RTV forum PL | NewsGroups PL

Jakie miniaturowe nadajniki GPS lub radiowe do namierzania kota wybrać?

miniaturowy nadajnik/namiernik

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jakie miniaturowe nadajniki GPS lub radiowe do namierzania kota wybrać?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Jarosław Sokołowski
Guest

Thu Oct 03, 2013 10:26 am   



Pan Paweł Pawłowicz napisał:

Quote:
Dorzucę, że kot ma w opuszkach łapek czujniki drgań gruntu. Na podstawie
słuchu i danych z tych "sejsmografów" potrafi złapać mysz w idealnej
ciemności. O momencie zaciśnięcia szczęk decydują dane z wibrysów. Swoją
drogą wredne urządzenie taki kot...

Pozdrawiam,
Paweł

PS. Samochód też poznaje.
P.P.

Ja to się nawet zastanawiałem, czy by do spółki ze swoim kotem nie otworzyć
jakiego zakładu diagnostyki pojazdów.

--
Jarek

ACMM-033
Guest

Thu Oct 03, 2013 10:38 am   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnl4qg0u.r73.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Ale już jego właściciel ma z całą pewnością.

Dają jedną kartę SIM na jeden numer PESEL. Kotów można mieć więcej.

Zgadza sie, + żona, + syn... i już mamy trzy karty.

Quote:
Poza tym właściciel też może mieć własne potrzeby łączenia się z Siecią.
Co to za pomysł, by z własnym kotem bić się o dostęp do Internetu.

Dla mnie ważniejszy jest zwierzak, niż jakiś tam internat... internet.
A łącze mam w kablówie, wystarczająco szybkie, by takich kart zjeść na
śniadanie w spływie 300, a w wydmuchu 40.

Quote:
już tu były prowadzone rozważania, z których wynika, że z Playa też
można mieć prawie darmo, jeśli wystarczy mała przepustowość.

No, to sru i jadziem...
Co stoi na przeszkodzie?

Nic nie stoi. W tej chwili sieci komórkowe zdominowały wszelką łączność

No to lu, Pani Wandziu, po maluchu, powiedział rolnik wyjmując...connection
aborted :P

Quote:
mobilną. Kiedyś własne sieci transmisyjne miały firmy taksówkowe, agencje
ochrony, meteorolodzy itp. Dzisiaj robi się to prawie wyłącznie w oparciu
o telefonię komórkową.

Ja nie sądzę, żeby raptem każdy miał potrzebę opatrzeć śledzeniem 20 kotów,
większość ludzi ma jednego kota, no, dwa, to mąż bierze jedną kartę aero2,
żona drugą, ewentualnie kolejny członek rodziny jeszcze jedną, coby rezerwa
była... A jak plej (głośno srej - przytyk do arcygłupich reklam z Maciejem
Łagodzińskim, chyba to musi robić ta firma, co poprzednio robiła plusowi
niesamowicie denne reklamy z kabaretem Mumio) daje prawie za darmo, to
grzech nie skorzystać.

--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!

ACMM-033
Guest

Thu Oct 03, 2013 10:57 am   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnl4qgqi.r73.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Kiedyś oglądałem znakomite domowe urządzenie alarmowe. Nie potrzeba
było alarmu instalować, wystarczyło walizeczkę przypiąć gdzieś łańcuchem
do kaloryfera. W środku miała jakieś przetworniki akustyczne, niemożebnie
głośną syrenę i akumulatory. Testy robiliśmy w trzykondygnacyjnym domu
z poddaszem. Można było chodzić po domu, trzaskać w środku drzwiami,
psy szczekały, koty miałczały. I nic. Alarm się nie wzbudzał. Ale jeśli

Koty co...? :)

Quote:
otworzyło się drzwi wejściowe lub któreś z okien, choćby dwie kondygnacje
wyżej, to syrena zaczynała wyć. Producent (izraelska firma, nazwy już
nie pamiętam) zdradził tylko tyle, że analizowane jest echo wewnątrz
pomieszczenia. Kot może to jakoś podobnie robić.

Dla mnie żadna magia. Jak idę ulicą, to każdy samochód inaczej słychać.
Inaczej pompa w klekotach klekoce, inaczej dzwonią zawory, inaczej dmucha
przez dziury w tłumiku, inaczej tłuką panewki w korbowodach (co przy
głośniejszym stukaniu jest też zapowiedzią, że tenże szybko może wyjść
bokiem), ja swoją Syrenę poznawałem po dźwięku silnika - był pewien niuans.
Wystarczy wylukać, że TE drzwi inaczej zgrzypią przy otwieraniu i już
wiadomo, że to Kowalscy piętro niżej właśnie do domu wrócili, nie trzeba do
tego kota, ani urządzenia (skąd inąd przydatnego, bo przecież nie zawsze
jesteśmy w domu). Ja jestem w stanie wysłyszeć, w którą stronę chodzą po
pokoju piętro wyżej (w przedwojennym budownictwie). Echo zapewne też, ale
nie jako jedyny czynnik.
Telefoniarz - teoretycznie może wysłyszeć, po pracy urządzeń, z którego
kierunku, lub na który kierunek, jest największe obciążenie centrali ruchem.
To i kot, dla którego dobry słuch to to be or not to be, swoje na pewno wie.

--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!

J.F
Guest

Thu Oct 03, 2013 11:07 am   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości
Pan J.F napisał:
Quote:
okolicy. Bierny i aktywny. Mój kot (konkretnie kotka) rozpoznaje
mój samochód. Gdy jestem jakieś sto metrów od domu, wychodzi na
spotkanie. Na inne pojazdy nie reaguje.
Potwierdzam.
Cos w tym jest, zreszta - czlowiek tez widmo potrafi rozpoznac.
Ale ... jako podstawa nawigacji ? Sasiad odjedzie swoim samochodem
czy pompe wylaczy i kot do domu nie trafi ?
Praktyka pokazuje, że trafi. Bo robi to nie tylko na podstawie wiedzy
"co słychać" ale najprawdopodobniej również "jak słychać". Czyli bada
akustyczną charakterystykę okolicy.

Kiedyś oglądałem znakomite domowe urządzenie alarmowe. Nie potrzeba
[...] Producent (izraelska firma, nazwy już
nie pamiętam) zdradził tylko tyle, że analizowane jest echo wewnątrz
pomieszczenia. Kot może to jakoś podobnie robić.

Problem w tym ze moze tez zwyczajnie zapamietywac dokad idzie.
Wiec niech kolega kupi ten tracker, wywiezie kota spiacego, wypusci, i
zobaczymy jak wroci do domu ...
Z nowym kotem tez mozna sprawdzic - jak zwiedza okolice.

Tak zasadniczo to jakos te zwierzaki trafiaja do swojej nory w lesie,
wiec maja odpowiednie mechanizmy ..

J.

ACMM-033
Guest

Thu Oct 03, 2013 11:13 am   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnl4qhi0.r73.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Ja to się nawet zastanawiałem, czy by do spółki ze swoim kotem nie
otworzyć
jakiego zakładu diagnostyki pojazdów.

Ale kot będzie się domagał zapłaty w miskach mleka i myszach najpewniej pod
groźbą podrapania, więc nie wiem, czy klienci będą chcieli przynosić te
gryzonie tytułem pewnej formy zapłaty w naturze Smile Bo mleko, to w pobliskim
spożywczaku, napije się, opchnie myszę i jadziem diagnozować :)

--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!

Jarosław Sokołowski
Guest

Thu Oct 03, 2013 2:01 pm   



Pan J.F napisał:

Quote:
Praktyka pokazuje, że trafi. Bo robi to nie tylko na podstawie wiedzy
"co słychać" ale najprawdopodobniej również "jak słychać". Czyli bada
akustyczną charakterystykę okolicy.

Problem w tym ze moze tez zwyczajnie zapamietywac dokad idzie.

Może nawet robić notatki. Rzecz w tym, że musi mieć CO zapamiętywać.
Jak się jest wzrostu kociego i trzeba poruszać się w wysokiej trawie,
to wiele nie widać. Z tej perspektywy orientacja wzrokowa jest do bani.
Na słuch wychodzi lepiej.

Quote:
Wiec niech kolega kupi ten tracker, wywiezie kota spiacego, wypusci,
i zobaczymy jak wroci do domu ...
Z nowym kotem tez mozna sprawdzic - jak zwiedza okolice.

Tak zasadniczo to jakos te zwierzaki trafiaja do swojej nory w lesie,
wiec maja odpowiednie mechanizmy ..

Oglądałem kiedyś rysunki przedstawiające zmiany granic terytoriów
leśnych zwierzątek żyjących w norkach. Wygląda to wypisz wymaluj jak
ameba z nibynóżkami. A jak młody (suseł bodajże) odłączał się od
mamusinej norki, przebiegało to jak podział ameby.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Thu Oct 03, 2013 2:05 pm   



ACMM-033 napisało:

Quote:
Ja to się nawet zastanawiałem, czy by do spółki ze swoim kotem nie
otworzyć jakiego zakładu diagnostyki pojazdów.

Ale kot będzie się domagał zapłaty w miskach mleka i myszach najpewniej
pod groźbą podrapania, więc nie wiem, czy klienci będą chcieli przynosić
te gryzonie tytułem pewnej formy zapłaty w naturze Smile Bo mleko, to w
pobliskim spożywczaku, napije się, opchnie myszę i jadziem diagnozować Smile

Nie drapie, charakter ma miły, a i tak to wszystko dostaje w formie
zasiłku. Tak to by oficjalnie zarabiał na siebie. A ja bym może zdobył
jakąś unijną dotację na zwalczanie bezrobocia wśród kotów.

Takie rzeczy już się zresztą na świecie dzieją:

http://www.rp.pl/artykul/914634.html

--
Jarek (no i kurcze tam nikt się z referendum nie wychyla)

Jarosław Sokołowski
Guest

Thu Oct 03, 2013 2:07 pm   



ACMM-033 napisało:

Quote:
Ale już jego właściciel ma z całą pewnością.

Dają jedną kartę SIM na jeden numer PESEL. Kotów można mieć więcej.

Zgadza sie, + żona, + syn... i już mamy trzy karty.

Synów można mieć nawet więcej (niektórzy uważają, że żon też).
Ale wtedy rośnie również zapotrzebowanie wewnętrzne na karty.

Quote:
Poza tym właściciel też może mieć własne potrzeby łączenia się z Siecią.
Co to za pomysł, by z własnym kotem bić się o dostęp do Internetu.

Dla mnie ważniejszy jest zwierzak, niż jakiś tam internat... internet.
A łącze mam w kablówie, wystarczająco szybkie, by takich kart zjeść na
śniadanie w spływie 300, a w wydmuchu 40.

A co to ja trolejbus jestem? Mobilnej łączności potrzebuję gdy czasem
zechcę się gdzieś szlajać. Kot może, to i ja też mogę. Karty mu nie oddam,
niech sobie nie myśli.

--
Jarek

John Smith
Guest

Thu Oct 03, 2013 3:33 pm   



Quote:
Kiedyś oglądałem znakomite domowe urządzenie alarmowe. Nie potrzeba
było alarmu instalować, wystarczyło walizeczkę przypiąć gdzieś łańcuchem
do kaloryfera. W środku miała jakieś przetworniki akustyczne, niemożebnie
głośną syrenę i akumulatory. Testy robiliśmy w trzykondygnacyjnym domu
z poddaszem. Można było chodzić po domu, trzaskać w środku drzwiami,
psy szczekały, koty miałczały. I nic. Alarm się nie wzbudzał. Ale jeśli
otworzyło się drzwi wejściowe lub któreś z okien, choćby dwie kondygnacje
wyżej, to syrena zaczynała wyć. Producent (izraelska firma, nazwy już
nie pamiętam) zdradził tylko tyle, że analizowane jest echo wewnątrz
pomieszczenia. Kot może to jakoś podobnie robić.

Typ alarmu czuły na zmianę ciśnienia, znany już 20 lat temu. Wtedy
generowało fałszywe alarmy, ale uC wtedy były drogie.
Aby sprawdzić, czy "izraelczyk" kita nie wciskał, przetestuj alarmy
przy otwartych oknach.
Dobry alarm reaguje na ruch w pomieszczeniu a nie rozszczelnienie domu.
K.

ACMM-033
Guest

Thu Oct 03, 2013 3:56 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnl4qucn.tdv.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Ale kot będzie się domagał zapłaty w miskach mleka i myszach najpewniej
pod groźbą podrapania, więc nie wiem, czy klienci będą chcieli przynosić
te gryzonie tytułem pewnej formy zapłaty w naturze Smile Bo mleko, to w
pobliskim spożywczaku, napije się, opchnie myszę i jadziem diagnozować :)

Nie drapie, charakter ma miły, a i tak to wszystko dostaje w formie

Ale mleczko wychłepce i myszę opchnie i tak :)

Quote:
zasiłku. Tak to by oficjalnie zarabiał na siebie. A ja bym może zdobył
jakąś unijną dotację na zwalczanie bezrobocia wśród kotów.

Warto nad tym pomyśleć :)

Quote:

Takie rzeczy już się zresztą na świecie dzieją:

http://www.rp.pl/artykul/914634.html

Jak net puszcza się gołębiami pocztowymi...? Smile)
Referendum? No cóż, myszy pewnie trzyma z dala (i szczury może też molą się
gdzieś przenieść), może jakąś opchnie przy okazji, dzięki temu zapasy sklepu
są dobrej jakości i to ludziom pasuje? Ja bym też akiego burmistrza nie
odwoływał Smile No i nepotyzmu i kolesiostwa, oraz korupcji (no, taką korupcję,
to bym jeszcze przyjął - np. kocią chrupkę) Smile brak...

--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!

Paweł Pawłowicz
Guest

Thu Oct 03, 2013 4:10 pm   



W dniu 2013-10-03 16:05, Jarosław Sokołowski pisze:

Quote:
Takie rzeczy już się zresztą na świecie dzieją:

http://www.rp.pl/artykul/914634.html

To też coś mówi o rzetelności polskich pismaków, oryginał jest rudy:

http://edition.cnn.com/2012/07/17/us/alaska-cat-mayor/index.html

Pozdrawiam,
Paweł

Jarosław Sokołowski
Guest

Thu Oct 03, 2013 4:49 pm   



Pan John Smith napisał:

Quote:
Kiedyś oglądałem znakomite domowe urządzenie alarmowe. Nie potrzeba
było alarmu instalować, wystarczyło walizeczkę przypiąć gdzieś łańcuchem
do kaloryfera. W środku miała jakieś przetworniki akustyczne, niemożebnie
głośną syrenę i akumulatory. Testy robiliśmy w trzykondygnacyjnym domu
z poddaszem. Można było chodzić po domu, trzaskać w środku drzwiami,
psy szczekały, koty miałczały. I nic. Alarm się nie wzbudzał. Ale jeśli
otworzyło się drzwi wejściowe lub któreś z okien, choćby dwie kondygnacje
wyżej, to syrena zaczynała wyć. Producent (izraelska firma, nazwy już
nie pamiętam) zdradził tylko tyle, że analizowane jest echo wewnątrz
pomieszczenia. Kot może to jakoś podobnie robić.

Typ alarmu czuły na zmianę ciśnienia, znany już 20 lat temu. Wtedy
generowało fałszywe alarmy, ale uC wtedy były drogie.

Możliwe. Ale ten NIE był czuły na zmianę ciśnienia. A faktycznie było
to prawie 20 lat temu.

Quote:
Aby sprawdzić, czy "izraelczyk" kita nie wciskał, przetestuj alarmy
przy otwartych oknach.

Testowaliśmy. Jak się zamknęło lufcik (po skalibrowaniu), to wył.

Quote:
Dobry alarm reaguje na ruch w pomieszczeniu a nie rozszczelnienie domu.

Dlaczego on niby dobry? Po co ma reagować na ruch? Ja chcę wiedzieć,
czy ktoś do domu wchodzi, a nie czy ktoś porusza się wewnątrz. Takich,
co przychodzą mimo drzwi zamkniętych, to ja się nie boję.

--
Jarek

John Smith
Guest

Thu Oct 03, 2013 5:06 pm   



On 03-10-2013 18:49, Jarosław Sokołowski wrote:
Quote:
Pan John Smith napisał:

Kiedyś oglądałem znakomite domowe urządzenie alarmowe. Nie potrzeba
było alarmu instalować, wystarczyło walizeczkę przypiąć gdzieś łańcuchem
do kaloryfera. W środku miała jakieś przetworniki akustyczne, niemożebnie
głośną syrenę i akumulatory. Testy robiliśmy w trzykondygnacyjnym domu
z poddaszem. Można było chodzić po domu, trzaskać w środku drzwiami,
psy szczekały, koty miałczały. I nic. Alarm się nie wzbudzał. Ale jeśli
otworzyło się drzwi wejściowe lub któreś z okien, choćby dwie kondygnacje
wyżej, to syrena zaczynała wyć. Producent (izraelska firma, nazwy już
nie pamiętam) zdradził tylko tyle, że analizowane jest echo wewnątrz
pomieszczenia. Kot może to jakoś podobnie robić.

Typ alarmu czuły na zmianę ciśnienia, znany już 20 lat temu. Wtedy
generowało fałszywe alarmy, ale uC wtedy były drogie.

Możliwe. Ale ten NIE był czuły na zmianę ciśnienia. A faktycznie było
to prawie 20 lat temu.

Aby sprawdzić, czy "izraelczyk" kita nie wciskał, przetestuj alarmy
przy otwartych oknach.

Testowaliśmy. Jak się zamknęło lufcik (po skalibrowaniu), to wył.

Dobry alarm reaguje na ruch w pomieszczeniu a nie rozszczelnienie domu.

Dlaczego on niby dobry? Po co ma reagować na ruch? Ja chcę wiedzieć,
czy ktoś do domu wchodzi, a nie czy ktoś porusza się wewnątrz. Takich,
co przychodzą mimo drzwi zamkniętych, to ja się nie boję.

Ale nie chcesz też się zrywać na nogi z byle powodu?
Burze i inne gwałtowne zmiany ciśnienia weryfikują ten typ alarmu, o ile
wiem, nie przyjął się.
To czego klient nie znosi, to fałszywych alarmów. Bez względu na
okoliczności.
K.

ajt
Guest

Thu Oct 03, 2013 5:17 pm   



W dniu 2013-10-03 11:59, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Aero2...? Wydaje mi się, że da się zastosować. Za darmo prawie do
końca 2016 roku, 512/256, roaming w plusie bez dodatkowych kosztów.

Już za parę miesięcy w Aero2 trzeba będzie co godzinę wchodzić na jakąś
stronę i wklepywać kod z captcha, żeby korzystać przez następną godzinę.
Obawiam się, że kot może mieć z tym problem Smile Mają to wprowadzić
właśnie m. in. po to, by wyeliminować takie "kocie" zastosowania.
--
Pozdrawiam
Andrzej
www.symbiostock.info

AlexY
Guest

Thu Oct 03, 2013 5:50 pm   



Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Quote:
ACMM-033 napisało:
[..]
Dają jedną kartę SIM na jeden numer PESEL. Kotów można mieć więcej.
Poza tym właściciel też może mieć własne potrzeby łączenia się z Siecią.
Co to za pomysł, by z własnym kotem bić się o dostęp do Internetu.

To już nie da się klonować kart?

[..]
Quote:
No, to sru i jadziem...
Co stoi na przeszkodzie?

Nic nie stoi. W tej chwili sieci komórkowe zdominowały wszelką łączność
mobilną. Kiedyś własne sieci transmisyjne miały firmy taksówkowe, agencje
ochrony, meteorolodzy itp. Dzisiaj robi się to prawie wyłącznie w oparciu
o telefonię komórkową.

Wszystko zależy od potrzeb, jak ktoś chce mieć niezależność to nadal ma
swoje maszty.


--
AlexY
http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jakie miniaturowe nadajniki GPS lub radiowe do namierzania kota wybrać?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map