Goto page Previous 1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11 Next
A.L.
Guest
Sat Mar 12, 2016 2:49 am
On Sat, 12 Mar 2016 01:37:28 +0100, JaNus <bez@adresu> wrote:
Quote:
W dniu 2016-03-12 o 01:12, A.L. pisze:
On Fri, 11 Mar 2016 08:23:24 +0100, Dariusz Dorochowicz
dadoro@_wp_._com_> wrote:
W dniu 2016-03-10 o 19:30, Jarosław Sokołowski pisze:
ACMM-033 napisało:
Kiedyś tak było, teraz nie musi. Teraz za to lampowe
zniekształcenia łatwo można dodać cyfrowym procesorwm
sygnałowym.
Pierwsze przybliżenie można zrobić wstawiając po drodze mosfeta -
ma podobne nieliniowości. Ale obróbka cyfrowa - to jest to
Obrovka cyfrowa to jest gowno z punktu widzenia jakosci dzwieku .
Ja nie elektronik, ani audiofil, i słuchu absolutnego też chyba nie mam,
czy przygotowania muzycznego, tedy może błądzę, ale (A.L.e

podchodzę
do tematu (ja mi się wydaje) dość logicznie. Mianowicie widzę kwestię
przetwarzania cyfrowego w aspekcie pewnego kompromisu pomiędzy jakością,
ceną, i kręgiem odbiorców. No bo jaki jest "target" obdarzony słuchem
absolutnym? Pewnie coś kilka... promili! Czy dla nich opłaca się
_masowo_ produkować sprzęt Hyper-Fidelity? (czyli jeszcze ponad "zwykłe"
Hi-Fi). Podkreślam: masowo! Wszak już szczególnie jest to wyraźne w
przypadku elektroniki: cena wyrobu zależy (może nawet wykładniczo?) od
spodziewanej ilości sprzedanych sztuk. Kto zaryzykuje wyłożenie kasy na
wdrożenie produkcji wyśrubowanych cacek, które mogą liczyć na sprzedanie
kilkudziesięciu sztuk na całą... Polskę (czy kraj tej wielkości)?
Dlatego ogólnie dostępny sprzęt cyfrowy ma _zaniżone_ (zdaniem
koneserów) parametry. Bo częstotliwość próbkowania jest rzędu (nie
pamiętam dokładnie) 44 kHz, no może drugie tyle. A przecież nic
technologicznie nie stoi na przeszkodzie, aby był 128, albo więcej. I
wtedy nawet Paganini by nie rozpoznał, czy słucha "żywych" skrzypiec,
czy odtwarzanych cyfrowo.
Piszesz prawde. Ale takiego sprzetu nie produkuje sie MASOWO l dlatego
kosztuje tyle co kosztuje. Dlatego samochod Lamborghini kosztuje tyle
co kosztuje.Zas rozni ludzie maja rozny sluch (poczynajac od poziomu 0
- graja, nie graja, poziomy 2 - graja glosno, graja chicho czy poziomu
3 - graja cienko, graja grubo).
Dla wiekszosci ludzi wszystko jedno. Dla mnie CD brzmi blaszanie, i
nie da sie porownac do starego, trzeszczacego winyla
A.L.
Polecam miesiecznik Stereophile czy Absolute Sound. Ciekawa lektura
Dariusz Dorochowicz
Guest
Sat Mar 12, 2016 10:20 am
W dniu 2016-03-12 o 00:06, AlexY pisze:
Quote:
Pojawiają się pytania i wątpliwości, bo nie jestem fizykiem ani
chemikiem. :
1. Co to jest "covalent atomic radii".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Promie%C5%84_walencyjny
Jak widzisz tu są jeszcze inne dane.
Quote:
2. Zauważyłeś słowo "deduced" ? To jest o wnioskowaniu, należałoby
wnikać w metody czy analiza (bo chyba nie pomiar) jednego pierwiastka
była w porównywalnych warunkach do drugiego.
Całe określanie średnic to takie trochę palcem po wodzie pisane, no bo
co weźmiesz suwmiarkę i zmierzysz? Zobacz jakie są rozbieżności w
różnych tabelkach.
Quote:
3. Jakim cudem proton jest większy od 2-ch protonów sklejonych z 2-ma
neutronami?
Oj, tu coś kombinujesz i nie bardzo wiem co. Zapewne myślisz o samym
jądrze?
Quote:
4. Źródło jest jakieś takie niewiarygodne dla mnie, Meksyk?
https://en.wikipedia.org/wiki/Atomic_radius
Lepiej?
I są tam linki do dalszych informacji. Również do "kinetic diameter" -
nawet nie wiem czy jest polski odpowiednik tego terminu.
W każdym razie z tymi promieniami to nie jest takie hop. A już
wyciąganie wniosków na podstawie tylko samej zawartości jądra no to sam
widzisz że nie takie proste. Tzn wnioski można wyciagać, ale
niekoniecznie mają sens (chociaż mogą mieć). A które średnice mają
znaczenie przy przenikaniu to ja nie mam pojęcia.
Ja w każdym razie od fizyka słyszałem o tym helu i wodorze w kontekście
sterowców, ale jak pisałem ja się na tym nie znam.
Może lepiej byłóby zapytać na psf?
Pozdrawiam
DD
Dariusz Dorochowicz
Guest
Sat Mar 12, 2016 10:25 am
W dniu 2016-03-12 o 01:12, A.L. pisze:
Quote:
On Fri, 11 Mar 2016 08:23:24 +0100, Dariusz Dorochowicz
dadoro@_wp_._com_> wrote:
W dniu 2016-03-10 o 19:30, Jarosław Sokołowski pisze:
ACMM-033 napisało:
Lampowe wzmacniacze obejmowane są też, ZTCP, mniejszym sprzężeniem
zwrotnym, co też podobnież przekłada się na lepsze brzmienie (TIM,
takie tam). Pozostaje też kwestia preferencji co do dźwięku.
Bajki. To się tyczy pierwszych wzmacniaczy tranzystorowych, kiedy
zachłyśnięto się możliwościami wzmacniaczy objętych silnym sprzężeniem
zwrotnym. Dość szybko się to zmieniło, a legenda pozostała i na dodatek
żyje jak widać.
Kiedyś tak było, teraz nie musi. Teraz za to lampowe zniekształcenia
łatwo można dodać cyfrowym procesorwm sygnałowym.
Pierwsze przybliżenie można zrobić wstawiając po drodze mosfeta - ma
podobne nieliniowości. Ale obróbka cyfrowa - to jest to
Obrovka cyfrowa to jest gowno z punktu widzenia jakosci dzwieku
Łojejku!!!
Quote:
Jakiś czas temu zastanawiałem się nad zrobieniem wzmacniacza z lampami -
przy czym lampy miałyby pełnić wyłącznie funkcję estetyczną.
Juz kttos na to wpadl, dosyc dawno temu
No właśnie... Jak na coś fajnego wpadnę to zawsze sie okazuje że już to
ktoś wcześniej zrobił....
Pozdrawiam
DD
AlexY
Guest
Sat Mar 12, 2016 1:32 pm
Dariusz Dorochowicz pisze:
Quote:
Tu może być wytłumaczenie czemu mi to nie pasi:
"Promienie walencyjne atomów są o ok. 25-50% mniejsze od promieni van
der Waalsa tych samych atomów, które są równe promieniowi chmury
elektronowej atomów w stanie wolnym."
Dyskutujemy o zdolności przenikania czystych pierwiastków, H i He.
Quote:
2. Zauważyłeś słowo "deduced" ? To jest o wnioskowaniu, należałoby
wnikać w metody czy analiza (bo chyba nie pomiar) jednego pierwiastka
była w porównywalnych warunkach do drugiego.
Całe określanie średnic to takie trochę palcem po wodzie pisane, no bo
co weźmiesz suwmiarkę i zmierzysz? Zobacz jakie są rozbieżności w
różnych tabelkach.
3. Jakim cudem proton jest większy od 2-ch protonów sklejonych z 2-ma
neutronami?
Oj, tu coś kombinujesz i nie bardzo wiem co. Zapewne myślisz o samym
jądrze?
Oczywiście
Wodór to jeden proton i jeden elektron
Hel to 2 protony, 2 neutrony i 2 elektrony
Nadal upieram się że w temacie ucieczki gazu ze zbiornika pod ciśnieniem
powinniśmy rozpatrywać gołe jądra, jakkolwiek dwuznacznie to zabrzmi :)
Quote:
4. Źródło jest jakieś takie niewiarygodne dla mnie, Meksyk?
https://en.wikipedia.org/wiki/Atomic_radius
Lepiej?
I są tam linki do dalszych informacji. Również do "kinetic diameter" -
nawet nie wiem czy jest polski odpowiednik tego terminu.
W każdym razie z tymi promieniami to nie jest takie hop. A już
wyciąganie wniosków na podstawie tylko samej zawartości jądra no to sam
widzisz że nie takie proste. Tzn wnioski można wyciagać, ale
niekoniecznie mają sens (chociaż mogą mieć). A które średnice mają
znaczenie przy przenikaniu to ja nie mam pojęcia.
Ja w każdym razie od fizyka słyszałem o tym helu i wodorze w kontekście
sterowców, ale jak pisałem ja się na tym nie znam.
Może lepiej byłóby zapytać na psf?
To może inaczej, bo chyba pies jest pogrzebany w rozpatrywaniu
cząsteczki nie atomu, jak można mówić o średnicy w przypadku cząsteczki
dwuatomowej? To powinna być co najwyżej elipsa, gdyby to była
konstrukcja w stylu fullerenów to jak najbardziej ale dwa atomy razem
tworzą linię nie okręg. Nas powinien interesować wymiar najmniejszy
czyli patrząc na cząsteczkę kiedy atomy są jeden za drugim, wtedy
średnica powinna być taka jak gołego pojedynczego atomu.
--
AlexY
http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html
Dariusz Dorochowicz
Guest
Sat Mar 12, 2016 3:16 pm
W dniu 2016-03-12 o 13:32, AlexY pisze:
Quote:
Dariusz Dorochowicz pisze:
W dniu 2016-03-12 o 00:06, AlexY pisze:
Pojawiają się pytania i wątpliwości, bo nie jestem fizykiem ani
chemikiem. :
1. Co to jest "covalent atomic radii".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Promie%C5%84_walencyjny
Jak widzisz tu są jeszcze inne dane.
Tu może być wytłumaczenie czemu mi to nie pasi:
"Promienie walencyjne atomów są o ok. 25-50% mniejsze od promieni van
der Waalsa tych samych atomów, które są równe promieniowi chmury
elektronowej atomów w stanie wolnym."
Dyskutujemy o zdolności przenikania czystych pierwiastków, H i He.
OK. No to w:
http://www.iaea.org/inis/collection/NCLCollectionStore/_Public/03/030/3030758.pdf
na stronie nr 4 masz chyba wystarczajace informacje. O przenikalności
decyduje średnica molekularna, która najwyraźniej odpowiada wartością
"kinetic diameter". Dalej jest tam trochę na temat przenikania przez szkło.
Quote:
2. Zauważyłeś słowo "deduced" ? To jest o wnioskowaniu, należałoby
wnikać w metody czy analiza (bo chyba nie pomiar) jednego pierwiastka
była w porównywalnych warunkach do drugiego.
Całe określanie średnic to takie trochę palcem po wodzie pisane, no bo
co weźmiesz suwmiarkę i zmierzysz? Zobacz jakie są rozbieżności w
różnych tabelkach.
3. Jakim cudem proton jest większy od 2-ch protonów sklejonych z 2-ma
neutronami?
Oj, tu coś kombinujesz i nie bardzo wiem co. Zapewne myślisz o samym
jądrze?
Oczywiście
Wodór to jeden proton i jeden elektron
Hel to 2 protony, 2 neutrony i 2 elektrony
Nadal upieram się że w temacie ucieczki gazu ze zbiornika pod ciśnieniem
powinniśmy rozpatrywać gołe jądra, jakkolwiek dwuznacznie to zabrzmi
No to chyba jednak nie powinieneś...
Quote:
4. Źródło jest jakieś takie niewiarygodne dla mnie, Meksyk?
https://en.wikipedia.org/wiki/Atomic_radius
Lepiej?
I są tam linki do dalszych informacji. Również do "kinetic diameter" -
nawet nie wiem czy jest polski odpowiednik tego terminu.
W każdym razie z tymi promieniami to nie jest takie hop. A już
wyciąganie wniosków na podstawie tylko samej zawartości jądra no to sam
widzisz że nie takie proste. Tzn wnioski można wyciagać, ale
niekoniecznie mają sens (chociaż mogą mieć). A które średnice mają
znaczenie przy przenikaniu to ja nie mam pojęcia.
Ja w każdym razie od fizyka słyszałem o tym helu i wodorze w kontekście
sterowców, ale jak pisałem ja się na tym nie znam.
Może lepiej byłóby zapytać na psf?
To może inaczej, bo chyba pies jest pogrzebany w rozpatrywaniu
cząsteczki nie atomu, jak można mówić o średnicy w przypadku cząsteczki
dwuatomowej? To powinna być co najwyżej elipsa, gdyby to była
konstrukcja w stylu fullerenów to jak najbardziej ale dwa atomy razem
tworzą linię nie okręg. Nas powinien interesować wymiar najmniejszy
czyli patrząc na cząsteczkę kiedy atomy są jeden za drugim, wtedy
średnica powinna być taka jak gołego pojedynczego atomu.
Z jakiegoś powodu podają jednak jedną średnicę - fakt - wartości są
różne. Ja jednak myślę, że rozpatrywanie tych tematów z naszą wyobraźnią
związaną z naszymi skalami może prowadzić na manowce. Możemy sobie
pogadać, ale po prawdzie to nawet podstaw do tego nie mamy.
Pozdrawiam
DD
AlexY
Guest
Sat Mar 12, 2016 8:04 pm
Dariusz Dorochowicz pisze:
Quote:
W dniu 2016-03-12 o 13:32, AlexY pisze:
[..]
Dyskutujemy o zdolności przenikania czystych pierwiastków, H i He.
OK. No to w:
http://www.iaea.org/inis/collection/NCLCollectionStore/_Public/03/030/3030758.pdf
na stronie nr 4 masz chyba wystarczajace informacje. O przenikalności
decyduje średnica molekularna, która najwyraźniej odpowiada wartością
"kinetic diameter". Dalej jest tam trochę na temat przenikania przez szkło.
Ok, umówmy się że przyjmuję to do wiadomości i uznaję że tak jest mimo
iż jest to wbrew logice. W końcu fizyka ma gdzieś logikę...
[..]
--
AlexY
http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html
JaNus
Guest
Sat Mar 12, 2016 8:21 pm
W dniu 2016-03-12 o 13:32, AlexY pisze:
Quote:
Nadal upieram się że w temacie ucieczki gazu ze zbiornika pod ciśnieniem
powinniśmy rozpatrywać gołe jądra, jakkolwiek dwuznacznie to zabrzmi
Pewnie jakieś źródła da się wyczaić, ale tak z kapelusza to ja bym był
"kontra". Bo w niskich temperaturach hel niezbyt chętnie rozstaje się ze
swoimi elektronami, więc mogę podejrzewać, że istotna będzie jego
średnica "brutto", czyli wraz z nimi. A więc dość spora. Natomiast wodór
ma unikalną cechę, że w strukturze krystalicznej może się wpisywać w
miejsca... elektronów! choć niby ma przeciwny ładunek. Ale zajmować
będzie o wiele mniej miejsca, niż niezjonizowany atom helu.
Mirek
Guest
Sat Mar 12, 2016 10:29 pm
W dniu 11.03.2016 o 08:44, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Też bym się zdziwił, gdyby się okazało, że dwuatomowa cząsteczka wodoru
jest sprytniejsza w przechodzeniu przez małe dziurki niż jednoatomowy
hel. Oczywiście też kompletnie nie znam sie na tym, tak se tylko gadam.
A wodór przypadkiem nie rozpuszcza się w aluminium?
W każdym razie od razu pomyślałem "a dlaczego nie wodór?" - pamiętam,
że jest stosowany w generatorach i w żyrokompasach (w wojsku się
dowiedziałem, ale w "Sondzie" też było).
Że palny? Skoro można sprzedawać palny gaz jako "powietrze" do
przedmuchiwania to jaki problem z odrobiną wodoru?
--
Mirek.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sat Mar 12, 2016 11:06 pm
Pan Mirek napisał:
Quote:
W każdym razie od razu pomyślałem "a dlaczego nie wodór?" -
pamiętam, że jest stosowany w generatorach i w żyrokompasach
(w wojsku się dowiedziałem, ale w "Sondzie" też było).
Że palny? Skoro można sprzedawać palny gaz jako "powietrze"
do przedmuchiwania to jaki problem z odrobiną wodoru?
Problem wodoru nie dotyczy jego palności, ale wybuchowości.
Metan (gaz ziemny) też jest wybuchowy w pewnych zakresach
stężeń. Poniżej niejest groźny, powyżej też nie, najwyżej
się zapali. Ale wybuchowość metanu jest niczym w porównaniu
z wybuchowością wodoru. On łączy się z tlenem w sposób bardzo
gwałtowny.
--
Jarek
Mirek
Guest
Sat Mar 12, 2016 11:28 pm
W dniu 12.03.2016 o 23:06, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Problem wodoru nie dotyczy jego palności, ale wybuchowości.
Ale w tym dysku była by go odrobinka. Tyle co w próbówce co się w szkole
podpalało i robiło piiiff!
--
Mirek.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sat Mar 12, 2016 11:36 pm
Pan Mirek napisał:
Quote:
Problem wodoru nie dotyczy jego palności, ale wybuchowości.
Ale w tym dysku była by go odrobinka. Tyle co w próbówce co
się w szkole podpalało i robiło piiiff!
U mnie w szkole akurat tego doświadczeni nie było (chyba że to ja
akurat byłem na chorobie). Ale sam naonczas robiłem po lekcjach w
łazience elektolizę. Czysty wodór zgromadzony w próbówce spala się
łagodnym niebieskim płomieniem. Ale gdy się do tej samej próbowki
odporwadza wodór i tlen -- to po podpaleniu nieźle gwizdnie!
Jarek
--
Jeden jest rytm, jeden rytm
Jeden jest węgiel i tlen
Zwykłą losu koleją
Praca, posiłek i sen
A.L.
Guest
Sun Mar 13, 2016 4:55 am
On Sat, 12 Mar 2016 10:25:46 +0100, Dariusz Dorochowicz
<_dadoro_@wp.com> wrote:
Quote:
W dniu 2016-03-12 o 01:12, A.L. pisze:
On Fri, 11 Mar 2016 08:23:24 +0100, Dariusz Dorochowicz
dadoro@_wp_._com_> wrote:
W dniu 2016-03-10 o 19:30, Jarosław Sokołowski pisze:
ACMM-033 napisało:
Lampowe wzmacniacze obejmowane są też, ZTCP, mniejszym sprzężeniem
zwrotnym, co też podobnież przekłada się na lepsze brzmienie (TIM,
takie tam). Pozostaje też kwestia preferencji co do dźwięku.
Bajki. To się tyczy pierwszych wzmacniaczy tranzystorowych, kiedy
zachłyśnięto się możliwościami wzmacniaczy objętych silnym sprzężeniem
zwrotnym. Dość szybko się to zmieniło, a legenda pozostała i na dodatek
żyje jak widać.
Kiedyś tak było, teraz nie musi. Teraz za to lampowe zniekształcenia
łatwo można dodać cyfrowym procesorwm sygnałowym.
Pierwsze przybliżenie można zrobić wstawiając po drodze mosfeta - ma
podobne nieliniowości. Ale obróbka cyfrowa - to jest to
Obrovka cyfrowa to jest gowno z punktu widzenia jakosci dzwieku
Łojejku!!!
A konkretnie?
A.L.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Mar 13, 2016 12:13 pm
Pan A.L napisał:
Quote:
Kiedyś tak było, teraz nie musi. Teraz za to lampowe zniekształcenia
łatwo można dodać cyfrowym procesorwm sygnałowym.
Pierwsze przybliżenie można zrobić wstawiając po drodze mosfeta - ma
podobne nieliniowości. Ale obróbka cyfrowa - to jest to
Obrovka cyfrowa to jest gowno z punktu widzenia jakosci dzwieku
Łojejku!!!
A konkretnie?
A konkretnie, to sprzedaż współcześnie nagrywanych płyt winylowych rośnie.
Bo rośnie liczba takich, co uważają, że "'obrovka' cyfrowa to jest gowno
z punktu widzenia jakosci dzwieku". Więc nie będą słuchać blaszanego
dźwięku CD, wolą rozkoszować się nowym nietrzeszczącym winylem. Tyle że
nikt już nie produkuje niecyfrowego dźwięku i niecyfrowych nagrań, nie
obrabia w studio inaczej niż cyfrowo. Te longpleje są to w praktyce płyty
CD skopiowane na winyl. W zasadzie dałoby się zrobić taki "winylator" --
małe pudełeczko włączone pomiędzy odtwarzacz CD a wzmacniacz. Najlepiej
wykonane w technice cyfrowej, bo ta najwierniej odtworzy postulowane
brzmienie. Tylko że takie blaszane pudełeczko dla potencjalnych odbiorców
jest za mało konkretne w porównaniu z platikowym naleśnikiem.
--
Jarek
Dariusz Dorochowicz
Guest
Sun Mar 13, 2016 3:46 pm
W dniu 2016-03-13 o 12:13, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan A.L napisał:
.....
Obrovka cyfrowa to jest gowno z punktu widzenia jakosci dzwieku
Łojejku!!!
A konkretnie?
A konkretnie, to sprzedaż współcześnie nagrywanych płyt winylowych rośnie.
Bo rośnie liczba takich, co uważają, że "'obrovka' cyfrowa to jest gowno
z punktu widzenia jakosci dzwieku". Więc nie będą słuchać blaszanego
dźwięku CD, wolą rozkoszować się nowym nietrzeszczącym winylem. Tyle że
nikt już nie produkuje niecyfrowego dźwięku i niecyfrowych nagrań, nie
obrabia w studio inaczej niż cyfrowo. Te longpleje są to w praktyce płyty
CD skopiowane na winyl. W zasadzie dałoby się zrobić taki "winylator" --
małe pudełeczko włączone pomiędzy odtwarzacz CD a wzmacniacz. Najlepiej
wykonane w technice cyfrowej, bo ta najwierniej odtworzy postulowane
brzmienie. Tylko że takie blaszane pudełeczko dla potencjalnych odbiorców
jest za mało konkretne w porównaniu z platikowym naleśnikiem.
Lepiej bym tego nie napisał.
Dzięki :)
Pozdrawiam
DD
JaNus
Guest
Sun Mar 13, 2016 4:49 pm
W dniu 2016-03-13 o 12:13, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Tyle że nikt już nie produkuje niecyfrowego dźwięku i niecyfrowych
nagrań, nie obrabia w studio inaczej niż cyfrowo.
Może są jeszcze jacyś entuzjaści płyt w 100% analogowych, i wydają takie
wyroby, za jakąś kosmiczną cenę, kto wie? A jeśli chodzi o obróbkę
cyfrową w studiach, to zważ, że oni mają do dyspozycji sprzęt o kilka
lig bardziej wyrafinowany. Za Wikipedią:
Częstotliwość próbkowania dźwięku zapisanego na CD to 44,1 kHz, co
pozwala na odwzorowanie dźwięku o częstotliwości do 22,05 kHz. - Koniec
cytatu. Natomiast taki rejestrator ADAT: umożliwia zapisywanie 2 kanałów
w 192 kHz/24 bit Jest też format: SACD (ang. Super Audio Compact Disc),
tam: 192 kHz oraz 24-bitowe słowa, Jednak są też w użyciu urządzenia
oferujące częstotliwość próbkowania o znaaacznie wyższej częstotliwości
(2,8224 MHz)!
Nie ma ludzi, którzy by mogli odróżnić dźwięk full-analog, od
_porządnie_ zapisanego już przy "skromnym" 192 kHz/24 bit!
Ale tu w paradę wdają się di-dżejskie ambicje ludków zajmujących się
masteringiem. Oni przerabiają cyfrowo materiał startowy tak, że jest nie
do poznania, dodając różne efekty specjalne, których mają w swym
wyrafinowanym sprzęcie całe multum. Więc powstrzmać się nie mogą od
wniesienia "wielkiego udziału" w wynik końcowy. I to często właśnie
powoduję, że cyfrowa obróbka jest przez miłośników "analogu" - łatwo
rozpoznawalna, i odstręczająca.
--
Powiedzenie w mojej rodzinie, autorstwa pradziadka:
Dobre rady nic nie kosztują
i przeważnie warte są
swojej... ceny!
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11 Next