RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak ciśnienie wpływa na indukcyjność rdzenia RTF6x3x3 z materiału F938?

Wpływ ciśnienia na indukcyjność

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak ciśnienie wpływa na indukcyjność rdzenia RTF6x3x3 z materiału F938?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Mateusz Viste
Guest

Tue Sep 05, 2017 7:42 am   



On Mon, 04 Sep 2017 21:56:08 +0200, J.F. wrote:
Quote:
Użytkownik "Mateusz Viste" napisał w wiadomości grup
Ale specjalizowany komputer pod nazwa "syntezator" zrobi to lepiej :-)

Czy ja wiem ... nie zawsze widze cos zlego w tym "software driven", np
wlasnie taki odtwarzacz midi.

Niby prosta rzecz a jednak - często słucham MIDI na moim SC-55, i próby
słuchania tych samych plików via takie np. Timidity szybko kończą się
zniechęceniem. A próbowałem przeróżnych "fontów" i ustawień, jednak na
hardware brzmi jednak lepiej. Nie jestem muzykalny więc trudno mi
powiedzieć dlaczego tak jest, ale coś jednak jest (no chyba że dopadł
mnie podświadomy efekt "audiofila") :)

Quote:
A do odegrania MIDI nie potrzeba przecież gigaherców:
https://youtu.be/8ssDGBTssUI :)

Tylko jesli rozumiem - to gra Roland gdzies poza kadrem.

O to właśnie chodzi - hardware. Pecet tu tylko wypuszcza nutki w
odpowiedniej ilości i o odpowiednim czasie, a sam dźwięk jest generowany
przez specjalizowany hardware.

Quote:
Jedyna ciekawostka to jak zrobili interfejs - o ile mnie skleroza nie
myli, to MIDI mialo 31.25 kb/s, i to sie kiepsko komponowalo z pecetowym
portem RS-232.

Różnica szybkości między fizycznym interfejsem MIDI a RS-232 nie ma tu
żadnego znaczenia. Na filmiku nie ma w ogóle fizycznego MIDI - łączność
pomiędzy komputerem a SC-55 jest całkowicie po RS-232 (SC-55 posiada
stosowny interfejs do tego). MIDI używam tu wyłącznie jako protokołu
danych.

Quote:
Znow skleroza zawodzi ... ale pc-speaker chyba dawalo sie obsluzyc
analogowo (PWM z timera) (...) Teraz tylko napisac ten midi player Smile

Napisałem MIDI player pod YM3812 (tzw. "OPL2"), i przetłumaczenie MIDI na
sample OPL to katorga. A wynik z reguły taki sobie. Nie śmiem nawet
wyobrażać sobie robić to pod PC-Spkr. No i efekt byłby raczej mało
muzykalny - no chyba że jako narzędzie tortur.

Quote:
Tak swoja droga - to wkrotce kazda komorka odtwarzala midi, niektore
nawet polifoniczne ...

Już to robią! Na androidowym markecie roi się wszelakich grajków MIDI -
niektóre nawet z ciekawości testowałem kilka miesięcy temu, i gra toto
całkiem do rzeczy (porównywnalnie z Timidity na PC).

Mateusz

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Sep 05, 2017 9:21 am   



Pan Dariusz Dorochowicz napisał:

Quote:
Ale, co dla mnie było ciekawe, pomimo dość sporej mocy, zupełnie nie
słychać pompowania. Z kolei w małym kościółku gdzieś tam słychać było
że organista zaraz zacznie grać, bo ruszał silnik po dłuższej przerwie
i było to całkiem wyraźne.

Przecież dęcie w miechy nie ma nic wspólnego z trakturą!

Może raczej "niekoniecznie ma coś wspólnego"? Wykorzystanie sprężonego
powietrza wydaje się tu zupełnie naturalne i nie spodziewam się żeby był
osobny miech do traktury Wink A że można inaczej...

Gdyby gdzieś pneumatyczna traktura brała wiatry nie z miecha do piszczałek,
to bym się nie zdziwił. Dzisiaj pneumatyka jest szeroko stosowana -- na
fabrycznej hali w linii produkcyjnej wszysto co się rusza może być pędzone
sprężonym powietrzem. Działa to sprawnie, technika jest dobrze opanowana.
Ale wymaga zasilania sporym ciśnieniem. Tymczasem w organowym miechu
powietrza dużo, ale ciśnienie niewielkie.

Quote:
Taka ciekawostka tylko. Do otwierania zaworków to powietrza za dużo nie
trzeba, ale do tych dużych rur (największych w Oliwie nie widać) owszem.
I mimo to silnika nie słychać.

Może dlatego, że jak taka wielka trąba jerychońska zagra, to zagłuszy
dźwięk każdego mechanizmu? A może dlatego, że pneumatyczne elementy
wykonawcze potrafią cichutko się poruszać -- co osiągnąć daleko łatwiej,
niż przy użyciu wielu mechanicznych cięgieł i popychadeł.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Sep 05, 2017 9:25 am   



Pan Dariusz Dorochowicz napisał:

Quote:
Tak sobie właśnie myślę, że istotą wynalazku jest cała ta matematyka
zaklęta w kołach zębatych. Dźwięk mógłby powstawać pneumatycznie,
jak w syrenie strażackiej.

No wlasnie ... to czemu nie pneumatycznie, skoro istota lezy
w przekladniach ?

Bo pneumatyczne (i inne) można (a naprawdę trzeba) było stroić
indywidualnie, więc można było nastroić dokładnie.

Pneumatyczne *jak w syrenie strażackiej*. Czyli dalej mamy kółka
zębate, przekładnie, wszystko to, co jest w elektrycznych organach
Hammonda. Tylko że te ząbki nie poruszają się w polu magnetycznym
i nie indukują prądu w cewce, a modulują strumień powietrza, który
potem dalej dmie w jakąś tubę (fachowo to by na to "roztrąb" trzeba
było powiedzieć).

A, no to faktycznie. Ale tu zupełnie inne moce do przekładni potrzebne,
jak sądzę, więc koszt od razu poleciałby w górę. Dzięki za wyjaśnienie Smile

Można modulować sygnał bardzo małej mocy, wykorzystując niewielkie
kółka i przekładnie. A potem wzmocnić wzmacniaczem pneumatycznym.
Taki wzmacniacz działa tak, jak tranzystor polowy.

--
Jarek

J.F.
Guest

Tue Sep 05, 2017 10:05 am   



Użytkownik "Mateusz Viste" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:59ae5573$0$31640$426a74cc@news.free.fr...
On Mon, 04 Sep 2017 21:56:08 +0200, J.F. wrote:
Quote:
Czy ja wiem ... nie zawsze widze cos zlego w tym "software driven",
np
wlasnie taki odtwarzacz midi.

Niby prosta rzecz a jednak - często słucham MIDI na moim SC-55, i
próby
słuchania tych samych plików via takie np. Timidity szybko kończą się
zniechęceniem. A próbowałem przeróżnych "fontów" i ustawień, jednak
na
hardware brzmi jednak lepiej.

Ale to nie jest dowod na to, ze "software driven" jest zle, tylko, ze
Timidity jest gorsze Smile
A moze, ze Windows jest gorsze :-)

Ten SC-55 to pewnie tez juz cyfrowy, i pewnie daloby sie nasladowac go
czysto programowo.

Probowales wprost pod windows odtwarac te pliki ?

Quote:
Znow skleroza zawodzi ... ale pc-speaker chyba dawalo sie obsluzyc
analogowo (PWM z timera) (...) Teraz tylko napisac ten midi player
:-)

Napisałem MIDI player pod YM3812 (tzw. "OPL2"), i przetłumaczenie
MIDI na
sample OPL to katorga. A wynik z reguły taki sobie. Nie śmiem nawet

A to sie nie znam ... ale ten uklad nie mial gdzies MIDI w zamiarze ?

Quote:
wyobrażać sobie robić to pod PC-Spkr. No i efekt byłby raczej mało
muzykalny - no chyba że jako narzędzie tortur.

Tzn wyobrazam to sobie tak:
-mamy program generujacy dzwieki z MIDI - da sie zrobic, moze kiepsko
.... ale Timidity jak piszesz dziala.
-trzeba analogowo sterowac glosnikiem - odszukalem sobie, timer mial
~1.2MHz, 7 bitow @ 8kHz powinno wyjsc.
jakosc powiedzmy telefoniczna - male pasmo, szumi, piszczy.
ciekaw jestem ile da sie wycisnac stosujac bardziej zaawansowane
metody.

-sam glosnik, ktory w PC byl raczej kiepski.

Quote:
Tak swoja droga - to wkrotce kazda komorka odtwarzala midi,
niektore
nawet polifoniczne ...

Już to robią!

Moze niewyraznie napisalem - robia to gdzies od 1997 - wtedy u nas
wszedl GSM, i nie pamietam - juz wszystkie graly, czy jeszcze nie
wszystkie.
Polifoniczne to chyba jeszcze nie wszystkie byly - wiec wlasnie
ulepszali.
W kazdym badzz razie juz na tamtych procesorach dalo sie zrobic, choc
glowy nie dam czy nie mieli sprzetowego chipa.

Quote:
Na androidowym markecie roi się wszelakich grajków MIDI -
niektóre nawet z ciekawości testowałem kilka miesięcy temu, i gra
toto
całkiem do rzeczy (porównywnalnie z Timidity na PC).

Ale one same syntezuja, czy tylko steruja wbudowanym syntezatorem ?
I znow - nie wiem jaki ten wbudowany - czysto software'owy, czy
sprzetowy

J.

Jakub Rakus
Guest

Tue Sep 05, 2017 3:09 pm   



W dniu 04.09.2017 o 22:51, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:

Co jest w tych słuchawkach "oryginalnych od zestawu"? Bo ja słuchawki
z wtykiem USB, włączanym normalnie do peceta, miałem już kilkanaście
lat temu.


Nie rozbierałem, bo działa Razz Jest na kabelku "zgrubienie" z mikrofonem
i przyciskiem do odbierania rozmowy, tyle. A w środku pewnie rezystor o
wartości X wpięty między któreś linie żeby telefon wykrył, że to
słuchawki a nie coś innego.

--
Pozdrawiam
Jakub Rakus

Dariusz Dorochowicz
Guest

Tue Sep 05, 2017 3:57 pm   



W dniu 2017-09-05 o 11:25, Jarosław Sokołowski pisze:

Quote:
Można modulować sygnał bardzo małej mocy, wykorzystując niewielkie
kółka i przekładnie. A potem wzmocnić wzmacniaczem pneumatycznym.
Taki wzmacniacz działa tak, jak tranzystor polowy.

Brzmi interesująco Smile
Gdzieś coś takiego działa w jakimś rozsądnym zakresie częstotliwości?
Chociaż... Długo trwało zanim znalazłem dobre wyjaśnienie działania
zwykłego mechanizmu różnicowego, a wzmacniacze hydrauliczne - no cóż -
najwyraźniej też nie trafiłem na kogoś, kto wie o co chodzi. A tu
jeszcze pneumatyczny? Ale tu raczej spodziewam się modulatora przepływu,
czyli przesuwanej przesłony. ??

Pozdrawiam

DD

Dariusz Dorochowicz
Guest

Tue Sep 05, 2017 4:05 pm   



W dniu 2017-09-05 o 11:21, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan Dariusz Dorochowicz napisał:

Ale, co dla mnie było ciekawe, pomimo dość sporej mocy, zupełnie nie
słychać pompowania. Z kolei w małym kościółku gdzieś tam słychać było
że organista zaraz zacznie grać, bo ruszał silnik po dłuższej przerwie
i było to całkiem wyraźne.

Przecież dęcie w miechy nie ma nic wspólnego z trakturą!

Może raczej "niekoniecznie ma coś wspólnego"? Wykorzystanie sprężonego
powietrza wydaje się tu zupełnie naturalne i nie spodziewam się żeby był
osobny miech do traktury Wink A że można inaczej...

Gdyby gdzieś pneumatyczna traktura brała wiatry nie z miecha do piszczałek,
to bym się nie zdziwił. Dzisiaj pneumatyka jest szeroko stosowana -- na
fabrycznej hali w linii produkcyjnej wszysto co się rusza może być pędzone
sprężonym powietrzem. Działa to sprawnie, technika jest dobrze opanowana.
Ale wymaga zasilania sporym ciśnieniem. Tymczasem w organowym miechu
powietrza dużo, ale ciśnienie niewielkie.

Dzisiaj tak, ale po co dzisiaj robić pneumatykę w takim miejscu?

Quote:
Taka ciekawostka tylko. Do otwierania zaworków to powietrza za dużo nie
trzeba, ale do tych dużych rur (największych w Oliwie nie widać) owszem.
I mimo to silnika nie słychać.

Może dlatego, że jak taka wielka trąba jerychońska zagra, to zagłuszy
dźwięk każdego mechanizmu? A może dlatego, że pneumatyczne elementy
wykonawcze potrafią cichutko się poruszać -- co osiągnąć daleko łatwiej,
niż przy użyciu wielu mechanicznych cięgieł i popychadeł.

Jak już zagra to tak, nawet głośnego dźwięku nie trzeba. Ale silnik
wyraźnie ruszał może z pół minuty wcześniej, a może i więcej. Nie żeby
to był jakiś głośny czy przeszkadzający dźwięk, ale było go słychać.

Pozdrawiam

DD

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Sep 05, 2017 4:07 pm   



Pan Jakub Rakus napisał:

Quote:
Co jest w tych słuchawkach "oryginalnych od zestawu"? Bo ja słuchawki
z wtykiem USB, włączanym normalnie do peceta, miałem już kilkanaście
lat temu.

Nie rozbierałem, bo działa Razz Jest na kabelku "zgrubienie" z mikrofonem
i przyciskiem do odbierania rozmowy, tyle. A w środku pewnie rezystor o
wartości X wpięty między któreś linie żeby telefon wykrył, że to
słuchawki a nie coś innego.

W tych moich też było nieduże zgrubienie. Dziesięcioletni rozwój techniki
mógł sprawić, że opuchlizna jeszcze się zmniejszyła. Albo jest jak było,
czyli karta dźwiękowa w zgrubieniu, albo w telefonie jest chytry układ do
wykrywania słuchawek w porcie USB.

Nijak z tego nie wynika fajność pomysłu, by kabel DIN służył jednocześnie
i do MIDI, i do audio. Zrobić Wykrywacz Słuchawek to jedno, a zrobienie
Wykrywacza Wszystkiego Co Da Się Podłączyć -- to zagadzniene całkiem
innej klasy. Kabel DIN audio to w ogóle była szemrana sprawa. Magnetofon
z radiem należało łączyć kablem z czterema przewodami sygnałowymi. Dwa do
transmisji sygnału z radia do magnetofonu, dwa w drugą stronę. Ale nigdy
wszystkie cztery nie były wykorzystywane w tym samym czasie. Widać tak
było komuś było łatwiej zaprojektować, by zbyt wiele nie przełączać.
Tendencja jakby odwrotna niż w tym telefonie, gdzie układ (być może)
przełącza te same druciki między systemami i wykorzystuje do całkiem
różnych celów.

No i jeszcze ten DIN (dokładnie taki sam) do podłączania klawiatury IBM-PC.
Ktoś tam chyba we fabryce po prostu niał takie gniazdo w szufladzie i
wymyślił, że może go użyć do tego celu. Pomysł ogólnie słaby.

--
Jarek

J.F.
Guest

Tue Sep 05, 2017 4:16 pm   



Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oomhvf$otv$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2017-09-05 o 11:21, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Gdyby gdzieś pneumatyczna traktura brała wiatry nie z miecha do
piszczałek,
to bym się nie zdziwił. Dzisiaj pneumatyka jest szeroko
stosowana -- na
fabrycznej hali w linii produkcyjnej wszysto co się rusza może być
pędzone
sprężonym powietrzem. Działa to sprawnie, technika jest dobrze
opanowana.
Ale wymaga zasilania sporym ciśnieniem. Tymczasem w organowym
miechu
powietrza dużo, ale ciśnienie niewielkie.

Dzisiaj tak, ale po co dzisiaj robić pneumatykę w takim miejscu?

A po co robic organy ?
Rurki wypolerowac dla efektu, schowac dyskretnie pare glosnikow i
postawic syntezator :-)

J.

J.F.
Guest

Tue Sep 05, 2017 4:25 pm   



Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oomhh7$oht$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2017-09-05 o 11:25, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Można modulować sygnał bardzo małej mocy, wykorzystując niewielkie
kółka i przekładnie. A potem wzmocnić wzmacniaczem pneumatycznym.
Taki wzmacniacz działa tak, jak tranzystor polowy.
Brzmi interesująco Smile

Ja nie wiem, czy sie zasadnie boicie o przekladnie i potrzebna moc ...
czemu mialaby byc duza ?

Quote:
Gdzieś coś takiego działa w jakimś rozsądnym zakresie częstotliwości?
Chociaż... Długo trwało zanim znalazłem dobre wyjaśnienie działania
zwykłego mechanizmu różnicowego, a wzmacniacze hydrauliczne - no
cóż - najwyraźniej też nie trafiłem na kogoś, kto wie o co chodzi. A
tu jeszcze pneumatyczny? Ale tu raczej spodziewam się modulatora
przepływu, czyli przesuwanej przesłony. ??

Sa fajne stare ksiazki do automatyki. Ciekawe rzeczy rysuja.


J.

Dariusz Dorochowicz
Guest

Tue Sep 05, 2017 4:41 pm   



W dniu 2017-09-05 o 18:16, J.F. pisze:
Quote:
Użytkownik "Dariusz Dorochowicz"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oomhvf$otv$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2017-09-05 o 11:21, Jarosław Sokołowski pisze:
Gdyby gdzieś pneumatyczna traktura brała wiatry nie z miecha do
piszczałek,
to bym się nie zdziwił. Dzisiaj pneumatyka jest szeroko stosowana -- na
fabrycznej hali w linii produkcyjnej wszysto co się rusza może być
pędzone
sprężonym powietrzem. Działa to sprawnie, technika jest dobrze
opanowana.
Ale wymaga zasilania sporym ciśnieniem. Tymczasem w organowym miechu
powietrza dużo, ale ciśnienie niewielkie.

Dzisiaj tak, ale po co dzisiaj robić pneumatykę w takim miejscu?

A po co robic organy ?
Rurki wypolerowac dla efektu, schowac dyskretnie pare glosnikow i
postawic syntezator Smile

No, stawiają. Ja jeszcze takiego dobrego instrumentu nie słyszałem.
Zresztą nie bardzo sobie potrafię wyobrazić ukryte głośniki dające takie
dźwięki.

Pozdrawiam

DD

Jakub Rakus
Guest

Tue Sep 05, 2017 4:46 pm   



W dniu 05.09.2017 o 18:07, Jarosław Sokołowski pisze:

Quote:
Nijak z tego nie wynika fajność pomysłu, by kabel DIN służył jednocześnie
i do MIDI, i do audio. Zrobić Wykrywacz Słuchawek to jedno, a zrobienie
Wykrywacza Wszystkiego Co Da Się Podłączyć -- to zagadzniene całkiem
innej klasy.

A czyż współczesne USB to nie jest właśnie Wykrywacz Wszystkiego Co Da
Się Podłączyć?

--
Pozdrawiam
Jakub Rakus

J.F.
Guest

Tue Sep 05, 2017 5:05 pm   



Użytkownik "Jakub Rakus" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oomkdb$rht$1@node1.news.atman.pl...
Quote:
W dniu 05.09.2017 o 18:07, Jarosław Sokołowski pisze:
Nijak z tego nie wynika fajność pomysłu, by kabel DIN służył
jednocześnie
i do MIDI, i do audio. Zrobić Wykrywacz Słuchawek to jedno, a
zrobienie
Wykrywacza Wszystkiego Co Da Się Podłączyć -- to zagadzniene
całkiem
innej klasy.

A czyż współczesne USB to nie jest właśnie Wykrywacz Wszystkiego Co
Da Się Podłączyć?

Ale nie w tym sensie - tzn wykraczajac poza pierwotna cyfrowa
specyfikacje.

Co prawda ... coraz wiecej tam sygnalizacji roznymi opornikami :-)

Mam sluchaweczke BT, w ktorej uUSB sluzy do ladowania, oraz do
podlaczenia dodatkowej sluchawki stereo.
Ale jako USB juz nie dziala :-)

J.

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Sep 05, 2017 5:42 pm   



Pan Dariusz Dorochowicz napisał:

Quote:
Można modulować sygnał bardzo małej mocy, wykorzystując niewielkie
kółka i przekładnie. A potem wzmocnić wzmacniaczem pneumatycznym.
Taki wzmacniacz działa tak, jak tranzystor polowy.

Brzmi interesująco Smile
Gdzieś coś takiego działa w jakimś rozsądnym zakresie częstotliwości?
Chociaż... Długo trwało zanim znalazłem dobre wyjaśnienie działania
zwykłego mechanizmu różnicowego, a wzmacniacze hydrauliczne - no cóż -
najwyraźniej też nie trafiłem na kogoś, kto wie o co chodzi. A tu
jeszcze pneumatyczny? Ale tu raczej spodziewam się modulatora przepływu,
czyli przesuwanej przesłony. ??

Zależy co rozumiemy przez "rozsądny zakres częstotliwości". Znany jest
pomysł na logiczną bramke pneumatyczną. Dwie dysze naprzeciwko siebie
w pewnej odległości, jedna dmucha w drugą. Przy dobrym wymodelowaniu
straty ciśnienia są minimalne. A z boku jedna lub kilka małych dysz do
zakłócania tego sielankowego przepływ. Dmuchnę lekko w którąś, a już
stan na wyjściu zmienia się z wysokiego (ciśnienia) na niski. Idea nieco
zapomniana, ale taka logika działa. Dobrze się w ten sposób robi układy
scalone i obwody drukowane.

Ale tu nam potrzebne jest co innego, układ analogowy. Faktycznie hybryda
mechaniczno-pneumatyczna z ruchomymi przesłonami może lepiej się sprawdzić.
Ale nie ma wielkich ograniczeń częstotliwościowych, można nawet pracować
w ultradźwiękach.

Jarek

--
Dmuchał żabę chuligan raz, kawał świntucha.
Dmucha ją, dmucha, dmucha, dmucha, dmucha, dmucha,
Wtem bęc -- z żaby królewna śliczna się wyłania!
A ten skurczybyk wcale nie przerwał dmuchania...

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Sep 05, 2017 5:51 pm   



Pan Dariusz Dorochowicz napisał:

Quote:
Gdyby gdzieś pneumatyczna traktura brała wiatry nie z miecha do
piszczałek, to bym się nie zdziwił. Dzisiaj pneumatyka jest szeroko
stosowana -- na fabrycznej hali w linii produkcyjnej wszysto co się
rusza może być pędzone sprężonym powietrzem. Działa to sprawnie,
technika jest dobrze opanowana. Ale wymaga zasilania sporym ciśnieniem.
Tymczasem w organowym miechu powietrza dużo, ale ciśnienie niewielkie.

Dzisiaj tak, ale po co dzisiaj robić pneumatykę w takim miejscu?

A w przemyśle po co? To jest fajne i elastyczne w zastosowaniach.
Zaworek przy każdym klawiszu jest o wiele przyjemniejszy w realizacji
od jakichś cięgieł. A nawet od elektryki. I działa analogowo, a nie
tylko włącz-wyłącz.

Quote:
Taka ciekawostka tylko. Do otwierania zaworków to powietrza za dużo nie
trzeba, ale do tych dużych rur (największych w Oliwie nie widać) owszem.
I mimo to silnika nie słychać.

Może dlatego, że jak taka wielka trąba jerychońska zagra, to zagłuszy
dźwięk każdego mechanizmu? A może dlatego, że pneumatyczne elementy
wykonawcze potrafią cichutko się poruszać -- co osiągnąć daleko łatwiej,
niż przy użyciu wielu mechanicznych cięgieł i popychadeł.

Jak już zagra to tak, nawet głośnego dźwięku nie trzeba. Ale silnik
wyraźnie ruszał może z pół minuty wcześniej, a może i więcej. Nie żeby
to był jakiś głośny czy przeszkadzający dźwięk, ale było go słychać.

To jest silnik dmuchawy, która nadyma miech. Nie jest tak, że organy
mają miech *albo* dmuchawę. Dmuchawa nawiewa powietrze do miecha, który
jest buforem onych wiatrów. W organach przedelektrycznych miech musiały
być dwa, pracujące na zmianę -- jeden dął, a drugi w tym czasie napełniano
powietrzem wspomnianym wczesniej drągiem. Tak samo jest w filharmonii.
Albo w regale (taki instrument, a nie półka na książki, choć nazywa
się go czasem "regał książkowy" -- ze względu na budowę miechów).

--
Jarek

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak ciśnienie wpływa na indukcyjność rdzenia RTF6x3x3 z materiału F938?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map