczącym z sufitu żółto-zielonym mam na stałe fazę i lampa jest do
niego
"uziemiona". Sam ją do niego podłączyłem (wcześniej miałem drewnianą), bo
po
to on jest a nie przyszło mi do głowy wtedy sprawdzać czy ktoś go nie
podłączył do fazy.

A nie bylo to tak, ze elektrycy podciagneli kabel 3-zylowy, aby mozna
bylo wlaczac osobno dwie zarowki, a z braku innego byl to kabel w
standardowych kolorach ?

W kuchni mam wyłącznik podwójny, ale jeden pstryczek włącza lampę na

suficie, a drugi lampę nad blatem.
Do tej na suficie podciągnęli standardowy przewód 3-żyłowy.
Na jednym jest N, na drugim jak się włączy pstryczek jest faza, a na trzecim
(żółto-zielonym) jest zawsze faza.
Nie wiem gdzie jest puszka od tego więc po prostu odłączyłem go od obudowy
lampy, zaizolowałem i nalepiłem plaster z wykrzyknikiem.
We wszystkich innych lampach, gdzie mają być włączane osobno 2 żarówki są
kabelki 4-żyłowe i tam żółto-zielony jest podłączony do ochronnego (a może
N - nie sprawdzałem, ale na pewno nie do fazy).
P.G.
P.S.
Jakieś półtora roku temu w dwu lampach założyłem w szereg z żarówkami NTC
120om (w sumie 3 żarówki). Pół roku temu w jeszcze jednej (2 obwody, razem 5
żarówek). Jak do tej pory ani jedna z żarówek za NTC się nie przepaliła. W
tym czasie w pokoju, gdzie mam 6 żarówek już kilka razy musiałem którąś tam
wymieniać, ostatnio 3 szt. za jednym razem (przepaliły się w niedużych
odstępach czasu).

janusz_k
Guest

Mon Mar 09, 2015 7:38 pm   



Quote:
A hamburgery niech sobie konstruują efektowne wybuchowe bajery. Ciekawe
co będzie, jeśli po zadziałaniu tego bajeranckiego hamulca tarcza piły
rozerwie się tak, że jeden z kawałków wbije się pilarzowi w czoło.

Bo w Polsce już był taki jeden Łągiewka, co to chciał montować w
samochodach zderzaki z wirującymi masami, tylko nikt nie umiał
odpowiedzieć, co się stanie, jeśli energia kinetyczna wytracona na tym
zderzaku będzie tak duża, że wirująca masa się wyrwie i jak tarcza od
krajzegi będzie cięła ludzi i samochody na odcinku pół kilometra.
Bez przesady, są osłony które to wytrzymają bez trudu i nie ważą nie

wiadomo ile, piszę to po obejrzeniu testu sinika Rolls royce
http://lotniczapolska.pl/Silnik-RR-Trent-XWB-symulacja-oderwania-lopatki,27873
jak widać wszystko zostało ładnie w środku, a silnik kręcił się z
maksymalną prędkością i mocą !!!

więc jak widać można? można :)

--
Pozdr

Janusz_K

Michał Czarkowski
Guest

Wed Mar 11, 2015 9:26 pm   



Robert Wańkowski napisał/a:

Quote:
Jeżeli dotkniemy L w instalacji z różnicówką, to odczuwa się przepływ
prądu przez ciało?. W ciągu tych kilkunastu ms coś zarejestrujemy
nieprzyjemnego?

Robert

Popatrz tu:

https://www.youtube.com/channel/UCJ0-OtVpF0wOKEqT2Z1HEtA

Może na tych filmach jest odpowiedź na Twoje pytanie Very Happy

badworm
Guest

Wed Mar 11, 2015 10:33 pm   



Dnia Sun, 8 Mar 2015 12:02:52 +0100, PcmOl napisał(a):

Quote:

Ale tu chodzi o wyrównywanie potencjału a nie zamykanie obwodu jako
takie. Gdy już helikopter jest połączony z przewodem to dotykać można by
i gołymi rękami.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066

Dariusz K. Ładziak
Guest

Thu Mar 12, 2015 9:38 pm   



PcmOl pisze:
Quote:
...
W obwodzie zabezpieczonym różnicówka są dwa główne zagrożenia: że
różnicówkę jakiś ignorant głupio połączył albo że stara, niesprawdzana
od wielu lat po prostu nie raczy zadziałać.

Jest jeszcze jedno i to w przypadku TNC-S wykonanego zgodnie z przepisami.
Uwalenie PEN przed punktem rozdziału.
Potencjał PE staje się nieciekawy, a ew. prąd wyłączy tylko nadprądówka..

TNC-S wykonane zgodnie z przepisami ma punkt rozdziału uziemiony
lokalnie dla obiektu - przewód PE może być uznany za posiadający
potencjał zbliżony do miejscowego potencjału ziemi w odległości nie
większej jak trzydzieści metrów od najbliższego uziomu.

Zatem albo potencjał PE nie może przybrać nieciekawych wartości, albo
też instalacja TNC-S nie jest jednak wykonana zgodnie z przepisami.

--
Darek

Robert Wańkowski
Guest

Sun Mar 29, 2015 9:30 pm   



"Robert Wańkowski"
Quote:
Zwykłe pierdyknięcie prądem wylączone w odpowiednim czasie.
Taka analogia mi się nasunęła. Smile
https://www.youtube.com/watch?v=Zf6X4qU7MRA
Szkoda, że nie można zresetować tej "różnicówki"

No i wymyślili taką, która można zresetować. :-)

https://www.youtube.com/watch?v=nbDf2dpQVIY

http://sketchucation.com/click.php?url=http://www.boschtools.com/AboutBoschTools/PressRoom/Pages/031815_reaxxsaw.aspx

Robert

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak dotknięcie L w instalacji z różnicówką wpływa na odczucie prądu przez ciało?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map