RTV forum PL | NewsGroups PL

elektryka - przebicie

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - elektryka - przebicie

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 445, 446, 447 ... 585, 586, 587  Next

Magnus Elephantus
Guest

Sat Oct 11, 2014 9:38 pm   



"sundayman" <sundayman@poczta.onet.pl> wrote in message
news:m1bqjn$3ra$1@node2.news.atman.pl...
Quote:

Ceramiki zmieniaja pojemnosc w funkcji czestotliwosci,
przykladowy pomiar dla 100Hz i 25kHz daje roznice pojemnosci
4-5%, dla poliestrowych zmiany sa minimalne.
To samo esr dla badziewiastych elektrolitow.
Podsumowujac, prawda jest gdzies po srodku, a jak
jest mozliwosc skubniecia kogos z nadwyzka gotowki
dlaczego nie skorzystac.

Dlatego już dość dawno w pro audi stosuje się nie 44.1kHz tylko 96kHz.
Oczywiście, przy nagraniu sinusoidy 1kHz - różnicy nie ma.
Ale w rzeczywistym dźwięku występuje transjenty, których składowe sięgają
znacznie ponad 20kHz - jak i czy je ludzki słuch odbiera, to chyba dokładnie
zbadane nie jest - wygląda na to, że jednak jakoś odbiera.

Dlatego częściowo rozumiem, że można odczuwać różnicę w dźwięku reprodukowanym
np. przez różne wzmacniacze.
Ale myślę, że to zagadnienie ma swoje "granice rozsądku", no i właśnie ten
opisywany przypadek w tym wątku imo przekracza tą granicę po prostu...



Jesli mowimy o czestotliwosci probkowania, to stosuje sie 320[kHz].
https://encrypted.google.com/#q=320kHz+Caesaria+Evora
Nawet przy probkowaniu 192 [kHz], tej pani przykro sie slucha.

Co do dzwieku, to czlowiek, moze nie sylszy uchem, ale napewno odczuwa, nawet
ulamki [Hz] calym cialem, podobnie jak ryby: 'linia boczna'. Powyzej 20 [kHz]
istnieje mozliwosc odczuwania ultradzwiekow przez puste przestrzenie w czaszce,
np: zatoki.

Oczywiscie, ze trzeba znalezc rozsadna granice :)


--
M

Tomasz Wójtowicz
Guest

Sat Oct 11, 2014 10:00 pm   



W dniu 2014-10-11 18:07, RoMan Mandziejewicz pisze:

Quote:

A nie przyszło Ci do głowy, że to nie kwestia pasma ale realizacji
akustycznej? Uzyskanie za mikrofonem brzmienia instrumentu solowego
takiego samego jak w odbiorze na żywo jest piekielnie trudne.


No to jest całkiem sensowne wyjaśnienie.

RoMan Mandziejewicz
Guest

Sat Oct 11, 2014 10:32 pm   



Hello Magnus,

Saturday, October 11, 2014, 11:38:20 PM, you wrote:

[...]

Quote:
Oczywiscie, ze trzeba znalezc rozsadna granice Smile

Szukaj:
http://audiovoodoo.org/ostry-nieprzyjemny-dzwiek-braku-analogowosci-w-usb/

:P

--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Guest

Sat Oct 11, 2014 11:56 pm   



użytkownik Piotr Gałka napisał:


Quote:
Jaka okazje zobacze?


Okazje zarobku.

Magnus Elephantus
Guest

Sun Oct 12, 2014 1:10 am   



"RoMan Mandziejewicz" <roman@pik-net.pl.invalid> wrote in message
news:422555501.20141012003239@pik-net.pl.invalid...
Quote:
Hello Magnus,

Saturday, October 11, 2014, 11:38:20 PM, you wrote:

[...]

Oczywiscie, ze trzeba znalezc rozsadna granice :)

Szukaj:
http://audiovoodoo.org/ostry-nieprzyjemny-dzwiek-braku-analogowosci-w-usb/


'Noi rence opadajo!"
Nie ma jak temu zaradzic... chyba, ze tak:
http://audiovoodoo.org/pakiety-brzmiace-miekko-jak-deszczowka-i-sumy-kontrolne-z-wyrazistym-basem/

Ale czy to nie jest tak, jak ktos tu pisal o pompowaniu opon specjalna mieszanka
gazow: 78% N, 21% O itd...?

--
M

sundayman
Guest

Sun Oct 12, 2014 2:10 am   



Quote:
Co do dzwieku, to czlowiek, moze nie sylszy uchem, ale napewno odczuwa, nawet
ulamki [Hz] calym cialem, podobnie jak ryby: 'linia boczna'. Powyzej 20 [kHz]
istnieje mozliwosc odczuwania ultradzwiekow przez puste przestrzenie w czaszce,
np: zatoki.

Oczywiście sobie wszystko wykpić.
Choć - akurat nie do końca to co piszesz są bzdury, ponieważ podobno
jest "kanał" odbioru dźwięku "poza słuchem".
Ciekaw jestem, ilu z was słyszało o tym ;

http://www.bibliotecapleyades.net/ciencia/supressed_inventions/suppressed_inventions23.htm

a po naszemu np;

http://blog.modulowo.com/pl/neurofon-co-to-takiego/

Pominąwszy powyższe (nie wiem, czy to naprawdę działa - ale warto
sprawdzić, rzecz jest prosta raczej)), to o ile pamiętacie mniej więcej
jak jest zbudowany aparat słuchu u człowieka, to jestem ciekaw, skąd
wiecie, jakie dokładnie zjawiska zachodzą w systemie nerwowym, przy
pobudzaniu poszczególnych komórek rzęsatych przez sygnał zawierający lub
niezawierający określone części widma.

W końcu ucho to nie zestaw filtrów cyfrowych, i wątpię, czy jest
dokładnie przebadane zjawisko jak układ nerwowy subtelne detale w
sygnale (te powyżej "normalnie" słyszanych częstotliwości).

Ja oczywiście nie wiem tego także, ale mam wrażenie, że od kolegów
różnię się tym, że jestem muzykiem i ładnych parę lat pracowałem w
porządnym (zresztą mocno scyfryzowanym) studio nagraniowym (jako
realizator głównie). I choć razem z kolegami muzykami nieraz
wyśmiewaliśmy teksty z recenzji audiofilskich, to jestem zdecydowanie
ostrożniejszy w wypowiadaniu kategorycznych sądów, co i jak da się
rzeczywiście usłyszeć.

Jako elektronik nie twierdzę, że da się usłyszeć różnicę w sygnałach,
które są technicznie niemierzalne profesjonalnym sprzętem - twierdzę
tylko (lub aż), że być może odczuwanie/słyszenie dźwięku wykracza nieco
poza klasyczne rozumienie 20Hz - 16kHz.

Jacek Maciejewski
Guest

Sun Oct 12, 2014 7:17 am   



Dnia Sun, 12 Oct 2014 00:00:35 +0200, Tomasz Wójtowicz napisał(a):

Quote:
W dniu 2014-10-11 18:07, RoMan Mandziejewicz pisze:


A nie przyszło Ci do głowy, że to nie kwestia pasma ale realizacji
akustycznej? Uzyskanie za mikrofonem brzmienia instrumentu solowego
takiego samego jak w odbiorze na żywo jest piekielnie trudne.


No to jest całkiem sensowne wyjaśnienie.

To byłby chyba pierwszy przypadek kiedy mikrofon estradowy obciął więcej
góry niż głośniki Smile
--
Jacek

Marek
Guest

Sun Oct 12, 2014 7:18 am   



On Sun, 12 Oct 2014 04:10:42 +0200, sundayman
<sundayman@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
tylko (lub aż), że być może odczuwanie/słyszenie dźwięku wykracza
nieco
poza klasyczne rozumienie 20Hz - 16kHz.

Raczej grube MHz, dobry muzyk usłyszy brak nastej alikwoty
odróżniając Stradivariusa od podróbki.

--
Marek

Tomasz Wójtowicz
Guest

Sun Oct 12, 2014 9:36 am   



W dniu 2014-10-12 09:17, Jacek Maciejewski pisze:
Quote:
Dnia Sun, 12 Oct 2014 00:00:35 +0200, Tomasz Wójtowicz napisał(a):

W dniu 2014-10-11 18:07, RoMan Mandziejewicz pisze:


A nie przyszło Ci do głowy, że to nie kwestia pasma ale realizacji
akustycznej? Uzyskanie za mikrofonem brzmienia instrumentu solowego
takiego samego jak w odbiorze na żywo jest piekielnie trudne.


No to jest całkiem sensowne wyjaśnienie.

To byłby chyba pierwszy przypadek kiedy mikrofon estradowy obciął więcej
góry niż głośniki :)

Ja swój sprzęt audio testowałem generatorem funkcyjnym i on potrafi

piszczeć bardzo wysoko. Więc gdyby odpowiedni przebieg był nagrany na
CD, na pewno by został odtworzony.

Jest raczej tak jak RoMan zauważył - zła realizacja. Mikrofon estradowy
ma dość mały kąt zbierania. Być może trzeba było ustawić więcej
mikrofonów, w tym takie, które łapią echo. A potem to wszystko jeszcze
odpowiednio zsumować, w ostateczności podbić wysokie tony na korektorze,
a nie nagrywać "płasko".

Jacek Maciejewski
Guest

Sun Oct 12, 2014 10:04 am   



Dnia Sun, 12 Oct 2014 11:36:29 +0200, Tomasz Wójtowicz napisał(a):

Quote:
Ja swój sprzęt audio testowałem generatorem funkcyjnym i on potrafi
piszczeć bardzo wysoko.

Aaa... trzeba było tak od razu. W takim razie przychylam się do opinii że
popełniono błędy przy nagrywaniu.
--
Jacek

Dariusz K. Ładziak
Guest

Sun Oct 12, 2014 10:18 pm   



Magnus Elephantus pisze:
Quote:
"Dariusz K. Ładziak" <dariusz.ladziak@neostrada.pl> wrote in message
news:54381ff2$0$12621$65785112@news.neostrada.pl...
RoMan Mandziejewicz pisze:
Nie można używać oprzyrządowania z przewodem uziemiającym bez łączenia
tego przewodu. Jeśli urządzenia traktować jako urządzenie drugiej
klasy izolacji, to nie wolno stosować przewodu przyłączeniowego z PE,
bo automagicznie urządzenie wylatuje z drugiej klasy.

Tu się mylisz. Urządzenie w drugiej klasie izolacji może mieć złącze
uziemiające stosowane ze względu na zakłócenia radioelektryczne. Tyle że
chyba korowody z zaliczeniem tego do drugiej klasy izolacji są spore.




Ale tylko wtedy, gdy tego "zlacza uziemniajacego" nie uziemnia sie. Smile tzw:
polaczenie wyrownawcze nieuzienmione.
http://archiwum.ciop.pl/6686 literka - 'd'.

Korowody wynikaja z tego, xe takie urzadzenie mozna uzywac wylacznie w
pomieszczeniu z podloga i scianami izolacyjnymi, (na tzw. izolowanym
stanowisku). Jednoczesnie na takim stanowisku nie wolno uzywac urzadzen I klasy
ochronnosci.

Niekoniecznie. Jeżeli zewnętrzna obudowa spełnia wszystkie wymagania
drugiej klasy izolacji, a podłączenie przewodu PE służy tylko zebraniu
zakłóceń z wewnętrznego, dostatecznie dobrze izolowanego (druga klasa)
ekranu - to wszystko gra, można używać swobodnie - tylko każdy szczegół
trzeba mieć dokładnie udokumentowany...
Quote:

Autorowi wzmacniacza radzil bym, powrocic do wersji bateryjnej - (2 x 6F22).

Najprościej - koszt zakupu stosownych norm (w razie kontroli warto je
mieć na miejscu) wystarczy na kilkadziesiąt lat kupowania baterii 5F22.

--
Darek

Piotr Gałka
Guest

Mon Oct 13, 2014 7:22 am   



Użytkownik "Paweł Pawłowicz" <paw-p@wnoz.up.wroc[kropka]pl> napisał w
wiadomości news:54399a9e$0$18082$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
W dniu 2014-10-11 13:06, Piotr Gałka pisze:

Nie wiem dlaczego muzycy wyżej cenią dźwięk normalnego fortepianu ze
strunami niż nawet wysokiej klasy instrumentu elektronicznego (przecież
na
pewno dokładniej zestrojonego).

Co to znaczy "dokładniej zestrojonego"?
Widziałeś, jak stroi się fortepian? Jeśli pod jednym klawiszem są trzy
struny, to wcale nie są one "dokładnie zestrojone". Celowo odstraja się
troszeczkę, aby instrument brzmiał jak należy. Strojenie to też sztuka :-)

A elektroniczne nie może tego dobrze symulować?

P.G.

Piotr Gałka
Guest

Mon Oct 13, 2014 7:43 am   



Użytkownik <donek999bronek@gmail.com> napisał w wiadomości
news:e2268ab0-b646-4248-964d-0158b6dff310@googlegroups.com...
użytkownik Piotr Gałka napisał:

Quote:
Jaka okazje zobacze?

Okazje zarobku.

Tym bardziej nie rozumiem tej poprzedniej wypowiedzi będącej odpowiedzią na
mój post w którym pisałem, żeby zamiast pisać jakie to badziewie jest
pomyśleć jak na tym zarobić.
P.G.

J.F.
Guest

Mon Oct 13, 2014 11:11 am   



Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości
Quote:
Nie wiem dlaczego muzycy wyżej cenią dźwięk normalnego fortepianu
ze
strunami niż nawet wysokiej klasy instrumentu elektronicznego
(przecież na pewno dokładniej zestrojonego).

Co to znaczy "dokładniej zestrojonego"?
Widziałeś, jak stroi się fortepian? Jeśli pod jednym klawiszem są
trzy struny, to wcale nie są one "dokładnie zestrojone". Celowo
odstraja się troszeczkę, aby instrument brzmiał jak należy.
Strojenie to też sztuka :-)

A elektroniczne nie może tego dobrze symulować?

Moze byc problem - jak sie okaze ze dobry stroiciel ma 20 lat
doswiadczenia i stroi tak aby "dobrze brzmialo", nie potrafiac
powiedziec co to znaczy.

Ale patrzac na rozne koncerty - Yamaha jest w tym chyba wystarczajaco
dobra.

J.

Piotr Gałka
Guest

Mon Oct 13, 2014 1:32 pm   



Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:543bb34e$0$18083$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
A elektroniczne nie może tego dobrze symulować?

Moze byc problem - jak sie okaze ze dobry stroiciel ma 20 lat
doswiadczenia i stroi tak aby "dobrze brzmialo", nie potrafiac powiedziec
co to znaczy.

Ale patrzac na rozne koncerty - Yamaha jest w tym chyba wystarczajaco
dobra.

Znam stroiciela. Jak go poznałem stroił wyłącznie na słuch (i miał wiele lat

doświadczenia). Potem kupił program za coś $2800 (chyba) bo zobaczył u
stroiciela, który przyjechał z jakimś zagranicznym pianistą. Była to
pierwsza kopia tego programu sprzedana do Polski. Tłumaczyłem mu instrukcję,
bo gość nie zna angielskiego. Z tej instrukcji trochę wynika co znaczy, aby
"dobrze brzmiało" - zasady strojenia zmieniają się w funkcji długości
instrumentu (wstępnie się sugeruje programowi) i odchyłek poszczególnych
harmonicznych brzmienia strun (harmoniczne są nie całkiem harmonicznymi) -
to już program sobie mierzy sam (ten pomiar jest kłopotliwy, wymaga ciszy i
czasem kilkukrotnego powtarzania).
O ile wcześniej czasami pianiści kwestionowali, że w najwyższych tonach
czasem coś nie halo, o tyle po zastosowaniu tego programu gość stwierdził,
że nawet taki jeden najbardziej zazwyczaj czepialski zagrał i ze zdziwieniem
stwierdził, że nie ma się o co przyczepić.

Dlatego sądzę, że elektroniczne może być bardziej idealnie zestrojone. Ale
wierzę, że to nie bujda, że muzykowi bardziej podoba się dźwięk instrumentu
mającego prawdziwe struny. Skoro te subtelne różnice są poza moim zasięgiem
poznawczym więc może i w sprzęcie audio są takie różnice. A w każdym razie
jak ktoś chce mieć samopoczucie, że słyszy to czego inni nie słyszą i chce
za to zapłacić to zamiast mu bronić lepiej go skasować.
P.G.

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 445, 446, 447 ... 585, 586, 587  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - elektryka - przebicie

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map