RTV forum PL | NewsGroups PL

Innowacyjny silnik grawitacyjny Mikhaila Dmitriewa - zasady działania i zastosowania

Silnik grawitacyjny

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Innowacyjny silnik grawitacyjny Mikhaila Dmitriewa - zasady działania i zastosowania

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Dariusz K. Ładziak
Guest

Thu Feb 03, 2011 2:05 pm   



Użytkownik bartekltg napisał:
Quote:
On 2 Lut, 23:10, Mirek<i_...@zaspamowany.adres> wrote:
bartekltg wrote:
Trzeba wyciac ekran z obszaru symulacji i zadac
tam odpowiadnie warunki brzegowe (Neumanna, B_prostopadle=0).
To idealny nadprzewodnik.

A s nieidealne?
Chyba nie koniecznie B=0 - nadprzewodnik zdajesie "zapami tuje" pole w
momencie stawania si nadprzewodnikiem. O il p ytk z nadprzewodnika
nad czy pod magnesem mog sobie wyobrazi jako "zawsze przeciwny"
elektromagnes, o tyl np pude ko z nadprzewodnika... czy w rodku
pude ka te B=0 ?

Wszytko da sie zamodelować odpowiednim nakladem srodkow;)
Ulepszanie modelu pewnie wypadalo by zaczac od tego:
http://en.wikipedia.org/wiki/London_equations
Dalej.. nie wiem, nigdy sie specjalnie nadprzewodnikami nie
interesowalem.

Reguła o 'przeciwnym magnesie' jest prawdziwa tylko dla niekonczonej
powierzchni nadprzewodnika (czyli duzej w porownaniu z rozmiarami
magensu i jego odlegloscia od plaszczyzny). I wynika ona wlasnie
z tej zasady 'B_prostopadle =0' Taka sama metoda obrazow jak
w elektrostatyce (tam mielismy E_styczne=0 ).

Jesli pudelko bedzie grubsze niz glebokosc wnikania to
odizoluje pole calkowicie. Prądy wirowe na wewnwtrznej/zewnatrzenj
powierzchni skompensują pole tak, aby nie wnikalo prostopadle do
nadprzewodnika. A co ze stycznym. Hmm

Jeśli grubość będzie większa niż głębokość wnikania to nastąpi izolacja
w stosunku exp(grubość/głębokość wnikania). Na głębokości zwanej
głębokością wnikania pole nie zanika, maleje tylko o 63%.

--
Darek

Jarosław Sokołowski
Guest

Thu Feb 03, 2011 4:01 pm   



Pan Dariusz K. Ładziak napisał:

Quote:
[...perpetuum mobile...]

Obawiam się, że to nie zadziała.

Ja jestem tego nawet pewien. Ale przypomniałem sobie, że przed laty
widziałem silnik działający w oparciu o efekt Curie. Oczywiście nie
samoistnie, pędzony był energia słoneczną. Takie koło jak od roweru,
nierównomiernie ogrzewane z jednej strony promieniami słonecznymi,
a w odpowienim miejscu przymocowany magnes.

Łolaboga, a po co magnes?

Jak to po co? Przyciągał chłodną część felgi, a nie pzyciągał nagrzanej.
W zamyśle mogło to służyc na przykład do mapędzania jeździdełka, które
snuje sie po powierzchni Księżyca.

Quote:
A turbinę kwantową widziałeś? Lekka turbinka z łopatkami równoległymi do
osi, z jednej czarnymi, z drugiej srebrnymi - zawieszona w próżni. Po
oświetleniu silnym źródłem światła (bez różnicowania barwy powierzchni
trzeba selektywnie oświetlać jedną połowę turbinki) zaczyna się kręcić -
fotony mają określony pęd...

Najśmieszniejsze, że zazwyczaj turbinka kręci się wbrew TEJ teorii, czyli
w drugą stronę. Tak jakby fotony miały ujemny pęd.

--
Jarek

Dariusz K. Ładziak
Guest

Fri Feb 04, 2011 1:52 pm   



Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Quote:
Pan Dariusz K. Ładziak napisał:

[...perpetuum mobile...]

Obawiam się, że to nie zadziała.

Ja jestem tego nawet pewien. Ale przypomniałem sobie, że przed laty
widziałem silnik działający w oparciu o efekt Curie. Oczywiście nie
samoistnie, pędzony był energia słoneczną. Takie koło jak od roweru,
nierównomiernie ogrzewane z jednej strony promieniami słonecznymi,
a w odpowienim miejscu przymocowany magnes.

Łolaboga, a po co magnes?

Jak to po co? Przyciągał chłodną część felgi, a nie pzyciągał nagrzanej.
W zamyśle mogło to służyc na przykład do mapędzania jeździdełka, które
snuje sie po powierzchni Księżyca.

A turbinę kwantową widziałeś? Lekka turbinka z łopatkami równoległymi do
osi, z jednej czarnymi, z drugiej srebrnymi - zawieszona w próżni. Po
oświetleniu silnym źródłem światła (bez różnicowania barwy powierzchni
trzeba selektywnie oświetlać jedną połowę turbinki) zaczyna się kręcić -
fotony mają określony pęd...

Najśmieszniejsze, że zazwyczaj turbinka kręci się wbrew TEJ teorii, czyli
w drugą stronę. Tak jakby fotony miały ujemny pęd.

Bo to, wiesz - trzeba odpompować, zgeterować resztki a i to po iluś
latach helu ci przez szkło nalezie - a jakakolwiek pozostałość gazu
dokładnie odwraca efekty.

--
Darek

t
Guest

Fri Feb 04, 2011 1:57 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnikj0d5.b8s.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Pan Andrzej napisał:

Ale silniki magnetyczne też istnieją.

Prosty model silnika magnetycznego:
http://www.youtube.com/watch?v=4Y-AFQqZVBw&feature=related

Jakoś podejrzanie blisko 1 kwietnia pojawił się ten artykuł :)

Ponad 30 lat temu bodajże czwartkowe wydanie Życia Warszawy ukazywało
się z dodatkiem Życie i Nowoczesność. W jednym z numerów pojawił się
dość szczegółowy opis silnika magnetycznego. Jako małolat czytałem
to z wielkim zainteresowaniem, ale później zacząłem się zastanawiać,
czy to czasem również nie był jakiś primaaprilisowy artykuł :)

No dobrze, to teraz ja. Wyobraźmy sobie taki wielki wielgachny magnes
stały. Zamocowany nieruchomo spory kawałek nad powierzchnią ziemi.
Ale mimo sporej odległości, magnes potrafi przyciągać ferromagnetyczne
przedmioty położone pod nim -- bo to wielki wielgachny magnes, bardzo
silny.

Kładziemy pod nim przedmiot wykonany, dajmy na to, z gadolimu.
Pierwiastek ten wybrałem nie dlatego, że się śmiesznie nazywa, tylko
z powodu wyjątkowo niskiej temperatury Curie. Tym, którzy w tej chwili
odczują potrzebę zajrzenia do Wikipedii, wyjaśnie od razu, że temperatura
Curie to taka, powyżej której ferromagnetyki tracą swoje własności
i przestają być przyciągane przez magnesy.

Nasz gadolin poszybuje w górę ruchem przyspieszonym, aż w końcu wyrżnie
w magnes. Gdyby ktoś niepokoił się, że od tego wyrżnięcia stanie się
coś złego magnesowi, możemy przed nim zamontować odpowiedni zderzak.
A jak wyrżnie, to jego energia kinetyczna zamieni się w ciepło (sporo
jej będzie, bo magnes wiegachny, więc i prędkość nielicha). Jak gadolin
osiągnie skutkiem wyrżnięcia temperaturę Curie, to się odklei i spadnie.
Na dole wykona użyteczną pracę przy łupaniu orzechów, odda też jakże cenne
i pożądane ciepło. Gdy ostygnie, poleci znów do góry. I tak w bez końca,
jak kamień Syzyfa.

Teraz proszę mi powiedzieć, o co tu chodzi. Tyko bez takich, że "e tam,
perpetum mobile nie istnieje, pani w szkole tak mówiła" (wiem, że nie
istnieje). Albo że takie wielgachne magnesy nie istnieją -- może nie
istnieją, ale co przeszkadza, by istniały?

Zagadkę wymyśliłem jeszcze na studiach, czyli bardzo dawno temu. Od tego
czasu straszę nią napotkanych fizyków. Niektórzy (nawet całkiem dobrzy)
po wysłuchaniu przypominają sobie nagle, że mieli właśnie Coś Ważnego do
zrobienia.

--
Jarek

Energia magnesu jest ujemna.
UJEMNA.
(w wikipedii tego nie napisali ale z lewego rysunku to przecież widać).
Dlatego wszelkie pomysły na uzyskanie energii z silników magnetycznych są
skazane na niepowodzenie.
To tak jakby twierdzić, że można odzyskać bez problemu swoją energię
potencjalną siedząc w głębokim dole.
Oczywiście można to łatwo zrobić siedząc na balkonie (ale tylko raz)
Tadeusz

PS: skończyłeś studia?

Desoft
Guest

Fri Feb 04, 2011 6:45 pm   



Użytkownik "t" <t-1@02.eu> napisał w wiadomości
news:iigt30$7ii$1@pippin.nask.net.pl...

Quote:
No dobrze, to teraz ja. Wyobraźmy sobie taki wielki wielgachny magnes
stały. Zamocowany nieruchomo spory kawałek nad powierzchnią ziemi.
Ale mimo sporej odległości, magnes potrafi przyciągać ferromagnetyczne
przedmioty położone pod nim -- bo to wielki wielgachny magnes, bardzo
silny.

Kładziemy pod nim przedmiot wykonany, dajmy na to, z gadolimu.
Pierwiastek ten wybrałem nie dlatego, że się śmiesznie nazywa, tylko
z powodu wyjątkowo niskiej temperatury Curie. Tym, którzy w tej chwili
odczują potrzebę zajrzenia do Wikipedii, wyjaśnie od razu, że temperatura
Curie to taka, powyżej której ferromagnetyki tracą swoje własności
i przestają być przyciągane przez magnesy.

Nasz gadolin poszybuje w górę ruchem przyspieszonym, aż w końcu wyrżnie
w magnes. Gdyby ktoś niepokoił się, że od tego wyrżnięcia stanie się
coś złego magnesowi, możemy przed nim zamontować odpowiedni zderzak.
A jak wyrżnie, to jego energia kinetyczna zamieni się w ciepło (sporo
jej będzie, bo magnes wiegachny, więc i prędkość nielicha). Jak gadolin
osiągnie skutkiem wyrżnięcia temperaturę Curie, to się odklei i spadnie.
Na dole wykona użyteczną pracę przy łupaniu orzechów, odda też jakże
cenne
i pożądane ciepło. Gdy ostygnie, poleci znów do góry. I tak w bez końca,
jak kamień Syzyfa.


Znalazłem patent na urządzenie do zapobiegania rozmagnesowania magnesów
stałych.
Właściciel TI i Dallas (takie nazwy widnieją na patencie)

Można więc z dużym prawdopodobieństwem uznać, że magnes można rozmagnesować.

Znalazłem opis:
http://www.itr.org.pl/produkty/magnesy.html


Z powyższego wynika, że magnes traci swoje własności magnetyczne, bo
zgromadzona w nim energia może zostać "odprowadzona". Generalnie jest ona
duża, bo jak piszą może wynieść nawet 280kJ/m3

Teraz działanie:
Gadolin leży na ziemi, ma nieuporządkowane domeny i startuje do góry.
Podczas lotu magnesuje się, bo on też musi przyciągać Wielki Magnes.
Na końcu lotu została wykonana jakaś praca, której źródłem energii był
Wielki Magnes.
Następuje zderzenie. Wielki Magnes i Gadolin nagrzewają się. Praca zostaje
zamieniona na ciepło.
Wydaje mi się, że nagrzewanie Wielkiego Magnesu jest nieistotne co do zasady
działania (istotne jest dla konstrukcji - szybsze zużywanie się magnesu),
więc pominę.
Gadolin odpada w kierunku ziemi. "Ładuje się" energią potencjalną względem
ziemi.
Ta energia została też wyprodukowana przez Wielki Magnes. Energia ta nie
jest odzyskiwana przez Wielki Magnes - nie potrzeba żadnej siły aby odsunąć
gadolin od magesu.
Następuje uderzenie o ziemię i wydzielenie się ciepła.
Cykl się powtarza.

Więc wygląda na to że to działa !!!!!!
lecz tylko tak długo jak długo wystarczy energii w magnesie.

--
taką sobie teoryjkę uknułem. Desoft

JanuszR
Guest

Fri Feb 04, 2011 6:51 pm   



Quote:
Czy to się nigdy nie skończy? Dlaczego ci ludzie nie pryjma dowiadomości
elementarnych praw fizyki?
To dobrze, kto nie szuka nie znajduje.


JanuszR

JanuszR
Guest

Fri Feb 04, 2011 8:00 pm   



W dniu 2011-02-02 17:09, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan Andrzej napisał:

Ale silniki magnetyczne też istnieją.

Prosty model silnika magnetycznego:
http://www.youtube.com/watch?v=4Y-AFQqZVBw&feature=related

Jakoś podejrzanie blisko 1 kwietnia pojawił się ten artykuł :)

Ponad 30 lat temu bodajże czwartkowe wydanie Życia Warszawy ukazywało
się z dodatkiem Życie i Nowoczesność. W jednym z numerów pojawił się
dość szczegółowy opis silnika magnetycznego. Jako małolat czytałem
to z wielkim zainteresowaniem, ale później zacząłem się zastanawiać,
czy to czasem również nie był jakiś primaaprilisowy artykuł :)

No dobrze, to teraz ja. Wyobraźmy sobie taki wielki wielgachny magnes
stały. Zamocowany nieruchomo spory kawałek nad powierzchnią ziemi.
Ale mimo sporej odległości, magnes potrafi przyciągać ferromagnetyczne
przedmioty położone pod nim -- bo to wielki wielgachny magnes, bardzo
silny.

Kładziemy pod nim przedmiot wykonany, dajmy na to, z gadolimu.
Pierwiastek ten wybrałem nie dlatego, że się śmiesznie nazywa, tylko
z powodu wyjątkowo niskiej temperatury Curie. Tym, którzy w tej chwili
odczują potrzebę zajrzenia do Wikipedii, wyjaśnie od razu, że temperatura
Curie to taka, powyżej której ferromagnetyki tracą swoje własności
i przestają być przyciągane przez magnesy.

Nasz gadolin poszybuje w górę ruchem przyspieszonym, aż w końcu wyrżnie
w magnes. Gdyby ktoś niepokoił się, że od tego wyrżnięcia stanie się
coś złego magnesowi, możemy przed nim zamontować odpowiedni zderzak.
A jak wyrżnie, to jego energia kinetyczna zamieni się w ciepło (sporo
jej będzie, bo magnes wiegachny, więc i prędkość nielicha). Jak gadolin
osiągnie skutkiem wyrżnięcia temperaturę Curie, to się odklei i spadnie.
Na dole wykona użyteczną pracę przy łupaniu orzechów, odda też jakże cenne
i pożądane ciepło. Gdy ostygnie, poleci znów do góry. I tak w bez końca,
jak kamień Syzyfa.

Teraz proszę mi powiedzieć, o co tu chodzi. Tyko bez takich, że "e tam,
perpetum mobile nie istnieje, pani w szkole tak mówiła" (wiem, że nie
istnieje). Albo że takie wielgachne magnesy nie istnieją -- może nie
istnieją, ale co przeszkadza, by istniały?

Zagadkę wymyśliłem jeszcze na studiach, czyli bardzo dawno temu. Od tego
czasu straszę nią napotkanych fizyków. Niektórzy (nawet całkiem dobrzy)
po wysłuchaniu przypominają sobie nagle, że mieli właśnie Coś Ważnego do
zrobienia.

Zapomniałeś o fakcie, że gadolinowa kotwica będzie się nagrzewać ergo

energię pobiera ze Słońca. Gdyby nie ono silnik nie będzie działać.

JanuszR

Desoft
Guest

Fri Feb 04, 2011 8:10 pm   



Quote:
taką sobie teoryjkę uknułem. Desoft

Chyba jednak prawdziwą:
http://weirdscience.net23.net/?Silnik+cieplo-magnetyczny

--
Desoft

Atlantis
Guest

Sat Feb 05, 2011 2:06 pm   



W dniu 2011-02-02 01:30, RoMan Mandziejewicz pisze:

Quote:
Czy to się nigdy nie skończy? Dlaczego ci ludzie nie pryjma dowiadomości
elementarnych praw fizyki?

Nie skończy się nigdy. Problemem jest sam fakt, że ludzie nie wynoszą
znajomości elementarnych praw fizyki ze szkoły podstawowej i średniej (o
ile nie robią klasy o odpowiednim profilu). Program jest czysto
teoretyczny i kompletnie oderwany od rzeczywistości - można go zrobić
nie rozumiejąc niczego, a jedynie wkuwając regułki, wzory i stałe tylko
po to, żeby po sprawdzianie je zapomnieć. Oczywiście - ten materiał jest
niezbędny, gdy ktoś dalej robi kierunek techniczny. My tutaj jednak
mówimy o ogóle uczniów, którym wzory wyparują z pamięci i nie zostanie
tam praktycznie żadna wiedza z tej dziedziny. I skąd niby delikwent ma
wiedzieć dlaczego perpetuum mobile nie może zostać skonstruowane?

W dodatku pseudonauka ma swoje dawno sprawdzone chwyty. Rzuca na prawo i
lewo quasi-naukowymi terminami zapożyczonymi z nauk
techniczno-przyrodniczych aby zwiększyć swoją wiarygodność. Co z tego,
że te pojęcia poza swoim kontekstem nie mają żadnego sensu? "Target" i
tak nie dysponuje wiedzą, która pozwoliłaby mu zdać sobie z tego sprawę.
W osiemnastym i dziewiętnastym wieku szarlataneria "powoływała się" na
badania nad magnetyzmem i elektrycznością, dzisiaj często zrzyna pojęcia
z mechaniki kwantowej. Smile
To samo robi pewien dosyć znany hotelarz ze Szwajcarii - kompletny
ignorant jeśli chodzi o archeologię i historię starożytną. Rzuca
wyjętymi z kontekstu pojęciami, łączy je karkołomną argumentacją,
mnóstwo faktów radośnie ignorując. Czy to mu w czymś przeszkadza? A
gdzie tam! W końcu jego targetem też są ludzie nie posiadający wiedzy
pozwalającej przeprowadzić krytyczną analizę jego tez. Na szczęście wraz
z końcem lat dziewięćdziesiątych gwiazda Danikena nieco przygasła. Wink

Andrzej Lawa
Guest

Sun Feb 06, 2011 9:22 pm   



W dniu 02.02.2011 07:44, kogutek pisze:

Quote:
nie bardzo. Dykta jak zatrzyma światło to nie świeci.

Świeci, jak najbardziej. Primo: tym, co odbije. Secundo: termicznie tym,
co pochłonie.

Andrzej Lawa
Guest

Sun Feb 06, 2011 9:25 pm   



W dniu 02.02.2011 00:15, Robbo pisze:
Quote:
http://www.peswiki.com/index.php/Directory:Mikhail_Dmitriev_Gravity_Wheel

Stary numer - cały "silnik" napędza oświetlenie tego dużego koła, które
nagrzewa metalowe obciążniki.

Andrzej Lawa
Guest

Sun Feb 06, 2011 9:30 pm   



W dniu 02.02.2011 22:42, J.F. pisze:

Quote:
Zatrzymać się nie da. div B = 0. Koniec. Zadna linia pola się
nie zaczyna ani nie kończy. Kropka. Ni chuja.
:-)

Kiedys odkryjemy monopol magnetyczny Smile

I klaskanie jedną ręką ;->

Robbo
Guest

Sun Feb 06, 2011 10:34 pm   



Quote:
wiedzieć dlaczego perpetuum mobile nie może zostać skonstruowane?

Niezależnie od tego, czy skonstruowanie silnika grawitacyjnego jest możliwe
czy nie (podobno istnieją dowody, że się nie da), wynalazcy nie chcą
skonstruować perpetum mobile tylko silnik korzystający z grawitacji. Nikt
nawet przez moment nie napisał, że to perpetum mobile.

R.

JK
Guest

Sun Feb 06, 2011 10:41 pm   



W dniu 2011-02-02 23:23, kogutek pisze:

Quote:
Podpisano Milosciwie Panujacy Kogutek Pierwszy.


Chyba *kogłupek*

--
JK

J.F.
Guest

Sun Feb 06, 2011 10:55 pm   



On Sun, 6 Feb 2011 22:34:26 +0100, Robbo wrote:
Quote:
wiedzieć dlaczego perpetuum mobile nie może zostać skonstruowane?
Niezależnie od tego, czy skonstruowanie silnika grawitacyjnego jest możliwe
czy nie (podobno istnieją dowody, że się nie da), wynalazcy nie chcą
skonstruować perpetum mobile tylko silnik korzystający z grawitacji. Nikt
nawet przez moment nie napisał, że to perpetum mobile.

Silniki korzystajace z grawitacji sa zupelnie nieciekawe.
Szczegolnie gdy sa napedzane silnikami elektrycznymi.

No - energetycy sie nimi interesuja.

J.

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Innowacyjny silnik grawitacyjny Mikhaila Dmitriewa - zasady działania i zastosowania

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map