Goto page Previous 1, 2, 3 ... 476, 477, 478 ... 585, 586, 587 Next
Ghost
Guest
Tue Oct 03, 2023 1:50 pm
W dniu 03.10.2023 o 10:48, heby pisze:
Quote:
On 03/10/2023 10:45, Ghost wrote:
Zazwyczaj praca w R&D to jakiś rodzaj orki, pracy po godzinach i/lub
w dziwnych godzinach
konkretnie o jakim rodzaju pracy piszesz - software development?
Tak, ale trochę szerzej niż SELECT * FROM customers.
Jesli software development to musisz byc strasznym pechowcem - pracuje w
korporacjach od cwierc wieku i w zadnej nie mialem tego co nazywasz
orka. Dziwne godziny co najwyzej sie zdarzaja ze wzgledu na koniecznosc
synchronizacji ale i to rzadko.
Skad to dziwne odniesienie do SELECT * FROM customers?
Lisciasty
Guest
Tue Oct 03, 2023 2:08 pm
W dniu 2023-10-03 o 11:33, heby pisze:
Quote:
Raczej widzę autonomiczność kierowników w korpo. Oni nie są tylko od
zbierania raportów i kopania w dupę, ale również od *kierowania*.
Kierownik może tyle ile mu pozwoli góra, choć czasem udaje że tak nie
jest. Też kiedyś myślałem że kierownik coś może :]
Quote:
Pewnie, że jak jesteś w kopro robiącym outsourcin i robota znika, to nie
masz właśnego produktu. Ale to patologia. Zazwyczaj korpo mają własny
produkt.
Mówię o korposach które mają wszystko od działu projektowego przez
wykonawstwo, budowy, serwis itp. Mają własne produkty a outsourcing jest
na końcu.
Quote:
Tak. Mam w teamie z którym współpracuje m.in. Hindusów, Amerykanów,
Francuzów, Niemców itd itp. Mogę zaryzykowac, że Hindusi pracują
najwięcej w sensie godzin, ale czy to jest praca czy "praca" zależy
pewwnie dużo od indywidualnych przypadków i od prawa pracy w miejscu pracy.
To może w pisaniu softu jest inaczej niż w innych korpo :>
Quote:
Wiec widocznie oglądasz jakas patlogię. Ja potrafie wskazać patologie
wewnętrzne, ale onie nie wpływają na prodktywność, a na 100% nie
generują pytanie "jak to działa, że działa".
Ja nie mam wątpliwości że to działa bo projekty są realizowane, są
namacalne i nawet działają i to wiele lat. Ja się tylko dziwię jak to
się spina finansowo :]
Quote:
Jeśli takie pytanie sobie zadajesz, to wnioskuje, że to jakaś patologia.
Ja widzę skad się bierze kasa.
Skąd jest kasa to ja też widzę. Ale skala marnowania kasy jest tak
potężna że nie wiem jak to się spina do kupy, po prostu.
Quote:
Albo masz inną definicję kierownika niż ja.
Definicję mam taką jaką widzę osobiście i z opowieści innych korpoludków.
Quote:
On 03/10/2023 09:11, Lisciasty wrote:
Nie to nie jest anegdota. I nie mówię o arędi, chociaż te działy nie są
wcale wyjątkiem. Mówię o korporacjach.
No to wychodzi że Twoje korpo jest wyjątkiem wśród korpo :]
Quote:
Nie, to nie wynika z Twojej wypowiedzi. Podparłeś się patologiczna
anegdotą aby wyjasnić całemu światu że korpo są be.
Nie anegdotą tylko doświadczeniem kilkunastu lat plus opiniami od
znajomków, kontrahentów, współpracowników na szczeblu lokalnym i
światowym. To ja mogę powiedzieć że Twoje korpo to anegdota bo piszesz
tylko o jednym.
Quote:
Pewnie są be. Jakieś. Inne mniej be. A jeszcze inne całkiem spoko.
No tak może być, nie mówię że nie :]
L.
Lisciasty
Guest
Tue Oct 03, 2023 2:21 pm
heby
Guest
Tue Oct 03, 2023 2:54 pm
On 03/10/2023 14:08, Lisciasty wrote:
Quote:
Raczej widzę autonomiczność kierowników w korpo. Oni nie są tylko od
zbierania raportów i kopania w dupę, ale również od *kierowania*.
Kierownik może tyle ile mu pozwoli góra, choć czasem udaje że tak nie
jest. Też kiedyś myślałem że kierownik coś może :]
Dziwne, bo widzę cała masę, którzy coś mogą.
Quote:
Pewnie, że jak jesteś w kopro robiącym outsourcin i robota znika, to
nie masz właśnego produktu. Ale to patologia. Zazwyczaj korpo mają
własny produkt.
Mówię o korposach które mają wszystko od działu projektowego przez
wykonawstwo, budowy, serwis itp. Mają własne produkty a outsourcing jest
na końcu.
Więc zawsze jest coś do roboty. *Zawsze*.
W pracy stacjonarnej, to może być cokolwiek, od przeprowadzenia szkoleń,
burzy mózgów po sprzątanie miejsca pracy czy refaktoringi.
W zdalnej, normalną rzeczą były by szkolenia online czy refaktoringi.
Opcja typu "pracownicy mi nic nie robią" jest tak absurdalna, że cieżko
nazwać taką osobę "kierownikiem". To współudział.
Quote:
Tak. Mam w teamie z którym współpracuje m.in. Hindusów, Amerykanów,
Francuzów, Niemców itd itp. Mogę zaryzykowac, że Hindusi pracują
najwięcej w sensie godzin, ale czy to jest praca czy "praca" zależy
pewwnie dużo od indywidualnych przypadków i od prawa pracy w miejscu
pracy.
To może w pisaniu softu jest inaczej niż w innych korpo :
Wiele zachowań zwiazanych z pracą jest bez znaczenia, względem tematyki
korpo. Ludzie z korpo soft-dev i ludzie z korpo ubezpieczenia mają
bardzo podobne zachowania w pracy, podobne metodyki zarządzania, podobne
problemy i podobne rozwiązania. Z resztą jest od groma firm robiących
audyty i sugerujacych ulepszenia, pracujących w dziesiątkach korpo i
mające wypracowane metodyki działania na wyższym poziomie abstrakcji.
Quote:
Skąd jest kasa to ja też widzę. Ale skala marnowania kasy jest tak
potężna że nie wiem jak to się spina do kupy, po prostu.
Skoro marnują i dalej ją zarabiają, to nie jest źle.
Każda korpo dochodzi do asymptoty rozwojowej, przy której pompowanie
kasy, HR czy czegokolwike innego nic nie daje i będą stali w miejscu bez
wzgledu na machanie rękami. Więc takie "marnotrwstwo" wewnętrzne jest
raczej czynnimiem stałym, można co najwyżej dyskutować, czy potrafią z
nim walczyć skutecznie czy nie. To samo z korupcją w Państwie, być -
będzie, kwestia walki ile.
Quote:
No to wychodzi że Twoje korpo jest wyjątkiem wśród korpo :]
Odwrotnie, w tej branży wszystkie są bardzo podobne wewnętrznie.
Quote:
Nie, to nie wynika z Twojej wypowiedzi. Podparłeś się patologiczna
anegdotą aby wyjasnić całemu światu że korpo są be.
Nie anegdotą tylko doświadczeniem kilkunastu lat plus opiniami od
znajomków, kontrahentów, współpracowników na szczeblu lokalnym i
światowym. To ja mogę powiedzieć że Twoje korpo to anegdota bo piszesz
tylko o jednym.
Nie, to cała branża. Relatywnie duża. Ludzie przepływają między korpo i
aklimatyzują się szybko, bo wszędzie jest bardzo podobnie. Możliwe, że
to dlatego, że korpo technologiczne, wiec i rozwiązania zarządzania są
nieco bardziej zaawansowane niż telefon i zeszyt z numerami, ale
jednocześnie podobne, bo optymalne i sprawdzone, a ludzie ciągną dobre
rozwiązania za sobą.
heby
Guest
Tue Oct 03, 2023 3:06 pm
On 03/10/2023 13:50, Ghost wrote:
Quote:
Tak, ale trochę szerzej niż SELECT * FROM customers.
Jesli software development to musisz byc strasznym pechowcem - pracuje w
korporacjach od cwierc wieku i w zadnej nie mialem tego co nazywasz
orka. Dziwne godziny co najwyzej sie zdarzaja ze wzgledu na koniecznosc
synchronizacji ale i to rzadko.
Orka oznacza że pracujesz. Nie udaje że pracujesz, nie raportujesz że
pracujesz, tylko pracujesz. Normalna praca. Pracujesz w zespole i masz
odpowiedzialność względem niego tak, jak on ma względem Ciebie. Coś i
ktoś od Ciebie zależy.
Tak, bywa że gapię się w kawałek kodu przez 2h nie pojmując co
wieszokleta miał na myśli i czy to nie dywersja. Ale to też praca. Ktoś
z zewnątrz widzi 2h zmarnowane na gapieniu się jak warzywo, czasami z
klnieciem pod nosem, a ja jestem lżejszy o milion neuronów widząc
przypadkowo działajacą dereferencję nieprawidłowego typu.
Quote:
Skad to dziwne odniesienie do SELECT * FROM customers?
Aby wykluczyć korporacje z z okolic "kolejny niepotrzebny widok na db do
wystawiania faktur w branży produkcji karmników dla sikorek" gdzie czas
płynie bardzo, bardzo wolno bo kod, napisany jeszcze przez CEO, z
korzeniami w TurboPascalu, nadaje się tylko na recycling ASCII, ale
trzeba utrzymywać, bo są potentatem na rynku fakturowania karmników.
Ghost
Guest
Tue Oct 03, 2023 3:23 pm
W dniu 03.10.2023 o 15:06, heby pisze:
Quote:
On 03/10/2023 13:50, Ghost wrote:
Tak, ale trochę szerzej niż SELECT * FROM customers.
Jesli software development to musisz byc strasznym pechowcem - pracuje
w korporacjach od cwierc wieku i w zadnej nie mialem tego co nazywasz
orka. Dziwne godziny co najwyzej sie zdarzaja ze wzgledu na
koniecznosc synchronizacji ale i to rzadko.
Orka oznacza że pracujesz. Nie udaje że pracujesz, nie raportujesz że
pracujesz, tylko pracujesz. Normalna praca. Pracujesz w zespole i masz
odpowiedzialność względem niego tak, jak on ma względem Ciebie. Coś i
ktoś od Ciebie zależy.
Tak, bywa że gapię się w kawałek kodu przez 2h nie pojmując co
wieszokleta miał na myśli i czy to nie dywersja. Ale to też praca. Ktoś
z zewnątrz widzi 2h zmarnowane na gapieniu się jak warzywo, czasami z
klnieciem pod nosem, a ja jestem lżejszy o milion neuronów widząc
przypadkowo działajacą dereferencję nieprawidłowego typu.
Orka i jechanie po godzinach oznacza ciężką harówę, która z resztą jest
dramatycznie nieefektywna. Normalnie nie pracuje się więcej niż sześć
godzin (w tym spotkania). Reszta to farting around, jak masz inaczej to
jesteś pechowiec. Albo jakis genetyczny boomer.
Quote:
Skad to dziwne odniesienie do SELECT * FROM customers?
Aby wykluczyć korporacje z z okolic "kolejny niepotrzebny widok na db do
wystawiania faktur w branży produkcji karmników dla sikorek" gdzie czas
płynie bardzo, bardzo wolno bo kod, napisany jeszcze przez CEO, z
korzeniami w TurboPascalu, nadaje się tylko na recycling ASCII, ale
trzeba utrzymywać, bo są potentatem na rynku fakturowania karmników.
Takich korporacji nie ma - to sa firmy zenek i szwagier
Ghost
Guest
Tue Oct 03, 2023 3:43 pm
W dniu 03.10.2023 o 15:23, Ghost pisze:
Quote:
Skad to dziwne odniesienie do SELECT * FROM customers?
Aby wykluczyć korporacje z z okolic "kolejny niepotrzebny widok na db
do wystawiania faktur w branży produkcji karmników dla sikorek" gdzie
czas płynie bardzo, bardzo wolno bo kod, napisany jeszcze przez CEO, z
korzeniami w TurboPascalu, nadaje się tylko na recycling ASCII, ale
trzeba utrzymywać, bo są potentatem na rynku fakturowania karmników.
Takich korporacji nie ma - to sa firmy zenek i szwagier
btw i w tych firmach jest rzeczywiscie orka
heby
Guest
Tue Oct 03, 2023 3:47 pm
On 03/10/2023 15:23, Ghost wrote:
Quote:
Orka i jechanie po godzinach oznacza ciężką harówę
To nie jest jechanie po godzinach, tylko przemieszczanie godzin pracy.
W korpo nie ma nacisków na nadgodziny, oficjalnie czy nie, bo doskonale
wiedzą, że zmęczony pracownik nic nie jest wart. To jest od
dziesięcioleci stosowane w praktyce, ludzie są wręcz zmuszani do odpoczynku.
Quote:
Normalnie nie pracuje się więcej niż sześć
godzin (w tym spotkania). Reszta to farting around
Jeśli to powtarzalny problem, to pracodawca powinien Cię kopnąc w dupę.
To, że każdy z nas sobie czasem pozerka na neta to normalna częsc pracy
- usuniecie śmieci z cache jest niezbędne dla twórczego podejścia. Ale
2h dziennie, codziennie, to już kradzież.
Quote:
, jak masz inaczej to
jesteś pechowiec.
Nie, to zwykła uczciwość.
Quote:
Albo jakis genetyczny boomer.
Nie, to zwykła uczciwość.
Quote:
Aby wykluczyć korporacje z z okolic "kolejny niepotrzebny widok na db
do wystawiania faktur w branży produkcji karmników dla sikorek" gdzie
czas płynie bardzo, bardzo wolno bo kod, napisany jeszcze przez CEO, z
korzeniami w TurboPascalu, nadaje się tylko na recycling ASCII, ale
trzeba utrzymywać, bo są potentatem na rynku fakturowania karmników.
Takich korporacji nie ma - to sa firmy zenek i szwagier
W mojej okolicy jest taka. Udaje że jest korpo, ale w środku
janoszosoft. Myślałem, że to jakiś wyjątek, ale to jest osobna kategoria
korpo, poznałem kilka takich. Robią bezużyteczne rzeczy, co przekłada
się na zerową motywację ich pracowników. Którzy, w czasie nakładania 47
warstwy workaroundów na gównianą achchitekturę, mają też zajęcia z jogi
i owocowe czwartki. Takie januszokorpo.
Guest
Tue Oct 03, 2023 4:00 pm
J.F
Guest
Tue Oct 03, 2023 4:29 pm
On Tue, 3 Oct 2023 16:00:08 +0200, LordBluzgÂŽí źíˇľí źíˇą wrote:
Quote:
W dniu 03.10.2023 o 14:21, Lisciasty pisze:
ZaleĹźy od egzemplarza. Jak dobry falownik ktĂłry nowy kosztuje 8-10
tysiakĂłw da siÄ naprawiÄ wymieniajÄ
c jakÄ
Ĺ pierdoĹÄ za 200 zeta plus
kasujÄ
c 500 za robotÄ to chÄtni siÄ znajdÄ
. Natomiast zgoda co do
chiĹskiej taniochy po 2-3 tysiÄ
ce, tego siÄ pewnie nie bÄdzie opĹacaĹo
tykaÄ.
A tych lepszych falownikĂłw jest bardzo duĹźo, gwarancjÄ majÄ
na 5-10 lat,
czasami na 12.
Ostatnio znajomek nawiedziĹ mnie z przetwornicÄ
14A z 24 na 12V od
Iveco. Ĺadna aluminiowa obudowa z radiatorem i Ĺliczne gniazda do wtykĂłw
OryginaĹ kosztuje 1500zĹ. UĹźyĹem chiĹskiej przetwornicy z Allegro za 25
zĹ i skasowaĹem 300zĹ za godzinkÄ wydĹubywania starej i podĹÄ
czenia
nowej. Paskudne, bo zalane na "amen" jakÄ
Ĺ zalewÄ
silikonowÄ
.
W zaleznosci od miejsca umieszczenia i klimatu - zalanie moze byc
bardzo dobre ... a chinska jak rozumiem niezalana ...
J.
Guest
Tue Oct 03, 2023 4:34 pm
Marcin Debowski
Guest
Wed Oct 04, 2023 2:44 am
Marcin Debowski
Guest
Wed Oct 04, 2023 5:21 am
On 2023-10-03, Grzegorz Niemirowski <grzegorz@grzegorz.net> wrote:
Quote:
heby <heby@poczta.onet.pl> napisał(a):
Jak widzisz, są inne korpo. Może nie warto generalizować.
Tak, może nie warto generalizować i pisać co jest normną. Też pracowałem w
korpo i mam odczucia jak Lisciasty.
To może i ja się dorzucę, jako pracujący w korpo, R&D od ponad 20 lat, w
tym kilka lat w jednej z największych firm elektroniki użytkowej i
medycznej. W skrócie: zależy od korpo

Z własnego doświadczenia:
Opierdalacze są zawsze, bo inercja kadrowa podąża zwykle po schemacie
rocznego systemu oceny pracownika, a dodatkowo bywają mechnizmy
"naprawcze". Oznacza to tyle, że o ile ktos nie odp...li jakiejś
grubszej maniany to wylatuje np. po 2ch latach. No chyba, że był tak
nędzny, że nie przedłuzono mu okresu próbnego.
Kierownicy bywają różni. Takich-sobie (eufemistycznie mówiąc) trochę
spotkałem. Zwykle mają coś co widzą w nich głownie ich przełozeni.
Podstawowym problemem korpo jest brak elastyczności na pewnym poziomie
działania, tony biurokracji, i to, ze poszczególne jednostki są często
jak de facto izolowane przedsiębiorstwa - bywa, że mają w dupie co robia
inni.
W R&D, nie musi być zapierdolu, ale może być i bardzo ostry.
Przykładowo, jak się połozy produkcja i na R&D wisi znalezienie
rozwiązania, to wszyscy chodzą na rzęsach 24/7. I trudno się dziwić
jesli straty wynikające z tego leżenia idą w 5- 6- cyfr USD na dobę.
Tak samo, jak mamy próby na lini produkcyjnej przed wdrożeniem produktu,
to robi się to kiedy linia stoi (np. część jest konserwowana), a nie
kiedy R&D to pasuje. Może to być o dość egzotycznych porach i dość z
nienacka.
Opracowanie i wdrożenie produktu jest rzeczą ścisle planowaną i musi się
dokonac w określonym czasie, R&D nie jest zaś typem roboty gdzie
wszystko można zawsze przewidzieć, więc bywa i tu dość stresująco.
Zwykle nie idzie to jednak w jakieś ekstrema (np. regularna praca po
godzinach).
Outsourcing jest normą. Nie oznacza to, że firma nie ma swoich
produktów. Outsourcing może być na poziomie modłułow/komponentów. Czesto
taniej wychodzi w ten sposób niż specjalizować się w wytwarzaniu każdej
cześci.
--
Marcin
Mateusz Bogusz
Guest
Wed Oct 04, 2023 8:57 am
On 03.10.2023 15:47, heby wrote:
Quote:
W korpo
Jak Wy definiujecie "korpo"? Więcej niż dajmy 250 pracowników? Czy ten
sam warunek ale musi do tego być zagraniczna?
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
Ghost
Guest
Wed Oct 04, 2023 10:36 am
W dniu 04.10.2023 o 08:57, Mateusz Bogusz pisze:
Quote:
On 03.10.2023 15:47, heby wrote:
W korpo
Jak Wy definiujecie "korpo"? Więcej niż dajmy 250 pracowników? Czy ten
sam warunek ale musi do tego być zagraniczna?
Raczej jako kolokwialne okreslenie duzej firmy.
Na pewno nie zalicza sie do tego mala firma rodzinna.
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 476, 477, 478 ... 585, 586, 587 Next