Goto page Previous 1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14 Next
Zenek Kapelinder
Guest
Sun Apr 03, 2016 11:16 am
Piloty odczasu do czasu gina a taki z kutasikiem ma mniejsze szanse na znikniecie.
wowa
Guest
Sun Apr 03, 2016 11:28 am
Quote:
Pan Wojtek napisał:
O, to bardzo ciekawe! Jak wyglądał ten pilot? W sensie jak był wykonany.
Mówisz i masz
https://www.dropbox.com/sh/i5aq7k3ou91lre9/AABjLP4favQtljkHtv1IIZc8a?dl=0.
Tylko godzina szukania na strychu :)
Wielkie dzięki za poświęcenie dla dobra ludzkości!
Ten wyłącznik to pewnie moja modyfikacja on/off telewizora.
On/off, czy tylko off? Bo ja też to pamiętam, że telewizory miały cewkę,
która potrafiła odpuścić zapadkę włącznika sieciowego. Włączać trzeba
było ręcznie.
Znając moje lenistwo to raczej on/off. Niewykluczona jakaś modyfikacja
w telewizorze, sam go składałem z części z Bomisu.
Quote:
I był bez kutasika, prawdopodobnie kupiony w Bomisie.
Podejrzewam, że ktoś w Bomisie musiał zakosić ten kutasik, bo jest
przecież klamerka do niego.
To raczej ucho, klamerka służy do wieszania prania

I raczej służy do
wieszania pilota w pobliżu fotela. Kutasik na zdjęciu wygląda na
prywatną inicjatywę :)
Quote:
A co do zastosowania tego zdalnego sterowania, to sądzę, że w zamyśle
było ono przeznaczone do telewizorów w świetlicach. Montowało się taki
odbiornik gdzieś wysoko pod sufitem, żeby publika z całej sali mogła
się nań bez przeszkód gapić. To ustrojstwo się przydawało, by nie trzeba
było się wspinać po drabinie w celu zmiany głośności.
To możliwe, nigdy nie widziałem jego zastosowania w instytucji
publicznej.
Wojtek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Apr 03, 2016 11:48 am
Pan Wojtek napisał:
Quote:
Ten wyłącznik to pewnie moja modyfikacja on/off telewizora.
On/off, czy tylko off? Bo ja też to pamiętam, że telewizory miały
cewkę, która potrafiła odpuścić zapadkę włącznika sieciowego.
Włączać trzeba było ręcznie.
Znając moje lenistwo to raczej on/off. Niewykluczona jakaś
modyfikacja w telewizorze, sam go składałem z części z Bomisu.
To by musiał być przekaźnik w telewizorze. W zastosowaniach niżej
opisanych funkcję on/off łatwo dało się zrealizować wyłącznikiem
na kablu zasilającym telewizor. Nie diwi mnie więc, że oryginalny
pilot tego nie miał.
Quote:
I był bez kutasika, prawdopodobnie kupiony w Bomisie.
Podejrzewam, że ktoś w Bomisie musiał zakosić ten kutasik,
bo jest przecież klamerka do niego.
To raczej ucho, klamerka służy do wieszania prania

I raczej
służy do wieszania pilota w pobliżu fotela. Kutasik na zdjęciu
wygląda na prywatną inicjatywę
Ktoś wcześniej potwierdzał istnienie kutasika w filmie fabularnym.
Taki sam kutasik widoczny jest na jednym ze zdjęć w internecie --
ale może to rekwizyt filmowy sfotografowano? W każdym razie nie
widze powodu by się sperać o to, kutasik mu w ucho.
Quote:
A co do zastosowania tego zdalnego sterowania, to sądzę, że
w zamyśle było ono przeznaczone do telewizorów w świetlicach.
Montowało się taki odbiornik gdzieś wysoko pod sufitem, żeby
publika z całej sali mogła się nań bez przeszkód gapić.
To ustrojstwo się przydawało, by nie trzeba było się wspinać
po drabinie w celu zmiany głośności.
To możliwe, nigdy nie widziałem jego zastosowania w instytucji
publicznej.
Też nie widziałem, staram się wczuć wyobraźnią w ducha epoki.
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Apr 03, 2016 11:59 am
Pan Wojtek napisał:
Quote:
Ten wyłącznik to pewnie moja modyfikacja on/off telewizora.
On/off, czy tylko off? Bo ja też to pamiętam, że telewizory miały
cewkę, która potrafiła odpuścić zapadkę włącznika sieciowego.
Włączać trzeba było ręcznie.
Znając moje lenistwo to raczej on/off. Niewykluczona jakaś
modyfikacja w telewizorze, sam go składałem z części z Bomisu.
To by musiał być przekaźnik w telewizorze. W zastosowaniach niżej
opisanych funkcję on/off łatwo dało się zrealizować wyłącznikiem
na kablu zasilającym telewizor. Nie diwi mnie więc, że oryginalny
pilot tego nie miał.
Quote:
I był bez kutasika, prawdopodobnie kupiony w Bomisie.
Podejrzewam, że ktoś w Bomisie musiał zakosić ten kutasik,
bo jest przecież klamerka do niego.
To raczej ucho, klamerka służy do wieszania prania

I raczej
służy do wieszania pilota w pobliżu fotela. Kutasik na zdjęciu
wygląda na prywatną inicjatywę
Ktoś wcześniej potwierdzał istnienie kutasika w filmie fabularnym.
Taki sam kutasik widoczny jest na jednym ze zdjęć w internecie --
ale może to rekwizyt filmowy sfotografowano? W każdym razie nie
widze powodu by się spierać o to, kutasik mu w ucho.
Quote:
A co do zastosowania tego zdalnego sterowania, to sądzę, że
w zamyśle było ono przeznaczone do telewizorów w świetlicach.
Montowało się taki odbiornik gdzieś wysoko pod sufitem, żeby
publika z całej sali mogła się nań bez przeszkód gapić.
To ustrojstwo się przydawało, by nie trzeba było się wspinać
po drabinie w celu zmiany głośności.
To możliwe, nigdy nie widziałem jego zastosowania w instytucji
publicznej.
Też nie widziałem, staram się wczuć wyobraźnią w ducha epoki.
--
Jarek
Robert WaĹkowski
Guest
Sun Apr 03, 2016 12:05 pm
W dniu 2016-04-03 o 12:02, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan Marek napisał:
Tam jest wsjo awtomaticzeskije -- maszynista dłonią ubraną
w białą rękawiczkę przesuwa wajchę do przodu, pociąg rusza
i przyśpiesza tak, jak to zaprogramowane w komputerach. Ale
wajchowy pierwsze co robi po wejściu do kabiny, to wyciąga
z kieszonki swoje 'czasy' -- taką oldskulaową cebulę, wkłada
to w specjalny uchwyt pomiędzy ekranami LCD.
Chyba za dużo komiksów steam punkowych się naczytałeś

,
po.co wkładać zegarek między lcd??
Jest wiele rzeczy, których w Japonii nie rozumiem, więc nawet
nie pytam po co. W każdym razie nie jest to jakiś bylejaki
uchwyt przytroczony do reszty. To specjalne wgłębienie w desce
rozdzielczej, kształtem odpowiadające zegarkowi. Nawet raz mi
się udało zrobić krótki filmik pokazujący czynność -- to więcej
ukazuje od komiksu, choćby narysowanego w dynamiczny sposób.
Zaiste, tak czynią.

http://vintageseikoblog.blogspot.com/2010/04/seiko-railroad-approved-pocket-watches.html
Robert
Robert WaĹkowski
Guest
Sun Apr 03, 2016 12:42 pm
W dniu 2016-04-03 o 12:55, wowa pisze:
Quote:
O, to bardzo ciekawe! Jak wyglądał ten pilot? W sensie jak był wykonany.
Mówisz i masz
https://www.dropbox.com/sh/i5aq7k3ou91lre9/AABjLP4favQtljkHtv1IIZc8a?dl=0.
Tylko godzina szukania na strychu

Ten wyłącznik to pewnie moja
modyfikacja on/off telewizora. I był bez kutasika, prawdopodobnie
kupiony w Bomisie.
Wojtek
Masowa produkcja, a każdy miał inny deseń na obudowie.

Robert
Dariusz Dorochowicz
Guest
Sun Apr 03, 2016 12:48 pm
W dniu 2016-04-01 o 12:41, RoMan Mandziejewicz pisze:
Quote:
Hello Jarek,
Friday, April 1, 2016, 10:55:32 AM, you wrote:
Do tego mogl wystarczyc autotransformator. Znacznie mniejszy by byl.
Widać Spółdzielnia Inwalidów, która toto produkowała nie wpadła na to.
Ale po co autotransformator i odczepy, skoro wystarczy stabilizator
ferrorezonansowy?
ZTCP (było to parędziesiat lat temu - to było coś koło '81 jak mi to
tłumaczono) to ogólnie rzecz biorąc taki stabilizator działa z
wykorzystaniem rdzenia na granicy nasycenia. Sam stabilizator obniżałby
napięcie, więc coś podwyższającego musi być - może być autotrafo.
Dla ułatwienia - ówczesny program II klasy technikum elektrycznego i
elektronicznego (przez pierwsze 2 lata identyczny).
Odczepy pozwalają na zmniejszenie strat. Przypominać sobie dalej to nie
będę... Przynajmniej na razie.
Pozdrawiam
DD
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Apr 03, 2016 1:09 pm
Pan Robert Wańkowski napisał:
Quote:
Tam jest wsjo awtomaticzeskije -- maszynista dłonią ubraną
w białą rękawiczkę przesuwa wajchę do przodu, pociąg rusza
i przyśpiesza tak, jak to zaprogramowane w komputerach. Ale
wajchowy pierwsze co robi po wejściu do kabiny, to wyciąga
z kieszonki swoje 'czasy' -- taką oldskulaową cebulę, wkłada
to w specjalny uchwyt pomiędzy ekranami LCD.
Chyba za dużo komiksów steam punkowych się naczytałeś

,
po.co wkładać zegarek między lcd??
Jest wiele rzeczy, których w Japonii nie rozumiem, więc nawet
nie pytam po co. W każdym razie nie jest to jakiś bylejaki
uchwyt przytroczony do reszty. To specjalne wgłębienie w desce
rozdzielczej, kształtem odpowiadające zegarkowi. Nawet raz mi
się udało zrobić krótki filmik pokazujący czynność -- to więcej
ukazuje od komiksu, choćby narysowanego w dynamiczny sposób.
Zaiste, tak czynią.
http://vintageseikoblog.blogspot.com/2010/04/seiko-railroad-approved-pocket-watches.html
O, o, ooo -- właśnie o taką dziurę jak na drugiej fotce mi chodzi!
Niezmiernie istotny jest też szczegółowy rozkład przejazdu przyczepiony
do przedniej szyby, który widać na pierwszej fotografii. Maszynista
przejeżdżając przez każdą zwrotnicę czy semafor pokazuje palcem (w tej
nieskazitelnie białej rękawiczce oszywiście) na odpowiedni punkt, który
to opisuje. Jest nie do pomyślenia, by o tym zapomniał lub zrobił to
w sposób niedbały, od niechcenia! Dzięki temu ktoś taki jak ja, stojący
mu za plecami, ma przekonanie, że kolej to solidna firma i zawsze ktoś
czuwa nad tym, by pociąi jeździły jak się patrzy.
Prywatnie podejrzewam, że nad tym, by właściwy pociąg znalazł się
na właściwym torze we właściwym momencie czuwa teraz już cały tabun
komputerów. Ale zegarek Seiko i kartka z rozkładem jazdy wciąż musi
być. Bo jakże inaczej?
Jarek
PS
Tak samo jak na Hokkaido jest na Honsiu.
--
Przychodził do mnie pewien dobry człowiek, niejaki Hofmann, i ten Hofmann
zawsze twierdził, że sygnały alarmowe w pociągach nigdy nie funkcjonują,
jednym słowem, że to na nic, choć się i pociągnie za taką rączkę. Ja, prawdę
powiedziawszy, nigdy się takimi rzeczami nie interesowałem, ale skorom już
na ten sygnał alarmowy zwrócił tutaj uwagę, to chciałbym wiedzieć, jak się
rzeczy mają, bo może się zdarzyć, że trzeba będzie pociągnąć.
J.F.
Guest
Sun Apr 03, 2016 1:32 pm
Dnia Sun, 3 Apr 2016 13:08:14 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Quote:
I juz wiadomo gdzie sie podzialy wszystkie piloty :-)
Quote:
Ten wyłącznik to pewnie moja modyfikacja on/off telewizora.
On/off, czy tylko off? Bo ja też to pamiętam, że telewizory miały cewkę,
która potrafiła odpuścić zapadkę włącznika sieciowego. Włączać trzeba
było ręcznie.
Cewke mialem, ale to byl Isostat, czyli pozniejszy okres.
A wtedy juz mialem to specjalne gniazdko.
Czy bylo wczesniej ... no chyba bylo, skoro Wojtek tak przerobil.
J.
J.F.
Guest
Sun Apr 03, 2016 2:10 pm
Dnia Sun, 3 Apr 2016 14:42:28 +0200, Robert Wańkowski napisał(a):
Quote:
Kojarze dwa tworzywa:
-jakas zywica, w kolorze zolto-brazowym, miala wlasnie takie
nieregularne smugi,
-plastik, zapewne polistyren, odpadowy jakis, prawdopodobnie kawalki w
roznych kolorach - i tez tak wychodzilo.
Oba nie maja nic wspolnego z niemasowa produkcja :-)
J.
Marek
Guest
Sun Apr 03, 2016 3:11 pm
On Sun, 3 Apr 2016 12:02:08 +0200, Jarosław
Sokołowski<jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Quote:
się udało zrobić krótki filmik pokazujący czynność -- to więcej
Pokaż.
--
Marek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Apr 03, 2016 4:59 pm
Pan Marek napisał:
Quote:
się udało zrobić krótki filmik pokazujący czynność
Pokaż.
Nie sądzę, by w tej sytuacji moje filmiki miały jakąkolwiek
wartość poznawczą -- fotografie onej dziury zostały tu już
pokazane. Ale może uda mi się odnaleźć materiał ilustrujący
śledzenie rozkładu jazdy -- wtedy oczywiście nie omieszakm.
Chyba że ktoś mnie ubiegnie w podawaniu odpowiednich linków.
--
Jarek
ACMM-033
Guest
Sun Apr 03, 2016 5:28 pm
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:aqympizhf20k$.e1c4dblshtql$.dlg@40tude.net...
Quote:
To jasne. Spodziewałbym się raczej, że trafiało w odpowiednie pory
następnego dnia, spróbuję dorwać gdzieś przekaz o tym mówiący i jeszcze
raz
się w niego wgryźć. Wiadomo, że jak czas moskiewski wskazywał na
powiedzmy
20:00, to we Władywostoku był środek nocy i nierozsądne było by kazać
narodowi słuchać, co Breżniew baboli, o, dajmy na to, 4 w nocy, trzeba
spać,
by rano wstać. To wiadomo, nagrywamy i puszczamy, gdy narodek szama sobie
podwieczorek po przyjściu z roboty.
Magnetowidy to pozniejszy wymysl, telewizja na poczatku musiala sie
obyc bez nich - na zywo.
Ja tam nie wymagam od nich, ani od nikogo, aby coś się wzięło z niczego.
Użycie taśmy filmowej, a potem telekina też nie ma chyba sensu, a nawet, to
by było chyba zbyt kosztowne. W każdym razie wiem to od kogoś, kto działał w
TV, choć nie bezpośrednio. To wiadomo, że jak tak pierwyj goworił, to nie
było innej możliwości, niż zerwać się o 3 w nocy, bo coś-tam jakiś ważniak
3po3 w drugim końcu kraju.
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.
ACMM-033
Guest
Sun Apr 03, 2016 5:37 pm
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnng1pr0.g5a.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
ACMM-033 napisało:
To jasne. Spodziewałbym się raczej, że trafiało w odpowiednie pory
następnego dnia, spróbuję dorwać gdzieś przekaz o tym mówiący i
jeszcze raz się w niego wgryźć. Wiadomo, że jak czas moskiewski
wskazywał na powiedzmy 20:00, to we Władywostoku był środek nocy
i nierozsądne było by kazać narodowi słuchać, co Breżniew baboli,
o, dajmy na to, 4 w nocy, trzeba spać, by rano wstać. To wiadomo,
nagrywamy i puszczamy, gdy narodek szama sobie podwieczorek po
przyjściu z roboty.
Czyli że w następnej strefie czasowej, gdzieś w Kujbyszewie na Uralu,
nie tak odległym przecież, musieliby czekać do następnego dnia?
Czy to możliwe, aby prawie przez całą dobę trzymać tamtejszą klasę
robotniczą nieuświadomioną, jak za cara?!
No wiesz, w kraju, gdzie trzeba było pozwolenia, by piardnąć, to wszystkiego
bym się spodziewał, "pierwszy" powie, że przemówienie o piątej wieczorem i
choćby się waliło paliło, godzina piąta na zegarze... Puścić wici "mata
siadać do telewizora o piątej, a następnego dnia egzamin"... No, ewentualnie
brać po 2-3 strefy czasowe, dla zmniejszenia ilości przewalanych danych.
Quote:
Można jeszcze uwzględnić to, że Breżniew może pier*.*ić we
Władywostoku akurat, bo z "wizyta gospodarską" pojechał...
To jednak jednostkowe przypadki. Przeważnie chrzanił z Kremla.
Słuszna kalkulacja ryzyka :P
Quote:
Oni w ruchu pocztowym OCR mieli, kiedy my, przerysowując, na gówno
mówiliśmy papu - z tego chyba jest specyficzny sposób adresowania
i jego wymogi, by mogły to porozdzielać automaty.
Mieli na kopertach wydrukowane specjalne kratki z podpowiedziami
cienką przerywaną linią jak pisać cyfry -- to jedyne, co pewne.
Dokładnie tak!
Quote:
A ten automat OCR, to przeważnie funkcjonował na zasadzie ruskiej
maszyny do obierania kartofli.
Tak, nie przeczę, ale zobacz, działał! Zastanawiałem się, jakby to u nas
funkcjonowało, czy niepokorny naród polski czegoś by nie wymyślił zaraz...
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Apr 03, 2016 5:40 pm
ACMM-033 napisało:
Quote:
nierozsądne było by kazać narodowi słuchać, co Breżniew baboli,
o, dajmy na to, 4 w nocy, trzeba spać, by rano wstać. To wiadomo,
nagrywamy i puszczamy, gdy narodek szama sobie podwieczorek po
przyjściu z roboty.
Magnetowidy to pozniejszy wymysl, telewizja na poczatku musiala
sie obyc bez nich - na zywo.
Ja tam nie wymagam od nich, ani od nikogo, aby coś się wzięło
z niczego. Użycie taśmy filmowej, a potem telekina też nie ma
chyba sensu, a nawet, to by było chyba zbyt kosztowne.
Ogromną zaleta taśmy telerekordingu było to, że raz użytej nie dało
się powtórnie wykorzystać. Dzięki temu ocalało wiele wartościowych
materiałów z początku istnienia telewicji -- archiwalnych taśm nie
dało się użyć do rejestracji obrad kolejnego plenum KC PZPR.
--
Jarek
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14 Next