Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6 Next
Sebastian BiaĹy
Guest
Thu Jan 07, 2016 9:51 pm
On 2016-01-07 21:44, Piotr Wyderski wrote:
Quote:
Ciekawe czy dla mieszkańców okolicy nie wprowadza się poprawek w
deklinacji magnetycznej
Natężenie pola magnetyczne zależy od prądu, a nie od napięcia czy mocy.
Co to jest ten kiloamper czy dwa? Tyle w przewodach kolejowych potrafi
płynąć.
Dlatego był "

". Jestem przekonany że gdyby kilka gospodyń domowych
wiedziało że przez ich ogródek płynie prąd to od razu wyjaśniły by się
wszelakie bóle głowy i zgaga.
AlexY
Guest
Thu Jan 07, 2016 10:05 pm
Waldemar pisze:
Quote:
Am 07.01.2016 um 15:57 schrieb AlexY:
Waldemar pisze:
Am 07.01.2016 um 15:00 schrieb AlexY:
Waldemar pisze:
Am 06.01.2016 um 22:23 schrieb AlexY:
Waldemar pisze:
Am 06.01.2016 um 14:28 schrieb Sebastian Biały:
On 2016-01-06 14:23, Adam wrote:
Nawet na niedużych jachtach już występuje spory spadek napięcia na
kablach przy zasilaniu stałym napięciem.
Nie ma znaczenia czy przez kable płynie prad stały czy zmienny.
Straty
będa identyczne jesli po drugiej stronie jest obciążenie czysto
rezystancyjne.
Nie całkiem, albo raczej całkiem nie. Po pierwsze jest efekt
naskórkowy,
po drugie nie ma czegoś takiego, jak obciążenie czysto
rezystancyjne.
Wiesz że efekt naskórkowy dotyczy AC a nie DC?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nask%C3%B3rkowo%C5%9B%C4%87
A wiesz o co chodzi? O porównanie AC i DC. Ze względu na efekt
naskórkowy AC ma wyższe straty.
Przeczytaj jeszcze raz drugie zdanie z postu Sebastiana.
A co ma "jeżeli obciążenie będzie czysto rezystancyjne" z efektem
naskórkowym?
Skup się na pierwszej części zdania, tej którą pominąłeś.
Jeszcze raz łopatologicznie:
Obciążenie czyste R. Nie mamy strat w dielektryku i poprzez prąd
przesunięcia.
1. AC: występuje efekt naskórkowy, przekrój efektywny przewodu jest
niższy, niż przekrój rzeczywisty. W "środku" prąd nie płynie.
Ba, może wystąpić prąd wsteczny.
2. DC przekrój efektywny == przekrój rzeczywisty.
1&2 => opór przewodu jest dla AC wyższy, z tego wyższe straty.
Teraz zrozumiałe?
Ja takie rzeczy ogarniam od dawna, teraz uczę Ciebie czytania ze
zrozumieniem.
Ja też. Ale twojej logiki rozproszonej nie ogarniam. Straty nie będą
takie same, jeżeli ci o to chodzi.
Albo wyłóż mi łopatologicznie o co ci chodzi.
Zamiast napisać prosto i czytelnie to dałeś taką zagadkę że zdekodowałem
to jako tezę o obecności naskórkowości przy DC.
--
AlexY
http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html
Guest
Fri Jan 08, 2016 1:28 am
W dniu czwartek, 7 stycznia 2016 13:04:12 UTC+1 użytkownik JDX napisał:
Quote:
On 2016-01-07 12:17, sczygiel@gmail.com wrote:
[...]
Nie wiem gdzie piszą ale nawet na studiach na gliwickiej politechnice
nam mówiono raz że prąd tętniący to już stały a raz że jak nie jest
dokładnie stały, bez składowej zmiennej to nie jest stały.
No bo nie jest stały, zwłaszcza taki prąd tętniący, który przyjmuje
wartości dodatnie i ujemne, czyli np. wyprostowana sinusoida przesunięta
o pół amplitudy w dół.

Przy czym bazuję tutaj na definicji
Bolkowskiego, tzn. prąd/sygnał przemienny to sygnał okresowy dla którego
całka za okres wynosi 0, a tętniący to taki sygnał okresowy dla którego
ta całka jest różna od 0.
No, dla mnie to było tez jasne.
W tamtych czasach pojmowałem:
Zmienny - zmienia się.
Stały - z baterii/akumulatora.
Troche zamieszania wprowadzało zasilanie wyprostowane i przepuszczone przez kondensator. Ale definicje miałem w głowie dobre.
Tylko na tych studiach zaczęli mieszać :)
Quote:
I to mądre ludzie były, same doktory...
Bo rzeczywiście daje się zauważyć pewne zamieszanie w definicjach.. Ale
co do prądu stałego i przemiennego wszyscy są zgodni. Aczkolwiek pojęcie
przemiennego często upraszcza/ogranicza się (i w sumie nie bez racji) do
prądu sinusoidalnie zmiennego (w domyśle: ze składową stałą równą 0

).
Tak, o ile zmienny i przemienny są dosyć ładnie zdefiniowane przez swoje nazwy o tyle w prostym pojmowaniu kiepski zasilaczyk produkujący prąd tętniący z pewną składową stałą juz zaczyna mieszać. I tu mi doktóry namieszały...
Guest
Fri Jan 08, 2016 1:33 am
W dniu czwartek, 7 stycznia 2016 18:38:21 UTC+1 użytkownik Uzytkownik napisał:
Quote:
W dniu 2016-01-07 o 12:17, sczygiel@gmail.com pisze:
W dniu środa, 6 stycznia 2016 21:23:58 UTC+1 użytkownik JDX napisał:
On 2016-01-06 20:01, Zenek Kapelinder wrote:
Ja widze jeszcze roznice pomiedzy pradem stalym, pradem stalym
zmiennym i pradem przemiennym. Ale ja truskawki cukrem posypuje.
Tylko że w kontekście przesyłu IMO nie ma żadnej (jakościowej) różnicy
pomiędzy "prądem stałym zmiennym" a prądem przemiennym.
ATSD to gdzie można poczytać o "prądzie/sygnale stałym zmiennym"?
Bo, dajmy na to, taki Bolkowski w rozdziale "Klasyfikacja sygnałów" z
"Teorii obwodów" nic o tym nie mówi. Przebąkuje coś o sygnałach
jednokierunkowych, zmiennych, przemiennych i jakichś tam jeszcze innych.
Nie wiem gdzie piszą ale nawet na studiach na gliwickiej politechnice nam mówiono raz że prąd tętniący to już stały a raz że jak nie jest dokładnie stały, bez składowej zmiennej to nie jest stały..
I to mądre ludzie były, same doktory...
Trzeba było chodzić na zajęcia w stanie trzeźwości
Prąd tętniący to nie jest prąd stały lecz zmienny.
Ale prąd stały i tętniący to prąd jednokierunkowy i to chyba mówili o
prądzie jednokierunkowym. (Ale chyba miałeś ciężki dzień wcześniej?)
Natomiast w sieci mamy prąd przemienny.
Ale prąd przemienny i tętniący to prądy zmienne.
Było na trzeźwo. Nawet rysowalismy facetowi wykres napięcia z kiepsko stabilizownanego zasilaczyka i pytalismy czy to stały czy zmienny.
Facet ostro twierdził że nawet po mostku gretza to juz stały.
Mnie jako mechanika to jakiś nie obchodziło ale paru elektroników ostro sie z tym nie zgadzało :)
Ja do tego jakoś ambicjonalnie nie podchodzilem bo wiedzialem co jak działa i jakie ma skutki i nazewnictwo mnie interesuje o tyle o ile pozwala mi sie z kimś innym porozumieć.
Mój wtręt tutaj jest tylko po to aby uzmysłowić że nazewnictwo jest w tym zakresie popsute przez niedokształcone albo przekształcone jednostki
Guest
Fri Jan 08, 2016 1:44 am
W dniu czwartek, 7 stycznia 2016 18:18:04 UTC+1 użytkownik Uzytkownik napisał:
Quote:
Efekt naskórkowości w przypadku linii przesyłowych dla napięć
przemiennych o częstotliwościach 50 czy 60Hz jest pomijalny.
Różnice w stratach w przesyle prądu stałego i przemiennego związane są z
reaktancją pojemnościową i indukcyjną przewodów.
Efekt naskórkowości zaczyna się pojawiać przy tym niższej
częstotliwości, im większy przekrój ma przewód. Dla częstotliwości 50Hz
efekt naskórkowości zaczyna się pojawiać dopiero przy średnicy przewodu
(pojedynczej żyły) powyżej 30mm.
Tyle, że linie przesyłowe nie są budowane z pojedynczych żył, ale z
wielu drutów aluminiowych, oplecionych na rdzeniu nośnym wykonanym z
liny stalowej lub liny z włókien węglowych.
Te rdzenie przede wszystkim zapewniają nośność oraz kompensują
wydłużenie się pod wpływem temperatury.
Ale moment.
Naskórkowośc to OIDP spowodowana jest natężeniem pola elektrycznego i magnetycznego oraz powstawaniem prądów wirowych wstecznych.
I teraz czy istotne jest czy mamy przekrój kabla w jednym rdzeniu czy w wielu?
Dotychczas wydawało mi się że nieistotne jest czy mamy wiązkę żył czy jedna grubą. Wiązka ile nie jest jakoś specjalnie w sobie odseparowana to powinna zachowywać się jak jedna.gruba zyła. Oczywiście pod względem elektrycznym.
Mechanicznie będzie troche bardziej gietka itp...
Więc jak jest? Ilość żył ma znaczenie dla efektu naskórkowego?
Quote:
A teraz pytanie zagadka.
Linia przesyłowa napięcia stałego, wykonana z miedzi ma 500km długości
i płynie w niej prąd o gęstości powiedzmy ok. 15A/mm2.
Prąd elektryczny jak wiadomo z lekcji fizyki szkoły podstawowej to
"uporządkowany ruch elektronów".
Jak myślisz ile czasu potrzebuje elektron na pokonanie drogi z jednego
do drugiego końca tej linii?
Nie chodzi tu o dokładne obliczenia. Chodzi tylko o rząd wielkości i
uświadomienie sobie skali.
Jak myślisz?
Czy przebędzie w mniej niż 1 sekundę?
Może więcej jak godzinę?
A może więcej jak miesiąc?
Albo więcej jak rok?
Albo jak szaleć to szaleć, więcej jak 10 lat?
Zagadke znam. Pewnie większośc ludzi tutaj zna :)
wersję z "przepompowaniem" wszystkich elektronów z monety też znam
Uzytkownik
Guest
Fri Jan 08, 2016 6:24 am
W dniu 2016-01-08 o 00:44, sczygiel@gmail.com pisze:
Quote:
W dniu czwartek, 7 stycznia 2016 18:18:04 UTC+1 użytkownik Uzytkownik napisał:
Efekt naskórkowości w przypadku linii przesyłowych dla napięć
przemiennych o częstotliwościach 50 czy 60Hz jest pomijalny.
Różnice w stratach w przesyle prądu stałego i przemiennego związane są z
reaktancją pojemnościową i indukcyjną przewodów.
Efekt naskórkowości zaczyna się pojawiać przy tym niższej
częstotliwości, im większy przekrój ma przewód. Dla częstotliwości 50Hz
efekt naskórkowości zaczyna się pojawiać dopiero przy średnicy przewodu
(pojedynczej żyły) powyżej 30mm.
Tyle, że linie przesyłowe nie są budowane z pojedynczych żył, ale z
wielu drutów aluminiowych, oplecionych na rdzeniu nośnym wykonanym z
liny stalowej lub liny z włókien węglowych.
Te rdzenie przede wszystkim zapewniają nośność oraz kompensują
wydłużenie się pod wpływem temperatury.
Ale moment.
Naskórkowośc to OIDP spowodowana jest natężeniem pola elektrycznego i magnetycznego oraz powstawaniem prądów wirowych wstecznych.
Pomyśl sam co napisałeś. Skąd ma się wziąć "prąd wirowy" przy prądzie
stałym w przewodniku? :)
Quote:
I teraz czy istotne jest czy mamy przekrój kabla w jednym rdzeniu czy w wielu?
Jak myślisz po co stosowano przewody typu "lica" w cewkach układów w.cz.?
Quote:
Dotychczas wydawało mi się że nieistotne jest czy mamy wiązkę żył czy jedna grubą. Wiązka ile nie jest jakoś specjalnie w sobie odseparowana to powinna zachowywać się jak jedna.gruba zyła. Oczywiście pod względem elektrycznym.
Mechanicznie będzie troche bardziej gietka itp...
Więc jak jest? Ilość żył ma znaczenie dla efektu naskórkowego?
Oczywiście, że ma. Choć najlepszy efekt daje, kiedy każda z pojedynczych
żył licy jest zaizolowana.
Czarek Grądys
Guest
Fri Jan 08, 2016 10:21 am
W dniu 08.01.2016 o 00:44, sczygiel@gmail.com pisze:
Quote:
Więc jak jest? Ilość żył ma znaczenie dla efektu naskórkowego?
Chyba dlatego stosuje się licę, ale druty muszą być izolowane.
--
Cezary Grądys
czarekgr@wa.onet.pl
RoMan Mandziejewicz
Guest
Fri Jan 08, 2016 12:57 pm
Hello Sczygiel,
Friday, January 8, 2016, 12:34:10 PM, you wrote:
Quote:
Więc jak jest? Ilość żył ma znaczenie dla efektu naskórkowego?
Chyba dlatego stosuje się licę, ale druty muszą być izolowane.
No, tak.
Ale przedpiszca ujął to tak że w kablu energetycznym (chyba w
domysle napowietrznym) efekt naskórkowy występuje na każdej żyle osobno.
Tak przynajmniej zrozumiałem.
Dlatego pytam czy naskórkowość tyczy się całego kabla czy osobnych nieizolowanych między sobą zył...
PS. To nieizolowanie to też troche akademickie założenie bo jednak
aluminium troche utlenione jest i troche rezystancji tam ma.
Ale akurat pole elektryczne to będzie raczej dosyć równomierne na tyle na ile sobie wyobrażam.
Sprawdź jeszcze efekt zbliżeniowy (proximity effect)...
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Guest
Fri Jan 08, 2016 1:29 pm
W dniu piątek, 8 stycznia 2016 06:24:21 UTC+1 użytkownik Uzytkownik napisał:
Quote:
W dniu 2016-01-08 o 00:44, sczygiel@gmail.com pisze:
W dniu czwartek, 7 stycznia 2016 18:18:04 UTC+1 użytkownik Uzytkownik napisał:
Efekt naskórkowości w przypadku linii przesyłowych dla napięć
przemiennych o częstotliwościach 50 czy 60Hz jest pomijalny.
Różnice w stratach w przesyle prądu stałego i przemiennego związane są z
reaktancją pojemnościową i indukcyjną przewodów.
Efekt naskórkowości zaczyna się pojawiać przy tym niższej
częstotliwości, im większy przekrój ma przewód. Dla częstotliwości 50Hz
efekt naskórkowości zaczyna się pojawiać dopiero przy średnicy przewodu
(pojedynczej żyły) powyżej 30mm.
Tyle, że linie przesyłowe nie są budowane z pojedynczych żył, ale z
wielu drutów aluminiowych, oplecionych na rdzeniu nośnym wykonanym z
liny stalowej lub liny z włókien węglowych.
Te rdzenie przede wszystkim zapewniają nośność oraz kompensują
wydłużenie się pod wpływem temperatury.
Ale moment.
Naskórkowośc to OIDP spowodowana jest natężeniem pola elektrycznego i magnetycznego oraz powstawaniem prądów wirowych wstecznych.
Pomyśl sam co napisałeś. Skąd ma się wziąć "prąd wirowy" przy prądzie
stałym w przewodniku? :)
Skąd wziąłeś teraz ten prąd stały? Piszemy o prądzie zmiennym i grubych przewodach. Weźmy dla jasności przewód okrągły.
Więc jak?
Dajmy na to mamy prąd który powoduje naskórkowość w kablu o średnicy np. 30mm.
Mamy kabel pełny i taki bez środkowego rdzenia oraz kabel jednolity w postaci sztabki. Kabel wielozyłowy nie ma izolowanych międzysobą zył..
Bedzie róznica czy jednak naskórkowość w ich przypadku będzie taka sama?
Quote:
I teraz czy istotne jest czy mamy przekrój kabla w jednym rdzeniu czy w wielu?
Jak myślisz po co stosowano przewody typu "lica" w cewkach układów w.cz.?
Dotychczas wydawało mi się że nieistotne jest czy mamy wiązkę żył czy jedna grubą. Wiązka ile nie jest jakoś specjalnie w sobie odseparowana to powinna zachowywać się jak jedna.gruba zyła. Oczywiście pod względem elektrycznym.
Mechanicznie będzie troche bardziej gietka itp...
Więc jak jest? Ilość żył ma znaczenie dla efektu naskórkowego?
Oczywiście, że ma. Choć najlepszy efekt daje, kiedy każda z pojedynczych
żył licy jest zaizolowana.
Guest
Fri Jan 08, 2016 1:34 pm
W dniu piątek, 8 stycznia 2016 10:21:14 UTC+1 użytkownik Czarek Grądys napisał:
Quote:
W dniu 08.01.2016 o 00:44, sczygiel@gmail.com pisze:
Więc jak jest? Ilość żył ma znaczenie dla efektu naskórkowego?
Chyba dlatego stosuje się licę, ale druty muszą być izolowane.
No, tak.
Ale przedpiszca ujął to tak że w kablu energetycznym (chyba w domysle napowietrznym) efekt naskórkowy występuje na każdej żyle osobno.
Tak przynajmniej zrozumiałem.
Dlatego pytam czy naskórkowość tyczy się całego kabla czy osobnych nieizolowanych między sobą zył...
PS. To nieizolowanie to też troche akademickie założenie bo jednak aluminium troche utlenione jest i troche rezystancji tam ma.
Ale akurat pole elektryczne to będzie raczej dosyć równomierne na tyle na ile sobie wyobrażam.
Adam
Guest
Fri Jan 08, 2016 2:00 pm
W dniu 2016-01-08 o 00:33, sczygiel@gmail.com pisze:
Quote:
W dniu czwartek, 7 stycznia 2016 18:38:21 UTC+1 użytkownik Uzytkownik napisał:
W dniu 2016-01-07 o 12:17, sczygiel@gmail.com pisze:
W dniu środa, 6 stycznia 2016 21:23:58 UTC+1 użytkownik JDX napisał:
On 2016-01-06 20:01, Zenek Kapelinder wrote:
Ja widze jeszcze roznice pomiedzy pradem stalym, pradem stalym
zmiennym i pradem przemiennym. Ale ja truskawki cukrem posypuje.
Tylko że w kontekście przesyłu IMO nie ma żadnej (jakościowej) różnicy
pomiędzy "prądem stałym zmiennym" a prądem przemiennym.
ATSD to gdzie można poczytać o "prądzie/sygnale stałym zmiennym"?
Bo, dajmy na to, taki Bolkowski w rozdziale "Klasyfikacja sygnałów" z
"Teorii obwodów" nic o tym nie mówi. Przebąkuje coś o sygnałach
jednokierunkowych, zmiennych, przemiennych i jakichś tam jeszcze innych.
Nie wiem gdzie piszą ale nawet na studiach na gliwickiej politechnice nam mówiono raz że prąd tętniący to już stały a raz że jak nie jest dokładnie stały, bez składowej zmiennej to nie jest stały.
I to mądre ludzie były, same doktory...
Trzeba było chodzić na zajęcia w stanie trzeźwości
Prąd tętniący to nie jest prąd stały lecz zmienny.
Ale prąd stały i tętniący to prąd jednokierunkowy i to chyba mówili o
prądzie jednokierunkowym. (Ale chyba miałeś ciężki dzień wcześniej?)
Natomiast w sieci mamy prąd przemienny.
Ale prąd przemienny i tętniący to prądy zmienne.
Było na trzeźwo. Nawet rysowalismy facetowi wykres napięcia z kiepsko stabilizownanego zasilaczyka i pytalismy czy to stały czy zmienny.
Facet ostro twierdził że nawet po mostku gretza to juz stały.
Mnie jako mechanika to jakiś nie obchodziło ale paru elektroników ostro sie z tym nie zgadzało :)
Ja do tego jakoś ambicjonalnie nie podchodzilem bo wiedzialem co jak działa i jakie ma skutki i nazewnictwo mnie interesuje o tyle o ile pozwala mi sie z kimś innym porozumieć.
Mój wtręt tutaj jest tylko po to aby uzmysłowić że nazewnictwo jest w tym zakresie popsute przez niedokształcone albo przekształcone jednostki :)
Przypomina to trochę dyskusję nad różnicą śruba/wkręt.
Też zdania są podzielone.
--
Pozdrawiam.
Adam
Zenek Kapelinder
Guest
Fri Jan 08, 2016 3:49 pm
Tu akurat jest zgoda. Sruby przykreca sie kluczami a wkrety wkretakami.
Guest
Fri Jan 08, 2016 3:50 pm
W dniu piątek, 8 stycznia 2016 12:57:04 UTC+1 użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:
Quote:
Hello Sczygiel,
Friday, January 8, 2016, 12:34:10 PM, you wrote:
Więc jak jest? Ilość żył ma znaczenie dla efektu naskórkowego?
Chyba dlatego stosuje się licę, ale druty muszą być izolowane.
No, tak.
Ale przedpiszca ujął to tak że w kablu energetycznym (chyba w
domysle napowietrznym) efekt naskórkowy występuje na każdej żyle osobno.
Tak przynajmniej zrozumiałem.
Dlatego pytam czy naskórkowość tyczy się całego kabla czy osobnych nieizolowanych między sobą zył...
PS. To nieizolowanie to też troche akademickie założenie bo jednak
aluminium troche utlenione jest i troche rezystancji tam ma.
Ale akurat pole elektryczne to będzie raczej dosyć równomierne na tyle na ile sobie wyobrażam.
Sprawdź jeszcze efekt zbliżeniowy (proximity effect)...
Ale ten efekt tyczy się przewodów w których prąd płynie różnie albo sa od siebie odizolowane?
Ewentualnie w przewodzie energetycznym napowietrznym mozna by się czepiać rozkladu natężenia pola elektrycznego na mniejszych promieniach czy na stykach boków żył.
Ale to chyba nie są duże różnice?
JDX
Guest
Fri Jan 08, 2016 5:55 pm
On 2016-01-08 14:49, Zenek Kapelinder wrote:
Quote:
Tu akurat jest zgoda. Sruby przykreca sie kluczami a wkrety wkretakami.
A co z inbusami albo torksami? Bo w ich przypadku śrubę można przykręcić
kluczem, wkrętakiem albo czymś, co nie do końca wiadomo czym jest -
klucz/wkrętak typu T.
badworm
Guest
Fri Jan 08, 2016 7:35 pm
Dnia Thu, 7 Jan 2016 21:44:47 +0100, Piotr Wyderski napisał(a):
Quote:
Natężenie pola magnetyczne zależy od prądu, a nie od napięcia czy mocy.
Co to jest ten kiloamper czy dwa? Tyle w przewodach kolejowych potrafi
płynąć.
Tyle tylko, że w przypadku kolei dążenie jest takie, by cały ten prąd
płynął szynami i kablami, a nie szynami i ziemią. Ciekawe jak tam
rozwiązano ochronę katodową rurociagów w pobliżu... Trzeba będzie się w
końcu wybrać do Wierzbięcina.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6 Next