RTV forum PL | NewsGroups PL

Microchip PIC10F - innowacyjny 6-nóżkowy procesor do PWM i generacji fal prostokątnych

Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Microchip PIC10F - innowacyjny 6-nóżkowy procesor do PWM i generacji fal prostokątnych

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Marek Lewandowski
Guest

Mon Nov 01, 2004 7:58 pm   



Mikolaj Tutak wrote:

Quote:
Marek spokojnie, sa zastosowania gdzie taki PIC jest niezastapiony. Jego
programowanie mozna wlasciwie nazwac rzezba (w miekkim materiale), ale na
wyjsciu mozna z tego uzyskac male cudenko. Oczywiscie przy PIC'u (zwlaszcza
tym omawianym) nie ma mowy o jezyku wysokiego poziomu ani o przenoszeniu
kodu na inne procesory niespokrewnione wystarczajaco blisko Smile
Sprobuj zrobic jakis micro projekt na PIC'a i zobaczysz o czym mowie, jest
to niewatpliwie niezapomniane przezycie. Tylko nie szalej bo masz
maksymalnie 512 instrukcji 12 bitowych i dwa poziomy stosu Smile.

no ale o jakim my kodzie na małym PICu mówimy? Przecież przestawienie
dyrektyw kompilacji wymaga więcej napisania, niż cały program na takim
picu Razz
przeginam, jasne.
--
Marek Lewandowski ICQ# 10139051/GG# 154441
locustXpoczta|onet|pl
http://www.stud.uni-karlsruhe.de/~uyh0
[! Odpowiadaj pod cytatem. Tnij cytaty. Podpisuj posty. !]

Pszemol
Guest

Mon Nov 01, 2004 8:02 pm   



"A.Grodecki" <ag.usun_to@modeltronik.com> wrote in message news:cm62kq$qjf$1@nemesis.news.tpi.pl...
Quote:
Całość (sprzęt i soft) w ciągu 7 (nie 17 ani 70) miesięcy z przerwami na "szybkie" mniejsze projekty. Soft tylko w asemblerze.
JEDNA OSOBA!

No to masz kolego tzw. "job insurance" gwarantowane...
Nie ma mowy aby zatrudnili kogokolwiek na Twoje miesjce Smile)

Quote:
Nie ma też problemów z powrotem do projektu, co czesto zarzuca się językom niskiego poziomu. To kwestia organizacji programu,
opisów i makr. Wracałem do tego projektu po 3 tygodniowych przerwach pisząc w międzyczasuie inne programy do zbudowanego sprzętu i
nie miałem problemu z kontynuacją.

Ciekaw jestem ja byłoby z powrotem po 3 miesiącach albo 3 latach :-)

Quote:
Uff, ale sie rozpisałem, sorry. Pa, spadam do roboty. Mam za 2 tygodnie zrobić nowe udządzenie, niezbyt skomplikowane, ale w
"międzyczasie" jeszcze muszę zrobić w domu poręcz schodów Smile)))) Jakoś tam będzie Wink

No proszę... taki super hiper fachowiec a wciąż nie zarobi
wystarczająco dużo aby sobie stolarza zatrudnić z własnej pensji...
Kiszka panie Wink

A.Grodecki
Guest

Mon Nov 01, 2004 8:15 pm   



Użytkownik Andrzej Kamieniecki napisał:

Quote:
Zamiast zaawansoanych pomysłów stosuje się
zaawansowane rozwiązania siłowe.

jasne, jasne
przez to na ZX Spectrum nie można oglądac DVD, gdyby jednakowoż użyli
sprytnej sztuczki asemblerowej....

Coś w tym rodzaju, choć nie do końca to miałem na myśli Wink Chodziło mi o
to, że obiecujące techniki (jak na przykład sieci neuronowe itp) stoją w
miejscu (a może nie...(?)- ktoś coś wie?), a "rozwój" komputerów polega
na dodaniu kolejnego miliona tranzystorów do struktury i zmniejszeniu
napięcia o kolejny wolt, żeby "nowoczesny" scalak nie sfajczył się z
nadmiaru potu.

Zeby zapisać i odtworzyć film na ekranie TV potrzeba albo:
1. kawałek taśmy z magnetycznymi drobinami, silnik i... paręset tranzystorów
albo:
2. podziurawionego matalizowany dysk, silnik i... parę milionów
tranzystorów.

Gdybyś był, powiedzmy, kosmitą, albo przybyszem z przeszłości, który nie
wie o co chodzi, i dostałbyś te dwa puynkty do porównania, co byś sobie
pomyślał? Czy 2. jest technologicznym następstwem (udoskonaleniem) 1.,
czy moż na odwrót???
O to mi włąśnie chodziło.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Marek Lewandowski
Guest

Mon Nov 01, 2004 8:28 pm   



A.Grodecki wrote:

Quote:
Zeby zapisać i odtworzyć film na ekranie TV potrzeba albo:
1. kawałek taśmy z magnetycznymi drobinami, silnik i... paręset tranzystorów
albo:

2. podziurawionego matalizowany dysk, silnik i... parę milionów
tranzystorów.

Gdybyś był, powiedzmy, kosmitą, albo przybyszem z przeszłości, który nie
wie o co chodzi, i dostałbyś te dwa puynkty do porównania, co byś sobie
pomyślał? Czy 2. jest technologicznym następstwem (udoskonaleniem) 1.,
czy moż na odwrót???

To ja mam dla Ciebie lepsze porównanie:

Masz do wyboru odtworzenie video kosztem 500mW mocy przy MTBF pół
miliona godzin bez degradacji sygnału w czasie, albo kosztem 90W przy
MTBF 100h z degradacją postępującą do nieczytelności. Które rozwiązanie
jest bardziej zaawansowane technicznie?
--
Marek Lewandowski ICQ# 10139051/GG# 154441
locustXpoczta|onet|pl
http://www.stud.uni-karlsruhe.de/~uyh0
[! Odpowiadaj pod cytatem. Tnij cytaty. Podpisuj posty. !]

Paweł Paroń
Guest

Mon Nov 01, 2004 8:34 pm   



In article <cm5fl5.100.0@poczta.onet.pl>, Pszemol wrote:

Quote:
"A.Grodecki" <ag.usun_to@modeltronik.com> wrote in message
news:cm62kq$qjf$1@nemesis.news.tpi.pl...

Całość (sprzęt i soft) w ciągu 7 (nie 17 ani 70) miesięcy z przerwami na
"szybkie" mniejsze projekty. Soft tylko w asemblerze. JEDNA OSOBA!

No to masz kolego tzw. "job insurance" gwarantowane...
Nie ma mowy aby zatrudnili kogokolwiek na Twoje miesjce Smile)

Ja jestem ciekawy kto zlecił taki złożony projekt jednoosobowej firmie,
która z powodu bycia jednoosobową nie może zagwarantować serwisu (bo "firma"
może chociażby złamać nogę na nartach, albo wyjechać na długie wakacje). Z
tym "job insurance" to też nie takie pewne, skoro wymienili ten sprzęt raz
na zupełnie inny, to mogą wymienić drugi raz :)

Paweł

Marek Lewandowski
Guest

Mon Nov 01, 2004 8:49 pm   



A.Grodecki wrote:

Quote:
Zaczyna brakować zasobów, bierze
się bez bólu większy a przeniesienie kodu nie trwa dłużej niż wieczór-dwa!

czyli ok. 100 euro + dodatek za nadgodziny kosztuje zmiana proca,
zamiast 0.20 (przestawienie "target" w kompilatorze)
--
Marek Lewandowski ICQ# 10139051/GG# 154441
locustXpoczta|onet|pl
http://www.stud.uni-karlsruhe.de/~uyh0
[! Odpowiadaj pod cytatem. Tnij cytaty. Podpisuj posty. !]

A.Grodecki
Guest

Mon Nov 01, 2004 8:50 pm   



Użytkownik Mikolaj Tutak napisał:

Quote:
takich wypadkach po prostu pisze się efektywnie w C, a nie rzeźbi w
assemblerze.


Marek spokojnie, sa zastosowania gdzie taki PIC jest niezastapiony. Jego
programowanie mozna wlasciwie nazwac rzezba (w miekkim materiale), ale na
wyjsciu mozna z tego uzyskac male cudenko. Oczywiscie przy PIC'u (zwlaszcza
tym omawianym) nie ma mowy o jezyku wysokiego poziomu ani o przenoszeniu
kodu na inne procesory niespokrewnione wystarczajaco blisko Smile
Sprobuj zrobic jakis micro projekt na PIC'a i zobaczysz o czym mowie, jest
to niewatpliwie niezapomniane przezycie. Tylko nie szalej bo masz
maksymalnie 512 instrukcji 12 bitowych i dwa poziomy stosu Smile.

Zgadza się, choć PIC PIC-owi nie równy. Są nawet i takie bez przerwań
zewnętrznych, są i takie z wielokilobajtowym liniowym flashem,
programowym stosem, poziomowanymi przerwaniami i multum przerwań trybów
i zasobów. Bierze się to, co pasuje. Zaczyna brakować zasobów, bierze
się bez bólu większy a przeniesienie kodu nie trwa dłużej niż wieczór-dwa!

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Pszemol
Guest

Mon Nov 01, 2004 9:01 pm   



"Paweł Paroń" <pawelpANTYSPAM@freeland.lublin.pl> wrote in message news:slrncod7ep.prr.pawelpANTYSPAM@154-moo-7.acn.waw.pl...
Quote:
Ja jestem ciekawy kto zlecił taki złożony projekt jednoosobowej firmie,
która z powodu bycia jednoosobową nie może zagwarantować serwisu (bo "firma"
może chociażby złamać nogę na nartach, albo wyjechać na długie wakacje). Z
tym "job insurance" to też nie takie pewne, skoro wymienili ten sprzęt raz
na zupełnie inny, to mogą wymienić drugi raz Smile

Hej, może zleceniodawca i zleceniobiorca są jakoś spokrewnieni
a projekt finansuje państwowa firma? Przecież różnie to bywa
z tymi przetargami na projekty z wiązane z autostradami i wagami
dla tirów... ;-)

A tak bardziej na serio - rzeczywiście nieco podejrzanie wygląda
tu ilość odpowiedzialności jaka spoczywa na barkach jednej osoby.
Jestem prawie pewny, że gdyby ten sam projekt wykonano w języku
C to być może mikrokontrolery należałoby użyć ciut większe, ale
projekt zamiast w 7 miesiącach mógłby być ukończony w 4-5... kto wie?
Na dodatek lepiej by się to czytało dla kogoś nowego w zespole niż
czysty asembler, żeby nie wiem z jakimi super komentarzami...

A.Grodecki
Guest

Mon Nov 01, 2004 9:07 pm   



Użytkownik Pszemol napisał:

Quote:
"A.Grodecki" <ag.usun_to@modeltronik.com> wrote in message
news:cm62kq$qjf$1@nemesis.news.tpi.pl...

Całość (sprzęt i soft) w ciągu 7 (nie 17 ani 70) miesięcy z przerwami
na "szybkie" mniejsze projekty. Soft tylko w asemblerze. JEDNA OSOBA!


No to masz kolego tzw. "job insurance" gwarantowane...
Nie ma mowy aby zatrudnili kogokolwiek na Twoje miesjce Smile)

Sam się przecież nie zwolnię...

Quote:
Nie ma też problemów z powrotem do projektu, co czesto zarzuca się
językom niskiego poziomu. To kwestia organizacji programu, opisów i
makr. Wracałem do tego projektu po 3 tygodniowych przerwach pisząc w
międzyczasuie inne programy do zbudowanego sprzętu i nie miałem
problemu z kontynuacją.

Ciekaw jestem ja byłoby z powrotem po 3 miesiącach albo 3 latach Smile

Bywało...
No cóż, wtedy nie pamięta się nawet czasami co urządzenie robiło...
Dobre opisy i historia wersji bardzo pomaga w odświeżeniu pamięci.

Quote:
Uff, ale sie rozpisałem, sorry. Pa, spadam do roboty. Mam za 2
tygodnie zrobić nowe udządzenie, niezbyt skomplikowane, ale w
"międzyczasie" jeszcze muszę zrobić w domu poręcz schodów Smile))))
Jakoś tam będzie ;)


No proszę... taki super hiper fachowiec a wciąż nie zarobi
wystarczająco dużo aby sobie stolarza zatrudnić z własnej pensji...
Kiszka panie Wink

Nie czujez bluesa! Ja to KOCHAM! Po np 4-ciu dniach nad jednym
urządzeniem, nie ma nic bardziej rajcującego od naoliwienia kosiarki
przed zimą, podmalowaniem ściany, zmontowaniem huśtawki.
No, ale zależy kto co lubi... Wink
(jak widzisz darowałem dzis sobie robotę... święto Wink)

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

A.Grodecki
Guest

Mon Nov 01, 2004 9:22 pm   



Użytkownik Pszemol napisał:

Quote:
E tam, gdybyś pisał w C, to kupiłbyś większą kostkę i napisał
program szybciej :-)

Nie miałem na myśli samego kodowania czy pisania źródeł
a raczej cały proces tworzenia softu - nie powiesz mi
chyba, że programy w asemblerze tworzy się szybciej i łatwiej
niż programy w C - znam oba te języki i w taką herezję nie uwierzę Smile

Masz przewage, ja C praktycznie (już ) nie znam. Robiliśmy sobie
porównania: C kontra asembler. Wychodziło mi szybciej i z mniejszym
kodem. Stąd moje, może fałszywe, przekonanie :)

....

Generalnie zgadzam się z tym co piszesz. Ja po prostu robię tak jak mi
się wydaje że jest najlepiej pod wazględami, które uważam za ważne. Nikt
nie jest doskonały i moja droga może nie być najlepsza, ale z moich
doświadczeń wynika, że sie bardzo sprawdza i dlatego przy niej trwam.

Sa też wypadki, gdy okazuje się skutecznejsza. Np kilka dni temu
skończyłem urządzenie, którego program (znowu te paskudne kontrolery Wink)
zmiescił się z 10% zapasem do pamięci, po sporych wysiłkach
optymalizacyjnych. Musiałem się wysilić, bo okazało się że większy
procesor jest niedostępny z magazynu (miał być). Mogę go miec za 3
tygodnie w ilości minimum 300sztuk, a ja potrzebuję 60 sztuk na
pojutrze. No i co by było, gdybym pisał w C? Zgrzyt zębów?
Zaznaczam - to nie jest generalny argument, po prostu czasami różnie
bywa i zapasu na komfort nie ma.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

A.Grodecki
Guest

Mon Nov 01, 2004 9:50 pm   



Użytkownik Marek Lewandowski napisał:

Quote:
załóżmy, że to nie był mój jedyny projekt, czyli, że max mogę
przeznaczyć pół etatu.

20h tygodniowo x 7 miesięcy x 4 tygodnie = 560h = 5,5 tysiąca euro + to,
co dostał fiskus i socjalni, pracodawcę kosztowałoby to około 10 tysięcy
euro.
Jeśli mógłbym wykorzystać część kodu napisaną na inny procesor, przez
kogo innego, nawet kosztem wsadzenia niecos silniejszego CPU, napisać to
w C, dzięki czemu mój czas pracy nad projektem skróciłby się o 50%, to
oznacza to oszczędność na NAJTAŃSZYM PRACOWNIKU UMYSŁOWYM W ZESPOLE w
wysokości około 5 tysięcy euro. Capisce?

Troszkę inaczej wygladałyby obliczenia z mojej strony:
- było to mniej niz 1/2 etatu
- procedury były w znacznej mierze gotowe (baza z wcześniejszych rozwiązań)
- czas opracowania to w dużej części (choć mniejszość) opracowanie
hardware, a nie tylko pisanie softu
- CPU i tak został wsadzony z zapasem, bo nowe potrzeby klienta
zazwyczaj się pojawiają (i się pojawiły w trakcie), jego koszt jest
nieistotny
- za opracowanie płaci z góry zamawiający, płaci dużo, ale jednocześnie
dużo mniej niz zapłaciłby dużej firmie projektowej więc jest bardzo
zadowolony
- urzadzenia sa drogie, i koszty opracowania się nie licza specjalnie,
nawet gdyby byly dużo wyższe i trzeba by je było osobiscie pokryć.

Quote:
Obejrzyj sobie nasze falowniki. Jak na jednoprocesorowy system to dzieje
się tam dużo, a jak dołożysz wymagania niezawodności i gwarancji
utrzymania pracy to siwieje się nadzwyczaj szybko.

Wiem jak działa falownik, co nadzoruje procesor i jak wyglada pętla
regulacji. Nie jest to rzecz banalna, ale nie przesadzajmy - również nie
rzuca na kolana.
A myślisz, że jak mój 2-tonowy wózek wjedzie w ścianę albo narobi innych
szkód to nie będa szukać winnego?
Falowniki też się palą, nie ma urządzeń niezawodnych.

Quote:
To powiedz mi, co zrobisz, jak się okaże, że Twój układ musi pracować
przy 100 stopniach w obudowie, a nie ma akurat proca Microchipa z
wymaganymi peryferiami, który byłby specyfikowany do +125oC? To taki
przykład...
Przenośność kodu kosztuje - wydajność, flash, czas CPU, ale nie można
postrzegać tego jednostronnie.

No wiesz, tak zawsze mozna argumentować. Na wszystko też da się znaleźć
rozwiązanie. Gdyby jakieś specjalne urządzenie musiało mieć inny
sterownik, to pewnie by się takiego uzywało. Używaliśmy i '51 i
Motoroli, ale przecież normalnie się nie skacze z firmy na firmę. To
żadkość i zwykle rewolucja i problem na większą skalę niż tylko
przekodowanie programu.

Ja mam raczej problem z niskimi temperaturami, bo niektóre ustrojstwa
nasze pracują pod kręgiem polarnym :)

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

"Z dwóch spierających się osób tylko jedna może mieć rację,
albo każda z nich mówi o czymś innym"
"Logika zna tylko dwa stany, prawdę i nieprawdę. Jeśli ktoś sądzi,
że jest ich więcej, jego lewicowe sympatie są zrozumiałe"

A.Grodecki
Guest

Mon Nov 01, 2004 10:04 pm   



Użytkownik Marek Lewandowski napisał:

Quote:
To ja mam dla Ciebie lepsze porównanie:

Masz do wyboru odtworzenie video kosztem 500mW mocy przy MTBF pół
miliona godzin bez degradacji sygnału w czasie, albo kosztem 90W przy
MTBF 100h z degradacją postępującą do nieczytelności. Które rozwiązanie
jest bardziej zaawansowane technicznie?

Kontrprzykład. Z życia: magnetowid Toshiba, kaseta Maxell HG 240.
Odtwarzane 2 lata codziennie (średnio - bajki). Brak widocznego
pogorszenia jakości obrazu(!!!!)
kontra:
nagrywarka SONY GX, płyta DVD TDK -RW, nieostrożnie wyjęta przez dziecko
z szuflady. "Przeskakuje" na powstałej rysie.

Tak możemy sobie argumentować w nieskończoność.
Nie jestem za VHS:) Przegrałem wszystko na płyty, bo mniej miejsca
zajmują. Zresztą już prognozowany jest zmierzch standardu i płatna
transmisja na życzenie w miejsce nośników stałych...
Chodzi o to, że strzelamy do mrówek z armat, bo tak nam łatwiej, zamiast
pomyśleć i opracowac coś nowego.


--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

futu
Guest

Mon Nov 01, 2004 10:05 pm   



Użytkownik "Andrzej Kamieniecki" <_andrzej.kamieniecki@tespol.com.pl>
napisał w wiadomości news:cm617b$s82$1@news.dialog.net.pl...
Quote:
Użytkownik "A.Grodecki" <ag.usun_to@modeltronik.com> napisał w wiadomości
news:cm5sdn$gh8$1@atlantis.news.tpi.pl...
[ciap]
Moim zdaniem ta technika
rozwija się w złym kierunku. Zamiast zaawansoanych pomysłów stosuje się
zaawansowane rozwiązania siłowe.

jasne, jasne
przez to na ZX Spectrum nie można oglądac DVD, gdyby jednakowoż użyli
sprytnej sztuczki asemblerowej....

Wystarczy uzyc DMA i dekodera MPEG2 - do zarzadzania ZXSpectrum by
wystarczyl Very Happy naprawde! nie potrzeba zaraz P4 2,5GHz zeby plynnie dekodowac
MPEG2/DVD

Paweł Paroń
Guest

Mon Nov 01, 2004 10:10 pm   



In article <cm6beu$64q$1@nemesis.news.tpi.pl>, A.Grodecki wrote:

Quote:
Kontrprzykład. Z życia: magnetowid Toshiba, kaseta Maxell HG 240.
Odtwarzane 2 lata codziennie (średnio - bajki). Brak widocznego
pogorszenia jakości obrazu(!!!!)
kontra:
nagrywarka SONY GX, płyta DVD TDK -RW, nieostrożnie wyjęta przez dziecko
z szuflady. "Przeskakuje" na powstałej rysie.

To tak, jak z 90-letnim dziadkiem, który całe życie pali papierosy i jest
zdrowy, ktoś mógłby się upierać, że to dowód dobroczynnych skutków palenia.
Ale jak zrobisz statystykę dla 1000 takich dziadków, okaże się, że paliło
np. 700 z nich, z tego 699 już nie żyje :)

Paweł

A.Grodecki
Guest

Mon Nov 01, 2004 10:14 pm   



Użytkownik Paweł Paroń napisał:

Quote:
Ja jestem ciekawy kto zlecił taki złożony projekt jednoosobowej firmie,
która z powodu bycia jednoosobową nie może zagwarantować serwisu (bo "firma"
może chociażby złamać nogę na nartach, albo wyjechać na długie wakacje). Z
tym "job insurance" to też nie takie pewne, skoro wymienili ten sprzęt raz
na zupełnie inny, to mogą wymienić drugi raz Smile

NIe jestem jednoosobową firmą, tylko zrobiłem ten projekt jednoosobowo.
Twoja ciekawość nie zostanie zaspokojona, sorry :)

Kiedyś takie pytanie zadał mi jeden Dunol, chodziło o urzadzenie dla
dużego koncernu. "A co będzie jak zginiecie w wypadku samochodowym"
itepe. Minęo parę lat, my żyjemy, za to tych co pytali dawno już nie ma
w firmie bo zostali sukcewsywnie wylani w ramach "ruchów na górze",
zmieniło się kilku szefów projektów, managerów od rozwoju a nawet sam
boss. Firma przeżyła też poważny keryzys finansowy, bo jeden taki
manager popełnił poważny błąd.
A my nadal sprzedajemy im to samo, od czasu do czasu modernizowane
ustrojstwo...

Zadaj sobie np pytanie, dlaczego firmy zachodnioeuropejskie budują
fabryki w Chinach, BIORĄC POD UWAGĘ (serio), że może tam nastąpić wtórna
nacjonalizacja?

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Microchip PIC10F - innowacyjny 6-nóżkowy procesor do PWM i generacji fal prostokątnych

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map