Goto page Previous 1, 2, 3 ... , 12, 13, 14 Next
J.F.
Guest
Fri Sep 18, 2015 10:30 am
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrnmv970s.q3r.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
re napisało:
Quote:
Chłopie, skąd ktoś by to miał wyprognozować ?! Takie zamki już
kontrolują
stan baterii i zapisują stan tychże baterii na transponderach w
kartach/breloczkach używanych do otwierania tak, że obsługa może
dowiedzieć
się o stanie baterii zamka tylko z tego transpondera np przy okazji
wydawania karty/breloczka.
No i masz babo placek! A takie zamki, co nie mają transpondera, tylko
kartę magnetyczną? W dodatku papierową, jednorazową, którą gość
bierze
ze sobą i wyrzuca?
No i co - zamek zdefiniowanych 1000 jednorazowych kodow, klient sie
melduje, to mu zapisujemy na karcie jeden z takich kodow ?
A - i wsadzenie takiej karty uniewaznia poprzedni kod z karty
poprzednego klienta ?
Czy normalnie - klient sie melduje, komputer losowy kod genruje,
zapisuje, klient idzie do pokoju, wsadza karte, zamek czyta, przesyla
do komputera, komputer odsyla - otworzyc drzwi ... albo i nie :-)
W sumie to cos kolega jeden pisal o bluetooth low power - chyba by sie
dalo, zeby bateryjka na rok starczala a transmisja byla bezprzewodowa.
Nawet jak odbiornik uruchomimy co minute, to klient tak szybko do
drzwi nie dojdzie - tzn mam na mysli wysylanie do zamka aktualnie
uprawnionego kodu :-)
J.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Fri Sep 18, 2015 12:15 pm
yabba pisze:
Quote:
Gość zameldował się w hotelu, może nawet z góry zapłacił, dostał klucz
i ma święte prawo być św. Piotrem wobec drzwi do tego pokoju. Gdyby
musiał korzystać z pomocy hotelowego klucznika, a coś by z tego faktu
miało wynikać -- to może skarżyć. Nawet jeśli bateryjka w porządku,
a ktoś zdalnie przez nieuwagę dezaktywował jego kartę (dlatego lepiej
nie mieć takiej niepotrzebnej zdalnej administracji). tak to działa.
Skarżyć może, ale nic nie dostanie. Awarie i pomyłki się zdarzają
i hotel będzie rozliczany przez sąd jak szybko i sprawnie zniwelował
skutki awarii. Drobne niedogodności jak czekanie 2 minuty pod
zamkniętymi drzwiami będą uznane jako nieistotne.
Rozliczany nie z szybkości niwelowania awarii, tylko z faktu świadomego
lekceważenia możliwości (a właściwie pewności) jej nastąpienia.
Quote:
Przy Twoich wizjach sądownictwa to strach prowadzić hotel, albo inną
działalność.
Gdy się sprzedaje kawę do popicia wydawanego w okienku fastfudztwa, to
się na kubku pisze, że gorąca. Są standardowe metody uniknięcia procesu
-- napisy albo wymiana bateryjek, zależy od okoliczności.
Quote:
Czy mogę dostać odszkodowanie od hotelu, jeśli na korytarzu spali się
jedna żarówka? Albo że w hotelowym TV nie ma mojego ulubionego programu.
Albo, że klimatyzacja nie trzyma temperatury z dokładnością do 0,5 stopnia
w całej objętości pokoju.
Ale nie do sądu, tylko do dyrekcji hotelu. Co ciekawe, niektóre hotele
to uwzględniają -- i jeśli stały klient podczas kolejnego pobytu nie
będzie miał tego, do czego się przyzwyczaił i co sprawia, że chętnie
wraca, to nie wezmą kasy za pobyt.
Quote:
Albo odszkodowanie od producenta samochodu, za to że zepsuł mi
się w okresie gwarancji? Jak płacę 100000 za samochód, to musi
być bezawaryjny na 100%.
To jakoś reguluja prawa konsumenta. Po którejś uporczywie występującej
usterce należy się zwrot kasy. Ale to już inna kategoria sporów.
Quote:
Jeśli się okaże, że we wszystkich karetkach w bazie świeci się lampka
rezerwy paliwa, więc udało się dojechać do pacjenta, ale dowieźć go do
szpitala juz nie, to tak -- ktoś za to beknie. To jest "pójście dalej
tym tropem".
Nie słyszałeś w mediach o przypadkach przeładowywania pacjentów
z karetki do karetki i kilku śmierci z tym związanych? Wszystko
zgodnie z przepisami.
Ale trzymanie karetek bez paliwa nie jest zgodne. I nie musi być do
tego dyrektywy unijnej opisującej ilość benzyny w baku -- wystarczy
stwierdzenie zaniedbania obowiązków.
Quote:
Nie wiesz czy na pewno mechanizm działa bistabilnie.
Wierzę tym, którzy tu mówili, że tak działa.
Ja widziałem mechanizm działający monostabilnie. Elektromagnes
załacza na kilka sekund sprzęgło od klamki.
No to fajnie. Widać, że są różne rozwiązania. Tym bardziej bez wartości
są argumenty w rodzaju "widziałem słynny zamek XTJ-5224-KBZ/TQ4, on ma
to zrobione tak i tak, więc nie może być inaczej i nie da się lepiej".
Quote:
A jeśli bateryjka padnie nagle w ułamku sekundy?
Tak bateryjki nie padają.
Quote:
Nie użyłem słowa "większość". Mówiłem do tej pory o *dobrych strategiach*.
A ja mówiłem o realnym świecie z którym się spotykam.
Padaja w nim bateryjki w ułamku sekundy? Ale może stąd to nieporozumienie.
Ja wiem, że całego świata nie naprawię, ale opisać co można w nim zrobić
lepiej -- to potrafię.
Quote:
Ja osobiście nie chciałbym, żeby pokój hotelowy z moimi bagażami
otworzył się przy wyczerpaniu baterii.
Nikt by nie chciał. Ja też nie.
Ależ chcesz, chcesz. Sam pisałeś: bateria się kończy, to zamek
odblokowywuje drzwi.
To tak trudno rozumieć proste zdania, które się czyta? I zapamiętać
co się przeczytało? Już chyba to po trzykroć pisałem, a powiadają,
że di trzech razy sztuka i że Boh Trojcu ljubi. Nie, nie pisałem,
że bateria się kończy, to zamek odblokowywuje drzwi. Nigdy. To by
było bez sensu.
Quote:
Czy przyjmujesz do wiadomości fakt, że potencjalnie może wystąpić awaria
źródła zasilania w czasie krótszym niż cza zadziałania mechanizmu?
Nie.
Quote:
Elektronika zamka może się zepsuć i nie reagować na kartę? Jak wtedy
otworzysz zamek do pokoju w którym gość ma atak serca? Jak po takim
wypadku się okaże, że nie ma ŻADNEJ awaryjnej metody otworzenia zamka
(oprócz wyłamania drzwi),
I to jest bardzo dobra metoda. Po prostu walić taranem. Wtedy nikt nie
będzie w sądzie skarżył, że zamiast robić coś konkretnego, to ganiali
po piętrach w poszukiwaniu zewnętrznej bateryjki.
To zupełna porażka. Rozwalać drzwi, robić zamieszanie na całe piętro,
wyłaczać pokój z eksploatacji na kilka dni, wydłużać czas nadejścia
pomocy dla gościa w srodku, ponieważ Ty masz niezachwianą wiarę
w bezawaryjność elektroniki.
Wtedy dopiero adwokaci będą mieli używanie, że hotel nie przewidział
awarii zamka. Jakby, według rzymskiej maksymy, zrobił co trzeba
i zamontował zamki łatwe do awaryjnego otworzenia to gość by przeżył.
Wtedy proceduje się według procedur znanych od czasów rzymskich, kiedy
zamki były wyłącznie mechaniczne i nie miały dodatkowych procedur.
Też mogły się zepsuć i nie reagować na klucz.
Quote:
Poskąpił na głupim kluczyku, zamiast otworzyć elegancko w 2 minury,
to wyłamywał drzwi przez 15 minut i pomoc przybyła za późno.
Drzwi wyłamuje się w dwie sekundy -- tacy mocno zbudowani panowie
w kominiarkach zawsze tak robią, bo uważają, że tak jest njszybciej.
Quote:
BTW, zewnętrzna bateryjka i kluczyk awaryjny leżą w recepcji. Przy ich
pomocy nawet wątła kobierta otworzy drzwi. Do wyważania trzeba mieć łom,
pojęcie co robić i siłę do przyłożenia.
Jak ktoś będzie miał w tym interes, to udowodni, że kluczyk powinien
wisieć obok w gablocie za szkiełkiem, z nie w recepcji dwadzieścia
pięter niżej.
Quote:
to hotel zostanie zlicytowany przez prawników rodziny ofiary. Nie
sądzę, żeby przeszło tłumaczenie: Ależ jesteśmy niewinny, ponieważ
co roku wymieniamy baterie.
Wtedy przed sądem czerwieni się producent zamków.
Na szczęście producenci są rozsądni i stosują plan awaryjny B i C.
Jak planujesz produkcję zamków według swojego pomysłu, to też już
możesz zacząć trenować czerwienienie się ze wstydu.
Na razie nie planuję, ale człowiek nie zna dnia ni godziny. Moje
zamiłowanie do całego alfabetu planów daje mi jednak spokój ducha.
Quote:
Jak wytłumaczysz rozrzutność producentów samochodów, którzy montują
coraz więcej poduszek powietrznych? Przecież one są używane bardzo
rzadko!
To wytłumaczyć bardzo łatwo -- pieniądze. Takie poduchy sporo kosztują.
Poza tym wcale nie są używane rzadko. Strzelają, gdy jest choćby tylko
przypuszczenie, że to w czymś może pomóc. Nie bez znaczenia jest również
to, że czasem faktycznie pomagają.
Jak sporo kosztują to tym bardziej bez sensu dla producenta wkładać je
do samochodu. Wystrzeliła Ci kiedyś poduszka? Jeśli nie to znaczy, że
zbędnie ją woziłeś.
Tak, wystrzeliła. W sytuacji zderzenia, ale przy prędkości może 10 km/h
albo niewiele więcej. Nawet nie miałem sposobności się z nią zetknąć,
przyspeszenie było zbyt małe. Spory huk i dużo kurzu w samochodzie --
przynajmniej już wiem, jak to wygląda.
Quote:
Jakby zamki hotelowe były używane tak intensywnie jak samochody, to też
doceniłbyś zalety planów awaryjnych. Taki ukryty kluczyk może faktycznie
czasem pomóc uratować człowieka.
Są przecież codziennie intensywnie używane. A kluczyk owszem, może
uratować człowieka. W opisanych wcześniej przypadkach głównie przed
skutkami działania niezbyt przemyślanego projektu.
Jarek
--
Nikt nic nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie,
a jeśli nawet rozumie, to nic nie pamięta
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Fri Sep 18, 2015 12:25 pm
Pan J.F. napisał:
Quote:
Chłopie, skąd ktoś by to miał wyprognozować ?! Takie zamki już
kontrolują stan baterii i zapisują stan tychże baterii na
transponderach w kartach/breloczkach używanych do otwierania
tak, że obsługa może dowiedzieć się o stanie baterii zamka
tylko z tego transpondera np przy okazji wydawania karty/breloczka.
No i masz babo placek! A takie zamki, co nie mają transpondera,
tylko kartę magnetyczną? W dodatku papierową, jednorazową, którą
gość bierze ze sobą i wyrzuca?
No i co - zamek zdefiniowanych 1000 jednorazowych kodow, klient
sie melduje, to mu zapisujemy na karcie jeden z takich kodow ?
A - i wsadzenie takiej karty uniewaznia poprzedni kod z karty
poprzednego klienta ?
Czy normalnie - klient sie melduje, komputer losowy kod genruje,
zapisuje, klient idzie do pokoju, wsadza karte, zamek czyta, przesyla
do komputera, komputer odsyla - otworzyc drzwi ... albo i nie
Nic nie wysyła i nie odsyła -- łączność nie jest tu niezbędna. Każdy
zamek może mieć w sobie zapisane tyle połówek kluczy, że na sto latm
mu wystarczy. I na każdy reaguje. Recepcja daje na karcie kolejny,
co go jeszcze zamek nie widział. Wykorzystane kody są unieważniane.
Może to być dowolnym ważnym kodem, może być służbową kartą sprzątaczki
(tej, która robi sprzątanie końcowe, a nie pokojówki od bieżącej obsługi).
Ja to wszystko wymyślam a vista, z dobroci serca, którą docenił kol.
Maciek, nikt mi za to nie płaci. Producent zamków ma swój dział R&D,
który pracuje lapiej bądź gorzej.
Quote:
W sumie to cos kolega jeden pisal o bluetooth low power - chyba
by sie dalo, zeby bateryjka na rok starczala a transmisja byla
bezprzewodowa. Nawet jak odbiornik uruchomimy co minute, to klient
tak szybko do drzwi nie dojdzie - tzn mam na mysli wysylanie do
zamka aktualnie uprawnionego kodu
Odbiornik może uruchamiać dopiero naciśnięcie klamki. Mam nadzieję,
że weryfikacja jest na tyle szybka, że nastąpi w trakcie ruchu klamki.
Jarek
--
Jak one te ludzie wstydu nie majo
Że też na mnie oglondać to padło
Po hotelach się gzo, pornografie uprawiajo
Ja wiem wszystko, do mnie idzie każde jedne prześcieradło
J.F.
Guest
Fri Sep 18, 2015 12:40 pm
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrnmvo0lf.tk.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
Quote:
No i masz babo placek! A takie zamki, co nie mają transpondera,
tylko kartę magnetyczną? W dodatku papierową, jednorazową, którą
gość bierze ze sobą i wyrzuca?
No i co - zamek zdefiniowanych 1000 jednorazowych kodow, klient
sie melduje, to mu zapisujemy na karcie jeden z takich kodow ?
A - i wsadzenie takiej karty uniewaznia poprzedni kod z karty
poprzednego klienta ?
Nic nie wysyła i nie odsyła -- łączność nie jest tu niezbędna. Każdy
zamek może mieć w sobie zapisane tyle połówek kluczy, że na sto latm
mu wystarczy. I na każdy reaguje. Recepcja daje na karcie kolejny,
co go jeszcze zamek nie widział. Wykorzystane kody są unieważniane.
Może to być dowolnym ważnym kodem, może być służbową kartą
sprzątaczki
(tej, która robi sprzątanie końcowe, a nie pokojówki od bieżącej
obsługi).
Myslisz, ze sa inne ? Raczej te same, musialaby miec dwie karty, a
wtedy sporo pomylek.
Quote:
Ja to wszystko wymyślam a vista, z dobroci serca, którą docenił kol.
Maciek, nikt mi za to nie płaci. Producent zamków ma swój dział R&D,
który pracuje lapiej bądź gorzej.
Ja tez wymyslam, i wychodzi mi, ze prosciej jakas lacznosc
zorganizowac, niz kombinowac jak sie bez niej obejsc.
Ech, czuje ze przy najblizszym pobycie w hotelu bede mial robote
Mowicie - miernik, oscyloskop i zestaw srubokretow zabrac ? :-)
Quote:
W sumie to cos kolega jeden pisal o bluetooth low power - chyba
by sie dalo, zeby bateryjka na rok starczala a transmisja byla
bezprzewodowa. Nawet jak odbiornik uruchomimy co minute, to klient
tak szybko do drzwi nie dojdzie - tzn mam na mysli wysylanie do
zamka aktualnie uprawnionego kodu :-)
Odbiornik może uruchamiać dopiero naciśnięcie klamki. Mam nadzieję,
że weryfikacja jest na tyle szybka, że nastąpi w trakcie ruchu
klamki.
No nie, wsadzasz karte, czekasz az stuknie, naciskasz klamke.
Jesli stuknie w ciagu sekundy, to jest dobrze.
A wlasnie - czesto jest dioda informujaca o otwarciu, albo dwie.
Kolejny odbiornik pradu ...
Tak czy inaczej - Twoj pomysl to odmiana lacznosci stalej.
Ja sugerowalem transmisje tylko przy zameldowaniu nowego goscia.
J.
yabba
Guest
Fri Sep 18, 2015 1:33 pm
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnmvo03k.vu5.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
yabba pisze:
Gość zameldował się w hotelu, może nawet z góry zapłacił, dostał klucz
i ma święte prawo być św. Piotrem wobec drzwi do tego pokoju. Gdyby
musiał korzystać z pomocy hotelowego klucznika, a coś by z tego faktu
miało wynikać -- to może skarżyć. Nawet jeśli bateryjka w porządku,
a ktoś zdalnie przez nieuwagę dezaktywował jego kartę (dlatego lepiej
nie mieć takiej niepotrzebnej zdalnej administracji). tak to działa.
Skarżyć może, ale nic nie dostanie. Awarie i pomyłki się zdarzają
i hotel będzie rozliczany przez sąd jak szybko i sprawnie zniwelował
skutki awarii. Drobne niedogodności jak czekanie 2 minuty pod
zamkniętymi drzwiami będą uznane jako nieistotne.
Rozliczany nie z szybkości niwelowania awarii, tylko z faktu świadomego
lekceważenia możliwości (a właściwie pewności) jej nastąpienia.
To jak się zepsuje lodówka w pokoju, to będziesz skarżył hotel, że nie było
zapasowej?
Jak koparka uszkodzi rurę z gazem, to oskarżysz hotel o brak podręcznego
zbiornika na gaz?
Jak będzie awaria zasilania w prąd, to oskarżysz hotel o brak agregatu
prądotwórczego?
Jak przepali się żarówka, to będziesz winił hotel za to, że nie stosuje
zarówek dwuwłoknowych (jak w sygnalizatorach świetlnych)?
Quote:
Przy Twoich wizjach sądownictwa to strach prowadzić hotel, albo inną
działalność.
Gdy się sprzedaje kawę do popicia wydawanego w okienku fastfudztwa, to
się na kubku pisze, że gorąca. Są standardowe metody uniknięcia procesu
-- napisy albo wymiana bateryjek, zależy od okoliczności.
Czy mogę dostać odszkodowanie od hotelu, jeśli na korytarzu spali się
jedna żarówka? Albo że w hotelowym TV nie ma mojego ulubionego programu.
Albo, że klimatyzacja nie trzyma temperatury z dokładnością do 0,5
stopnia
w całej objętości pokoju.
Ale nie do sądu, tylko do dyrekcji hotelu. Co ciekawe, niektóre hotele
to uwzględniają -- i jeśli stały klient podczas kolejnego pobytu nie
będzie miał tego, do czego się przyzwyczaił i co sprawia, że chętnie
wraca, to nie wezmą kasy za pobyt.
Pretensje do dyrekcji, że zacina mi się zamek w pokoju to rozumiem. Ale
wyroku z odszkodowaniem to juz nie.
Quote:
Albo odszkodowanie od producenta samochodu, za to że zepsuł mi
się w okresie gwarancji? Jak płacę 100000 za samochód, to musi
być bezawaryjny na 100%.
To jakoś reguluja prawa konsumenta. Po którejś uporczywie występującej
usterce należy się zwrot kasy. Ale to już inna kategoria sporów.
Gorsza kategoria. Jak nie otworzy mi się pokój, to recepcjonista w 2 minuty
go otworzy awaryjnie lub przekwateruje do innego pokoju.
Jak zepsuje mi się samochód, to trzeba czekac na lawetę, kilka dni na
naprawę i zwykle nie ma zastępczego. Chyba, że to luksusowa marka, to coś
tam podstawiają.
Jak sam zauważyłeś, dotyczy to uporczywie wystepującej awarii. Jednorazowe
zacięcie zamka nie jest uporczywe. Jakby zacinał się za każdym razem przez
cały pobyt, to sam bym robił awanturę. Ale nie za jednorazową awarię!
Quote:
Jeśli się okaże, że we wszystkich karetkach w bazie świeci się lampka
rezerwy paliwa, więc udało się dojechać do pacjenta, ale dowieźć go do
szpitala juz nie, to tak -- ktoś za to beknie. To jest "pójście dalej
tym tropem".
Nie słyszałeś w mediach o przypadkach przeładowywania pacjentów
z karetki do karetki i kilku śmierci z tym związanych? Wszystko
zgodnie z przepisami.
Ale trzymanie karetek bez paliwa nie jest zgodne. I nie musi być do
tego dyrektywy unijnej opisującej ilość benzyny w baku -- wystarczy
stwierdzenie zaniedbania obowiązków.
Przykład z paliwem jest trochę chybiony. Karetki mają deklarowany czas na
dotarcie, a tankowanie wydłuża ten czas znacząco. Więc utrzymywanie
zatankowanego samochodu jest wymuszane przepisem.
Quote:
Nie wiesz czy na pewno mechanizm działa bistabilnie.
Wierzę tym, którzy tu mówili, że tak działa.
Ja widziałem mechanizm działający monostabilnie. Elektromagnes
załacza na kilka sekund sprzęgło od klamki.
No to fajnie. Widać, że są różne rozwiązania. Tym bardziej bez wartości
są argumenty w rodzaju "widziałem słynny zamek XTJ-5224-KBZ/TQ4, on ma
to zrobione tak i tak, więc nie może być inaczej i nie da się lepiej".
Rozwiązania dobiera się do wymagań i ewoluuja one wraz z rozwojem techniki.
Rozwiązania w urządzeniach wyprodukowancyh 10 lat temu mogą już być
przezytkiem, lecz te urządzenia nadal działają w obiektach.
Quote:
A jeśli bateryjka padnie nagle w ułamku sekundy?
Tak bateryjki nie padają.
Zazdroszczę Twojej rzeczywistości. W moim Matriksie awarie potrafią wystąpić
nagle.
Quote:
Nie użyłem słowa "większość". Mówiłem do tej pory o *dobrych
strategiach*.
A ja mówiłem o realnym świecie z którym się spotykam.
Padaja w nim bateryjki w ułamku sekundy? Ale może stąd to nieporozumienie.
Ja wiem, że całego świata nie naprawię, ale opisać co można w nim zrobić
lepiej -- to potrafię.
Więc weź pod uwagę też nagłe awarie. Nie możesz zakładać, że element
najpierw grzecznie zamelduje o planowanym uszkodzeniu.
Quote:
Ja osobiście nie chciałbym, żeby pokój hotelowy z moimi bagażami
otworzył się przy wyczerpaniu baterii.
Nikt by nie chciał. Ja też nie.
Ależ chcesz, chcesz. Sam pisałeś: bateria się kończy, to zamek
odblokowywuje drzwi.
To tak trudno rozumieć proste zdania, które się czyta? I zapamiętać
co się przeczytało? Już chyba to po trzykroć pisałem, a powiadają,
że di trzech razy sztuka i że Boh Trojcu ljubi. Nie, nie pisałem,
że bateria się kończy, to zamek odblokowywuje drzwi. Nigdy. To by
było bez sensu.
Przyznam się, że teraz nie rozumiem. Sądziłem, że w przypadku wyczerpania
baterii chcesz, aby zamek przestawił sie w pozycję otwarte.
Jaki więc jest scenariusz na przypadek wyczerpania się baterii poniżej
minimum pomiędzy kolejnymi zbliżeniami karty do zamka?
Quote:
Czy przyjmujesz do wiadomości fakt, że potencjalnie może wystąpić awaria
źródła zasilania w czasie krótszym niż cza zadziałania mechanizmu?
Nie.
Rozumiem, nie mam więcej pytań.
Quote:
Elektronika zamka może się zepsuć i nie reagować na kartę? Jak wtedy
otworzysz zamek do pokoju w którym gość ma atak serca? Jak po takim
wypadku się okaże, że nie ma ŻADNEJ awaryjnej metody otworzenia zamka
(oprócz wyłamania drzwi),
I to jest bardzo dobra metoda. Po prostu walić taranem. Wtedy nikt nie
będzie w sądzie skarżył, że zamiast robić coś konkretnego, to ganiali
po piętrach w poszukiwaniu zewnętrznej bateryjki.
To zupełna porażka. Rozwalać drzwi, robić zamieszanie na całe piętro,
wyłaczać pokój z eksploatacji na kilka dni, wydłużać czas nadejścia
pomocy dla gościa w srodku, ponieważ Ty masz niezachwianą wiarę
w bezawaryjność elektroniki.
Wtedy dopiero adwokaci będą mieli używanie, że hotel nie przewidział
awarii zamka. Jakby, według rzymskiej maksymy, zrobił co trzeba
i zamontował zamki łatwe do awaryjnego otworzenia to gość by przeżył.
Wtedy proceduje się według procedur znanych od czasów rzymskich, kiedy
zamki były wyłącznie mechaniczne i nie miały dodatkowych procedur.
Też mogły się zepsuć i nie reagować na klucz.
Ale tu mamy elektronikę, która ma ułatwiać korzystanie z hotelu, a kluczyk
mamy jako ostatnią deskę ratunku. Zamek elektroniczny bez planu awaryjnego
jest proszeniem się o kłopoty.
Quote:
Poskąpił na głupim kluczyku, zamiast otworzyć elegancko w 2 minury,
to wyłamywał drzwi przez 15 minut i pomoc przybyła za późno.
Drzwi wyłamuje się w dwie sekundy -- tacy mocno zbudowani panowie
w kominiarkach zawsze tak robią, bo uważają, że tak jest njszybciej.
Byłem w ostatnim czasie w kilkunastu hotelach. Żaden nie miał na wyposażeniu
na każdym piętrze mocno zbudowanego pana, żeby w 2 sekundy rozwiązać problem
drzwi
Może i taki pan wyłamie drzwi w 2 sekundy, ale jeszcze musi dotrzeć do
hotelu, co zajmie minimum kilka minut.
Zamek z kluczykiem otworzy nawet chuda recepcjonistka.
Nie mówiąc o koszcie wymiany drzwi.
Quote:
BTW, zewnętrzna bateryjka i kluczyk awaryjny leżą w recepcji. Przy ich
pomocy nawet wątła kobierta otworzy drzwi. Do wyważania trzeba mieć łom,
pojęcie co robić i siłę do przyłożenia.
Jak ktoś będzie miał w tym interes, to udowodni, że kluczyk powinien
wisieć obok w gablocie za szkiełkiem, z nie w recepcji dwadzieścia
pięter niżej.
to hotel zostanie zlicytowany przez prawników rodziny ofiary. Nie
sądzę, żeby przeszło tłumaczenie: Ależ jesteśmy niewinny, ponieważ
co roku wymieniamy baterie.
Wtedy przed sądem czerwieni się producent zamków.
Na szczęście producenci są rozsądni i stosują plan awaryjny B i C.
Jak planujesz produkcję zamków według swojego pomysłu, to też już
możesz zacząć trenować czerwienienie się ze wstydu.
Na razie nie planuję, ale człowiek nie zna dnia ni godziny. Moje
zamiłowanie do całego alfabetu planów daje mi jednak spokój ducha.
Jak zostaniesz projektantem zamków, to przetrenuj wszystkie scenariusze
awarii, również tych niby niemożliwych.
Quote:
Jak wytłumaczysz rozrzutność producentów samochodów, którzy montują
coraz więcej poduszek powietrznych? Przecież one są używane bardzo
rzadko!
To wytłumaczyć bardzo łatwo -- pieniądze. Takie poduchy sporo kosztują.
Poza tym wcale nie są używane rzadko. Strzelają, gdy jest choćby tylko
przypuszczenie, że to w czymś może pomóc. Nie bez znaczenia jest również
to, że czasem faktycznie pomagają.
Jak sporo kosztują to tym bardziej bez sensu dla producenta wkładać je
do samochodu. Wystrzeliła Ci kiedyś poduszka? Jeśli nie to znaczy, że
zbędnie ją woziłeś.
Tak, wystrzeliła. W sytuacji zderzenia, ale przy prędkości może 10 km/h
albo niewiele więcej. Nawet nie miałem sposobności się z nią zetknąć,
przyspeszenie było zbyt małe. Spory huk i dużo kurzu w samochodzie --
przynajmniej już wiem, jak to wygląda.
Czyli wystrzeliła zupełnie niepotrzebnie?
Quote:
Jakby zamki hotelowe były używane tak intensywnie jak samochody, to też
doceniłbyś zalety planów awaryjnych. Taki ukryty kluczyk może faktycznie
czasem pomóc uratować człowieka.
Są przecież codziennie intensywnie używane.
Jak pokój stoi pusty, to całymi dniami nikt do niego nie zagląda.
Pokój wynajęty: gość rano wychodzi na śniadanie, wraca, wychodzi w
interesach, pokojówka sprząta, gość wraca, wychodzi na spacer, wraca,
wyskakuje na drinka, wraca, koniec dnia. Całe 5 razy zbliżono kartę.
Quote:
A kluczyk owszem, może
uratować człowieka. W opisanych wcześniej przypadkach głównie przed
skutkami działania niezbyt przemyślanego projektu.
Potrafisz robić urządzenia niezawodne w 100%?
--
Pozdrawiam,
yabba
J.F.
Guest
Fri Sep 18, 2015 1:57 pm
Użytkownik "yabba" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:55fc11ef$0$8377$65785112@news.neostrada.pl...
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w
wiadomości
Quote:
Rozliczany nie z szybkości niwelowania awarii, tylko z faktu
świadomego
lekceważenia możliwości (a właściwie pewności) jej nastąpienia.
To jak się zepsuje lodówka w pokoju, to będziesz skarżył hotel, że
nie było zapasowej?
Jak koparka uszkodzi rurę z gazem, to oskarżysz hotel o brak
podręcznego zbiornika na gaz?
Jak będzie awaria zasilania w prąd, to oskarżysz hotel o brak
agregatu prądotwórczego?
Jak przepali się żarówka, to będziesz winił hotel za to, że nie
stosuje zarówek dwuwłoknowych (jak w sygnalizatorach świetlnych)?
No ... w USA - jak sie poslizgniesz i uszkodzisz, bo sie zarowka
przepalila, to moze to hotel kosztowac milion czy dwa.
I nie musisz sie poslizgnac, jak barwnie opiszesz jak to swiatlo
zgaslo a ty siedziales w tym ciemnym pokoju, nie wiedzac co sie dzieje
i bojac nie wiadomo czego tak mocno, ze do tej pory spac nie mozesz
....
Quote:
Przy Twoich wizjach sądownictwa to strach prowadzić hotel, albo
inną
działalność.
Gdy się sprzedaje kawę do popicia wydawanego w okienku fastfudztwa,
to
się na kubku pisze, że gorąca. Są standardowe metody uniknięcia
procesu
-- napisy albo wymiana bateryjek, zależy od okoliczności.
A jak zarowka sie przepali ? Ciemno bylo, nie mogles przeczytac :-)
J.
yabba
Guest
Fri Sep 18, 2015 2:49 pm
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:55fc184f$0$27507$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Użytkownik "yabba" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:55fc11ef$0$8377$65785112@news.neostrada.pl...
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
Rozliczany nie z szybkości niwelowania awarii, tylko z faktu świadomego
lekceważenia możliwości (a właściwie pewności) jej nastąpienia.
To jak się zepsuje lodówka w pokoju, to będziesz skarżył hotel, że nie
było zapasowej?
Jak koparka uszkodzi rurę z gazem, to oskarżysz hotel o brak podręcznego
zbiornika na gaz?
Jak będzie awaria zasilania w prąd, to oskarżysz hotel o brak agregatu
prądotwórczego?
Jak przepali się żarówka, to będziesz winił hotel za to, że nie stosuje
zarówek dwuwłoknowych (jak w sygnalizatorach świetlnych)?
No ... w USA - jak sie poslizgniesz i uszkodzisz, bo sie zarowka
przepalila, to moze to hotel kosztowac milion czy dwa.
W USA to w ogóle chyba lepiej dbają o klienta.
Quote:
I nie musisz sie poslizgnac, jak barwnie opiszesz jak to swiatlo zgaslo a
ty siedziales w tym ciemnym pokoju, nie wiedzac co sie dzieje i bojac nie
wiadomo czego tak mocno, ze do tej pory spac nie mozesz
I dlatego wysoki sądzie w naszym hotelu mamy oświetlenie ewakuacyjne zgodnie
z przepisami, które cały czas lekko się świeci. Oskarżający zapewne
oszukuje, że siedział w ciemnym pokoju, gdyż wtedy na pewno zauważyłby
lampke ewakuacyjną. O proszę, tu mamy ekspertyzę z kilkoma pieczątkami, że
oświuetlenie ewakuacyjne było wtedy sprawne.
Quote:
...
Przy Twoich wizjach sądownictwa to strach prowadzić hotel, albo inną
działalność.
Gdy się sprzedaje kawę do popicia wydawanego w okienku fastfudztwa, to
się na kubku pisze, że gorąca. Są standardowe metody uniknięcia procesu
-- napisy albo wymiana bateryjek, zależy od okoliczności.
A jak zarowka sie przepali ? Ciemno bylo, nie mogles przeczytac
Kubek musi być wyposażony w dwie niezależne podświetlane tabliczki z
ostrzeżeniem, umieszczone tak, żeby było je widać z każdej strony kubka.
--
Pozdrawiam,
yabba
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Fri Sep 18, 2015 11:15 pm
yabba pisze:
Quote:
To jak się zepsuje lodówka w pokoju, to będziesz skarżył hotel,
że nie było zapasowej?
Jak koparka uszkodzi rurę z gazem, to oskarżysz hotel o brak
podręcznego zbiornika na gaz?
Jak będzie awaria zasilania w prąd, to oskarżysz hotel o brak
agregatu prądotwórczego?
Jak przepali się żarówka, to będziesz winił hotel za to, że nie
stosuje zarówek dwuwłoknowych (jak w sygnalizatorach świetlnych)?
Któreś z tych zdarzeń spowodowało śmierć lub poważnie zagrożenie życia
blieskiej mi osoby? Da się wskazać konkretne zaniedbanie, które coś
z tych rzeczy wywołało?
Quote:
Ale nie do sądu, tylko do dyrekcji hotelu. Co ciekawe, niektóre hotele
to uwzględniają -- i jeśli stały klient podczas kolejnego pobytu nie
będzie miał tego, do czego się przyzwyczaił i co sprawia, że chętnie
wraca, to nie wezmą kasy za pobyt.
Pretensje do dyrekcji, że zacina mi się zamek w pokoju to rozumiem.
Ale wyroku z odszkodowaniem to juz nie.
To nawet nie są pretensje do dyrekcji, bo dyrekcja sama z siebie wyjdzie
z taką inicjatywą. Jakoś nie mam też wątpliwości, że w takim hotelu
baterie będą na czas wymienione.
Quote:
Jak sam zauważyłeś, dotyczy to uporczywie wystepującej awarii. Jednorazowe
zacięcie zamka nie jest uporczywe. Jakby zacinał się za każdym razem przez
cały pobyt, to sam bym robił awanturę. Ale nie za jednorazową awarię!
"Jednorazowa kupa w łóżku nie jest uciążliwa. Przyszli i posprzątali
zanim na dobre rozpakowałem walizkę. Gdyby codziennie ktoś robił kupę
do łóżka, to bym robił awanturę, ale nie kiedy to się raz zdarzyło na
samym początku!"
Quote:
Ale trzymanie karetek bez paliwa nie jest zgodne. I nie musi być do
tego dyrektywy unijnej opisującej ilość benzyny w baku -- wystarczy
stwierdzenie zaniedbania obowiązków.
Przykład z paliwem jest trochę chybiony. Karetki mają deklarowany czas
na dotarcie, a tankowanie wydłuża ten czas znacząco. Więc utrzymywanie
zatankowanego samochodu jest wymuszane przepisem.
Właśnie nie wiem czy mają. Chyba założenie jest takie, że zajmują się tym
poważni ludzie, więc dojadą najszybciej jak tylko się da.
Quote:
No to fajnie. Widać, że są różne rozwiązania. Tym bardziej bez wartości
są argumenty w rodzaju "widziałem słynny zamek XTJ-5224-KBZ/TQ4, on ma
to zrobione tak i tak, więc nie może być inaczej i nie da się lepiej".
Rozwiązania dobiera się do wymagań i ewoluuja one wraz z rozwojem techniki.
Rozwiązania w urządzeniach wyprodukowancyh 10 lat temu mogą już być
przezytkiem, lecz te urządzenia nadal działają w obiektach.
O tym jest ten wątek. Tyle że nie jest to ślepa ewolucja, lecz
ukierunkowana. Na lepsze.
Quote:
A jeśli bateryjka padnie nagle w ułamku sekundy?
Tak bateryjki nie padają.
Zazdroszczę Twojej rzeczywistości. W moim Matriksie awarie
potrafią wystąpić nagle.
Się mi nie zdarzyło. Może potrafią, lecz nie kwapią się do tego.
Quote:
A ja mówiłem o realnym świecie z którym się spotykam.
Padaja w nim bateryjki w ułamku sekundy? Ale może stąd to
nieporozumienie. Ja wiem, że całego świata nie naprawię, ale
opisać co można w nim zrobić lepiej -- to potrafię.
Więc weź pod uwagę też nagłe awarie. Nie możesz zakładać, że
element najpierw grzecznie zamelduje o planowanym uszkodzeniu.
Mechanika może się uszkodzić, że nawet klucz nie pomoże. To widziałem.
Ale żeby bateria padła w ułamku sekundy -- tego jeszcze nie.
Quote:
Przyznam się, że teraz nie rozumiem. Sądziłem, że w przypadku wyczerpania
baterii chcesz, aby zamek przestawił sie w pozycję otwarte.
Chcę, by w przypadku *wystąpienia symptomów* wyczerpywania się baterii
zamek bez względu na wszystko pozostawał w pozycji "otwarte". Symptomów,
czyli ma to zrobić kiedy bateria jest blisko całkowitego wyczerpania,
ale jeszcze to nie nastąpiło. To jest *jedyna* kwestia sporna -- wszyscy
moi oponenci uważają, że powinien do cna wykorzystać siły witalne ogniw,
a na koniec paść. W pozycji zamkniętej oczywiście. By bronić przystępu Złu.
Quote:
Jaki więc jest scenariusz na przypadek wyczerpania się baterii poniżej
minimum pomiędzy kolejnymi zbliżeniami karty do zamka?
To by musiał wiele tygodni pozostawać w tym stanie. W hotelu raczej
się nie zdarzy. Ale jeśli się zdarzy, to ma pozostać zamknięty aż do
przeciągnięcia karty -- bo bateria wprawdzie jest poniżej minimum,
ale ma w rezerwie trochę mocy, by tego dokonać. Potem oczywiście ma
już się nie zatrzasnąć.
Quote:
Ale tu mamy elektronikę, która ma ułatwiać korzystanie z hotelu,
a kluczyk mamy jako ostatnią deskę ratunku. Zamek elektroniczny
bez planu awaryjnego jest proszeniem się o kłopoty.
Przez wieki były tylko zamki mechaniczne. Z jedną deską.
Quote:
Byłem w ostatnim czasie w kilkunastu hotelach. Żaden nie miał na
wyposażeniu na każdym piętrze mocno zbudowanego pana, żeby w 2
sekundy rozwiązać problem drzwi
Może i taki pan wyłamie drzwi w 2 sekundy, ale jeszcze musi dotrzeć
do hotelu, co zajmie minimum kilka minut.
Zamek z kluczykiem otworzy nawet chuda recepcjonistka.
Nie mówiąc o koszcie wymiany drzwi.
Dlatego lepiej mieć zamek, który w takich sytuacjach otworzy się sam.
Quote:
Na szczęście producenci są rozsądni i stosują plan awaryjny B i C.
Jak planujesz produkcję zamków według swojego pomysłu, to też już
możesz zacząć trenować czerwienienie się ze wstydu.
Na razie nie planuję, ale człowiek nie zna dnia ni godziny. Moje
zamiłowanie do całego alfabetu planów daje mi jednak spokój ducha.
Jak zostaniesz projektantem zamków, to przetrenuj wszystkie scenariusze
awarii, również tych niby niemożliwych.
A co ja innego teraz robię?
Quote:
Jak sporo kosztują to tym bardziej bez sensu dla producenta wkładać je
do samochodu. Wystrzeliła Ci kiedyś poduszka? Jeśli nie to znaczy, że
zbędnie ją woziłeś.
Tak, wystrzeliła. W sytuacji zderzenia, ale przy prędkości może 10 km/h
albo niewiele więcej. Nawet nie miałem sposobności się z nią zetknąć,
przyspeszenie było zbyt małe. Spory huk i dużo kurzu w samochodzie --
przynajmniej już wiem, jak to wygląda.
Czyli wystrzeliła zupełnie niepotrzebnie?
Można tak powiedzieć. Ale ja nie mam do niej o to pretensji.
Quote:
Potrafisz robić urządzenia niezawodne w 100%?
Nie potrafię. Dlatego dążę do minimalizacji skutków awarii.
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Fri Sep 18, 2015 11:21 pm
Pan J.F. napisał:
Quote:
Ja to wszystko wymyślam a vista, z dobroci serca, którą docenił kol.
Maciek, nikt mi za to nie płaci. Producent zamków ma swój dział R&D,
który pracuje lapiej bądź gorzej.
Ja tez wymyslam, i wychodzi mi, ze prosciej jakas lacznosc
zorganizowac, niz kombinowac jak sie bez niej obejsc.
Człowiek ma tendencje do wkombinowywania wszystkiego, co ma dostępne.
Żeby nic się nie zmarnowało. Tak samo wykorzysta z łatwością cały
gigabajt pamięci, choć kiedyś z tym samym mieścił się w 64k. Ale wtedy
musiał. Warto przynajmniej sprawdzić, czy bez angażowania łączności
się da. Wciąż uważam, że jednak tak.
Quote:
Ech, czuje ze przy najblizszym pobycie w hotelu bede mial robote
Mowicie - miernik, oscyloskop i zestaw srubokretow zabrac ?
To by oznaczało, że moje pisanie nie poszło na marne -- zawsze to
twórcza działalność, takie badania in situ. A lutowanie pająków
w pokojach hotelowych w różnych dziwnych miejscach nie jest mi
tematem całkiem obcym.
Quote:
Odbiornik może uruchamiać dopiero naciśnięcie klamki. Mam nadzieję,
że weryfikacja jest na tyle szybka, że nastąpi w trakcie ruchu
klamki.
No nie, wsadzasz karte, czekasz az stuknie, naciskasz klamke.
Jesli stuknie w ciagu sekundy, to jest dobrze.
Jeśli zamek wymaga włożenia karty, to w ogóle nie ma problemu z poborem
prądu w tzw. międzyczasie. Karta może włączać zasilanie. Poprzednia
uwaga odnosiła się do identyfikacji bezprzewodowej.
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Fri Sep 18, 2015 11:23 pm
Pan J.F. napisał:
Quote:
Gdy się sprzedaje kawę do popicia wydawanego w okienku fastfudztwa,
to się na kubku pisze, że gorąca. Są standardowe metody uniknięcia
procesu -- napisy albo wymiana bateryjek, zależy od okoliczności.
A jak zarowka sie przepali ? Ciemno bylo, nie mogles przeczytac
Jak jest ciemno, to okienko nie wyda kawy. Proste.
--
Jarek
__Maciek
Guest
Sun Sep 20, 2015 11:58 pm
Sat, 12 Sep 2015 19:39:45 +0200 Jarosław Sokołowski
<jaros@lasek.waw.pl> napisał:
Quote:
Czasem inne środki są niewystarczające,
trzeba wstydem. Do wody w basenie dodaje się substancji, która barwi
się w wyniku pewnych reakcji chemicznych. Gdy ktoś nasiusia, to od razu
widać, bo wokół niego jest kolorowo.
To jest urban legend:
https://en.wikipedia.org/wiki/Urine-indicator_dye
http://www.snopes.com/science/poolpiss.asp
__Maciek
Guest
Mon Sep 21, 2015 12:04 am
Fri, 18 Sep 2015 11:20:10 +0200 "yabba"
<g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> napisał:
Quote:
Czy mogę dostać odszkodowanie od hotelu, jeśli na korytarzu spali się jedna
żarówka? Albo że w hotelowym TV nie ma mojego ulubionego programu. Albo, że
klimatyzacja nie trzyma temperatury z dokładnością do 0,5 stopnia w całej
objętości pokoju. Albo odszkodowanie od producenta samochodu, za to że
zepsuł mi się w okresie gwarancji? Jak płacę 100000 za samochód, to musi być
bezawaryjny na 100%.
Tak dla rozluźnienia atmosfery:
https://www.youtube.com/watch?v=MeXQBHLIPcw
:-)
yabba
Guest
Mon Sep 21, 2015 1:29 pm
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnmvp6og.agl.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
yabba pisze:
To jak się zepsuje lodówka w pokoju, to będziesz skarżył hotel,
że nie było zapasowej?
Jak koparka uszkodzi rurę z gazem, to oskarżysz hotel o brak
podręcznego zbiornika na gaz?
Jak będzie awaria zasilania w prąd, to oskarżysz hotel o brak
agregatu prądotwórczego?
Jak przepali się żarówka, to będziesz winił hotel za to, że nie
stosuje zarówek dwuwłoknowych (jak w sygnalizatorach świetlnych)?
Któreś z tych zdarzeń spowodowało śmierć lub poważnie zagrożenie życia
blieskiej mi osoby? Da się wskazać konkretne zaniedbanie, które coś
z tych rzeczy wywołało?
A wyczerpana bateria w zamku powoduje od razu zagrożenie życia?
Quote:
Ale nie do sądu, tylko do dyrekcji hotelu. Co ciekawe, niektóre hotele
to uwzględniają -- i jeśli stały klient podczas kolejnego pobytu nie
będzie miał tego, do czego się przyzwyczaił i co sprawia, że chętnie
wraca, to nie wezmą kasy za pobyt.
Pretensje do dyrekcji, że zacina mi się zamek w pokoju to rozumiem.
Ale wyroku z odszkodowaniem to juz nie.
To nawet nie są pretensje do dyrekcji, bo dyrekcja sama z siebie wyjdzie
z taką inicjatywą. Jakoś nie mam też wątpliwości, że w takim hotelu
baterie będą na czas wymienione.
Więc od wyroku z odszkodowaniem, przeszedłeś do samodzielnej inicjatywy
dyrekcji hotelu.
BTW, to ja mam wątpliwości czy wymiana będzie na czas.
Quote:
Jak sam zauważyłeś, dotyczy to uporczywie wystepującej awarii.
Jednorazowe
zacięcie zamka nie jest uporczywe. Jakby zacinał się za każdym razem
przez
cały pobyt, to sam bym robił awanturę. Ale nie za jednorazową awarię!
"Jednorazowa kupa w łóżku nie jest uciążliwa. Przyszli i posprzątali
zanim na dobre rozpakowałem walizkę. Gdyby codziennie ktoś robił kupę
do łóżka, to bym robił awanturę, ale nie kiedy to się raz zdarzyło na
samym początku!"
Za stłuczoną szklankę awanturowałeś się czy nie? Było to mało uciążliwe czy
nie?
Quote:
Ale trzymanie karetek bez paliwa nie jest zgodne. I nie musi być do
tego dyrektywy unijnej opisującej ilość benzyny w baku -- wystarczy
stwierdzenie zaniedbania obowiązków.
Przykład z paliwem jest trochę chybiony. Karetki mają deklarowany czas
na dotarcie, a tankowanie wydłuża ten czas znacząco. Więc utrzymywanie
zatankowanego samochodu jest wymuszane przepisem.
Właśnie nie wiem czy mają. Chyba założenie jest takie, że zajmują się tym
poważni ludzie, więc dojadą najszybciej jak tylko się da.
Czytałem jakies opracowanie o służbach ratunokwych i tam powoływali się na
czasy dotarcia w mieście i poza miastem.
Quote:
No to fajnie. Widać, że są różne rozwiązania. Tym bardziej bez wartości
są argumenty w rodzaju "widziałem słynny zamek XTJ-5224-KBZ/TQ4, on ma
to zrobione tak i tak, więc nie może być inaczej i nie da się lepiej".
Rozwiązania dobiera się do wymagań i ewoluuja one wraz z rozwojem
techniki.
Rozwiązania w urządzeniach wyprodukowancyh 10 lat temu mogą już być
przezytkiem, lecz te urządzenia nadal działają w obiektach.
O tym jest ten wątek. Tyle że nie jest to ślepa ewolucja, lecz
ukierunkowana. Na lepsze.
Nie zawsze wygrywa lepsze technicznie. Często wygrywa tańsze.
Quote:
A jeśli bateryjka padnie nagle w ułamku sekundy?
Tak bateryjki nie padają.
Zazdroszczę Twojej rzeczywistości. W moim Matriksie awarie
potrafią wystąpić nagle.
Się mi nie zdarzyło. Może potrafią, lecz nie kwapią się do tego.
To zacznij przeiwdywać również możwliwość wystąpienia zdarzeń, których
dotychczas nie byłeś świadkiem.
Quote:
A ja mówiłem o realnym świecie z którym się spotykam.
Padaja w nim bateryjki w ułamku sekundy? Ale może stąd to
nieporozumienie. Ja wiem, że całego świata nie naprawię, ale
opisać co można w nim zrobić lepiej -- to potrafię.
Więc weź pod uwagę też nagłe awarie. Nie możesz zakładać, że
element najpierw grzecznie zamelduje o planowanym uszkodzeniu.
Mechanika może się uszkodzić, że nawet klucz nie pomoże. To widziałem.
Ale żeby bateria padła w ułamku sekundy -- tego jeszcze nie.
Moja ostatnia moja obserwacja. Bateria 9V, napięcie niby jest, wykrywacz
metalu nie zgłasza zastrzeżeń co do stanu baterii, ale uruchomienie
piszczyka powoduje taki spadek napięcia, że wyłącza całe urządzenia.
Quote:
Przyznam się, że teraz nie rozumiem. Sądziłem, że w przypadku wyczerpania
baterii chcesz, aby zamek przestawił sie w pozycję otwarte.
Chcę, by w przypadku *wystąpienia symptomów* wyczerpywania się baterii
zamek bez względu na wszystko pozostawał w pozycji "otwarte". Symptomów,
czyli ma to zrobić kiedy bateria jest blisko całkowitego wyczerpania,
ale jeszcze to nie nastąpiło. To jest *jedyna* kwestia sporna -- wszyscy
moi oponenci uważają, że powinien do cna wykorzystać siły witalne ogniw,
a na koniec paść. W pozycji zamkniętej oczywiście. By bronić przystępu
Złu.
Jaki więc jest scenariusz na przypadek wyczerpania się baterii poniżej
minimum pomiędzy kolejnymi zbliżeniami karty do zamka?
To by musiał wiele tygodni pozostawać w tym stanie. W hotelu raczej
się nie zdarzy. Ale jeśli się zdarzy, to ma pozostać zamknięty aż do
przeciągnięcia karty -- bo bateria wprawdzie jest poniżej minimum,
ale ma w rezerwie trochę mocy, by tego dokonać. Potem oczywiście ma
już się nie zatrzasnąć.
Gość hotelu zbliża kartę, zamek odlokowywuje klamkę, gość wchodzi do pokoju
i zatrzaskuje drzwi. Gość myśli, że siedzi w bezpiecznym pokoju, a tu
niespodzianka: ktokolwiek naciska klamkę i wchodzi jak do siebie.
Albo gość wychodzi z pokoju, zatrzaskuje drzwi i myśli, że jego bagaże są
bezpieczne. Po powrocie zdziwienie: ktoś bez problemu otworzył i okradł cały
pokój.
Ja bym się wkurzył i zrobił awanturę w hotelu.
Quote:
Ale tu mamy elektronikę, która ma ułatwiać korzystanie z hotelu,
a kluczyk mamy jako ostatnią deskę ratunku. Zamek elektroniczny
bez planu awaryjnego jest proszeniem się o kłopoty.
Przez wieki były tylko zamki mechaniczne. Z jedną deską.
Jak mamy elektronikę, to możemy usprawnić korzystanie z hotelu. Sam pisałeś,
żeby wykorzystywać możliwości jakie daje współczesna technika.
Quote:
Byłem w ostatnim czasie w kilkunastu hotelach. Żaden nie miał na
wyposażeniu na każdym piętrze mocno zbudowanego pana, żeby w 2
sekundy rozwiązać problem drzwi
Może i taki pan wyłamie drzwi w 2 sekundy, ale jeszcze musi dotrzeć
do hotelu, co zajmie minimum kilka minut.
Zamek z kluczykiem otworzy nawet chuda recepcjonistka.
Nie mówiąc o koszcie wymiany drzwi.
Dlatego lepiej mieć zamek, który w takich sytuacjach otworzy się sam.
Lepiej mieć zamek,który chroni pomieszczenie, niż taki który w przypadku
losowych problemów z zasilaniem, sam się otwiera.
Quote:
Na szczęście producenci są rozsądni i stosują plan awaryjny B i C.
Jak planujesz produkcję zamków według swojego pomysłu, to też już
możesz zacząć trenować czerwienienie się ze wstydu.
Na razie nie planuję, ale człowiek nie zna dnia ni godziny. Moje
zamiłowanie do całego alfabetu planów daje mi jednak spokój ducha.
Jak zostaniesz projektantem zamków, to przetrenuj wszystkie scenariusze
awarii, również tych niby niemożliwych.
A co ja innego teraz robię?
Nie przewidujesz:
- nagłego uszkodzenia baterii, tak, że nie będzie energii na poruszenie
mechanizmem
- uszkodzenia elektroniki tak, że zamek nie będzie reagować na kartę
- braku wystarczająco silnej osoby w pobliżu do siłowego wyłamania drzwi
- braku używania zamka przez długi czas, aż do wyczerpania się baterii
- wkurzenia gościa z powodu przebywania w otwartym pokoju
- wkurzenia gościa z powodu okradzenia otwartego pokoju
- braku wymiany zużytych baterii z powodu głupich oszczędności.
Quote:
Jak sporo kosztują to tym bardziej bez sensu dla producenta wkładać je
do samochodu. Wystrzeliła Ci kiedyś poduszka? Jeśli nie to znaczy, że
zbędnie ją woziłeś.
Tak, wystrzeliła. W sytuacji zderzenia, ale przy prędkości może 10 km/h
albo niewiele więcej. Nawet nie miałem sposobności się z nią zetknąć,
przyspeszenie było zbyt małe. Spory huk i dużo kurzu w samochodzie --
przynajmniej już wiem, jak to wygląda.
Czyli wystrzeliła zupełnie niepotrzebnie?
Można tak powiedzieć. Ale ja nie mam do niej o to pretensji.
Ale poczekanie 2 minuty na recepcjonistę to już straszny problem?
Quote:
Potrafisz robić urządzenia niezawodne w 100%?
Nie potrafię. Dlatego dążę do minimalizacji skutków awarii.
Konieczność wyłamywania drzwi po awarii elektonicznego zamka raczej nie
nazwałbym minimalizacją skutków tej awarii.
--
Pozdrawiam,
yabba
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Mon Sep 21, 2015 2:22 pm
yabba pisze:
Quote:
Któreś z tych zdarzeń spowodowało śmierć lub poważnie zagrożenie życia
blieskiej mi osoby? Da się wskazać konkretne zaniedbanie, które coś
z tych rzeczy wywołało?
A wyczerpana bateria w zamku powoduje od razu zagrożenie życia?
Nie wyczerpana bateria, tylko zaniedbanie jej wymiany we właściwym czasie.
Quote:
Ale nie do sądu, tylko do dyrekcji hotelu. Co ciekawe, niektóre hotele
to uwzględniają -- i jeśli stały klient podczas kolejnego pobytu nie
będzie miał tego, do czego się przyzwyczaił i co sprawia, że chętnie
wraca, to nie wezmą kasy za pobyt.
Pretensje do dyrekcji, że zacina mi się zamek w pokoju to rozumiem.
Ale wyroku z odszkodowaniem to juz nie.
To nawet nie są pretensje do dyrekcji, bo dyrekcja sama z siebie wyjdzie
z taką inicjatywą. Jakoś nie mam też wątpliwości, że w takim hotelu
baterie będą na czas wymienione.
Więc od wyroku z odszkodowaniem, przeszedłeś do samodzielnej inicjatywy
dyrekcji hotelu.
BTW, to ja mam wątpliwości czy wymiana będzie na czas.
Nie "przeszedłem", tylko "powróciłem na łono". Bo ja cały czas o takich
hotelach, w których wymiana baterii na czas nie jest problemem. Pewnym
zbiegiem okolicności są to te same hotele, które w opisany wyżej sposób
traktuja swoich stałych gości. I te, które w czasie najbliższego remontu
z chęcią wymienią zamki na nowe -- o ile dostana możliwość zakupu takich,
które od początku do końca działają w sposób przemyślany.
Quote:
"Jednorazowa kupa w łóżku nie jest uciążliwa. Przyszli i posprzątali
zanim na dobre rozpakowałem walizkę. Gdyby codziennie ktoś robił kupę
do łóżka, to bym robił awanturę, ale nie kiedy to się raz zdarzyło na
samym początku!"
Za stłuczoną szklankę awanturowałeś się czy nie? Było to mało uciążliwe
czy nie?
Ja nawet bez krawata jestem mało awanturujący się. Przyszli, powiedzieli,
że wymienią. A co się przy tym naprzepraszali.
Quote:
Właśnie nie wiem czy mają. Chyba założenie jest takie, że zajmują
się tym poważni ludzie, więc dojadą najszybciej jak tylko się da.
Czytałem jakies opracowanie o służbach ratunokwych i tam powoływali
się na czasy dotarcia w mieście i poza miastem.
Tylko co takie opracowania wnoszą? Jeśli po drodze zapali się most,
albo drogę zagrodzi powalone w czasie wichury drzewo, to przecież
nie postawią pod sąd dyspozytora ani kierowcy. Ale jeśli karetka nie
będzie zatankowana, to już mogą.
Quote:
O tym jest ten wątek. Tyle że nie jest to ślepa ewolucja, lecz
ukierunkowana. Na lepsze.
Nie zawsze wygrywa lepsze technicznie. Często wygrywa tańsze.
Przeważnie wygrywa tańsze. A czasem też głupsze. O tym też jest ten wątek.
Quote:
A jeśli bateryjka padnie nagle w ułamku sekundy?
Tak bateryjki nie padają.
Zazdroszczę Twojej rzeczywistości. W moim Matriksie awarie
potrafią wystąpić nagle.
Się mi nie zdarzyło. Może potrafią, lecz nie kwapią się do tego.
To zacznij przeiwdywać również możwliwość wystąpienia zdarzeń,
których dotychczas nie byłeś świadkiem.
Nie byłem świadkiem zawału serca w pokoju hotelowym. Niekontrolowanego
zatrzaśnięcia się drzwi też nie. A tym bardziej wyczerpania bateryjki.
Quote:
Mechanika może się uszkodzić, że nawet klucz nie pomoże. To widziałem.
Ale żeby bateria padła w ułamku sekundy -- tego jeszcze nie.
Moja ostatnia moja obserwacja. Bateria 9V, napięcie niby jest, wykrywacz
metalu nie zgłasza zastrzeżeń co do stanu baterii, ale uruchomienie
piszczyka powoduje taki spadek napięcia, że wyłącza całe urządzenia.
Zbyt duży opór wewnętrzny. Ale to też nie robi się to w ułamku sekundy.
Rzekłbym, że do przewidzenia od samego początku -- baterie 6F22 tak mają,
więc nie stosuje się ich w urządzeniach o dużym poborze prądu, nawet
okresowym. Kolejny przykład na to, jak ludzie nie myślą przy projektowaniu.
Quote:
Gość hotelu zbliża kartę, zamek odlokowywuje klamkę, gość wchodzi do
pokoju i zatrzaskuje drzwi. Gość myśli, że siedzi w bezpiecznym pokoju,
a tu niespodzianka: ktokolwiek naciska klamkę i wchodzi jak do siebie.
Albo gość wychodzi z pokoju, zatrzaskuje drzwi i myśli, że jego bagaże
są bezpieczne. Po powrocie zdziwienie: ktoś bez problemu otworzył i
okradł cały pokój.
Ja bym się wkurzył i zrobił awanturę w hotelu.
Bardzo słusznie. Należy się flejtuchom, co nie potrafią dbać o utrzymanie
hotelu w należytym stanie. Tacy powinni w swoich hotelach mieć w drzwiach
energooszczędne zamki na zasówkę i metalowy klucz. Myślą, że jak sobie
pokupują trochę elektroniki, to od razu lepsi. Słoma z butów zawsze wyjdzie.
Quote:
Ale tu mamy elektronikę, która ma ułatwiać korzystanie z hotelu,
a kluczyk mamy jako ostatnią deskę ratunku. Zamek elektroniczny
bez planu awaryjnego jest proszeniem się o kłopoty.
Przez wieki były tylko zamki mechaniczne. Z jedną deską.
Jak mamy elektronikę, to możemy usprawnić korzystanie z hotelu. Sam
pisałeś, żeby wykorzystywać możliwości jakie daje współczesna technika.
Ale współczesna elektronika stawia też wymagania. Nie ma nic za darmo.
Quote:
Lepiej mieć zamek,który chroni pomieszczenie, niż taki który w przypadku
losowych problemów z zasilaniem, sam się otwiera.
Święta prawda.
Quote:
Jak zostaniesz projektantem zamków, to przetrenuj wszystkie scenariusze
awarii, również tych niby niemożliwych.
A co ja innego teraz robię?
Nie przewidujesz:
- nagłego uszkodzenia baterii, tak, że nie będzie energii na poruszenie
mechanizmem
- uszkodzenia elektroniki tak, że zamek nie będzie reagować na kartę
- braku wystarczająco silnej osoby w pobliżu do siłowego wyłamania drzwi
- braku używania zamka przez długi czas, aż do wyczerpania się baterii
- wkurzenia gościa z powodu przebywania w otwartym pokoju
- wkurzenia gościa z powodu okradzenia otwartego pokoju
- braku wymiany zużytych baterii z powodu głupich oszczędności.
Przewiduje prawdopodobieństwa różnych zdarzeń, szacuję koszty działań
w sytuacjach awaryjnych -- i na tej podstawie optymalizuję produkt.
Quote:
Wystrzeliła Ci kiedyś poduszka? Jeśli nie to znaczy, że zbędnie
ją woziłeś.
Tak, wystrzeliła. W sytuacji zderzenia, ale przy prędkości może 10 km/h
albo niewiele więcej. Nawet nie miałem sposobności się z nią zetknąć,
przyspeszenie było zbyt małe. Spory huk i dużo kurzu w samochodzie --
przynajmniej już wiem, jak to wygląda.
Czyli wystrzeliła zupełnie niepotrzebnie?
Można tak powiedzieć. Ale ja nie mam do niej o to pretensji.
Ale poczekanie 2 minuty na recepcjonistę to już straszny problem?
Czasem tak samo brzemienny w skutki, jak czekanie dwóch minut na wystrzał
poduszki.
Quote:
Potrafisz robić urządzenia niezawodne w 100%?
Nie potrafię. Dlatego dążę do minimalizacji skutków awarii.
Konieczność wyłamywania drzwi po awarii elektonicznego zamka raczej
nie nazwałbym minimalizacją skutków tej awarii.
Właśnie dlatego w dobrze określonych sytuacjach zamek się nie zamyka --
wtedy nie trzeba wyłamywać drzwi.
--
Jarek
Zenek Kapelinder
Guest
Mon Sep 21, 2015 11:17 pm
Juz sobie odpusciles czy tez obserwujesz talmudystow?
Goto page Previous 1, 2, 3 ... , 12, 13, 14 Next