Goto page Previous 1, 2, 3 ... 561, 562, 563 ... 585, 586, 587 Next
PeJot
Guest
Sat Apr 12, 2025 11:31 am
W dniu 11.04.2025 o 22:20, PiteR pisze:
Quote:
w <news:vtbl2o$v5l$1@news.chmurka.net
dnia Fri, 11 Apr 2025 17:55:38 GMT user PeJot pisze tak:
cześć Pejot
nie pamiętam czy jesteś elektrykiem?
jesteś?
Kto pyta ?
o ja pytam Piter
Dla firmy pomiarowiec.
Quote:
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
Mirek
Guest
Sat Apr 12, 2025 11:32 am
On 11.04.2025 09:53, Uzytkownik wrote:
Quote:
Twierdzenie "punkt podziału powinien być uziemiony" to największa bzdura.
Bardzo często spotyka się takie stwierdzenie w literaturze. A w każdym
razie dawniej się spotykało - obecnie nie studiowałem publikacji pod tym
kątem - czy coś się zmieniło?
--
Mirek
PeJot
Guest
Sat Apr 12, 2025 11:42 am
W dniu 12.04.2025 o 01:58, Arnold Ziffel pisze:
Quote:
Z licznika idzie 4mm2, miedź. Co idzie z klatki do licznika, tego nie wiem
(jest zaplombowane).
A nie dałoby się zrobić update do 10 mm^2 ? Kwestia dostępu do licznika
i jego późniejszego oplombowania. W ZE też pracują ludzie i czasem idzie
się dogadać.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
Uzytkownik
Guest
Sun Apr 13, 2025 8:35 am
W dniu 13.04.2025 o 02:47, Arnold Ziffel pisze:
Quote:
To nie jest żaden PEN tylko przewód zerowy.
Hmm, moje rozumienie póki co jest takie:
- w TN-C mamy L i PEN
- w TN-S mamy L, N i PE
Tu jest TN-C. Mówisz, że to nie jest PEN, tylko przewód zerowy (zatem N?)
tylko z powodu przekroju?
Czym się to różni od strony praktycznej? Tzn. co można zrobić z PEN, czego
nie można zrobić z zerowym? Mostkowanie z zerowego jest dozwolone?
Obecnie masz stary typ ochrony tzw. "zerowanie", które jest zgodne ze
starymi normami, obowiązującymi wtedy, kiedy budowaną instalację
elektryczną w tym budynku.
Do wykonania "zerowania" można użyć dowolnej grubości przewodu, bo tak
pozwalała tamta norma.
W takiej instalacji nie ma przewodu PEN, lecz jest przewód "zerowy".
Pojęcie przewodu PEN powstało, kiedy weszły w życie nowe normy. Ale,
żeby PEN mógł być legalnie używany do ochrony to musi mieć minimalny
przekrój 10mm2 w przypadku miedzi lub 16mm2 w przypadku aluminium.
Jeżeli przekrój przewodu połączonego z PEN-em, dochodzącym do budynku
jest mniejszy to z automatu przestaje być przewodem PEN. Jest to wtedy
przewód N (neutralny) lub PE (ochronny).
PEN jest przewodem ochronno-neutralnym, czyli takim, który może pełnić
rolę zarówno przewodu czynnego neutralnego jak i ochronnego.
Quote:
W układach TT oraz w starych "układach z uziemieniem",
Co to są "stare układy z uziemieniem"?
To jest taki układ w którym przewód ochronny PE nie może być łączony z
przewodem PEN, bo takiego przewodu w tym typie sieci nie ma.
W takiej sieci mamy tylko przewody fazowe i neutralny. Nie ma PEN-a.
Dlatego PE jest połączony tylko i wyłącznie z lokalnym uziemieniem.
Quote:
Jeżeli na każdej fazie będzie jednakowe obciążenie np. po 20A to PEN-em
popłynie prąd zero Amper, albo bliski zeru.
Po prostu prądy zamykają się pomiędzy fazami.
PEN-em nigdy nie popłynie prąd większy jak największy prąd jednej fazy i
to pod warunkiem, że pozostałymi fazami nie będą w tym czasie płynąć
żadne prądy.
W całej tej instalacji PEN jest najmniej obciążoną żyłą.
To ciekawe... i jak najbardziej ma sens. U mnie jest jedna faza, ale
przecież cała instalacja na pewno jest trójfazowa i sąsiedzi są na innych
fazach, żeby rozdzielić obciążenie.
Ważne jest tylko, żeby w pionie połączenie PE i N do PEN było wykonane
dobrze.
No i właśnie tego nie wiem, a patrząc na całość instalacji tutaj myślę, że
mogło być wykonane dobrze, ale bardzo wiele lat temu.
Nie ma znaczenia czy wiele lat temu czy wczoraj. Jeżeli przewód PEN w
pionie posiada wymagany przekrój to jest pełnoprawnym przewodem, który
może pełnić rolę przewodu czynnego (roboczego) neutralnego jak i
przewodu ochronnego.
Elektryk powinien się tylko upewnić czy PEN ma dobre połaczenia.
Quote:
To jest coś, czego się boję. Nie sąsiada (choć teoretycznie skrzynka jest
otwarta...) tylko tego, że ten przewód sam się poluzuje, skoroduje,
odłączy.
A do tej pory się nie bałeś użytkować zerowań, które dokładnie także
korzystają z PEN-a, a są tysiące razy mniej pewne niż połączenie tego
PEN-a w pionie.
Nigdy nie masz 100%, ze coś się nie zadzieje. Może nawet dzisiaj spaść
na ten dom szczątek satelity Muska i przerwać tego PEN-a.
PeJot
Guest
Sun Apr 13, 2025 8:46 am
W dniu 13.04.2025 o 08:35, Uzytkownik pisze:
Quote:
Pojęcie przewodu PEN powstało, kiedy weszły w życie nowe normy. Ale,
żeby PEN mógł być legalnie używany do ochrony to musi mieć minimalny
przekrój 10mm2 w przypadku miedzi lub 16mm2 w przypadku aluminium.
Jeżeli przekrój przewodu połączonego z PEN-em, dochodzącym do budynku
jest mniejszy to z automatu przestaje być przewodem PEN.
Ja tylko nieśmiało chciałem zauważyć, że przewód 10 mm^2 ma najczęściej
przekrój 10mm^2-10% w związku z czym z automatu nie jest przewodem PEN :)
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
Uzytkownik
Guest
Sun Apr 13, 2025 9:06 am
W dniu 13.04.2025 o 03:01, Arnold Ziffel pisze:
Quote:
Uzytkownik <adres@serwer.pl> wrote:
Nie kombinuj. Do wykrycia upalonego przewodu PEN stosuje się tzw.
wyzwalacze nadnapieciowe i podnapieciowe.
Istnieje taki "łączony" (i nadnapięciowy, i podnapięciowy, i od razu ze
stycznikiem) w jednym module?
Istnieją.
Ale częściej się montuje wyzwalacze, które dopina się do wyłączników
nadprądowych, różnicowo-prądowych lub rozłączników izolacyjnych.
Po prostu przypina się je obok ww aparatów.
Quote:
Coś, co rozłączy L (albo L i N), gdy napięcie wypadnie poza sensowny
zakres.
Inna sprawa, że taki wyzwalacz przecież nie ochroni mnie przed porażeniem,
gdy przewód zerowy, z którego wydzielę PE, będzie pod napięciem względem
ziemi.
Dlatego tak ważne są połączenia wyrównawcze.
Poza tym jak nawet przerwie się PEN to nie jest tak, że on od razu
znajdzie się pod niebezpiecznym napięciem.
Jak są porobione połączenia wyrównawcze uziemionych elementów to
napięcie na PE względem ziemi może wzrosnąć nieznacznie
(kilka-kilkanaście woltów).
Jak elementy nie są uziemione to może wzrosnąć o kilkadziesiąt do ponad
stu woltów.
Tyle, że dzięki połączeniom wyrównawczym nie ma możliwości porażenia
prądem, bo bezpośrednio do ziemi masz bardzo dużą oporność, a względem
wszystkich instalacji prawie zerową różnicę potencjałów. Po prostu prąd
rażeniowy nie ma jak popłynąć od punktu o wyższym potencjale do punktu o
potencjale nizszym.
A jak wyzwalacz zacznie Ci wyłączać zasilanie to już będziesz wiedział,
że coś jest nie tak z instalacją.
PeJot
Guest
Sun Apr 13, 2025 9:07 am
W dniu 13.04.2025 o 04:40, Arnold Ziffel pisze:
Quote:
PeJot <PeJot@nigdzie.pl> wrote:
Przekaźnik spolaryzowany po dłuższym czasie lubi się skleić.
Czemu? Tak słabo odbija, że syf się na nim osadza i to wystarczy, żeby nie
dał rady zadziałać? Czy jakieś kwestie związane z magnetyzmem?
Nie wiem, taka jest praktyka i nie mam zamiaru się doktoryzować.
Przeglądnąłem katalog Eatona, "Wyłączniki różnicowoprądowe
Wskazówki dotyczące zastosowań" ale nie znalazłem opisu zjawiska, za
jest sporo o regularnym testowaniu. Polecam, sporo rzetelnej wiedzy.
https://www.eaton.com/content/dam/eaton/products/low-voltage-power-distribution-controls-systems/low-voltage-switchgear/xenergy-main/polish/catalogs-page/polish-catalogs/eaton-circiut-breakers-catalog-pl-pl.pdf
Jak sprawdzam miernikiem Id, z definicji uruchamiam TEST, żeby RCD
rozruszać.
Quote:
Stąd trzeba regularnie go luzować, inaczej może nie zadziałać w razie
potrzeby. Ale, ale: RCD to elektro/mechanika która niespecjalnie lubi
włącz/wyłącz. Brakuje komór gaszeniowych, rozłączenie pod obciążeniem
niespecjalnie służy żywotności RCD, stąd zalecenia producentów, aby
testować raz na jakiś czas, *ale nie częściej*. No i nie czarujmy się,
współczesne RCD zrobione są z makulatury, a nie z miedzi.
To by chyba trzeba najpierw wyłączać nadprądowe za RCD, i dopiero potem
testować RCD. Eh, technika.
Założenie jest takie, że w chwili testowania tam nie ma prądów
znamionowych, tylko niższe. Ale faktycznie można by przy okazji
testowania zrzucić esy. Toto też lubi się skleić/zespawać.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
PeJot
Guest
Sun Apr 13, 2025 9:54 am
W dniu 12.04.2025 o 01:56, Arnold Ziffel pisze:
Quote:
Niekoniecznie. RCD może zadziałać pobudzane sumą prądów upływu kilku
całkowicie sprawnych urządzeń. Rzadki przypadek, ale nie niemożliwy.
Chyba że faktycznie nie przeszkadza zanik zasilania.
Hmm. No tak, to możliwe. Wtedy będę się martwił i szukał przyczyny.
Takie stany zwykle generują *stare* sprzęty, mające kontakt z wodą:
pralki, zmywarki, bojlery. Stare urządzenia grzewcze, np. piekarki lubią
mieć upływ. Współczesne urządzenia z falownikami i filtrami też
niespecjalnie lubią się z RCD. A całkowicie sprawny RCD 30 mA może
działać od 15 mA.
--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza
PiteR
Guest
Sun Apr 13, 2025 10:39 am
w <news:ad086bf1-4743-49e3-b54a-a301d8c683b8@hooterville.invalid>
dnia Sun, 13 Apr 2025 02:35:19 GMT user Arnold Ziffel pisze tak:
Quote:
PiteR <PiS@buce.chamy.prostaki.pl> wrote:
Samochód nie ma moliwoci wykrycia uziomu bo jest na gumowych
oponach.
To co ta adowarka robi z tym uziomem, e dochodzi do wniosku, e
jej nie pasuje i nie bdzie adowaa?
Jaka adowarka?
Z tego co wiem samochody koo zwykego domu podcza si do
gniazdka 230v. adowarka zawarta w samochodzie lub pudeko dodatkowe
na kablu chyba nie prosi o wbicie uziomu w ziemi obok samochodu eby
pomierzy jako uziemienia.
--
Piter
# kradno ale sie dzielo
Mateusz Viste
Guest
Mon Apr 14, 2025 8:28 am
On Mon, 14 Apr 2025 03:09:34 JDX:
Quote:
Stare oscyloskopy cyfrowe zapisują obrazki w śmiesznych
rozdzielczościach, a te zupełnie stare nie zapisują ich wcale.
Dlatego czasami lepiej jest pstryknąć fotkę smarkfonem i następnie ją
wyprostować np. w GIMP-ie, jeśli zachodzi taka potrzeba. A czy są
jakieś programiki, które potrafią (pół)automatycznie zrobić korekcję
perspektywy?
W androidowym smartfonie mam takie coś: jak robię zdjęcie to mogę
wybrać ikonkę "skan" i wtedy po zrobieniu zdjęcia aparat proponuje
pozycję rogów kartki które mogę ew. poprawić/przesunąć i smartfon
odpowiednio normalizuje i wykraja obraz. To działa z kartką papieru,
ale też np. z ekranem komputera więc zapewne z oscyloskopem też.
Niczego nie instalowałem, to funkcja która jest domyślnie w androidowym
aparacie (przynajmniej u mnie). Poszukaj, poklikaj, może u Ciebie też
jest.
Mateusz
MKi
Guest
Mon Apr 14, 2025 9:20 am
W dniu 2025-04-12 o 01:10, Arnold Ziffel pisze:
Quote:
https://www.evs.ee/en/evs-hd-60364-4-41-2017-a12-2019-consolidated
Pozdrowienia,
MKi
Desoft
Guest
Mon Apr 14, 2025 9:31 am
W dniu 2025-04-11 o 15:21, Uzytkownik pisze:
Quote:
W dniu 11.04.2025 o 14:50, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 10.04.2025 o 23:45, Arnold Ziffel pisze:
Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz@upwr.edu.pl> wrote:
Rozdzieliłbym na TNC-S w głównej rozdzielnicy i podłączył PE przez
dzwonek do Twojego zerowania.
Przez dzwonek?
No dobrze, alarm który będzie wył po pojawieniu się napięcia między
Twoim uziomem a PE instalacji.
P.P.
Możesz napisać coś bliżej?
Jaka norma dopuszcza takie rodzaj ochrony?
Wcześniej myślałem, że z Twojej strony była to tylko ironia, ot taki
głupi żart, ale jednak się myliłem i widzę, że jednak to nie jest ironia
czy żart tylko totalna głupota
Spotkałem coś takiego w amerykańskich maszynach.
--
Desoft
--
Ta wiadomość e-mail została sprawdzona pod kątem wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
www.avast.com
Paweł Pawłowicz
Guest
Mon Apr 14, 2025 1:22 pm
W dniu 14.04.2025 o 08:04, Uzytkownik pisze:
Quote:
W dniu 13.04.2025 o 22:42, Arnold Ziffel pisze:
chodzi mi po głowie zrobienie uprawnień SEP
Po pierwsze nie ma czegoś takiego jak "Uprawnienia SEP".
Do zajmowania się instalacjami elektrycznymi wymagane są Świadectwa
Kwalifikacyjne G1 (grypy pierwszej).
Tak się to nazywa.
SEP jest to jest tylko i wyłącznie jedno z wielu stowarzyszeń, które
zajmuje się prowadzeniem "szkoleń" oraz egzaminów oraz wydawaniem
Świadectw Kwalifikacyjnych.
Od 1 stycznia tego roku koszt egzaminu na jedno zaświadczenie to 466,60zł
Dla przykładu ja mam ŚK G1 E (eksploatacja) z pomiarami + D (dozór).
Ale także G2 (energetyczne) E + D oraz G3 (gazowe) E + D
Czyli za same egzaminy na świadectwa kwalifikacyjne muszę zapłacić wg
obowiązującej obecnie stawki 2799,60zł co 5 lat :)
Nie mówiąc jeszcze o innych uprawnieniach, które posiadam. Choć tamte
płaciło się jednorazowo i miały być bezterminowe.
Niestety część robiłem jako bezterminowe, ale jednak zmieniono to na co
5 lat. Choć za wznowienie nie trzeba było płacić i nie trzeba było robić
egzaminu. Ale nie wiadomo jak to będzie wyglądać dalej.
Poza tym stowarzyszenia chcą jeszcze dorabiać na frajerach prowadząc
pseudo szkolenia, za które wołają nawet 1000-1200zł.
Prawda jest jednak taka, że te "szkolenia" to fikcja. One niczego nie
nauczą, a co najwyżej przygotują do "zaliczenia" egzaminu, bo zazwyczaj
ci co "szkolą", później przeprowadzają egzaminy.
Tak więc wszystko nastawione jest na kasę :)
Niestety od jakiegoś czasu zmieniły się kryteria dopuszczania do
egzaminów i aby móc się ubiegać o Świadectwa Kwalifikacyjne w zakresie
wykonywania prac lub jako dozór przy sieciach i instalacjach
elektrycznych to trzeba mieć wykształcenie elektryczne lub pokrewne.
"Od jakiegoś czasu" to tak ze czterdzieści lat
Wtedy wyrobiłem sobie takie zaświadczenie, głównie dlatego, że Pan
Elektryk zażyczył sobie jakiejś kosmicznej kasy za podbicie pieczątki,
że instalacja jest OK. Była dyskusja, czy "fizykochemik" na dyplomie
jest akceptowalne. Z oporami, ale przełknęli. Nie pamiętam, ile
kosztował egzamin, tylko tyle, że niewiele. Żadnego kursu oczywiście nie
odbywałem.
Quote:
Moim zadaniem jeżeli nie planujesz zarabiać tymi świadectwami to ich
robienie jest kompletnie bezsensowne.
Wydasz z 1000 czy 1500zł, bo bez szkolenia to Ciebie za pewne nikt nie
dopuści do egzaminu, a nawet jak się uprzesz, że chcesz bez szkolenia
(bo masz takie prawo) to i tak Cię obleją na egzaminie, a 466,60zł
pójdzie się je....ć, bo płatność musi być zrobione zanim przystąpisz do
egzaminu
Egzamin był miłą kilkuminutową rozmową z sympatycznym starszym panem na
tematy jakoś tam związane z elektrycznością. Ale fakt, po tych bez
wyższego wykształcenia potrafili nieźle pojechać.
Świadectwo kwalifikacji dostałem. Czy miałem owe kwalifikacje można by
dyskutować. Ale to było dawno temu. Papier spełnił swoje zadanie,
później nie był już potrzebny, więc nie odnawiałem.
P.P.
Uzytkownik
Guest
Mon Apr 14, 2025 3:13 pm
W dniu 14.04.2025 o 09:31, Desoft pisze:
Quote:
W dniu 2025-04-11 o 15:21, Uzytkownik pisze:
W dniu 11.04.2025 o 14:50, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 10.04.2025 o 23:45, Arnold Ziffel pisze:
Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz@upwr.edu.pl> wrote:
Rozdzieliłbym na TNC-S w głównej rozdzielnicy i podłączył PE przez
dzwonek do Twojego zerowania.
Przez dzwonek?
No dobrze, alarm który będzie wył po pojawieniu się napięcia między
Twoim uziomem a PE instalacji.
P.P.
Możesz napisać coś bliżej?
Jaka norma dopuszcza takie rodzaj ochrony?
Wcześniej myślałem, że z Twojej strony była to tylko ironia, ot taki
głupi żart, ale jednak się myliłem i widzę, że jednak to nie jest
ironia czy żart tylko totalna głupota :)
Spotkałem coś takiego w amerykańskich maszynach.
Ale co spotkałeś i jak to działało?
Każdy aparat instalacyjny można doposażyć w dodatkowy styk pomocniczy,
który załącza alarm dźwiękowy czy lampkę sygnalizacyjną, kiedy nastąpi
zadziałanie danego zabezpieczenia i jest to dość częsta praktyka.
W urządzeniach automatyki dość często się stosuje takie rozwiązania,
kiedy dana maszyna jest bardzo ważnym elementem układu, a jej
zatrzymanie powoduje poważne konsekwencje.
Dla przykładu zabezpieczenia pomp chłodzących, gdzie zatrzymanie pompy
może spowodować przegrzanie maszyny czy urządzenia.
Sygnalizacja taka ma na celu powiadomić obsługę, aby przełączyła pompy
na rezerwowe lub podjęła inne środki zgodnie z procedurą.
Czasami pompy zapasowe startują automatycznie.
Paweł Pawłowicz
Guest
Mon Apr 14, 2025 4:42 pm
W dniu 14.04.2025 o 09:31, Desoft pisze:
Quote:
W dniu 2025-04-11 o 15:21, Uzytkownik pisze:
W dniu 11.04.2025 o 14:50, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 10.04.2025 o 23:45, Arnold Ziffel pisze:
Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz@upwr.edu.pl> wrote:
Rozdzieliłbym na TNC-S w głównej rozdzielnicy i podłączył PE przez
dzwonek do Twojego zerowania.
Przez dzwonek?
No dobrze, alarm który będzie wył po pojawieniu się napięcia między
Twoim uziomem a PE instalacji.
P.P.
Możesz napisać coś bliżej?
Jaka norma dopuszcza takie rodzaj ochrony?
Wcześniej myślałem, że z Twojej strony była to tylko ironia, ot taki
głupi żart, ale jednak się myliłem i widzę, że jednak to nie jest
ironia czy żart tylko totalna głupota :)
Spotkałem coś takiego w amerykańskich maszynach.
O! W ofercie Mitsubishi znalazłem coś, co się nazywa "Earth Leakage
Alarm Breaker".
Co ciekawe, wbrew nazwie:
"The earth leakage alarm breaker produces an output of warning without
breaking the circuit at the earth fault"
Więc dokładnie tak, jak w moim pomyśle (za który Kolega Użytkownik wylał
na mnie parę kubłów pomyj).
P.P.
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 561, 562, 563 ... 585, 586, 587 Next