Goto page Previous 1, 2, 3 ... 16, 17, 18
J.F.
Guest
Sat Sep 24, 2011 10:01 am
Dnia Sat, 24 Sep 2011 11:17:45 +0200, Marcin Wasilewski napisał(a):
Quote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Ciekaw jestem jak oni sie ze soba dogadywali ... tak dobrze ze sie
rozlaczyli przy pierwszej okazji ? :)
Rozłączyli się dlatego, że zawsze byli traktowani jako Czechosłowacja
"B", zapuszczona gospodarczo i infrastrukturalnie. Patrząc po tym jak
Przy czym warto pamietac ze Czechy byly uprzemyslowione "od zawsze", a
Slowacja nie.
Quote:
Słowacja wyglądała kiedyś (druga połowa lat 90.), a jak wygląda teraz to
mieli rację.
Nie wiem jak wyglada naprawde teraz (euro, kryzys), ale jeszcze niedawno to
nadal calkiem srednio mieli.
Jedna fabryka samochodow duzo daje - ale to zagraniczna inwestycja, a oni
wiadomo - stawiaja w kraju najtanszej sily roboczej, najnizszych podatkow i
ogolnie "sprzyjajacych warunkow" :-)
J.
Jarosław Sokołowski
Guest
Sat Sep 24, 2011 3:08 pm
Pan J.F. napisał:
Quote:
Japoński pisany ma wiele wspólnego z chińskim, mają te same lub
podobne znaki o tym samym znaczeniu.
Ciekawych rzeczy się człowiek dowie

.
No, całkiem tak jak polski i czeski, możliwość komunikacji podobna
Ale juz ze Slowakami rozmawia sie swobodnie.
Ciekaw jestem jak oni sie ze soba dogadywali ... tak dobrze ze sie
rozlaczyli przy pierwszej okazji ?
Znajomy (już tu wspominany) zaczął się uczyć chińskiego po pierwszej
wizycie w Chinach. Patrzył na napisy na ulicach i stwierdził, że
wprawdzie nie rozumie dokładnie *co* tam jest napisane, ale *o czym*,
to przeważnie wie. Japoński znał perfekcyjnie od lat. Chiński poszedł
mu dość gładko.
To jest trochę tak, jak w Europie ze zrozumieniem całkowicie obcych
języków na podstawie znajomości języków klasycznych (greki i łaciny).
Nie że trzeba od razu znać te martwe języki, wystarczy świadomość
zapożyczeń.
--
Jarek
Artur M. Piwko
Guest
Mon Sep 26, 2011 7:03 am
In the darkest hour on Sat, 24 Sep 2011 00:44:03 +0200,
Padre <Padre@no.net> screamed:
Quote:
Japoński pisany ma wiele wspólnego z chińskim, mają te same lub podobne
znaki o tym samym znaczeniu.
Ciekawych rzeczy się człowiek dowie

.
No, całkiem tak jak polski i czeski, możliwość komunikacji podobna
Japoński a chiński pisany dzieli jednak więcej niż polski i czeski.
Możliwość komunikacji praktycznie zerowa.
--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:238B ]
[ 09:01:28 user up 12937 days, 20:56, 1 user, load average: 0.56, 0.61, 0.59 ]
I like my coffee like I like my women. Covered in beeeees! -- Eddie Izzard
RoMan Mandziejewicz
Guest
Mon Sep 26, 2011 7:30 am
Hello Artur,
Monday, September 26, 2011, 9:03:10 AM, you wrote:
Quote:
Japoński pisany ma wiele wspólnego z chińskim, mają te same lub podobne
znaki o tym samym znaczeniu.
Ciekawych rzeczy się człowiek dowie

.
No, całkiem tak jak polski i czeski, możliwość komunikacji podobna
Japoński a chiński pisany dzieli jednak więcej niż polski i czeski.
Możliwość komunikacji praktycznie zerowa.
Ale zacznijmy od tego, że japoński można zapisać trzeba różnymi
sposobami - dwoma alfabetami sylabicznymi - katagana i hiragana, które
dla Chińczyków są niezrozumiałe ale również przy pomocy znaków
logograficznych "zaimportowanych" niemal wprost z języka chińskiego,
które w części dla Chińczyków są zrozumiałe.
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Artur M. Piwko
Guest
Thu Sep 29, 2011 6:27 am
In the darkest hour on Mon, 26 Sep 2011 09:30:21 +0200,
RoMan Mandziejewicz <roman@pik-net.pl> screamed:
Quote:
Japoński pisany ma wiele wspólnego z chińskim, mają te same lub podobne
znaki o tym samym znaczeniu.
Ciekawych rzeczy się człowiek dowie

.
No, całkiem tak jak polski i czeski, możliwość komunikacji podobna
Japoński a chiński pisany dzieli jednak więcej niż polski i czeski.
Możliwość komunikacji praktycznie zerowa.
Ale zacznijmy od tego, że japoński można zapisać trzeba różnymi
sposobami - dwoma alfabetami sylabicznymi - katagana i hiragana, które
dla Chińczyków są niezrozumiałe ale również przy pomocy znaków
logograficznych "zaimportowanych" niemal wprost z języka chińskiego,
które w części dla Chińczyków są zrozumiałe.
I na tym od biedy, rozumienie się kończy. Importowane znaki (nawet z
wymową on, chińską) się różnią w wymowie.
--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:214B ]
[ 08:24:08 user up 12940 days, 20:19, 1 user, load average: 0.18, 0.89, 0.84 ]
Save a mouse, eat a pussy!
Tom
Guest
Thu Sep 29, 2011 8:24 am
On 29/09/2011 4:27 PM, Artur M. Piwko wrote:
Quote:
In the darkest hour on Mon, 26 Sep 2011 09:30:21 +0200,
RoMan Mandziejewicz<roman@pik-net.pl> screamed:
Japoński pisany ma wiele wspólnego z chińskim, mają te same lub podobne
znaki o tym samym znaczeniu.
Ciekawych rzeczy się człowiek dowie

.
No, całkiem tak jak polski i czeski, możliwość komunikacji podobna
Japoński a chiński pisany dzieli jednak więcej niż polski i czeski.
Możliwość komunikacji praktycznie zerowa.
Ale zacznijmy od tego, że japoński można zapisać trzeba różnymi
sposobami - dwoma alfabetami sylabicznymi - katagana i hiragana, które
dla Chińczyków są niezrozumiałe ale również przy pomocy znaków
logograficznych "zaimportowanych" niemal wprost z języka chińskiego,
które w części dla Chińczyków są zrozumiałe.
I na tym od biedy, rozumienie się kończy. Importowane znaki (nawet z
wymową on, chińską) się różnią w wymowie.
Nie wiem jak bardzo od biedy ale dwie moje kolezanki, jedna Chinka, druga Japonka tak sie porozumiewaja listownie. Rozmawiaja po angielsku.
Tomek
RoMan Mandziejewicz
Guest
Thu Sep 29, 2011 9:29 am
Hello Artur,
Thursday, September 29, 2011, 8:27:17 AM, you wrote:
Quote:
Japoński pisany ma wiele wspólnego z chińskim, mają te same lub podobne
znaki o tym samym znaczeniu.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Ciekawych rzeczy się człowiek dowie

.
No, całkiem tak jak polski i czeski, możliwość komunikacji podobna
Japoński a chiński pisany dzieli jednak więcej niż polski i czeski.
Możliwość komunikacji praktycznie zerowa.
Ale zacznijmy od tego, że japoński można zapisać trzeba różnymi
sposobami - dwoma alfabetami sylabicznymi - katagana i hiragana, które
dla Chińczyków są niezrozumiałe ale również przy pomocy znaków
logograficznych "zaimportowanych" niemal wprost z języka chińskiego,
które w części dla Chińczyków są zrozumiałe.
I na tym od biedy, rozumienie się kończy. Importowane znaki (nawet z
wymową on, chińską) się różnią w wymowie.
Ale nie piszemy o wymowie ale o rozumieniu znaków - w przypadku kanji
nie ma praktycznie bariery językowej.
Acha - wyżej zapomniałem o czwartym zapisie - romaji.
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Artur M. Piwko
Guest
Thu Oct 06, 2011 2:23 pm
In the darkest hour on Thu, 29 Sep 2011 18:24:07 +1000,
Tom <tom@no.spam.invalid> screamed:
Quote:
Ale zacznijmy od tego, że japoński można zapisać trzeba różnymi
sposobami - dwoma alfabetami sylabicznymi - katagana i hiragana, które
dla Chińczyków są niezrozumiałe ale również przy pomocy znaków
logograficznych "zaimportowanych" niemal wprost z języka chińskiego,
które w części dla Chińczyków są zrozumiałe.
I na tym od biedy, rozumienie się kończy. Importowane znaki (nawet z
wymową on, chińską) się różnią w wymowie.
Nie wiem jak bardzo od biedy ale dwie moje kolezanki, jedna Chinka, druga Japonka tak sie porozumiewaja listownie. Rozmawiaja po angielsku.
Będą problemy np. z wyrazami obcojęzycznymi, które w japońskim zapisuje się
katakaną (komputer, ananas, niedźwiedź, etc.). Ale pewnie sens zdania da się/można
wyłapać.
--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:226B ]
[ 16:20:54 user up 12947 days, 4:15, 1 user, load average: 0.24, 0.81, 0.93 ]
And damn'd be him that first cries, 'Hold, enough!'
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 16, 17, 18