Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5 Next
J.F.
Guest
Mon Oct 16, 2006 10:13 am
On Mon, 16 Oct 2006 12:02:05 +0200, "Desoft"
Quote:
W tej chwili sytuacja wygląda tak:
U3 jest wyjęty
Jako Q4 jest włożony jakiś npn na 400V i 7A znaleziony na dnie szuflady
Jako obciążenie 4x0.47R w szeregu
Udało mi się zmierzyć spadek na R7 ok 3V przy około 11V na wyjściu
(możliwe to, czy coś źle mierze?)
To znaczy że prąd obciążenia wynosi ~6A.
I wszystko sie zgadza - na jednym 0.47 ohm 3V, na 4 takich 12V.
6A, 3V .. pogratulowac mocy opornika :-)
J.
Desoft
Guest
Mon Oct 16, 2006 10:29 am
Quote:
To znaczy że prąd obciążenia wynosi ~6A.
I wszystko sie zgadza - na jednym 0.47 ohm 3V, na 4 takich 12V.
6A, 3V .. pogratulowac mocy opornika
I idąc za ciosem: przy zasilaniu (po mostku) 30V moc wytracana na
tranzystorze 18V*6A=108W
Tranzystor musiałby mieć 250W.
Desoft
J.F.
Guest
Mon Oct 16, 2006 11:11 am
On Mon, 16 Oct 2006 12:29:06 +0200, "Desoft"
Quote:
6A, 3V .. pogratulowac mocy opornika :-)
I idąc za ciosem: przy zasilaniu (po mostku) 30V moc wytracana na
tranzystorze 18V*6A=108W
Tranzystor musiałby mieć 250W.
Tym niemniej 3055 powinien chyba najpierw troche zadymic ?
J.
Bwa
Guest
Mon Oct 16, 2006 1:00 pm
Desoft napisał(a):
Quote:
To znaczy że prąd obciążenia wynosi ~6A.
I wszystko sie zgadza - na jednym 0.47 ohm 3V, na 4 takich 12V.
6A, 3V .. pogratulowac mocy opornika :-)
I idąc za ciosem: przy zasilaniu (po mostku) 30V moc wytracana na
tranzystorze 18V*6A=108W
Tranzystor musiałby mieć 250W.
W tej chwili siedzi tam:
http://pdf1.alldatasheet.com/datasheet-pdf/view/2561/MOSPEC/2SC4242.html
na ogrrroooomnym radiatorze
Nie brałem tego prądu przez dłużej niż 1-2s, już po tym czasie rezystory
robiły się _bardzo_ gorące.
Quote:
Desoft
pozdrawiam
Bwa
Bwa
Guest
Mon Oct 16, 2006 1:06 pm
J.F. napisał(a):
Quote:
DO pewnego stopnia normalna .. jak sie wzbudzil.
W tym ukladzie ma sie nie wzbudzac
A może takie efekty dawać niestabilne, ,,piłokształtne'' -5,6V ?
pozdrawiam
Bwa
J.F.
Guest
Mon Oct 16, 2006 1:11 pm
On Mon, 16 Oct 2006 15:06:03 +0200, Bwa wrote:
Quote:
J.F. napisał(a):
DO pewnego stopnia normalna .. jak sie wzbudzil.
W tym ukladzie ma sie nie wzbudzac :-)
A może takie efekty dawać niestabilne, ,,piłokształtne'' -5,6V ?
Nie nie - wzbudzenie to sprawa opoznien i sprzezen w ukladzie, nie
zasilania.
Zreszta ta pila ma pewnie 50Hz - czy widzisz zeby wzbudzenie sie
pojawialo i znikalo co 50 Hz ?
J.
Bwa
Guest
Mon Oct 16, 2006 1:33 pm
J.F. napisał(a):
Quote:
Sprawdziłem ujemną ,,gałąź'' i znów dziwne rzeczy odkryłem

być może
przyczynę innych dziwnych rzeczy. Mianowicie podczas regulacji napięcia
pot. P1 wszytko jest ok do ok 9,5V (bez żadnego obciążenia), tj napięcie
ok -5.5V. Powyżej tego napięcia przebieg na tej gałęzi staje się
piłokształtny, a amplituda tego przebiegu rośnie wraz wzrostem napięcia
wyjściowego by przy 30V napięcia wyjściowego osiągnąć od 0V do -5.5V.
jeszcze pytanie po ktorej stronie R7 podlaczasz mase oscyloskopu.
Masę wpinam po ,,prawej'' stronie R7.
Quote:
Bo D7 stabilizuje wzgledem lewej strony, a jesli mierzysz od prawej
i przez R7 plynie duzy prad [grzeje sie ?] to powinno .. wzrosnac,
tzn zamiast -5.5 zrobiloby sie np -8.
Mierzę
Quote:
No wlasnie - jak wyglada R7 u ciebie [indukcyjnosc ma ?], jak
R7 który wygląda tak:
http://www.piekarz.pl/images/large/REZYSTOR%205W.jpg
Jeden z nich rozebrałem - jest to drut oporowy nawinięty na ceramicznym
rdzeniu i zaklejonym czymś.
Quote:
napiecie na nim .. i ktoredy plynie prad co tak tranzystory ubija..
Bo zostaje D11, C7 i obciazenie. Te twoje 2 ohm .. no, 15 amper to
troche za malo zeby ubic 3055 ..
3055 się już skończyły
potem były BD139 których też już nie ma
Teraz chodzi na 2sc4242
Wyjąłem U3 i układ chodzi całkiem dobrze, tylko na zwarcie trzeba uważać.
Quote:
Jak już pisałem w tej chwili moje podejrzenia skierowane są w tą ujemną
gałąź. Niestety nie do końca rozumiem sposób w jaki to ujemne napięcie
jest wytwarzane, więc nie jestem w stanie sam zdiagnozować usterki.
zwykly jednopolowkowy prostownik, zasilany przez kondensator
przesuwajacy poziom. Wydajnosc jest na tyle mala ze na
pewno nie on pali tranzystory.
Ale .. jesli napiecie na nim spadnie to rozne rzeczy moga sie dziac ze
wzmacniaczami. Hm, w sumie to bardziej z U1, bo U1 i U2 na wyzszym
potencjale pracuja, a U3 jest niegrozny dla spalenia ukladu, choc
zabezpieczenie nadpradowe moze nie dzialac.
A czy oscylacje czy inne niepożądane śmieci nie ,,rozpropagują'' się z
wyjścia U3 na U2 ?
Niepokoi mnie nadal, ,,piłokształtne'' napięcie na ujemnej gałęzi.
Zniekształcenia pojawiają się przy ok 9,5V na wyjściu zasilacza
niezależnie czy jest obciążony czy nie.
pozdrawiam
Bwa
Bwa
Guest
Mon Oct 16, 2006 1:54 pm
J.F. napisał(a):
Quote:
On Mon, 16 Oct 2006 15:06:03 +0200, Bwa wrote:
J.F. napisał(a):
DO pewnego stopnia normalna .. jak sie wzbudzil.
W tym ukladzie ma sie nie wzbudzac
A może takie efekty dawać niestabilne, ,,piłokształtne'' -5,6V ?
Nie nie - wzbudzenie to sprawa opoznien i sprzezen w ukladzie, nie
zasilania.
Zreszta ta pila ma pewnie 50Hz - czy widzisz zeby wzbudzenie sie
pojawialo i znikalo co 50 Hz ?
Tak, ta piła to 50 Hz.
Podczas gdy jest obciążenie (rezystor 220R) piła na ujemnym występuje
tak samo jak bez obciążenia. Gdy zadziała zabezpieczenie prądowe
(włożyłem U3 i P2 skręciłem na minimum), gałąź ujemna wraca do
normalnego stanu.
Gdy zmieniam próg zadziałania zabezpieczenia, na granicy zmiany progu na
wyjściu U3 pojawiają się oscylacje w takt 50Hz które propagują się na U2
(na gałęzi ujemnej się również pojawiają).
pozdrawiam
Bwa
Maciej
Guest
Mon Oct 16, 2006 2:09 pm
Quote:
Gdy zmieniam próg zadziałania zabezpieczenia, na granicy zmiany progu na
wyjściu U3 pojawiają się oscylacje w takt 50Hz które propagują się na U2
Bwa: zrob prosty test: wywal ten tranzystor, ktory likwiduje wysterowanie
stopnia mocy po zalamaniu sie napiecia ujemnego. Jezeli on jest na granicy
zadzialania, to byc moze wlasnie generuje ci ta pile. Jakis czas temu
zmontowalem takie dwa uklady (pozornie identyczne), i w jednym cos sie
grzalo/palilo (nie pamietam dokladnie), a drugi dzialal bez zarzutu.
Problemem byl wlasnie ten tranzystor (na schemacie oznaczony bodajze Q1),
mial minimalnie niewlasciwy potencjal bazy.Wylutuj go, i bedziesz wiedzial
na pewno on czy nie on.
Powodzenia,
Maciej
Bwa
Guest
Mon Oct 16, 2006 7:59 pm
Rowerex napisał(a):
Quote:
Bwa <b.was@netmaniak.net> napisał(a):
złożyłem zasilacz w/g projektu:
http://www.electronics-lab.com/projects/power/003/index.html
(...)
Jedynym odstępstwem od oryginalnego projektu jest zastąpienie 2n2219
tranzystorem BD139.
Płytkę masz "oryginalną", jak na tej stronie? Jeśli tak, to czy nie walnąłeś
się plątając nogi BD139?
Nie ten element jest ok.
Felerny okazał sie Q1 tak jak p. Maciej sugerował.
Quote:
Pozdr-
-Rowerex
Pozdrawiam
Bwa
wrr
Guest
Mon Oct 16, 2006 8:02 pm
Użytkownik "Bwa" <b.was@netmaniak.net> napisał w wiadomości
news:eh0oba$hqj$1@mainframe.netmaniak.net...
Quote:
Felerny okazał sie Q1 tak jak p. Maciej sugerował.
I co? teraz już działa ? Nie ubija tranzystorów wyjściowych ?
Nieprawdopodobne.
Bwa
Guest
Mon Oct 16, 2006 8:08 pm
Maciej napisał(a):
Quote:
Gdy zmieniam próg zadziałania zabezpieczenia, na granicy zmiany progu na
wyjściu U3 pojawiają się oscylacje w takt 50Hz które propagują się na U2
Bwa: zrob prosty test: wywal ten tranzystor, ktory likwiduje wysterowanie
stopnia mocy po zalamaniu sie napiecia ujemnego. Jezeli on jest na granicy
zadzialania, to byc moze wlasnie generuje ci ta pile. Jakis czas temu
zmontowalem takie dwa uklady (pozornie identyczne), i w jednym cos sie
grzalo/palilo (nie pamietam dokladnie), a drugi dzialal bez zarzutu.
Problemem byl wlasnie ten tranzystor (na schemacie oznaczony bodajze Q1),
mial minimalnie niewlasciwy potencjal bazy.Wylutuj go, i bedziesz wiedzial
na pewno on czy nie on.
Strzał w 10. Po wylutowaniu Q1 wszystkie oscylacje w układzie zniknęły.
Zasilacz zdaję się pracować właściwie. Wylutowany Q1 w pomiarach
testerem diód (diod ?) też zdaje się być ok, jednak po pomiar
wzmocnienia nic nie wskazuje, więc coś z nim nie tak jest.
Przy włączeniu zasilacza na wyjściu pojawia sie impuls o maksymalnym
napięciu, jest to wina braku Q1 czy ogólna wada tego zasilacza ?
Dziękuję wszystkim za udzieloną _fachową_ pomoc przy uruchamianiu tego
układu. Wiele się dzięki Wam nauczyłem.
Quote:
Powodzenia,
Maciej
Pozdrawiam wszystkich
Bwa
Bwa
Guest
Mon Oct 16, 2006 8:39 pm
wrr napisał(a):
Quote:
Użytkownik "Bwa" <b.was@netmaniak.net> napisał w wiadomości
news:eh0oba$hqj$1@mainframe.netmaniak.net...
Felerny okazał sie Q1 tak jak p. Maciej sugerował.
I co? teraz już działa ? Nie ubija tranzystorów wyjściowych ?
Nieprawdopodobne.
W sumie nie testowałem jeszcze na 3055, ale na mniejszym (tylko na
wyższe napięcie) wygląda ok.
Cieszę się, że działa ;)
pozdrawiam
Bwa
Rowerex
Guest
Mon Oct 16, 2006 8:41 pm
Bwa <b.was@netmaniak.net> napisał(a):
Quote:
Płytkę masz "oryginalną", jak na tej stronie? Jeśli tak, to czy nie walnąłeś
się plątając nogi BD139?
Pozdr-
-Rowerex
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
Piotr Gałka
Guest
Tue Oct 17, 2006 9:58 am
Użytkownik "Bwa" <b.was@netmaniak.net> napisał w wiadomości
news:eh0oru$q1u$1@mainframe.netmaniak.net...
Quote:
Przy włączeniu zasilacza na wyjściu pojawia sie impuls o maksymalnym
napięciu, jest to wina braku Q1 czy ogólna wada tego zasilacza ?
Według opisu Q1 jest po to, aby tego impulsu nie było więc to wina braku Q1
(ale nie do końca - czytaj dalej).
Moją pierwszą (i jedyną) hipotezą było,że Q1 może upalać złącza B-E Q2 i Q4
(bo zwiera je do masy, a na wyjściu jeszcze jest napięcie na kondensatorze
C7, które może być większe od sumy napięć wstecznych obu złącz B-E Q2 i Q4).
Tak by było gdyby R15 był mały, lub gdyby kolektor Q1 był pomyłkowo
połączony bezpośrednio do bazy Q2.
Ale sprawdziłem, że R15 ma 1k, a na schemacie płytki Q1 jest dobrze
połączony (przed R15, a nie za).
Ponieważ moja hipoteza okazała się nieprawdziwa (1k ograniczy prąd wsteczny
złącz B-E do bezpiecznego poziomu) więc się nie odezwałem.
Moje zdanie o całym tym układzie jest takie.
Stosowanie wzmacniaczy operacyjnych w zasilaczach to jest nieporozumienie.
One są optymalizowane aby wzmocnienia były maksymalne (100000 itp.),
napięcia niezrównoważenia minimalne (ułamki mV), prądy wejść minimalne (nA,
pA). Wszystko po to, aby parametry wzmacniacza były do pominięcia. Wszystko
to jest w zasilaczu w zasadzie nie potrzebne (po co dokładność na poziomie
mV), a odbywa się kosztem szybkości reakcji, a ona właśnie decyduje o
jakości zasilacza.
W scalonych układach zasilaczy nie stosuje się tak rozbudowanych wzmacniaczy
błędu właśnie po to, aby były szybsze.
Sądzę, że pojawianie się pełnego napięcia przy włączaniu i wyłączaniu jest
właśnie skutkiem zastosowania wzmacniaczy operacyjnych. Stąd aby to
zablokować dołożono Q1.
Jestem prawie pewien, że podstawową wadą twojego zasilacza jest duże
opóźnienie reakcji na zmianę prądu obciążenia (zasilane urządzenie zmienia
pobór prądu z 10mA do 1A a napięcie chwilowo siada, a przy zmianie odwrotnej
podskakuje do góry). Masz oscyloskop - spróbuj to zaobserwować.
Pierwszą rzeczą, która była mi kiedyś potrzebna był zasilacz laboratoryjny.
Zrobiłem, go na 2n3055, ale sterowanie jest na układzie uA723 (wcześniej
było inne). Aby ograniczyć moc wydzielaną w tranzystorze (nie miałem takiego
fajnego radiatora tylko kawałek blachy) nawinąłem transformator (100W) z
odczepami w układzie (6V-6V-6V-6V-6V-1V-1V-1V-1V-1V), co pozwala mi (dwoma
wtyczkami bananowymi) wybrać napięcie od 1V do 35V co 1V (zasilanie 723 z
osobnego małego transformatorka). Używam go do dziś (będzie już
ileś-dziesiąt lat).
Na Twoim miejscu pomyślałbym o przerobieniu układu sterowania na 723 (może
jest coś innego podobnego, ale nie sądzę).
P.G.
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5 Next