RTV forum PL | NewsGroups PL

Jakie ogniwa są stosowane w Tesla Model S i dlaczego wybierają litowe?

takie tam o samochodach elektrycznych

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jakie ogniwa są stosowane w Tesla Model S i dlaczego wybierają litowe?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4  Next

SnCu
Guest

Wed Jun 21, 2017 9:55 pm   



W dniu 2017-06-21 o 03:20, Zenek Kapelinder pisze:
Quote:
Reaktor na atomowej lodzi podwodnej jest wielkosci domowej lodowki z zamrazarka. Do tego brak na takiej lodzi zbiornikow z paliwem.


I co, reaktor produkuje prąd, czy siłownia parowo-turbinowa z
wymiennikami ciepła, kondensorami itp? To jest to, co zajmuje dużo
miejsca, a nie tam reaktor.

SnCu
Guest

Wed Jun 21, 2017 9:59 pm   



W dniu 2017-06-21 o 15:53, Marek pisze:
Quote:
On Wed, 21 Jun 2017 11:11:04 +0200, SnCu <taj@emni.ca> wrote:
Cena. Zapłać 100 000 $ dostaniesz laptopowe ogniwo paliwowe.
Problemem
jest ilość potrzebnych szlachetnych metali i koszt ich obrobienia.

Sugerujesz, że Toshiba jest idiotką i zsprojektowala laptopa w cenie
zaporowej?
Nawet jeśli wtedy to było drogie, to mieli 10 lat na dopracowanie.

W jaki sposób złoto czy platyna staną się tańsze przez 10 lat

"dopracowywania"?

Ciekawe zjawisko by powstało. Kiedyś kradziono laptopa bo ktoś
potrzebował komputera. Potem z laptopów kradziono dyski dla okupu,
często przez rozerwanie obudowy. Po wprowadzeniu ogniw paliwowych
zaczęto by kraść baterie z laptopów.

Krótko mówiąc - dopóki cena ogniwa paliwowego przekracza cenę laptopa,
nie opłaca się tego oferować klientom.

bartekltg
Guest

Wed Jun 21, 2017 10:08 pm   



On 20.06.2017 20:52, ToMasz wrote:
Quote:
witam
od dawien dawna, a w zasadzie od czasów trabantów chciałem takiego
trampka przerobić na elektryka. było to przed erą internetu, więc
patrząc z perspektywy czasu wymyślałem koło od nowa.
Dzisiaj oglądałem program o tym jak samochód Tesla s jest zajebisty.
Zajebista to jest przedewszystkim jego cena, bo ten testowany kosztował
tyle co dwa przeciętne domy w mojej okolicy. Oczywiście używane w nim są
ogniwa litowo cośtam, czyli takie jakie czasami wybuchają w telefonach
albo zapalają się jak rozpałka do grila (patrz ostatni wypadek Hamonda).
Ale są podobno eklolgiczne przyszłościowe i lepsze niż kwasowo ołowiowe.
Powiedzcie mi proszę, czy w tych autach są 18650 czy jakieś większe
elementy? Bo tak sobie liczę. jedno marne, ale nie oszukane ogniwo 18650
kosztuje conajmniej 15zł żeby miec jako takie 12v, potrzeba 3 sztuk.
niech mają nawet 2Ah, (no to już płacimy 45zł). więc za 100Ah (a to jest
pryszcz dla elektryka) płacimy 2250zł, natomiast kwasowo ołowiowa centra
100Ah kosztuje 400zł! co z wagą? 7.5kg do 21 kg. czyli nawet w
przeliczeniu na kilogramy, nawet zakładając niemożność głębokiego
rozładowania - Litowe się nie opłacają. To dlaczego są stosowane? Albo
może są stosowane litowe - ale jakieś inne, tańsze i większe?
Ktoś coś wie?

Więc dla mniejszej pojemnośći (bo problem z głębokim rozładowaniem)
masz zamiast 600kg, prawie 1700kg. Autko z ciut ponad 2t zrobiło się
3tonowe. A wieć nagle 50% wiecej paliwa, mniejsze przyszpieszenia
i zasięg...

pzdr
bartekltg

Bytomir Kwasigroch
Guest

Wed Jun 21, 2017 10:57 pm   



użytkownik Marek napisał:

Quote:
Dlaczego grzanie domu kojarzy Ci się z bombą?


Jeżeli taliby/Breiviki/McVeigh`ty mogli użyć azotanu amonu
łatwo dostępnego od rolnika, ktoś będzie mógł użyć mat. rozszczepialnych.

SnCu
Guest

Thu Jun 22, 2017 12:19 am   



W dniu 2017-06-22 o 01:29, Zenek Kapelinder pisze:
Quote:
Na tradycyjnym okrecie podwodnym duzo miejsca zajmuja silniki
spalinowe, silniki elektryczne, akumulatory, paliwo do silnikow

spalinowych. Do tego na atomowych dlugosc przebywania pod woda zalezy od
ilosci zarcia jakie zabrali. Tlen sobie robia elektroliza. Zmienil sie
sposob wykorzystania okretow podwodnych. Nie bedzie wilczych stad.
Dzisiaj okret podwodny ma podplynac jak najblizej terenow potencjalnego
przeciwnika i przykucnac na dnie. Ma czekac na rozkaz odpalenia rakiet.
Quote:


Taka taktyka to była w latach 60. Teraz rakieta wystrzelona z dowolnego
punktu na ziemi dolatuje do dowolnego innego punktu na ziemi i to z
dokładnością do 1 metra dzięki GPS-om, GLONASS-om i innym takim. Nikomu
już nie są potrzebne "pływające wyrzutnie rakiet". Dzisiaj łódź powinna
być mała, żeby móc zakraść się na odległość wystrzelenia torpedy i
zatopić jednostkę przeciwnika, którą w zależności od sytuacji może być
wielki lotniskowiec albo mała korweta.

Zenek Kapelinder
Guest

Thu Jun 22, 2017 1:29 am   



Na tradycyjnym okrecie podwodnym duzo miejsca zajmuja silniki spalinowe, silniki elektryczne, akumulatory, paliwo do silnikow spalinowych. Do tego na atomowych dlugosc przebywania pod woda zalezy od ilosci zarcia jakie zabrali. Tlen sobie robia elektroliza. Zmienil sie sposob wykorzystania okretow podwodnych. Nie bedzie wilczych stad. Dzisiaj okret podwodny ma podplynac jak najblizej terenow potencjalnego przeciwnika i przykucnac na dnie. Ma czekac na rozkaz odpalenia rakiet.

Grzegorz Kurczyk
Guest

Thu Jun 22, 2017 6:30 am   



W dniu 21.06.2017 o 23:10, Marek pisze:
Quote:
On Wed, 21 Jun 2017 13:57:02 -0700 (PDT), Bytomir Kwasigroch
bytomir.kwasigroch@gmail.com> wrote:
Jeżeli taliby/Breiviki/McVeigh`ty mogli użyć azotanu amonu
łatwo dostępnego od rolnika, ktoś będzie mógł
użyć mat. rozszczepialnych.

no ale czy muszą? Sprzedaż noży ma być zablokowana, bo ktoś może ich
użyć w innym celu niż krojenie chleba?


Kwestia skali zagrożenia. Rzucając się z nożem na tłum ludzi zostaniesz
dość szybko unieszkodliwiony i ewentualne straty będą stosunkowo
niewielkie. Brudną bombą możesz w ułamku sekundy narobić niezłego
bałaganu na długie lata.

--
Pozdrawiam
Grzegorz

Grzegorz Kurczyk
Guest

Thu Jun 22, 2017 6:36 am   



W dniu 22.06.2017 o 02:19, SnCu pisze:

Quote:
Taka taktyka to była w latach 60. Teraz rakieta wystrzelona z dowolnego
punktu na ziemi dolatuje do dowolnego innego punktu na ziemi i to z
dokładnością do 1 metra dzięki GPS-om, GLONASS-om i innym takim. Nikomu
już nie są potrzebne "pływające wyrzutnie rakiet". Dzisiaj łódź powinna
być mała, żeby móc zakraść się na odległość wystrzelenia torpedy i
zatopić jednostkę przeciwnika, którą w zależności od sytuacji może być
wielki lotniskowiec albo mała korweta.

Tyle, że rakieta wystrzelona z drugiej półkuli leci dość długo co daje
przeciwnikowi czas na jej wykrycie i ewentualne zniszczenie oraz/lub
uderzenie odwetowe. Pocisk rakietowy wystrzelony blisko celu nie daje
zbyt wiele czasu na reakcję.

--
Pozdrawiam
Grzegorz

SnCu
Guest

Thu Jun 22, 2017 9:37 am   



W dniu 2017-06-22 o 08:36, Grzegorz Kurczyk pisze:
Quote:
W dniu 22.06.2017 o 02:19, SnCu pisze:

Taka taktyka to była w latach 60. Teraz rakieta wystrzelona z
dowolnego punktu na ziemi dolatuje do dowolnego innego punktu na ziemi
i to z dokładnością do 1 metra dzięki GPS-om, GLONASS-om i innym
takim. Nikomu już nie są potrzebne "pływające wyrzutnie rakiet".
Dzisiaj łódź powinna być mała, żeby móc zakraść się na odległość
wystrzelenia torpedy i zatopić jednostkę przeciwnika, którą w
zależności od sytuacji może być wielki lotniskowiec albo mała korweta.

Tyle, że rakieta wystrzelona z drugiej półkuli leci dość długo co daje
przeciwnikowi czas na jej wykrycie i ewentualne zniszczenie oraz/lub
uderzenie odwetowe. Pocisk rakietowy wystrzelony blisko celu nie daje
zbyt wiele czasu na reakcję.

Piszesz to tak, jakby strzelanie się na rakiety to była zabawa w berka -

kto dostanie - przegrywa od razu.

Strategiczne pociski międzykontynentalne wycelowane są przede wszystkim
w najważniejsze miasta. Tymczasem wyrzutnie rakiet znajdują się w dobrze
ukrytych miejscach poza nimi. Więc obojętnie, czy duże miasto oberwie,
czy nie, przeciwnik ma ciągle potencjał do kontrataku, a ciężko liczyć
na to, że w pierwszej fali ataku zniszczyłoby się wszystkie wyrzutnie,
jeśli nawet nie wiadomo dokładnie, gdzie one są, a część jest mobilna.

A jeśli chodziłoby o kwestię niszczenia pocisku w locie, to mimo
wszystko łatwiej hydronasłuchem wykryć łódź podwodną i ją zniszczyć
bombami głębinowymi.

Waldemar
Guest

Thu Jun 22, 2017 9:48 am   



Am 22.06.2017 um 00:08 schrieb bartekltg:
Quote:
On 20.06.2017 20:52, ToMasz wrote:
witam
od dawien dawna, a w zasadzie od czasów trabantów chciałem takiego
trampka przerobić na elektryka. było to przed erą internetu, więc
patrząc z perspektywy czasu wymyślałem koło od nowa.
Dzisiaj oglądałem program o tym jak samochód Tesla s jest zajebisty.
Zajebista to jest przedewszystkim jego cena, bo ten testowany kosztował
tyle co dwa przeciętne domy w mojej okolicy. Oczywiście używane w nim są
ogniwa litowo cośtam, czyli takie jakie czasami wybuchają w telefonach
albo zapalają się jak rozpałka do grila (patrz ostatni wypadek Hamonda).
Ale są podobno eklolgiczne przyszłościowe i lepsze niż kwasowo ołowiowe.
Powiedzcie mi proszę, czy w tych autach są 18650 czy jakieś większe
elementy? Bo tak sobie liczę. jedno marne, ale nie oszukane ogniwo 18650
kosztuje conajmniej 15zł żeby miec jako takie 12v, potrzeba 3 sztuk.
niech mają nawet 2Ah, (no to już płacimy 45zł). więc za 100Ah (a to jest
pryszcz dla elektryka) płacimy 2250zł, natomiast kwasowo ołowiowa centra
100Ah kosztuje 400zł! co z wagą? 7.5kg do 21 kg. czyli nawet w
przeliczeniu na kilogramy, nawet zakładając niemożność głębokiego
rozładowania - Litowe się nie opłacają. To dlaczego są stosowane? Albo
może są stosowane litowe - ale jakieś inne, tańsze i większe?
Ktoś coś wie?

Więc dla mniejszej pojemnośći (bo problem z głębokim rozładowaniem)
masz zamiast 600kg, prawie 1700kg. Autko z ciut ponad 2t zrobiło się
3tonowe. A wieć nagle 50% wiecej paliwa, mniejsze przyszpieszenia
i zasięg...

W samochodach elektrycznych jest wielki problem co się stanie w razie
słuczaju. Bateria musi być w bezpiecznym miejscu i w przypadku wypadku
znosić wielkie przyspieszenia. Benzyna jak się rozleje, to się na ogół
nie zapali, ropa jeszcze mniej prawdopodobne. A jak już, to energia
zawarta w paliwie "rozładowywuje się" przey kilka-kilkanaście minut.
Akumulator też gdzieś energię musi stracić, lit pali się na powietrzu
bez pomocy zapalnika. Takie baterie potrafią zrobić niezłe jebut.
W pracy "udało mi się" naciąć skalpelem ogniwo LiIon. Fajnie się
sfajczyło. Na szczęście miałem pod ręką kwaso- i temperaturoodporny zlew.

Waldek

Guest

Thu Jun 22, 2017 12:35 pm   



W dniu czwartek, 22 czerwca 2017 11:37:51 UTC+2 użytkownik SnCu napisał:

Quote:
Strategiczne pociski międzykontynentalne wycelowane są przede wszystkim
w najważniejsze miasta. Tymczasem wyrzutnie rakiet znajdują się w dobrze
ukrytych miejscach poza nimi.

Nie wiem jak jest teraz i mysle ze taka wiedza nie jest powszechna ale odtajnione cele nato z okresu zimnej wojny to elegancko sie pokrywały z dosyć kluczową infrastrukturą wojskową.

Cele które były ujawnione to nie centra miast a po prostu lotniska i duże jednostki wojskowe.

Po bombie na śląsku dostałyby wtedy: pyrzowice, balice, gliwice, opole itp.

https://futureoflife.org/background/us-nuclear-targets/#nukemap
Tu se możesz poklikac i nawet "zdetonować" nieco.

Tam nie widać aby ktoś perfidnie planował zabić dużo ludzi bo tam gdzie lotnisk nie ma to celów raczej też nie ma..

RoMan Mandziejewicz
Guest

Thu Jun 22, 2017 1:27 pm   



Hello ToMasz,

Tuesday, June 20, 2017, 8:52:29 PM, you wrote:

Quote:
od dawien dawna, a w zasadzie od czasów trabantów chciałem takiego
trampka przerobić na elektryka. było to przed erą internetu, więc
patrząc z perspektywy czasu wymyślałem koło od nowa.
Dzisiaj oglądałem program o tym jak samochód Tesla s jest zajebisty.
Zajebista to jest przedewszystkim jego cena, bo ten testowany kosztował
tyle co dwa przeciętne domy w mojej okolicy. Oczywiście używane w nim są
ogniwa litowo cośtam, czyli takie jakie czasami wybuchają w telefonach
albo zapalają się jak rozpałka do grila (patrz ostatni wypadek Hamonda).
Ale są podobno eklolgiczne przyszłościowe i lepsze niż kwasowo ołowiowe.
Powiedzcie mi proszę, czy w tych autach są 18650 czy jakieś większe
elementy? Bo tak sobie liczę. jedno marne, ale nie oszukane ogniwo 18650
kosztuje conajmniej 15zł

W DETALU a nie w kosztach produkcji własnej.

Quote:
żeby miec jako takie 12v, potrzeba 3 sztuk.
niech mają nawet 2Ah, (no to już płacimy 45zł). więc za 100Ah (a to jest
pryszcz dla elektryka) płacimy 2250zł, natomiast kwasowo ołowiowa centra
100Ah kosztuje 400zł!

Gdzieś Ty znalazł akumulator ołowiowy 12V 100Ah za 400 PLN? Cenę LiIon
podajesz detaliczną a ołowiowego jakiegoś z odzysku...

Quote:
co z wagą? 7.5kg do 21 kg. czyli nawet w przeliczeniu na kilogramy,
nawet zakładając niemożność głębokiego rozładowania - Litowe się nie
opłacają. To dlaczego są stosowane? Albo może są stosowane litowe -
ale jakieś inne, tańsze i większe? Ktoś coś wie?

Przede wszystkim ogniwa kupowane w milionach sztuk są znacznie tańsze.
A produkowane przez własną fabrykę - jeszcze tańsze. A teraz Tesla
zaczyna produkcję ogniw 2270, które będą (w przeliczeniu na Wh)
jeszcze tańsze.


--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Zenek Kapelinder
Guest

Thu Jun 22, 2017 5:13 pm   



Nie daje rowniez szansy na przezycie tym ktorzy z bliska pocisk wystrzelili lub planuja wystrzelic. Maly okret podwodny majacy atakowac blisko polozone cele ma cos wspolnego z samolotami dla japonskich pilotow samobojcow. Skutecznosc mialy niewielka za to straty w pilotach 100%. Ruscy ostatnio pokazli klase bo wystrzelone kilka tysiecy kilometrow od celu rakiety dolecialy i trafily. Dzisiaj raczej nie ma wielkiego znaczenia czy cele sa naziemne czy nawodne. Lotniskowiec duzy i nie da sie go na wodzie zamaskowac.

bartekltg
Guest

Thu Jun 22, 2017 5:36 pm   



On 22.06.2017 11:48, Waldemar wrote:
Quote:
Am 22.06.2017 um 00:08 schrieb bartekltg:
On 20.06.2017 20:52, ToMasz wrote:
witam
od dawien dawna, a w zasadzie od czasów trabantów chciałem takiego
trampka przerobić na elektryka. było to przed erą internetu, więc
patrząc z perspektywy czasu wymyślałem koło od nowa.
Dzisiaj oglądałem program o tym jak samochód Tesla s jest zajebisty.
Zajebista to jest przedewszystkim jego cena, bo ten testowany kosztował
tyle co dwa przeciętne domy w mojej okolicy. Oczywiście używane w nim są
ogniwa litowo cośtam, czyli takie jakie czasami wybuchają w telefonach
albo zapalają się jak rozpałka do grila (patrz ostatni wypadek Hamonda).
Ale są podobno eklolgiczne przyszłościowe i lepsze niż kwasowo ołowiowe.
Powiedzcie mi proszę, czy w tych autach są 18650 czy jakieś większe
elementy? Bo tak sobie liczę. jedno marne, ale nie oszukane ogniwo 18650
kosztuje conajmniej 15zł żeby miec jako takie 12v, potrzeba 3 sztuk.
niech mają nawet 2Ah, (no to już płacimy 45zł). więc za 100Ah (a to jest
pryszcz dla elektryka) płacimy 2250zł, natomiast kwasowo ołowiowa centra
100Ah kosztuje 400zł! co z wagą? 7.5kg do 21 kg. czyli nawet w
przeliczeniu na kilogramy, nawet zakładając niemożność głębokiego
rozładowania - Litowe się nie opłacają. To dlaczego są stosowane? Albo
może są stosowane litowe - ale jakieś inne, tańsze i większe?
Ktoś coś wie?

Więc dla mniejszej pojemnośći (bo problem z głębokim rozładowaniem)
masz zamiast 600kg, prawie 1700kg. Autko z ciut ponad 2t zrobiło się
3tonowe. A wieć nagle 50% wiecej paliwa, mniejsze przyszpieszenia
i zasięg...

W samochodach elektrycznych jest wielki problem co się stanie w razie
słuczaju. Bateria musi być w bezpiecznym miejscu i w przypadku wypadku
znosić wielkie przyspieszenia. Benzyna jak się rozleje, to się na ogół
nie zapali, ropa jeszcze mniej prawdopodobne. A jak już, to energia
zawarta w paliwie "rozładowywuje się" przey kilka-kilkanaście minut.
Akumulator też gdzieś energię musi stracić, lit pali się na powietrzu
bez pomocy zapalnika. Takie baterie potrafią zrobić niezłe jebut.
W pracy "udało mi się" naciąć skalpelem ogniwo LiIon. Fajnie się
sfajczyło. Na szczęście miałem pod ręką kwaso- i temperaturoodporny zlew.

No to można mieć "bombę" albo pól tony kwasu. I to i to nie zachęca:)
Chwilowo wolałbym jednak bombę (mniejsza masza, lepsze osiagi),
a jakieś testy zderzeniowym tym autkom robili. Baterie są dość mocno
osłonięte (ale obstawiam, że zgniecenia pomiędzy dwoma tirami nie
wytrzymają).

kiedyś modny był inny kierunek: wodór i ogniwa paliwowe.
Ale wodór się kiepsko przechowuje, elektroliza/ogniwo
ma jadnak mniejszą sprawdnosć niż ładowanie baterii
(jestem prawie pewien:), a nawiązując do względnego
bezpieczeństwa benzyny, to wodór nie tylko się pali,
ale i wybucha po zmieszaniu z powietrzem;] A sam
płomień jest bardzo nieprzyjemny, bo ciężko go zauważyć.

Dobrego rozwiązania nie widzę, może jednak to z Li-ion
jest "wystarczająco dobre".



O, kiedyś próbowano, a obecnie jakeiś prototypy dalje się majstruje,
autek na... koło zamachowe. Ale to też w razie uszkodzenia energię
oddaje gwałtownie ;-)



pzdr
bartekltg

bartekltg
Guest

Thu Jun 22, 2017 5:45 pm   



On 22.06.2017 19:36, bartekltg wrote:

Quote:
No to można mieć "bombę" albo pól tony kwasu. I to i to nie zachęca:)
Chwilowo wolałbym jednak bombę (mniejsza masza, lepsze osiagi),
a jakieś testy zderzeniowym tym autkom robili. Baterie są dość mocno
osłonięte (ale obstawiam, że zgniecenia pomiędzy dwoma tirami nie
wytrzymają).

.... albo i drzewa:/

http://jalopnik.com/tesla-model-s-batteries-violently-explode-in-fatal-cras-1788561054
https://www.youtube.com/watch?v=GV6Ozhdf750

A to jest niezależne i bardzi ciekawe.
https://electrek.co/2017/03/31/tesla-model-s-fire-manchester-crash/
Samozapłon 2 miesiące po stłuczce.

W samym artykule jest wspomniana statystyka, jakoby tesle zapalały
się jednak rzadziej niż średnia.

pzdr
bartekltg

Goto page Previous  1, 2, 3, 4  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jakie ogniwa są stosowane w Tesla Model S i dlaczego wybierają litowe?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map