RTV forum PL | NewsGroups PL

Zalety niższego napięcia zasilania 3.3V: co zyskują nowe układy?

Realne korzyści z 3.3v i niższych

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Zalety niższego napięcia zasilania 3.3V: co zyskują nowe układy?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4  Next

Anerys
Guest

Sat Feb 09, 2013 2:19 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnkhcfkr.8bv.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Tak bywa. Ja wiem, że są zabezpieczenia różne, by CMOSów nie przebijały
napięcia, ale nie ma nic za darmo...

Za darmo nie, ale współczesne odbiorniki samochodowe z milionami
tranzystorów są tańsze od tego radia Tryper, czy jak mu tam było.

Ponieważ wykazałeś się złośliwością, kończę dyskusję w tym wątku.

--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.

Anerys
Guest

Sat Feb 09, 2013 2:23 pm   



Użytkownik "Cezary Grądys" <czarekgr@wa.onet.pl> napisał w wiadomości
news:kf5feq$iqd$1@news.vectranet.pl...
Quote:
W dniu 09.02.2013 12:35, Anerys pisze:

OK, jeśli się to robi dla własnej satysfakcji, dla zabawy, dla frajdy.
Ale wyższe idee zostawmy może organizacjom dobroczynnym, etc...? My po
prostu róbmy swoje tanio, dorze, możliwie najprościej i solidnie, by na
lata było? :)

To się robi chyba tylko po to, żeby trudno było naprawić. Jak ktoś ma
zmienić wyłącznik, to sobie zmieni, a jak zobaczy procka, którego trzeba
jeszcze zaprogramować to wymięknie i kupi nowe.

Chyba tak.
Śjakiś czas temu, u mojej ciotki w samochodzie (jeden ze starszych modeli
Łady) padło ładowanie akumulatora.
Przyczyną okazała się awaria elektronicznego regulatora prądnicy (prądu
przemiennego rzecz jasna).
Mechanior na stacji niezbyt sympatycznie wyraził się o tej elektronice i dał
elektromechaniczny, który przetrwał lata.

--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.

Mario
Guest

Sat Feb 09, 2013 2:36 pm   



W dniu 2013-02-09 14:18, Anerys pisze:
Quote:

Użytkownik "Mario" <mariuszd@w.pl> napisał w wiadomości
news:kf5g15$er9$1@mx1.internetia.pl...
...
Robisz układ mający zapalić lampkę sygnalizacyjną i zwolnić rygiel,
aby wejść w obszar chroniony. Później okazuje się, że lepiej żeby po
naciśnięciu ona najpierw pomrugała a potem dopiero zwolniła rygiel i
zapaliła lampę na stałe. Po prostu lepiej nie robić algorytmu sprzętowo.

No, tak jak pisałem, jeśli rzecz ma swoje uzasadnienie (coś sygnalizuje,
o czymś uprzedza, itd), to jestem za. Tylko i wyłącznie wtedy.


A także gdy jest porównywalna cenowo i łatwiejsza w realizacji. Ilość
tranzystorów mie ma znaczenia.

--
pozdrawiam
MD

Mario
Guest

Sat Feb 09, 2013 2:42 pm   



W dniu 2013-02-09 14:23, Anerys pisze:
Quote:

Użytkownik "Cezary Grądys" <czarekgr@wa.onet.pl> napisał w wiadomości
news:kf5feq$iqd$1@news.vectranet.pl...
W dniu 09.02.2013 12:35, Anerys pisze:

OK, jeśli się to robi dla własnej satysfakcji, dla zabawy, dla frajdy.
Ale wyższe idee zostawmy może organizacjom dobroczynnym, etc...? My po
prostu róbmy swoje tanio, dorze, możliwie najprościej i solidnie, by na
lata było? :)

To się robi chyba tylko po to, żeby trudno było naprawić. Jak ktoś ma
zmienić wyłącznik, to sobie zmieni, a jak zobaczy procka, którego
trzeba jeszcze zaprogramować to wymięknie i kupi nowe.

Chyba tak.
Śjakiś czas temu, u mojej ciotki w samochodzie (jeden ze starszych
modeli Łady) padło ładowanie akumulatora.
Przyczyną okazała się awaria elektronicznego regulatora prądnicy (prądu
przemiennego rzecz jasna).
Mechanior na stacji niezbyt sympatycznie wyraził się o tej elektronice i
dał elektromechaniczny, który przetrwał lata.


Pamiętam czasy regulatorów mechanicznych. Nie były lepsze od
elektronicznych. Trudna regulacja napięcia, zapieczone styki, duże
zakłócenia wprowadzane do radia. Ale nie dziwi mnie to, że mechanik nie
był przekonany do regulatorów elektronicznych i preferował mechaniczne.
Takie miał przyzwyczajenia a elektroniczne dopiero wchodziły.

--
pozdrawiam
MD

Jarosław Sokołowski
Guest

Sat Feb 09, 2013 2:52 pm   



Anerys napisał:

Quote:
Śjakiś czas temu, u mojej ciotki w samochodzie (jeden ze starszych
modeli Łady) padło ładowanie akumulatora.
Przyczyną okazała się awaria elektronicznego regulatora prądnicy
(prądu przemiennego rzecz jasna).
Mechanior na stacji niezbyt sympatycznie wyraził się o tej elektronice
i dał elektromechaniczny, który przetrwał lata.

A jak mechaniory psioczyły na elektroniczne moduły zapłonowe w polonezach,
to aż cytować nie przystoi. Poniekąd słusznie, bo padały często. Też
je zdaje się zastępowali klasycznym układem, mamrocząc pod nosem, że
"przerywacz, to przerywacz". O czym to świadczy? Chyba tylko o możliwości
podołania nowym technologiom przez gospodarkę socjalistyczną. Dzisiaj
elektroniczne zapłony działają tyle, ile cały samochód i żadnych regulacji
przerywaczy nie trzeba co parę kilometrów robić.

--
Jarek

Anerys
Guest

Sat Feb 09, 2013 2:52 pm   



Użytkownik "Mario" <mariuszd@w.pl> napisał w wiadomości
news:kf5k5q$st7$1@mx1.internetia.pl...
Quote:
Mechanior na stacji niezbyt sympatycznie wyraził się o tej elektronice i
dał elektromechaniczny, który przetrwał lata.


Pamiętam czasy regulatorów mechanicznych. Nie były lepsze od
elektronicznych. Trudna regulacja napięcia, zapieczone styki, duże
zakłócenia wprowadzane do radia. Ale nie dziwi mnie to, że mechanik nie
był przekonany do regulatorów elektronicznych i preferował mechaniczne.
Takie miał przyzwyczajenia a elektroniczne dopiero wchodziły.

Już były dość dobrze ugruntowane, choć rzeczywiście, nie tak powszechne, jak
obecnie. A pan dał coś, co wie, że nie zawiedzie, jak ta elektronika. I nie
zawiodło. A jakość korzystania z tego wcale nie była gorsza. Zakłócenia - z
innej Łady - na tyle niewielkie (uczciwie przyznaję - były), że nie
przeszkadzały w korzystaniu (lekkie gwizdanie alternatora w tle przekazu).
Filtracji zasilania nie było.
A za to, że pan dał coś sprawdzonego, ma plusa.

--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.

Jarosław Sokołowski
Guest

Sat Feb 09, 2013 2:54 pm   



Anerys napisał:

Quote:
Tak bywa. Ja wiem, że są zabezpieczenia różne, by CMOSów nie
przebijały napięcia, ale nie ma nic za darmo...

Za darmo nie, ale współczesne odbiorniki samochodowe z milionami
tranzystorów są tańsze od tego radia Tryper, czy jak mu tam było.

Ponieważ wykazałeś się złośliwością, kończę dyskusję w tym wątku.

Gdyby złośliwość była przeszkodą w dyskusji, to by mnie wszyscy
trzymali w swoich kaefach.

--
Jarek

Marek
Guest

Sat Feb 09, 2013 2:58 pm   



On 09 Feb 2013 12:33:58 GMT, Jarosław Sokołowski<jaros@lasek.waw.pl>
wrote:
Quote:
Raczej nie. Domyślam się, że ten ARM to tam przede wszystkim po to,
by sterował matrycą diod z jakimś PWM uzależnionym od oświetlenia
itp.


Zarząd zarządził użycie ARM żeby pracownicy nauczyli się zapalac ledy
32 bitowo, bo dotąd zapalali 8bitowo a to już bylo demode.

--
Marek

Marek Borowski
Guest

Sun Feb 10, 2013 10:34 am   



On 2013-02-09 12:42, Mario wrote:
Quote:
W dniu 2013-02-09 12:37, RoMan Mandziejewicz pisze:
Hello Mario,

Saturday, February 9, 2013, 12:24:39 PM, you wrote:

ARM, bo ARM jest modny i trzeba go stosować.
Jeśli kosztuje 8 zł to dlaczego mają go nie dawać?
Może dlatego, że to bez sensu?
Co jest bezsensowne w zastosowaniu 32 bitowego procka za 8 zł zamiast 8
bitowego procka za 8 zł? Mają programistów programujących w środowisku
gcc na army i nagle musieliby by pisać w asm albo smętnym porcie pod
nazwą avr-gcc.

Bo zapalanie diodek to tak ambitne zadanie, że za pomocą kilku układów
scalonych nie można tego zrobić?

Teraz już zamiast NE555 wielu daje procka :)


Bo zaprogramowanie procka jest zdecydowanie prostsze, niz

zaprojektowanie elektroniki.

Pozdrawiam

Marek

DJ
Guest

Sun Feb 10, 2013 1:45 pm   



On 2013-02-09 13:28:15 +0100, =?iso-8859-2?Q?Jaros=B3aw_Soko=B3owski?=
<jaros@lasek.waw.pl> said:

Quote:
Anerys napisał:

Niech sobie dla przerysowania, będzie z żarówką.
Tradycyjny układ, to baterie, wyłącznik, żarówka. Mnie zaś chodzi o to,
aby w miejsce wyłącznika nie pakować rozmaitych procków, elektroniki,
ARMów, itd, po to, aby było "nowocześnie".

Jak to "w miejsce"?! To czym się taką latarkę włącza, jak nie ma
wyłącznika?

Jak-to-czym... latarka posiadać musi czytnik biometryczny, żeby było
nowocześnie i oczywiście "bezpiecznie". Wink)))

Quote:
Przykład wygląda mi na bezsensowny, w praktyce nigdy
czegoś takiego nie widziałem.

Pożyjemy zobaczymy. Nie takie rzeczy.

--
DJ

PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu

DJ
Guest

Sun Feb 10, 2013 1:54 pm   



On 2013-02-09 14:58:26 +0100, Marek <fake@fakeemail.com> said:

Quote:
On 09 Feb 2013 12:33:58 GMT, Jarosław Sokołowski<jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Raczej nie. Domyślam się, że ten ARM to tam przede wszystkim po to,
by sterował matrycą diod z jakimś PWM uzależnionym od oświetlenia
itp.

Zarząd zarządził użycie ARM żeby pracownicy nauczyli się zapalac ledy
32 bitowo, bo dotąd zapalali 8bitowo a to już bylo demode.

Raczej zapewniono rację bytu programistom w firmie. Bo do
zaprojektowania każdego diwajsa to panie prezesie konieczny jest
programista. Do zapalenia lampki również. Bo produkujemy lampki
nowoczesne, inteligentne, cyfrowe, z megapikselem, no przecież prezes
wie.

--
DJ

PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu

J.F.
Guest

Sun Feb 10, 2013 2:50 pm   



Dnia Sun, 10 Feb 2013 13:45:45 +0100, DJ napisał(a):
Quote:
Niech sobie dla przerysowania, będzie z żarówką.
Tradycyjny układ, to baterie, wyłącznik, żarówka. Mnie zaś chodzi o to,
aby w miejsce wyłącznika nie pakować rozmaitych procków, elektroniki,
ARMów, itd, po to, aby było "nowocześnie".
Jak to "w miejsce"?! To czym się taką latarkę włącza, jak nie ma
wyłącznika?
Jak-to-czym... latarka posiadać musi czytnik biometryczny, żeby było
nowocześnie i oczywiście "bezpiecznie". Wink)))

A pamietasz tego nastolatka, ktory lubil sobie tramwaje wykoleic,
zmieniajac im zwrotnice w czasie przejazdu ?

Inna sprawa ze przez poprzednie dziesiatki lat tez byly automatyczne
zwrotnice i jakos odporne na hakerow :-)

J.

DJ
Guest

Sun Feb 10, 2013 6:14 pm   



On 2013-02-10 14:50:10 +0100, "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> said:

Quote:
Dnia Sun, 10 Feb 2013 13:45:45 +0100, DJ napisał(a):
Niech sobie dla przerysowania, będzie z żarówką.
Tradycyjny układ, to baterie, wyłącznik, żarówka. Mnie zaś chodzi o to,
aby w miejsce wyłącznika nie pakować rozmaitych procków, elektroniki,
ARMów, itd, po to, aby było "nowocześnie".
Jak to "w miejsce"?! To czym się taką latarkę włącza, jak nie ma
wyłącznika?
Jak-to-czym... latarka posiadać musi czytnik biometryczny, żeby było
nowocześnie i oczywiście "bezpiecznie". Wink)))

A pamietasz tego nastolatka, ktory lubil sobie tramwaje wykoleic,
zmieniajac im zwrotnice w czasie przejazdu ?

Pamiętam.
Swoją drogą był ewidentny bug w konstrukcji tego urządzenia sterującego
zwrotnicą. Pomijam już możliwy hack interface'u optycznego. Ale nie
zrobili nawet maszyny stanów zabezpieczającej przed przełączeniem
zwrotnicy w trakcie przejazdu.

Quote:
Inna sprawa ze przez poprzednie dziesiatki lat tez byly automatyczne
zwrotnice i jakos odporne na hakerow Smile

Bo one były "no software". Przynajmniej te u nas we Wro. Styki na
trakcji, przed dojazdem do zwrotnicy pantograf na sekundę w dół, lub
nie. I działało niezawodnie, i było odporne na hacking. I miało
"naturalną" maszynę stanów.

--
DJ

PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu

Anerys
Guest

Sun Feb 10, 2013 6:55 pm   



Użytkownik "DJ" <johnny12-WYTNIJTO-@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:kf8khk$tl2$1@news.dialog.net.pl...

Quote:
Bo one były "no software". Przynajmniej te u nas we Wro. Styki na trakcji,
przed dojazdem do zwrotnicy pantograf na sekundę w dół, lub

Nie sądzę - szybko by to mechanicznie zdechło. Natomiast powszechnie
stosowano jazdę "z prądem/bez prądu", gdzie do wysterowania zwrotnicy trzeba
na moment zadać jazdę, uważny obserwator przyuważy(łby) dodatkowe sanki na
trakcji - między sankami, a przewodem właściwym był duży opornik (też można
go dojrzeć niekiedy), gdy płynął prąd, powstawał niewielki spadek napięcia,
wystarczyło wykryć ten spadek i automat miał sygnał do przestawienia
zwrotnicy.

Quote:
nie. I działało niezawodnie, i było odporne na hacking. I miało
"naturalną" maszynę stanów.

No, można tak powiedzieć. Nie pamiętam, jak wyglądała blokada, żeby nie
przestawić zwrotki pod tramem, nie pamiętam, czy nie tak, ze drugi taki
układ za rozjazdem, który zwalniał blokadę, albo blokada była czasowa. Wiem,
że były różne warianty. Wiem, że na pewno widziałem to w Warszawie, wiem, że
stosowano w GOP, nie wiem, czy w Łodzi też nie, nie pamiętam.

--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.

J.F.
Guest

Mon Feb 11, 2013 1:12 am   



Dnia 09 Feb 2013 12:04:13 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Quote:
Anerys napisał:
Wtedy to inna para kaloszy
...i tak właśnie powiedzieli sobie w Nokii. A potem zrobili.

Jak tak dalej pojdzie, to Nokiawroci do kaloszy.

Zreszta z tego co widze ... to chyba znacznie lepszy biznes niz jakiej
telefony :-)


J.

Goto page Previous  1, 2, 3, 4  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Zalety niższego napięcia zasilania 3.3V: co zyskują nowe układy?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map