Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Next
Lisciasty
Guest
Fri Jan 26, 2018 5:26 pm
W dniu piątek, 26 stycznia 2018 13:41:45 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Quote:
kotu pomogło, to i mnie może. Posmarowałem -- ulga od razu, a za dwa
dni śladu nie było.
Jak to mówią, goi się jak na kocie. Czy jakoś podobnież...
L.
PaweĹ PawĹowicz
Guest
Fri Jan 26, 2018 7:22 pm
W dniu 26.01.2018 o 13:41, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
W kocie zrobiła nam się dziura. Wyciekła z niej ropa, jak w Karlinie.
Idziemy z kotem do weterynarza, żeby coś poradził. Dał w strzykawce
kilka mililitrów jakiejś solucji pobranej z większej flaszki, kazał
codziennie wpuszczać w dziurę po kropelce. Nawet połowy z tego nie
zużyliśmy, a dziura zarosła. Jakby nie dość przygód z kotem było, to
i mnie poparzyła w palec para z garnka, że aż skóra zlazła. Myślę sobie:
kotu pomogło, to i mnie może. Posmarowałem -- ulga od razu, a za dwa
dni śladu nie było.
Mówię o tym wszystkim weterynarzowi, a on się uśmiecha, i -- my też się
czasem leczymy lekami weterynaryjnymi. Zanim lek dla ludzi przejdzie
przez wszystkie badania kliniczne, mijają lata. Tu jest szybciej, jest
więcej nowości, lepsza skuteczność. Mała buteleczka tego cudownego
środka to prawie dwie stówy kosztuje.
Mógłbyś nazwę....
P.P.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Fri Jan 26, 2018 7:54 pm
Pan Paweł Pawłowicz napisał:
Quote:
W kocie zrobiła nam się dziura. Wyciekła z niej ropa, jak w Karlinie.
Idziemy z kotem do weterynarza, żeby coś poradził. Dał w strzykawce
kilka mililitrów jakiejś solucji pobranej z większej flaszki, kazał
codziennie wpuszczać w dziurę po kropelce. Nawet połowy z tego nie
zużyliśmy, a dziura zarosła. Jakby nie dość przygód z kotem było, to
i mnie poparzyła w palec para z garnka, że aż skóra zlazła. Myślę sobie:
kotu pomogło, to i mnie może. Posmarowałem -- ulga od razu, a za dwa
dni śladu nie było.
Mówię o tym wszystkim weterynarzowi, a on się uśmiecha, i -- my też się
czasem leczymy lekami weterynaryjnymi. Zanim lek dla ludzi przejdzie
przez wszystkie badania kliniczne, mijają lata. Tu jest szybciej, jest
więcej nowości, lepsza skuteczność. Mała buteleczka tego cudownego
środka to prawie dwie stówy kosztuje.
Mógłbyś nazwę....
Gdzieś zanotowałem, ale nie pamiętam gdzie. Mówiłem też o tym córce
znajomej, młodej lekarce weretynarii, ta w razie czego na pewno będzie
pamiętać. W każdym razie w składzie był głównie kwas hialuronowy,
stabilizowany jodem, więc kolorem i konsystencja przypominało toto
jakiś olej. Teraz próbuję wyguglać, ale jakoś nie idzie. Jest wiele
innych preparatów, nie wiadomo ile wartych. Te bardziej wzbudzające
zaufanie warte są ponad 500 zł za niecały litr (końska dawka, na stado
kotów starczy i jeszcze dla człowieka coś zostanie).
--
Jarek
denat 'POPIS/EU
Guest
Fri Jan 26, 2018 8:26 pm
ja mam pomysł:
trzeba gości zapytać, czym różni się elektryk od sapera?
PaweĹ PawĹowicz
Guest
Fri Jan 26, 2018 9:42 pm
W dniu 26.01.2018 o 19:54, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan Paweł Pawłowicz napisał:
W kocie zrobiła nam się dziura. Wyciekła z niej ropa, jak w Karlinie.
Idziemy z kotem do weterynarza, żeby coś poradził. Dał w strzykawce
kilka mililitrów jakiejś solucji pobranej z większej flaszki, kazał
codziennie wpuszczać w dziurę po kropelce. Nawet połowy z tego nie
zużyliśmy, a dziura zarosła. Jakby nie dość przygód z kotem było, to
i mnie poparzyła w palec para z garnka, że aż skóra zlazła. Myślę sobie:
kotu pomogło, to i mnie może. Posmarowałem -- ulga od razu, a za dwa
dni śladu nie było.
Mówię o tym wszystkim weterynarzowi, a on się uśmiecha, i -- my też się
czasem leczymy lekami weterynaryjnymi. Zanim lek dla ludzi przejdzie
przez wszystkie badania kliniczne, mijają lata. Tu jest szybciej, jest
więcej nowości, lepsza skuteczność. Mała buteleczka tego cudownego
środka to prawie dwie stówy kosztuje.
Mógłbyś nazwę....
Gdzieś zanotowałem, ale nie pamiętam gdzie. Mówiłem też o tym córce
znajomej, młodej lekarce weretynarii, ta w razie czego na pewno będzie
pamiętać. W każdym razie w składzie był głównie kwas hialuronowy,
stabilizowany jodem, więc kolorem i konsystencja przypominało toto
jakiś olej. Teraz próbuję wyguglać, ale jakoś nie idzie. Jest wiele
innych preparatów, nie wiadomo ile wartych. Te bardziej wzbudzające
zaufanie warte są ponad 500 zł za niecały litr (końska dawka, na stado
kotów starczy i jeszcze dla człowieka coś zostanie).
Kwas hialuronowy to raczej do regeneracji stawów. Rzeczywiście,
skuteczne preparaty kosztują tak, jak napisałeś. Przerabiałem.
Nawiasem mówiąc, w moim kocie też robią się dziury. Pan doktor leczy je
zastrzykami z antybiotyków i czegoś jeszcze. Bardzo skutecznie.
Paweł
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Fri Jan 26, 2018 9:57 pm
Pan Paweł Pawłowicz napisał:
Quote:
W kocie zrobiła nam się dziura. Wyciekła z niej ropa, jak w Karlinie.
Idziemy z kotem do weterynarza, żeby coś poradził. Dał w strzykawce
kilka mililitrów jakiejś solucji pobranej z większej flaszki, kazał
codziennie wpuszczać w dziurę po kropelce. Nawet połowy z tego nie
zużyliśmy, a dziura zarosła. Jakby nie dość przygód z kotem było, to
i mnie poparzyła w palec para z garnka, że aż skóra zlazła. Myślę sobie:
kotu pomogło, to i mnie może. Posmarowałem -- ulga od razu, a za dwa
dni śladu nie było.
Mówię o tym wszystkim weterynarzowi, a on się uśmiecha, i -- my też się
czasem leczymy lekami weterynaryjnymi. Zanim lek dla ludzi przejdzie
przez wszystkie badania kliniczne, mijają lata. Tu jest szybciej, jest
więcej nowości, lepsza skuteczność. Mała buteleczka tego cudownego
środka to prawie dwie stówy kosztuje.
Mógłbyś nazwę....
Gdzieś zanotowałem, ale nie pamiętam gdzie. Mówiłem też o tym córce
znajomej, młodej lekarce weretynarii, ta w razie czego na pewno będzie
pamiętać. W każdym razie w składzie był głównie kwas hialuronowy,
stabilizowany jodem, więc kolorem i konsystencja przypominało toto
jakiś olej. Teraz próbuję wyguglać, ale jakoś nie idzie. Jest wiele
innych preparatów, nie wiadomo ile wartych. Te bardziej wzbudzające
zaufanie warte są ponad 500 zł za niecały litr (końska dawka, na stado
kotów starczy i jeszcze dla człowieka coś zostanie).
:-)
Kwas hialuronowy to raczej do regeneracji stawów. Rzeczywiście,
skuteczne preparaty kosztują tak, jak napisałeś. Przerabiałem.
On naturalnie siedzi w stawach, a jak go tam braknie, można próbować
uzupełnić. Poza tym na pięknośc ponoć dobrze robi, stąd poszukiwany
jest w kosmetyce. Ale jak się okazuje, na oparzenia też dobry. I na
rany takoż.
Quote:
Nawiasem mówiąc, w moim kocie też robią się dziury. Pan doktor leczy
je zastrzykami z antybiotyków i czegoś jeszcze. Bardzo skutecznie.
Wiele musi zależec od natury dziury. W naszym pojawiła się ona na
skutek rozlania jakiegoś ropnia czy innego paskudztwa, które nasi
doktorzy leczyli antybiotykami właśnie. I uprzedzili, że skutek
będzie taki, iż kot w pewnym miejscu pęknie i się z niego coś wyleje.
Tak też się stało. A potem już było z górki -- po tym kwachu zaraz
zarosło, ku wielkiej radości kota (i nie tylko kota).
Jarek
--
Była sobie kura zarosła jej dziura
Po to jej zarosła żeby jaj nie niosła
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Fri Jan 26, 2018 10:01 pm
Lisciasty pisze:
Quote:
Nawiasem mówiąc, w moim kocie też robią się dziury. Pan doktor leczy
je zastrzykami z antybiotyków i czegoś jeszcze. Bardzo skutecznie.
Skąd ta dziurawość w kotach? Mój kot nie ma dziur, no może poza tymi,
które miał od urodzenia
Może z wiekiem powstaje. Ten egzemparz miał prawie dwadzieścia lat.
Jarek
--
Wlazł kotek na płotek po słupie
Rozdarł se futerko na dupie
HF5BS
Guest
Fri Jan 26, 2018 10:06 pm
Użytkownik "Piotr Wyderski" <peter.pan@neverland.mil> napisał w wiadomości
news:p4dnp3$dl9$1@node1.news.atman.pl...
Quote:
HF5BS wrote:
Czemu sobie tak komplikujemy życie?
W szczoteczkach "sonicznych" można spotkać ARMy z rdzeniem M3.
Dlaczego uważasz to za komplikowanie życia? W technice nie ma
rozwiązań złych i dobrych, są tylko skuteczne i nieskuteczne.
To jest ewidentnie skuteczne. Jeden element sterujący, do tego
jakiś mostek H do machania elektromagnesem i urządzenie działa.
Kiedyś takie robiono zazpewne na generatorku z 2 uzwojeniami i 1
tranzystorem i było równie skuteczne.
Iczywiście, nie chcę powrotu do "kamienia łupanego", ale za Fredrą
nawołuję - miejcie umiar, mocium panie!
Quote:
W sam raz dla wujka Zenka po jemieninach, gdy go będzie rzadkość w postaci
megakackupy męczyła. Na ruch ręką nie będzie mieć siły, coby podetrzeć
pozostałości, więc ofajda się szybciej, niż zrobił. A tak proszę, umyje
dupsko, wysuszy, wyciągnie zapierdziane powietrze, więc rodzinka nie będzie
rzygać ze smrodu po wizycie w kiblu... I wujaszek pójdzie spać z suchutką
sempiterną, wypierdziany do tego, więc może nawet żonka nie zauważy?
No, chyba, że chodzi o mycie babskiej psioszki, stanowiące wstęp do
późniejszej mężowskiej obróbki, w postaci oralno-patelnianej... A później
"tej właściwej" :)
--
Pies jest jedynym zwierzęciem, które potrafi wyrazić zadowolenie lub
śmiać się kręcąc lub wymachując ogonem i czyni to nieporównanie wdzięczniej
i naturalniej niż człowiek, strojący obłudne grymasy. Wcale się nie dziwię,
że ten i ów na pieski sobaczy. Ileż to razy pies przykro człowieka zawstydza
(C) Artur Schopenhauer
Jawi
Guest
Fri Jan 26, 2018 10:13 pm
W dniu 2018-01-26 o 10:44, Piotr Gałka pisze:
Quote:
się, a po drugie wiem, że ludzie różnie na stres reagują i pośrednio
znam przypadek ucznia, który jest dobry a pod tablicą coś mu czasowo
blokuje dostęp do wiedzy.
Moja córka, maturzystka, z matmy trudne zadania potrafi zrobić, a
przyjdzie moment, że popełnia takie błędy podstawowe, że nauczyciel ręce
rozkłada. Nie potrafi radzić sobie ze stresem.
--
"Lubię pracować, a nawet palę się do roboty. Praca tak mnie urzeka,
że mogę całymi godzinami siedzieć i patrzyć na nią"
Jawi
Guest
Fri Jan 26, 2018 10:15 pm
W dniu 2018-01-26 o 10:32, Piotr Gałka pisze:
Quote:
Nie rozumiem. Coś pomieszałem?
No to, że elektronik to inżynier, nie licencjat. Humanistyka kończy się
licencjatem. Licencjackie studia nawet są 3 letnie a elektronika,
informatyka itd 3,5 roku trwają.
Chyba, że się coś zmieniło ale nie słyszałem.
--
"Lubię pracować, a nawet palę się do roboty. Praca tak mnie urzeka,
że mogę całymi godzinami siedzieć i patrzyć na nią"
Zenek Kapelinder
Guest
Fri Jan 26, 2018 10:37 pm
Ucho plywaka wyleczylem otosolem, preparatem do czyszczenia uszu psow i kotow, na swierzba itp.
PaweĹ PawĹowicz
Guest
Fri Jan 26, 2018 10:42 pm
W dniu 26.01.2018 o 21:51, Lisciasty pisze:
Quote:
W dniu piątek, 26 stycznia 2018 21:42:16 UTC+1 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
Nawiasem mówiąc, w moim kocie też robią się dziury. Pan doktor leczy je
zastrzykami z antybiotyków i czegoś jeszcze. Bardzo skutecznie.
Skąd ta dziurawość w kotach? Mój kot nie ma dziur, no może poza tymi,
które miał od urodzenia
Mój ma całkiem często. Jest to kot bojowy regularnie gryzie się z innymi
kotami. A że kot nie myje zębów, to ma tam całą kolekcję ciekawych
żyjątek. Po ugryzieniu robi się ropień, który pęka. I jest dziura w
kocie. Czasem nawet więcej niż jedna.
P.P.
Lisciasty
Guest
Fri Jan 26, 2018 10:51 pm
W dniu piątek, 26 stycznia 2018 21:42:16 UTC+1 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
Quote:
Nawiasem mówiąc, w moim kocie też robią się dziury. Pan doktor leczy je
zastrzykami z antybiotyków i czegoś jeszcze. Bardzo skutecznie.
Skąd ta dziurawość w kotach? Mój kot nie ma dziur, no może poza tymi,
które miał od urodzenia ;)
L.
Piotr GaĹka
Guest
Sat Jan 27, 2018 11:12 am
W dniu 2018-01-26 o 22:15, Jawi pisze:
Quote:
W dniu 2018-01-26 o 10:32, Piotr Gałka pisze:
Nie rozumiem. Coś pomieszałem?
No to, że elektronik to inżynier, nie licencjat. Humanistyka kończy się
licencjatem. Licencjackie studia nawet są 3 letnie a elektronika,
informatyka itd 3,5 roku trwają.
Chyba, że się coś zmieniło ale nie słyszałem.
Myślałem, że na wszystkich studiach skończenie (większej

) połowy
nazywa się licencjat, nawet jak się dostaje tytuł inżyniera.
Czyli powinienem napisać po inżynieriacie ?
Za dawno studiowałem aby się znać
P.G.
Sebastian BiaĹy
Guest
Sat Jan 27, 2018 2:22 pm
On 1/25/2018 11:37 PM, Piotr Wyderski wrote:
Quote:
A jak akuratnie szuka programisty uC?
To napisze w ogłoszeniu o pracę, że szuka programisty uC?
Tu była mowa o zatrudnianiu elektronika.
Elektronik to często też programista.
Quote:
Znam jednego, miszczu, ale w życiu
lutownicy w rece nie trzymał, miał od tego innych ludzi w zespole,
robili "analogi" i ładnie się to kręciło.
I pytali go na rozmowie kwalifikacyjnej o rezystor do LEDa,
czy dostał gotową płytkę i miał nim z poziomu C pomigać?
Nigdy nie przechodził takiej rozmowy. Zatrudnili go ponieważ potrafil
rozwiązywać konkretny zbiór problemów i udowodnił to "z polecenia".
Gdyby ktoś go wylał za dobieranie rezystorow do LEDów to byłby typowy
przykład przeoczenia pracownika z powodu własnej ignorancji.
Quote:
Może zamiast tak radykalne środki stosować warto czasem złagodzić
wymagania.
Może zamiast łagodzić wymagania warto zacząć od ich precyzyjnego
określenia?
To już pretensja do autora watku. Zapytał jak zatrudnić kogoś i dostał
odpowiedzi głównie bezużyteczne.
Quote:
Jak sam ich nie znasz, to skąd wiesz, że kandydat je spełnia.
Nie przeszkadza to masie ludzi w tym wątku dzielić się swoimi
doświadczeniami w zatrudnianiu jakiś konkretnych przypadków. Taki
trolololo temat gdzie każdy napina mięśnie i przypomina sobie coraz to
głupsze przypadki jak zatrudniali różnych świrów. Ciezko z tego wyciągać
wnioski.
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Next