RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak zmiany w 'Młodym Techniku' wpłynęły na różnorodność projektów elektronicznych?

[lekki OT] Co (i kiedy) się stało z " Młodym Technikiem"?

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak zmiany w 'Młodym Techniku' wpłynęły na różnorodność projektów elektronicznych?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5

William Bonawentura
Guest

Tue Mar 02, 2010 8:06 am   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnhon85m.p5m.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Pan William Bonawentura napisał:

gwarancji średnio raz trafi do naprawy. Każdy miał w notesie zapisany
telefon do magika od telewizorów, a ci mieli z czego żyć.


Kolega pewnie ze "stolycy" że taki absurd tu młodszym kolegom sugeruje Smile
Poza Warszawą nie było telefonów.

Faktycznie, pisząc miałem na myśli stolycę. Ale trzeba zauważyć (myśląc
cały cas o młodszych kolegach), że były miejsca, gdzie telefonów było
więcej niż w Warszawie. A były też takie, gdzie nie było ich wcale, lub
prawie wcale (np. w Warszawie na Ursynowie, gdy ten był nowym osiedlem).


To taka moja dywagacja po ostatniej rodzinnej dyskusji urodzinowej, gdzie
ktoś zacytował pana Kaczyńskiego, któremu stan wojenny kojarzy się z
wyłączonymi telefonami. W mojej części świata telefony były wówczas
wyłącznie na poczcie, w instytucjach państwowych oraz w domach partyjnych. W
sumie 150sztuk na 10000 miasteczko.

RoMan Mandziejewicz
Guest

Tue Mar 02, 2010 9:05 am   



Hello William,

Tuesday, March 2, 2010, 8:06:50 AM, you wrote:

[...]

Quote:
To taka moja dywagacja po ostatniej rodzinnej dyskusji urodzinowej, gdzie
ktoś zacytował pana Kaczyńskiego, któremu stan wojenny kojarzy się z
wyłączonymi telefonami. W mojej części świata telefony były wówczas
wyłącznie na poczcie, w instytucjach państwowych oraz w domach partyjnych. W
sumie 150sztuk na 10000 miasteczko.

Masakra - gdzieś Ty mieszkał? W prowincjonalnym Opolu w tamtych
czasach było - o ile mnie skleroza nie myli - 13200 numerów na łącznie
4 centralach. Opole wtedy miało bodaj 120 tysięcy mieszkańców.

--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

William Bonawentura
Guest

Tue Mar 02, 2010 11:03 am   



Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <roman@pik-net.pl> napisał w wiadomości
news:479778257.20100302090534@pik-net.pl...
Quote:
Hello William,

Tuesday, March 2, 2010, 8:06:50 AM, you wrote:

[...]

To taka moja dywagacja po ostatniej rodzinnej dyskusji urodzinowej, gdzie
ktoś zacytował pana Kaczyńskiego, któremu stan wojenny kojarzy się z
wyłączonymi telefonami. W mojej części świata telefony były wówczas
wyłącznie na poczcie, w instytucjach państwowych oraz w domach
partyjnych. W
sumie 150sztuk na 10000 miasteczko.

Masakra - gdzieś Ty mieszkał? W prowincjonalnym Opolu w tamtych
czasach było - o ile mnie skleroza nie myli - 13200 numerów na łącznie
4 centralach. Opole wtedy miało bodaj 120 tysięcy mieszkańców.


Generalnie to była "kara" za folkslistę. Podobnie jak zakaz nauki języków
zachodnioeuropejskich i inne szykany.

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Mar 02, 2010 1:02 pm   



Pan William Bonawentura napisał:

Quote:
gwarancji średnio raz trafi do naprawy. Każdy miał w notesie zapisany
telefon do magika od telewizorów, a ci mieli z czego żyć.

Kolega pewnie ze "stolycy" że taki absurd tu młodszym kolegom sugeruje Smile
Poza Warszawą nie było telefonów.

Faktycznie, pisząc miałem na myśli stolycę. Ale trzeba zauważyć (myśląc
cały cas o młodszych kolegach), że były miejsca, gdzie telefonów było
więcej niż w Warszawie. A były też takie, gdzie nie było ich wcale, lub
prawie wcale (np. w Warszawie na Ursynowie, gdy ten był nowym osiedlem).

To taka moja dywagacja po ostatniej rodzinnej dyskusji urodzinowej, gdzie
ktoś zacytował pana Kaczyńskiego, któremu stan wojenny kojarzy się z
wyłączonymi telefonami. W mojej części świata telefony były wówczas
wyłącznie na poczcie, w instytucjach państwowych oraz w domach partyjnych.
W sumie 150sztuk na 10000 miasteczko.

Ale po co nam w to wszystko mieszać prezesa Kaczyńskiego? Po co powtarzać,
że nie wszędzie było tak samo, telefony nie były wyłącznie w Warszawie,
przeważnie bywało gorzej (nawet gorzej niż na Ursynowie), ale czasami wrecz
lepiej. Wszędzie jednak beznadziejnie, jeśli porównać to z dzisiejszą
sytuacją. Nawet mam gdzieś dane GUS-u z mniej więcej tamtego okresu,
obejmujące między innymi nasycenie telefonami. Jak znajdę, to sprawdzę
w których gminach było najwięcej, a gdzie najmniej (i ile konkretnie).

--
Jarek

entroper
Guest

Tue Mar 02, 2010 6:02 pm   



Użytkownik "Atlantis" <marekw1986NOSPAM@wp.pl> napisał w wiadomości
news:hmea4g$ja9$1@nemesis.news.neostrada.pl...

Quote:
Nie wiem jak to wygląda w nowych wynalazkach, ale gdy ostatnio
strzelałem z broni długiej z lunetą były tam dwa elementy

niee
normalnie jest jeden "krzyżyk" (mogą być różne kształty), problem głównie
w tym, jak się on ma do toru lotu pocisku, bo zrównoleglić lunetę z osią
lufy to nie problem.

e.

Atlantis
Guest

Sat Mar 13, 2010 11:04 pm   



W dniu 2010-03-01 11:53, Mirek pisze:

Quote:
mówiąc już o komputerach, mp3 i internecie. Zresztą nie byłem z niego
całkiem zadowolony - nawet na silnych stacjach byly takie cichutkie,
falujące świsty - próbowałem go zestrajać wielokrotnie ale to nie pomagało.

Hmm... Rozmawiałem też na tematy tej konstrukcji na forum elektroda.pl i
tam właśnie ktoś zwrócił uwagę na pewien detal. Mianowicie wygląda na
to, że autor artykułu w MT uprościł część z UL1200 w stosunku do
schematu z karty katalogowej. Tam w układzie detektora znajduje się
jeszcze jeden obwód rezonansowy, sprzężenie między nimi jest regularne.
W MT ograniczono się do jednego. Może to z tego kompromisu brały się
zakłócenia?
Chociaż wspominałeś, że tor p.cz. z UL1200 dostałeś gotowy, tak więc
moja teoria jest słaba. ;)

Generalnie to teoretycznie mógłbym się pobawić tą konstrukcją. Mam
właściwie wszystkie elementy za wyjątkiem dławika Dł1. Można go nawinąć,
nawet trochę licy w.cz. (z odzysku) się znajdzie, ale nie mam żadnych
doświadczeń w nawijaniu uzwojeń koszykowych na tak małych karkasach. Wink
Poza tym UL1200 mam w postaci odpowiednika A3089PC, ale to chyba nie
robi różnicy... Fakt, że trochę zmian trzeba by wprowadzić, ale one by
sprawę uprościły (współczesna głowica Gloria - brak konieczności
stosowania przetwornicy napięcia do strojenia warikapów).

Atlantis
Guest

Sat Mar 13, 2010 11:20 pm   



Hmm... Zauważyłem jeszcze, że wg schematu z karty serwisowej UL1200
powinien być zasilany przez dławik 2,2uH. W projekcie z MT nie ma po nim
śladu. Może miało to jakiś wpływ na powstawanie tych zakłóceń?

Artur(m)
Guest

Tue Mar 16, 2010 1:19 pm   



Użytkownik "Atlantis" <marekw1986NOSPAM@wp.pl> napisał w wiadomości
news:hnh29e$bcl$1@atlantis.news.neostrada.pl...


Quote:
nawet trochę licy w.cz. (z odzysku) się znajdzie, ale nie mam żadnych
doświadczeń w nawijaniu uzwojeń koszykowych na tak małych karkasach. Wink

inrtygowała mnie od dawna "tajemnica nawijania koszykowego"
uśmieszek na końcu sugeruje, ze Ty też nie wiesz( na dużych)?

Artur(m)

Mirek
Guest

Tue Mar 16, 2010 7:07 pm   



Atlantis wrote:

Quote:
W MT ograniczono siÄ do jednego. MoĹźe to z tego kompromisu braĹy siÄ
zakĹĂłcenia?
ChociaĹź wspominaĹeĹ, Ĺźe tor p.cz. z UL1200 dostaĹeĹ gotowy, tak wiÄc
moja teoria jest sĹaba. ;)


Jak będe kiedyś porządkował stare rupiecie to zerknę na tą pośrednią -

nie pamiętam czy różniła się od tego schematu czy nie. Natomiast coś
sobie przypominam, że te "świszczenia". "świerszczyki" pojawiały się
albo nasilały się podczas odbioru stereo. Ogólnie nie było tak źle -
dało się słuchać wieczory płytowe na IIPR ;)

Mirek.

Atlantis
Guest

Tue Mar 16, 2010 10:06 pm   



W dniu 2010-03-16 13:19, Artur(m) pisze:

Quote:
inrtygowała mnie od dawna "tajemnica nawijania koszykowego"
uśmieszek na końcu sugeruje, ze Ty też nie wiesz( na dużych)?

Cewka koszykowa to dość szerokie pojęcie. Tego typu cewki o dość dużych
rozmiarach (średnica przynajmniej kilkunastu cm) były powszechnie
stosowane w starych radiach z czasów międzywojnia. Niejednokrotnie cewka
była wyposażona dwa złącza "bananowe" a zamiana zakresu fal polegała na
podłączaniu róznychcewek do gniazdek wyprowadzonych na obudowie.

Jak się to nawijało? Kilka przykładów masz tutaj:
http://tinyurl.com/yk8f7yn

Tylko jak widać te metody trudno zastosować na karkasie o 5mm średnicy.
Wink Więc jeśli ktoś dysponuje "algorytmem" nawijania uzwojenia
koszykowego o małym rozmiarze będę bardzo wdzięczny za taką informację. Wink

Artur(m)
Guest

Wed Mar 17, 2010 10:13 am   



Użytkownik "Atlantis" <marekw1986NOSPAM@wp.pl> napisał w wiadomości
news:hnos0t$s9p$1@atlantis.news.neostrada.pl...
Quote:
Cewka koszykowa to dość szerokie pojęcie. Tego typu cewki o dość dużych
rozmiarach (średnica przynajmniej kilkunastu cm) były powszechnie
stosowane w starych radiach z czasów międzywojnia. Niejednokrotnie cewka
była wyposażona dwa złącza "bananowe" a zamiana zakresu fal polegała na
podłączaniu róznychcewek do gniazdek wyprowadzonych na obudowie.

Jak się to nawijało? Kilka przykładów masz tutaj:
http://tinyurl.com/yk8f7yn

Tak też podejrzewałem:)
to chyba jedyny rysunek na świecie:), jak to (amatorsko, podobno) się robi
Pamiętam to chyba również ż nieśmiertelnej pozycji Wojciechowskiego
"Nowoczesne zabawki"

Artur(m)

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak zmiany w 'Młodym Techniku' wpłynęły na różnorodność projektów elektronicznych?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map