Goto page Previous 1, 2, 3, 4 Next
Tomasz Piasecki
Guest
Wed Nov 24, 2004 8:30 pm
A.Grodecki wrote:
Quote:
To ja wiem, ale do tego wystarczy duża moc muzyczna a nie sinus, ze
stabilizowanym, wentylowanym zasilaczem.
Czy ja wiem. Mi się wydaje że sprzęt o dobrym kopie po prostu jak mu
się zmierzy moc maksymalną mierząc te zniekształcenia w funkcji mocy,
to wychodzi po prostu dużo. Bo jeśli tego kopa nie ma to zaczyna z jego
powodu zniekształcać sinusa bo nie nadąża tam, gdzie sinus najstromszy
jest.
BTW, jakby audiofil usłyszał o stabilizowanym zasilaczu końcówki mocy
to by dostał piany.
TP.
--
| _ _ _ |
| _____ _| |_| | __ (o) | | __ __ @poczta.onet.pl |
| | \ | | |o \| \| |/o |/ _\| \ |
| |_|_|_| \_| |__/|_| |_|\__|\__||_| Tomasz Piasecki |
A.Grodecki
Guest
Wed Nov 24, 2004 9:05 pm
Użytkownik SP9LWH napisał:
Quote:
Marketing , poparty(?) badaniami: "80% użytkowników ...wybiera granit"
Promocja! Do końca roku, każdy kto kupi kolumnę granitową otrzyma 10000 zł
rabatu. Zapisz się już dziś
Teksty oryginalne "potencjalnych klientów" z grupy audiofilskiej:
- (o kablu sygnałowym): "Okablowanie /mam/ oczywiście wysokiej klasy
średniej (aż tak bogaty to nie jestem) ale szumy nie są słyszalne a
jakość mnie zadowala w 100%"
- (o postach na grupie): "Moim zdaniem na tej grupie już nie ma
audiofilów...za 2 tys.jeśli mówimy o nowym sprzęcie, to można kupić
audiofilskiego pilota..."
- (pytanie gotowego do wielkich wyzwań): "jaka jest roznica miedzy
przedwzmacniaczem, wzmacniaczem a końcówką mocy ? po prostu nie znam sie
jeszcze na tym a interesuje mnie temat audio bardzo"
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
A.Grodecki
Guest
Wed Nov 24, 2004 9:13 pm
Użytkownik Tomasz Piasecki napisał:
Quote:
To ja wiem, ale do tego wystarczy duża moc muzyczna a nie sinus, ze
stabilizowanym, wentylowanym zasilaczem.
Czy ja wiem. Mi się wydaje że sprzęt o dobrym kopie po prostu jak mu się
zmierzy moc maksymalną mierząc te zniekształcenia w funkcji mocy, to
wychodzi po prostu dużo. Bo jeśli tego kopa nie ma to zaczyna z jego
powodu zniekształcać sinusa bo nie nadąża tam, gdzie sinus najstromszy
jest.
A mnie się wydawało, ze jak brakuje mocy to jest problem tam gdzie sinus
jest "płaskawy" a nie najbardziej stromy... :)
Quote:
BTW, jakby audiofil usłyszał o stabilizowanym zasilaczu końcówki mocy to
by dostał piany.
Ciekawe dlaczego swoją drogą? Za mało ascetyczne? Nie da się zrobić przy
pomocy papieru nasączonego olejem? ;)
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
Tomasz Piasecki
Guest
Wed Nov 24, 2004 9:19 pm
A.Grodecki wrote:
Quote:
Ciekawe dlaczego swoją drogą? Za mało ascetyczne? Nie da się zrobić przy
pomocy papieru nasączonego olejem?
Może też

Może w tym jest i racja. Generalnie sygnał audio jest dość trudnym
sygnałem. Widmo szerokie jak cholera, dynamika też wysoka. Ja tu widzę
pole do popisu dla sprzężeń zwrotnych. Układ niby stabilny ale jak nim
poszarpać to jakieś transienty się pojawią.
Jako żem elektronik a i muzyki lubię posłuchać i przyglądam się tym
audiofilskim rozważaniom, to właśnie w tym dopatruję się tego
audiofilskiego "słyszenia kabli" z którego elektronicy się śmieją.
Możliwe że to chodzi o to że np. interkonekt o takiej a nie innej
pojemności w tym a nie innym sprzęcie wprowadza jakieś paskudne zero
czy biegun akurat nie na tej półpłaszczyźnie zmiennej s co trzeba i się
pojawiają jakieś stany nieustalone.
Wracając do zasilania. W sumie stabilizacja tego napięcia jest
niepotrzebna. Naprawdę wystarczy mostek + kondzioły. Przecież w
zasadzie cały przedwzmacniacz i tak ma punkty pracy wymuszone źródłami
prądowymi, a sam koniec to jest układ OC powtarzający napięcie z
poprzedniego stopnia. Lekki brum na zasilaniu tu nie wadzi.
Stabilizator potrzebny jest do procka co obsługuje pilota i
wyświetlacz. Tam wystarczy 7805.
Panuje też teoria że jeśli mamy 2 układy wzmacniaczy, które mają takie
same parametry mierzalne, to gra ładniej ten który jest zrobiony
prościej. Prawdę mówiąc podoba mi się ona.
TP.
--
| _ _ _ |
| _____ _| |_| | __ (o) | | __ __ @poczta.onet.pl |
| | \ | | |o \| \| |/o |/ _\| \ |
| |_|_|_| \_| |__/|_| |_|\__|\__||_| Tomasz Piasecki |
SP9LWH
Guest
Wed Nov 24, 2004 9:20 pm
Użytkownik "A.Grodecki" <ag.usun_to@modeltronik.com> napisał w wiadomości
news:co2q4a$ok9$1@nemesis.news.tpi.pl...
Quote:
Moim zdaniem to zwykli porąbańcy, poza bardzo nieliczną grupą.
Jak wielu hobbystów.
Quote:
przypadek. Miał nick Chris czy jakoś tam i pisywał nawet do gazet "dla
nawiedzonych".
Rocznik 1954 (pi*drzwi) ?
Miał coś wspólnego z Akcją Katolicką ? Miastem Poznań ?
J.F.
Guest
Wed Nov 24, 2004 10:05 pm
On Wed, 24 Nov 2004 21:13:58 +0100, A.Grodecki wrote:
Quote:
Użytkownik J.F. napisał:
Eeeee - jak bez sprzezen ma zminimaliwowac nieliniowe ?
Szczegolnie w mosfetach ..
Tu akurat zdziebko nie masz racji. Rozumiem że to przejęzyczenie ;)
Raczej nie. Bydlaki sporo nieliniowe sa ..
Ale nie w porównaniu z bipolarnymi chyba? Więc nie "szczególnie".
Wlasnie w porownaniu. Zobacz chocby wtornik emiterowy/zrodlowy ..
choc on ma sprzezenie :-)
Zreszta moze ja najpierw poprosze o jakis schemat takiego wzmacniacza
bez sprzezen ..
J.
J.F.
Guest
Wed Nov 24, 2004 10:05 pm
On Wed, 24 Nov 2004 22:05:28 +0100, A.Grodecki wrote:
Quote:
Teksty oryginalne "potencjalnych klientów" z grupy audiofilskiej:
- (o kablu sygnałowym): "Okablowanie /mam/ oczywiście wysokiej klasy
średniej (aż tak bogaty to nie jestem) ale szumy nie są słyszalne a
jakość mnie zadowala w 100%"
To nie audiofil - racjonalnie mysli :-)
Quote:
- (o postach na grupie): "Moim zdaniem na tej grupie już nie ma
audiofilów...za 2 tys.jeśli mówimy o nowym sprzęcie, to można kupić
audiofilskiego pilota..."
Ja tam nie wiem - ale ten pan moze miec racje.
Tania i srednio dobra chinszczyzna mogla wymiesc srednia klase z rynku
:-)
J.
A.Grodecki
Guest
Wed Nov 24, 2004 11:36 pm
Użytkownik SP9LWH napisał:
Quote:
Rocznik 1954 (pi*drzwi) ?
Miał coś wspólnego z Akcją Katolicką ? Miastem Poznań ?
Raczej współczesność i 3-miasto. W 54 nie byłem jeszcze nawet w planach :)
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
A.Grodecki
Guest
Wed Nov 24, 2004 11:39 pm
Użytkownik Tomasz Piasecki napisał:
Quote:
Panuje też teoria że jeśli mamy 2 układy wzmacniaczy, które mają takie
same parametry mierzalne, to gra ładniej ten który jest zrobiony
prościej. Prawdę mówiąc podoba mi się ona.
Ja też lubię takie rozwiazania, które zaspokajają wyłącznie realne
potrzeby projektu. Ale nie ma tu podłoża ideologicznego, tylko
praktyczne (wielkość, niezawodność, cena).
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
RoMan Mandziejewicz
Guest
Thu Nov 25, 2004 12:43 am
Hello A.Grodecki,
Wednesday, November 24, 2004, 10:13:53 PM, you wrote:
[...]
Quote:
BTW, jakby audiofil usłyszał o stabilizowanym zasilaczu końcówki mocy to
by dostał piany.
Ciekawe dlaczego swoją drogą? Za mało ascetyczne? Nie da się zrobić przy
pomocy papieru nasączonego olejem?
Audiofaszystą nie jestem i nigdy nie byłem. Ale trochę w życiu
wzmacniaczy natrzaskałem i z przykroscią musze stwierdzić, że
stabilizowanie napięcia zasilającego wzmacniacz to wyjątkowo
niefortunny pomysł. Takiemu wzmacniaczowi autentycznie w szczytach
brakuje 'tchu' i bardzo nieprzyjemnie to brzmi.
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Janusz Ramiszewski
Guest
Thu Nov 25, 2004 1:49 am
Quote:
To jest włąśnie typowe audiofilskie bredzenie. Z jednej strony
OCZYWIŚCIE bez sprzężeń (bo NIBY zniekształcenia będą mniejsze) a z
drugiej strony propozycja stopnia D...
Ja nie proponuję stopnia D lecz bawię się takim ze względu na
rozwiązania układowe. Nie mają sprzężeń.
Quote:
Dodatkowo jakieś złote myśli na temat rozdziału zasilacza, tak jakby
to miało JAKIKOLWIEK wpływ przy poprawnej konstrukcji...
Rozdział jak najbardziej. Do stopni wstępnych, być może
niesymetrycznych, o dużej czułości zasilanie stabilizowane, do stopnia
wyjściowego tylko filtrowane. Audiofilem raczej nie jestem.
JanuszR
Janusz Ramiszewski
Guest
Thu Nov 25, 2004 10:35 am
Quote:
Normalnie słucha się na ułamku tej mocy. Ale wzmacniacz ma rezerwę na
głośniejsze partie muzyki czy odpowiednią wydajność prądową do
energicznego odtwarzania dźwięków dużych instrumentów perkusyjnych
typu stopa czy coś w podobie.
To ja wiem, ale do tego wystarczy duża moc muzyczna a nie sinus, ze
stabilizowanym, wentylowanym zasilaczem.
Tak jest w "normalnym" sprzęcie. Zauważ, że moc muzyczna a sinus zależą
od chwilowej wydajności prądowej zasilacza. Im "lepszy" sprzęt tym tę
chwilową wydajność staramy się polepszyć. Dlatego dajemy jak największe
pojemności w zasilaczu. Jednakże spadek mocy w czasie trwania np. partii
kontrabasu powoduje zmianę jego brzmienia ponieważ sygnał będzie miał
amplitudę o obwiedni malejącej. Jest to zatem zniekształcenie obwiedni i
zafałszowanie barwy dźwięku. Tak jest w popularnych wzmacniaczach klasy
AB. Wzmacniacze wysokiej jakości zawsze są budowane w klasie A oraz AA.
Ponieważ ich sprawność jest raczej słaba i pobór prądu mało się zmienia
nie ma tam czegoś takiego jak moc muzyczna i sinusoidalna.
JanuszR
Janusz Ramiszewski
Guest
Thu Nov 25, 2004 11:49 am
Quote:
"Piękny umysł" już był, teraz czekam na "Chory umysł". Materiałów na
scenariusz nie brakuje

Dziwię się Tobie jako elektronikowi. Nie jestem co prawda audiofilem bo
posiadam pierwszy stopień umuzycznienia (wiem, że grają), dodatkowo
wiem, że w tej branży jest po prostu dużo snobów. Jednakże słuch nie
jest to 20 do 20000 i 1% zniekształceń. Źródłem słuchu nie jest ucho
lecz właśnie "chory umysł". Ucho jako mikrofon podobnie jak oko jako
kamera mają parametry beznadziejne. Cała obróbka następuje u głowie.
Dzięki temu oko nie widzi aberracji chromatycznych, comy , i nie do góry
nogami i całej masy innych zniekształceń. Z uchem jest podobnie, to
właśnie od umysłu zależy umiejętność wychwycenia zmian tembru, barwy,
dynamiki, niektórzy mówią o nasyceniu dźwięku. Genialny Mozart potrafił
rozpisać partyturę raz usłyszany utwór symfoniczny tj. osobno partię
każdego z instumentów. Odczucia słuchowe są w zasadzie niemierzalne.
Podobnie jak nie opowiesz ślepemu jak wygląda kolor zielony tak nikt nie
jest w stanie opowiedzieć głuchemu co słychać. Dlatego proponuję więcej
szacunku dla poglądów innych niż Twoje. Poza tym dla elekronika w
sytuacji, gdy na masówce nie ma szans konkurencji z potentatami to
naprawdę może być u nas a gdzie indziej już dawno jest DOBRY RYNEK.
pozdr. JanuszR
A.Grodecki
Guest
Thu Nov 25, 2004 12:35 pm
Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:
Quote:
Audiofaszystą nie jestem i nigdy nie byłem. Ale trochę w życiu
wzmacniaczy natrzaskałem i z przykroscią musze stwierdzić, że
stabilizowanie napięcia zasilającego wzmacniacz to wyjątkowo
niefortunny pomysł. Takiemu wzmacniaczowi autentycznie w szczytach
brakuje 'tchu' i bardzo nieprzyjemnie to brzmi.
Dziwne!
A czy to aby nie wina niefortunnego stabilizatora? Nie bardzo mogę
uwierzyć, że zasilanie wzmacniacza z DOBREGO żródła napięcia stałego
mogło by być szkodliwe dla sygnału na wyjściu. Kłoci sie to nie tylko ze
zdrowym rozsądkiem, ale podważazasady konstrukcji np sprzętu pomiarowego
NAPRAWDĘ wysokiej klasy.
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
RoMan Mandziejewicz
Guest
Thu Nov 25, 2004 12:48 pm
Hello A.Grodecki,
Thursday, November 25, 2004, 1:35:02 PM, you wrote:
Quote:
Audiofaszystą nie jestem i nigdy nie byłem. Ale trochę w życiu
wzmacniaczy natrzaskałem i z przykroscią musze stwierdzić, że
stabilizowanie napięcia zasilającego wzmacniacz to wyjątkowo
niefortunny pomysł. Takiemu wzmacniaczowi autentycznie w szczytach
brakuje 'tchu' i bardzo nieprzyjemnie to brzmi.
Dziwne!
A czy to aby nie wina niefortunnego stabilizatora? Nie bardzo mogę
uwierzyć, że zasilanie wzmacniacza z DOBREGO żródła napięcia stałego
mogło by być szkodliwe dla sygnału na wyjściu. Kłoci sie to nie tylko ze
zdrowym rozsądkiem, ale podważazasady konstrukcji np sprzętu pomiarowego
NAPRAWDĘ wysokiej klasy.
Wzmacniacz akustyczny nie jest sprzętem pomiarowym. I nie zawsze
konstrukcja poprawna jest tym, co sie podoba i co dobrze brzmi.
Wzmacniacze gitarowe są klasycznym tego przykładem - słynny Marshall
jest tak spaprany pod względem układowym, że każdemu elektronikowi,
który potrafi czytać schematy oraz _rozumie_ to co czyta, robi się
niedobrze. Ale jednak właśnie dlatego, że jest tak a nie inaczej
spaprany, brzmi tak jak brzmi. To, co jest wadą z obiektywnego punktu
widzenia (niesymetria, obcięcie dołu i góry pasma, duże
zniekształcenia, silna modulacja mocy - mocny atak i zaraz potem
spadek) staje się zaletą dla gitarzysty.
Muzyka ma to do siebie, że z nielicznymi wyjątkami ma charakter
'impulsowy' - średni poziom głośności jest dość niski a moce chwilowe
chwilowe są dość wysokie.
I teraz stawiasz obok siebie dwa wzmacniacze o takiej samej mocy
ciągłej sinusoidalnej - jeden z zasilaniem zasilaczem stabilizowanym a
drugi klasyczny - bez stabilizacji. Który zagra głośniej _muzykę_ -
oczywiście ten bez stabilizacji. Na dokładkę wzmacniacz ze
stabilizowanym zasilaczem ciężko będzie doprowadzić pod sam próg -
zbyt łatwo wyjdą przesterowania.
W praktyce bywa tak, że wzmacniacze o mocy znamionowej ciągłej np.
n*50W 8om mają zasilanie +-40-45V, co daje moc chwilową rzędu n*100W.
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Goto page Previous 1, 2, 3, 4 Next