Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6 Next
DJ
Guest
Wed May 26, 2010 5:30 pm
On 2010-05-26 18:18:50 +0200, =?ISO-8859-2?Q?Pawe=B3?=
<pawel.neo@neostrada.pl> said:
Quote:
Ja widziałem protokół gdzie bardzo skrupulatnie opisano gdzie i w jaki
sposób nastąpiło zwarcie.
Zapewne był to biegły sądowy o specjalności jasnowidz?

))
Quote:
Od tego zależało kto zapłaci za powstałe straty a nie były one małe.
Ubezpieczyciel włożył wiele wysiłku aby znaleźć firmę, której produkt
stał sie przyczyną pożaru.
Firma ubezpieczeniowa biedna nie jest, a specjalistów którzy za
stosowne pieniążki spreparuja odpowiednio rzeczywistość chyba nie
brakuje.
--
DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
Marcin Gala
Guest
Wed May 26, 2010 6:35 pm
On 2010-05-25 20:17, Piotr Gałka wrote:
Quote:
Użytkownik "Aalf Niemam" <aalf@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:htgctb$ng0$1@inews.gazeta.pl...
Zgodnie z tym samym prawem w domu spaloną żarówkę musi także wymienić
elektryk....
Jak już kiedyś pisałem cały czas (z niecierpliwością) czekam, kiedy
trzepanie dywanów będzie wymagało odpowiednich certyfikatów.
Tak. Dywan i trzepaczka beda atestowane na odpowiednia ilosc decybeli, i
bedziesz musial w kompletach kupowac.
Paranoja to malo powiedziane... a najgorszy fakt ze na tym pieknym
swiecie wcale to nie jest niemozliwe:(
--
Ahmed
- Babciu, nie widzialas moich tabletek, mialy napisane "LSD"?
- p....c tabletki, wnusiu, widzialas k.....a tego SMOKA W KUCHNI??
J.F.
Guest
Wed May 26, 2010 9:54 pm
On Wed, 26 May 2010 20:35:09 +0200, Marcin Gala wrote:
Quote:
Jak już kiedyś pisałem cały czas (z niecierpliwością) czekam, kiedy
trzepanie dywanów będzie wymagało odpowiednich certyfikatów.
Tak. Dywan i trzepaczka beda atestowane na odpowiednia ilosc decybeli, i
bedziesz musial w kompletach kupowac.
Paranoja to malo powiedziane... a najgorszy fakt ze na tym pieknym
swiecie wcale to nie jest niemozliwe:(
A na zachodzie sa trzepaki ? Nie przypominam sobie ..
J.
Piotr Gałka
Guest
Thu May 27, 2010 9:00 am
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:046rv59m21m8lil36d325ltd2n3u81jiuf@4ax.com...
Quote:
On Wed, 26 May 2010 20:35:09 +0200, Marcin Gala wrote:
Jak już kiedyś pisałem cały czas (z niecierpliwością) czekam, kiedy
trzepanie dywanów będzie wymagało odpowiednich certyfikatów.
Tak. Dywan i trzepaczka beda atestowane na odpowiednia ilosc decybeli, i
bedziesz musial w kompletach kupowac.
Paranoja to malo powiedziane... a najgorszy fakt ze na tym pieknym
swiecie wcale to nie jest niemozliwe:(
A na zachodzie sa trzepaki ? Nie przypominam sobie ..
To gdzie się dzieci bawią ?

P.G.
Aalf Niemam
Guest
Thu May 27, 2010 1:44 pm
DJ <johnny12-WYTNIJTO-@poczta.onet.pl> napisał(a):
Quote:
On 2010-05-26 18:18:50 +0200, =?ISO-8859-2?Q?Pawe=B3?=
pawel.neo@neostrada.pl> said:
Ja widziałem protokół gdzie bardzo skrupulatnie opisano gdzie i w jaki
sposób nastąpiło zwarcie.
Zapewne był to biegły sądowy o specjalności jasnowidz?

))
z duza doza prawdopodobienstwa - a nie nazywal sie kaszpirowski?
Quote:
Od tego zależało kto zapłaci za powstałe straty a nie były one małe.
Ubezpieczyciel włożył wiele wysiłku aby znaleźć firmę, której produkt
stał sie przyczyną pożaru.
Firma ubezpieczeniowa biedna nie jest, a specjalistów którzy za
stosowne pieniążki spreparuja odpowiednio rzeczywistość chyba nie
brakuje.
dokladnie - w takich przypadkach winny musi sie znalesc wiec sie go
znajduje, ciekawe czy biegly przeanalizował schemat urządzenia, sposób
eksploatacji przed zdarzeniem i wskazał ze np kondensator c18 w zasilaczu
uległ przebiciu co spowodowało wzrost prądu i zapalenie sie diody w
konsekwencji laminatu i obudowy itp itd
no chyba że spaleniu uległo tylko to urządzenie
pomijając przypadki gdzie ewidentnie widać jak i co się spaliło są przypadki
gdzie spłonie cały budynek/hala wraz z zawaleniem się konstrukcji i tu nie
masz możliwości dojścia że np zapalił się zasilacz lampki na biurku bo
zwarto żarówkę a nie zadziałały zabezpieczenia temperaturowe na
transformatorze co widac na zdjeciu nr....
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
Paweł
Guest
Thu May 27, 2010 5:23 pm
Quote:
Od tego zależało kto zapłaci za powstałe straty a nie były one małe.
Ubezpieczyciel włożył wiele wysiłku aby znaleźć firmę, której produkt
stał sie przyczyną pożaru.
Firma ubezpieczeniowa biedna nie jest, a specjalistów którzy za
stosowne pieniążki spreparuja odpowiednio rzeczywistość chyba nie
brakuje.
dokladnie - w takich przypadkach winny musi sie znalesc wiec sie go
znajduje, ciekawe czy biegly przeanalizował schemat urządzenia, sposób
eksploatacji przed zdarzeniem i wskazał ze np kondensator c18 w zasilaczu
uległ przebiciu co spowodowało wzrost prądu i zapalenie sie diody w
konsekwencji laminatu i obudowy itp itd
no chyba że spaleniu uległo tylko to urządzenie
Biegły stwierdził, ze przyczyną pożaru był taki mały zasilacz wtyczkowy
a dokładnie znajdujący się w nim transformator. Niewiele z niego
zostało. Roszczenia TU zostały skierowane do firmy, która zamontowała
sprzęt. Ona odbiła piłeczkę do firmy od której go kupiła itd. aż do
producenta zasilacza. Oczywiście przy okazji sprawdza się wszelkie
dokumenty np. faktury zakupu, deklaracje CE itp.
Paweł
__Maciek
Guest
Thu May 27, 2010 5:27 pm
Tue, 25 May 2010 21:39:11 +0200 DJ <johnny12-WYTNIJTO-@poczta.onet.pl>
napisał:
Quote:
Jak już kiedyś pisałem cały czas (z niecierpliwością) czekam, kiedy
trzepanie dywanów będzie wymagało odpowiednich certyfikatów.
... a wytrzepany kurz stanowić będzie odpad niebezpieczny w myśl ustawy.
No i trzeba go będzie dokładnie zebrać, przekazać odpowiedniej firmie
do utylizacji (no i zapłacić za to), a otrzymaną Kartę Przekazania
Odpadu przechowywać 5 lat na wypadek jakiejś kontroli
Aalf Niemam
Guest
Thu May 27, 2010 11:27 pm
Paweł <pawel.neo@neostrada.pl> napisał(a):
Quote:
Biegły stwierdził, ze przyczyną pożaru był taki mały zasilacz wtyczkowy
a dokładnie znajdujący się w nim transformator. Niewiele z niego
zostało. Roszczenia TU zostały skierowane do firmy, która zamontowała
sprzęt. Ona odbiła piłeczkę do firmy od której go kupiła itd. aż do
producenta zasilacza. Oczywiście przy okazji sprawdza się wszelkie
dokumenty np. faktury zakupu, deklaracje CE itp.
i jak się sprawa skończyła?
u klienta biegły stwierdził "nie można jednoznacznie określić w którym
miejscu powstało ognisko pożaru. Prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie
instalacji elektrycznej /przypuszczalnie zwarcie nastąpiło w urządzeniu xxx
w miejscu yyy/. Wiadomo jest że przed zdarzeniem miał miejsce zanik napięcia
trwający ok 2 minut" /urzadzenie bylo na przedluzaczu/
określono obszar i co, budynek się spalił i zawalił
być może u ciebie byla mozliwosc rozpoznania
swoja droga przetestowalem taki zasilacz dziś, zrobiłem mu zwarcie na
kablach i patrzyłem co bedzie
zrobił się gorący /normalka/ troche smierdział /bez dymu itp/ potem
zadziałał bezpiecznik w trafie /termik/ i po akcji. nic nie dymiło, temp
zasilacza osiagnela ok 70 stopni, po rozlozeniu na laminat przy diodach
troche sciemnial i pofaudowala sie tasma na uzwojeniach.
ciekawe co to za zasilacz byl u ciebie, moze jakis producent "daje ciala" to
warto by bylo wiedziec.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
Paweł
Guest
Fri May 28, 2010 6:09 am
Quote:
swoja droga przetestowalem taki zasilacz dziś, zrobiłem mu zwarcie na
kablach i patrzyłem co bedzie
zrobił się gorący /normalka/ troche smierdział /bez dymu itp/ potem
zadziałał bezpiecznik w trafie /termik/ i po akcji. nic nie dymiło, temp
zasilacza osiagnela ok 70 stopni, po rozlozeniu na laminat przy diodach
troche sciemnial i pofaudowala sie tasma na uzwojeniach.
ciekawe co to za zasilacz byl u ciebie, moze jakis producent "daje ciala" to
warto by bylo wiedziec.
Produkuje się tysiące zasilaczy. W jakimś znikomym procencie następują
sytuacje gdzie coś się zewrze, uszkodzi itp. W zasadzie zawsze w takich
przypadkach zadziała zabezpieczenie termiczne. Jednak może się zdarzyć
przypadek, że nie zadziała. Jeśli do tego w okolicach zasilacza znajdują
się jakieś palne materiały to powstaje pożar. Czasami nikt go w porę nie
zauważy więc się rozwija i straty są bardzo duże.
W moim przypadku na wstępnym etapie nie rozpoznano producenta zasilacza.
Pozostał z niego tylko transformator. Jednak dla TU producent nie ma
żadnego znaczenia. Wskazują jedynie kto ten zasilacz zamontował/sprzedał
i kierują do niego roszczenia. Dalej to już ta firma we własnym zakresie
musi udowodnić, ze nie jest winna powstania pożaru.
Test jaki zrobiłeś jest bardzo dobry. Spisz protokół. Zbierz podpisy. W
sytuacjach spornych będziesz mógł wykazać, że dodatkowo dołożyłeś
wszelkich starań aby ... .
Paweł
DJ
Guest
Fri May 28, 2010 7:16 am
On 2010-05-28 08:09:00 +0200, =?ISO-8859-2?Q?Pawe=B3?=
<pawel.neo@neostrada.pl> said:
Quote:
Pozostał z niego tylko transformator.
Jednak dla TU producent nie ma żadnego znaczenia. Wskazują jedynie kto
ten zasilacz zamontował/sprzedał
Ale skoro pozostał tylko rdzeń, to jak dojść kto _to_ sprzedał?
Sprzedawca może się łatwo wymigać - to nie nasz zasilacz, użytkownik
zamienił zasilacz na niezgodny z parametrami.
Quote:
i kierują do niego roszczenia. Dalej to już ta firma we własnym
zakresie musi udowodnić, ze nie jest winna powstania pożaru.
j.w. ?
--
DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
Grzegorz Kurczyk
Guest
Fri May 28, 2010 7:58 am
W dniu 27.05.2010 19:27, __Maciek pisze:
Quote:
Tue, 25 May 2010 21:39:11 +0200 DJ<johnny12-WYTNIJTO-@poczta.onet.pl
napisał:
Jak już kiedyś pisałem cały czas (z niecierpliwością) czekam, kiedy
trzepanie dywanów będzie wymagało odpowiednich certyfikatów.
... a wytrzepany kurz stanowić będzie odpad niebezpieczny w myśl ustawy. ;)
No i trzeba go będzie dokładnie zebrać, przekazać odpowiedniej firmie
do utylizacji (no i zapłacić za to), a otrzymaną Kartę Przekazania
Odpadu przechowywać 5 lat na wypadek jakiejś kontroli
A potem te wszystkie kwitki trzeba będzie przekazać odpowiedniej firmie
do utylizacji otrzymując kolejny kwitek do przechowania na następne pięć
lat :-)
Pozdrawiam
Grzegorz
Piotr Gałka
Guest
Fri May 28, 2010 8:24 am
Użytkownik "Grzegorz Kurczyk" <grzegorz.usun.to@control.slupsk.pl> napisał w
wiadomości news:4bff778c$0$19181$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
W dniu 27.05.2010 19:27, __Maciek pisze:
Tue, 25 May 2010 21:39:11 +0200 DJ<johnny12-WYTNIJTO-@poczta.onet.pl
napisał:
Jak już kiedyś pisałem cały czas (z niecierpliwością) czekam, kiedy
trzepanie dywanów będzie wymagało odpowiednich certyfikatów.
... a wytrzepany kurz stanowić będzie odpad niebezpieczny w myśl ustawy.
;)
No i trzeba go będzie dokładnie zebrać, przekazać odpowiedniej firmie
do utylizacji (no i zapłacić za to), a otrzymaną Kartę Przekazania
Odpadu przechowywać 5 lat na wypadek jakiejś kontroli ;-)
A potem te wszystkie kwitki trzeba będzie przekazać odpowiedniej firmie do
utylizacji otrzymując kolejny kwitek do przechowania na następne pięć lat
:-)
Chyba, że do tej pory zbudujemy społeczeństwo informatyczne i przechowywać
trzeba będzie odpowiedni plik na odpowiednim nośniku i do utylizacji po
kolejnym 5 letnim okresie zamiast kwitka będziemy mieli nośnik (przyjmuję,
że pliku się nie utylizuje, choć wszystko przed nami). Ale z tym nie powinno
już być problemu, bo jego producent wprowadzając go na rynek wypełnił
odpowiednie kwity WEEE i pokrył już z góry koszty przyszłej jego utylizacji.
Ba, zapewnił do tego odpowiednią sieć punktów zbierania zużytych nośników.
Pytanie, czy będziemy potrzebować kwitek, że oddaliśmy nośnik, czy nam
uwierzą na słowo nie jest banalne.
P.G.
PeJot
Guest
Fri May 28, 2010 8:32 am
Piotr Gałka pisze:
Quote:
Użytkownik "Aalf Niemam" <aalf@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:htgctb$ng0$1@inews.gazeta.pl...
Zgodnie z tym samym prawem w domu spaloną żarówkę musi także wymienić
elektryk....
Jak już kiedyś pisałem cały czas (z niecierpliwością) czekam, kiedy
trzepanie dywanów będzie wymagało odpowiednich certyfikatów.
Najlepiej żeby owe certyfikaty były przyznawane _wyłącznie_ kobietom :)
--
P. Jankisz
O rowerach:
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
Maciek
Guest
Fri May 28, 2010 6:43 pm
Użytkownik Paweł napisał:
Quote:
przypadkach zadziała zabezpieczenie termiczne. Jednak może się zdarzyć
przypadek, że nie zadziała. Jeśli do tego w okolicach zasilacza znajdują
się jakieś palne materiały to powstaje pożar. Czasami nikt go w porę nie
zauważy więc się rozwija i straty są bardzo duże.
Cześć!
Kiedyś dziwiłem się, że dzisijesze zasilacze właściwie zawsze są
zamknięte. Zero otworów wentylacjnych. Potem do mnie dotarło, że w razie
zapalenia się wnętrza, ogień nie wydostanie się na zewnątrz i nie
podpali grubej warstwy kurzu, jaka dość często zalega u ludzi. Byle by
tylko płytka i obudowa nie były palne, to reszta sama zgaśnie.
Maciek
Aalf Niemam
Guest
Fri May 28, 2010 11:46 pm
DJ <johnny12-WYTNIJTO-@poczta.onet.pl> napisał(a):
Quote:
On 2010-05-28 08:09:00 +0200, =?ISO-8859-2?Q?Pawe=B3?=
pawel.neo@neostrada.pl> said:
Pozostał z niego tylko transformator.
Jednak dla TU producent nie ma żadnego znaczenia. Wskazują jedynie kto
ten zasilacz zamontował/sprzedał
Ale skoro pozostał tylko rdzeń, to jak dojść kto _to_ sprzedał?
Sprzedawca może się łatwo wymigać - to nie nasz zasilacz, użytkownik
zamienił zasilacz na niezgodny z parametrami.
dokladnie - przy większości sprzętów elektrycznym można powiedzieć że "nie
wygląda na nasze" "może dokonano nieautoryzowanej naprawy" "może
eksploatowano uszkodzony" i kółko się zamyka.
a wracając do chinskiego rozgaleziacza - ulega on "bio - pożaro degradacji
do zera"
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6 Next