RTV forum PL | NewsGroups PL

Jakie powinny być wartości charakterystyki termistora NTC w pralce Miele z 1994 roku?

NTC w pralce Miele, pomocy...

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jakie powinny być wartości charakterystyki termistora NTC w pralce Miele z 1994 roku?

Goto page 1, 2, 3, 4, 5  Next

Lisciasty
Guest

Thu Jan 29, 2015 9:26 pm   



Trafiła mi się taka miła robótka na wieczór, pralka
coś nie dogrzewa i postanowiłem rozbebeszyć w celu naprawy.
Egzemplarz to Miele z 1994 o ile się nie mylę,
grzałki jakoś wyrwałem, o dziwo kamienia prawie nie ma.
Znalazłem termistor NTC, tylko na germańskich forach jakoś
nie mogę znaleźć nigdzie charakterystyki.
W temperaturze pokojowej ma około 12,5 kOhm, jak wtyknę
do szklanki z wrzątkiem to spada do około 2kOhm (muszę
dokładniej zmierzyć bo parzy w paluchy).
Czy według Was takie wartości są do przyjęcia?
Grzebię dalej ale nie chciałbym skończyć po północy ;)

L.

janusz_k
Guest

Thu Jan 29, 2015 9:26 pm   



W dniu 2015-01-29 o 20:26, Lisciasty pisze:
Quote:
Trafiła mi się taka miła robótka na wieczór, pralka
coś nie dogrzewa i postanowiłem rozbebeszyć w celu naprawy.
Egzemplarz to Miele z 1994 o ile się nie mylę,
grzałki jakoś wyrwałem, o dziwo kamienia prawie nie ma.
Bo to mit że kalgon potrzebny, proszki w sobie mają zmiękczacze wody,

ja mam bardzo twardą wodę i pralka jest czysta.

Quote:
Znalazłem termistor NTC, tylko na germańskich forach jakoś
nie mogę znaleźć nigdzie charakterystyki.
W temperaturze pokojowej ma około 12,5 kOhm, jak wtyknę
do szklanki z wrzątkiem to spada do około 2kOhm (muszę
dokładniej zmierzyć bo parzy w paluchy).
Czy według Was takie wartości są do przyjęcia?
Tak dobry, ale na próbę możesz dać pot 10k z opornikiem np 1k i zbadać

czy wyłączy.
Quote:
Grzebię dalej ale nie chciałbym skończyć po północy ;)

L.



--
Pozdr

Janusz_K

J.F.
Guest

Thu Jan 29, 2015 9:26 pm   



Użytkownik "Lisciasty" napisał w wiadomości
Quote:
Trafiła mi się taka miła robótka na wieczór, pralka
coś nie dogrzewa i postanowiłem rozbebeszyć w celu naprawy.
Znalazłem termistor NTC, tylko na germańskich forach jakoś
nie mogę znaleźć nigdzie charakterystyki.
W temperaturze pokojowej ma około 12,5 kOhm, jak wtyknę
do szklanki z wrzątkiem to spada do około 2kOhm
Czy według Was takie wartości są do przyjęcia?

Brzmi rozsadnie, ale 2k/400 i 50k/10k tez brzmi rozsadnie :-)

Quote:
Grzebię dalej ale nie chciałbym skończyć po północy Wink

Przygotuj sie, bo inaczej bedziesz jeszcze pare polnocy zaliczal :-)

Potencjometr podlaczyc, krecic recznie i zobaczyc kiedy wylacza ?

uszkodzenie moze nie byc w termistorze, moze uklad pomiarowy sie
rozkalibrowal, moze opornik do pary zestarzal, moze woda sciezki
zwarla, moze przezarla, moze zasilacz zmienil napiecie ...

J.

Lisciasty
Guest

Fri Jan 30, 2015 10:16 am   



Udało się, aczkolwiek przed północą nie wydoliło Wink
Najprawdopodobniej winne były zmęczone życiem styki
przekaźnika, po wyczyszczeniu ich zaczęło wszystko
elegancko zasuwać. Chyba, że rozbebeszając 3/4
instalacji elektrycznej przez przypadek jakąś
wtyczkę mocniej wcisnąłem, ale nie wydaje mi się Wink
Jestem pod wrażeniem jakości wykonania tej pralki,
znalazłem nawet pod elektroniką zafoliowane papiery
ze schematem, rozpisanymi cyklami prania i spisem
elementów w sześciu językach (co dziwne, po angielsku
nie było Wink. Mała rzecz a cieszy.

L.

Jarosław Sokołowski
Guest

Fri Jan 30, 2015 10:51 am   



Lisciasty pisze:

Quote:
Jestem pod wrażeniem jakości wykonania tej pralki,
znalazłem nawet pod elektroniką zafoliowane papiery
ze schematem, rozpisanymi cyklami prania i spisem
elementów w sześciu językach (co dziwne, po angielsku
nie było Wink. Mała rzecz a cieszy.

Na mnie wrażenie robiły magnetofotny, to znaczy nie magnetofony,
chciałem powiedzieć NAGRY od Kudelskiego. Tam pod płytą elektroniki,
odchylaną po przekręceniu monetą śrubki, zafoliowany był schemat
z rozpisanymi napięciami, jakie w danych punktach powinny byč
w różnych punktach przy różnych trybach pracy. Był też kabelek
z sondą pomiarową, a za miernik napięcia mógł robić wskaźnik
wysterowania wyskalowany również w woltach. Osobnego spisu części
zamiennych nie było, bo były one tam realnie -- garść tranzystorów,
oporników, kondensatorów. Wszystkie typy i wartości, jakie występowały
na schwmacie i mogły się zepsuć. Z tym że nie słyszałem nigdy, by
komuś ten sprzęt sie popsuł.

--
Jarek

Marek
Guest

Fri Jan 30, 2015 1:40 pm   



On Fri, 30 Jan 2015 10:51:52 +0100, Jarosław
Sokołowski<jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Quote:
Na mnie wrażenie robiły magnetofotny, to znaczy nie magnetofony,
chciałem powiedzieć NAGRY od Kudelskiego.

I jakoś nie mieli obaw przed umieszczaniem schematu, że konkurencja
podpatrzy, lub, nie daj Bóg, user sam sobie naprawi.

--
Marek

Jarosław Sokołowski
Guest

Fri Jan 30, 2015 2:20 pm   



Pan Marek napisał:

Quote:
Na mnie wrażenie robiły magnetofotny, to znaczy nie magnetofony,
chciałem powiedzieć NAGRY od Kudelskiego.

I jakoś nie mieli obaw przed umieszczaniem schematu, że konkurencja
podpatrzy, lub, nie daj Bóg, user sam sobie naprawi.

Zrobienie reverse engineering takiej płyty nie byłoby żadnym wyzwaniem.
Pan Stefan nie używał żadnych układów scalonych (mówił, że nie ma do
nich zaufania i że w ogóle), żadne tam wielowarstwiew laminaty, bo to
lata siedemdziesiąte, montaż przewlekany. Za to rozwiązania układowe
-- to tam było zaprojektowane perfekcyjnie. I tak samo perfekcyjnie
zrealizowane -- elementy przeważnie z jednoprocentową tolerancją. Na
jakość całości może bardziej od elektroniki wpływał mechanika. Też bez
ekstrawagancji, po prostu porządna.

Dlaczego ta firma nie miała w świecie żadnej konkurencji? Też czasem
się zastanawiem. W moich wnioskach przewijają się przyczyny różne.
Myślę też o tym, ile by dzisiaj taki magnetofon mógł kosztować, gdyby
miał byc produktem masowym. I gdyby miał być robiony nie w Szwajcarii,
lecz w Chinach. Nie jako badziew, lecz po prostu w porządnych chińskich
fabrykach. Dla ustalenia uwagi, NAGRA E (ekonomiczna), z którą miałem
najwięcej do czynienia, kosztowała około czterech tysięcy doloarów.
Ówczesnych. Czyli mniej więcej tyle, co średni samochód.

--
Jarek

Zachariasz Dorożyński
Guest

Fri Jan 30, 2015 3:04 pm   



W dniu piątek, 30 stycznia 2015 13:40:23 UTC+1 użytkownik Marek napisał:
Quote:
On Fri, 30 Jan 2015 10:51:52 +0100, Jarosław
Sokołowski<jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Na mnie wrażenie robiły magnetofotny, to znaczy nie magnetofony,
chciałem powiedzieć NAGRY od Kudelskiego.

I jakoś nie mieli obaw przed umieszczaniem schematu, że konkurencja
podpatrzy, lub, nie daj Bóg, user sam sobie naprawi.

--
Marek

W PRL do każdego elektronicznego ustrojstwa dodawany był schemat. W radzieckim sprzęcie była jeszcze informacja ile jest w nim cennych materiałow typu złoto, srebro, miedź.

J.F.
Guest

Fri Jan 30, 2015 5:57 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości
Pan Marek napisał:
Quote:
chciałem powiedzieć NAGRY od Kudelskiego.
I jakoś nie mieli obaw przed umieszczaniem schematu, że konkurencja
podpatrzy, lub, nie daj Bóg, user sam sobie naprawi.

Taki byl zwyczaj, sporo sprzetow schematy mialy.

Quote:
Zrobienie reverse engineering takiej płyty nie byłoby żadnym
wyzwaniem.
Pan Stefan nie używał żadnych układów scalonych (mówił, że nie ma do
nich zaufania i że w ogóle), żadne tam wielowarstwiew laminaty, bo to
lata siedemdziesiąte, montaż przewlekany.

W owym czasie scalaki byly do zastosowan klasy B.
Ustepowaly parametrom porzadnym rozwiazaniom dyskretnym, przynajmniej
taka byla powszechna opinia.

Ciekawe co sie zmienilo i dlaczego :-)

Quote:
Na jakość całości może bardziej od elektroniki wpływał mechanika. Też
bez
ekstrawagancji, po prostu porządna.

Dlaczego ta firma nie miała w świecie żadnej konkurencji? Też czasem
się zastanawiem. W moich wnioskach przewijają się przyczyny różne.
Myślę też o tym, ile by dzisiaj taki magnetofon mógł kosztować, gdyby
miał byc produktem masowym. I gdyby miał być robiony nie w
Szwajcarii,
lecz w Chinach. Nie jako badziew, lecz po prostu w porządnych
chińskich
fabrykach. Dla ustalenia uwagi, NAGRA E (ekonomiczna), z którą miałem
najwięcej do czynienia, kosztowała około czterech tysięcy doloarów.
Ówczesnych. Czyli mniej więcej tyle, co średni samochód.

W owym czasie chinska konkurencja jeszcze nie grozila, a ta co grozila
miala podobne ceny robocizny i elementow.

Aczkolwiek zapewne poszlo o marke - profesjonalny reporter uzywa
profesjonalnego sprzetu i na cene nie patrzy :-)

No i czas - pierwszy magnetofon Kudelski zrobil jak konkurencja byla
niewielka i droga.
Nagra E to 1976 ... musiala juz dobrymi kasetowcami konkurowac ..

J.

Jarosław Sokołowski
Guest

Fri Jan 30, 2015 6:30 pm   



Pan J.F. napisał:

Quote:
Pan Stefan nie używał żadnych układów scalonych (mówił, że nie ma do
nich zaufania i że w ogóle), żadne tam wielowarstwiew laminaty, bo to
lata siedemdziesiąte, montaż przewlekany.

W owym czasie scalaki byly do zastosowan klasy B.
Ustepowaly parametrom porzadnym rozwiazaniom dyskretnym, przynajmniej
taka byla powszechna opinia.

Ciekawe co sie zmienilo i dlaczego Smile

Choćby to, że półprzewodniki (i całe przewodniki, te stawiające opór)
chyba mniej szumią. Kiedyś to była zmora główna. Wzmacnacz mocy sam
z siebie wydawał szszsz... Współczesny, to nawet nie wiadomo kiedy
jest włączony, a kiedy nie. W tanim magnetofonie bardziej szumiała
elektronika, niż sama taśma.

Quote:
Myślę też o tym, ile by dzisiaj taki magnetofon mógł kosztować,
gdyby miał byc produktem masowym. I gdyby miał być robiony nie
w Szwajcarii, lecz w Chinach. Nie jako badziew, lecz po prostu
w porządnych chińskich fabrykach. Dla ustalenia uwagi, NAGRA E
(ekonomiczna), z którą miałem najwięcej do czynienia, kosztowała
około czterech tysięcy doloarów. Ówczesnych. Czyli mniej więcej
tyle, co średni samochód.

W owym czasie chinska konkurencja jeszcze nie grozila, a ta co
grozila miala podobne ceny robocizny i elementow.

Żadna nie groziła. Towarzysz Mao zmarł we wrześniu 1976, a on uważał,
że na chińskich budowach socjalizmu samochody ciężarowe są niepotrzebne,
bo dość jest taczek i Chińczyków. Elektronika, to chyba na nic się
w socjalizmie nie zda.

Quote:
Aczkolwiek zapewne poszlo o marke - profesjonalny reporter uzywa
profesjonalnego sprzetu i na cene nie patrzy Smile

Nie, to dopiero teraz tak jest. Teraz do "profesjonalnych zastosowań"
kupuje się sprzęt sugerując się marką i ceną (ma być wysoka). Parametry
taniego sprzętu mogą być nieodróżnialne od profesjonalnego, różnić się
mogą najwyżej jakością wykonania (a bywa, że tylko nalepką).

Kiedyś tani sprzęt (no, powiedzmy względnie tani, bo w porównaniu
z dzisiejszymi cenami i odniesieniu do siły nawywczej, to inny rząd
wielkości) miał parametry takie sobie, a profesjonalny dużo wyższe,
ale kosztował krocie.

A na marginesie -- NAGRA, to nie sprzęt reporterski, a przede wszystkim
filmowy.

Quote:
No i czas - pierwszy magnetofon Kudelski zrobil jak konkurencja byla
niewielka i droga.

Też można zapytać, dlaczego konkurencji nie było. Bo nie było, nawet
drogiej. A Kudelski zaczął robić magnetofony w kuchni na lodówce,
z łatwo dostępnych części.

Quote:
Nagra E to 1976 ... musiala juz dobrymi kasetowcami konkurowac ..

E, nie, tak to nie było. Ze szpulowymi też niespecjalnie.

--
Jarek

J.F.
Guest

Fri Jan 30, 2015 7:00 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
Pan J.F. napisał:
Quote:
W owym czasie scalaki byly do zastosowan klasy B.
Ustepowaly parametrom porzadnym rozwiazaniom dyskretnym,
przynajmniej
taka byla powszechna opinia.
Ciekawe co sie zmienilo i dlaczego :-)

Choćby to, że półprzewodniki (i całe przewodniki, te stawiające opór)
chyba mniej szumią. Kiedyś to była zmora główna. Wzmacnacz mocy sam

No ale czemu ? Krzem czystszy czy co ?
Ale to powinno tez polepszyc tranzystory i roznica ciagle zostaje :-)

Powiekszyla sie wielokrotnie predkosc ... i to chyba takze w ukladach
bipolarnych.
Dzieki czemu ?

Quote:
z siebie wydawał szszsz... Współczesny, to nawet nie wiadomo kiedy
jest włączony, a kiedy nie. W tanim magnetofonie bardziej szumiała
elektronika, niż sama taśma.

No ... tania tasma niezle szumiala.
A tania glowica nie szumiala ?

Quote:
Myślę też o tym, ile by dzisiaj taki magnetofon mógł kosztować,
gdyby miał byc produktem masowym. I gdyby miał być robiony nie
w Szwajcarii, lecz w Chinach. Nie jako badziew, lecz po prostu
w porządnych chińskich fabrykach. Dla ustalenia uwagi, NAGRA E
(ekonomiczna), z którą miałem najwięcej do czynienia, kosztowała
około czterech tysięcy doloarów. Ówczesnych. Czyli mniej więcej
tyle, co średni samochód.

W owym czasie chinska konkurencja jeszcze nie grozila, a ta co
grozila miala podobne ceny robocizny i elementow.

Żadna nie groziła. Towarzysz Mao zmarł we wrześniu 1976, a on uważał,
że na chińskich budowach socjalizmu samochody ciężarowe są
niepotrzebne,
bo dość jest taczek i Chińczyków. Elektronika, to chyba na nic się
w socjalizmie nie zda.

Ale zostawmy tow. Mao - konkurencja moze byc w Niemczech, Anglii, USA,
Francji ...

Quote:
Aczkolwiek zapewne poszlo o marke - profesjonalny reporter uzywa
profesjonalnego sprzetu i na cene nie patrzy Smile
Nie, to dopiero teraz tak jest. Teraz do "profesjonalnych zastosowań"
kupuje się sprzęt sugerując się marką i ceną (ma być wysoka).
Parametry

Eee, mysle, ze to bardzo stary zwyczaj :-)

Quote:
taniego sprzętu mogą być nieodróżnialne od profesjonalnego, różnić
się
mogą najwyżej jakością wykonania (a bywa, że tylko nalepką).

W sensie ze cyfrowy sprzet sredniej ceny nie ustepuje temu wysokiej
ceny ?
Byc moze, ale zwyczaju to nie zmienia.
Co najwyzej podstawy moze zmienic - tzn kiedys jakosc uzasadniala
wydatek, a dzis juz niekoniecznie.

Quote:
No i czas - pierwszy magnetofon Kudelski zrobil jak konkurencja
byla
niewielka i droga.
Też można zapytać, dlaczego konkurencji nie było. Bo nie było, nawet
drogiej. A Kudelski zaczął robić magnetofony w kuchni na lodówce,
z łatwo dostępnych części.

No bo to byl rok 51, magnetofony dopiero wchodzily ... do
profesjonalnego uzytku :-)

Quote:
Nagra E to 1976 ... musiala juz dobrymi kasetowcami konkurowac ..
E, nie, tak to nie było. Ze szpulowymi też niespecjalnie.

W sensie takim ze kasetowiec mogl miec juz Dolby i chromowa kasete ...
w klasie filmowego sprzetu moze to jeszcze nie konkurencja, ale te
Nagry jakies takie male ... mowisz ze nie reporterskie ?

J.

RoMan Mandziejewicz
Guest

Fri Jan 30, 2015 7:31 pm   



Hello J.F.,

Friday, January 30, 2015, 7:00:31 PM, you wrote:

[...]

Quote:
No ... tania tasma niezle szumiala.
A tania glowica nie szumiala ?

A co miało szumieć w głowicy? Kiedyś do studyjnych magnetofonów
(starych SJ-101 i 102) dorobiłem wzmacniacze odczytu na MAA504.
Szumiały mniej od taśmy.

[...]

--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Jarosław Sokołowski
Guest

Fri Jan 30, 2015 7:45 pm   



Pan J.F. napisał:

Quote:
Ciekawe co sie zmienilo i dlaczego Smile
Choćby to, że półprzewodniki (i całe przewodniki, te stawiające opór)
chyba mniej szumią. Kiedyś to była zmora główna. Wzmacnacz mocy sam

No ale czemu ? Krzem czystszy czy co ?

Tego to ja nie wiem, nie znam się na technologii krzemowej. Ale w latach
siedemdziesiątych patrzyło się w katalogu na szumy tranzystora -- to było
bardzo istotne. Sprzęt po naprawie mógł szumiec bardziej lub mniej niż
przed. Wręcz dobierało się tranzystory pod tym kątem. W układach scalonych
trudniej dobrać.

Quote:
Ale to powinno tez polepszyc tranzystory i roznica ciagle zostaje Smile

No to przecież były tranzystory m.cz. opisane w katalogach jako
"niskoszumny" -- to traktowano jako najważniejszą właściwość.

Quote:
Powiekszyla sie wielokrotnie predkosc ... i to chyba takze w ukladach
bipolarnych. Dzieki czemu ?

Wziąć jakiegoś technologa elektronowego i przesłuchać. Pasmo przenoszenia
wzmacniacza, to też był ważny parametr, na który każdy potrzył. A było
ono przeważnie mniejsze niż 20 kHz. A dzisiaj? Jaki problem, by były
megaherce?

Quote:
z siebie wydawał szszsz... Współczesny, to nawet nie wiadomo kiedy
jest włączony, a kiedy nie. W tanim magnetofonie bardziej szumiała
elektronika, niż sama taśma.

No ... tania tasma niezle szumiala.
A tania glowica nie szumiala ?

Też. I oporniki również.

Quote:
Myślę też o tym, ile by dzisiaj taki magnetofon mógł kosztować,
gdyby miał byc produktem masowym. I gdyby miał być robiony nie
w Szwajcarii, lecz w Chinach. Nie jako badziew, lecz po prostu
w porządnych chińskich fabrykach. Dla ustalenia uwagi, NAGRA E
(ekonomiczna), z którą miałem najwięcej do czynienia, kosztowała
około czterech tysięcy doloarów. Ówczesnych. Czyli mniej więcej
tyle, co średni samochód.
[...]
Ale zostawmy tow. Mao - konkurencja moze byc w Niemczech, Anglii,
USA, Francji ...

Bez tow. Mao (i Deng Xiaopinga) moje pytanie by nie miało sensu.
Gdyby Kudelski zamiast do Szwajcari trafił do Niemiec, to by było
tak samo. Te dwa kraje wtedy niewiele różniło i dzisiaj niewiele
różni. Gdyby dzisiaj ktoś chciał robić masówkę w Eyropie, to by
się wszyscy w głowe pukali.

Quote:
Aczkolwiek zapewne poszlo o marke - profesjonalny reporter uzywa
profesjonalnego sprzetu i na cene nie patrzy Smile
Nie, to dopiero teraz tak jest. Teraz do "profesjonalnych zastosowań"
kupuje się sprzęt sugerując się marką i ceną (ma być wysoka).

Eee, mysle, ze to bardzo stary zwyczaj Smile

Nawet jeśli stary, to nie zawsze tak samo popularny. Dziś jest normą,
kiedyś nie był (choć kto bogatemu zabroni).


Quote:
No i czas - pierwszy magnetofon Kudelski zrobil jak konkurencja
byla niewielka i droga.
Też można zapytać, dlaczego konkurencji nie było. Bo nie było, nawet
drogiej. A Kudelski zaczął robić magnetofony w kuchni na lodówce,
z łatwo dostępnych części.

No bo to byl rok 51, magnetofony dopiero wchodzily ... do
profesjonalnego uzytku Smile

No to można zapytać, dlaczego tak wolno wchodziły, że samotny sprinter
Kudelski zdołał wszystkich wyprzedzić. I biegł tak aż do finiszu.

Quote:
Nagra E to 1976 ... musiala juz dobrymi kasetowcami konkurowac ..
E, nie, tak to nie było. Ze szpulowymi też niespecjalnie.
W sensie takim ze kasetowiec mogl miec juz Dolby i chromowa kasete ...

No właśnie, Dolby i inne podpórki, a nie rejestracja dźwięku. Nakamichi
robił dobre magnetofony kasetowe. Tam jakaś dźwignia wyciągała taśmę ze
środka i wprowadzała w tor prowadzenia z trzema głowicami. Magnetofon
był wielki jak szpulowy. Żadna konkurencja.

Quote:
w klasie filmowego sprzetu moze to jeszcze nie konkurencja, ale te
Nagry jakies takie male ... mowisz ze nie reporterskie ?

Nie, nie reporterskie. Typowy magnetofon reporterski miał na przykład
dwa koła zamachowe, przeciwbieżne. Jak się nim majtało, to taśmia nie
zwalniała i nie przyspieszała, jak w innych magnetofonach (albo w nagrach).
Nagra nie miała żadnych takich bajerów, w ogóle dość upierdliwa była
w eksploatacji. Rozgłośnie radiowe tez oczywiście używały do "rejestracji
terenowych", w tym i czasem do reportaży, ale to nie główne zastosowanie.
Już całkiem filmowa była NAGRA SN. Taka papierośnica wykonana jako odlew
ciśnieniowy z aluminium. Wkładało się to aktorowi do kieszeni i z tym
ganiał po planie. Później ten dźwięk się synchronizowało z taśmą filmową.
Do środka wkładąło się taśmę wydłubaną z kasety. Z tym że tu nagranie
szło pełnym śladem na całej szerokości (monofoniczne), a nie jak w kasecie,
gdzie ścieżka ma z pół milimetra. Zresztą Kudelski dostał cyba kiedyś
jakiegoś Oscara, czy cóś, za całokształt wkładu w kinematografię.

--
Jarek

J.F.
Guest

Sun Feb 01, 2015 9:25 am   



Dnia Fri, 30 Jan 2015 00:16:38 -0800 (PST), Lisciasty napisał(a):
Quote:
Jestem pod wrażeniem jakości wykonania tej pralki,
znalazłem nawet pod elektroniką zafoliowane papiery
ze schematem, rozpisanymi cyklami prania i spisem
elementów w sześciu językach (co dziwne, po angielsku
nie było Wink. Mała rzecz a cieszy.

Tak sie testuje solidnosc wykonania
https://www.youtube.com/watch?v=dq6T5BojXc8

J.

J.F.
Guest

Sun Feb 01, 2015 9:40 am   



Dnia Fri, 30 Jan 2015 19:45:28 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Quote:
Pan J.F. napisał:
Ciekawe co sie zmienilo i dlaczego Smile
Choćby to, że półprzewodniki (i całe przewodniki, te stawiające opór)
chyba mniej szumią. Kiedyś to była zmora główna. Wzmacnacz mocy sam

No ale czemu ? Krzem czystszy czy co ?

Tego to ja nie wiem, nie znam się na technologii krzemowej. Ale w latach
siedemdziesiątych patrzyło się w katalogu na szumy tranzystora -- to było
bardzo istotne. Sprzęt po naprawie mógł szumiec bardziej lub mniej niż
przed. Wręcz dobierało się tranzystory pod tym kątem.

Mam gdzies jeszcze w szufladzie BC416, czy 413.
Ale pytania to nie zmienia - jak sie robi sniskoszumne tranzystory

Quote:
W układach scalonych trudniej dobrać.

No, jak robisz niskoszumny wzmacniacz, to sie starasz - i producent
scalaka i producent magnetofonu dobierajac scalak.

Quote:
Ale to powinno tez polepszyc tranzystory i roznica ciagle zostaje Smile
No to przecież były tranzystory m.cz. opisane w katalogach jako
"niskoszumny" -- to traktowano jako najważniejszą właściwość.

No tak, ale skoro uklady udalo sie polepszyc w pozniejszych, to czemu
tranzystory nie ?

Quote:
z siebie wydawał szszsz... Współczesny, to nawet nie wiadomo kiedy
jest włączony, a kiedy nie. W tanim magnetofonie bardziej szumiała
elektronika, niż sama taśma.

No ... tania tasma niezle szumiala.
A tania glowica nie szumiala ?

Też. I oporniki również.

oporniki akurat mielismy metalizowane. Krajowy przemysl nie opanowal
produkcji tanich weglowych.

Quote:
Myślę też o tym, ile by dzisiaj taki magnetofon mógł kosztować,
gdyby miał byc produktem masowym. I gdyby miał być robiony nie
w Szwajcarii, lecz w Chinach. Nie jako badziew, lecz po prostu
w porządnych chińskich fabrykach. Dla ustalenia uwagi, NAGRA E
(ekonomiczna), z którą miałem najwięcej do czynienia, kosztowała
około czterech tysięcy doloarów. Ówczesnych. Czyli mniej więcej
tyle, co średni samochód.
[...]
Ale zostawmy tow. Mao - konkurencja moze byc w Niemczech, Anglii,
USA, Francji ...

Bez tow. Mao (i Deng Xiaopinga) moje pytanie by nie miało sensu.
Gdyby Kudelski zamiast do Szwajcari trafił do Niemiec, to by było
tak samo. Te dwa kraje wtedy niewiele różniło i dzisiaj niewiele
różni. Gdyby dzisiaj ktoś chciał robić masówkę w Eyropie, to by
się wszyscy w głowe pukali.

No wiesz, mamy "fabryke telewizorow" a nawet kilka.

Koreanczycy poludniowi tak malo chyba nie zarabiaja ...

J.

Goto page 1, 2, 3, 4, 5  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jakie powinny być wartości charakterystyki termistora NTC w pralce Miele z 1994 roku?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map