RTV forum PL | NewsGroups PL

Zasilacz warsztatowy z 2n3055 - przyczyny przebicia tranzystora przy 1A?

Zasilacz warsztatowy - pali 2n3055

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Zasilacz warsztatowy z 2n3055 - przyczyny przebicia tranzystora przy 1A?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5

J.F.
Guest

Tue Oct 17, 2006 2:37 pm   



On Tue, 17 Oct 2006 11:58:25 +0200, Piotr Gałka wrote:
Quote:
Moje zdanie o całym tym układzie jest takie.
Stosowanie wzmacniaczy operacyjnych w zasilaczach to jest nieporozumienie.
One są optymalizowane aby wzmocnienia były maksymalne (100000 itp.),
napięcia niezrównoważenia minimalne (ułamki mV), prądy wejść minimalne (nA,
pA). Wszystko po to, aby parametry wzmacniacza były do pominięcia. Wszystko
to jest w zasilaczu w zasadzie nie potrzebne (po co dokładność na poziomie
mV), a odbywa się kosztem szybkości reakcji, a ona właśnie decyduje o
jakości zasilacza.

No ale to co dasz - samorobke na kilku tranzystorach ? Scalony
stabilizator ?
Bo innego wyjscia w zasadzie nie ma.

Jescze wez pod uwage ze wspolczesne opampy sa szybkie, bardzo szybkie
nawet.

Quote:
Sądzę, że pojawianie się pełnego napięcia przy włączaniu i wyłączaniu jest
właśnie skutkiem zastosowania wzmacniaczy operacyjnych. Stąd aby to
zablokować dołożono Q1.

Zjawisko to grozi ci ogolnie - zawsze na poczatku bedzie wyjscie za
niskie i regulator bedzie mocno tranzystor otwieral.

Quote:
Jestem prawie pewien, że podstawową wadą twojego zasilacza jest duże
opóźnienie reakcji na zmianę prądu obciążenia

Hm, nie wydaje mi sie ten uklad az tak wolny. Tranzystory moga byc
wolne - niech obejrzy tez co sie na bazach dzieje.

Quote:
Na Twoim miejscu pomyślałbym o przerobieniu układu sterowania na 723 (może
jest coś innego podobnego, ale nie sądzę).

Czyzby przez 30 lat elektronika nie zrobila postepu ? :-)

J.

Piotr Gałka
Guest

Tue Oct 17, 2006 2:52 pm   



Użytkownik "Rowerex" <rowerex.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:eh2obn$7ij$1@inews.gazeta.pl...
Quote:

Stosowanie wzmacniaczy operacyjnych w zasilaczach to jest
nieporozumienie.

Może tak, może nie.

Napisałem tam w nawiasie: (nie każdy się musi ze mną zgodzić).
Ale przed wysłaniem usunąłem, bo uznałem, że to jest oczywiste.

Quote:
A czemu zasilacza laboratoryjny miałby nie być dokładny?

Jak sterowany cyfrowo to tak, ale ten był regulowany potencjometrem - nie
wyskalujesz zakresu 0-20V co 1mV.

Quote:
IMHO, 723 ma dość kiepskawą odpowiedź impulsową, za szybki też nie jest.
Niemniej ma parę innych zalet, zwłaszcza doskonałe napiecie odniesienia.

Nie będę się spierał, nie pamiętam parametrów 723 - użyłem go coś między 25
a 30 lat temu.

Quote:
Problem zwykle zaczyna się, gdy się komuś zachce robić zasilacz regulowany
od
0V i na duże prądy. Wtedy zaczynają się cuda z ujemnymi napięciami,
wzbudzeniami i temu podobne. Najpierw trzeba sobie zadać pytanie, "po co
0V", "po co taki prąd", "po co dokładność", "po co działanie przy
minimalnym
napięciu we-wy"... W moim przypadku odpowiedź brzmiała "a czemu nie" Wink
Udało się takie coś wykombinować na wzmacniaczach operacyjnych, więc takie
złe nie są.

Z tym 0V masz 100% racji. Najpierw miałem na tranzystorach 4-30V/4A, a potem
też "a czemu nie" i stosując 723 przerobiłem na 0-40V (4 podzakresy po 10V)
i płynna regulacja ograniczenia (2 zakresy 0.3A lub 3A). Wygląda ten mój
zasilacz śmiesznie - skrzynia ze sklejki jakieś 15x15x30cm (nie miałem
dostępu do innych materiałów na obudowę). Przełączniki zakresów też były
bardzo oryginalne (wielkie, z jakiegoś bombowca z fosforyzującymi
końcówkami - w nocy też latali).
Więcej zasilaczy laboratoryjnych już nie robiłem - wziąłem się za inne
wyposażenie laboratorium na oscyloskopie kończąc.
P.G.

Piotr Gałka
Guest

Tue Oct 17, 2006 3:04 pm   



Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:c5q9j2h59qtn8qh7qrr1fo2tl2glr6mihd@4ax.com...
Quote:

Jescze wez pod uwage ze wspolczesne opampy sa szybkie, bardzo szybkie
nawet.

Wiem, to był kij w mrowisko.


Quote:

Zjawisko to grozi ci ogolnie - zawsze na poczatku bedzie wyjscie za
niskie i regulator bedzie mocno tranzystor otwieral.

Ale powinien być na tyle szybki, aby nie przekroczyć zbytnio ustawionej
wartości.
Można też zadbać aby napięcie odniesienia wstawało odpowiednio wolno i
znikało szybko.
Zastosowana tu metoda (bez głębokiego zastanowienia) wydaje mi się niezbyt
prawidłowa.

Quote:
Na Twoim miejscu pomyślałbym o przerobieniu układu sterowania na 723 (może
jest coś innego podobnego, ale nie sądzę).

Czyzby przez 30 lat elektronika nie zrobila postepu ? :-)

Nie wiem, ale całkiem możliwe.

Producenci scalaków robią całą masę zasilaczy, ale uniwersalne sterowniki są
marginesem (jak jeszcze uwzględnisz dostępność 1 sztuki).
P.G.

Rowerex
Guest

Tue Oct 17, 2006 3:40 pm   



Piotr Gałka <piotr.galka@CUTTHISmicromade.pl> napisał(a):

Quote:
Moje zdanie o całym tym układzie jest takie.
Stosowanie wzmacniaczy operacyjnych w zasilaczach to jest nieporozumienie.

Może tak, może nie. Zrobiłem sobie ostatnio zasialcz laboratoryjny na NE5532
i KD502, chodzi świetnie i jest bardzo jest stabilny, mimo niewielkiego
wzmocnienia w zamkniętej pętli (a wielkiego w otwartej) i tylko jednego
kondensatora kompensującego 82pF.

Quote:
One są optymalizowane aby wzmocnienia były maksymalne (100000 itp.),
napięcia niezrównoważenia minimalne (ułamki mV), prądy wejść minimalne (nA,
pA). Wszystko po to, aby parametry wzmacniacza były do pominięcia. Wszystko
to jest w zasilaczu w zasadzie nie potrzebne (po co dokładność na poziomie
mV), a odbywa się kosztem szybkości reakcji, a ona właśnie decyduje o
jakości zasilacza.

A czemu zasilacza laboratoryjny miałby nie być dokładny? Czasem to się
przydaje. Są wzmacniacze operacyjne bardziej i mniej dokładne. Oczywiście, że
jak się zrobi napięcie odniesienia na rezystorze i pierwszej lepszej diodzie
zenera to dokładność wzmacniacza przestaje jakąkolwiek grać rolę.

Quote:
W scalonych układach zasilaczy nie stosuje się tak rozbudowanych
wzmacniaczy
błędu właśnie po to, aby były szybsze.
(...)
Jestem prawie pewien, że podstawową wadą twojego zasilacza jest duże
opóźnienie reakcji na zmianę prądu obciążenia (zasilane urządzenie zmienia
pobór prądu z 10mA do 1A a napięcie chwilowo siada, a przy zmianie
odwrotnej
podskakuje do góry). Masz oscyloskop - spróbuj to zaobserwować.

Testowałem kiedyś zasialcz zrobiony na kilku tranzystorach i mosfecie mocy.
Jak mu zapiściłem obciążenie prostokątem 0-3A ok. 220kHz to w radiu PR-1
wymiękał Wink Potem przerobiłem wzmacniacz błędu z tranzystorów na NE5532 i
było równie znakomicie, jak nie lepiej.

Na tranzystorach udało mi się zrobić LowDrop'a na mosfecie mocy z drenem do
wyjścia, nawet jakoś skompensowac się pozwolił, choć trzeba było dać dobry
kondensator na wyjściu. Odpowiedzi impulsowe na 200kHz 0-3A też miał
znakomite, no i to działanie przy prawie zerowej różnicy we-we, można "doić"
trafo do spodu... Zasialcz na wzmacniaczu operacyjnym z tak włączonym
tranzystorem okazał się niewykonalny, bo się w cholere wzbudzał, więc
darowałem sobie takie eksperymenty.

Quote:
Pierwszą rzeczą, która była mi kiedyś potrzebna był zasilacz laboratoryjny.
Zrobiłem, go na 2n3055, ale sterowanie jest na układzie uA723 (wcześniej
było inne). Aby ograniczyć moc wydzielaną w tranzystorze (nie miałem
takiego
fajnego radiatora tylko kawałek blachy) nawinąłem transformator (100W) z
odczepami w układzie (6V-6V-6V-6V-6V-1V-1V-1V-1V-1V), co pozwala mi (dwoma
wtyczkami bananowymi) wybrać napięcie od 1V do 35V co 1V (zasilanie 723 z
osobnego małego transformatorka). Używam go do dziś (będzie już
ileś-dziesiąt lat).

IMHO, 723 ma dość kiepskawą odpowiedź impulsową, za szybki też nie jest.
Niemniej ma parę innych zalet, zwłaszcza doskonałe napiecie odniesienia.

Quote:
Na Twoim miejscu pomyślałbym o przerobieniu układu sterowania na 723 (może
jest coś innego podobnego, ale nie sądzę).

Problem zwykle zaczyna się, gdy się komuś zachce robić zasilacz regulowany od
0V i na duże prądy. Wtedy zaczynają się cuda z ujemnymi napięciami,
wzbudzeniami i temu podobne. Najpierw trzeba sobie zadać pytanie, "po co
0V", "po co taki prąd", "po co dokładność", "po co działanie przy minimalnym
napięciu we-wy"... W moim przypadku odpowiedź brzmiała "a czemu nie" Wink
Udało się takie coś wykombinować na wzmacniaczach operacyjnych, więc takie
złe nie są.

Pozdr-
-Rowerex

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

J.F.
Guest

Tue Oct 17, 2006 3:43 pm   



On Tue, 17 Oct 2006 16:52:02 +0200, Piotr Gałka wrote:
Quote:
A czemu zasilacza laboratoryjny miałby nie być dokładny?
Jak sterowany cyfrowo to tak, ale ten był regulowany potencjometrem - nie
wyskalujesz zakresu 0-20V co 1mV.

A jak bedzie przelacznikiem ? Ma woltomierz, potencjometrem
da sie nastawic dokladniej.

Powiedzmy ze wystarczy iz bedzie 0.1V trzymal .. tylko na jakim
napieciu bedzie pracowal komparator ? Bo jak napiecie podzielisz
i np wyjdzie dokladnosc wymagana 20mV to jest to pewne wyzwanie.

J.

Pszemol
Guest

Tue Oct 17, 2006 5:58 pm   



"Piotr Gałka" <piotr.galka@CUTTHISmicromade.pl> wrote in message news:4534ee16$1@news.home.net.pl...
Quote:
Przełączniki zakresów też były bardzo oryginalne
(wielkie, z jakiegoś bombowca z fosforyzującymi końcówkami - w nocy też latali).

Sprawdzałeś licznikiem Geigera ile to cząstek gamma promieniuje ?
Ja bym to wyrzucił i to szybko...

Piotr Gałka
Guest

Wed Oct 18, 2006 8:23 am   



Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości
news:eh2k1h.3qc.1@poczta.onet.pl...
Quote:
Przełączniki zakresów też były bardzo oryginalne
(wielkie, z jakiegoś bombowca z fosforyzującymi końcówkami - w nocy też
latali).

Sprawdzałeś licznikiem Geigera ile to cząstek gamma promieniuje ?
Ja bym to wyrzucił i to szybko...
Wyrzuciłem, ale dopiero kilka lat temu (bo wysiadło mechanicznie).

Nie mam licznika.
Zegarek z fosforyzującymi wskazówkami też wywalić ?
P.G.

Pszemol
Guest

Wed Oct 18, 2006 1:11 pm   



"Piotr Gałka" <piotr.galka@CUTTHISmicromade.pl> wrote in message news:4535e483@news.home.net.pl...
Quote:
Sprawdzałeś licznikiem Geigera ile to cząstek gamma promieniuje ?
Ja bym to wyrzucił i to szybko...
Wyrzuciłem, ale dopiero kilka lat temu (bo wysiadło mechanicznie).
Nie mam licznika.
Zegarek z fosforyzującymi wskazówkami też wywalić ?

Zależy kiedy był zrobiony...

Stare zegarki promieniowały gamma i zostały wycofane z użytku.
Nielegalne są w USA. Zastąpione zostały zegarkami promieniującymi
inne cząstki, łatwo ekranowalne (nie pamiętam czy alfa czy beta).

Poza tym - warto odróżnić zegarek który naświetlony w dzień
żarzy się jeszcze godzinę dwie w nocy i potem gaśnie jak
wyczerpie energię zebraną w dzień od zegarka "z napędem atomowym"
który świeci cały czas, całą noc, niezależnie od naświetlenia.
Zegarków Ci pod dostatkiem różnych. Trzeba wiedzieć co się ma.

PAndy
Guest

Wed Oct 18, 2006 4:35 pm   



"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message
news:eh4nj1.3c0.1@poczta.onet.pl...

Quote:
Stare zegarki promieniowały gamma i zostały wycofane z użytku.
Nielegalne są w USA. Zastąpione zostały zegarkami promieniującymi
inne cząstki, łatwo ekranowalne (nie pamiętam czy alfa czy beta).

O ile wiem to wszedzie stosowano zegarki z trytem ktore nie daja gamma,
poza tym ilosc energi jest mneisjza od dawki jaka sie otrzymuja przy
maloobrazkowym zdjeciu RTG klatki piersiowej.

Moze myslales o torze? jest spotykany chocby w katodach lamp mocy...

Pszemol
Guest

Thu Oct 19, 2006 12:41 am   



"PAndy" <pandrw_cutthis_@poczta.onet.pl> wrote in message news:eh5l56$p2e$1@news.onet.pl...
Quote:
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:eh4nj1.3c0.1@poczta.onet.pl...

Stare zegarki promieniowały gamma i zostały wycofane z użytku.
Nielegalne są w USA. Zastąpione zostały zegarkami promieniującymi
inne cząstki, łatwo ekranowalne (nie pamiętam czy alfa czy beta).

O ile wiem to wszedzie stosowano zegarki z trytem ktore nie daja gamma, poza tym ilosc energi jest mneisjza od dawki jaka sie
otrzymuja przy maloobrazkowym zdjeciu RTG klatki piersiowej.

Moze myslales o torze? jest spotykany chocby w katodach lamp mocy...

Zegarki z trytem są nowe Smile Ja pisałem o starych :-)

Tych sprzed 1950 roku... Tryt zastosowano już po tym,
jak odkryto że starsze zegarki z pierwiastkiem Radem (Ra)
powodowały raka języka u osób, które malowały
pędzelkami tarczę i wskazówki tych zegarków. Niewiele
wtedy wiedziano na temat radioaktywności, niestety:
http://en.wikipedia.org/wiki/Radium

Zegarki z trytem są jak najbardziej bezpieczne i nie mam do nich
zastrzeżeń, ale tych z radem bym grzecznie mówiąc unikał Wink

PAndy
Guest

Thu Oct 19, 2006 6:18 pm   



"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message
news:eh6017.ns.1@poczta.onet.pl...
Quote:
Zegarki z trytem są nowe Smile Ja pisałem o starych :-)

Tych sprzed 1950 roku... Tryt zastosowano już po tym,
jak odkryto że starsze zegarki z pierwiastkiem Radem (Ra)
powodowały raka języka u osób, które malowały
pędzelkami tarczę i wskazówki tych zegarków. Niewiele
wtedy wiedziano na temat radioaktywności, niestety:
http://en.wikipedia.org/wiki/Radium

Zegarki z trytem są jak najbardziej bezpieczne i nie mam do nich
zastrzeżeń, ale tych z radem bym grzecznie mówiąc unikał Wink


aaaa cos czytalem ale powodem bylo lizanie (zwilzanie jezykiem konca
pendzelka i polykanie soli radu) - same zegarki nie byly az tak
niebezpieczne...

Pszemol
Guest

Thu Oct 19, 2006 11:20 pm   



"PAndy" <pandrw_cutthis_@poczta.onet.pl> wrote in message news:eh8fhj$nbh$1@news.onet.pl...
Quote:
aaaa cos czytalem ale powodem bylo lizanie (zwilzanie jezykiem konca pendzelka i polykanie soli radu) - same zegarki nie byly az
tak niebezpieczne...

Były, były... rad promieniuje gamma.
Licznij Geigera wariuje przytknięty do takiego zegarka.
Przytkniesz licznik do nowego, trytowego zegarka
i nic sie nie stanie, bo czastki alpha nawet przez
szkielko zegarka nie potrafia sie wydostac...

Sorry, ale ja nie nosiłbym czegoś takiego z Radem na ręce 24h/7.

Tamte osoby zmarły bo formowały miniaturowy pędzelek
ktorym malowały, ale efekty byłyby pewnie niewesołe
gdyby się taki zegarek nosiło non-stop...

J.F.
Guest

Thu Oct 19, 2006 11:45 pm   



On Thu, 19 Oct 2006 18:20:36 -0500, Pszemol wrote:
Quote:
Sorry, ale ja nie nosiłbym czegoś takiego z Radem na ręce 24h/7.

Tamte osoby zmarły bo formowały miniaturowy pędzelek
ktorym malowały, ale efekty byłyby pewnie niewesołe
gdyby się taki zegarek nosiło non-stop...

Hm, skoro ich malowaly tyle ze az im jezyki odpadly, to zapewne
wielu ludzi te zegarki nosilo .. i nic :-)

J.

Pszemol
Guest

Fri Oct 20, 2006 1:03 am   



"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message news:cd3gj2l2q9ra7hvs83fptdvj50jud4a2oh@4ax.com...
Quote:
On Thu, 19 Oct 2006 18:20:36 -0500, Pszemol wrote:
Sorry, ale ja nie nosiłbym czegoś takiego z Radem na ręce 24h/7.

Tamte osoby zmarły bo formowały miniaturowy pędzelek
ktorym malowały, ale efekty byłyby pewnie niewesołe
gdyby się taki zegarek nosiło non-stop...

Hm, skoro ich malowaly tyle ze az im jezyki odpadly, to zapewne
wielu ludzi te zegarki nosilo .. i nic Smile

Z pewnością, i dlatego używanie Radu jest nielegalne :->

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Zasilacz warsztatowy z 2n3055 - przyczyny przebicia tranzystora przy 1A?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map