RTV forum PL | NewsGroups PL

Potwierdzenie zasady mocy głośników w systemach 100V przy wzmacniaczu 200 W

Linia głośnikowa 100V

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Potwierdzenie zasady mocy głośników w systemach 100V przy wzmacniaczu 200 W

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Dariusz K. Ładziak
Guest

Tue Dec 07, 2010 1:11 am   



Użytkownik Mirek napisał:
Quote:
Dariusz K. Ładziak wrote:

I suma mocy pobieranej przez głośniki nie powinna być większa od mocy
wyjściowej wzmacniacza

Temat rzeka, ale tego się tak naprawdę nie przestrzega - projektując
można tak kombinować, ale w praktyce trzeba dołożyć jeszcze dwa
głośniki, bo gdzieś jest za cicho to się dokłada. I nie "uwali" od razu
wzmacniacza, bo po pierwsze nie "gramy" zwykle na "full", po drugie
dobry wzmacniacz sobie krzywdy nie zrobi. Poza tym głośność czasem i tak
trzeba regulować odczepami albo i opornikami, bo równo musi być a
głośniki choćby nie wiem jak wyliczył to i tak wybór jest zwykle
ograniczony. No i znajomość praw akustyki: słyszałem anegdotkę, że aw
pewnej parafii kilka razy przenoszono głośnik z kuchni na plebanii do
kościoła "bo panie tamten słychać bardzo dobrze a w kościele tak cicho" Wink

Dokładnie. Moim rekordem było obciążenie wzmacniacza nominalnie
czteroomowego obliczeniową impedancją 1.33 Ohm - klient żąda, klient
płaci - klient nasz pan...

Działało. Gość ponoć był melomanem - jeden z głośników w sraczu mu
montowałem (o natrysku nie wspominając). Zniekształcenia nieliniowe
przeciążonego wzmacniacza melomanowi jakoś nie przeszkadzały...

Ale płacili dobrze - to co miałem się zastanawiać?

--
Darek

Dariusz K. Ładziak
Guest

Tue Dec 07, 2010 1:15 am   



Użytkownik Irek N. napisał:
Quote:
Moc głośnika powinna być większa lub równa mocy wyjściowej wzmacniacza.
Inaczej wzmacniacz pompując np. moc 200W w głośnik 100W go zwyczajnie
spali.

Właśnie nie skorzystałeś z okazji żeby nie gadać głupot...


Ha, Darek, widzisz to nie do końca głupoty są. Ja wiem że ma być o
instalacjach napięciowych, ale...
Ale w typowym przypadku grajka domowego z grubsza pasuje. Kłopot tylko w
określeniu mocy głośnika.

Głupotą nie było stwierdzenie że w instalacji domowej obowiązują zasady
takie jak człowiek podał - wyraźnie to napisałem. Głupotą było
startowanie z zasadami instalacji krótkiej - domowej czy estradowej
przeciw zasadom obowiązującym w instalacjach rozległych. Dzidziuś coś
tam w domu obejrzał, dwie ulotki przeczytał i próbuje wielkiego speca
rżnąć - a o rzeczywistych instalacjach rozgłoszeniowych wie niewiele...

--
Darek

Marcus
Guest

Tue Dec 07, 2010 1:30 am   



W dniu 2010-12-06 03:44, sundayman pisze:
Quote:
Generalnie wszystko co kolega Darek napisał potwierdzam.
Dodam tylko od siebie, że pracowałem przez 5 lat w firmie zajmującej się
m.in. nagłośnieniem PA (czyli własnie 100V)
i nikt tam super precyzyjnie nie podchodził do tematu - wiadomo, że
generalnie wzmacniacz powinien być w miarę dopasowany do mocy głośników.

Ale jeśli nie można było dobrać zbyt dokładnie, to dawalismy raczej
większy wzmacniacz, niż za mały -bo wiadomo, że przy zbyt małym
po prostu będzie ew. za cicho, tudzież zacznie coś charczeć.

Oczywiście kolega Darek ma rację, że tutaj nie mają zastosowania metody
rodem z sprzętu domowego.
Generalnie , cała idea sieci 100V to trochę jak elektrownia i podłączane
do niej żarówki - idzie generalnie o to, że nie da się wziąć
więcej niż elektrownia da. Mniej można - bez problemu - wzmacniacz się
nie obrazi.

Przykładem klasycznym jest właśnie radiowęzeł - nie można powiedzieć,
ile dokładnie w danym momenie jest podłączonych głośników - bo jeden
może być włączony - inny nie (często w biurach można spotkać takie
głośniki, z regulatorem głośności - i każdy sobie nim kręci jak chce).
Ale można określić ile maksymalnie można podłaczyć głośników o
określonej mocy.



Czy dobrze wiec kminię, że podłączenie głośników o łącznej mocy
(zdecydowanie) większej niż moc nominalna wzmacniacza może doprowadzić
do jego uszkodzenia poprzez wymuszenie podawania większej mocy niż jest
on w stanie z siebie wydać? I że jeśli ta różnica jest stosunkowo
nieduża, to co najwyżej mogą pojawić się zniekształcenia?
Mam nadzieję, że zrozumiale to napisałem :)

Pozdrawiam
Marek

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Dec 07, 2010 2:54 am   



Pan Dariusz K. Ładziak napisał:

Quote:
Dwuprzewodowa to zdecydowanie postkomunistyczny wynalazek. W
kapitalizmie stosuje się trzy przewody - zero, system rozgłaszania
regulowanej głośności (można ustawić głośno, cicho albo wyłączyć)
i trzeci przewód - niesciszalny, dla komunikatów bezpieczeństwa.

Ale u nas, to nad wszystkim czuwała Służba Bezpieczeństwa, więc
po co trzeci przewód?

Jarek

--
Za twoim przewodem złączym się z narodem.

Tomek
Guest

Tue Dec 07, 2010 7:00 am   



W dniu 2010-12-06 18:41, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Oczywiście. Na pracujący głośnik o mocy 500W można patrzeć choćby przez
godzinę. I nic. A z żarówką o tej samej mocy lepiej tego nie robić.

Ale za to można słuchać żarówki, czego lepiej nie robić głośnikiem
takiej mocy. Wink

Michoo
Guest

Tue Dec 07, 2010 8:50 am   



W dniu 07.12.2010 01:11, "Dariusz K. Ładziak" pisze:
Quote:
Działało. Gość ponoć był melomanem - jeden z głośników w sraczu mu
montowałem (o natrysku nie wspominając). Zniekształcenia nieliniowe
przeciążonego wzmacniacza melomanowi jakoś nie przeszkadzały...
Niektórzy lubują się w zniekształceniach specjalnie generowanych na

lampie, ale podłączają kierunkowymi przewodami z miedzi beztlenowej. ;)

--
Pozdrawiam
Michoo

Desoft
Guest

Tue Dec 07, 2010 9:42 am   



Dokładnie. Moim rekordem było obciążenie wzmacniacza nominalnie
czteroomowego obliczeniową impedancją 1.33 Ohm - klient żąda, klient
płaci - klient nasz pan...

Nie jest łatwo udowodnić/obliczyć jaką impedancję wyjściową ma wzmacniacz
niskoomowy. A często spotykane są dwuomowe.
Kiedyś gdy robiłem wzmacniacze, jako obciążenie stosowałem kawałek drutu z
żelazka zanurzony w wodzie. Wzmacniacze, szczególnie na dyskretnych dobrze
znoszą przeciążenia. Fajnie gotowało się wodę na kawałku muzyczki :-)

--
Desoft

Desoft
Guest

Tue Dec 07, 2010 9:48 am   



Quote:
Czy dobrze wiec kminię, że podłączenie głośników o łącznej mocy
(zdecydowanie) większej niż moc nominalna wzmacniacza może doprowadzić do
jego uszkodzenia poprzez wymuszenie podawania większej mocy niż jest on w
stanie z siebie wydać? I że jeśli ta różnica jest stosunkowo nieduża, to
co najwyżej mogą pojawić się zniekształcenia?
Mam nadzieję, że zrozumiale to napisałem Smile

Takie założenia powinieneś przyjąć (tak jak napisane wyżej)
W praktyce spotyka się wzmacniacze liniowe odporne na zwarcie - szczególnie
lampowe. Ale miałem w użyciu wzmacniacz (polski PA200 - tranzystorowy) który
grał kilka minut. Potem wyleciał z niego czarodziejski dym...

--
Desoft

janusz_kk1
Guest

Tue Dec 07, 2010 10:29 am   



Dnia 06-12-2010 o 23:12:41 Wmak <w.mak@wytnij.gazeta.pl> napisał(a):

Quote:
Nominalne napięcie linii radiowęzłowej zależało od wielkości sieci.
W sieciach średniej wielkości było to 120V, w rozleglejszych 240V,
W każdej wsi albo dzielnicy montowane były transformatory obniżające
napięcie
do 30V - do takiego napięcia były przystosowane najpierw wysokoomowe
głośniki
elektromagnetyczne (magnes podkowiasty, cewka, kotwica połączona
"popychaczem"
ze środkiem membrany), później niskoomowe dynamiczne z transformatorami
dopasowującymi, w "luksusowych" wersjach transformator po wtórnej
stronie miał
odczepy i przełącznik głośności.
No to taki mieliśmy na wsi na południu polski, pamietam że jescze na

początku
lat 70 to działało, szedł tam program 1 radia.


--
Pozdr
JanuszK

Wmak
Guest

Tue Dec 07, 2010 12:43 pm   



Michoo <michoo_news@vp.pl> napisał(a):


Quote:
Niektórzy lubują się w zniekształceniach specjalnie generowanych na
lampie, ale podłączają kierunkowymi przewodami z miedzi beztlenowej. ;)


Naprawiałem pewnemu fanatykowi bardzo drogi wzmacniacz lampowy z włoskiej
manufaktury.
Trzeszczało na wejściu gramofonowym.
Okazało się, że aby uzyskać dokładną co do ułamka decybela charakterystykę
RIAA zamiast precyzyjnych kondensatorów stosowali zwijane foliowe "strojone"
żyletką, bez zabezpieczenia gołych krawędzi.
Wzmacniacz z przełącznikiem pentoda/trioda, sama oporność drutu wtórnego
uzwojenia trafa głośnikowego ponad 1 om, bez ujemnego sprzężenia zwrotnego.
Dynamiczna oporność wyjściowa ok 4 omów i do tego były właśnie grubości palca
kable za jakieś chore pieniądze.
Przy okazji zmierzyłem zniekształcenia - były rzędu kilku procent przy
nominalnej mocy, bo lampy EL34 się zestarzały.
Dobrałem je parami - mocniejsza z mocniejszą, słabsza ze słabszą i
zniekształcenia w obu kanałach spadły do rzędu 0.5%.
Właściciel jednak z powrotem je powtykał zgodnie z numerkami, "bo były
fabrycznie dobierane" i tak mu "lepiej brzmiało"

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Piotr Gałka
Guest

Tue Dec 07, 2010 3:17 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnifq82e.9km.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Pan Piotr Gałka napisał:

Głośnik to nie żarówka i inaczej trzeba na to patrzeć.
Jakieś istotne różnice ?

Oczywiście. Na pracujący głośnik o mocy 500W można patrzeć choćby przez
godzinę. I nic. A z żarówką o tej samej mocy lepiej tego nie robić.

Chciałem podobnie napisać, ale postanowiłem nie udawać, że nie rozumiem w

jakim sensie użyte jest słowo "patrzeć".
P.G.

Marcus
Guest

Wed Dec 08, 2010 12:10 am   



W dniu 2010-12-07 09:48, Desoft pisze:
Quote:

Czy dobrze wiec kminię, że podłączenie głośników o łącznej mocy
(zdecydowanie) większej niż moc nominalna wzmacniacza może doprowadzić
do jego uszkodzenia poprzez wymuszenie podawania większej mocy niż
jest on w stanie z siebie wydać? I że jeśli ta różnica jest stosunkowo
nieduża, to co najwyżej mogą pojawić się zniekształcenia?
Mam nadzieję, że zrozumiale to napisałem :)

Takie założenia powinieneś przyjąć (tak jak napisane wyżej)
W praktyce spotyka się wzmacniacze liniowe odporne na zwarcie -
szczególnie lampowe. Ale miałem w użyciu wzmacniacz (polski PA200 -
tranzystorowy) który grał kilka minut. Potem wyleciał z niego
czarodziejski dym...


No tak, tylko czy dobrze rozumiem, że chodzi nie o łączną moc nominalną
głośników, a wynikającą z wyboru odczepów na trafach i "widzianą" przez
wzmacniacz?
No bo jeśli mamy np. wzmak 500 W i pięć głośników o nominalnej mocy po
100 W każdy, to łącznie mają one moc 0,5 kW. Ale jeśli na trafach
głośnikowych użyjemy odczepów np. 1/4, to głośniki pobiorą tylko 1/4
mocy nominalnej, co by oznaczało, że można w ten sposób podłączyć cztery
razy wiece głośników.


Pozdrawiam
Marek

Desoft
Guest

Wed Dec 08, 2010 9:09 am   



Quote:
No tak, tylko czy dobrze rozumiem, że chodzi nie o łączną moc nominalną
głośników, a wynikającą z wyboru odczepów na trafach i "widzianą" przez
wzmacniacz?
No bo jeśli mamy np. wzmak 500 W i pięć głośników o nominalnej mocy po 100
W każdy, to łącznie mają one moc 0,5 kW. Ale jeśli na trafach głośnikowych
użyjemy odczepów np. 1/4, to głośniki pobiorą tylko 1/4 mocy nominalnej,
co by oznaczało, że można w ten sposób podłączyć cztery razy wiece
głośników.

Dałem przykład na żarówkach i elektrowni.
Sytuacja jest analogiczna.
Uważasz że w elektrownii wszyscy się modlą w godzinach szczytu, żeby ludzie
nie włączyli wszystkich żarówek?
Możesz podłączyć do 500W wzmacniacza sto stuwatowych kolumienek i ustawić
ich na 5W. A potem modlić się/odprawiać czary coby ktoś nie podgłośnił.

Oczywiście możesz konstrukcyjnie ograniczyć pobór mocy przez taką kolumnę.
Będzie wtedy miała mniejszą moc.

--
Desoft

Remek
Guest

Wed Dec 08, 2010 12:22 pm   



Użytkownik "Marcus" napisał:

Quote:
Czy dobrze wiec kminię, że podłączenie głośników o łącznej mocy
(zdecydowanie) większej niż moc nominalna wzmacniacza może doprowadzić
do jego uszkodzenia poprzez wymuszenie podawania większej mocy niż jest
on w stanie z siebie wydać?

Całkowicie błędne rozumowanie. Nominalna moc głośnika oznacza prawidłowe,
zgodne z założeniami odtwarzanie dźwięku. Nie znaczt to, że niezależnie do
czego zostanie podłączony to będzie taką moc pobierał. Ta zalezy od U:Z,
czyli napięcie podawane przez wzmacniacz podzielone przez impedancję
głośnika (prawo Ohma się kłania). Czyli jeśli do wzmacniacza o mocy max 1W
dającego na wyjściu max 1V podłączysz głosnik 100W o impedancji 4 om to
niczego nie uszkodzisz. Głośnik pobierze 250mW.

Przestańcie "fachowcy" bić pianę i migiem do książek.

Remek

Remek
Guest

Wed Dec 08, 2010 12:27 pm   



Użytkownik "Dariusz K. Ładziak" napisał:

Quote:
Więc nie od jego mocy? Widzisz już błąd w rozumowaniu?

Nie.

A szkoda, bo większość tego co piszesz nie trzyma się kupy. Często sam sobie
przeczysz. Brak Ci po prostu odpowiedniego przygotowania teoretycznego.
Słyszałeś, że dzwonią tylko nie wiesz w którym kościele. Propagowanie takiej
"wiedzy" na grupie to zwykłe szkodnictwo. Wprowadzasz czytających w błąd.

Remek

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Potwierdzenie zasady mocy głośników w systemach 100V przy wzmacniaczu 200 W

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map