RTV forum PL | NewsGroups PL

elektryka - przebicie

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - elektryka - przebicie

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 562, 563, 564 ... 585, 586, 587  Next

Uzytkownik
Guest

Mon Apr 14, 2025 6:16 pm   



W dniu 14.04.2025 o 16:42, Paweł Pawłowicz pisze:

Quote:
Wcześniej myślałem, że z Twojej strony była to tylko ironia, ot taki
głupi żart, ale jednak się myliłem i widzę, że jednak to nie jest
ironia czy żart tylko totalna głupota :)

Spotkałem coś takiego w amerykańskich maszynach.

O! W ofercie Mitsubishi znalazłem coś, co się nazywa "Earth Leakage
Alarm Breaker".
Co ciekawe, wbrew nazwie:
"The earth leakage alarm breaker produces an output of warning without
breaking the circuit at the earth fault"
Więc dokładnie tak, jak w moim pomyśle (za który Kolega Użytkownik wylał
na mnie parę kubłów pomyj).

P.P.

Ale co chcesz tym udowodnić?
Że mylisz sygnalizator doziemienia, który jest fabryczny i posiada
określone, gwarantowane parametry zadziałania przy określonym prądzie
upływu z jakimś tam dzwoneczkiem, który może zadziała, albo i nie
zadziała, może zdąży zadziałać zanim ktoś straci życie?

Wspomniane przez Ciebie detektory upływów stosuje się od lat w sieciach
IT. Czyli w sieciach w których punkt wspólny uzwojeń transformatora nie
jest uziemiony.
Takie układy sieciowe IT buduje się tam, gdzie najwyższym priorytetem
jest ciągłość dostawy energii np. sale operacyjne czy do zasilania
urządzeń podtrzymujących życie.
W sieci IT, ani N ani żadna z faz nie jest połączona z uziemieniem.
Pierwsze doziemienie czy to fazy czy N nie może powodować wyłączenia
zabezpieczeń, ale musi być zasygnalizowane, że nastąpiła taka awaria.
Dopiero kolejne doziemienie musi wyłączyć zabezpieczenia.

W instalacjach domowych nie spotkasz sieci IT, a tylko i wyłącznie TN i
TT. Tutaj N jest uziemione, a każda upływność z fazy do ziemi musi
wyzwolić zabezpieczenia i wyłączyć zasilanie. Tutaj priorytetem jest
bezpieczeństwo użytkownika, który jest użytkownikiem nieświadomym
zagrożeń. Dlatego zabezpieczenia muszą działać SAMOCZYNNIE.
Stąd też nazwa rodzaju ochrony przeciwporażeniowej to SAMOCZYNNE
WYŁĄCZENIE ZASILANIA.
W sieciach TT i TN bardzo ważne jest tzw. Napięcie Dotyku Pośredniego w
Chwili Awarii. Ponieważ zawsze się ono będzie pojawiać na przewodzie PE
lub PEN czy obudowie urządzenia, kiedy nastąpi przebicie od fazy do
obudowy czy też PE lub do PEN względem lokalnej ziemi.

W sieciach IT w chwili doziemienia takie napięcia się nie pojawiają, bo
cała sieć jest odizolowana od ziemi.
Sam fakt odizolowania IT od ziemi sprawia, że sieć tego typu jest o
wiele bardziej bezpieczna od TT czy TN, ale dużo trudniejsza do ochrony
i przeciwdziałania doziemieniom.
Dlatego też stosuje się ją tylko tam, gdzie jest taka potrzeba.

Uzytkownik
Guest

Mon Apr 14, 2025 6:20 pm   



W dniu 14.04.2025 o 18:16, Uzytkownik pisze:
Quote:
W dniu 14.04.2025 o 16:42, Paweł Pawłowicz pisze:

Wcześniej myślałem, że z Twojej strony była to tylko ironia, ot taki
głupi żart, ale jednak się myliłem i widzę, że jednak to nie jest
ironia czy żart tylko totalna głupota :)

Spotkałem coś takiego w amerykańskich maszynach.

O! W ofercie Mitsubishi znalazłem coś, co się nazywa "Earth Leakage
Alarm Breaker".
Co ciekawe, wbrew nazwie:
"The earth leakage alarm breaker produces an output of warning without
breaking the circuit at the earth fault"
Więc dokładnie tak, jak w moim pomyśle (za który Kolega Użytkownik
wylał na mnie parę kubłów pomyj).

P.P.

Ale co chcesz tym udowodnić?
Że mylisz sygnalizator doziemienia, który jest fabryczny i posiada
określone, gwarantowane parametry zadziałania przy określonym prądzie
upływu z jakimś tam dzwoneczkiem, który może zadziała, albo i nie
zadziała, może zdąży zadziałać zanim ktoś straci życie?

Wspomniane przez Ciebie detektory upływów stosuje się od lat w sieciach
IT. Czyli w sieciach w których punkt wspólny uzwojeń transformatora nie
jest uziemiony.
Takie układy sieciowe IT buduje się tam, gdzie najwyższym priorytetem
jest ciągłość dostawy energii np. sale operacyjne czy do zasilania
urządzeń podtrzymujących życie.
W sieci IT, ani N ani żadna z faz nie jest połączona z uziemieniem.
Pierwsze doziemienie czy to fazy czy N nie może powodować wyłączenia
zabezpieczeń, ale musi być zasygnalizowane, że nastąpiła taka awaria.
Dopiero kolejne doziemienie musi wyłączyć zabezpieczenia.

W instalacjach domowych nie spotkasz sieci IT, a tylko i wyłącznie TN i
TT. Tutaj N jest uziemione, a każda upływność z fazy do ziemi musi
wyzwolić zabezpieczenia i wyłączyć zasilanie. Tutaj priorytetem jest
bezpieczeństwo użytkownika, który jest użytkownikiem nieświadomym
zagrożeń. Dlatego zabezpieczenia muszą działać SAMOCZYNNIE.
Stąd też nazwa rodzaju ochrony przeciwporażeniowej to SAMOCZYNNE
WYŁĄCZENIE ZASILANIA.
W sieciach TT i TN bardzo ważne jest tzw. Napięcie Dotyku Pośredniego w
Chwili Awarii. Ponieważ zawsze się ono będzie pojawiać na przewodzie PE
lub PEN czy obudowie urządzenia, kiedy nastąpi przebicie od fazy do
obudowy czy też PE lub do PEN względem lokalnej ziemi.

W sieciach IT w chwili doziemienia takie napięcia się nie pojawiają, bo
cała sieć jest odizolowana od ziemi.
Sam fakt odizolowania IT od ziemi sprawia, że sieć tego typu jest o
wiele bardziej bezpieczna od TT czy TN, ale dużo trudniejsza do ochrony
i przeciwdziałania doziemieniom.
Dlatego też stosuje się ją tylko tam, gdzie jest taka potrzeba.

P.S.
Zapomniałem jeszcze dodać, że ten Twój dzwoneczek dodatkowo wprowadzi
pewną impedancję w obwód ochronny, sprawiając, że Napięcie Dotyku
Pośredniego w Chwili Awarii będzie wysokie i niebezpieczne.
Reasumując. Dojdzie do przebicia fazy do obudowy, ale dzwoneczek nie
zadzwoni, a na obudowie może się stale utrzymywać napięcie nawet ponad
100V, które może po prostu zabić.
Z powodu zbyt dużej impedancji przewodu PE względem ziemi, także w ogóle
nie będą działały wyłączniki nadprądowe.

Paweł Pawłowicz
Guest

Mon Apr 14, 2025 7:50 pm   



W dniu 14.04.2025 o 18:20, Uzytkownik pisze:
Quote:
W dniu 14.04.2025 o 18:16, Uzytkownik pisze:
W dniu 14.04.2025 o 16:42, Paweł Pawłowicz pisze:

Wcześniej myślałem, że z Twojej strony była to tylko ironia, ot
taki głupi żart, ale jednak się myliłem i widzę, że jednak to nie
jest ironia czy żart tylko totalna głupota :)

Spotkałem coś takiego w amerykańskich maszynach.

O! W ofercie Mitsubishi znalazłem coś, co się nazywa "Earth Leakage
Alarm Breaker".
Co ciekawe, wbrew nazwie:
"The earth leakage alarm breaker produces an output of warning
without breaking the circuit at the earth fault"
Więc dokładnie tak, jak w moim pomyśle (za który Kolega Użytkownik
wylał na mnie parę kubłów pomyj).

P.P.

Ale co chcesz tym udowodnić?
Że mylisz sygnalizator doziemienia, który jest fabryczny i posiada
określone, gwarantowane parametry zadziałania przy określonym prądzie
upływu z jakimś tam dzwoneczkiem, który może zadziała, albo i nie
zadziała, może zdąży zadziałać zanim ktoś straci życie?

Wspomniane przez Ciebie detektory upływów stosuje się od lat w
sieciach IT. Czyli w sieciach w których punkt wspólny uzwojeń
transformatora nie jest uziemiony.
Takie układy sieciowe IT buduje się tam, gdzie najwyższym priorytetem
jest ciągłość dostawy energii np. sale operacyjne czy do zasilania
urządzeń podtrzymujących życie.
W sieci IT, ani N ani żadna z faz nie jest połączona z uziemieniem.
Pierwsze doziemienie czy to fazy czy N nie może powodować wyłączenia
zabezpieczeń, ale musi być zasygnalizowane, że nastąpiła taka awaria.
Dopiero kolejne doziemienie musi wyłączyć zabezpieczenia.

W instalacjach domowych nie spotkasz sieci IT, a tylko i wyłącznie TN
i TT. Tutaj N jest uziemione, a każda upływność z fazy do ziemi musi
wyzwolić zabezpieczenia i wyłączyć zasilanie. Tutaj priorytetem jest
bezpieczeństwo użytkownika, który jest użytkownikiem nieświadomym
zagrożeń. Dlatego zabezpieczenia muszą działać SAMOCZYNNIE.
Stąd też nazwa rodzaju ochrony przeciwporażeniowej to SAMOCZYNNE
WYŁĄCZENIE ZASILANIA.
W sieciach TT i TN bardzo ważne jest tzw. Napięcie Dotyku Pośredniego
w Chwili Awarii. Ponieważ zawsze się ono będzie pojawiać na przewodzie
PE lub PEN czy obudowie urządzenia, kiedy nastąpi przebicie od fazy do
obudowy czy też PE lub do PEN względem lokalnej ziemi.

W sieciach IT w chwili doziemienia takie napięcia się nie pojawiają,
bo cała sieć jest odizolowana od ziemi.
Sam fakt odizolowania IT od ziemi sprawia, że sieć tego typu jest o
wiele bardziej bezpieczna od TT czy TN, ale dużo trudniejsza do
ochrony i przeciwdziałania doziemieniom.
Dlatego też stosuje się ją tylko tam, gdzie jest taka potrzeba.

P.S.
Zapomniałem jeszcze dodać, że ten Twój dzwoneczek dodatkowo wprowadzi
pewną impedancję w obwód ochronny, sprawiając, że Napięcie Dotyku
Pośredniego w Chwili Awarii będzie wysokie i niebezpieczne.
Reasumując. Dojdzie do przebicia fazy do obudowy, ale dzwoneczek nie
zadzwoni, a na obudowie może się stale utrzymywać napięcie nawet ponad
100V, które może po prostu zabić.

Napięcie nie zabija. Zabija energia. "Dzwoneczek" nie musi potrzebować
dużego prądu, więc nie stanowi zagrożenia, nie dostarczy niebezpiecznej
energii. Chyba, że się go spieprzy.

P.P.

Paweł Pawłowicz
Guest

Mon Apr 14, 2025 8:29 pm   



W dniu 14.04.2025 o 18:16, Uzytkownik pisze:
Quote:
W dniu 14.04.2025 o 16:42, Paweł Pawłowicz pisze:

Wcześniej myślałem, że z Twojej strony była to tylko ironia, ot taki
głupi żart, ale jednak się myliłem i widzę, że jednak to nie jest
ironia czy żart tylko totalna głupota :)

Spotkałem coś takiego w amerykańskich maszynach.

O! W ofercie Mitsubishi znalazłem coś, co się nazywa "Earth Leakage
Alarm Breaker".
Co ciekawe, wbrew nazwie:
"The earth leakage alarm breaker produces an output of warning without
breaking the circuit at the earth fault"
Więc dokładnie tak, jak w moim pomyśle (za który Kolega Użytkownik
wylał na mnie parę kubłów pomyj).

P.P.

Ale co chcesz tym udowodnić?
Że mylisz sygnalizator doziemienia, który jest fabryczny i posiada
określone, gwarantowane parametry zadziałania przy określonym prądzie
upływu z jakimś tam dzwoneczkiem, który może zadziała, albo i nie
zadziała, może zdąży zadziałać zanim ktoś straci życie?

Wspomniane przez Ciebie detektory upływów stosuje się od lat w sieciach
IT. Czyli w sieciach w których punkt wspólny uzwojeń transformatora nie
jest uziemiony.
Takie układy sieciowe IT buduje się tam, gdzie najwyższym priorytetem
jest ciągłość dostawy energii np. sale operacyjne czy do zasilania
urządzeń podtrzymujących życie.
W sieci IT, ani N ani żadna z faz nie jest połączona z uziemieniem.
Pierwsze doziemienie czy to fazy czy N nie może powodować wyłączenia
zabezpieczeń, ale musi być zasygnalizowane, że nastąpiła taka awaria.
Dopiero kolejne doziemienie musi wyłączyć zabezpieczenia.

W instalacjach domowych nie spotkasz sieci IT, a tylko i wyłącznie TN i
TT. Tutaj N jest uziemione, a każda upływność z fazy do ziemi musi
wyzwolić zabezpieczenia i wyłączyć zasilanie. Tutaj priorytetem jest
bezpieczeństwo użytkownika, który jest użytkownikiem nieświadomym
zagrożeń. Dlatego zabezpieczenia muszą działać SAMOCZYNNIE.
Stąd też nazwa rodzaju ochrony przeciwporażeniowej to SAMOCZYNNE
WYŁĄCZENIE ZASILANIA.
W sieciach TT i TN bardzo ważne jest tzw. Napięcie Dotyku Pośredniego w
Chwili Awarii. Ponieważ zawsze się ono będzie pojawiać na przewodzie PE
lub PEN czy obudowie urządzenia, kiedy nastąpi przebicie od fazy do
obudowy czy też PE lub do PEN względem lokalnej ziemi.

W sieciach IT w chwili doziemienia takie napięcia się nie pojawiają, bo
cała sieć jest odizolowana od ziemi.
Sam fakt odizolowania IT od ziemi sprawia, że sieć tego typu jest o
wiele bardziej bezpieczna od TT czy TN, ale dużo trudniejsza do ochrony
i przeciwdziałania doziemieniom.
Dlatego też stosuje się ją tylko tam, gdzie jest taka potrzeba.

"Ale co chcesz tym udowodnić?"
Że mylisz sygnalizator braku doziemienia z detektorem stosowanym w
sieciach izolowanych? To różne urządzenia.

P.P.

Uzytkownik
Guest

Mon Apr 14, 2025 9:21 pm   



W dniu 14.04.2025 o 19:50, Paweł Pawłowicz pisze:
Quote:
W dniu 14.04.2025 o 18:20, Uzytkownik pisze:
W dniu 14.04.2025 o 18:16, Uzytkownik pisze:
W dniu 14.04.2025 o 16:42, Paweł Pawłowicz pisze:

Wcześniej myślałem, że z Twojej strony była to tylko ironia, ot
taki głupi żart, ale jednak się myliłem i widzę, że jednak to nie
jest ironia czy żart tylko totalna głupota :)

Spotkałem coś takiego w amerykańskich maszynach.

O! W ofercie Mitsubishi znalazłem coś, co się nazywa "Earth Leakage
Alarm Breaker".
Co ciekawe, wbrew nazwie:
"The earth leakage alarm breaker produces an output of warning
without breaking the circuit at the earth fault"
Więc dokładnie tak, jak w moim pomyśle (za który Kolega Użytkownik
wylał na mnie parę kubłów pomyj).

P.P.

Ale co chcesz tym udowodnić?
Że mylisz sygnalizator doziemienia, który jest fabryczny i posiada
określone, gwarantowane parametry zadziałania przy określonym prądzie
upływu z jakimś tam dzwoneczkiem, który może zadziała, albo i nie
zadziała, może zdąży zadziałać zanim ktoś straci życie?

Wspomniane przez Ciebie detektory upływów stosuje się od lat w
sieciach IT. Czyli w sieciach w których punkt wspólny uzwojeń
transformatora nie jest uziemiony.
Takie układy sieciowe IT buduje się tam, gdzie najwyższym priorytetem
jest ciągłość dostawy energii np. sale operacyjne czy do zasilania
urządzeń podtrzymujących życie.
W sieci IT, ani N ani żadna z faz nie jest połączona z uziemieniem.
Pierwsze doziemienie czy to fazy czy N nie może powodować wyłączenia
zabezpieczeń, ale musi być zasygnalizowane, że nastąpiła taka awaria.
Dopiero kolejne doziemienie musi wyłączyć zabezpieczenia.

W instalacjach domowych nie spotkasz sieci IT, a tylko i wyłącznie TN
i TT. Tutaj N jest uziemione, a każda upływność z fazy do ziemi musi
wyzwolić zabezpieczenia i wyłączyć zasilanie. Tutaj priorytetem jest
bezpieczeństwo użytkownika, który jest użytkownikiem nieświadomym
zagrożeń. Dlatego zabezpieczenia muszą działać SAMOCZYNNIE.
Stąd też nazwa rodzaju ochrony przeciwporażeniowej to SAMOCZYNNE
WYŁĄCZENIE ZASILANIA.
W sieciach TT i TN bardzo ważne jest tzw. Napięcie Dotyku Pośredniego
w Chwili Awarii. Ponieważ zawsze się ono będzie pojawiać na
przewodzie PE lub PEN czy obudowie urządzenia, kiedy nastąpi
przebicie od fazy do obudowy czy też PE lub do PEN względem lokalnej
ziemi.

W sieciach IT w chwili doziemienia takie napięcia się nie pojawiają,
bo cała sieć jest odizolowana od ziemi.
Sam fakt odizolowania IT od ziemi sprawia, że sieć tego typu jest o
wiele bardziej bezpieczna od TT czy TN, ale dużo trudniejsza do
ochrony i przeciwdziałania doziemieniom.
Dlatego też stosuje się ją tylko tam, gdzie jest taka potrzeba.

P.S.
Zapomniałem jeszcze dodać, że ten Twój dzwoneczek dodatkowo wprowadzi
pewną impedancję w obwód ochronny, sprawiając, że Napięcie Dotyku
Pośredniego w Chwili Awarii będzie wysokie i niebezpieczne.
Reasumując. Dojdzie do przebicia fazy do obudowy, ale dzwoneczek nie
zadzwoni, a na obudowie może się stale utrzymywać napięcie nawet ponad
100V, które może po prostu zabić.

Napięcie nie zabija. Zabija energia. "Dzwoneczek" nie musi potrzebować
dużego prądu, więc nie stanowi zagrożenia, nie dostarczy niebezpiecznej
energii. Chyba, że się go spieprzy.

P.P.

Wyobraź sobie zamiast dzwoneczka, zwykłą żaróweczkę.
Jedną elektrodę tej żaróweczki przyłączasz do przewodu
neutralnego/zerowego, a do drugiej przyłączasz przewód fazowy.
Jakie napięcie będzie na tej drugiej elektrodzie?
Równe napięciu ziemi czyli takie samo jak na przewodzie
neutralnym/zerowym czy może jednak będzie to napięcie takie samo jak na
przewodzie fazowym?

Teraz co Ty wymyśliłeś:
Jedną elektrodę dzwoneczka podłączasz do przewodu zerowego, a drugą do
przewodu PE.
Kiedy następuje przebicie w urządzeniu i przewód fazowy zwiera się z
przewodem PE to jakie wtedy będzie napięcie na tym przewodzie PE?
Równe napięciu przewodu zerowego czyli równe potencjałowi ziemi czy
jednak równe napięciu przewodu fazowego?

Niestety w tej sytuacji napięcie na przewodzie PE oraz obudowach
urządzeń będzie równe napięciu fazy. Przy dotknięciu takiej obudowy
przepłynie przez ciało prąd o wartości wynikającej z rezystancji skóry,
ciała, oraz rezystancji do której się dotkniemy inną częścią ciała.
Aby doszło do porażenia to ciało człowieka musi dotknąć jednocześnie do
co najmniej 2 punktów o różnych potencjałach.

To, że ten dzwoneczek będzie miał mniejszą moc tym gorzej, bo wyższe
pojawi się to napięcie na przewodzie PE i obudowie urządzenia.

Najmniejszą rezystancję będzie miało połączenie (styk) przewodu PE z
zerowym. Im ta oporność będzie mniejsza tym niższe napięcie się pojawi
na przewodzie PE i obudowie urządzenia.
Po to właśnie zwiera się przewód PE z przewodem PEN lub zerowym, aby w
chwili przebicia fazy do PE popłynął tak duży prąd, który będzie w
stanie wyłączyć zabezpieczenia, a jednocześnie, aby na tym przewodzie PE
oraz obudowie urządzenia utrzymał się jak najniższy potencjał względem
ziemi.

Ten potencjał utrzymujący się na obudowie urządzenia w chwili awarii
(np. przebicia z fazy do obudowy) zanim zadziałają zabezpieczenia,
nazywamy PRZEWIDYWANYM NAPIĘCIEM DOTYKU POŚREDNIEGO W CHWILI AWARII.
Napięcie to nie powinno przekraczać napięcia bezpiecznego.
Dla warunków normalnych jest to 50V napięcia przemiennego i odpowiednio
dla warunków wilgotnych 25V oraz szczególnie mokrych 12V.

Ty natomiast chcesz serwować swoim dzwoneczkiem w chwili awarii na
przewodzie PE oraz obudowach wszystkich urządzeń w domu, napięcie fazowe
230V.

Dlatego jeszcze raz to powtórzę:
TWÓJ POMYSŁ Z DZWONECZKIEM TO JEST TOTALNA I SKRAJNIE NIEODPOWIEDZIALNA
GŁUPOTA.
Natomiast próba udowadniania swoich racji przedstawiając informacje o
detektorach upływności, świadczy o zerowej wiedzy w zakresie elektryki.

Proszę też nie pisz, że "wylewam na Ciebie pomyje".
Ja tylko Ci uświadamiam jak poważne zagrożenia utraty życia niosą Twoje
pomysły.

Uzytkownik
Guest

Mon Apr 14, 2025 9:35 pm   



W dniu 14.04.2025 o 20:29, Paweł Pawłowicz pisze:
Quote:
W dniu 14.04.2025 o 18:16, Uzytkownik pisze:
W dniu 14.04.2025 o 16:42, Paweł Pawłowicz pisze:

Wcześniej myślałem, że z Twojej strony była to tylko ironia, ot
taki głupi żart, ale jednak się myliłem i widzę, że jednak to nie
jest ironia czy żart tylko totalna głupota :)

Spotkałem coś takiego w amerykańskich maszynach.

O! W ofercie Mitsubishi znalazłem coś, co się nazywa "Earth Leakage
Alarm Breaker".
Co ciekawe, wbrew nazwie:
"The earth leakage alarm breaker produces an output of warning
without breaking the circuit at the earth fault"
Więc dokładnie tak, jak w moim pomyśle (za który Kolega Użytkownik
wylał na mnie parę kubłów pomyj).

P.P.

Ale co chcesz tym udowodnić?
Że mylisz sygnalizator doziemienia, który jest fabryczny i posiada
określone, gwarantowane parametry zadziałania przy określonym prądzie
upływu z jakimś tam dzwoneczkiem, który może zadziała, albo i nie
zadziała, może zdąży zadziałać zanim ktoś straci życie?

Wspomniane przez Ciebie detektory upływów stosuje się od lat w
sieciach IT. Czyli w sieciach w których punkt wspólny uzwojeń
transformatora nie jest uziemiony.
Takie układy sieciowe IT buduje się tam, gdzie najwyższym priorytetem
jest ciągłość dostawy energii np. sale operacyjne czy do zasilania
urządzeń podtrzymujących życie.
W sieci IT, ani N ani żadna z faz nie jest połączona z uziemieniem.
Pierwsze doziemienie czy to fazy czy N nie może powodować wyłączenia
zabezpieczeń, ale musi być zasygnalizowane, że nastąpiła taka awaria.
Dopiero kolejne doziemienie musi wyłączyć zabezpieczenia.

W instalacjach domowych nie spotkasz sieci IT, a tylko i wyłącznie TN
i TT. Tutaj N jest uziemione, a każda upływność z fazy do ziemi musi
wyzwolić zabezpieczenia i wyłączyć zasilanie. Tutaj priorytetem jest
bezpieczeństwo użytkownika, który jest użytkownikiem nieświadomym
zagrożeń. Dlatego zabezpieczenia muszą działać SAMOCZYNNIE.
Stąd też nazwa rodzaju ochrony przeciwporażeniowej to SAMOCZYNNE
WYŁĄCZENIE ZASILANIA.
W sieciach TT i TN bardzo ważne jest tzw. Napięcie Dotyku Pośredniego
w Chwili Awarii. Ponieważ zawsze się ono będzie pojawiać na przewodzie
PE lub PEN czy obudowie urządzenia, kiedy nastąpi przebicie od fazy do
obudowy czy też PE lub do PEN względem lokalnej ziemi.

W sieciach IT w chwili doziemienia takie napięcia się nie pojawiają,
bo cała sieć jest odizolowana od ziemi.
Sam fakt odizolowania IT od ziemi sprawia, że sieć tego typu jest o
wiele bardziej bezpieczna od TT czy TN, ale dużo trudniejsza do
ochrony i przeciwdziałania doziemieniom.
Dlatego też stosuje się ją tylko tam, gdzie jest taka potrzeba.

"Ale co chcesz tym udowodnić?"
Że mylisz sygnalizator braku doziemienia z detektorem stosowanym w
sieciach izolowanych? To różne urządzenia.

Jeżeli nawet?
To myślisz, że Twój pomysł z dzwoneczkiem jest genialny?
Nie. Jest totalnie idiotyczny.

Pixel
Guest

Mon Apr 14, 2025 9:59 pm   



W dniu 14.04.2025 o 21:21, Uzytkownik pisze:
[...]
Quote:
Dlatego jeszcze raz to powtórzę:
TWÓJ POMYSŁ Z DZWONECZKIEM TO JEST TOTALNA I SKRAJNIE NIEODPOWIEDZIALNA
GŁUPOTA.
Natomiast próba udowadniania swoich racji przedstawiając informacje o
detektorach upływności, świadczy o zerowej wiedzy w zakresie elektryki.

Zakładem nawet że jesteś "nadinżynierem" ale jednak elektrykiem i masz
bardzo ograniczone pojęcie z zakresu wiedzy od "inżyniera elektronika".
Ty operujesz na stanach zerojedynkowych,a elektronik widzi to bardziej
szczegółowo z pełnym pojęciem, że nie NAPIĘCIE zabija lecz NATĘŻENIE a w
zasadzie przepływ prądu (natężenia) przez człowieka.

Widzę to, bo operujesz na przykładzie "napięcia bezpiecznego" zamiast
dopuszczalnego natężenia. Nie wiem czy wiesz jakie napięcie (volt)
występuje kiedy ściągasz koszulę i lecą iskry Smile Podpowiem że ok 3tys
volt...i nie zabija :)

Inaczej pisząc, zawsze zakładasz pełne przebicie fazy z pełnym
natężeniem na obudowę, które niezmiernie rzadko zachodzi i zdolne jest
często uruchomić bezpiecznik nadprądowy. Elektronik widzi to zupełnie
inaczej, bo widzi NATĘŻENIE prądu które nie jest zdolne porazić ani
wybić bezpiecznika przy napięciu nawet 400V (zakładając zamknięcie
obwodu z innego punktu obudowy czy cokolwiek. Ty jesteś tutaj ślepcem,
który tego nie widzi. Większość "przebić" nie jest pełnoprądowa czyli
są to głównie prądy "pełzające" które nie porażą śmiertelnie ale mogą
spowodować inne efekty. Do takich właśnie stosuje się powiadomienia
"dźwiękowe" które w przypadku BRAKU innych zabezpieczeń mają mieć formę
OSTRZEGANIA przed niebezpieczeństwem. Sądzę że tego też nie odróżniasz.


--
Pixel

Pixel
Guest

Mon Apr 14, 2025 10:37 pm   



W dniu 14.04.2025 o 21:59, Pixel pisze:
Quote:
Do takich właśnie stosuje się powiadomienia
"dźwiękowe" które w przypadku BRAKU innych zabezpieczeń mają mieć formę
OSTRZEGANIA przed niebezpieczeństwem. Sądzę że tego też nie odróżniasz.

Znam osoby, które podchodzą z "neonówką" do kompa, lodówki, pralki...i

sobie sprawdzają.
Te osoby nie "kumają" że mają bose stopy, laczki, bambosze, kalosze,
NIKE na grubej gumie... dla nich to obojętne. Nie kumają, że podłoga
jest z drewna...kafelki, dywan, wykładzina, beton/cokolwiek i dla nich
nie ma to żadnego znaczenia...czyli nawet mogą być w megabłędzie, stojąc
w NIKE na suchej wykładzinie w z drewnianą podłogą :)

Z punktu widzenia "elektronika" to megaodległe stany w rozumieniu
przepływu prądu, nawet przy pełnoprądowym przebiciu. Ty zakładasz
zawsze, że dany ludź ma łańcuch w dupie podpięty do PEN/PE i łazi boso
po uziemionej posadzce. No nie ma tego... w/w stanach...więc taki
"dzwonek" go ostrzeże :] bo jest obojętny na w/w stany :)


--
Pixel

Adam
Guest

Tue Apr 15, 2025 9:04 am   



Dnia Sun, 13 Apr 2025 23:09:30 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

Quote:
Tuż obok siebie są multiLEDki i ścienny wentylator -- w WC.

Nie twierdzę, że dokładnie te:
https://pl.aliexpress.com/item/1005008143108871.html
LEDki, ale że podobne do tych -- oczywiście te LEDki
są chłodzone radiatorami...

LEDki są wmontowane w takie:
https://pl.aliexpress.com/item/1005006873366383.html
oczka.

Bywa, że wYłączenie wentylatora powoduje mrugnięcie LEDek.
Co jakiś czas (właśnie dziś) padają zasilacze tych LEDek,
choć same LEDki zwykle wytrzymują. Wg mnie zdychanie tych
zasilaczy jest skorelowane z wyłączaniem wentylatora, ale
może mylę się.

Czy moje podejrzenie może być słuszne?
Jeśli tak -- jak uchronić te zasilacze?

Dziś padły LEDki jednego oczka a w kilkanaście minut później drugiego...
W tym pierwszym są zupełnie martwe a w drugim najpierw mrugały a później
ciemno świeciły...

Żartujesz sobie?
Pokazujesz jakieś chińskie ścierwo w cenie pudełka zapałek i dziwisz się,
że zdycha?

Kup coś normalnego: philips, osram, zasil to driverem a nie zasilaczem i
będzie pracować kilkanaście co najmniej lat.
Przy okazji: nie będą się grzać, jak nie przymierzając jakieś badziewne
"żarówki LED" z Ikei, a świecić będą lepiej.
Jak potrzebujesz ściemnialne, to Toshiba ma trochę całkiem niezłych.


--
Pozdrawiam.

Adam

Marek
Guest

Tue Apr 15, 2025 12:32 pm   



On Fri, 11 Apr 2025 09:36:13 +0200, Uzytkownik <adres@serwer.pl>
wrote:
Quote:
To u siebie masz wewnątrz budynku rury gazowe z plastiku?

Cale dwa metry. Co minutę te dwa metry że je podłączą do uziomu skoro
piec jest uziemiony?

--
Marek

Wiesiaczek
Guest

Tue Apr 15, 2025 2:56 pm   



W dniu 15.04.2025 o 12:32, Marek pisze:
Quote:
On Fri, 11 Apr 2025 09:36:13 +0200, Uzytkownik <adres@serwer.pl> wrote:
To u siebie masz wewnątrz budynku rury gazowe z plastiku?

Cale dwa metry. Co minutę te dwa metry że je podłączą do uziomu skoro
piec jest uziemiony?


A po polsku?

--
Wiesiaczek - dziś z podkarpackiej wsi
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"
Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!

Wiele informacji, które przekazują polskie i amerykańskie media oraz
przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie
doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony USA i
Rzeczpospolitej Polskiej.

Paweł Pawłowicz
Guest

Tue Apr 15, 2025 3:27 pm   



W dniu 14.04.2025 o 21:21, Uzytkownik pisze:
Quote:
W dniu 14.04.2025 o 19:50, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 14.04.2025 o 18:20, Uzytkownik pisze:
W dniu 14.04.2025 o 18:16, Uzytkownik pisze:
W dniu 14.04.2025 o 16:42, Paweł Pawłowicz pisze:

Wcześniej myślałem, że z Twojej strony była to tylko ironia, ot
taki głupi żart, ale jednak się myliłem i widzę, że jednak to nie
jest ironia czy żart tylko totalna głupota :)

Spotkałem coś takiego w amerykańskich maszynach.

O! W ofercie Mitsubishi znalazłem coś, co się nazywa "Earth Leakage
Alarm Breaker".
Co ciekawe, wbrew nazwie:
"The earth leakage alarm breaker produces an output of warning
without breaking the circuit at the earth fault"
Więc dokładnie tak, jak w moim pomyśle (za który Kolega Użytkownik
wylał na mnie parę kubłów pomyj).

P.P.

Ale co chcesz tym udowodnić?
Że mylisz sygnalizator doziemienia, który jest fabryczny i posiada
określone, gwarantowane parametry zadziałania przy określonym
prądzie upływu z jakimś tam dzwoneczkiem, który może zadziała, albo
i nie zadziała, może zdąży zadziałać zanim ktoś straci życie?

Wspomniane przez Ciebie detektory upływów stosuje się od lat w
sieciach IT. Czyli w sieciach w których punkt wspólny uzwojeń
transformatora nie jest uziemiony.
Takie układy sieciowe IT buduje się tam, gdzie najwyższym
priorytetem jest ciągłość dostawy energii np. sale operacyjne czy do
zasilania urządzeń podtrzymujących życie.
W sieci IT, ani N ani żadna z faz nie jest połączona z uziemieniem.
Pierwsze doziemienie czy to fazy czy N nie może powodować wyłączenia
zabezpieczeń, ale musi być zasygnalizowane, że nastąpiła taka awaria.
Dopiero kolejne doziemienie musi wyłączyć zabezpieczenia.

W instalacjach domowych nie spotkasz sieci IT, a tylko i wyłącznie
TN i TT. Tutaj N jest uziemione, a każda upływność z fazy do ziemi
musi wyzwolić zabezpieczenia i wyłączyć zasilanie. Tutaj priorytetem
jest bezpieczeństwo użytkownika, który jest użytkownikiem
nieświadomym zagrożeń. Dlatego zabezpieczenia muszą działać
SAMOCZYNNIE.
Stąd też nazwa rodzaju ochrony przeciwporażeniowej to SAMOCZYNNE
WYŁĄCZENIE ZASILANIA.
W sieciach TT i TN bardzo ważne jest tzw. Napięcie Dotyku
Pośredniego w Chwili Awarii. Ponieważ zawsze się ono będzie pojawiać
na przewodzie PE lub PEN czy obudowie urządzenia, kiedy nastąpi
przebicie od fazy do obudowy czy też PE lub do PEN względem lokalnej
ziemi.

W sieciach IT w chwili doziemienia takie napięcia się nie pojawiają,
bo cała sieć jest odizolowana od ziemi.
Sam fakt odizolowania IT od ziemi sprawia, że sieć tego typu jest o
wiele bardziej bezpieczna od TT czy TN, ale dużo trudniejsza do
ochrony i przeciwdziałania doziemieniom.
Dlatego też stosuje się ją tylko tam, gdzie jest taka potrzeba.

P.S.
Zapomniałem jeszcze dodać, że ten Twój dzwoneczek dodatkowo wprowadzi
pewną impedancję w obwód ochronny, sprawiając, że Napięcie Dotyku
Pośredniego w Chwili Awarii będzie wysokie i niebezpieczne.
Reasumując. Dojdzie do przebicia fazy do obudowy, ale dzwoneczek nie
zadzwoni, a na obudowie może się stale utrzymywać napięcie nawet
ponad 100V, które może po prostu zabić.

Napięcie nie zabija. Zabija energia. "Dzwoneczek" nie musi potrzebować
dużego prądu, więc nie stanowi zagrożenia, nie dostarczy
niebezpiecznej energii. Chyba, że się go spieprzy.

P.P.

Wyobraź sobie zamiast dzwoneczka, zwykłą żaróweczkę.
Jedną elektrodę tej żaróweczki przyłączasz do przewodu neutralnego/
zerowego, a do drugiej przyłączasz przewód fazowy.
Jakie napięcie będzie na tej drugiej elektrodzie?
Równe napięciu ziemi czyli takie samo jak na przewodzie neutralnym/
zerowym czy może jednak będzie to napięcie takie samo jak na przewodzie
fazowym?

Teraz co Ty wymyśliłeś:
Jedną elektrodę dzwoneczka podłączasz do przewodu zerowego, a drugą do
przewodu PE.
Kiedy następuje przebicie w urządzeniu i przewód fazowy zwiera się z
przewodem PE to jakie wtedy będzie napięcie na tym przewodzie PE?
Równe napięciu przewodu zerowego czyli równe potencjałowi ziemi czy
jednak równe napięciu przewodu fazowego?

Niestety w tej sytuacji napięcie na przewodzie PE oraz obudowach
urządzeń będzie równe napięciu fazy. Przy dotknięciu takiej obudowy
przepłynie przez ciało prąd o wartości wynikającej z rezystancji skóry,
ciała, oraz rezystancji do której się dotkniemy inną częścią ciała.
Aby doszło do porażenia to ciało człowieka musi dotknąć jednocześnie do
co najmniej 2 punktów o różnych potencjałach.

Ależ ja tego nie neguję. "Dzwoneczek" ma jedynie informować o awarii i
nie stanowi zabezpieczenia. W sytuacji Arnolda może to być jedyne
możliwe rozwiązanie. Arnold obawia się rozłączenia przewodu zerowego a
jedynym dostępnym uziemieniem jest rura gazowa o diabli wiedzą jakiej
rezystancji połączenia z ziemią. I wyżej wymienieni diabli wiedzą, czy
wystarczającej do zadziałanie zabezpieczenia nadprądowego.
Twoje "rady" są może i poprawne, ale bezużyteczne, bo niemożliwe do
zastosowania.

P.P.

Paweł Pawłowicz
Guest

Tue Apr 15, 2025 3:39 pm   



W dniu 14.04.2025 o 21:35, Uzytkownik pisze:
Quote:
W dniu 14.04.2025 o 20:29, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 14.04.2025 o 18:16, Uzytkownik pisze:
W dniu 14.04.2025 o 16:42, Paweł Pawłowicz pisze:

Wcześniej myślałem, że z Twojej strony była to tylko ironia, ot
taki głupi żart, ale jednak się myliłem i widzę, że jednak to nie
jest ironia czy żart tylko totalna głupota :)

Spotkałem coś takiego w amerykańskich maszynach.

O! W ofercie Mitsubishi znalazłem coś, co się nazywa "Earth Leakage
Alarm Breaker".
Co ciekawe, wbrew nazwie:
"The earth leakage alarm breaker produces an output of warning
without breaking the circuit at the earth fault"
Więc dokładnie tak, jak w moim pomyśle (za który Kolega Użytkownik
wylał na mnie parę kubłów pomyj).

P.P.

Ale co chcesz tym udowodnić?
Że mylisz sygnalizator doziemienia, który jest fabryczny i posiada
określone, gwarantowane parametry zadziałania przy określonym prądzie
upływu z jakimś tam dzwoneczkiem, który może zadziała, albo i nie
zadziała, może zdąży zadziałać zanim ktoś straci życie?

Wspomniane przez Ciebie detektory upływów stosuje się od lat w
sieciach IT. Czyli w sieciach w których punkt wspólny uzwojeń
transformatora nie jest uziemiony.
Takie układy sieciowe IT buduje się tam, gdzie najwyższym priorytetem
jest ciągłość dostawy energii np. sale operacyjne czy do zasilania
urządzeń podtrzymujących życie.
W sieci IT, ani N ani żadna z faz nie jest połączona z uziemieniem.
Pierwsze doziemienie czy to fazy czy N nie może powodować wyłączenia
zabezpieczeń, ale musi być zasygnalizowane, że nastąpiła taka awaria.
Dopiero kolejne doziemienie musi wyłączyć zabezpieczenia.

W instalacjach domowych nie spotkasz sieci IT, a tylko i wyłącznie TN
i TT. Tutaj N jest uziemione, a każda upływność z fazy do ziemi musi
wyzwolić zabezpieczenia i wyłączyć zasilanie. Tutaj priorytetem jest
bezpieczeństwo użytkownika, który jest użytkownikiem nieświadomym
zagrożeń. Dlatego zabezpieczenia muszą działać SAMOCZYNNIE.
Stąd też nazwa rodzaju ochrony przeciwporażeniowej to SAMOCZYNNE
WYŁĄCZENIE ZASILANIA.
W sieciach TT i TN bardzo ważne jest tzw. Napięcie Dotyku Pośredniego
w Chwili Awarii. Ponieważ zawsze się ono będzie pojawiać na
przewodzie PE lub PEN czy obudowie urządzenia, kiedy nastąpi
przebicie od fazy do obudowy czy też PE lub do PEN względem lokalnej
ziemi.

W sieciach IT w chwili doziemienia takie napięcia się nie pojawiają,
bo cała sieć jest odizolowana od ziemi.
Sam fakt odizolowania IT od ziemi sprawia, że sieć tego typu jest o
wiele bardziej bezpieczna od TT czy TN, ale dużo trudniejsza do
ochrony i przeciwdziałania doziemieniom.
Dlatego też stosuje się ją tylko tam, gdzie jest taka potrzeba.

"Ale co chcesz tym udowodnić?"
Że mylisz sygnalizator braku doziemienia z detektorem stosowanym w
sieciach izolowanych? To różne urządzenia.

Jeżeli nawet?
To myślisz, że Twój pomysł z dzwoneczkiem jest genialny?

Nie, nie myślę tak. Jeśli przedstawisz lepszy, natychmiast się wycofam.
Nie teoretyczny a możliwy do zastosowania w zaistniałej sytuacji.
Podobnie bezwartościowej "rady" udzieliłeś mnie. Pytałem, czy mogę
legalnie podłączyć PE do uziomu w połowie długości linii.
Odpowiedziałeś, żebym podłączył do listwy w rozdzielnicy.
Przypomina mi się dowcip o dwóch facetach lecących balonem. Wiatr zniósł
ich tak, że nie wiedzieli gdzie są. Zobaczyli turystę stojącego na
szczycie góry. Wiatr był na tyle silny, że mogli liczyć tylko na jedno
krótkie pytanie i jedną odpowiedź. Pytanie brzmiało "gdzie jesteśmy?",
odpowiedź "w koszu balona". Idealnie poprawna i idealnie bezwartościowa.
Dowcip nie był o elektrykach ;-)

Quote:
Nie. Jest totalnie idiotyczny.

W obrażaniu rozmówcy jesteś świetny. Szkoda, że to jedyne, co Ci tak
dobrze wychodzi.

P.P.

Pixel
Guest

Tue Apr 15, 2025 3:44 pm   



W dniu 15.04.2025 o 15:39, Paweł Pawłowicz pisze:

Quote:
Przypomina mi się dowcip o dwóch facetach lecących balonem. Wiatr zniósł
ich tak, że nie wiedzieli gdzie są. Zobaczyli turystę stojącego na
szczycie góry. Wiatr był na tyle silny, że mogli liczyć tylko na jedno
krótkie pytanie i jedną odpowiedź. Pytanie brzmiało "gdzie jesteśmy?",
odpowiedź "w koszu balona". Idealnie poprawna i idealnie bezwartościowa.
Dowcip nie był o elektrykach Wink

O fizyku i matematyku (inżynierach) Very Happy z 40letnim doświadczeniem :D

To leciało tak:

Trzech ludzi leciało balonem, ale stracili orientację i postanowili
dowiedzieć się, gdzie się znajdują. Obniżyli lot i widząc na dole
człowieka, zapytali:
- Czy może nam pan powiedzieć, gdzie jesteśmy?
- W balonie - odpowiedział człowiek na ziemi.
- Pan zapewne jest matematykiem.
- A po czym to wnioskujecie?
- Podał pan odpowiedź prawdziwą, precyzyjną i zupełnie bezużyteczną.
- A panowie zapewne są inżynierami.
- A skąd taki wniosek?
- Po pierwsze: nie macie pojęcia, gdzie jesteście i jak się tam
znaleźliście, po drugie: prosicie o pomoc matematyka, a po uzyskaniu
odpowiedzi dalej nic nie wiecie i winicie za to matematyka.
--
Pixel

Marek
Guest

Tue Apr 15, 2025 9:15 pm   



On Tue, 15 Apr 2025 14:56:30 +0200, Wiesiaczek
<ciotkazielinska@vp.pl> wrote:
Quote:
A po polsku?

Co mi tam te dwa metry metalowej rury z nikąd (łączy się z plastikową
która leci dalej w ziemi) do nikąd (czyli pieca) skoro od strony
pieca jest uziemiona przez PEN obudowy pieca z jego przewodu
zasilającego?

--
Marek

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 562, 563, 564 ... 585, 586, 587  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - elektryka - przebicie

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map