Goto page Previous 1, 2, 3, 4 ... 12, 13, 14 Next
ACMM-033
Guest
Thu Mar 31, 2016 11:37 am
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnnfms7r.n9f.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
(dawniutki pilot do starego B&W Ametysta)
Quote:
O, to bardzo ciekawe! Jak wyglądał ten pilot? W sensie jak był wykonany.
Co do wyglądu, to za moment go opiszę, na tyle, ile jeszcze po ponad 30
latach pamiętam.
Produkcji nie pomnę, dwie gałki z przodu i dwa przyciski z tyłu.
Wyglądem przypominało to nieco prostą sterownicę do maszyny budowlanej,
wielkości to było... Hmm... Grubość i długość rzędu tego, jak HDD 3.5 cala,
na szerokość gdzieś 2/3 tego. Jasnoszare pudełko, kanciaste, płasko-okragłe
gałki... Znalazłem jak potrafił wyglądać taki pilot, masz tu, on jest z
wyglądu inny, niż ten, co ja w rękach miałem, ale na tym samym polega.
http://stare-telewizory.republika.pl/galeria/galeria1.html
Quote:
Czy to produkt fabryki telewizorów, Zakładów Przemysłu Terenowego
w Tandetnicy Górnej, czy jakiegoś rzemieślnika? I skąd to się w ogóle
wzięło? Skoro nie widziałem tego nigdy w sklepie, to miałem również
Nie mam pojęcia, zbyt dawno się to działo... Ale nie chcę skłamać... Unitra,
Unimor, ruskie jakieś... ale to już szum w pamięci.
Quote:
takie myśli, że dając schematy producent zakłada, że jak kto potrzebuje,
to sam sobie te dwa potencjometry zlutuje. Na pewno Dziadek z Babcią
tego sami na drutach nie wydziergali?
Z pewnością.
(pilot do Ametysta, o którym gadamy)
Quote:
A ja w ręce trzymałem, dziecięciem jeszcze będąc. Tylko model Ametysta
był nieco wyższy.
Ale jeszcze z podstawka lampy jako złącze, a nie z prostokątnym gniazdem?
Tak, to mogę potwierdzić - okrągłe wtyczka i gniazdo, jak oktal. Ale o kolor
kabla nie pytaj - nie pamiętam. Chyyyba niebieski, ale boję się, że kłamię
Spróbuję się zorientować, czy zostało to w rodzinie, zrobiłbym zdjęcie i
gdzieś podlinkował. Telewizora już nie ma, ale pilot ma szansę jeszcze
gdzieś być.
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.
Piotr Wyderski
Guest
Thu Mar 31, 2016 12:04 pm
__Maciek wrote:
Quote:
Głośność potrzebna, jaskrawość już niekoniecznie - ale zdalnego
przełączania kanałów to już nie zrobili. Tak, wiem - byłoby to wówczas
stosunkowo drogie i mało potrzebne
Zacznijmy od tego, że do kanałów to tam był przełącznik bębnowy
wymagający całkiem sporej siły do ruszenia z posad bryły rotora.
Jak to przełączać zdalnie? Napęd silnikowy z przekładnią?
Pozdrawiam, Piotr
ACMM-033
Guest
Thu Mar 31, 2016 12:31 pm
Użytkownik "__Maciek" <i80c586@cyberspace.org> napisał w wiadomości
news:mt4nfbh9crigi55mf2t605a37t7tls08ed@4ax.com...
Quote:
*) Loc. KO02MF - ktoś pamięta co jeszcze dawało się w TV złapać,
oprócz TVP1 i 2, tak ok. 1985-89?
To mieszkamy blisko, ja też KO02MF, specjalnie nie wyłapywałem TV, ale nie
wiem, czy mi Łódź na moment nie wskoczyła... Prędzej na radiu, zdarzał się
sygnał tak silny, że odbierałem w stereo zupełnie bez anteny. Swego czasu
niemal dzień-w-dzień, odbierałem radio Kielce, ze Św. Krzyża chyba, sygnał
bywał niekiety tak mocny, że lokalne z Raszyna nieznacznie tylko go
przekraczały. Z dalszych radiowych zdarzył mi się Olsztyn, Kraków, chyba
Bydgoszcz, Lublin, Katowic sobie nie przypominam. W Szczecinku będąc, stale
prawie suchałem Zielonej Góry (QRB 210 km), bardzo mocny i stabilny sygnał,
lokalnie Radio Koszalin, ale Gdańsk i Szczecin też się pojawiały (po ok. 140
km). Słabiutko, ale czytelnie, pojawiła mi się też Warszawa, ok. 400 km.
Tamtejsi znajomi opowiadali mi, ze dość często, tylko pory dnia nie
pamiętam, było to wszakże regularne, odbierali sygnały TV szwedzkiej. Mnie
udało się przez kilka minut odbierać na Rubinie 714p, czytaj
Polski-gówniany-montaż, który się później zjarał i narobił szkód
(zlekceważono moje (sp)ostrzeżenie, że coś się iskrzy w zasilaczu, w tym
czasie obraz na ekranie mocno tańcował), B&W i bez dźwięku, sygnał telewizji
ZDF, skąd dokładnie, nie wiem, tyle, że z RFN, bo NRD (wtedy jeszcze wówczas
nie mające się ku upadkowi) nadawało w SECAMie, a sygnał był na tyle mocny,
że kolor powinien się pojawić.
Wracając do Warszawy - radio - czasem mi się niektórymi nocami udawało dość
mocno łapać sygnał z Kazachstanu (a to jeszcze ZSRR było), mono, bo inna
modulacja i podnośna, więc nawet kompatybilny stereodekoder by nie złapał,
na mój szacunek ok. 4 tysięcy km. Nadawano ichnie melodie ludowe, których
chętnie słuchałem. (Ech, kto w Polsze tak umiejut zapieprzać na harmoszce,
jak tam zapieprzali, miodzio... Aż bym sobie na "Bieriozku" posmotrił,
słuchając rewelacyjnej gry na harmoszce, jaką słyszałem nocą w radiu)

),
na koniec znów TV - 6 lat pracując na 31 piętrze PKiN w tamtejszej WSLR, w
wolniejszych chwilach skanowałem sobie pasmo TV i udalo mi się kilka razy
złapać, nawet w kolorze i bardzo gównianą anteną, w zasadzie kawałkiem
porzewodu

, sygnał TV Gdańsk. Też KO02MF.
Dziś gorzej, bo już nie wyłączają nadajników na noc, oraz zakłóceń daleko
więcej... Na dawnej kablówce, czytaj: antenie zbiorczej, popołudniami
odbieralem radio Praha, podłapywali pewnie sygnał i wzmacniali, że moje
radio już to łapało, choć nie zawsze. Niestety, mono, mimo nieraz dość
mocnego sygnału.
Pewnie jeszcze coś było, ale już nie pomnę.
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.
__Maciek
Guest
Thu Mar 31, 2016 12:37 pm
Thu, 31 Mar 2016 14:04:57 +0200 Piotr Wyderski
<peter.pan@neverland.mil> napisał:
Quote:
Zacznijmy od tego, że do kanałów to tam był przełącznik bębnowy
wymagający całkiem sporej siły do ruszenia z posad bryły rotora.
Jak to przełączać zdalnie? Napęd silnikowy z przekładnią?
Pneumatycznie, jak nawrotnik w SU45
A że sprężonego powietrza w telewizorze nie ma pod ręką, to pilot
mógłby mieć wejście na pompkę. Taką okrągłą, od materaca Stomil.
Zaworkiem na pilocie wybieramy: program+/odcięcie/program-, potem ze
dwa pompnięcia pompką, łup-psssst i przełączone
ACMM-033
Guest
Thu Mar 31, 2016 12:54 pm
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnnfn9f3.oug.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Pan Marek napisał:
Znajomy na wsi pod Łodzią chwalił się, że przy dobrej propagacji na
zwykłej yadze łapie radziecki program retransmitowany z PKiN. Ktoś
pamięta jaki to był program i z jaką mocą był nadawany?
Ostankino. Moc całkiem zacna, w Warszawie w dalszej odległości od PKiN
odbierany równie dobrze co TVP.
Zgadza się, ruskie TVP1, moc nadajnika raczej średnia, chyba coś kole
kilowata, kanał 41. Ze względu na sposob realizacji przekazu, trzeba było
technikowi dyżurnego na WSLR powierzyć opiekę nad wizowaniem anteny
odbiorczej. Ja wpadłem na pomysł, jak ten proces uprościć - normalnie
wymagało to wyjścia pomocnika na taras antenowy, aby kontrolował on
nachylenie anteny, a technik na sali wizował przyciskami. Trwało to hmm...
ok. 15 minut. Skróciłem ten proces do jednej osoby i ok. 1-2 minut. Chyba,
że sygnał nie zanikł całkowicie, to jeszcze szybciej. Wykorzystałem fakt,
że, o czym się upewniłem, system zaopatrzony był w wyłączniki krańcowe i że
nie zaszkodzę systemowi, gdy antena dojedzie w położenie skrajne. Antena
nadajnika była chyba wyżej, niż anteny polskiej TV.
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.
ACMM-033
Guest
Thu Mar 31, 2016 12:56 pm
Użytkownik "Tomasz Wójtowicz" <spam@spam.spam.spam.com> napisał w wiadomości
news:ndg8j1$vm7$2@node2.news.atman.pl...
Quote:
W dniu 2016-03-29 o 23:52, sundayman pisze:
czy on ma 4K ?
Akurat czarno-biały kineskop można by pogonić do dowolnie dużej
rozdzielczości. Kolorowego tak się nie da, bo kolorowy ma tylko tyle
pikseli, ile jest otworów w masce.
Juz widywałem dwa piksele na jeden otwór, więc dało by się nagiąć... Byle
zbieżność dobra była. No i jakość kulała, ale było widać.
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.
J.F.
Guest
Thu Mar 31, 2016 1:05 pm
Użytkownik "__Maciek" napisał w wiadomości
Thu, 31 Mar 2016 14:04:57 +0200 Piotr
Wyderski<peter.pan@neverland.mil> napisał:
Quote:
Zacznijmy od tego, że do kanałów to tam był przełącznik bębnowy
wymagający całkiem sporej siły do ruszenia z posad bryły rotora.
Jak to przełączać zdalnie? Napęd silnikowy z przekładnią?
Pneumatycznie, jak nawrotnik w SU45
A że sprężonego powietrza w telewizorze nie ma pod ręką, to pilot
mógłby mieć wejście na pompkę. Taką okrągłą, od materaca Stomil.
Zaworkiem na pilocie wybieramy: program+/odcięcie/program-, potem ze
dwa pompnięcia pompką, łup-psssst i przełączone
Jeszcze mozna hydraulicznie, albo linka/walek gietki i przekladnia
slimakowa.
W koncu przerzutki w rowerze dzialaly zdalnie, hamulce tez.
J.
ACMM-033
Guest
Thu Mar 31, 2016 1:24 pm
Użytkownik "Piotr Wyderski" <peter.pan@neverland.mil> napisał w wiadomości
news:ndj3p9$v9q$2@node2.news.atman.pl...
Quote:
__Maciek wrote:
Głośność potrzebna, jaskrawość już niekoniecznie - ale zdalnego
przełączania kanałów to już nie zrobili. Tak, wiem - byłoby to wówczas
stosunkowo drogie i mało potrzebne
Zacznijmy od tego, że do kanałów to tam był przełącznik bębnowy
wymagający całkiem sporej siły do ruszenia z posad bryły rotora.
Jak to przełączać zdalnie? Napęd silnikowy z przekładnią?
Czemu nie?

)
http://olx.pl/oferta/maszynka-do-miesa-22-silnik-3f-reduktor-sitka-CID628-IDa8BFL.html#3107762f6a
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.
badworm
Guest
Thu Mar 31, 2016 4:28 pm
Dnia Thu, 31 Mar 2016 15:05:42 +0200, J.F. napisał(a):
Quote:
Jeszcze mozna hydraulicznie, albo linka/walek gietki i przekladnia
slimakowa.
W koncu przerzutki w rowerze dzialaly zdalnie, hamulce tez.
Były też kiedyś zabawki - samochody zdalnie sterowane, gdzie kierunek
jazdy przód/tył wybierało się przyciskami, ale koła były skręcane już
przy pomocy dźwigienki w "pilocie", za pośrednictwem stalowej linki w
pancerzu.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Mar 31, 2016 6:15 pm
Pan Piotr Wyderski napisał:
Quote:
Głośność potrzebna, jaskrawość już niekoniecznie - ale zdalnego
przełączania kanałów to już nie zrobili. Tak, wiem - byłoby to
wówczas stosunkowo drogie i mało potrzebne
Zacznijmy od tego, że do kanałów to tam był przełącznik bębnowy
wymagający całkiem sporej siły do ruszenia z posad bryły rotora.
Jak to przełączać zdalnie? Napęd silnikowy z przekładnią?
A taki telewizor "Wisła" w ogóle nie miał przełącznika, był
produkowany w trzech wersjach, każda do odbioru innego kanału.
--
Jarek
__Maciek
Guest
Thu Mar 31, 2016 7:28 pm
Thu, 31 Mar 2016 15:05:42 +0200 "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl>
napisał:
Quote:
Jeszcze mozna hydraulicznie, albo linka/walek gietki i przekladnia
slimakowa.
Sznurek! To jest to. Zmienić oś obrotu bębna na pionową i wyprowadzić
dwa sznurki, do zmiany programu odpowiednio w górę i w dół. Sznurki
można zakończyć uchwytami identycznymi jak do rezerwuaru ze sznurkiem,
tzw. górnopłuka. Wykorzysta się dzięki temu standardowe elementy,
produkowane już przez krajowy przemysł.
Włodzimierz Wojtiuk
Guest
Thu Mar 31, 2016 9:09 pm
On 2016-03-31 21:28, __Maciek wrote:
Quote:
Thu, 31 Mar 2016 15:05:42 +0200 "J.F."<jfox_xnospamx@poczta.onet.pl
napisał:
Jeszcze mozna hydraulicznie, albo linka/walek gietki i przekladnia
slimakowa.
Sznurek! To jest to. Zmienić oś obrotu bębna na pionową i wyprowadzić
dwa sznurki, do zmiany programu odpowiednio w górę i w dół. Sznurki
można zakończyć uchwytami identycznymi jak do rezerwuaru ze sznurkiem,
tzw. górnopłuka. Wykorzysta się dzięki temu standardowe elementy,
produkowane już przez krajowy przemysł. :-)
Druga strona, 16 linijka
http://blogiceo.nq.pl/odkrywcywiedzy/files/2013/12/astrid_lindgren__dzieci_z_bullerbyn_wioletta230880.pdf
Włodek
Artur Miller
Guest
Thu Mar 31, 2016 9:25 pm
W dniu 2016-03-31 o 18:28, badworm pisze:
Quote:
Dnia Thu, 31 Mar 2016 15:05:42 +0200, J.F. napisał(a):
Jeszcze mozna hydraulicznie, albo linka/walek gietki i przekladnia
slimakowa.
W koncu przerzutki w rowerze dzialaly zdalnie, hamulce tez.
Były też kiedyś zabawki - samochody zdalnie sterowane, gdzie kierunek
jazdy przód/tył wybierało się przyciskami, ale koła były skręcane już
przy pomocy dźwigienki w "pilocie", za pośrednictwem stalowej linki w
pancerzu.
trwałość tego rozwiązania doświadczalnie oceniłem na 5. 5 użyć znaczy.
a.
Sebastian BiaĹy
Guest
Thu Mar 31, 2016 9:33 pm
On 2016-03-31 18:28, badworm wrote:
Quote:
Były też kiedyś zabawki - samochody zdalnie sterowane, gdzie kierunek
jazdy przód/tył wybierało się przyciskami, ale koła były skręcane już
przy pomocy dźwigienki w "pilocie", za pośrednictwem stalowej linki w
pancerzu.
Jako 5-latek ówczesny oświadczam że nie dało rady kręcić tą "kierownicą"
bez wsadzenia dzwigni w szprychy koła. Nie wiem czy ktokolwiek zakładał
że używać tego powinny małe dzieci.
badworm
Guest
Thu Mar 31, 2016 9:45 pm
Dnia Thu, 31 Mar 2016 14:04:57 +0200, Piotr Wyderski napisał(a):
Quote:
Zacznijmy od tego, że do kanałów to tam był przełącznik bębnowy
wymagający całkiem sporej siły do ruszenia z posad bryły rotora.
Jak to przełączać zdalnie? Napęd silnikowy z przekładnią?
A te kanały to się ręcznie ustawiało czy już fabrycznie były
zaprogramowane? Ech, gdzie te czasy że telewizor miał 4 kanały, strojone
wieloobrotowymi potencjometrami ze wskaźnikiem położenia suwaka,
umieszczonymi w gustownej szufladce (Neptun 505) albo pod klapką
(starsze modele)
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066
Goto page Previous 1, 2, 3, 4 ... 12, 13, 14 Next