Goto page Previous 1, 2, 3 ... 414, 415, 416 ... 585, 586, 587 Next
RoMan Mandziejewicz
Guest
Thu May 12, 2011 10:54 am
Hello MoonWolf,
Thursday, May 12, 2011, 12:37:13 PM, you wrote:
Quote:
Znaczy sugerujesz, że podział na 640KB + reszta był dobrym pomysłem?
Odważna teza.
Podział na 640 KB i reszta świata dla procesora mogącego obsłużyć max
1MB był pomysłem naturalnym.
W motoroli jakoś inaczej to było rozwiązane. Wydaje mi się, że lepiej.
W każdym razie pamiętam, że po dołożeniu 0.5MB do mojej A500 widać było
1M. Można było dołożyć więcej. I było to widziane przez system.
Jak można w ogóle porównywać rozwiązania odległe o 6 lat? W 1987 roku
(wtedy powstała Amiga 500) powstawały PC oparte na 80386, przy których
A500 to zabawka.
W momencie, gdy powstawał IBM PC/XT, Commodore wymyślał C64 -
porównaj sobie te dwa rozwiązania.
[...]
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
MoonWolf
Guest
Thu May 12, 2011 11:08 am
RoMan Mandziejewicz denied rebel lies:
Quote:
Znaczy sugerujesz, że podział na 640KB + reszta był dobrym
pomysłem? Odważna teza.
Podział na 640 KB i reszta świata dla procesora mogącego obsłużyć
max 1MB był pomysłem naturalnym.
W motoroli jakoś inaczej to było rozwiązane. Wydaje mi się, że
lepiej. W każdym razie pamiętam, że po dołożeniu 0.5MB do mojej A500
widać było 1M. Można było dołożyć więcej. I było to widziane przez
system.
No i co z tego? Ileż można płakać nad starożytnością?
No przecież o tym ten wątek.
Quote:
I - jak widać - nikomu on obecnie nie
przeszkadza.
Obecnie nie przeszkadza bo nie istnieje.
Jak nie istnieje, kiedy istnieje. Architektura pierwszego MB się nie
zmieniła - nadal masz pierwsze 640 KB do dyspozycji jako RAM.
Dopiero po przejściu do wyższego trybu pracy możesz sobie wszystko
zwirtualizować.
Nie wiem czy dobrze rozumiem, możesz mi pokazać gdzie mogę się obecnie
natknąć na podział pamięci?
Quote:
W tamtych czasach przynajmniej starano się utrzymać pamięciożerność
programów w ryzach. Obecne rozbuchanie jest aż obrzydliwe:
A to sprawa osobna i niekoniecznie związana z tym podziałem pamięci.
Ależ bardzo związania - jak programatołom pozwala się na pożeranie
pamięci jak świeżej dostawy pączków, to wychodzi jak poniżej.
No tak, lepiej im zakazać, ograniczyć. To dlaczego sarka się tu na brak
modułowowści Amigi?
Quote:
Firefox: 1.2GB RAM
TheBat!: 34MB (i tak mało - bywa i ponad 70MB)
FAR (ten do kopiowania plików): 10MB
Po co im to?
Wodotryski kosztują. A teraz userzy chcą migających guziczków i
plumkających napisów. Multimedia panie. Takie czasy.
Jakie wodotryski? FAR nie ma żadnych wodotrysków - to konsolowa
aplikacja. Dlaczego zżera aż 10 MB? Jakie multimedia masz w TheBat!,
że potrzebuje aż 34 MB?
A skąd ja mogę wiedzieć? Nie używam (FARa na oczy nie widziałem) -
programistów zapytaj. Mnie do głowy przychodzi kilka możliwości:
- przenośność: pisanie wysokopoziomowo - łatwiej na inną platformę
przenieść (zgoda - przy tych dwóch programach to pewnie nie ma
zastosowania)
- niechlujstwo: trzeba szybko kolejną wersję wypuścić, kto by to
optymalizował, skoro pewnie za pół roku (albo i kwartał) wypuści się
kolejną wersję?
- wygoda: wysokopoziomowe języki są wygodne, ale mogą dawać duży narzut
(a wygoda to też szybkość)
- ułatwienia: po co optymalizować? Zaallokuje się bufor dwa razy
większy na wszelki wypadek. Pamięć jest tania.
Quote:
Firefox jest już w ogóle poza wszelką klasyfikacją - kiedyś mi się
wydawało, że pamięciożerne programy to tylko Mikry robi. A tu z
wersji na wersję kolejne setki MB idą w czorty.
Zżera dużo, fakt. Ale - jako się rzekło - pamięć jest tania.
Quote:
I uptime rzędu 72
godzin
Że mało? Desktopy się generalnie wyłącza codziennie raczej.
--
<:> Roger, MoonWolf Out <:>|Hubba hubba! The nymph's
(:

(:

|taking off her clothes!
(

JID:moonwolf@jabberpl.org(

|
http://karakkhaz.prv.pl
MoonWolf
Guest
Thu May 12, 2011 11:10 am
RoMan Mandziejewicz denied rebel lies:
[1M w Amidze i 640KB w PC]
Quote:
Jak można w ogóle porównywać rozwiązania odległe o 6 lat? W 1987 roku
(wtedy powstała Amiga 500) powstawały PC oparte na 80386, przy
których A500 to zabawka.
A no można bo chodzi o dostępność dla przeciętnego usera w Polsce. Poza
tym jak miałem 486DX2 to nadal musiałem się bujać z DOSem i
ograniczeniem 640KB.
--
<:> Roger, MoonWolf Out <:>|It'd be stupid to trap this!
(:

(:

|
(

JID:moonwolf@jabberpl.org(

|
http://karakkhaz.prv.pl
RoMan Mandziejewicz
Guest
Thu May 12, 2011 11:16 am
Hello MoonWolf,
Thursday, May 12, 2011, 1:08:10 PM, you wrote:
[...]
Quote:
I uptime rzędu 72 godzin
Że mało? Desktopy się generalnie wyłącza codziennie raczej.
A po co? Żeby się psuły? Od 20 lat nie wyłaczam komputerów w domu. I
jak na razie to jedyne dwa przypadki nagłych awarii przez ten czas, to
z powodu bliskiego wyładowania atmosferycznego.
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Jarosław Sokołowski
Guest
Thu May 12, 2011 11:19 am
Pan J.F napisał:
Quote:
Znaczy sie mam chwalic peceta, bo po 25 latach wreszcie jest dobry.
I sie upodobnil do Amigi - na jednej plycie glownej masz wszystko -
gra, miga, czesto bez udzialu procesora.
Tak by wypadało. Za realizm chociażby. Gdyby 25 lat temu PC nie miał
modułowej konstrukcji, gdyby w każdej sztuce trzeba było płacić na
przykład za kartę dźwiękową czy inne niepotrzebne rzeczy, gdyby nie
można było wybrać, czy się chce grafikę w rozdzielczości 4096 pikseli,
monitor tekstowy, czy wyjście do telewizora -- to by ten peceet dzisiaj
był tam, gdzie Amiga. Nawet by mu magia trzech pasiastych literek nie
pomogła. Komputery są jak wino -- tani pecet jest dobry, bo jest dobry
i tani.
Quote:
Taa, pamietam jeszcze te walke o kazdy kilobajt. Bo na 550 program
chodzi, a na 500 juz nie. Wyrzucanie dosa w gore, minimalizowanie
rezydentow itp.
O, o, o, właśnie to! Każdy kilobajt był drogi (również w dosłownym
znaczeniu tego słowa). Ale można było coś wyrzucić -- jak nie w górę,
to na bok. A nie że się czegoś nie da, bo przecież sterownika do
któregoś kawałka hardware nie można z systemu usunąć.
--
Jarek
Jarosław Sokołowski
Guest
Thu May 12, 2011 11:21 am
Pan J.F napisał:
Quote:
Ale przeciez jakby od poczatku uzyli dobrej motorolki, to by w ogole
nie bylo co doceniac - a dlaczego nie mialyby dzialac ? :-)
Doceniam to, że współczesny system operacyjny pozwala na uruchomienie
aż tak wielu starych programów.
No ale mowie - nie byloby takiego dylematu, bo dlaczego mielby
zmieniac dobry procesor
Ci od Apple jednak zmienili. Więc nie można mieć pewności.
--
Jarek
MoonWolf
Guest
Thu May 12, 2011 11:21 am
RoMan Mandziejewicz denied rebel lies:
Quote:
I uptime rzędu 72 godzin
Że mało? Desktopy się generalnie wyłącza codziennie raczej.
A po co? Żeby się psuły? Od 20 lat nie wyłaczam komputerów w domu. I
jak na razie to jedyne dwa przypadki nagłych awarii przez ten czas,
to z powodu bliskiego wyładowania atmosferycznego.
Nie wnikam po co. Po prostu się wyłącza. Nie twierdzę, że wszyscy to
robią. Badań nie prowadziłem, ale podejrzewam, że większość ludzi
jednak wyłącza.
--
<:> Roger, MoonWolf Out <:>|Life it seems, will fade away
(:

(:

|
(

JID:moonwolf@jabberpl.org(

|
http://karakkhaz.prv.pl
RoMan Mandziejewicz
Guest
Thu May 12, 2011 11:23 am
Hello MoonWolf,
Thursday, May 12, 2011, 1:10:57 PM, you wrote:
Quote:
[1M w Amidze i 640KB w PC]
Jak można w ogóle porównywać rozwiązania odległe o 6 lat? W 1987 roku
(wtedy powstała Amiga 500) powstawały PC oparte na 80386, przy
których A500 to zabawka.
A no można bo chodzi o dostępność dla przeciętnego usera w Polsce. Poza
tym jak miałem 486DX2 to nadal musiałem się bujać z DOSem i
ograniczeniem 640KB.
Ktoś Ci pistolet do głowy przyłożył z tym DOSem? Bo ja się w tym czase
dobrze bawiłem z DESQview. I nie pojmuję, ileż można kłamać, że poza
DOSem na PC nic nie było.
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
RoMan Mandziejewicz
Guest
Thu May 12, 2011 11:27 am
Hello MoonWolf,
Thursday, May 12, 2011, 1:21:56 PM, you wrote:
Quote:
I uptime rzędu 72 godzin
Że mało? Desktopy się generalnie wyłącza codziennie raczej.
A po co? Żeby się psuły? Od 20 lat nie wyłaczam komputerów w domu. I
jak na razie to jedyne dwa przypadki nagłych awarii przez ten czas,
to z powodu bliskiego wyładowania atmosferycznego.
Nie wnikam po co. Po prostu się wyłącza. Nie twierdzę, że wszyscy to
robią. Badań nie prowadziłem, ale podejrzewam, że większość ludzi
jednak wyłącza.
Ale to jest ich a nie mój problem.
Na Windows 3.1 miałem uptime ograniczony energetyką - awarie zasilania
były częściej niż konieczność przeładowania komputera.
Windows 95 - uptime rzędu miesiąca dla domowego serwera proxy
(Wingate). Przy dłuższej pracy już mulił.
Windows 98SE - zaskakująco stabilny. W zasadzie uptime wynikał z coraz
mniej stabilnych aplikacji, szczególnie przeglądarek
Windows XP - sam z siebie działa dobrze ale aplikacje zżerają zasoby w
tempie makabrycznym, szczególnie Firefox. A jak zasobów braknie, to
bez przeładpowania systemu pracy nie ma :(
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
MoonWolf
Guest
Thu May 12, 2011 11:31 am
RoMan Mandziejewicz denied rebel lies:
Quote:
[1M w Amidze i 640KB w PC]
Jak można w ogóle porównywać rozwiązania odległe o 6 lat? W 1987
roku (wtedy powstała Amiga 500) powstawały PC oparte na 80386, przy
których A500 to zabawka.
A no można bo chodzi o dostępność dla przeciętnego usera w Polsce.
Poza tym jak miałem 486DX2 to nadal musiałem się bujać z DOSem i
ograniczeniem 640KB.
Ktoś Ci pistolet do głowy przyłożył z tym DOSem? Bo ja się w tym
czase dobrze bawiłem z DESQview. I nie pojmuję, ileż można kłamać, że
poza DOSem na PC nic nie było.
Nie twierdzę, że nie było. Tylko kto tego używał (coś jak Amiga i
aplikacje profesjonalne)? Ah... "DESQview and QEMM". To mówisz, że
Dooma w tym bez problemu bym uruchomił? Bo w DOSie musiałem mieć menu z
wyborem konfiguracji (z pięć tego było, bo jeszcze jakieś dziwne
ustawienia środowiska dla programu księgowego).
--
<:> Roger, MoonWolf Out <:>|Let's walk this way
(:

(:

|
(

JID:moonwolf@jabberpl.org(

|
http://karakkhaz.prv.pl
MoonWolf
Guest
Thu May 12, 2011 11:37 am
RoMan Mandziejewicz denied rebel lies:
Quote:
Nie wnikam po co. Po prostu się wyłącza. Nie twierdzę, że wszyscy to
robią. Badań nie prowadziłem, ale podejrzewam, że większość ludzi
jednak wyłącza.
Ale to jest ich a nie mój problem.
No i im nie przeszkadza "72h uptime".
Quote:
Na Windows 3.1 miałem uptime ograniczony energetyką - awarie
zasilania były częściej niż konieczność przeładowania komputera.
Windows 95 - uptime rzędu miesiąca dla domowego serwera proxy
(Wingate). Przy dłuższej pracy już mulił.
Windows 98SE - zaskakująco stabilny. W zasadzie uptime wynikał z
coraz mniej stabilnych aplikacji, szczególnie przeglądarek
Windows XP - sam z siebie działa dobrze ale aplikacje zżerają zasoby
w tempie makabrycznym, szczególnie Firefox. A jak zasobów braknie, to
bez przeładpowania systemu pracy nie ma
To co to za system, że trzeba przeładowywać bo aplikacja zeżarła
zasoby? To jakiś przerośnięty bootloader jest :/
Podobnie jak z wcześniejszymi przykładami. Jak to - aplikacja zżera
RAM, zamykasz ją i nie odzyskujesz RAMu? To szwindel jakiś, nie system.
Oczywiście wyobrażam sobie sytuację, że np. program się powiesi i w
szalonym tempie allokuje RAM. Wtedy możesz nie zdążyć jej zamknąć
(system przestaje być responsywny bo swapuje). W Linuksie AFAIK
zaczynają wylatywać w kosmos procesy przy braku RAMu, ale chyba losowo
(nie wiem). W takej sytuacji można to zrozumieć. Ale to raczej wyjątek.
--
<:> Roger, MoonWolf Out <:>|These are the screams that
(:

(:

|pierce your skin
(

JID:moonwolf@jabberpl.org(

|
http://karakkhaz.prv.pl
Michoo
Guest
Thu May 12, 2011 11:44 am
W dniu 12.05.2011 13:37, MoonWolf pisze:
Quote:
RoMan Mandziejewicz denied rebel lies:
Na Windows 3.1 miałem uptime ograniczony energetyką - awarie
zasilania były częściej niż konieczność przeładowania komputera.
Windows 95 - uptime rzędu miesiąca dla domowego serwera proxy
(Wingate). Przy dłuższej pracy już mulił.
Windows 98SE - zaskakująco stabilny. W zasadzie uptime wynikał z
coraz mniej stabilnych aplikacji, szczególnie przeglądarek
Windows XP - sam z siebie działa dobrze ale aplikacje zżerają zasoby
w tempie makabrycznym, szczególnie Firefox. A jak zasobów braknie, to
bez przeładpowania systemu pracy nie ma
Na debianie - serwer plików, poczty, komunikatorów, repozytoriów, etc
mamy uptime rzędu 100 dni. Rebooty wynikają alb z padów prądu, albo z
powodu instalowania aktualizacji do kernela.
Na laptopie mam uptime po 20..30 dni (hibernacja). Reboot wymuszany
aktualizacjami kernela albo końcem baterii.
Quote:
Oczywiście wyobrażam sobie sytuację, że np. program się powiesi i w
szalonym tempie allokuje RAM. Wtedy możesz nie zdążyć jej zamknąć
(system przestaje być responsywny bo swapuje). W Linuksie AFAIK
zaczynają wylatywać w kosmos procesy przy braku RAMu, ale chyba losowo
(nie wiem). W takej sytuacji można to zrozumieć. Ale to raczej wyjątek.
Linux ma optymistyczną strategię przydziału. Windows pesymistyczną. Da
się skonstruować program zapychający pamięć pod windą do ostatniego
bajtu - wtedy nawet nie ma jak odpalić managera zadań, żeby go zabić...
--
Pozdrawiam
Michoo
RoMan Mandziejewicz
Guest
Thu May 12, 2011 12:07 pm
Hello MoonWolf,
Thursday, May 12, 2011, 1:31:13 PM, you wrote:
Quote:
[1M w Amidze i 640KB w PC]
Jak można w ogóle porównywać rozwiązania odległe o 6 lat? W 1987
roku (wtedy powstała Amiga 500) powstawały PC oparte na 80386, przy
których A500 to zabawka.
A no można bo chodzi o dostępność dla przeciętnego usera w Polsce.
Poza tym jak miałem 486DX2 to nadal musiałem się bujać z DOSem i
ograniczeniem 640KB.
Ktoś Ci pistolet do głowy przyłożył z tym DOSem? Bo ja się w tym
czase dobrze bawiłem z DESQview. I nie pojmuję, ileż można kłamać, że
poza DOSem na PC nic nie było.
Nie twierdzę, że nie było. Tylko kto tego używał (coś jak Amiga i
aplikacje profesjonalne)? Ah... "DESQview and QEMM". To mówisz, że
Dooma w tym bez problemu bym uruchomił?
A miałeś jakiekolwiek problemy z uruchamianiem DOOMa? Przecież on
używa DOS4GW i dolnej pamięci za duzo nie potrzebuje. Po to właśnie
powstał DOS4GW:
http://en.wikipedia.org/wiki/DOS/4G
Quote:
Bo w DOSie musiałem mieć menu z wyborem konfiguracji (z pięć tego
było, bo jeszcze jakieś dziwne ustawienia środowiska dla programu
księgowego).
Ach, to Ty na jednym komputerze, bez oczyszczonej pamięci podstawowej,
chciałeś równocześnie grać w DOOMa i księgować? Zadziwiające są
ludzkie pomysły. A jakiego programu księgowego uzywałes wtedy na
Amisi?
BTW: DOOM to (w Polsce) początek 1994 roku i już nawet pod MS-DOS bez
QEMM można było wiele rzeczy wyrzucić do górnej pamięci - Mikry albo
odkupił albo skopiowal pomysły Quarterdecka w tej dziedzinie.
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
MoonWolf
Guest
Thu May 12, 2011 12:13 pm
Michoo denied rebel lies:
Quote:
Windows XP - sam z siebie działa dobrze ale aplikacje zżerają
zasoby w tempie makabrycznym, szczególnie Firefox. A jak zasobów
braknie, to bez przeładpowania systemu pracy nie ma
Na debianie - serwer plików, poczty, komunikatorów, repozytoriów, etc
mamy uptime rzędu 100 dni. Rebooty wynikają alb z padów prądu, albo z
powodu instalowania aktualizacji do kernela.
Celowo nie pisałem o serwerach - moje Fedory restartuję w zasadzie
tylko przy upgradzie dystrybucji (jednego serwera nie opłaca mi się
upgradować już i dzisiaj ma 99 dzień). Chodziło mi o desktopy -
większość ludzi raczej codziennie je wyłącza.
--
<:> Roger, MoonWolf Out <:>|Trapping you in destroying despite
(:

(:

|
(

JID:moonwolf@jabberpl.org(

|
http://karakkhaz.prv.pl
MoonWolf
Guest
Thu May 12, 2011 12:16 pm
RoMan Mandziejewicz denied rebel lies:
Quote:
A miałeś jakiekolwiek problemy z uruchamianiem DOOMa?
Nie. Ale musiałem mieć kilka konfiguracji żeby uruchamiać gry - to
pamiętam.
Quote:
Bo w DOSie musiałem mieć menu z wyborem konfiguracji (z pięć tego
było, bo jeszcze jakieś dziwne ustawienia środowiska dla programu
księgowego).
Ach, to Ty na jednym komputerze, bez oczyszczonej pamięci
podstawowej, chciałeś równocześnie grać w DOOMa i księgować?
Nie. Ale chciałbym to robić bez restartu komputera.
Quote:
Zadziwiające są ludzkie pomysły. A jakiego programu księgowego
uzywałes wtedy na Amisi?
Żadnego, bo Amiga leżała na strychu.
Quote:
BTW: DOOM to (w Polsce) początek 1994 roku i już nawet pod MS-DOS bez
QEMM można było wiele rzeczy wyrzucić do górnej pamięci - Mikry albo
odkupił albo skopiowal pomysły Quarterdecka w tej dziedzinie.
No właśnie. A ja nadal musiałem mieć menu startowe (nawet się mi to
podobało - kolorki można było sobie zrobić).
--
<:> Roger, MoonWolf Out <:>|Just call my name and I'll be there
(:

(:

|
(

JID:moonwolf@jabberpl.org(

|
http://karakkhaz.prv.pl
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 414, 415, 416 ... 585, 586, 587 Next