RTV forum PL | NewsGroups PL

Rejestracja urządzeń technicznych w Europie: czy USA oferuje większą wolność?

normalnie żyjemy w obozie

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Rejestracja urządzeń technicznych w Europie: czy USA oferuje większą wolność?

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 14, 15, 16  Next

JaNus
Guest

Fri Sep 01, 2017 3:04 pm   



W dniu 2017-09-01 o 13:21, Mario pisze:
Quote:
Wink Nnno, dobre! A "w temacie": Sejm cierpi na ustawodawczą
biegunkę,

Nie da się tych twoich bredni czytać

No cóż, nie będę się obrażał: nie jestem zawodowym wykładowcą

tego-czy-tamtego. Ale jeśli chciałbyś wiedzieć (czy ktoś inny, co tu
zajrzał) jak, i na ile sposobów jesteś dymany, przez *każdą* kolejną
"grupę trzymającą Władzię" - to poczytaj jakieś *dobre* publikacje.
Najlepiej z austriackiej szkoły ekonomii, albo chicagowskiej. Może też
myślicieli poza ekonomię wykraczających, najlepiej
konserwatywno-liberalnych (nurt ko-liber). Jakieś takie znajdziesz łatwo
sam w necie, o ile rzecz traktujesz poważnie.
Nie daj się okradać przez "prawodawców", bo to najgorszy rodzaj
grabieży, gdyż wiąże się z doprowadzeniem ofiar do całkowitej bezbronności!

--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!

J.F.
Guest

Fri Sep 01, 2017 3:09 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
Pan J.F. napisał:
Quote:
Jak kiedyś trzy razy po rząd doładowałem tak-taka ze swojej karty
kredytowej, to po kilku minutach zadzwonili z banku. Podejrzliwość
jednak jest na dość wysokim poziomie.

Ale moze w jakiejs Francyji czy Angliji jest inaczej - klient
twierdzi, ze transakcja nie miala miejsca, bank mu oddaje
pieniadze,
sklep powiadamia o reklamacji i zabiera mu pieniadze, a jak sklep
dalej nic nie robi, to sprawa sie konczy i nikogo wiecej to nie
interesuje.

Nie sądzę, by bank dzwonił *wyłącznie* w moim interesie. Gdybym
twierdził, ze te transakcje nie miały miejsca, to też by musieli
liczyć z tym, że będą musieli mi zwrócić kasę, która wcześniej
gdzieś przepadła. Może to by trwało dłużej niż we Francyji, ale
jednak stać by się mogło.

Ale moze tam reklamacje dzialaja sprawniej, i jak firma uznaje swoja
wine i sie nie awanturuje, to sprawy nie ma.
Klient nie traci, bank nie traci - co tu jeszcze blokowac.

Drobnej kwoty 90% klientow nie zauwazy, z 5% zauwazy ale oleje, reszte
sie zwroci i interes sie kreci :-)


J.

Mario
Guest

Fri Sep 01, 2017 3:12 pm   



On 01.09.2017 15:49, JaNus wrote:
Quote:
W dniu 2017-09-01 o 02:13, Mario pisze:
Czyli dochodziłoby do zniewolenia innych osób przez ciebie.

Socjalizm (a mam tu na myśli jego zachodnio-demokratyczną wersję) - to
zniewolenie w białych rękawiczkach: pstępue powoli, lecz nieubłaganie, i
nieodwracalnie. W starożytnym Egipcie niewolnik mógł jednak liczyć na
jakąś ochronę od Faraona, zaś gdy największym "właścicielem"
zniewolonego społeczeństwa jest Państwo - to już pomocy znikąd!


Nie wiem jaką ochronę mógł mieć niewlonik ze strony faraona. Zarówno w
Egiocie jak i w Rzymie niewolnik mógł być zabity przez włąściciela.
Podobnie chłop w pańszczyźnianej Polsce. Prawa narzucajace kontrolę nad
relacjami między pracowdawcą a pracownikiem według ciebie powodują, że
wszyscy stajemy się niewolnikami, a według mnie chronią wielu ludzi
przez niewolniczym uzaleznieniem od tych którzy są silniejsi od niewch w
relacji pracodawca pracobiorca.
W systemach takich jak niewolnictwo czy feudalizm owszem część ludzi
miała więcej swobody. Ale to była swoboda dysponowania swoim dobytkiem w
tym ludźmi którzy byuli jego własnością.

--
pozdrawiam
MD

JaNus
Guest

Fri Sep 01, 2017 3:15 pm   



W dniu 2017-09-01 o 15:46, Piotr Gałka pisze:
Quote:
Moje wątpliwości dotyczą jedynie normalnego rozumienia włamania - że
coś się siłą łamie.

Różne grupy zawodowe mają swoje określenia, które należy rozumieć

"technicznie". Ich żargon ewoluuje tak, że odrywa się od *potocznego*
znaczenia słów, które niby takie same, ale znaczą coś innego. Mi na
przykład szczególnie podpadło znaczenie słowa "zbrodnia" w ustach
karnistów. No bo potocznie to jakiś czyn wołający o pomstę do nieba,
koniecznie z użyciem przemocy. Natomiast kauzyperdy używają tego w innym
znaczeniu: /każde przestępstwo zagrożone karą wyższą niż 3 lata/ (może
5, bez znaczenia). Taka "definicja" jest wg mnie idiotyczna! Wszak
wpierw to środowisko samo ustalało wysokość kar, "ile i za co", a potem
w oparciu o odpowiednie zestawienie owych "ile" - całkiem wtórnie
re-definiuje (potocznie rozumiane) znaczenie zbrodni. Galimatias pojęciowy!

Budowa prawa powinna być hierarchiczna i strukturalna, bo gdy zabraknie
twego, nie wspominając o logice, to prawo stać się musi (i tak jest!)
narzędziem grabieży.

--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!

JaNus
Guest

Fri Sep 01, 2017 3:21 pm   



W dniu 2017-09-01 o 13:48, J.F. pisze:
Quote:
A Hitler przez zbrojenia zakonczyl kryzys w Niemczech :-)

Zdaje się, że zbroił na kredyt. Gdy wybuchła wojna, to żadnych spłat!

To zupełnie jak z tym socjalistycznym pomysłem, żeby kapitalistów
powywieszać:
- ależ towarzyszu, brakuje sznurka!
- kupimy.
- gdzie?
- na zachodzie
- ale nie mamy pieniędzy!
- nie szkodzi, kapitaliści nam pożyczą!

--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!

Piotr Gałka
Guest

Fri Sep 01, 2017 3:22 pm   



W dniu 2017-09-01 o 16:49, Dariusz Dorochowicz pisze:
Quote:
Mam próbki tych mat i niedawno robiłem z nimi eksperymenty ale nie
13,56MHz tylko 125kHz i nie chodziło o zablokowanie odczytu tylko o
minimalizację wpływu płaszczyzny GND na odczyt (w sumie cel podobny).

I jak wyniki, tak z ciekawości?


L[uH]/Q anteny na ferrycie -> L/Q po wstawieniu za ferrytem laminatu.

MM1400-200: 373/46->356/28
364001: 318/42->282/21
364002: 341/44->327/33
364003: 355/46->343/35
354001: 348/43->334/32
354002: 367/45->361/39 - to wybrałem jako kompromis skuteczność/cena
354003: 375/46->369/41
P.G.

Jarosław Sokołowski
Guest

Fri Sep 01, 2017 3:24 pm   



Pan Piotr Gałka napisał:

Quote:
Mojej znajomej zeskanowali kartę w bankomacie w Warszawie. I chwilę
po tym wypłacili kasę w innym, w Tajlandii. Tę sprawę komputer załatwił
ma podstawie tego paragrafu, który mówi o niemożności poruszania się
z prędkością kilkudziesięciu machów (tajny punkt regulaminu dotyczący
klientów banku).

Kiepski komputer, że pozwolił wypłacić w Tajlandii. Wypłaty w bankomacie
chyba są online. Rozumiem, że bankomat komunikuje się ze swoim
właścicielem, ten z organizacją płatniczą, ta z bankiem pytając czy są
środki. Komputer w organizacji płatniczej powinien (czekając na info z
banku) zadać sobie pytanie czy ta osoba może tam być. Bankomat
weryfikuje i weryfikuje kartę - czasu jest chyba dość.

Nie wiem czy zareagował przed, czy po wypłacie, ale zareagował. Więc dobry.
Wiem też, że pieniądze właścicielce nie przepadły. To też dobrze. Można
się zastanawiać, który sposób reakcji lepszy. Blokowanie przed może się
na początku wydawać bardziej odpowiednie, ale też ma wady. Poczynając od
takiej, że zaraz ktoś się tu przyczepi, że zbyt wiele komputerów za bardzo
śledzi każdy ich krok.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Fri Sep 01, 2017 3:29 pm   



Pan J.F. napisał:

Quote:
Jak kiedyś trzy razy po rząd doładowałem tak-taka ze swojej
karty kredytowej, to po kilku minutach zadzwonili z banku.
Podejrzliwość jednak jest na dość wysokim poziomie.
Ale moze w jakiejs Francyji czy Angliji jest inaczej - klient
twierdzi, ze transakcja nie miala miejsca, bank mu oddaje
pieniadze, sklep powiadamia o reklamacji i zabiera mu pieniadze,
a jak sklep dalej nic nie robi, to sprawa sie konczy i nikogo
wiecej to nie interesuje.
Nie sądzę, by bank dzwonił *wyłącznie* w moim interesie. Gdybym
twierdził, ze te transakcje nie miały miejsca, to też by musieli
liczyć z tym, że będą musieli mi zwrócić kasę, która wcześniej
gdzieś przepadła. Może to by trwało dłużej niż we Francyji, ale
jednak stać by się mogło.

Ale moze tam reklamacje dzialaja sprawniej, i jak firma uznaje
swoja wine i sie nie awanturuje, to sprawy nie ma.
Klient nie traci, bank nie traci - co tu jeszcze blokowac.

Dla klienta może lepiej, ale nie dla banku. Co, może mają się
spokojnie przyglądać, jak po kolei znikaja z konta drobne sumy,
które potem będoą musieli oddawać z własnej kieszeni? Wolą od
razu zadzwonic i spytać.

Quote:
Drobnej kwoty 90% klientow nie zauwazy, z 5% zauwazy ale oleje,
reszte sie zwroci i interes sie kreci Smile

Myślę, ze zauważą i nie oleją. Ja mam powiadomienie mailowe po
każdej operacji, co nie wydaje mi się egzotyczną opcją.

--
Jarek

J.F.
Guest

Fri Sep 01, 2017 3:29 pm   



Użytkownik "JaNus" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:59a9799b$0$651$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Różne grupy zawodowe mają swoje określenia, które należy rozumieć
"technicznie". Ich żargon ewoluuje tak, że odrywa się od *potocznego*
znaczenia słów, które niby takie same, ale znaczą coś innego. Mi na
przykład szczególnie podpadło znaczenie słowa "zbrodnia" w ustach
karnistów. No bo potocznie to jakiś czyn wołający o pomstę do nieba,
koniecznie z użyciem przemocy. Natomiast kauzyperdy używają tego w
innym
znaczeniu: /każde przestępstwo zagrożone karą wyższą niż 3 lata/
(może
5, bez znaczenia). Taka "definicja" jest wg mnie idiotyczna! Wszak
wpierw to środowisko samo ustalało wysokość kar, "ile i za co", a
potem
w oparciu o odpowiednie zestawienie owych "ile" - całkiem wtórnie
re-definiuje (potocznie rozumiane) znaczenie zbrodni. Galimatias
pojęciowy!

Ale to akurat okreslenie ustawowe - art 7 KK.
I to nie "srodowisko" ustala wysokosc kar, tylko nasi poslowie.

Zargonowe to jest np "z premedytacją", ktore spoleczenstwo czesto
myli/nie rozumie.

J.

JaNus
Guest

Fri Sep 01, 2017 3:31 pm   



W dniu 2017-09-01 o 08:49, J.F. pisze:
Quote:
No, mysle ze rozwoj gospodarczy tytulem zapalek i zapalniczek bylby
znikomy.

Z czego składają się miliony? Z groszy!

Etatyści uważają, że wpływy podatkowe są jak studnia bez dna. No bo
przecież na paliwo zawsze można nałożyć jeszcze dwa grosze podatku, czy
akcyzy. Co to jest dwa grosze? Tyle co nic, a w budżecie załata się
jakąś tam dziurę, ku chwale Ojczyzny.

No i to postępuje tak, jak najgorszy rak: dziś grosik, jutro trzeci, i z
górki leci. W efekcie 55% PKB przechodzi przez lepkie ręce urzędników
państwowych. Bo tak to trzeba widzieć: nieważne, jaka jest wysokość PIT,
czy CIT, lecz to, jaką częścią PKB dysponuje rząd. W efekcie więcej niż
połowa efektów naszej pracy jest nam odbierana. To większe obciążenie,
niż dawniejsze kontrybucje wojenne! Dzisiejsze, demokratyczne rządy
traktują obywateli jak ludność podbitego kraju!

--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!

JaNus
Guest

Fri Sep 01, 2017 3:37 pm   



W dniu 2017-09-01 o 11:07, J.F. pisze:
Quote:
Urzednikow tez trzeba miec pod kontrola, ale moze wazniejsze, zeby
kontrole miec pod kontrola :-)

Rzymianie mawiali: Qui mos reprehendo moderatoris

Ale to Twoje ujęcie bardziej do mnie przemawia, choć zawiera nieco inny
kontekst.

--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!

JaNus
Guest

Fri Sep 01, 2017 4:09 pm   



W dniu 2017-09-01 o 15:49, J.F. pisze:
Quote:
Natomiast podatki od dochodów powinni płacić tylko i wyłącznie
*przestępcy*, aż do chwili, gdy ten podatek pokryje (z nawiązką!)
wyrządzone szkody.

Grzywne dodatkowa naklada sie i teraz.

Niezbyt dobitnie to podkreśliłem, co innego miałem na myśli. Nie żadną

grzywnę, ale obciążenie procentowe, takie jak podatek. Uczciwy obywatel
nie płaci, a jedynie przestępca, zamiast siedzieć w pierdlu na koszt
(horrendalny) społeczeństwa. Oczywiście taka kara (nie-więzienna) tylko
dla tych, którzy nie stanowią zagrożenia społecznego, ani dużego
prawdopodobieństwa recydywy.

Quote:
Obywatele powinni płacić podatki tylko za to, z czego korzystają,
np. używanie dróg (jeśli byłyby jakieś państwowe).

No i placa. Za korzystanie z wojska, z policji, z ministra, z urzedu
planowania ... ze szkoly, ze szpitala ...

Ależ *najmniejszego* związku nie ma pomiędzy "korzystaniem" a płaceniem.

W dodatku pieniądze nie idą za "korzystającym" więc te państwowe
"instytucje świadczące" (takie, czy inne "usługi") traktują pacjenta /
petenta / poszkodowanego - jak jakiegoś intruza, który im tylko zakłóca
"spokojną pracę".

W dodatku fundusze nie są przypisane do wpływów, więc rząd może dochody
z podatku drogowego przeznaczyć np. na budowę "mieszkań plus". Dopóki
będzie miał taką możliwość, do póty będzie jej nadużywał.

--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!

re
Guest

Fri Sep 01, 2017 4:42 pm   



Użytkownik "J.F."

Quote:
Tak sobie sądzę. Zaczyna się od tego, że nie mogę sobie jeździć wózkiem
widłowym,

Jezdzic "sobie" to chyba mozesz. ale ...
https://www.youtube.com/watch?v=9z77oztO6UQ
---
Testla ? Smile

sundayman
Guest

Fri Sep 01, 2017 11:56 pm   



Quote:
Krzysztof Kamienski
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3116012.html
Paramaribo Surinam

No tak, gdzieżby jak nie na elektrodzie bym widział Smile

re
Guest

Sat Sep 02, 2017 7:28 am   



Użytkownik "JaNus"

Quote:
Rozważania w necie (przez amatorów w dziedzinie BHP) problemu czy zbiornik
ciśnieniowy jest faktycznie niebezpieczny i powinien być kontrolowany na
mocy przepisów, tym bardziej przypominają zabawę w piaskownicy.

Sparafrazuję (zaznaczam, aby ktoś nie przeoczył): Rozważania w Sejmie

(przez *kompletnych* amatorów w dziedzinie funkcjonowania *dobrego*
państwa) problemu, czy kapitalizm jest niebezpieczny, i powinien być
kontrolowany na mocy przepisów, też by przypominał zabawę w piaskownicy,
gdyby nie *koszty* tej "zabawy".

Piszę, że są oni "kompletnymi amatorami" bo regulować chcą rzeczy, o
działaniu których nie mają zielonego pojęcia! Żaden z tych (p)osłów nie
odczuwa cienia wahania, gdy będzie podnosił rękę za uchwaleniem jakiejś
kolejnej, stutysięcznej regulacji, np. w sprawie owego zbiornika, choćby
ni razu w życiu nie widział takiego z bliska, że o studiowaniu teorii
jego działania - już wspomnieć nie wypada.

No ja rozumiem, że wszystkie owe (p)osły - na wszystkim znać się nie
mogą. Ale w takim razie po co się upierać, aby te stutysięczne regulacje
przepuszczać przez "maszynkę do głosowania" zaludnioną przez
*dyletantów*?!! Niech wróci monarchia, niech król weźmie
odpowiedzialność za to, jakich radców powoła, i niech oni powołują
komisje specjalistów. I niech ci ostatni wezmą *pełną* (a więc i
majątkową) odpowiedzialność za wyrządzenie ewentualnych szkód swoimi
chybionymi pomysłami.

Wrócę do cytowanego tekstu, aby go ponownie sparafrazować:
a skąd by wziąć specjalistów, którzy zagwarantują (koniecznie!!), że
działania zgrai (p)osłów, nie są przypadkiem niebezpieczne, dla
zdrowia, mienia, czy życia obywateli (którzy coraz bardziej traktowani
są jak ludność *podbita*, płacąca nie tyle podatki, co kontrybucję!)
---
A jakie ma znaczenia czy oddasz władzę zgrai dyletantów czy jednemu ?!
Przecież zamiast zatrudniania zgrai ekspertów król może wydać edykt i też
będziesz musiał się dostosować. W ogóle jest pytanie czy demokracja nie jest
właśnie takim zatrudnianiem zgrai ekspertów, ale po swoim kluczu a nie
kwalifikacjach obiektywnie użytecznych dla społeczeństwa. Natomiast co w tym
zatrudnianiu dobrego to to, że nie decyduje jeden. Tylko, że normalnie
właśnie każdy powinien decydować tyle, że o sobie a nie o innych. Nie jest
potrzebne globalne prawo regulujące jakąkolwiek indywidualną aktywność
człowieka.


--- --
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
---
Portfel to twoja wolność. Płacone podatki oznaczają, że za część swojej
pracy nie będziesz miał zapłacone, że pracowałeś jak niewolnik dla swojego
pana a nie dla siebie.

Elektronika nie ma z tym nic wspólnego Smile

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 14, 15, 16  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Rejestracja urządzeń technicznych w Europie: czy USA oferuje większą wolność?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map