Goto page Previous 1, 2, 3 ... 447, 448, 449 ... 585, 586, 587 Next
Adam
Guest
Tue Oct 14, 2014 11:26 pm
W dniu 2014-10-14 21:57, J.F. pisze:
Quote:
Dnia Tue, 14 Oct 2014 15:40:08 +0200, Adam napisał(a):
Trochę o strojach - nie "ubraniach"

- tutaj:
http://arspolonica.ocross.net/nauka-historyczna-w-rosji/
i na innych podstronach tejże witryny.
Skądinąd najciekawsze jest to, że swego czasu, tak do 18 wieku,
większość ludzi odróżniała tonacje. Poniekąd wynikać to mogło z tego, że
dany utwór brzmiał dobrze jedynie w tonacji "natywnej" - co wynikało ze
stroju pitagorejskiego czy mezotonicznego. Źródła podają, że większość
ludzi od razu wiedziała, czy dany utwór jest w D-dur, czy f-mol.
Grali to i rozrozniali ... ale czy nie wynikalo to z tego ze
kompozytor dobieral rozne dzwieki do gamy i w rezultacie troche inna
muzyka wychodzila ? I jakby przetranslowac wszystko rowno, to by nie
odroznili, ewentualnie mysleli ze zle nastrojony, ale nie bylo
zwyczaju transponowac ?
Nie, chodzi o zwykłych "cywili" - "przypadkowi przechodnie"
odwiedzający targowiska, ludzie chodzący do kościoła.
Tak przy okazji:
kilka lat temu widziałem fragment starego filmu dokumentalnego, gdzieś z
lat 50-tych. Ekipa jeździła po wsiach słuchać i notować utwory ludowe.
Jakaś babina w chuście na głowie "śpiwoła" coś "po ludowemu", zaś
człowiek z ekipy notował to na bieżąco na pięciolinii. Ile on się
nastawiał krzyżyków czy bemoli...
Quote:
A teraz często nawet muzycy nie są w stanie odróżnić
Chociaż prawdę powiedziawszy, poszczególne tonacje różnią się już tylko
wysokością.
No wlasnie - a tego wielu ludzi nie jest w stanie odroznic
Znam dwóch dobrych. Mój kolega z lat szkolnych, Adam (swego czasu
pomykał na skrzypkach z Brathankami) i znajomy ksiądz Henryk - muzykolog
z absolutnym słuchem.
Pamiętam, że Adam na pielgrzymce do Częstochowy stroił ludziom gitary w
trakcie gry - czyli kilka osób grało na gitarach, a Adam kręcił śrubkami.
Quote:
Zresztą, przykładowo C-dur od a-mol (naturalnego) nie różni
się wiele - pomijając kolejność tercji (mała, wielka).
Ale to ciagle zmierzasz do tego ze mamy 7 dzwiekow w gamie, a na gamie
opieramy utwor.
A na klawiaturze jest 12 klawiszy i mozna je dowolnie uzywac.
Mnie pare lat temu jedna rzecz zaskoczyla - prosta melodyjka "wlazl
kotek". Mozna wystukac jednym palcem. Mozna przestawic o pare oktaw i
brzmi podobnie. Mozna przestawic o dowolna ilosc poltonow i tez brzmi
jak "wlazl kotek". Mozna zagrac na pianinie, na flecie na skrzypcach,
mozna sinusem, prostokatem, trojkatem - i to ciagle jest ta sama
melodia.
A zastepujemy kazda nutke akordem, takim samym - tzn te same
interwaly, ale ton bazowy jak w oryginalnej melodycje ... i to nie
brzmi. Takie nie wiadomo co.
Cos to ucho bardziej skomplikowane, albo ... blad jakis w syntezatorze
windows ? :-)
Jestem w trakcie przeprowadzki
Klawiszy nie mam - są jeszcze na starym miejscu.
Może chodzi o zasady klasycznej harmonii cztero-głosowej? Czyli
tonika-subdominanta-dominanta?
Muszę sprawdzić.
Chociaż w organach kościelnych czy koncertowych spotyka się głosy typu
mix, gdzie pod jednym klawiszem gra kilka piszczałek, rozstawionych w
gamie. Ale to są, z tego co pamiętam, wysokie głosy. Raczej nie
8-stopowe, tylko 4-stopowe lub wyższe.
--
Pozdrawiam.
Adam
Adam
Guest
Tue Oct 14, 2014 11:36 pm
W dniu 2014-10-14 22:36, Luke pisze:
Quote:
W dniu 2014-10-14 o 09:19, Piotr Gałka pisze:
W tamtym pojawiało się kółko podzielone na 4 części (żółto czarne chyba)
obracające się w prawo lub w lewo zależnie od odstrojenia, ale to może
po prostu inny tryb wyświetlania tego samego programu.
P.G.
Nie bardzo rozumiem, czemu miałby służyć program za 3000 USD przy
strojeniu fortepianu. Chyba że jakimś zaawansowanym siupom
umożliwiającym szybkie strojenie instrumentu.
Natomiast zwykłe nastrojenie instrumentu jest możliwe przy użyciu tunera
chromatycznego lub pierwszego programu o funkcjonalności takowego (np.
DATuner na androida). Najpopularniejszy w moim mieście stroiciel stroi
pianino szarpiąc każdą pojedynczą strunę kostką do gitary i obserwując
wynik na takim chromatycznym tunerze. Po przejściu całego instrumentu
sprawdza i poprawia wszystko jeszcze raz, a następnie koryguje już na
słuch pewne interwały. I żaden program za 3000 USD nie jest mu do tego
potrzebny. Pianina wychodzą nastrojone po mistrzowsku.
Polemizowałbym.
Ja mam trochę "drewniane ucho"

ale kilka osób z branży mówiło, że
tuner może służyć ewentualnie do wstępnego dostrojenia.
Nawet tu:
http://arspolonica.ocross.net/pytanie-miesiaca-1/
Zresztą jakiś rok temu zdziwiłem się: szwagierka zanabyła sobie tuner do
gitary akustycznej - ponoć niezły. Gitara nastrojona według tunera gra
"dziwnie". Nastroiłem ją "po swojemu" - zagrała "lepiej". Może tuner do
d..y? Nie wiem, musiałbym sprawdzić. Wtedy mi się nie chciało.
--
Pozdrawiam.
Adam
Piotr Gałka
Guest
Wed Oct 15, 2014 6:28 am
Użytkownik "Luke" <luke@luke.net> napisał w wiadomości
news:543d8938$0$16536$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Nie bardzo rozumiem, czemu miałby służyć program za 3000 USD przy
strojeniu fortepianu. Chyba że jakimś zaawansowanym siupom
umożliwiającym szybkie strojenie instrumentu.
Natomiast zwykłe nastrojenie instrumentu jest możliwe przy użyciu tunera
chromatycznego lub pierwszego programu o funkcjonalności takowego (np.
DATuner na androida). Najpopularniejszy w moim mieście stroiciel stroi
pianino szarpiąc każdą pojedynczą strunę kostką do gitary i obserwując
wynik na takim chromatycznym tunerze. Po przejściu całego instrumentu
sprawdza i poprawia wszystko jeszcze raz, a następnie koryguje już na
słuch pewne interwały. I żaden program za 3000 USD nie jest mu do tego
potrzebny. Pianina wychodzą nastrojone po mistrzowsku.
Program jest przede wszystkim do strojenia fortepianów koncertowych (pianina
to przy okazji). A cena jest nie za sam proces strojenia (najbanalniejsza
funkcjonalność tego programu) tylko za algorytm określenia jak należy dany
instrument nastroić.
W programie wstępnie się wybiera jaki poziom rozstrojenia (mój termin)
chciało by się osiągnąć w skali 1..9. Dla prostych pianin powinno to być
1..2 (1 chyba oznacza takie strojenie jak DATuner). Dla lepszych (z
dłuższymi strunami): 3..4. Dla krótkich fortepianów: 4..5, dla długich
fortepianów: 6..7. Program słuchając instrumentu (poszczególne klawisze (co
oktawę) każe uderzać wiele razy) określa, czy zamierzony poziom rozstrojenia
jest dla danego instrumentu dopuszczalny czy nie i odpowiednio koryguje to
założenie (możliwe, że wynikowy strój w ogóle nie ma liniowego (w skali log)
rozkładu w całym zakresie, ale tego nie wiem.
Według autorów rozstrojenia 8..9 to żaden instrument nie zaakceptuje, ale
dali, bo a nuż komuś się uda taki znaleźć.
Mam podejrzenia, że dobry pianista po zagraniu paru nut na fortepianie
nastrojonym za pomocą DATunera poprosi o innego stroiciela albo odmówi
zagrania koncertu.
Ale jako laik w dziedzinie muzyki nie mogę oczywiście wykluczyć, że cała ta
gadka jest jak teksty audiofili.
P.G.
Mirek
Guest
Wed Oct 15, 2014 9:38 am
On 14.10.2014 21:57, J.F. wrote:
Quote:
A zastepujemy kazda nutke akordem, takim samym - tzn te same
interwaly, ale ton bazowy jak w oryginalnej melodycje ... i to nie
brzmi. Takie nie wiadomo co.
Nie mam wykształcenia muzycznego, ale to normalne że nie brzmi, bo
wsadzasz tam dźwięki w ogóle spoza gamy czy tonacji, w której jest ta
prosta melodyjka. Jakie są podstawy fizyczne - że w o
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Wed Oct 15, 2014 9:49 am
Inż. Mamo^H^H^Hirek napisał:
Quote:
Nie mam wykształcenia muzycznego, ale to normalne że nie brzmi, bo
wsadzasz tam dźwięki w ogóle spoza gamy czy tonacji, w której jest ta
prosta melodyjka. Jakie są podstawy fizyczne - że w ogóle melodia
"podoba się" zwykle jeśli leży w określonej tonacji, jedne dźwięki,
akordy "pasują" inne nie - nie wiem. Możliwe, że to jest podobnie jak z
obrazem - podoba nam się złoty podział, symetria, kształty doskonałe itp.
"Proszę pana, ja jestem umysł ścisły, mnie się podobają melodie, ktore
już raz słyszalem... po prostu. No, to porzez, no, reminiscencje.
No jakże mi się moze podobać piosenka, ktorą pierwszy raz slyszę?"
--
Jarek
RoMan Mandziejewicz
Guest
Wed Oct 15, 2014 9:49 am
Hello Mirek,
Wednesday, October 15, 2014, 11:38:11 AM, you wrote:
[quote]A zastepujemy kazda nutke akordem, takim samym - tzn te same
interwaly, ale ton bazowy jak w oryginalnej melodycje ... i to nie
brzmi. Takie nie wiadomo co.
Nie mam wykształcenia muzycznego, ale to normalne że nie brzmi, bo
wsadzasz tam dźwięki w ogóle spoza gamy czy tonacji, w której jest ta
prosta melodyjka. Jakie są podstawy fizyczne - że w o
Paweł Pawłowicz
Guest
Wed Oct 15, 2014 10:32 am
W dniu 2014-10-15 11:49, RoMan Mandziejewicz pisze:
[...]
Quote:
proszę mi podać ton, bo się pomylę! ROTFL!
Co w tym dziwnego? Standardowa praktyka. Widziałem nawet facetów
podających ton dla chóru z kamertonem przy uchu. I nie mówię o poziomie
śpiewaków na ślubach
Z drugiej strony na moim ślubie grała połowa Filharmonii Sudeckiej,
która wtedy jeszcze się tak nie nazywała, a na organach młody wtedy
chłopak który dziś ma niezłą kupkę wydanych płyt :-)
P.P.
RoMan Mandziejewicz
Guest
Wed Oct 15, 2014 10:50 am
Hello Paweł,
Wednesday, October 15, 2014, 12:32:24 PM, you wrote:
Quote:
[...]
proszę mi podać ton, bo się pomylę! ROTFL!
Co w tym dziwnego? Standardowa praktyka.
Przy tercji i kwincie nie potrzebowała. Dopiero przy oktawie nagle
potrzebuje? Przecież akompaniament zaczyna a nie ona...
Swoją drogą - całkiem dobrze to zabrzmiało. Podobne zaskoczenie, gdy
zamiast na skrzypcach zagrają Ave Maria na altówce :)
[...]
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Paweł Pawłowicz
Guest
Wed Oct 15, 2014 11:09 am
W dniu 2014-10-15 12:50, RoMan Mandziejewicz pisze:
Quote:
Hello Paweł,
Wednesday, October 15, 2014, 12:32:24 PM, you wrote:
[...]
proszę mi podać ton, bo się pomylę! ROTFL!
Co w tym dziwnego? Standardowa praktyka.
Przy tercji i kwincie nie potrzebowała. Dopiero przy oktawie nagle
potrzebuje? Przecież akompaniament zaczyna a nie ona...
Fakt, umknęło mi.
P.P.
Mirek
Guest
Wed Oct 15, 2014 11:10 am
On 15.10.2014 12:50, RoMan Mandziejewicz wrote:
Quote:
Przy tercji i kwincie nie potrzebowała. Dopiero przy oktawie nagle
potrzebuje? Przecież akompaniament zaczyna a nie ona...
Przy tercji i kwincie "nie miała wyjścia", natomiast przy oktawie mogła
się faktycznie pomylić i wskoczyć w swoją "naturalną" tonację.
Bierzesz 4060 i jakieś R,C. Q4, Q5, Q6... łączysz przez potencjometry...
i na wzmacniacz. Teraz w zależności od ustawień słychać ton podstawowy i
oktawy... no właśnie - teraz zanuć co słyszysz. Zwykle będzie to ten
najniższy ton, ale jak ustawisz np głośność 10% Q4, 30% Q5, 100% Q6 -
proporcje strzelam, ale można tak ustawić, że właściwie każdy ton jest
jednakowo rozpoznawalny i możemy zagwizdać dowolny.
--
Mirek.
J.F.
Guest
Wed Oct 15, 2014 4:55 pm
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości
W dniu 2014-10-14 21:57, J.F. pisze:
Quote:
http://arspolonica.ocross.net/nauka-historyczna-w-rosji/
Skądinąd najciekawsze jest to, że swego czasu, tak do 18 wieku,
większość ludzi odróżniała tonacje. Poniekąd wynikać to mogło z
tego, że
dany utwór brzmiał dobrze jedynie w tonacji "natywnej" - co
wynikało ze
stroju pitagorejskiego czy mezotonicznego. Źródła podają, że
większość
ludzi od razu wiedziała, czy dany utwór jest w D-dur, czy f-mol.
Grali to i rozrozniali ... ale czy nie wynikalo to z tego ze
kompozytor dobieral rozne dzwieki do gamy i w rezultacie troche
inna
muzyka wychodzila ? I jakby przetranslowac wszystko rowno, to by
nie
odroznili, ewentualnie mysleli ze zle nastrojony, ale nie bylo
zwyczaju transponowac ?
Nie, chodzi o zwykłych "cywili" - "przypadkowi przechodnie"
odwiedzający targowiska, ludzie chodzący do kościoła.
Ja tam mysle, ze jak "zwyklego cywila" zapytac o to czy odroznia Dedur
od efmol, to zrobi wielkie oczy i spyta "Co ?".
Ale jak sie wybierze ulice dla ludzi z dobrego domu, to oni umieli
biegle grac na fortepianie :-)
Quote:
Mnie pare lat temu jedna rzecz zaskoczyla - prosta melodyjka "wlazl
kotek". Mozna wystukac jednym palcem. Mozna przestawic o pare oktaw
i
brzmi podobnie. Mozna przestawic o dowolna ilosc poltonow i tez
brzmi
jak "wlazl kotek". Mozna zagrac na pianinie, na flecie na
skrzypcach,
mozna sinusem, prostokatem, trojkatem - i to ciagle jest ta sama
melodia.
A zastepujemy kazda nutke akordem, takim samym - tzn te same
interwaly, ale ton bazowy jak w oryginalnej melodycje ... i to nie
brzmi. Takie nie wiadomo co.
Cos to ucho bardziej skomplikowane, albo ... blad jakis w
syntezatorze
windows ? :-)
Jestem w trakcie przeprowadzki
Klawiszy nie mam - są jeszcze na starym miejscu.
Może chodzi o zasady klasycznej harmonii cztero-głosowej? Czyli
tonika-subdominanta-dominanta?
Ale w zasadzie to ciagle ta sama melodia, tylko z innym skladem
ulamkowych harmonicznych
o,
http://jfox.republika.pl/test/akord4.mid
J.
Krzychu
Guest
Tue Nov 25, 2014 10:10 am
Ciekawostka z lua-l: własny firmware do popularnego modułu ESP8266.
--- Treść przekazanej wiadomości ---
Temat: ESP8266 (Where is Lua used?)
Data: Mon, 24 Nov 2014 01:28:02 -0500
Nadawca: Roberto Waltman <techie@REDACTED.com>
Odpowiedź-Do: Lua mailing list <lua-l@lists.lua.org>
Adresat: lua-l@lists.lua.org
The ESP8266 module is a low-cost wifi interface for "The Internet Of
Things."
(Sorry, neologisms like these make me sneeze...)
These guys replaced the '8266 original built-in firmware with Lua, to
convert it into a stand alone IP sensor.
Here:
http://importhack.wordpress.com/2014/11/22/how-to-use-ep8266-esp-01-as-a-sensor-web-client/
--
Roberto Waltman
MichaĹ BaszyĹski
Guest
Wed Jan 07, 2015 7:16 pm
W dniu 2014-12-30 o 11:14, BartekK pisze:
Quote:
Potrzebuję podłączyć zasilanie do auta, które dużo stoi, mało jeździ,
ale trzeba je utrzymywać w gotowości (podładowywanie akumulatora itp)
....
Pytanie: jakie sensowne złącze zastosować do podpinania tego auta?
a nie wystarczy kupić gotowej ładowarki np. CTEK MXS 7?
Jest całkiem inteligentna, a i w komplecie masz przewód ze złączką
http://www.ctek.com/gb/en/chargers/MXS%207.0
--
Pozdr.
Michał
PeJot
Guest
Wed Jan 07, 2015 7:20 pm
W dniu 2014-12-30 o 11:14, BartekK pisze:
Quote:
Myślałem o klasycznym złączu "do przyczepy" - ale jak obejrzałem jak to
jest wykonane od środka - trochę tandeta i wszystko na wierzchu:
http://tridex.pl/pliki/j/0541_2.jpg - tam prędzej czy później się wilgoć
i syf dostanie od tyłu...
to nie wygląda pomyślane do
bardzo-wielokrotnego wpinania/wypinania, i równocześnie jest fizycznie
ogromne a wcale niezbyt wygodne do wkładania i wcale niezbyt żywotne
jeśli chodzi o mechanikę i styk. No i na stykach, na których będzie
ciągle napięcie - a pojawi się woda - musi wyjść korozja/erozja...
Po zmontowaniu zalać z tyłu żywicą albo silikonem. Chyba najtaniej wyjdzie.
--
P. Jankisz
O rowerach:
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
Tmek
Guest
Wed Jan 07, 2015 7:46 pm
W dniu 2015-01-07 o 19:20, PeJot pisze:
Quote:
W dniu 2014-12-30 o 11:14, BartekK pisze:
Myślałem o klasycznym złączu "do przyczepy" - ale jak obejrzałem jak to
jest wykonane od środka - trochę tandeta i wszystko na wierzchu:
http://tridex.pl/pliki/j/0541_2.jpg - tam prędzej czy później się wilgoć
i syf dostanie od tyłu...
to nie wygląda pomyślane do
bardzo-wielokrotnego wpinania/wypinania, i równocześnie jest fizycznie
ogromne a wcale niezbyt wygodne do wkładania i wcale niezbyt żywotne
jeśli chodzi o mechanikę i styk. No i na stykach, na których będzie
ciągle napięcie - a pojawi się woda - musi wyjść korozja/erozja...
Po zmontowaniu zalać z tyłu żywicą albo silikonem. Chyba najtaniej wyjdzie.
Moze cos z tej dziedziny.
Zlacze glosnikowe 40A
https://www.audeos.pl/pl/p/Neutrik-NL2FX-zlacze-glosnikowe-SPEAKON-2-pin/483
lub cannonopodobne tego typu
http://www.ebay.co.uk/itm/DURITE-WATERPROOF-HEAVY-DUTY-2-POLE-BULK-HEAD-32AMP-0-462-79-/281343730273?pt=UK_CarsParts_Vehicles_CarParts_SM&hash=item418164a261
Tmek
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 447, 448, 449 ... 585, 586, 587 Next