RTV forum PL | NewsGroups PL

Dostępność stacjonarnych odtwarzaczy MP3: Czy warto je kupić?

Stacjonarny mp3

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Dostępność stacjonarnych odtwarzaczy MP3: Czy warto je kupić?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

HF5BS
Guest

Sun Apr 02, 2017 11:48 pm   



Użytkownik "Marek" <fake@fakeemail.com> napisał w wiadomości
news:almarsoft.1782804432320865935@news.neostrada.pl...
Quote:
On Sun, 2 Apr 2017 12:08:37 +0200, Paweł Pawłowicz <paw-p@wnoz.up.wroc
[kropka] pl> wrote:
Nie ma tu sprzeczności. Co już ustaliliśmy.

Jedyne.co ustalililiscie to mity. Mp3 jest stratny i tyle w tym

Jakie znowu mity? Tak, MP3 jest stratny i co do tego jesteśmy stuprocentowo
zgodni. Jednakże jest istotna różnica, czy kodowanie zrobimy byle jak,
jakimś chujowym kodekiem (może z materiału zgranego z dyktafonu przemyconego
na koncert (alias bootleg) z szumiącym mikrofonem elektretowym i bez
normalizacji poziomów), czy porządnym kodekiem, ustawionym porządnie, z
dobrze zgranym materiałem wejściowym. Dziś mamy jednak mocniejsze maszyny,
niż Pentium-100, czy MMX z 32 MB RAM i nawet bardzo wymagający kodek da radę
zrobić online, nawet magazynować nie trzeba, bo przepustowość łącz pozwala,
nawet mającym słabe dziś łącza (takie 10 Mbps na przykład), ciągnąć materiał
płyty CD bez zatorów danych, np. z chmury, bądź z innego źródła. Także chipy
dźwiękowe na płytach są daleko doskonalsze, niż jeszcze 10 lat temu.
Zakodować, to zakodować, ale jeszcze zdekodować, więc kodek daje razem w
obie strony. Sam fizyczny sprzęt też ma znaczenie. (liniowość przetworników
A/C i C/A chociażby, THD, TIM, itd.)

Quote:
temacie. Jeśli przyroda chciała aby w Stradiwariusie było słychać 12
alikwotę to ona tam ma być.

Tyle, że rozpływanie się nad cudownością brzmienia skrzypiec Mistrza
Antoniego ("bo to skrzypce Antosia S. więc och i ach"), to zdecydowanie
zahacza o audio-voodoo. Nie każdemu odpowiada barwa ich dźwięku (dość
specyficzna), poza tym, nie wiemy, czy zamiarem kompozytora, czy zamiarem
skrzypka było, żeby owa składowa była zawarta w utworze, a może mu
przeszkadza i tylko prestiż, wartość historyczna (niewątpliwie ogromna -
Mistrz Antonio Stradivari zrobił genialną konstrukcję) instrumentu
spowodowała, że skrzypek zdecydował się zagrać na Stradivarim. Tak samo z
natury wszelkie zapisy kwantowane są stratne, tylko, że my tej stratności
nie zauważamy.

Tak więc - chętnie poddam się podwójnej ślepej, byle w Warszawie (abym miał
jak dojechać, niestety, dalej się nie da), wchodzisz? Do porównania PCM,
chujowo zrobione MP3 i porządnie zrobione MP3. Uprzedzam - żadnych kosztów
nie pokrywam nawet częściowo (nie licząc jedynie biletów na autobus).
Natomiast na razie nie wiążą mnie żadne zobowiązania czasowe, poza wizytami
u lekarzy, więc dostosuję się co do terminów, jestem gotów od zaraz.

--
Wyobraź pan sobie taką sytuację, pracujesz pan do 67 roku życia,
co miesiąc wpłacasz 1000 złotych na ZUS, później dostajesz
700 złotych miesięcznie emerytury. I kto jest złodziejem?
(C) Kabaret Neo-Nówka.

HF5BS
Guest

Mon Apr 03, 2017 12:11 am   



Użytkownik "Irokez" <no.email@wp.pl> napisał w wiadomości
news:58e11a78$0$5154$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Wyślę, że w przypadku muzyki zapisanej elektronicznie, jakikolwiek rodzaj
formatu nie podasz, jest on stratny.
Czy samo próbkowanie 16bit nie jest już stratne?... no 24bit.. też

Każde próbkowanie. Niech sobie sygnał próbkuje nawet co 1 mikrowolt. Ale,
jeśli w oryginale mamy w momencie próbkowania poziom pośredni, to kodowanie
próbki nie ma siły, by tego niuansu nie straciło, nawet, jak filtry to
wygładzą, to nie wiesz, czy w materiale zakodowanym dany poziom wziął się z
rzeczywistego poziomu w oryginale, czy z filtrowania kwantów próbek,
przecież, jakbyśmy nie gładzili, to to, co stracono w kodowaniu PCM, nijak
się już nie odzyska, a jedynie można przybliżyć się do tego, co na starcie
było. Musiałbym to narysować, aby lepiej wyrazić, o co mi chodzi.

Quote:
stratne, tylko trochę mniej... 48bit? a jakże, też stratne tylko znowu
trochę mniej...

To tylko na liniowym zapisie nie ucinało by niuansów między poziomami
sygnałów... zakładając, że samo liniowe obrabianie sygnału jest
wystarczająco dobre. Bo może jednak opłaci się poświęcić te małe niuanse i
wygładzić kwanty, aby rezultat ostateczny był lepszy?

Quote:

W/g mnie dochodzimy do patologii typu MP3 błee, ATRAC ok, DD kupa, DTS
miód.

Mnie to przypomina utyskiwania małych dzieci, co to zapiera się, że nie
będzie jeść kotlecika u cioci Krysi, kotlecik jest bueee, ale to samo
dziecko zapytane, czy kiedykolwiek tego kotlecika spróbowało, to
zdecydowanie odpowie, że nie.

Quote:
Tymczasem dobrze zrobionego ATRAC czy MP3 zdecydowana większość ludzi nie
rozróżni na ślepym teście od CD-Audio (chyba tylko 16 bit? prawda?).

To ja bardzo chętnie się takiemu testowi poddam, choćby zaraz, ograniczeniem
jest tylko to, że miejsce próby musi być na obszarze obsługiwanym przez
warszawską komunikację miejską i próba musi odbyć się w czasie, gdy
komunikacja jeździ, tak, aby i pojechać, i wrócić do domu. Nie pokrywam też
żadnych innych kosztów, poza biletem autobusowym.
Zresztą... 16-bit... 24-bit...
Do dziś mi brzmi w uszach różnica, sprzed wielu lat, jak (jeszcze było OIRT)
chyba w programie "Zakłócenia odbioru" (pamięta ktoś jeszcze?)
zaprezentowano, jak brzmi, jakiś stary, z lat 40 chyba jazzowy utwór, raz na
zwykłej srebrnej płycie, a raz na podobno złotej 24-bit. No, państwo drodzy,
większego wałka nie słyszałem. Otóż, się okazało (i to przez zwykłe radio FM
było słychać), że zapisanie utworu "w cudowny sposób" wydobyło z utworu to,
czego nie było słychać na analogu, czy 16-bitach Razz Taki chuj, jak stąd
dookoła świata.

Quote:

No więc Paweł potrafi zrobić nierozróżnialne w ślepym teście dla niego
MP3, tylko potrzebuje do tego fajnego sprzętu. Porządne* słuchawki pewnie
już ma jak i odpowiedniej klasy wzmacniacz Stereo z głośnikami.

A Wy tu ciągle krucjaty audiofilskie na pl.misc.elektronika.

Zaraz... jak to było z postem o wymianie żarówki? Smile)

Quote:


*-tu znowu się kłania własna ocena, mi na przykład wystarczyły Sennheisery
HD555 wybierane w sklepie słuchając moich kawałków nagranych na MiniDisku
SONY.

Bo same słuchawki, to nie wszystko, każde grają inaczej i każdemu inne będą
bardziej odpowiadać, jako przyjemniej dla niego grające. A ja... widziałem w
sklepie słuchawki Dr Dre i nawet nie chciałem na nie patrzeć (po 200-coś
zyla były), bo przepraszam za pardon, ale mnie nie interesuje, kto je
firmuje, mnie interesuje, żeby dobrze grały, mogą być nawet w jakimś
pedalskim kolorze, interesuje mnie jakość. Ja do spacerów z psem, używam
reanimowanych (bo się kabel połamał, chińszczyzna pewnie) Philips SHP 1900
(kolor mają prawilny), ale już do telefonu wolę małe douszne, z kabelkiem,
co się też zaraz urwie Smile, a wszystko ze smartfona. Zabieranie na taki
spacer top-end, to jak rzucanie pereł przed wieprze.
A podsumowując - najlepiej o tym wszystkim prawi andersenowska baśń "Nowe
szaty cesarza".

--
Wyobraź pan sobie taką sytuację, pracujesz pan do 67 roku życia,
co miesiąc wpłacasz 1000 złotych na ZUS, później dostajesz
700 złotych miesięcznie emerytury. I kto jest złodziejem?
(C) Kabaret Neo-Nówka.

HF5BS
Guest

Mon Apr 03, 2017 12:30 am   



Użytkownik "Marek" <fake@fakeemail.com> napisał w wiadomości
news:almarsoft.6741659920646712987@news.neostrada.pl...
Quote:
On Sat, 1 Apr 2017 16:21:17 +0200, "HF5BS" <hf5bs@t.pl> wrote:
mimo wysokiego bitrate wychodzi sieczka. Do tego zero korekcji
błędów (co

Jakich błędów?? Jak masz błędy odczytu to wywal nośnik.

A nie zauważyłeś, że to nie ja tak koduję? Czy ja coś nie tak napisałem?
Inni kodujący, lecą masówkę, bez sprawdzenia rezultatów i z tego leci
sieczka, w swym magicznym myśleniu sądząc, że jak gówno zakodują 320 kbps,
to zrobią z tego nagle miskę ryżu. a przysłowie prawi - i w Paryżu, nie
zrobisz z gówna ryżu.
Poza tym zdziwisz się - bywa (jasne, że nie zawsze!), iż zgrywanie bez
korekcji daje lepszy rezultat wyjściowy, przy porysanych nośnikach
zwłaszcza. A ja zawsze odsłuchuję, co ze zgrania i kodowania wyszło, raz
tylko śmiecia puściłem w świat (i gość mi taktownie wspomniał o tym przez
chat w programie P2P, wadliwy kawałek oczywiście natychmiast zdjąłem),
wystarczyło, od tego momentu zawsze sprawdzam rezultat, choć to ogromnie
spowalnia działanie. Zdarzyło się, że jakąś płytę męczyłem 4 godziny, jeśli
nie więcej, kombinacją korekcji, szybkości, dokładności, itd, itp. Zgrałem
całą.

I spoko, wiem, co zrobić z wadliwym nośnikiem, zacząłem się tym jakieś 20
lat temu z małym hakiem zajmować. Tylko ostatnio nie działam, bardziej się
opyla z sieci ściągnąć i sprawdzić, czy nadaje się do użytku. Nawet na
chomikuja mam prosty sposób, jak pociągnąć całe albumy, byle pliki były
zapisane w MP3 (dla innych niekoniecznie zadziała)... Trzeba tylko w kaszce
przeglądarki umieć grzebać, co jest upierdliwe, ale skuteczne.

--
Wyobraź pan sobie taką sytuację, pracujesz pan do 67 roku życia,
co miesiąc wpłacasz 1000 złotych na ZUS, później dostajesz
700 złotych miesięcznie emerytury. I kto jest złodziejem?
(C) Kabaret Neo-Nówka.

Marek
Guest

Mon Apr 03, 2017 8:31 am   



On Mon, 3 Apr 2017 01:48:46 +0200, "HF5BS" <hf5bs@t.pl> wrote:
Quote:
Jakie znowu mity? Tak, MP3 jest stratny [...]

Tak. Jest stratny i ma tym należałoby w tym tekście wypowiedź
zakończyć a nie przez dwie strony dalej stwietdzoną samemu stratność
kodeka argumentacją "tak ale jak coś ustawimy to będzie jak PCM" i
stratność magicznie zniknie.
To nie ma nic wspólnego z audiowoodo. Test 12 alikwoty był
przeprowadzany w połowie lat 80, kiedy jeszcze nikt o audiowoodo nie
słyszał (przynajmniej w takim kształcie jak to teraz jest
postrzegane). Był wtedy artykuł w MT, polecam.

Wszelkie kompresje psychoakustyczne czy psychwizyjne powstały z
dziadostwa technologicznego podszytego ekonomią, tylko i wyłącznie.
To takie technologiczne szycie na miare czasów. Rozmiar danych do
zachowania lub przesłania wtedy był nie do ogarnięcia eknomicznego
przez ówczesne nośniki. Po co upychać wszystko, skoro można 90%
wyrzucić i większość nie zauważy różnicy. Kompresja jest tyko
sztuczką techniczną na tańsze dostarczenie odbiorcy kontentu, niczym
więcej. Kosztem oczywiście wywalenia "nadmiarowych" danych. Tylko
nikt nie pomysli, że w przyszłości może się okazać, że w tych
nadmiarowych danych jednak coś było godnego uwagi, ale niestety
zostało to wywalone na śmietnik.
Współcześnie nie ma już uzasadnienia stosowania mp3 bo problem
odpowiedniego (dużego i taniego) nośnika już nie istnieje.

--
Marek

Marek
Guest

Mon Apr 03, 2017 8:34 am   



On Mon, 3 Apr 2017 02:11:05 +0200, "HF5BS" <hf5bs@t.pl> wrote:
Quote:
Każde próbkowanie. Niech sobie sygnał próbkuje nawet co 1
mikrowolt.


Proszę się zapoznać z twierdzeniem Shanona by nie pisać dalej bzdur...

--
Marek

robot
Guest

Mon Apr 03, 2017 9:44 am   



W dniu 2017-04-01 o 13:50, Paweł Pawłowicz pisze:
Quote:
Czołem,
Pomijając kwestię oryginalności pomysłu na stacjonarny odtwarzacz mp3: czy takie coś w ogóle jest dostępne?


http://www.stereophile.com/category/media-server-reviews

robot
Guest

Mon Apr 03, 2017 9:55 am   



W dniu 2017-04-02 o 12:56, Marek pisze:
Quote:
On Sun, 2 Apr 2017 12:08:37 +0200, Paweł Pawłowicz
paw-p@wnoz.up.wroc [kropka] pl> wrote:
Nie ma tu sprzeczności. Co już ustaliliśmy.

Jedyne.co ustalililiscie to mity. Mp3 jest stratny i tyle w tym
temacie. Jeśli przyroda chciała aby w Stradiwariusie było słychać 12
alikwotę to ona tam ma być.

Nienawidzę mp3.

Za co?
Za to, że jak zwykle najgówniańszy format wygrał i opanował cały świat.
I do dzisiaj to starocie króluje w internecie.
Tak samo było z USB, DVD Audio i pewnie jeszcze paroma innymi standardami.
W świetle tego jak bardzo potaniła pamięć masowa i przepustowość internetu od czasu wynalezienia mp3
format ten powinien być już dawno w muzeum.
Może ja się nie znam, ale tak uważam i będę szedł w zaparte.

robot
Guest

Mon Apr 03, 2017 9:56 am   



W dniu 2017-04-01 o 16:21, HF5BS pisze:
Quote:

Użytkownik "Jakub Rakus" <szczur01@op.pl> napisał w wiadomości news:obo866$u5q$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 01.04.2017 o 14:46, Paweł Pawłowicz pisze:

odtwarzacz mp3

zależy mi na jakości

Zdecyduj się.

Nie ma sprzeczności.
Natomiast jest problem, by prawidłowo podejść do kodowania. A wielu kodujących sru, nawet normalizacji nie zrobi,

Jakiej normalizacji, czego normalizacji?

HF5BS
Guest

Mon Apr 03, 2017 10:37 am   



Użytkownik "Marek" <fake@fakeemail.com> napisał w wiadomości
news:almarsoft.8751727038612959685@news.neostrada.pl...
Quote:
On Mon, 3 Apr 2017 02:11:05 +0200, "HF5BS" <hf5bs@t.pl> wrote:
Każde próbkowanie. Niech sobie sygnał próbkuje nawet co 1
mikrowolt.
Proszę się zapoznać z twierdzeniem Shanona by nie pisać dalej bzdur...

Na razie, to ty wyrywasz zdania z kontekstu, odwracasz kota ogonem, oraz
bijesz na oślep. Podkreślam i nie udowadniaj mi inaczej - każde kwantowane
kodowanie jest stratne, ino może minimalnie. Słucham - jak wciśniesz 100
tysięcy poziomów w oferowane przez 16 bitów 65536?
I ponawiam pytanie - piszesz się na podwójną ślepą? Bo ja tak, jak przegram,
to przyjmę to na klatę, przed wszystkimi oznajmię, że poległem, a ty, jak
widzę, uciekasz od tego rękami i nogami. Czemu?

--
Wyobraź pan sobie taką sytuację, pracujesz pan do 67 roku życia,
co miesiąc wpłacasz 1000 złotych na ZUS, później dostajesz
700 złotych miesięcznie emerytury. I kto jest złodziejem?
(C) Kabaret Neo-Nówka.

HF5BS
Guest

Mon Apr 03, 2017 11:04 am   



Użytkownik "Marek" <fake@fakeemail.com> napisał w wiadomości
news:almarsoft.6412674703707218260@news.neostrada.pl...
Quote:
On Mon, 3 Apr 2017 01:48:46 +0200, "HF5BS" <hf5bs@t.pl> wrote:
Jakie znowu mity? Tak, MP3 jest stratny [...]

Tak. Jest stratny i ma tym należałoby w tym tekście wypowiedź zakończyć a
nie przez dwie strony dalej stwietdzoną samemu stratność kodeka
argumentacją "tak ale jak coś ustawimy to będzie jak PCM" i stratność
magicznie zniknie.

A gdzie ja ci napisałem, że się PCM zrobi, że niknie stratność, wskaż to
łaskawie?
Słucham, mesage-id, i cytat z posta. Jak tak napisałem i zapomniałem, to
odszczekam, ale na razie nie mam powodu.

Quote:
przez ówczesne nośniki. Po co upychać wszystko, skoro można 90% wyrzucić
i większość nie zauważy różnicy. Kompresja jest tyko

Ja zauważam, jak cholera zauważam, tylko odróżniając od ciebie, nie robię z
tego antycznej tragedii.

Quote:
sztuczką techniczną na tańsze dostarczenie odbiorcy kontentu, niczym

Przepraszam, czego?

Quote:
więcej. Kosztem oczywiście wywalenia "nadmiarowych" danych. Tylko nikt
nie pomysli, że w przyszłości może się okazać, że w tych nadmiarowych
danych jednak coś było godnego uwagi, ale niestety zostało to wywalone na
śmietnik.

Że a no bo może przecież coś kiedyś?
Ty się zachwycasz sterylnością dźwięku, ja się zachwycam muzyką, jej
treścią. Wychodząc z założenia zobrazowanego przysłowiem "Złej tanecznicy
przeszkadza rąbek u spódnicy".
Jak byś mnie chciał zapytać, to np. właściwie nie mogę słuchać fortepianów
Yamaha, mają dźwięk suchy, kościsty, brzęczący.
Ale, jak na konkurcie szopenowskim grał na tym fortepianie jeden z
pianistów, siedziałem i sluchałem MUZYKI, a nie fortepianu, pianista grał
fantastycznuie, siedziałem i nie mogłem się oderwać. Ty byś pewnie zaraz
podniósł zarzut, że tor wizyjny zakompresowany (dziabaj waść po torze
nieskompresowane 4K...), że dźwięk pod kodekiem stratnym, a widzisz, świadom
tych spraw, ja po prostu słuchałem muzyki, chłonąłem ją, a kodeki miałem
głęboko w sempiternie. To, czy gdzieś górę przycięło, czy średnicę
spłaszczyło, a basy były suche i brzęczace (bo były, a co...), miałem w
dupie. Bardzo głęboko tamże. I tym się chyba różnimy.

Quote:
Współcześnie nie ma już uzasadnienia stosowania mp3 bo problem
odpowiedniego (dużego i taniego) nośnika już nie istnieje.

Mam limit 1GB na fonie. Słucham sobie dużo muzyki z netu i paczpan,
wystarcza. Zgoda, przejdę na niekomopresowaną - ale mi sfinansuj przesył
dodatkowych danych. Bo ja dokładać nie zamierzam. Natomiast zamierzam
słuchać muzyki i nie cyzelować, jak płyną kolejne bity top-end, po prostu
zamierzam mieć z tego słuchania przyjemność.

To kiedy podwójna ślepa?

PS. Jako przykład wyraźnie słyszalnej różnicy między PCM a MP3 - Trans
Europa Express w wersji Koto z albumu "Koto plays synthesizer worlds hits"
(jakoś tak), początek utworu, gdzie mamy wysoki, stukający, podobny nieco do
psiego klikacza, dźwięk. Po kompresji jest wyraźnie rozmyty, mniej ostry. I
co? I słucham go, nie robiąc z tego tragedii.

--
Wyobraź pan sobie taką sytuację, pracujesz pan do 67 roku życia,
co miesiąc wpłacasz 1000 złotych na ZUS, później dostajesz
700 złotych miesięcznie emerytury. I kto jest złodziejem?
(C) Kabaret Neo-Nówka.

HF5BS
Guest

Mon Apr 03, 2017 11:16 am   



Użytkownik "robot" <adresfalszywy@onet.pl> napisał w wiadomości
news:obt667$9kt$1@node2.news.atman.pl...
Quote:
W świetle tego jak bardzo potaniła pamięć masowa i przepustowość internetu
od czasu wynalezienia mp3
format ten powinien być już dawno w muzeum.

Godzina słuchania muzyki z netu, pochłania mi z fona 20 MB.
Czy zgodzisz się sfinansować mi dodatkowy pakiet, abym słuchał melodii bez
kompresji?

Quote:
Może ja się nie znam, ale tak uważam i będę szedł w zaparte.

Ale czy ktoś ci broni? Może tylko wystarczy przeorientować priorytety?
Nigdzie nie napisałem, że MP3 to cudo, cymes i prawda objawiona. Natomiast
napisałem, że skoro MP3 już jest i się z niego korzysta, to nie należy
podchodzić do tego jak jaki chuj, jak wioskowy głupek, co porysowaną płytę
wsadzi, zgra bez normalizacji, bez korekcji, najchujowszym kodekiem z
najchujowszymi ustawieniami. Ja kompresuję na raczej niewielkich
prędkościach, ale porządnym i właściwie ustawionym kodekiem, porządnie
przygotowuję do tego materiał wejściowy, normalizuję, a rezultat kodowania
sprawdzam (bardzo wielu tego nie robi), zanim pójdzie dalej. I zapewniam
cię, że moje 128, czy 160 kbps, zagra lepiej, niż niejedno 256, czy nawet
320. Porównajmy zadbanego Malucha i zapuszczonego Maybacha. Startujemy z
Zakopanego i jedziemy do Gdańska. Jestem daleko pewniejszy fiacika, jako
pojazdu, który bez przygód dotrze na miejsce (niekoniecznie szybciej).

--
Wyobraź pan sobie taką sytuację, pracujesz pan do 67 roku życia,
co miesiąc wpłacasz 1000 złotych na ZUS, później dostajesz
700 złotych miesięcznie emerytury. I kto jest złodziejem?
(C) Kabaret Neo-Nówka.

HF5BS
Guest

Mon Apr 03, 2017 11:17 am   



Użytkownik "robot" <adresfalszywy@onet.pl> napisał w wiadomości
news:obt69a$9kt$2@node2.news.atman.pl...
Quote:
Nie ma sprzeczności.
Natomiast jest problem, by prawidłowo podejść do kodowania. A wielu
kodujących sru, nawet normalizacji nie zrobi,

Jakiej normalizacji, czego normalizacji?

UGD :P

--
Wyobraź pan sobie taką sytuację, pracujesz pan do 67 roku życia,
co miesiąc wpłacasz 1000 złotych na ZUS, później dostajesz
700 złotych miesięcznie emerytury. I kto jest złodziejem?
(C) Kabaret Neo-Nówka.

robot
Guest

Mon Apr 03, 2017 11:32 am   



W dniu 2017-04-03 o 13:17, HF5BS pisze:
Quote:

Użytkownik "robot" <adresfalszywy@onet.pl> napisał w wiadomości news:obt69a$9kt$2@node2.news.atman.pl...
Nie ma sprzeczności.
Natomiast jest problem, by prawidłowo podejść do kodowania. A wielu kodujących sru, nawet normalizacji nie zrobi,

Jakiej normalizacji, czego normalizacji?

UGD :P

Pas.


Irokez
Guest

Mon Apr 03, 2017 11:39 am   



W dniu 2017-04-03 o 13:04, HF5BS pisze:

Quote:
PS. Jako przykład wyraźnie słyszalnej różnicy między PCM a MP3 - Trans
Europa Express w wersji Koto z albumu "Koto plays synthesizer worlds
hits" (jakoś tak), początek utworu, gdzie mamy wysoki, stukający,
podobny nieco do psiego klikacza, dźwięk. Po kompresji jest wyraźnie
rozmyty, mniej ostry. I co? I słucham go, nie robiąc z tego tragedii.

Aż sobie zaciągam WavPacka i FLAC aby potestować kiedy przestanę słyszeć
różnice Smile
Nie mam wzmacniaczy lampowych, kabli złotych prowadzonych na stojakach z
drzewa cedrowego i własnej elektrowni z generatorami o maksymalnym
błędzie przesunięcia fazy na poziomie szumu kwantowego.

Słuchawki HD555 + komp lub zestaw stereo Yamaha PianoCraft MCR750 (z
głośnikami lub/też słuchawki)

Zdrówko


--
Irokez

robot
Guest

Mon Apr 03, 2017 12:03 pm   



W dniu 2017-04-03 o 13:16, HF5BS pisze:
Quote:

Użytkownik "robot" <adresfalszywy@onet.pl> napisał w wiadomości
news:obt667$9kt$1@node2.news.atman.pl...
W świetle tego jak bardzo potaniła pamięć masowa i przepustowość
internetu od czasu wynalezienia mp3 format ten powinien być już
dawno w muzeum.

Godzina słuchania muzyki z netu, pochłania mi z fona 20 MB. Czy
zgodzisz się sfinansować mi dodatkowy pakiet, abym słuchał melodii
bez kompresji?

No i dobrze robisz, że nie chcesz przepłacać.
Tylko czemu mp3 -jeden z najgorszych stratnych formatów?
Masz do wyboru inne stratne - nowsze, lepsze, które przy tym samym bitrejcie oferują lepsza jakość.
Quote:

Może ja się nie znam, ale tak uważam i będę szedł w zaparte.

Ale czy ktoś ci broni? Może tylko wystarczy przeorientować
priorytety? Nigdzie nie napisałem, że MP3 to cudo, cymes i prawda
objawiona. Natomiast napisałem, że skoro MP3 już jest i się z niego
korzysta, to nie należy podchodzić do tego jak jaki chuj, jak
wioskowy głupek, co porysowaną płytę wsadzi, zgra bez normalizacji,
bez korekcji, najchujowszym kodekiem z najchujowszymi ustawieniami.
Ja kompresuję na raczej niewielkich prędkościach, ale porządnym i
właściwie ustawionym kodekiem, porządnie przygotowuję do tego
materiał wejściowy, normalizuję, a rezultat kodowania sprawdzam
(bardzo wielu tego nie robi), zanim pójdzie dalej. I zapewniam cię,
że moje 128, czy 160 kbps, zagra lepiej, niż niejedno 256, czy nawet
320. Porównajmy zadbanego Malucha i zapuszczonego Maybacha.
Startujemy z Zakopanego i jedziemy do Gdańska. Jestem daleko
pewniejszy fiacika, jako pojazdu, który bez przygód dotrze na miejsce
(niekoniecznie szybciej).

No i właśnie również dlatego mp3 jest zły.

Bo wioskowy głupek nawet nie wie, że są inne formaty, prostsze w obsłudze
i partoli robotę w mp3.
I potem sieć jest zalana gównianymi mp3 przygotowanymi przez takowego wieśniaka.
A gdyby najpopularniejszy format był lepszy, to na defaultowych ustawieniach
kompresji gwarantowałby optymalną jakość.

Nadal nie rozumiem co ty tam normalizujesz.
Chyba że musisz korygować jakieś źle przygotowane pliki, które mają różne poziomy głośności.

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Dostępność stacjonarnych odtwarzaczy MP3: Czy warto je kupić?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map