Goto page Previous 1, 2, 3 ... , 10, 11, 12 Next
Marcin Debowski
Guest
Fri Dec 09, 2022 1:55 am
On 2022-12-08, J.F <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
On Thu, 08 Dec 2022 12:29:27 GMT, Marcin Debowski wrote:
On 2022-12-08, Jarosław Sokołowski <jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Pan Marcin Debowski napisał:
Robią teraz te płyty jako kompozytowe. Nie zdziwiłbym się, gdyby przez
to mogły być grubsze i mieć do kupy większą "gęstość energii". Też by
się to zgadzało z podejściem ww. taksówkarza.
Z tego co pamiętam z mojej niegdysiejszej styczności z akumulatorologią
stosowaną, na płytkę ołowianą nanosi się warstwę pasty z tlenkiem ołowiu.
To precyzyjny proces, da się zoptymalizować całą geometrię. Oldskulowe
akumulatory musiały sobie ten tlenek same zrobić z ołowiu w trakcie
pierwszego ładowania. Granica między tlenkiem a metalem wyznaczała się
sama, nigdy nie była idealną płaszczyzną. Dlatego grubość płyty musiała
być z zapasem. Dzisiejsza technologia kusi, by ta nośna płyta metalicznego
ołowiu była jak najcieńsza. Ale taki idealnie skonstruowany akumulator
dalej żyje swoim życiem. Zachodzą te same procesy (nie muszę tego chemikowi
tłumaczyć), w końcu dochodzi do miejscowego utlenienia tej blaski w środku.
No i mamy nagły zawał jak się patrzy.
Nie siedzę w akumulatorach ale wyobrażam sobie, że na bazie np. jakiś
mat kompozytowych lub podobnych można po prostu rozbudować przestrzennie
elektrody, tak, że będą miały dużo większą powierzchnie, właśnie przy
odpowiednio cienkich składowych takiej elektrody.
Hm, one od zawsze jakos podobnie robione.
jest "ramka" z litego olowiu, w ktorą sie wprasowuje mase czynną,
a ta masa porowata.
Nie wiem co to te kompozytowe ..
http://ppte2050.pl/platforma/bzppte/static/uploads/03.%20Kompozytowy%20akumulator%20kwasowy%20KLAB.pdf
hm, "ramka" z gąbki z superprzewodzącego węgla ?
Coś prostszego. W bezobsługowych są zasadniczo 2 typy: żelowe i z matami
absorbcyjnymi. O te drugie mi bardziej chodzi.
Quote:
To wyżyłowanie może mieć nieco inny charakter -- zbyt duża gęstość prądu
na elektrodach małego akumulatora. Co przekłaa się w zużytych ogniwach
na większy opór wewnętrzny i słabe kręcenie. To dodatkowy czynnik, który
dochodzi do braku rezerwy pojemności, wymienionej wcześniej.
No ale byłoby wtedy tak niezależnie od klimatu.
Może jest? Albo przynajmniej słabo zależne. Warto podpytać nadwiślańskich
motocyklistów. Dopiero co ktoś tu narzekał na żywotność akumulatora małego
agregatu prądotwórczego. Pracuje w idealnych warunkach, nie za zimno i nie
za gorąco mu. Doładowywany, podkarmiany. A żyje krócej, niż ktoś by chciał.
Mi to wygląda na podobny przypadek.
No te dane, które przytaczałem: 2-5, zdaje się w Stanach, vs. 1-2 u
mnie.
w agregacie, w moto?
W moto.
--
Marcin
Marcin Debowski
Guest
Fri Dec 09, 2022 2:08 am
On 2022-12-08, J.F <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
On Thu, 08 Dec 2022 04:11:08 GMT, Marcin Debowski wrote:
On 2022-12-07, Jarosław Sokołowski <jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Pan Marcin Debowski napisał:
Mi wszystkie aku w moto trzymają średnio 1.5 roku. 2 to już wypas.
Nie, że jakoś je katuje, ale taki tu klimat (podrównikowy).
To kwestia klimatu? Pod maską samochodu klimat też jakiś taki bardziej
równikowy, ale zawsze mi się zdawało, że to mrozy bardziej szkodzą.
Nic mi mądrzejszego do głowy nie przychodzi, chyba że to dla aku
motocyklowych norma? Na pewno norma tutaj. Motocyklowe są bardziej
obudowane, nic ich nie chłodzi w czasie jazdy, a tu temperatury
przeciętnie 27-40C plus to co silnik ogrzeje, a ogrzeje.
Akumulator *ołowiowy* raczej lubi ciepło. Za komuny niektórzy na noc
Raczej nie lubi zimna, a jak jest za gorąco to prawie wszystko starzeje
się szybciej.
przynosili do domu. Pomagało wstawienie akumulatora do miski z gorącą
wodą. Nawet taki co nocował na mrozie, podobno po takiej operacji
potrafił zakręcić bez doładowania. Poza tym gdyby te upały były takie
złe, to powinny dotyczyć też samochodów. Tymczasem narzekań prędzej
bym się spodziewał z Alaski, niż z Malajów.
No właśnie nie, bo aku samochodowe są odsłonięte pod maską i coś im się
z przepływu powietrza zwykle dostaje.
Obawiam sie, ze troche odwrotnie - powietrze troche owiewa, ale to
powietrze ogrzane od silnika. Silnik ma 90 stopni, a w korku przewiewu
nie ma
Bez kurna przesady

Parę samochodów miałem / widziałem i nie kojarzę
przypadku gdzie by na aku dmuchało 90C z silnika.
Zerknij jak wygląda to w moim obecnym motorze:
https://youtu.be/La4aYoIFGj8
To jest bezposrednio nad blokiem silnika. Zarzuć pod google obrazki
battery change motorcycle a zobaczysz, że to jest de facto norma, że aku
w moto są zabudowane. W klimacie umiarkowanym to pewnie jest i zaleta,
bo aku nie będzie się tak szybko wyziębiał, ale w tropikach wydaje się
wadą.
Zresztą, nie upieram sie co do samej teorii, tylko nie mam lepszego
pomysłu jaki inny czynnik miałby wchodzić w grę, bo przecież nie brak
zim.
--
Marcin
Jarosław Sokołowski
Guest
Fri Dec 09, 2022 11:43 am
Pan Marcin Debowski napisał:
Quote:
Te kompozyty czy maty to po prostu bardziej wyszukane/nowoczesne
separatory, umozliwiające uzycie większej ilości cieńszych elektrod.
O tym własnie było w przestrodze taksówkarza.
Quote:
Ale z drugiej strony agonia jest szybka. Czyli mamy produkt *dobrze*
działający przez zaprogramowany czas, a potem nagły zgon. Mnie to się
podoba. Zwałaszcza że technologia mniej materiałochłonna, więc tańsza.
Ucieleśnienie idei H. Forda -- Model T miał jeździć aż się zepsuje.
A jak się zepsuje, to wszystko na raz, by dobrych rzeczy nie wyrzucać
na złom. Specjalni agenci łazili po sztotach i szukali części, które
były niezużyte. Potem fabryka robiła je z gorszych materiałów.
A samochody taniały.
Nagłe zepsucie jest jednak trochę problematyczne. Dobrze by było, żeby
nie sprowadzało się do pojedyńczego zdarzenia.
Nagłość jest pojęciem względnym. Dla mnie tym "pojedynczym zdarzeniem"
jest poranne nieodpalenie. Ono uruchamia sekwencję zdarzeń, kończących
się nowym akumulatorem pod maską. W razie czego wiem, że mam w rezerwie
jakiś tydzień czasu. Może nawet trochę więcej, ale raczej nie pół roku.
Podejrzewam, że o bliskim końcu akumulatora mógłby ostrzegać komputer
pokładowy. Przy przeglądach też zdaje się potrafią zmierzyć i przewidzieć.
--
Jarek
Jarosław Sokołowski
Guest
Fri Dec 09, 2022 12:04 pm
Pan Marcin Debowski napisał:
Quote:
Honda NC750x, 745 ccm, 58,6 KM / 43,1 kW
Quote:
Zresztą, nie upieram sie co do samej teorii, tylko nie mam lepszego
pomysłu jaki inny czynnik miałby wchodzić w grę, bo przecież nie brak
zim.
To jest silnik jak w małym samochodzie, wypisz wymaluj Daewoo Matiz. Gdyby
akumulator też był od Matiza, to by starczył na 5 lat. Ta popierdółka jak
od UPS-a nie ma żadnych rezerw. Mała utrata parametrów w wyniku starzenia
-- i już nie odpala.
--
Jarek
J.F
Guest
Fri Dec 09, 2022 5:20 pm
On Fri, 09 Dec 2022 00:08:45 GMT, Marcin Debowski wrote:
Quote:
On 2022-12-08, J.F <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
On Thu, 08 Dec 2022 04:11:08 GMT, Marcin Debowski wrote:
On 2022-12-07, Jarosław Sokołowski <jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Pan Marcin Debowski napisał:
Mi wszystkie aku w moto trzymają średnio 1.5 roku. 2 to już wypas.
Nie, że jakoś je katuje, ale taki tu klimat (podrównikowy).
To kwestia klimatu? Pod maską samochodu klimat też jakiś taki bardziej
równikowy, ale zawsze mi się zdawało, że to mrozy bardziej szkodzą.
Nic mi mądrzejszego do głowy nie przychodzi, chyba że to dla aku
motocyklowych norma? Na pewno norma tutaj. Motocyklowe są bardziej
obudowane, nic ich nie chłodzi w czasie jazdy, a tu temperatury
przeciętnie 27-40C plus to co silnik ogrzeje, a ogrzeje.
Akumulator *ołowiowy* raczej lubi ciepło. Za komuny niektórzy na noc
Raczej nie lubi zimna, a jak jest za gorąco to prawie wszystko starzeje
się szybciej.
przynosili do domu. Pomagało wstawienie akumulatora do miski z gorącą
wodą. Nawet taki co nocował na mrozie, podobno po takiej operacji
potrafił zakręcić bez doładowania. Poza tym gdyby te upały były takie
złe, to powinny dotyczyć też samochodów. Tymczasem narzekań prędzej
bym się spodziewał z Alaski, niż z Malajów.
No właśnie nie, bo aku samochodowe są odsłonięte pod maską i coś im się
z przepływu powietrza zwykle dostaje.
Obawiam sie, ze troche odwrotnie - powietrze troche owiewa, ale to
powietrze ogrzane od silnika. Silnik ma 90 stopni, a w korku przewiewu
nie ma :-)
Bez kurna przesady

Parę samochodów miałem / widziałem i nie kojarzę
przypadku gdzie by na aku dmuchało 90C z silnika.
Silnik ma ok 90C i sobie pod maską jest.
Powietrze go oplywa. A gdzie aku? Bywa, ze gdzies z tylu przedziału,
za silnikiem, wiec powietrze jak do niego doplywa, to ogrzane od
silnika.
Quote:
Zerknij jak wygląda to w moim obecnym motorze:
https://youtu.be/La4aYoIFGj8
To jest bezposrednio nad blokiem silnika. Zarzuć pod google obrazki
battery change motorcycle a zobaczysz, że to jest de facto norma, że aku
w moto są zabudowane. W klimacie umiarkowanym to pewnie jest i zaleta,
bo aku nie będzie się tak szybko wyziębiał, ale w tropikach wydaje się
wadą.
Sa samochody, gdzie aku jest pod tylną kanapą.
Zabudowany, nie podgrzewany ... chyba, ze przez sloneczko.
Quote:
Zresztą, nie upieram sie co do samej teorii, tylko nie mam lepszego
pomysłu jaki inny czynnik miałby wchodzić w grę, bo przecież nie brak
zim.
A moze wlasnie brak zim.
Co robisz z aku w zimę?
J.
J.F
Guest
Fri Dec 09, 2022 5:25 pm
On Thu, 08 Dec 2022 23:55:56 GMT, Marcin Debowski wrote:
Quote:
On 2022-12-08, J.F <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
On Thu, 08 Dec 2022 12:29:27 GMT, Marcin Debowski wrote:
On 2022-12-08, Jarosław Sokołowski <jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Pan Marcin Debowski napisał:
Robią teraz te płyty jako kompozytowe. Nie zdziwiłbym się, gdyby przez
to mogły być grubsze i mieć do kupy większą "gęstość energii". Też by
się to zgadzało z podejściem ww. taksówkarza.
Z tego co pamiętam z mojej niegdysiejszej styczności z akumulatorologią
stosowaną, na płytkę ołowianą nanosi się warstwę pasty z tlenkiem ołowiu.
To precyzyjny proces, da się zoptymalizować całą geometrię. Oldskulowe
akumulatory musiały sobie ten tlenek same zrobić z ołowiu w trakcie
pierwszego ładowania. Granica między tlenkiem a metalem wyznaczała się
sama, nigdy nie była idealną płaszczyzną. Dlatego grubość płyty musiała
być z zapasem. Dzisiejsza technologia kusi, by ta nośna płyta metalicznego
ołowiu była jak najcieńsza. Ale taki idealnie skonstruowany akumulator
dalej żyje swoim życiem. Zachodzą te same procesy (nie muszę tego chemikowi
tłumaczyć), w końcu dochodzi do miejscowego utlenienia tej blaski w środku.
No i mamy nagły zawał jak się patrzy.
Nie siedzę w akumulatorach ale wyobrażam sobie, że na bazie np. jakiś
mat kompozytowych lub podobnych można po prostu rozbudować przestrzennie
elektrody, tak, że będą miały dużo większą powierzchnie, właśnie przy
odpowiednio cienkich składowych takiej elektrody.
Hm, one od zawsze jakos podobnie robione.
jest "ramka" z litego olowiu, w ktorą sie wprasowuje mase czynną,
a ta masa porowata.
Nie wiem co to te kompozytowe ..
http://ppte2050.pl/platforma/bzppte/static/uploads/03.%20Kompozytowy%20akumulator%20kwasowy%20KLAB.pdf
hm, "ramka" z gąbki z superprzewodzącego węgla ?
Coś prostszego. W bezobsługowych są zasadniczo 2 typy: żelowe i z matami
absorbcyjnymi. O te drugie mi bardziej chodzi.
Bezobslugowe sa tez samochodowe, zwykle starego typu.
I teraz jakas nowa moda - EFB. O co chodzi - nie wiadomo.
A o VRLA to sie niedawno pytalem.
Teoria glosi, ze VRLA sie nie przeladowuje, bo jak wzrosnie cisnienie
to cos sie dzieje, ze wodor i tlen rekombinują.
Nie bardzo wierze w wysokie cisnienie, wiec i nie wierze w te
rekombinacje ... moze AGM cos tu pomaga?
Bo tak niby piszą VRLA, ale za chwile dodają AGM ...
J.
Paweł Pawłowicz
Guest
Fri Dec 09, 2022 8:21 pm
W dniu 09.12.2022 o 16:25, J.F pisze:
[...]
Quote:
Teoria glosi, ze VRLA sie nie przeladowuje, bo jak wzrosnie cisnienie
to cos sie dzieje, ze wodor i tlen rekombinują.
Nie bardzo wierze w wysokie cisnienie, wiec i nie wierze w te
rekombinacje ...
w przepisie było napisane, aby do suchej kolbki wsypać katalizator
palladowy i POTEM wlać roztwór substratu w metanolu. Ja już miałem
roztwór w kolbce, postanowiłem po prostu wsypać tam katalizator.
Wydarzenia nastąpiły szybko: katalizator przelatując przez mieszaninę
par metanolu i powietrza rozżarzył się, i JEB!!!
Wierzę w rekombinację. Sufit w laboratorium też wierzy.
P.P.
Marcin Debowski
Guest
Sat Dec 10, 2022 1:36 am
On 2022-12-09, J.F <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
On Fri, 09 Dec 2022 00:08:45 GMT, Marcin Debowski wrote:
On 2022-12-08, J.F <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
On Thu, 08 Dec 2022 04:11:08 GMT, Marcin Debowski wrote:
On 2022-12-07, Jarosław Sokołowski <jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Pan Marcin Debowski napisał:
Mi wszystkie aku w moto trzymają średnio 1.5 roku. 2 to już wypas.
Nie, że jakoś je katuje, ale taki tu klimat (podrównikowy).
To kwestia klimatu? Pod maską samochodu klimat też jakiś taki bardziej
równikowy, ale zawsze mi się zdawało, że to mrozy bardziej szkodzą.
Nic mi mądrzejszego do głowy nie przychodzi, chyba że to dla aku
motocyklowych norma? Na pewno norma tutaj. Motocyklowe są bardziej
obudowane, nic ich nie chłodzi w czasie jazdy, a tu temperatury
przeciętnie 27-40C plus to co silnik ogrzeje, a ogrzeje.
Akumulator *ołowiowy* raczej lubi ciepło. Za komuny niektórzy na noc
Raczej nie lubi zimna, a jak jest za gorąco to prawie wszystko starzeje
się szybciej.
przynosili do domu. Pomagało wstawienie akumulatora do miski z gorącą
wodą. Nawet taki co nocował na mrozie, podobno po takiej operacji
potrafił zakręcić bez doładowania. Poza tym gdyby te upały były takie
złe, to powinny dotyczyć też samochodów. Tymczasem narzekań prędzej
bym się spodziewał z Alaski, niż z Malajów.
No właśnie nie, bo aku samochodowe są odsłonięte pod maską i coś im się
z przepływu powietrza zwykle dostaje.
Obawiam sie, ze troche odwrotnie - powietrze troche owiewa, ale to
powietrze ogrzane od silnika. Silnik ma 90 stopni, a w korku przewiewu
nie ma :-)
Bez kurna przesady

Parę samochodów miałem / widziałem i nie kojarzę
przypadku gdzie by na aku dmuchało 90C z silnika.
Silnik ma ok 90C i sobie pod maską jest.
Powietrze go oplywa. A gdzie aku? Bywa, ze gdzies z tylu przedziału,
za silnikiem, wiec powietrze jak do niego doplywa, to ogrzane od
silnika.
I to powietrze znad silnika + powietrze z owiewu to dają nadale 90C?
Quote:
Zerknij jak wygląda to w moim obecnym motorze:
https://youtu.be/La4aYoIFGj8
To jest bezposrednio nad blokiem silnika. Zarzuć pod google obrazki
battery change motorcycle a zobaczysz, że to jest de facto norma, że aku
w moto są zabudowane. W klimacie umiarkowanym to pewnie jest i zaleta,
bo aku nie będzie się tak szybko wyziębiał, ale w tropikach wydaje się
wadą.
Sa samochody, gdzie aku jest pod tylną kanapą.
Zabudowany, nie podgrzewany ... chyba, ze przez sloneczko.
Za dużo ich nie jest. Może tam w tropikach szlag by te aku trafiał
szybciej?
Quote:
Zresztą, nie upieram sie co do samej teorii, tylko nie mam lepszego
pomysłu jaki inny czynnik miałby wchodzić w grę, bo przecież nie brak
zim.
A moze wlasnie brak zim.
Co robisz z aku w zimę?
To co w lecie.
--
Marcin
Marcin Debowski
Guest
Sat Dec 10, 2022 1:53 am
On 2022-12-09, Jarosław Sokołowski <jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Quote:
Pan Marcin Debowski napisał:
Zerknij jak wygląda to w moim obecnym motorze:
https://youtu.be/La4aYoIFGj8
Honda NC750x, 745 ccm, 58,6 KM / 43,1 kW
Zresztą, nie upieram sie co do samej teorii, tylko nie mam lepszego
pomysłu jaki inny czynnik miałby wchodzić w grę, bo przecież nie brak
zim.
To jest silnik jak w małym samochodzie, wypisz wymaluj Daewoo Matiz. Gdyby
akumulator też był od Matiza, to by starczył na 5 lat. Ta popierdółka jak
od UPS-a nie ma żadnych rezerw. Mała utrata parametrów w wyniku starzenia
-- i już nie odpala.
Się śmiej, ale to jest pół silnika samochodowego. Jakiś z Hondy typu
obecnego Freed miał być protoplastą. Ale wątpię aby był tu związek, bo
wcześniej miałem Piaggio X9 200 i też aku starczały na 1.5 roku. Też tak
samo zabudowany nad silnikiem. No mowię, to jest tu norma, niezależna od
typu i pojemności skokowej motoru. Mój ma w tej chwili 4.5 roku i jest
na 3cim aku od jakiś 2ch miesięcy, więc trochę lepiej niż średnia.
--
Marcin
Marcin Debowski
Guest
Sat Dec 10, 2022 1:56 am
On 2022-12-09, Jarosław Sokołowski <jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Quote:
Pan Marcin Debowski napisał:
Te kompozyty czy maty to po prostu bardziej wyszukane/nowoczesne
separatory, umozliwiające uzycie większej ilości cieńszych elektrod.
O tym własnie było w przestrodze taksówkarza.
Ale z drugiej strony agonia jest szybka. Czyli mamy produkt *dobrze*
działający przez zaprogramowany czas, a potem nagły zgon. Mnie to się
podoba. Zwałaszcza że technologia mniej materiałochłonna, więc tańsza.
Ucieleśnienie idei H. Forda -- Model T miał jeździć aż się zepsuje.
A jak się zepsuje, to wszystko na raz, by dobrych rzeczy nie wyrzucać
na złom. Specjalni agenci łazili po sztotach i szukali części, które
były niezużyte. Potem fabryka robiła je z gorszych materiałów.
A samochody taniały.
Nagłe zepsucie jest jednak trochę problematyczne. Dobrze by było, żeby
nie sprowadzało się do pojedyńczego zdarzenia.
Nagłość jest pojęciem względnym. Dla mnie tym "pojedynczym zdarzeniem"
jest poranne nieodpalenie. Ono uruchamia sekwencję zdarzeń, kończących
się nowym akumulatorem pod maską. W razie czego wiem, że mam w rezerwie
jakiś tydzień czasu. Może nawet trochę więcej, ale raczej nie pół roku.
Tydzień to jeszcze do ogarnięcia. Byleby to jedno krzywe odpalenie nie
było ostatnim.
Quote:
Podejrzewam, że o bliskim końcu akumulatora mógłby ostrzegać komputer
pokładowy. Przy przeglądach też zdaje się potrafią zmierzyć i przewidzieć.
No właśnie przes chwilę zastanawiałem się, czy nie zamontować sobie
jakiegoś woltomierza, ale z drugiej strony dość wyraźnie słyszę jak
odpala. Nawet jeśli nadal odpala po 1 obrocie to jest różnica.
--
Marcin
Marcin Debowski
Guest
Sat Dec 10, 2022 2:20 am
On 2022-12-09, J.F <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
On Thu, 08 Dec 2022 23:55:56 GMT, Marcin Debowski wrote:
Coś prostszego. W bezobsługowych są zasadniczo 2 typy: żelowe i z matami
absorbcyjnymi. O te drugie mi bardziej chodzi.
Bezobslugowe sa tez samochodowe, zwykle starego typu.
I teraz jakas nowa moda - EFB. O co chodzi - nie wiadomo.
A o VRLA to sie niedawno pytalem.
Teoria glosi, ze VRLA sie nie przeladowuje, bo jak wzrosnie cisnienie
to cos sie dzieje, ze wodor i tlen rekombinują.
Nie bardzo wierze w wysokie cisnienie, wiec i nie wierze w te
rekombinacje ... moze AGM cos tu pomaga?
Bo tak niby piszą VRLA, ale za chwile dodają AGM ...
Bez względu na odpowiedż, pojawia się tu pytanie, czy one są naprawdę
bezobsługowe bo przecież jednak nie są w 100% szczelne.
--
Marcin
Jarosław Sokołowski
Guest
Sat Dec 10, 2022 1:20 pm
Pan Marcin Debowski napisał:
Quote:
Się śmiej, ale to jest pół silnika samochodowego. Jakiś z Hondy typu
obecnego Freed miał być protoplastą. Ale wątpię aby był tu związek, bo
wcześniej miałem Piaggio X9 200 i też aku starczały na 1.5 roku. Też tak
samo zabudowany nad silnikiem. No mowię, to jest tu norma, niezależna od
typu i pojemności skokowej motoru. Mój ma w tej chwili 4.5 roku i jest
na 3cim aku od jakiś 2ch miesięcy, więc trochę lepiej niż średnia.
Się nie śmieję. Zdaję sobie sprawę, że współczesny motocykl to taki
samochód na dwóch kółkach, silnik ma podobny. Tylko stopień spreżenia
czasem większy, co nie ułatwia kręcenia przy rozruchu. Ale nigdy
wsześniej nie zastanawiałem się, jak tam układ rozruchowy wygląda.
Teraz wpisałem na Allegro "akumulator motocyklowy" -- one wszystkie
mają po kilka Ah pojemności. Do najmniejszego samochodowego bardzo im
daleko. Już mnie teraz nie dziwi, że tak krótko żyją.
--
Jarek
Jarosław Sokołowski
Guest
Sat Dec 10, 2022 1:27 pm
Pan Marcin Debowski napisał:
Quote:
Nagłość jest pojęciem względnym. Dla mnie tym "pojedynczym zdarzeniem"
jest poranne nieodpalenie. Ono uruchamia sekwencję zdarzeń, kończących
się nowym akumulatorem pod maską. W razie czego wiem, że mam w rezerwie
jakiś tydzień czasu. Może nawet trochę więcej, ale raczej nie pół roku.
Tydzień to jeszcze do ogarnięcia. Byleby to jedno krzywe odpalenie nie
było ostatnim.
Pojemność cały czas się zmniejsza, problem zaczyna się wtedy, gdy czas
samorozładowania spada poniżej długości nocy. Poten dalej potrafi
energicznie zakręcić, ale tylko przez godzinę po naładowaniu prostownikem.
Quote:
Podejrzewam, że o bliskim końcu akumulatora mógłby ostrzegać komputer
pokładowy. Przy przeglądach też zdaje się potrafią zmierzyć i przewidzieć.
No właśnie przes chwilę zastanawiałem się, czy nie zamontować sobie
jakiegoś woltomierza, ale z drugiej strony dość wyraźnie słyszę jak
odpala. Nawet jeśli nadal odpala po 1 obrocie to jest różnica.
Też mam wrażenie, że da się ten moment przewidzieć na słuch.
--
Jarek
ąćęłńóśźż
Guest
Sat Dec 10, 2022 1:41 pm
Albo jedna więcej.
-----
> Sa zasilacze samochodowe do laptopow, na 12V, zawsze to jedna transformacja mniej.
ąćęłńóśźż
Guest
Sat Dec 10, 2022 3:00 pm
Kupowałem taki do malucha, Piastów zdaje się.
Akurat był punkt obok mnie, to sam nie zalewałem.
Żywotności nie sprawdziłem, bo szybko ukradli (aku z kołem).
-----
> do samochodow to takich nie widzialem za mojego doroslego zycia, ale do motocykli ponoc sie zdarzały.
Goto page Previous 1, 2, 3 ... , 10, 11, 12 Next