Goto page Previous 1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13, 14 Next
Marek
Guest
Sun Apr 03, 2016 8:47 am
On Sun, 3 Apr 2016 00:02:24 +0200, Jarosław
Sokołowski<jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Quote:
Tam jest wsjo awtomaticzeskije -- maszynista dłonią ubraną w białą
rękawiczkę przesuwa wajchę do przodu, pociąg rusza i przyśpiesza
tak,
jak to zaprogramowane w komputerach. Ale wajchowy pierwsze co robi
po wejściu do kabiny, to wyciąga z kieszonki swoje 'czasy' -- taką
oldskulaową cebulę, wkłada to w specjalny uchwyt pomiędzy ekranami
LCD.
Chyba za dużo komiksów steam punkowych się naczytałeś

, po.co
wkładać zegarek między lcd??
--
Marek
J.F.
Guest
Sun Apr 03, 2016 9:13 am
Dnia Sun, 3 Apr 2016 10:05:55 +0200, ACMM-033 napisał(a):
Quote:
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
Ale z innego źródła wywiedziałem się, że program TV docelowo lądował
o tych samych godzinach odpowiednich czasów lokalnych. Zresztą, TV to
nie dworzec kolejowy.
No więc chyba nie do końca tak to było. Na nieszczęście moskiewska strefa
To jasne. Spodziewałbym się raczej, że trafiało w odpowiednie pory
następnego dnia, spróbuję dorwać gdzieś przekaz o tym mówiący i jeszcze raz
się w niego wgryźć. Wiadomo, że jak czas moskiewski wskazywał na powiedzmy
20:00, to we Władywostoku był środek nocy i nierozsądne było by kazać
narodowi słuchać, co Breżniew baboli, o, dajmy na to, 4 w nocy, trzeba spać,
by rano wstać. To wiadomo, nagrywamy i puszczamy, gdy narodek szama sobie
podwieczorek po przyjściu z roboty.
Magnetowidy to pozniejszy wymysl, telewizja na poczatku musiala sie
obyc bez nich - na zywo.
J.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Apr 03, 2016 9:35 am
Pan J.F. napisał:
Quote:
Centralny Zarząd Kolei Żelaznych w Moskwie przekazuje dróżnikowi pod
Władywostokiem polecenie opuszczenia szlabanów. Tylko w leninowskiej
wizji państwa może powstać taki pomysł.
Nie trzeba Moskwy i Wladywostoku - gdzies tam dwie sasiednie stacje sa
w roznych strefach. A zaludnienie takie, ze pociag moze i dwie godzny
jechac.
No więc właśnie te dwie godziny są bardzo ważne. Granice stref czasowych
wyznacza się tak, by nie dzieliły one obszarów powiązanych ze sobą
kulturowo. Kilka lat temu przeniesiono stefę jakichś pacyficznych wysp
na drugą stronę liniii zmiany daty -- bo stan poprzedni był uciążliwy
dla stosunków gospodarczych. Stąd też strefa czasowa wyznaczona przez
Słońce w Zgorzelcu ciągnie się aż po hiszpańską Galicję.
Ale od Minska do Wladywostoku tak sie nie da (tzn da, po co jakies
strefy). Czyli strefa wzdluz toru zmienia sie, i to pare razy, i
gdzies droznicy maja problem...
Dróżnicy są tu najmniejszym problemem. Od zawsze dostawali telegraficzną
informacje o tym, że zaraz trzeba będzie zamykać. Z niewielkim
wyprzedzeniem, bo to nie o to chodzi, by być w zgodzie z rozkładem
jazdy, z planem pięcioletnim, ale z rzeczywistością. Ich strefa czasowa
w zasadzie w ogóle nie dotyczy.
Strefa czasowa zmienia się choćby na granicy hiszpańsko-portugalskiej,
nikt z tym nie ma problemu, życie wokół toczy się normalnie. Na naszej
wschodniej granicy też jest zmiana, też niczego złego nie powoduje.
Jarek
--
Otóż przy jednym z tych okien,
Przy aparacie Morsego,
Siedział Piotr Płaksin i -- tęsknił,
A nikt nie wiedział, dlaczego.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Apr 03, 2016 9:50 am
ACMM-033 napisało:
Quote:
To jasne. Spodziewałbym się raczej, że trafiało w odpowiednie pory
następnego dnia, spróbuję dorwać gdzieś przekaz o tym mówiący i
jeszcze raz się w niego wgryźć. Wiadomo, że jak czas moskiewski
wskazywał na powiedzmy 20:00, to we Władywostoku był środek nocy
i nierozsądne było by kazać narodowi słuchać, co Breżniew baboli,
o, dajmy na to, 4 w nocy, trzeba spać, by rano wstać. To wiadomo,
nagrywamy i puszczamy, gdy narodek szama sobie podwieczorek po
przyjściu z roboty.
Czyli że w następnej strefie czasowej, gdzieś w Kujbyszewie na Uralu,
nie tak odległym przecież, musieliby czekać do następnego dnia?
Czy to możliwe, aby prawie przez całą dobę trzymać tamtejszą klasę
robotniczą nieuświadomioną, jak za cara?!
Quote:
Można jeszcze uwzględnić to, że Breżniew może pier*.*ić we
Władywostoku akurat, bo z "wizyta gospodarską" pojechał...
To jednak jednostkowe przypadki. Przeważnie chrzanił z Kremla.
Quote:
Oni w ruchu pocztowym OCR mieli, kiedy my, przerysowując, na gówno
mówiliśmy papu - z tego chyba jest specyficzny sposób adresowania
i jego wymogi, by mogły to porozdzielać automaty.
Mieli na kopertach wydrukowane specjalne kratki z podpowiedziami
cienką przerywaną linią jak pisać cyfry -- to jedyne, co pewne.
A ten automat OCR, to przeważnie funkcjonował na zasadzie ruskiej
maszyny do obierania kartofli.
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Apr 03, 2016 9:56 am
Pan J.F. napisał:
Quote:
To jasne. Spodziewałbym się raczej, że trafiało w odpowiednie pory
następnego dnia, spróbuję dorwać gdzieś przekaz o tym mówiący i
jeszcze raz się w niego wgryźć. Wiadomo, że jak czas moskiewski
wskazywał na powiedzmy 20:00, to we Władywostoku był środek nocy
i nierozsądne było by kazać narodowi słuchać, co Breżniew baboli,
o, dajmy na to, 4 w nocy, trzeba spać, by rano wstać. To wiadomo,
nagrywamy i puszczamy, gdy narodek szama sobie podwieczorek po
przyjściu z roboty.
Magnetowidy to pozniejszy wymysl, telewizja na poczatku musiala
sie obyc bez nich - na zywo.
Ale komunizm jest wymysłem starszym od telewizji i magnetowidów.
W dodatku dobrze sprawdzonym. Jak tylko wymyślono telerekording
i telekino, to niemal całkowicie zrezygnowano z programów na żywo.
Wszak Lenin powiedział "ufać i kontrolować". Po co narażać się na
sytuację, że ktoś mógłby coś chlapnąć na antenie.
Jarek
--
-- Proszę was, panowie, mówcie o innych sprawach -- ozwał się
Palivec. -- Wiecie dobrze, że takich rzeczy nie lubię. Słówko
z pyska wyleci, a potem bieda.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Apr 03, 2016 10:02 am
Pan Marek napisał:
Quote:
Tam jest wsjo awtomaticzeskije -- maszynista dłonią ubraną
w białą rękawiczkę przesuwa wajchę do przodu, pociąg rusza
i przyśpiesza tak, jak to zaprogramowane w komputerach. Ale
wajchowy pierwsze co robi po wejściu do kabiny, to wyciąga
z kieszonki swoje 'czasy' -- taką oldskulaową cebulę, wkłada
to w specjalny uchwyt pomiędzy ekranami LCD.
Chyba za dużo komiksów steam punkowych się naczytałeś

,
po.co wkładać zegarek między lcd??
Jest wiele rzeczy, których w Japonii nie rozumiem, więc nawet
nie pytam po co. W każdym razie nie jest to jakiś bylejaki
uchwyt przytroczony do reszty. To specjalne wgłębienie w desce
rozdzielczej, kształtem odpowiadające zegarkowi. Nawet raz mi
się udało zrobić krótki filmik pokazujący czynność -- to więcej
ukazuje od komiksu, choćby narysowanego w dynamiczny sposób.
--
Jarek
J.F.
Guest
Sun Apr 03, 2016 10:17 am
Dnia Sun, 3 Apr 2016 11:56:24 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Quote:
Pan J.F. napisał:
To jasne. Spodziewałbym się raczej, że trafiało w odpowiednie pory
następnego dnia, spróbuję dorwać gdzieś przekaz o tym mówiący i
jeszcze raz się w niego wgryźć. Wiadomo, że jak czas moskiewski
wskazywał na powiedzmy 20:00, to we Władywostoku był środek nocy
i nierozsądne było by kazać narodowi słuchać, co Breżniew baboli,
o, dajmy na to, 4 w nocy, trzeba spać, by rano wstać. To wiadomo,
nagrywamy i puszczamy, gdy narodek szama sobie podwieczorek po
przyjściu z roboty.
Magnetowidy to pozniejszy wymysl, telewizja na poczatku musiala
sie obyc bez nich - na zywo.
Ale komunizm jest wymysłem starszym od telewizji i magnetowidów.
W dodatku dobrze sprawdzonym. Jak tylko wymyślono telerekording
i telekino, to niemal całkowicie zrezygnowano z programów na żywo.
Wszak Lenin powiedział "ufać i kontrolować". Po co narażać się na
sytuację, że ktoś mógłby coś chlapnąć na antenie.
Dobrze mowisz, ale metody musialy byc wypracowane w czasach "na zywo".
J.
J.F.
Guest
Sun Apr 03, 2016 10:19 am
Dnia Sun, 3 Apr 2016 11:35:20 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Quote:
Pan J.F. napisał:
Ale od Minska do Wladywostoku tak sie nie da (tzn da, po co jakies
strefy). Czyli strefa wzdluz toru zmienia sie, i to pare razy, i
gdzies droznicy maja problem...
Dróżnicy są tu najmniejszym problemem. Od zawsze dostawali telegraficzną
informacje o tym, że zaraz trzeba będzie zamykać. Z niewielkim
wyprzedzeniem, bo to nie o to chodzi, by być w zgodzie z rozkładem
jazdy, z planem pięcioletnim, ale z rzeczywistością. Ich strefa czasowa
w zasadzie w ogóle nie dotyczy.
Masz chyba europejskie przyzwyczajenia ... czy w Rosjii przejazdy tez
co kilka-kilkanascie km ?
J.
J.F.
Guest
Sun Apr 03, 2016 10:38 am
Dnia Fri, 01 Apr 2016 13:16:41 +0200, __Maciek napisał(a):
Quote:
Oba tak napisane, ze nadal nie wiem jak to dziala :-)
J.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Apr 03, 2016 10:40 am
Pan J.F. napisał:
Quote:
Ale od Minska do Wladywostoku tak sie nie da (tzn da, po co
jakies strefy). Czyli strefa wzdluz toru zmienia sie, i to
pare razy, i gdzies droznicy maja problem...
Dróżnicy są tu najmniejszym problemem. Od zawsze dostawali
telegraficzną informacje o tym, że zaraz trzeba będzie zamykać.
Z niewielkim wyprzedzeniem, bo to nie o to chodzi, by być
w zgodzie z rozkładem jazdy, z planem pięcioletnim, ale
z rzeczywistością. Ich strefa czasowa w zasadzie w ogóle nie
dotyczy.
Masz chyba europejskie przyzwyczajenia ... czy w Rosjii przejazdy
tez co kilka-kilkanascie km ?
A czemu nie -- jeśli linia biegnie przez ludzkie osady. Tam gdzie
kolej popyla przez bezkresne stepy czy inne tajgi, to i przejazdów
nie ma, i dróżników.
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Apr 03, 2016 10:43 am
Pan J.F. napisał:
Quote:
Magnetowidy to pozniejszy wymysl, telewizja na poczatku musiala
sie obyc bez nich - na zywo.
Ale komunizm jest wymysłem starszym od telewizji i magnetowidów.
W dodatku dobrze sprawdzonym. Jak tylko wymyślono telerekording
i telekino, to niemal całkowicie zrezygnowano z programów na żywo.
Wszak Lenin powiedział "ufać i kontrolować". Po co narażać się na
sytuację, że ktoś mógłby coś chlapnąć na antenie.
Dobrze mowisz, ale metody musialy byc wypracowane w czasach "na zywo".
Jak te metody wypracowywano, jeszcze za Stalina, to nie zawsze udawało
się "na żywo".
--
Jarek
J.F.
Guest
Sun Apr 03, 2016 10:49 am
Dnia Sun, 3 Apr 2016 12:40:47 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Quote:
Pan J.F. napisał:
Ale od Minska do Wladywostoku tak sie nie da (tzn da, po co
jakies strefy). Czyli strefa wzdluz toru zmienia sie, i to
pare razy, i gdzies droznicy maja problem...
Dróżnicy są tu najmniejszym problemem. Od zawsze dostawali
telegraficzną informacje o tym, że zaraz trzeba będzie zamykać.
Z niewielkim wyprzedzeniem, bo to nie o to chodzi, by być
w zgodzie z rozkładem jazdy, z planem pięcioletnim, ale
z rzeczywistością. Ich strefa czasowa w zasadzie w ogóle nie
dotyczy.
Masz chyba europejskie przyzwyczajenia ... czy w Rosjii przejazdy
tez co kilka-kilkanascie km ?
A czemu nie -- jeśli linia biegnie przez ludzkie osady. Tam gdzie
kolej popyla przez bezkresne stepy czy inne tajgi, to i przejazdów
nie ma, i dróżników.
No wlasnie - droznicy sa, daleko od siebie, i wypadaloby powiedziec
kiedy pociag do niego dojedzie - a nie beda to minuty.
J.
wowa
Guest
Sun Apr 03, 2016 10:55 am
Quote:
O, to bardzo ciekawe! Jak wyglądał ten pilot? W sensie jak był wykonany.
Mówisz i masz
https://www.dropbox.com/sh/i5aq7k3ou91lre9/AABjLP4favQtljkHtv1IIZc8a?dl=0.
Tylko godzina szukania na strychu

Ten wyłącznik to pewnie moja
modyfikacja on/off telewizora. I był bez kutasika, prawdopodobnie
kupiony w Bomisie.
Wojtek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Apr 03, 2016 10:56 am
Pan J.F. napisał:
Quote:
Ale od Minska do Wladywostoku tak sie nie da (tzn da, po co
jakies strefy). Czyli strefa wzdluz toru zmienia sie, i to
pare razy, i gdzies droznicy maja problem...
Dróżnicy są tu najmniejszym problemem. Od zawsze dostawali
telegraficzną informacje o tym, że zaraz trzeba będzie zamykać.
Z niewielkim wyprzedzeniem, bo to nie o to chodzi, by być
w zgodzie z rozkładem jazdy, z planem pięcioletnim, ale
z rzeczywistością. Ich strefa czasowa w zasadzie w ogóle nie
dotyczy.
Masz chyba europejskie przyzwyczajenia ... czy w Rosjii przejazdy
tez co kilka-kilkanascie km ?
A czemu nie -- jeśli linia biegnie przez ludzkie osady. Tam gdzie
kolej popyla przez bezkresne stepy czy inne tajgi, to i przejazdów
nie ma, i dróżników.
No wlasnie - droznicy sa, daleko od siebie, i wypadaloby powiedziec
kiedy pociag do niego dojedzie - a nie beda to minuty.
Przecież jednak nie odbywa się to na tej zasadzie, że jeden dróżnik
mówi następnemu na tej trasie "przejechał, za trzy i pół godziny
będzie u ciebie". Żeby otworzyć zapory, trzeba mieć wiarygodne
informacje z względnie niewielkiego otroczenia. Poza dróżnikami
są też jacyś zwrotniczy, semaforowi itd.
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Apr 03, 2016 11:08 am
Pan Wojtek napisał:
Quote:
Wielkie dzięki za poświęcenie dla dobra ludzkości!
Quote:
Ten wyłącznik to pewnie moja modyfikacja on/off telewizora.
On/off, czy tylko off? Bo ja też to pamiętam, że telewizory miały cewkę,
która potrafiła odpuścić zapadkę włącznika sieciowego. Włączać trzeba
było ręcznie.
Quote:
I był bez kutasika, prawdopodobnie kupiony w Bomisie.
Podejrzewam, że ktoś w Bomisie musiał zakosić ten kutasik, bo jest
przecież klamerka do niego.
A co do zastosowania tego zdalnego sterowania, to sądzę, że w zamyśle
było ono przeznaczone do telewizorów w świetlicach. Montowało się taki
odbiornik gdzieś wysoko pod sufitem, żeby publika z całej sali mogła
się nań bez przeszkód gapić. To ustrojstwo się przydawało, by nie trzeba
było się wspinać po drabinie w celu zmiany głośności.
Jarek
--
Ulice mgłami spowite, toną w ślepych kałużach
Przez okno patrzę znużona, z tęsknotą myślę o burzy
A słońce wysoko, wysoko świeci pilotom w oczy
Ogrzewa niestrudzenie zimne niebieskie przestrzenie
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13, 14 Next