RTV forum PL | NewsGroups PL

Mobilne gniazdka elektryczne TME - jakie doświadczenia i rekomendacje przy remoncie?

Mobilne gniazdka elektryczne - używał ktoś coś takiego ?

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Mobilne gniazdka elektryczne TME - jakie doświadczenia i rekomendacje przy remoncie?

Goto page Previous  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Next

Dariusz K. Ładziak
Guest

Sat Jul 12, 2014 1:48 am   



Użytkownik J.F. napisał:
Quote:
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości
Pan Dariusz K. Ładziak napisał:
Nas w ten sposób ominęły m.in. czeki.
nie omineły. Obrót czekowy istniał w PRL-u, taki normalny, dla
Kowalskiego do zapacenia w sklepie... po 1989 roku ładnych parę lat
czeki były podstawowym narzędziem pobierania gotówki z konta.

Nie calkiem - pojawily sie juz bankomaty.
Nie przypominam sobie, abym czek kiedys wypisal, a pieniadze wplywaly na
konto.

Ciut później się pojawiły, mało ich było, każdy bank stawiał swoje i
cięzko było z akceptacją kart innych banków...

--
Darek

Tornad
Guest

Sat Jul 12, 2014 6:54 am   



On Wednesday, June 25, 2014 10:58:38 AM UTC-4, Adam Górski wrote:
Quote:
Witam,

Znalazłem coś takiego w ofercie TME. Jest to swoistego rodzaju nowe
podejście do montażu gniazdek elektrycznych w domu.
Remontuje sobie domek więc pomyślałem, że może by coś takiego spróbować.
Używał ktoś podobnego rozwiązania ? Ceny trochę nie teges, ale z drugiej
strony - raz i na lata.

Wydaje mi się to całkiem fajne rozwiązanie , bo zawsze mam gniazdka nie
tam gdzie chciałem. Zwłaszcza kurcze w kuchni Smile.

Sznurek poniżej:
http://www.tme.eu/pl/Document/5dd078a36cfaa20e97e953513951dc04/Mainline.pdf

Adam Górski

Do niewatpliwie ciekawych opinii pozwole sobie dorzucic swoje trzy centy.
Otoz pomysl jest stary ale chyba niebezpieczny. Chyba niebezpieczny skoro tu w Usa, na scianach tego instalowac nie wolno. Na sufitach, do instalacji lamp oswietleniowych jest to rozwiazanie dosc popularne, tanie i chyba czesto stosowane skoro ja widzialem je w kilku domach. Niestety, ale to sie nie wiem dlaczego psuje i stad moj kontakt z tymi szynami. Byc moze rozwiazanie stosowane tu jest za tanie i dlatego sie psuje. Problem polega na tym, ze ta szyna sie od lamp nagrzewa, ten plastyk sie starzeje i lampa swiecic przestaje. Trzeba ja przestawic na inne nie wygrzane miejsce a to tez sztuka jaka gdyz jakos sie to odksztalca tak, ze zdemontowac lampe jest trudno a potem przekrecic ja na nowym miejscu rowniesz.
Pisze to dlatego, ze tzw. kody czyli prawo elektryczne obowiazujace w USA odnosnie ilosci i miejsc rozlokowania gniazdek elektrycznych, mnie sie osobiscie spodobalo. Przepis powiada, ze w kazdym pomieszczeniu ilosc gniazdek musi byc taka aby odleglosc miedzy nimi nie byly wieksze od 8 stop czyli 2.4 m. Jest to uzasadnione tym, ze wiekszosc pozarow powstajacych "wskutek wadliwie dzialajacej instalacji elektrycznej" powstawalo wskutek stosowania przedluzaczy i wlaczania do praktycznie jednego gniazdka, kilku odbiornikow energii. Aby tego uniknac kazdy odbiornik musi miec dlugosc kabla rowna co najmniej 4 stopy. A popularne sa 6 stopowe, czyli 1.8 m Dzieki temu, praktycznie w kazdym pomieszczeniu mozna ustawic odbiornik w dowolnym miejscu bez stosowania przedluzaczy. Inspektorzy odbierajacy nowe domy zwracaja na to szczegolna uwage.
Nad blatem kuchennym zaleca sie instalowanie gniazdek w odstepie 2 stop czyli 60 cm i to podwojnych. Gniazek pojedynczych praktycznie w Usa sie juz nie stosuje. Z tym, ze gniazdka w odleglosci mniejszej niz 2 stopy od zlewu czy instalacji hydraulicznych w lazienkach, musza byc z bezpiecznikami nazwijmy je uplywowymi. W przypadku kilkumiliaperowego uplywu przez mokra izolacje, gniazdka automatycznie przerywaja doplyw pradu. Resetuje sie je nacisnieciem guzika i dzialaja niezawodnie.
Ja w swoim domku nadzgalem gniazdek ile sie dalo i nie zaluje gdyz nie ma problemu z platanina przewodow ani koniecznoscia stosowania tanich przedluzaczy jednorazowego uzytku.
Ten "sznurek" nalezy traktowac zatem jako reklame, w ktorej producent dba o swoj business czyli zysk a w d..pie ma dobro klienta.

Co jak co ale elektryke Jankesi maja doprowadzona do perfekcji. Zatem proponuje stosowac zblizone rozwiazania, uchwalone tu w oparciu o wieloletnia praktyke, bezpieczenstwo i dopracowana technologie. No i prawo cywilne.
Juz sobie wyobrazam sprzataczke rodem z Meksyku, ktora odkurzajac mokra szmata sciane, prad kopnal... Tozby wlasciciel domu musial jej potem do konca zycia rente placic gdyz doznalaby takiego szoku, ze bylaby niezdolna do jakiejkolwiek pracy!
Tego jeszcze u nas nie ma ale mozna to przewidziec, przecie bierzmy przyklad od Hamerykanow.
Tak, ze w sumie te szyny odradzam.
Pzdr
Tornad

J.F.
Guest

Sat Jul 12, 2014 9:59 am   



Dnia Fri, 11 Jul 2014 18:33:10 -0500, Pszemol napisał(a):
Quote:
"RoMan Mandziejewicz" <roman@pik-net.pl.invalid> wrote in message
Niby kiedy? Za komuny był to bardzo powszechny sposób płacenia
bezgotówkowego. Nie jestem w stanie nawet oszacować kwoty, jaka
przeszła przez moje ręce w ten sposób.

W obrocie między firmami czy w prywatnych transakcjach takich
jak zakupy w sklepach, opłaty za media czy spłaty rat kredytów?

Normalnie w sklepie. Bank byl jeden panstwowy, no przesadzam, ale
ludnosc w wiekszosci obslugiwal PKO obecnie BP, zreszta te inne tez
byly panstwowe (*), wiec czemu panstwowy sklep nie mialby honorowac
czeku panstwowego banku ? Kazdy mial prace, milicja dzialala sprawnie,
wiec bank sie defraudantow nie bal.
Za media ... glowy nie dam, moze i kasa czeki przyjmowala.
Tu nie Ameryka, tu nie ma zwyczaju wysylania czeku, tu sie to zalatwia
poleceniem zaplaty lub zleceniem stalym. Ale na poczcie mozna bylo
rachunki zaplacic i uregulowac czekiem.
Splata kredytu ... a to patrz wyzej, tu jest Europa, tu sie nie
przesyla durnych czekow, tylko zleca przelew. Mozna zlecenie stale,
ale po co - bank sam sobie sciagnie rate z konta, bo przeciez kredyt
bierzesz w tym banku, gdzie wplywa pensja, rowniez przelewem.
Instytucje tez potrafily placic czekiem, bo to wygodne jak trzeba za
grubsza kwote cos kupic.

A potem komuna sie skonczyla, a wraz z nia i czeki. Najpierw sie
namnozylo bankow, czy moze raczej one wyszly z oferta do ludnosci, bo
istnialy caly czas, potem sie okazalo ze banki sa lepsze i gorsze
jesli chodzi o realizacje czekow, potem przyszlo bezrobocie i bank
wydawal np po 5 czekow - bo te z lepszych bankow byly jakos tam
gwarantowane do drobnej kwoty, mozna bylo np na poczcie na gotowke
wymienic i zniknac, a nawet jak nie zniknal, to klopoty z czekami bez
pokrycia skutecznie zniechecaly do ich przyjmowania, potem Bagsik
osmieszyl czeki gwarantowane ... i wyludzil z bankow grubsza kwote, a
potem weszly karty kredytowe i debetowe i czeki praktycznie zniknely.

(*) P.S. jak to bylo z bankami spoldzielczymi ?
Byly upanstwowione, a potem sprywatyzowane, czy caly czas mialy
formalnie spoldzielczy status i prywatnych wlascicieli, choc moze
lepsza nazwa byloby spółdzielców ?

J.

yabba
Guest

Sat Jul 12, 2014 1:17 pm   



Użytkownik "Piotr Wyderski" <peter.pan@neverland.mil> napisał w wiadomości
news:lpoqj6$upr$1@node2.news.atman.pl...
Quote:
Pszemol wrote:

Dokładnie tak. Wiele krajów ma długie tradycje i "zaszłości" do których
się przyzwyczaili a potem zacofane kraje, które wreszcie wprowadzą coś
u siebie i mają komfort taki że wprowadzają nowe technologie to się
lubią śmiać z krajów w których te technologie były już od dawień dawna.

Nas w ten sposób ominęły m.in. czeki.
Ale z drugiej strony: budujesz dom w Anglii, nowy.
Po co w nim więc montować te dwa kraniki zamiast baterii z mieszaczem?



Jeszcze w 1998 PKO BP wystawiał czeki do kont osobistych, ponieważ nie w
każdej placówce był bankomat. Czek był najwygodniejszą formą pobrania
pieniędzy ze swojego konta.

--
Pozdrawiam,

yabba

Jarosław Sokołowski
Guest

Sat Jul 12, 2014 1:32 pm   



yabba napisał:

Quote:
Jeszcze w 1998 PKO BP wystawiał czeki do kont osobistych, ponieważ
nie w każdej placówce był bankomat. Czek był najwygodniejszą formą
pobrania pieniędzy ze swojego konta.

Ja w tamtym czasie wchodziłem do banku (nie tego, innego), mówiłem na
przykład tak: "dzień dobry, proszę o tysiąc złotych" -- i bez żadnego
wypisywania czeków dawali mi w kasie co chciałem. Uważam, że to jeszcze
wygodniejsza forma.

--
Jarek

RoMan Mandziejewicz
Guest

Sat Jul 12, 2014 1:46 pm   



Hello Jarosław,

Saturday, July 12, 2014, 3:32:15 PM, you wrote:

Quote:
Jeszcze w 1998 PKO BP wystawiał czeki do kont osobistych, ponieważ
nie w każdej placówce był bankomat. Czek był najwygodniejszą formą
pobrania pieniędzy ze swojego konta.
Ja w tamtym czasie wchodziłem do banku (nie tego, innego), mówiłem na
przykład tak: "dzień dobry, proszę o tysiąc złotych" -- i bez żadnego
wypisywania czeków dawali mi w kasie co chciałem. Uważam, że to jeszcze
wygodniejsza forma.

Ale to ten sam PKO BP, który do dzisiaj realizuje obrót czekami i
którego czeki są nadal gwarantowane przez państwo.

--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

J.F.
Guest

Sat Jul 12, 2014 1:48 pm   



Dnia Sat, 12 Jul 2014 03:48:03 +0200, "Dariusz K. Ładziak" napisał(a):
Quote:
Użytkownik J.F. napisał:
Nas w ten sposób ominęły m.in. czeki.
nie omineły. Obrót czekowy istniał w PRL-u, taki normalny, dla
Kowalskiego do zapacenia w sklepie... po 1989 roku ładnych parę lat
czeki były podstawowym narzędziem pobierania gotówki z konta.

Nie calkiem - pojawily sie juz bankomaty.
Nie przypominam sobie, abym czek kiedys wypisal, a pieniadze wplywaly na
konto.
Ciut później się pojawiły, mało ich było, każdy bank stawiał swoje i
cięzko było z akceptacją kart innych banków...

Wystarczylo miec konto w PKO i sie okazywalo ze bankomatow jest
wystarczajaco duzo, za to samochodow malo, i nie ma problemu po drodze
zaparkowac i gotowke wyplacic. Fakt - nie mialem wtedy duzych
wydatkow.
Zreszta wkrotce wprowadzili karty kredytowe i do tego stopnia ze jak
po 2 czy 3 latach skonczyla sie waznosc mojej karty do bankomatu, to
musialem w kolko miedzy trzema czy czterema paniami chodzic aby sobie
przypomnialy co to za karta i co z tym zrobic teraz mozna...

J.

Dariusz K. Ładziak
Guest

Sat Jul 12, 2014 2:50 pm   



Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Quote:
yabba napisał:

Jeszcze w 1998 PKO BP wystawiał czeki do kont osobistych, ponieważ
nie w każdej placówce był bankomat. Czek był najwygodniejszą formą
pobrania pieniędzy ze swojego konta.

Ja w tamtym czasie wchodziłem do banku (nie tego, innego), mówiłem na
przykład tak: "dzień dobry, proszę o tysiąc złotych" -- i bez żadnego
wypisywania czeków dawali mi w kasie co chciałem. Uważam, że to jeszcze
wygodniejsza forma.


Asygnata wygodniejsza od czeku? W obcym banku na początku lat
dziewięćdziesiątych? No cuda, panie, cuda... Prowizja jak stąd do
Ameryki, czekanie aż się do banku prowadzącego rachunek dodzwonią - a
czek z ręki do ręki (no czasem prowizja też potrafiła być
zniechęcająca), zabrać gotówkę i iść...

--
Darek

Jarosław Sokołowski
Guest

Sat Jul 12, 2014 3:02 pm   



Pan Dariusz K. Ładziak napisał:

Quote:
Jeszcze w 1998 PKO BP wystawiał czeki do kont osobistych, ponieważ
nie w każdej placówce był bankomat. Czek był najwygodniejszą formą
pobrania pieniędzy ze swojego konta.

Ja w tamtym czasie wchodziłem do banku (nie tego, innego), mówiłem na
przykład tak: "dzień dobry, proszę o tysiąc złotych" -- i bez żadnego
wypisywania czeków dawali mi w kasie co chciałem. Uważam, że to jeszcze
wygodniejsza forma.

Asygnata wygodniejsza od czeku? W obcym banku na początku lat
dziewięćdziesiątych? No cuda, panie, cuda... Prowizja jak stąd do
Ameryki, czekanie aż się do banku prowadzącego rachunek dodzwonią
- a czek z ręki do ręki (no czasem prowizja też potrafiła być
zniechęcająca), zabrać gotówkę i iść...

Nie w obcym banku, lecz w swoim. Nigdzie nie musieli więc dzwonić,
a prowizja była zerowa. Znali tam człeka, więc o dowód nie pytali.
Wystarczyło zabrać gotówkę i iść... Nawet nie trzeba było mówić,
że jak nie dadzą, to się wszystkich powystrzela (na amerykańskich
filmach tak przeważnie jest).

Jarek

--
Ja tu niżej podpisany
W myśl pożytku ze mnie w mieście
W nawiązaniu do tobołów
Dawać mi tu cztery dwieście

Dariusz K. Ładziak
Guest

Sat Jul 12, 2014 3:12 pm   



Użytkownik Tornad napisał:
Quote:
On Wednesday, June 25, 2014 10:58:38 AM UTC-4, Adam Górski wrote:
Witam,

Znalazłem coś takiego w ofercie TME. Jest to swoistego rodzaju nowe
podejście do montażu gniazdek elektrycznych w domu.
Remontuje sobie domek więc pomyślałem, że może by coś takiego spróbować.
Używał ktoś podobnego rozwiązania ? Ceny trochę nie teges, ale z drugiej
strony - raz i na lata.

Wydaje mi się to całkiem fajne rozwiązanie , bo zawsze mam gniazdka nie
tam gdzie chciałem. Zwłaszcza kurcze w kuchni Smile.

Sznurek poniżej:
http://www.tme.eu/pl/Document/5dd078a36cfaa20e97e953513951dc04/Mainline.pdf

Adam Górski

Do niewatpliwie ciekawych opinii pozwole sobie dorzucic swoje trzy centy.
Otoz pomysl jest stary ale chyba niebezpieczny. Chyba niebezpieczny skoro tu w Usa, na scianach tego instalowac nie wolno. Na sufitach, do instalacji lamp oswietleniowych jest to rozwiazanie dosc popularne, tanie i chyba czesto stosowane skoro ja widzialem je w kilku domach. Niestety, ale to sie nie wiem dlaczego psuje i stad moj kontakt z tymi szynami. Byc moze rozwiazanie stosowane tu jest za tanie i dlatego sie psuje. Problem polega na tym, ze ta szyna sie od lamp nagrzewa, ten plastyk sie starzeje i lampa swiecic przestaje. Trzeba ja przestawic na inne nie wygrzane miejsce a to tez sztuka jaka gdyz jakos sie to odksztalca tak, ze zdemontowac lampe jest trudno a potem przekrecic ja na nowym miejscu rowniesz.
Pisze to dlatego, ze tzw. kody czyli prawo elektryczne obowiazujace w USA odnosnie ilosci i miejsc rozlokowania gniazdek elektrycznych, mnie sie osobiscie spodobalo. Przepis powiada, ze w kazdym pomieszczeniu ilosc gniazdek musi byc taka aby odleglosc miedzy nimi nie byly wieksze od 8 stop czyli 2.4 m. Jest to uzasadnione tym, ze wiekszosc pozarow powstajacych "wskutek wadliwie dzialajacej instalacji elektrycznej" powstawalo wskutek stosowania przedluzaczy i wlaczania do praktycznie jednego gniazdka, kilku odbiornikow energii. Aby tego uniknac kazdy odbiornik musi miec dlugosc kabla rowna co najmniej 4 stopy. A popularne sa 6 stopowe, czyli 1.8 m Dzieki temu, praktycznie w kazdym pomieszczeniu mozna ustawic odbiornik w dowolnym miejscu bez stosowania przedluzaczy. Inspektorzy odbierajacy nowe domy zwracaja na to szczegolna uwage.
Nad blatem kuchennym zaleca sie instalowanie gniazdek w odstepie 2 stop czyli 60 cm i to podwojnych. Gniazek pojedynczych praktycznie w Usa sie juz nie stosuje. Z tym, ze gniazdka w odleglosci mniejszej niz 2 stopy od zlewu czy instalacji hydraulicznych w lazienkach, musza byc z bezpiecznikami nazwijmy je uplywowymi. W przypadku kilkumiliaperowego uplywu przez mokra izolacje, gniazdka automatycznie przerywaja doplyw pradu. Resetuje sie je nacisnieciem guzika i dzialaja niezawodnie.
Ja w swoim domku nadzgalem gniazdek ile sie dalo i nie zaluje gdyz nie ma problemu z platanina przewodow ani koniecznoscia stosowania tanich przedluzaczy jednorazowego uzytku.
Ten "sznurek" nalezy traktowac zatem jako reklame, w ktorej producent dba o swoj business czyli zysk a w d..pie ma dobro klienta.

Co jak co ale elektryke Jankesi maja doprowadzona do perfekcji. Zatem proponuje stosowac zblizone rozwiazania, uchwalone tu w oparciu o wieloletnia praktyke, bezpieczenstwo i dopracowana technologie. No i prawo cywilne.
Juz sobie wyobrazam sprzataczke rodem z Meksyku, ktora odkurzajac mokra szmata sciane, prad kopnal... Tozby wlasciciel domu musial jej potem do konca zycia rente placic gdyz doznalaby takiego szoku, ze bylaby niezdolna do jakiejkolwiek pracy!
Tego jeszcze u nas nie ma ale mozna to przewidziec, przecie bierzmy przyklad od Hamerykanow.
Tak, ze w sumie te szyny odradzam.

Świetny przykład jak nieracjonalne rozwiązania wymuszają rozwiązania
racjonalne. Problem przeciążania gniazd jest w Stanach Zjednoczonych
dwukrotnie istotniejszy niż w Europie - to i musieli zrezygnować z
dziadostwa w instalacjach. Zasilanie 230 V więcej wybacza jeśli chodzi o
grzanie złączy - to i nie ma bodźca do sensowniejszego (droższego na
początku ale dającego znaczny wzrost użyteczności i bezpieczeństwa)
projektowania instalacji

--
Darek

yabba
Guest

Sat Jul 12, 2014 7:20 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnls2e6v.ich.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
yabba napisał:

Jeszcze w 1998 PKO BP wystawiał czeki do kont osobistych, ponieważ
nie w każdej placówce był bankomat. Czek był najwygodniejszą formą
pobrania pieniędzy ze swojego konta.

Ja w tamtym czasie wchodziłem do banku (nie tego, innego), mówiłem na
przykład tak: "dzień dobry, proszę o tysiąc złotych" -- i bez żadnego
wypisywania czeków dawali mi w kasie co chciałem. Uważam, że to jeszcze
wygodniejsza forma.



Nie przeczę, że w innych bankach była lepsza obsługa, ale opisuję jak to
działało w PKO BP.

--
Pozdrawiam,

yabba

Jarosław Sokołowski
Guest

Sat Jul 12, 2014 8:01 pm   



yabba napisał:

Quote:
Jeszcze w 1998 PKO BP wystawiał czeki do kont osobistych, ponieważ
nie w każdej placówce był bankomat. Czek był najwygodniejszą formą
pobrania pieniędzy ze swojego konta.

Ja w tamtym czasie wchodziłem do banku (nie tego, innego), mówiłem na
przykład tak: "dzień dobry, proszę o tysiąc złotych" -- i bez żadnego
wypisywania czeków dawali mi w kasie co chciałem. Uważam, że to jeszcze
wygodniejsza forma.

Nie przeczę, że w innych bankach była lepsza obsługa, ale opisuję jak
to działało w PKO BP.

Jak to działało w PKO BP, to akurat też wiem. A opisywałem jak mogła
wyglądać "najwygodniejsza pobrania pieniędzy ze swojego konta" (przy
założeniu, że można sobie wybrać bank).

--
Jarek

J.F.
Guest

Sat Jul 12, 2014 9:23 pm   



Dnia Sat, 12 Jul 2014 03:48:03 +0200, "Dariusz K. Ładziak" napisał(a):
Quote:
Użytkownik J.F. napisał:
nie omineły. Obrót czekowy istniał w PRL-u, taki normalny, dla
Kowalskiego do zapacenia w sklepie... po 1989 roku ładnych parę lat
czeki były podstawowym narzędziem pobierania gotówki z konta.
Nie calkiem - pojawily sie juz bankomaty.
Nie przypominam sobie, abym czek kiedys wypisal, a pieniadze wplywaly na
konto.
Ciut później się pojawiły, mało ich było, każdy bank stawiał swoje i
cięzko było z akceptacją kart innych banków...

P.S. PKO sie chwali ze pierwszy bankomat zainstalowal we wrzesniu 1990
http://www.pkobp.pl/grupa-pko-banku-polskiego/pko-bank-polski/historia/rys-historyczny/#transformacja-gospodarki

J.

Dariusz K. Ładziak
Guest

Sun Jul 13, 2014 11:17 am   



Użytkownik J.F. napisał:
Quote:
Dnia Sat, 12 Jul 2014 03:48:03 +0200, "Dariusz K. Ładziak" napisał(a):
Użytkownik J.F. napisał:
nie omineły. Obrót czekowy istniał w PRL-u, taki normalny, dla
Kowalskiego do zapacenia w sklepie... po 1989 roku ładnych parę lat
czeki były podstawowym narzędziem pobierania gotówki z konta.
Nie calkiem - pojawily sie juz bankomaty.
Nie przypominam sobie, abym czek kiedys wypisal, a pieniadze wplywaly na
konto.
Ciut później się pojawiły, mało ich było, każdy bank stawiał swoje i
cięzko było z akceptacją kart innych banków...

P.S. PKO sie chwali ze pierwszy bankomat zainstalowal we wrzesniu 1990
http://www.pkobp.pl/grupa-pko-banku-polskiego/pko-bank-polski/historia/rys-historyczny/#transformacja-gospodarki

W Warszawie. Na Marszałkowskiej w domu Pod Sedesami. Potem był drugi -
tamże. Na trzeci, w Rotundzie (ach, jakie ułatwienie dla reszty miasta!)
- trochę trzeba było poczekać Mało kto miał kartę bankomatową
(nieakceptowaną zresztą w płatnościach bezpośrednich) bo mało komu była
użyteczna - łatwiej było pójść z czekiem na najbliższą pocztę jak jechać
przez pół miasta do bankomatu.

Zanim dołączyły inne banki, zanim zaczęto wzajemnie karty uznawać - to
jeszcze parę lat minęło, a zanim pojawili się operatorzy bankomatów nie
będący bankami...

--
Darek

Dariusz K. Ładziak
Guest

Sun Jul 13, 2014 11:19 am   



Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Quote:
Pan Dariusz K. Ładziak napisał:

Jeszcze w 1998 PKO BP wystawiał czeki do kont osobistych, ponieważ
nie w każdej placówce był bankomat. Czek był najwygodniejszą formą
pobrania pieniędzy ze swojego konta.

Ja w tamtym czasie wchodziłem do banku (nie tego, innego), mówiłem na
przykład tak: "dzień dobry, proszę o tysiąc złotych" -- i bez żadnego
wypisywania czeków dawali mi w kasie co chciałem. Uważam, że to jeszcze
wygodniejsza forma.

Asygnata wygodniejsza od czeku? W obcym banku na początku lat
dziewięćdziesiątych? No cuda, panie, cuda... Prowizja jak stąd do
Ameryki, czekanie aż się do banku prowadzącego rachunek dodzwonią
- a czek z ręki do ręki (no czasem prowizja też potrafiła być
zniechęcająca), zabrać gotówkę i iść...

Nie w obcym banku, lecz w swoim. Nigdzie nie musieli więc dzwonić,
a prowizja była zerowa. Znali tam człeka, więc o dowód nie pytali.
Wystarczyło zabrać gotówkę i iść... Nawet nie trzeba było mówić,
że jak nie dadzą, to się wszystkich powystrzela (na amerykańskich
filmach tak przeważnie jest).

A, we własnym, małym oddziale... Czyli przywiązanie chłopa do ziemi...

--
Darek

Goto page Previous  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Mobilne gniazdka elektryczne TME - jakie doświadczenia i rekomendacje przy remoncie?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map